Skocz do zawartości

Aptekarze


zdziarson

Rekomendowane odpowiedzi

Po zimnym prysznicu we Francji należało się szybko podnieść. Dlatego też w meczu z HSV liczyło się dla nas tylko zwycięstwo.

Od początku więc ruszyliśmy do ataku, a pierwszą groźną sytuację mieliśmy już w 5. minucie. Po znakomitym podaniu Kießlinga w dobrej pozycji znalazł się Barnetta, ale Szwajcar uderzył beznadziejnie. Chwilę później niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić, ale Adler wygrał pojedynek z Sandem. W kolejnych minutach świetne szanse dwukrotnie marnował Doumbia, a po chwili bardzo niecelnie uderzył Kießling. W 33. minucie w końcu jednak nasze wysiłki przyniosły skutek. Potężnym strzałem zza pola karnego błysnął Ballack. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Emmanuel Emenike łatwo uciekł naszym defensorom, a w sytuacji jeden na jeden nie dał szans Adlerowi.

Od razu po przerwie świetną okazję zaprzepaścił Schürrle. Jak się okazało, był to zwiastun naszej dominacji. W 53. minucie ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Centrę z rzutu rożnego Barnetty na gola zamienił Friedrich. Kwadrans później mogliśmy zdobyć trzecią bramkę, ale Ballack trafił w poprzeczkę. W dalszej fazie meczu dalej kreowaliśmy grę i stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką gości. Swoje okazje marnowali jednak seryjnie, a głównie brylował w tym Junior Hoilett. W końcu jednak udało nam się przypięczętować swoje zwycięstwo. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry doskonałą akcją popisał się Derdiyok, a pod bramką nieszczęśliwie interweniował Dennis Diekmeier, który pokonał własnego bramkarza, ustalając jednocześnie wynik spotkania.

 

 

Sobota, 10. listopada 2012, BayArena, Leverkusen

BL (11/34) Leverkusen [1.] – HSV [11.] 3:1 (1:1)

 

33' M. Ballack 1:0

35' E. Emenike 1:1

53' M. Friedrich 2:1

90' + 3' D. Diekmeier 3:1 sam.

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Arturo Vidal (DM/MC, Leverkusen) – 8.5

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, M. Friedrich, S. Reinartz, I. Monreal – A. Vidal, M. Ballack © (83' S. Rolfes) – A. Schürrle, T. Barnetta (68' J. Hoilett) – S. Doumbia (83' E. Derdiyok), S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Na okres od dwóch do trzech miesięcy wypadł nam Stefan Reinartz. Młody stoper na treningu zerwał ścięgno podkolanowe.

 

W następnej kolejce mierzyliśmy się w ligowym klasyku z Dortmundem.

Już początek spotkania pokazał nam, że to nie będzie łatwy mecz. W 2. minucie Kagawa znalazł się w doskonałej sytuacji, ale Adler zatrzymał uderzenie Japończyka. Kolejne minuty były wymianą cios za cios. Na świetne akcje Kießlinga, Monreala i Barnetty odpowiadali kolejno Kagawa i Hummels. W końcówce pierwszej połowy uzyskaliśmy niewielką przewagę i gospodarze tylko znakomitej dyspozycji Weidenfellera zawdzięczali czyste konto z tyłu.

Druga część spotkania zaczęła się podobnie do pierwszej. Katastrofalnie na bramkę Adlera uderzył jednak Barrios. Po upływie godziny nasza sytuacja się poważnie skomplikowała. Drugą żółtą kartką ukarany został bowiem Vidal i arbiter słusznie odesłał Chilijczyka do szatni. Piłkarze Borussii zwietrzyli szansę na zwycięstwo i ostro ruszyli do przodu. Mimo dobrze ustawionej defensywy, gospodarze dopięli swego. W 75. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Candreva, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Subotic, wyprowadzając Borussię na prowadzenie. Spróbowaliśmy doprowadzić do wyrównania, ale w zasadzie jedyną okazją, którą stworzyliśmy zmarnował Renato Augusto. W 88. minucie arbiter podciął nam drugie skrzydło. Szybką kontrę rywali faulem powstrzymał Monreal, za co słusznie został ukarany żółtym kartonikiem. Problem w tym, że Bask miał już na koncie karę indywidualną i spotkanie musieliśmy kończyć w dziewiątkę. Tak osłabieni nie byliśmy już w stanie zagrozić piłkarzom z Westfalii i przegrywamy pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.

 

 

Niedziela, 18. listopada 2012, Signal Iduna Park, Dortmund

BL (12/34) Dortmund [9.] – Leverkusen [1.] 1:0 (0:0)

 

61' A. Vidal (L) cz.k.

75' N. Subotic 1:0

88' I. Monreal (L) cz.k.

 

 

Widzów: 80 708

MVP: Roman Weidenfeller (GK, Dortmund) – 8.3

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab (76' B. Rabello), S. Kjær, M. Friedrich, I. Monreal – Renato Augusto, A. Vidal – M. Risse (62' D. da Costa), T. Barnetta – S. Doumbia, S. Kießling (62' S. Rolfes)

Odnośnik do komentarza

Portugalia – Niemcy 2:3 (TOW) – R. Adler (90' – 7.0); A. Schürrle (45' – 6.3); S. Kießling (3' – bez oceny)

 

Irlandia Płn. – Chile 2:0 (TOW) – A. Vidal (90' – 6.7)

 

Czechy – Bośnia i Hercegowina 1:0 (TOW) – M. Kadlec (90' – 7.3)

 

Barbados – Kanada 1:2 (EMŚ) – J. Hoilett (61' – 7.0)

 

Szwajcaria – Algieria 2:0 (TOW) – T. Barnetta (79' – 6.9); E. Derdiyok (90' – 6.9)

 

Łotwa – Dania 2:3 (TOW) – S. Kjær (78' – 6.9); J. Larsen (90' – 7.0); N. Jørgensen (63' – 6.6)

 

 

Po krótkiej przerwie reprezentacyjnej czekały nas Derby Renu z Kolonią.

Od pierwszego gwizdka staraliśmy się zaznaczyć naszą przewagę. Goście atakowali z rzadka i nie byli wielkim zagrożeniem pod bramką Adlera. Mieli jednak w składzie jasno błyszczącą gwiazdę – Michaela Rensinga. Były golkiper Bayernu grał jak natchniony, broniąc każdy strzał, zmierzający w jego bramkę. Za nieskuteczność ukarać nas mógł zaś Lukas Podolski, ale jego strzał znakomicie na rzut rożny wybił Adler.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Cały czas dominowaliśmy, ale w odróżnieniu od pierwszej części gry, dość szybko złamaliśmy opór gości. Fenomenalną indywidualną akcję popisał się Doumbia, który po minięciu dwóch obrońców świetnie zauważył niepokrytego Ballacka, który płaskim strzałem pokonał w końcu Rensinga. Goście, mimo tego, że przegrywali, nie byli w stanie zagrozić w jakikolwiek sposób naszej obronie, więc René był właściwie bezrobotny. My zaś próbowaliśmy podwyższyć wynik, ale w dalszym ciągu Rensing spisywał się świetnie. Skończyło się więc skromnym 1:0, ale najważniejsze, że udało się zdobyć trzy punkty.

 

 

Niedziela, 25. listopada 2012, BayArena, Leverkusen

BL (13/34) Leverkusen [1.] – Köln [10.] 1:0 (0:0)

 

25' J. Schieber (K) ktz.

55' M. Ballack 1:0

 

 

Widzów: 30 210

MVP: Daniel Schwaab (D/WBR, Leverkusen) – 7.5

 

Leverkusen: R. Adler – D. Schwaab, S. Kjær, M. Friedrich, M. Kadlec (81' D. da Costa) – Renato Augusto (71' B. Rabello), M. Ballack © – M. Risse, N. Jørgensen – S. Doumbia (71' Y. Boakye), S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Na zakończenie listopada graliśmy spotkanie Ligi Mistrzów z izraelskim Maccabi.

Byliśmy zdecydowanym faworytem tego meczu i od początku potwierdzaliśmy przewidywania ekspertów. Na prowadzenie wyszliśmy już w 10. minucie, a na listę strzelców wpisał się Boakye. Na drugiego gola kibice musieli czekać aż do 31. minuty. Wtedy właśnie fantastyczną trójkową wymianę podań Rolfes-Derdiyok-Boakye skutecznym strzałem wykończył ten ostatni i César nie miał nic do powiedzenia. Dwie minuty później było już w zasadzie pozamiatane. Boakye w sytuacji jeden na jeden, mając dwóch obrońców na plecach, przytomnie odegrał do pozostawionego bez opieki Derdiyoka, a Szwajcar nie miał problemów ze wbiciem piłki do pustej bramki. Goście, co prawda dość szybko odpowiedzieli trafieniem Rabinowicza, ale jeszcze przed przerwą stracili czwartego gola. Strzelcem Simon Rolfes.

Druga część gry nie była już tak ciekawa. My wyraźnie oszczędzaliśmy siły, a pozbawieni motywacji goście nie byli w stanie zagrozić Adlerowi. Udało im się jednak zmniejszyć rozmiary porażki. Dobre podanie od Rabinowicza dostał Yosef, któremu udało się minąć Adlera i skierować piłkę do pustej bramki. Wygrywamy, lecz nie jesteśmy jeszcze pewni awansu. Musielibyśmy jednak przegrać bardzo wysoko z Celtikiem, a Marsylia musiałaby rozgromić Maccabi.

 

 

Środa, 28. listopada 2012, BayArena, Leverkusen

LM Gr. C (5/6) Leverkusen [1.] – Maccabi [4.] 4:2 (4:1)

 

10' Y. Boakye 1:0

16' E. Levi (M) ktz.

31' Y. Boakye 2:0

33' E. Derdiyok 3:0

40' A. Rabinowicz 3:1

45' S. Rolfes 4:1

90' B. Yosef 4:2

 

 

Widzów: 29 318

MVP: Yiadom Boakye (ST, Leverkusen) – 8.8

 

Leverkusen: F. Giefer – D. da Costa (75' D. Schwaab), D. Situ, S. Kjær, I. Monreal – J. Larsen (68' A. Vidal, S. Rolfes © – J. Hoilett, A. Schürrle – Y. Boakye (84' C. Orellana), E. Derdiyok

Odnośnik do komentarza

Listopad 2012

 

 

Bilans: 4-0-2 14:8

Bundesliga: 1. (10-2-1 35:12, 32 pkt.) [+3]

Puchar Niemiec: 3. runda (vs. Eintracht)

Liga Mistrzów: grupa C – 1. (4-0-1 14:7, 12 pkt.) [+3]

Finanse: 22.571.393€ (-3.470.923€)

Płace: 965.741€ (935.679€)

 

 

Transfery – świat:

 

1. Cristiano (DR, 18, Brazylia U-20: 11/1) z Flamengo do Helsingborgs IF za 3.300.000€

2. Joshua Opoku (D/WBL, 22, Ghana: 2/0) z Halmstads BK do Djurgården Sztokholm za 1.200.000€

2. Cristian Lucchetti (GK, 34, Argentyna) z Banfield do APOELu Nikozja za 1.200.000€

 

 

Transfery – Polacy:

 

 

Ligi Europy

 

Anglia: Chelsea [+0]

Francja: Lyon [+2]

Hiszpania: Real Madryt [+2]

Holandia: Ajax [+2]

Niemcy: Leverkusen [+3]

Polska: Legia [+0]

Włochy: Napoli [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Niemcy (1736 pkt.), 2. Urugwaj (1618),3. Hiszpania (1390), 70. Polska (513)

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Grudzień rozpoczynaliśmy od spotkania z przyzwoicie radzącym sobie beniaminkiem z Bochum.

Z początku mecz wyglądał jak pierwsze rundy walki bokserskiej. Typowe badanie rywale. W 25. minucie pierwszy cios zadali gospodarze. Do bramki strzeżonej przez Giefera trafił Jong Tae-Se. Jak się później okazało, reprezentant Korei Północnej rozwiązał istny worek bramek. Dziesięć minut później zdołaliśmy wyrównać. Bramkarza Bochum sprytnym strzałem z narożnika boiska pokonał Risse. Jeszcze przed przerwą zdołaliśmy zaś zdobyć drugiego gola – tym razem Daniel Fernandesa zaskoczył z drugiego skrzydła Barnetta.

Po przerwie po raz kolejny do ataku rzucili się gospodarze. Rywale naciskali na tyle mocno, że wymusili błąd na naszych obrońcach, w efekcie czego do własnej bramki piłkę skierował Friedrich. Od tego momentu jednak na boisku istniała tylko jedna drużyna. Udało nam się totalnie zdominować rywala i udokumentowaliśmy swoją przewagę dwoma bramkami. Do siatki trafiali Risse i Orellana, a Bochum nie było w stanie już na te gole odpowiedzieć. Wracamy więc do Leverkusen z tarczą i kolejnym kompletem punktów.

 

 

Sobota, 1. grudnia 2012, rewirpowerSTADION, Bochum

BL (14/34) Bochum [12.] – Leverkusen [1.] 2:4 (1:2)

 

25' T.S. Jong 1:0

35' M. Risse 1:1

44' T. Barnetta 1:2

63' M. Friedrich 2:2 sam.

74' M. Risse 2:3

79' C. Orellana 2:4

 

 

Widzów: 31 239

MVP: Marcel Risse (AMRL, Leverkusen) – 8.9

 

Leverkusen: F. Giefer – D. da Costa (66' D. Schwaab), M. Friedrich, D. Situ (85' S. Kjær), M. Kadlec – A. Vidal, M. Ballack © (74' S. Rolfes) – M. Risse, T. Barnetta – C. Orellana, S. Kießling

Odnośnik do komentarza

Tydzień po zwycięstwie w Bochum czekało nas jedne z najważniejszych spotkań rundy – starcie z wiceliderem – Hoffenheim.

Starcie zaczęło się dla nas wyśmienicie. Derdiyok dostał dobre prostopadłe podanie Doumbii, urwał się dwójce obrońców i w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans Tomowi Starke. BayArena oszalała z radości, a my do końca pierwszej części graliśmy jak natchnieni, raz po raz zagrażając bramce gości.

Nie udało nam się jednak pójść za ciosem, co zemściło się na nas w drugiej części gry. Już na samym jej początku nadzialiśmy się na dwie zabójcze kontry gości. Adlera w odstępie trzech minut pokonywali Tobias Weis i Matthias Jaissle, a z moich podopiecznych nagle zeszło powietrze. Rywale spokojnie kontrolowali wydarzenia na placu gry, nie dając nam zbyt wielkiego pola do popisu. W efekcie ponosimy przykrą porażkę, tracąc trzy punkty z naszej przewagi nad Hoffenheim i Bayernem.

 

 

Sobota, 8. grudnia 2012, BayArena, Leverkusen

BL (15/34) Leverkusen [1.] – Hoffenheim [2.] 1:2 (1:0)

 

11' E. Derdiyok 1:0

54' T. Weis 1:1

57' M. Jaissle 1:2

88' Ch. Obasi (H) ktz.

 

 

Widzów: 28 988

MVP: Matthias Jaissle (DLC, Hoffenheim) – 8.0

 

Leverkusen: R. Adler © – D. Schwaab, S. Kjær, M. Friedrich (75' D. da Costa), I. Monreal – Renato Augusto, A. Vidal – A. Schürrle (69' B. Rabello), T. Barnetta (83' N. Jørgensen) – E. Derdiyok, S. Doumbia

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...