jmk Napisano 17 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 I już nawet nie pamiętam tego początku, Gdy pytają jak to było wciąż nie mogę połączyć wszystkich wątków, Kiedy te zamknięcie na świat trwało weekend cały, Już dziś nie chcę mieć przed oczami obraz swój blady, Wiesz, te chore pięć miesięcy jednak wsiąkło mi w krew, I gdy tylko jakaś migawka wspomnienia, od razu rodzi się we mnie gniew, Bo ta cholerna piątką, przez nią drugi raz powtarzam ten rok, I czuję się znów, gorzej i znowu mam w duszy mrok, Gdy znów wchodzę tam po schodach jak co miesiąc, Patrzę się mile, ale w środku drugie ja budzi się wrzeszcząc, Krwawe płytki znów są zbyt małe, musiałem znowu czegoś pożałować, Przejdę jednak cały życie, nie będę się hamować Bo, wewnętrzna walka wciąż się toczy i wygrywa teraz, Ta siła by stawiać czoła, wyjść na pozycję lidera, Dobiec do mety, założyć żółtą koszulkę, Zanim kolejną kroplę wtoczy do żyły przez rurkę, Przeznaczenie, Wiem, że ciężko ciągnąć to brzemię, regularną chemię, To nie jest jednorazowe zdarzenie, po którym przyjdzie zbawienie, Wiem, że każdy swój ciężar dźwiga, Nie ma w tym nic niezwykłego, już cisza, już zło się zamyka. Odchodzi, nic nie wrzeszczy, Po raz kolejny wstaję, I nie pamiętam już co mnie męczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Wygrasz! Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.