Skocz do zawartości

Futbol cywilizowany


Czarls

Rekomendowane odpowiedzi

Wczorajszy mecz Realu Madryt z FC Barceloną dostarczył kibicom piłki nożnej na całym świecie wielu wrażeń i emocji. Niestety, pojedynek dwóch najlepszych hiszpańskich drużyn nie był pięknym wydarzeniem sportowym. Pełno było w nim niepotrzebnych przepychanek, kłótni, kontrowersji i absurdu. Kolejne El Clasico pokazało niemalże wszystkim fanom piłki kopanej, że ich ulubiony sport zmierza w złym kierunku. Wymuszanie fauli, symulowanie, ciągłe przepychanki między zawodnikami i arbitrem - czy tak ma wyglądać dyscyplina, którą zachwyca się cały świat? Czy chcemy oglądać taką piłkę nożną?

 

Myślę, że większość z nas odpowie prosto - nie. Pozbycie się boiskowych oszustów i awanturników nie jest i nie będzie jednak zadaniem łatwym. Dzisiejszy futbol przekracza jakiekolwiek granice przyzwoitości, zawodnicy nagminnie i bez żadnych skrupułów oszukują siebie, swoich kibiców, przeciwników i sędziego. Cierpią na tym wszyscy, cierpi na tym futbol. Dzisiejsze przepisy są zdecydowanie zbyt łagodne. Sędzia na boisku ma dosłownie ułamki sekundy na podjęcie decyzji i nie dziwne, że bardzo często arbitrzy boją się karać symulantów żółtymi kartkami - szczególnie, że zdolności aktorskie zawodnicy opanowali niemalże do perfekcji i nawet najbardziej czujne oko może mieć spory problem, aby od razu wychwycić niesportowe zachowanie piłkarza. Na dodatek, FIFA i UEFA broniąc się rękami i nogami przed wprowadzeniem zapisu wideo, stawiają sędziów w niezwykle trudnej sytuacji. Według mnie, najprostszym sposobem na wyeliminowanie niesportowych, cwaniackich zachowań z boisk piłkarskich jest radykalne zaostrzenie przepisów.

 

Jak już wspominałem, podczas emocji meczowych sędzia bardzo często nie jest w stanie podjąć odpowiedniej decyzji. Nowoczesna technika, zapisy wideo i analizy spotkań bardzo często już pomagały w karaniu zawodników, nawet jeśli ich wykroczenia nie zostały zauważone w pierwszej chwili przez arbitra. Czy nie mogłoby być tak samo w przypadku symulacji? W dzisiejszych czasach zebranie kilku przeszkolonych ludzi w celu dokładnej analizy spotkania pod względem niesportowych zachowań to bułka z masłem. Symulantów trzeba wystraszyć, przepędzić. Zwiększmy także kary. Żółta kartka za niesportowe wymuszenie faulu to dla zawodnika zbyt małe ryzyko. Czasem warto "położyć" się w polu karnym, ryzykując tylko żółtą kartkę, mając w perspektywie do zdobycia rzut karny i/lub czerwoną kartkę dla rywala. W momencie, gdy za symulowanie faulu byłyby trzy mecze zawieszenia, boiskowy oszust zastanowiłby się dwa razy, zanim postanowiłby teatralnie upaść na ziemię. Czy to naprawdę tak wiele? Oczywiście, kwestię zawieszeń powinna rozstrzygać specjalnie przygotowana do tego komisja. Sam arbiter podczas spotkania zbyt często jest bezradny.

 

Drugą kwestią, którą chciałbym poruszyć są gorące dyskusje na linii sędzia-piłkarze. W przypadku kontrowersyjnej sytuacji wokół arbitra w parę sekund zbiera się cała chmara zawodników obu drużyn, domagających się korzystnej dla ich strony decyzji. Dajmy sędziemu większą autonomię. Skoro to on podejmuje decyzję, czemu prymitywne zachowania zawodników polegające najczęściej na wymachiwaniu rękami i bezmyślnym krzyczeniu nie są karane? Czemu przepisy pozwalają zawodnikom wywierać presję na arbitrze, który i tak ma pełne ręce roboty? Zdejmijmy presję z arbitrów. Za każdy gest lub słowo zawodnika w stronę sędziego każmy żółtą kartką. Możliwość dyskusji zostawmy kapitanowi - reszta piłkarzy ma grzecznie stać i czekać na decyzję sędziego.

 

Oczywiście, jestem w pełni świadomy tego, iż takie zmiany wymagałyby czasu i organizacji. Futbol podąża jednak w nie najlepszym kierunku i innowacje są niezbędne. Piłka nożna ma być sportem pełnym technicznej finezji zawodników, taktycznego geniuszu trenerów, a nie miejscem oszustw i kłótni. Zawodnikom przydałaby się zmiana mentalności. Dziś zbyt dużo mamy gwiazd, zbyt mało sportowców. Piłka nożna zbyt często jest częścią pop-kultury, zbyt rzadko męską rywalizacją. Chcemy futbolu cywilizowanego.

Odnośnik do komentarza

Na dzien dzisiejszy jest to prawo martwe. Owszem, czasem - a nawet dosc czesto - sedzia karze indywidualne zawodnika, jesli ten kloci sie z nim bezposrednio. W momencie jednak, kiedy podbiega cala druzyna, to zamiast dac szesc zoltych kartek, sedzia woli spojrzec bezradnie. Jasne, ze na poczatku mogloby dojsc do kilku dziwnych sytuacji, zawieszen i meczow, w ktorych druzyny gralyby oslabione ze wzgledu na czerwone kartki, ale moze to by nauczylo pilkarzy normalnosci.

Odnośnik do komentarza

Na dzien dzisiejszy jest to prawo martwe. Owszem, czasem - a nawet dosc czesto - sedzia karze indywidualne zawodnika, jesli ten kloci sie z nim bezposrednio. W momencie jednak, kiedy podbiega cala druzyna, to zamiast dac szesc zoltych kartek, sedzia woli spojrzec bezradnie. Jasne, ze na poczatku mogloby dojsc do kilku dziwnych sytuacji, zawieszen i meczow, w ktorych druzyny gralyby oslabione ze wzgledu na czerwone kartki, ale moze to by nauczylo pilkarzy normalnosci.

 

To jest spory krok do zrobienia - przez wiele lat wykształciła się taka psychika piłkarzy: symulowanie się opłaci, we wrzeszczeniu na sędziego nie ma niczego złego, wywieranie presji, o jakiej mówisz czasem przynosi efekty, więc czemu z niej rezygnować? To jest psychologiczny rys piłkarza, który występuje właściwie wszędzie, gdzie gra się w futbol zawodowo - cwaniactwo się po prostu opłaci (i uczy się go niemal każdy, w ramach przystosowania - patrz np Owen, który jako nastolatek był w tym aspekcie analfabetą i po prostu nie umiał symulować, z czasem wyrównał do peletonu), w sporcie, gdzie jedna sytuacja może zadecydować o wyniku spotkania, często to właśnie to cwaniactwo przechyla szalę zwycięstwa na którąś stronę, więc dlaczego świadomie z niej zrezygnować.

Do tego oczywiście dochodzi kilka innych aspektów, jak mizerna reputacja arbitrów (i betonowe stanowisko FIFA w sprawie pomocy nowinek technologicznych co jeszcze tę reputację umniejsza) i ciche przyzwolenie wszystkich wokół na owe zachowania (trenerów, piłkarzy, kibiców - zauważcie, że praktycznie za każdym podaniem prostopadłym przynajmniej jeden piłkarz sygnalizuje spalonego, choć w linii z nim stoi sędzia liniowy).

 

Moim zdaniem jest to nie do zwalczenia, te zachowania wpisały się w obraz piłki nożnej niczym bójki w NHL czy koncerty osobistych w końcówkach w NBA .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...