Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Trzy dni po meczu z Macclesfield, rozgrywaliśmy spotkanie 5.rundy Pucharu Anglii. Do Crewe zjechała drużyna z najwyższej ligi krajowej – reprezentant Premiership – Portsmouth FC. Klasa i reputacja rywala pozwoliły ściągnąć na Alexandra Stadium największą publikę w tym sezonie. Gracze „The Pompeys”, zmuszeni są łączyć piłkarską rywalizację z kłopotami finansowymi klubu, który zagrożony jest upadłością. W tym upatrywaliśmy naszą szansę, gdyż piłkarze gości bardziej są przywiązani do pieniędzy niż do walki na boisku.

 

E.ON.F.A.Cup – 5 runda – 14.02.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2] Crewe Alexandra – Portsmouth FC [PRM]

widzów; 10033

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Worley, Pacuraru, Insua – Matingou (Faivre 78'), Schumacher, Putsilo, Melgar (Baudet 82') – Camara, Musasa (Zola 80')

 

Boisko miało zweryfikować różnicę dzielącą obie ekipy. Ambitna walka na wzdłuż i wszerz boiska, dawała powody by wierzyć w końcowy sukces Crewe. Pierwsza połowa upłynęła w niemrawym tempie. Gracze z Portsmouth z rzadka atakowali, moi zawodnicy skupili się za na defensywie. Mecz rozstrzygnęła jedna akcja z drugiej połowy. Gola na wagę awansu zdobył Musasa, który w 65minucie wykorzystał zagranie Camary. Strzelca bramki, opuszczającego boisko w 80minucie z paskudnie rozciętą nogą żegnała owacja na stojąco. Zachowawcza gra przez ostatni kwadrans, gdy goście mieli przewagę pozwoliła nam dowieźć wynik i awans do końca spotkania. Świetne zawody rozegrała lewa strona „Kolejarzy”, gdzie rej wodził Insua "kasując" wszystkie akcje gości, i raz po raz stwarzając zagrożenie pod ich bramką. Szkoda, że sam zawodnik nie chce przenieść się do nas na zasadzie transferu definitywnego.

 

Crewe Alexandra 1–0 Portsmouth FC

1-0 – Musasa – 65'

MoM: Insua – 7.5 – 18/18 wślizgów.

 

Musasa nie zagra przez 8-10 dni i w meczu z Leeds musimy sobie poradzić bez naszego najlepszego strzelca.

Awans dał profity w postaci 250 tys €, które wpłynęły na nasze konto z krajowej federacji.

W następnej rundzie w której nie ma już słabych zespołów, los przydzielił nam Sunderland AFC - w mojej opinii drużynę zdecydowanie lepsza od Portsmouth.

Odnośnik do komentarza

Iago - tak. Trochę gram już w 09 i udało mi się wypracować ładną taksę. Myślę jednak, że na League One będę musiał wykombinować coś specjalnego.

Pytanie: Jak ustawić by rożne były bite przed pole karne? //

--------------------------------------------------------------------------------

 

Rewanżowy mecz Johenstone's Paint Trophy miał pokazać czy stać nas na jednorazowe zrywy czy jesteśmy w stanie utrzymać równą formę przez długi czas, rywalizując jak równy z równym z silniejszymi klubami.

 

Johenstone's Paint Trophy Północ, Finał – rewanz – 17.02.2009

Eland Road, Leeds

[L1] Leeds Utd – Crewe Alexandra [L2]

widzów; 8895

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye' Insua, Pacuraru, Monteiro – Melgar (Worley 82'), Faivre, Putsilo, Walton (Schumacher 75') – Camara, Zola (Grzelczak 82')

 

„Pawie” mające dwa gole do odrobienia, głęboko wierzyły, że są w stanie tego dokonać. Po 8 minutach musieli jednak zmienić swoje plany, gdyż długi przerzut od Monteiro, na bramkę, po minięciu rywala zamienił Melgar i na Leeds czekały cztery bramki do odrobienia, by zapewnić sobie bezpośredni awans.. Z czterech zostały trzy, gdy w 25minucie, Douglas dobił strzał Beckforda, który starał się zablokoć Pacuraru. Kolejnego gola gospodarze dołożyli w 38minucie spotkania. Szybki wrzut z autu, podanie do Howsona, a ten pięknym strzałem z okolic dwudziestego metra dał „Pawiom” prowadzenie. Gospodarze w drugiej połowie musieli zdobyć dwa gole, my natomiast widząc ich formę staraliśmy się przede wszystkim przeszkdadzać w rozegraniu piłki, i murować bramkę. W 49minucie, McGarry został ścięty w polu karnym przez Insue a pan Mariner wskazał na „wapno”. Skutecznym egzekutorem okazał się Beckford i do awansu gracze Leeds potrzebowali jeszcze jednej bramki. Jak się okazała gol Melgara okazał się zbawienny, gdyż do końca meczu nie straciliśmy już bramek, i dzięki bramce strzelonej na wyjeździe awansowaliśmy do finału.

 

Leeds Utd 3-1 Crewe Alexandra

0-1 – Melgar – 8'

1-1 – Douglas – 25'

2-1 – Howson – 38'

3-1 – Beckford – 49' (karny)

MoM: Howson (Leeds) – 8.0

 

Wynik dwumeczu: Leeds Utd 3-3 Crewe Alexandra. Crewe awansuję dzięki bramce zdobytej na wyjeździe.

Awans do finału zasilił nasze konto kwotą 26tys €. W finałowej potyczce spotkamy się z graczami z Millwall FC, którzy w dwumeczu wygrali z Leyton Orient 2-1.

Odnośnik do komentarza

Po pucharach, czas wrócić do ligowej szarzyzny, gdzie czekał na nas mecz z Barnet FC.

 

Leauge Two – [31/46] – 21.02.09

Underhill, Londyn

(11) Barnet FC – Crewe Alexandra (1)

widzów; 2470

 

Crewe: Collis – Brayford, Jones, Worley, Monteiro – Grzelczak, Milojevic (Putsilo 54'), Schumacher, Pacuraru – Camara, Galuppo (Zola 54')

 

Zmęczenie natłokiem spotkań, zaczynało dawać się pomału we znaki moim zawodnikom. Widać to było w spotkaniu z Barnet, gdzie z trudem przychodziło nam konstruowanie akcji, które były by w stanie stanowić zagrożenie dla gospodarzy. Wpuszczenie Zoli za kontuzjowanego Galuppo, i Putsilo za Milojevica wniosło trochę ożywienia w nasze poczynania, co przyniosło efekt w 68minucie, gdy to wrzutkę Brayforda wykorzystał Putsilo i celnym strzałem zapewnił nam trzy punkty.

 

Barnet FC 0-1 Crewe Alexandra

0-1 – Putsilo – 68'

MoM: Brayford (Crewe) – 7.5

 

Dzień po meczu podpisaliśmy umowę z Nowozelandczykiem, który wzmocni nasz klub od nowego sezonu. Bryan Little przyjdzie do nas po wygaśnięciu swojego kontraktu w obecnym klubie. Little (30L, OP LŚ,) podpisał z nami roczny kontrakt.

 

Przyszedł czas odrobić ligowe zaległości, powstałe wskutek naszych świetnych występów w pucharach. Do Crewe przyjeżdżała drużyna – Port Vale FC – wróg numer 1. Nie bacząc na zmęczenie zawodników, katowałem ich ciężkimi treningami, gdyż bardzo zależało mi na wygranej w tym meczu.

League Two [32/46] – 25. 02.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Port Vale FC (15)

widzów: 5570

 

Crewe: Westerweld – Brayford,Jones (Putsilo 25'), Monteiro, Walton (80'kontuzja) – Faivre (62' kontuzja), Miljoevic (Grzelczak 50'), Chedjou (Schumacher 50'), Benzerga – Zola, Camara

 

Każda wygrana przybliżała nas do celu postawionego przed sezonem, a mecze z największymi rywalami szczególnie motywują. Dlatego też, od początku ostro ruszyliśmy na rywali chcąc jak najszybciej zapewnić sobie tryumf w dzisiejszym meczu. Rzut rożny wykonywany przez Jones'a w 22minucie, przyniósł nam trafienie Henriego Camary, który pięknym szczupakiem pokonał bramkarza gości. Ci, podrażnieni utratą gola i naszą ogromną przewagą postanowili mecz piłkarski zamienić w mecz rugby. W 25minucie, jeden z rywali uderzył łokciem w walce o górną piłkę Jones'a, który na noszach opuścił boisko. Do przerwy Zola zmarnował 2 wyborne sytuacji i do szatni schodziliśmy z jednym golem na naszym koncie. W drugiej połowie cudowną akcją popisał się Putsilo. W 57min, przejął piłkę w środkowej strefie boisko i niczym wicher popędził z nią w stronę bramki rywali mijając po drodze 3 zawodników gości i pokonując bramkarza podwyższył wynik meczu. Pięć minut później, obrońca Port Vale ostro zaatakował Faivre'a, który doznał urazu i do końca meczu musieliśmy radzić sobie w osłabieniu, gdyż limit zmian został już wykorzystany. Gra w osłabieniu nie przeszkodziła nam w podwyższeniu rezultatu. W 71minucie, Zola wykorzystał dogranie Grzelczaka i pokonał bramkarza gości. W 80minucie, w wyskoku go głowy kontuzji doznał Walton i mecz kończyliśmy w 9-cio osobowym składzie. Mimo przewagi dwóch zawodników, gracz z Port Vale nie byli nawet w stanie stworzyć zagrożenia pod naszą bramką i nie oddali nawet celnego strzału.

 

Crewe Alexandra 3-0 Port Vale FC

1-0 – Camara – 22'

2-0 – Putsilo – 57'

3-0 – Zola – 71'

MoM: Putsilo (Crewe) – 8.0

 

Wniosek: Łobuzy z Port Vale zostały surowo ukarane przez moich graczy! Bilans strat:

Watlon – nadwyrężony kark – 7-9 dni przerwy, Jones – wstrząśnięcie mózgu – do 10 dni przerwy, Faivre – uraz kolana – 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Iago, w poście masz odpowiedz ;)

----------------------------------------------

 

26 luty to dzień w którym umowy kontraktowe, rozpoczynające się wraz z nowym sezonem podpisało dwóch zawodników.

Pierwszy z nich to Omar Pouso (URU, DP/PŚ, 28L, 15A/1) za którego Libertad otrzymało 26tys €, a drugim jest reprezentant drużyny U-21 Wybrzeża Kości Słoniowej – Diakhby (WKS, O/WO P, 20L, 2 u-21/0), który woli grę w Crewe niż w rezewrach francuskiego PSG i przyjdzie do nas z wolnego transferu.

Pouso zna smak angielskiej piłki, gdyż w swojej karierze był już wypożyczony do Charlton Athletic na pół roku.

 

Następne spotkanie z Grimbsy Town było drugim z kolei w którym występowaliśmy jako gospodarze. Nasi kibice wymagali zwycięstw, a my musimy spełniać ich oczekiwania, mimo plagi kontuzji w zespole, a także zmęczenia wynikającego z natłoku rozegranych spotkań. W spotkaniu z Grimsby, wystąpią gracze, którzy w przyszłym tygodniu będą rywalizować z Pucharze Anglii, a w meczu ligowym w środku tygodnia wystąpią zmiennicy.

 

League Two – 33/46 – 28.02.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Grimsby Town (14)

widzów; 4942

 

Crewe: Miolli – N'Diaye, Insua, Monteiro, Worley, - Melgar, Soley, Pacuraru, Grzelczak (Milojevic 45') – Zola, Camara

 

Mecz z Grimsby świetnie się dla nas zaczął. Już w 10minucie, składną akcję Camary i Melgara, ładnym strzałem wykończył N'Diaye i na tablicy świetlnej pojawiło się nasze prowadzenie. Dalsze 80minut spotkania, to nieśmiałe próby zdobycia gola przez gości, i pozytywna gra w destrukcji moich zawodników, którzy nie pozwalali na zbyt wiele graczom gości.

 

Crewe Alexandra 1-0 Grimsby Town

1-0 – N'Diaye – 10'

MoM: N'Diaye (Crewe) – 8.0

 

 

Luty w Crewe:

League Two: 1 (+17)

Stan konta: 4.3mln € ( +672 tys €)

Budżet transferowy: 8.1 tys €

Budżet płacowy: 48.32 tys € (wykorzystane 46.04 tys €/tydz)

Mecze: 6-1-1 (12-3 bramki)

Strzelec: Camara Henri – 3 gole

 

Transfery:

Cacho Juan Carlos (Pumas) → Dynamo Kijów za 5.75 mln €

Rafał Murawski (Rubin Kazań) → Spartak Moskwa za 5.5 mln €

Cristian Ansaldi (Rubin Kazań) → Spartak Moskwa za 4.3 mln €

 

Ligi zagraniczne:

Anglia: Liverpool FC (+4)

Francja: PSG (+2)

Niemcy: Schalke 04 (+2)

Włochy: Inter Mediolan (+2)

Holandia: AZ Alkmaar (+0)

Polska: Lech Poznań (+3)

Rosja: -------

Szkocja: Glasgow Rangers (+5)

Hiszpania: FC Barcelona (+2)

Turcja: Galatasaray (+14)

Agrentyna: Velez (+2)

Brazylia: rozgrywki stanowe

Serbia: Crevna Zvezda (+11)

Portugalia: Sporting Lizbona (+1)

League Two: Crewe Alexandra (+17)

Odnośnik do komentarza

Przed meczem 6rundy F.A Cup czekał nas trudny wyjazd do Chesterfield. Tym bardziej trudny, że postanowiłem dać odpocząć paru zawodnikom przed meczem z „Czarnymi Kotami”. Chesterfield chciało koniecznie wygrać i poprawić swoją niezbyt ciekawą sytuację w tabeli. „Kolejarze” znając swoją przewagę nad rywalami w tabeli, myślami byli przy meczu z Sunderlandem, w czym gracze gospodarzy upatrywali swoje szanse na sukces.

 

League Two – 34/46 – 3.03.09

Saltergate, Chesterfield

(20) Chesterfield FC – Crewe Alexandra (1)

widzów: 2858

 

Crewe: Miolli – Abbey, Brafyord, Baudet, Monteiro – Grant, Milojevic (45'Putsilo), Benzerga, Chedjou – Musasa (Grzelczak 45'), Zola

 

Dominacja gospodarzy od pierwszych minut nie podlegała dyskusji. Byli szybsi, lepiej i dłużej grali piłką zmuszając nas do biegania, różnicy dzielącej oba zespoły w tabeli nie było widać zupełnie. W 27minucie, Baudet po raz kolejny popełnił błąd przez który straciliśmy gola. Jego beznadziejne podanie wszerz pola karnego przechwycił Talbot, który bez problemu pokonał Miollego. Bramkę do szatni miejscowi wbili nam w 42minucie, gdy ładną główką po rzucie rożnym popisał się Breckin. Na drugą połowę wpuściłem oszczędzanych Grzelczaka i Putsilo, jednak nie przyniosło to poprawy naszej gry. Marny występ słusznie zakończył się naszą porażką i gromkim wygwizdaniem przez naszych kibiców, którzy przyjechali na mecz do Chesterfield.

 

Chesterfield FC 2-0 Crewe Alexandra

1-0 – Talbot – 27'

2-0 – Breckin – 42'

MoM: Breckin (Chesterfield FC) – 8.0

 

Milojevic skręcił kostkę i nie zagra przez 4tygodnie. Baudet solidnie „zapracowuje” sobie na nie przedłużenie kontraktu.

 

Odnośnik do komentarza

Nieudane spotkanie w lidze nie wróżyło dobrze przed meczem z Sunderlandem. Wiedzieliśmy, że tym razem, lepsza drużyna nie zlekceważy nasz i z pełną werwą przystąpi do meczu z nami. Okazja awansu do połfinału F.A. Cup stanowiła nie lada pokusę dla moich zawodników, którzy obiecali prezesowi, że postarają się ze wszystkich sił. Na ile tych sił miało wystarczyć, pokazało samo spotkanie.

 

E.ON.F.A. Cup – 6 runda – 7.03.2009

Stadium of the Light, Sunderland

[PRM] AFC Sunderland – Crewe Alexandra [L2]

widzów: 48 961

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Insua, Worley, Matingou (Grzelczak 61') – Melgar, Putsilo, Pacuraru (Walton 73'), Schumacher- Camara, Musasa (Jones 61')

 

Gracze „Czarnych Kotów” pozwolili się nam wyszaleć przez pierwszy kwadrans spotkania, a jego upływie oni zaatakowali. W 16minucie, rzut wolny podyktowany za faul Worleya w okolicach 25-tego metra na bramkę zamienił Richardson. Bramka dodała gospodarzom skrzydeł i ich ataki stawały się coraz groźniejsze, na szczeście dobrze w bramce grał Westerweld. Jednak nie miał on nic do powiedzienia w 36min, gdy Turner wygrał pojedynek główkowy w polu karnym i wykorzystał dobre zagranie z rzutu rożnego, podwyższając prowadzenie miejscowych. W drugiej połowie, Sunderland wbił nam trzeciego gola a uczynił to Roy O'Dovan, który w 78minucie ładnie uderzył ze skraju pola karnego. Mecz zakończył się więc pewnym zwycięstwem gospodarzy i ich awansem do półfinału F.A. Cup.

 

[PRM] AFC Sunderland 3–0 Crewe Alexandra [L2]

1-0 – Richardson – 16'

2-0 – Turner – 36'

3-0 – O'Dovan – 78'

MoM: O'Dovan (AFC Sunderland) – 8.2

Wniosek: Duża róźnica klas dzieląca oba zespoły była widoczna aż nadto.

Odnośnik do komentarza

Po klęsce w Puchar Anglii, szansę rewanżu otrzymaliśmy już trzy dni później. Ligowy wyjazd do Burton Albion dawał okazję o powiększenie naszego konta punktowego o trzy oczka i zatarcie złego wrażenia po meczu z Sunderlandem. Mecz był szczególnie ważny z psychologicznego punktu widzenia. Kolejna porażka mogłaby bardzo niekorzystnie wpłynąć na dyspozycje moich graczy, więc do rywalizacji z Burton przystąpiliśmy bardzo skupieni.

 

League Two – [35/46] – 10.03.2009

Pirelli Stadium, Burton – on – Trent

(14) Burton Albion – Crewe Alexandra (1)

widzów: 1525

 

Crewe: Collis – Abbey, Jones, Worley, Monteiro – Matingou (Putsilo 45'), Zola, Benzerga, Chedjou – Camara, Musasa

 

Od początku spotkania zepchnęliśmy gospodarzy do głębokiej defensywy, dążąc do jak najszybszego strzelenia gola. Sztuka ta udała się nam w 22 minucie, gdy dogranie Jones'a na bramkę zamienił Zola. Po przerwy losy meczu były rozstrzygnięte po tym jak Chedjou w 38 i Musasa w 42min pokonali bramkarza gospodarzy zapewniając nam pewne prowadzenie. Gospodarze zdobyli honorowego gola w 50minucie, gdy Webster pokonał Collisa pięknym strzałem z rzutu wolnego. Na gola gospodarzy odpowiedzieliśmy jednak trzema kolejnymi trafieniami, które były kolejno zasługą: Zoli w 53minucie meczu, który po indywidualnej akcji strzałem w długi róg zdobył dla nas czwartego gola. Następnie swojego drugiego gola zdobył Chedjou, który wykończył akcję Camary. Gospodarzy dobił Jones strzelając karnego podyktowanego za faul Cave'a na Musasie.

 

 

Burton Albion 1-6 Crewe

0-1 – Zola – 22'

0-2 – Chedjou – 38

0-3 – Musasa -42

1-3 – Webster – 50'

1-4 – Zola – 53'

1-5 – Chedjou – 63'

1-6 – Jones – 69' (karny)

 

MoM: Jones (crewe) – 8.9 (3 asysty i gol)

Wniosek: Tak grających swoich zawodników to chciałbym widzieć w każdym meczu. Przeciwnik został po prostu wdeptany we własną murawę.

Abbey doznał urazu uda i nie zagra przez 10-12 dni.

Odnośnik do komentarza

Zarząd klubu poinformował mnie, że mecz z Darlington – 18.03.2009 – uznany został jako „Dzień Kibica” by przyciągnąć nowych sympatyków na stadion. My tymczasem skupialiśmy się na potyczce z Rochdale AFC – trzecią drużyna w tabeli, zawzięcie walcząca z Bradford o drugie miejsce w lidze.

 

 

League Two – [36/46] – 14.03.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – AFC Rochdale (3)

widzów: 4487

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Insua, Walton, Worley – Melgar (Matingou 58'), Zola (Putsilo 45'), Chedjou (Schumacher 45'), Benzerga – Musasa, Camara

 

 

Mecz z zawodnikami z Rochdale rozpoczął się po naszej myśli, gdyż w 8minucie Melgar ładnie obsłużył podaniem Camare, który nie zmarnował sytuacji i dał nam prowadzenie. Dziesięć minut poźniej wynik powinien ulec zmianie, ale strzał Musasy z linii bramkowej wybił obrońca gości. Brak szczęścia spotkał nas również w trzydziestej minucie meczu, gdy bomba Melgara wylądowała na poprzeczce. Nie załamani takim obrotem sprawy, dalej ostro cisnęliśmy drużynę Rochdale, co przyniosło efekt w drugiej minucie doliczonego czasu gry w pierwszej połowie. Zagranie Chedjou wykorzystał Camara, który pokonał bramkarza gości strzałem w długi róg. Druga odsłona meczu to wyrównana gra obu stron, jednak żadna z drużyn nie potrafiła umieścić piłki w siatce, tak więc na koniec meczu widniał wynik z zakończenia pierwszej połowy.

 

 

Crewe Alexandra 2–0 AFC Rochdale

1-0 – Camara – 8'

2-0 – Camara – 45+2'

MoM: Camara (Crewe) – 8.4

Wniosek: Awans coraz bliżej.

Odnośnik do komentarza

"Dzień kibica! Wspomóż Crewe w awansie do CCL1” - takie plakaty były porozwieszanie po całym mieście. Duże zaangażowanie mediów wspartych postawą zawodników, którzy udzielali wywiadów lokalnym rozgłośnią sprawiły, że mecz z Darlington odbywał się w wyjątkowej atmosferze.

 

League Two – [37/46] – 18.03.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Darlington FC

widzów: 6704

 

Crewe; Westerweld – Matingou, Jones, Monteiro, Bradford (Melgar 45') – Zola, Putsilo, Soley, Pacuraru – Musasa, Camara

 

Samo spotkanie rozczarowało przebiegiem przybyłych na stadion widzów. Pierwszą połowę najlepiej wymazać z pamięci, gdyż na boisku wiało ogromną nudą, Gracze gości nie kwapili się zbytnio do ataków, my liczyliśmy na jakaś przypadkową akcję po której może uda się coś strzelić. Na drugą połowę puściłem ofensywnie usposobionego Melgara za stopera i zaczęliśmy grać taktyką 3-4-3. Kwintet ofensywnych graczy, wspomaganych przez dwóch ofensywnych obrońców potrafił na dłużej zagościć na połowie gości, przeprowadzić parę składnych i groźnych akcji. W 76minucie, piłka która krażyła od nogi do nogi moich zawodników, znalazła się u Camary, który pięknie podał do Melgara a ten nie zmarnował sytuacji oko w oko z bramkarzem i pewnym strzałem pod poprzeczke zdobył jak się okazało jedynego gola spotkania.

 

 

Crewe Alexandra 1-0 Darlington FC

1-0 – Melgar - 76'

 

MoM: Camara (Crewe) – 7.5

 

Panie i Panowie nagrodzmy gromkimi brawami naszych zawodników!” - stadionowy spiker poprosił kibiców by po zakończeniu meczu nie wychodzili ze stadionu. - „Mam dla wspaniała nowinę! Dzisiejszą wygraną nasza drużyna zapewniła sobie awans do CCL1” - krzyknął spiker i cały stadion zawrzał od szału radości kibiców, działaczy i zawodników. Ja, oparty o ławkę trenerską nie potrafiłem uwierzyć, że stało się to tak szybko. Połowa marca a my już mamy awans? Spojrzałem na tabele i zrozumiałem. Przewaga nad ostatnią lokatą premiowaną awansem wynosiła 25 punktów, zaś pozostałe drużyny mają do rozegrania 8 spotkań.

Czas otwierać szampany!!

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z AFC Bournemouth, ostatnią drużyną ligi miło być naszym pierwszym meczem po zapewnieniu sobie awansu. Przeciwnik słaby, awans w kieszeni więc obawiałem się o motywację moich zawodników.

 

League Two – [38/46] -

Fitness First Stadium, Bournemouth

(24) AFC Bournemouth – Crewe Alexandra (1)

widzów; 3356

 

Crewe: Miolli – Brayford, Jones, Monteiro, Matingou – Putsilo (Faivre 45') Melgar (Zola 45') Benzerga, Chedjou, - Galuppo, Camara

 

Mecz z ostatnią drużyną ligi nie powodował większych emocji u moich zawodników. Szybko objęli prowadzenie za sprawą Camary, który wykorzystał świetne podanie Benzergi i po minięciu bramkarza otworzył wynik spotkania w 10minucie. Dziesięć minut później, Jones zagrywał piłkę z rzutu rożnego, a wynik na 2-0 świetną główką podwyższył Monteiro. Gospodarzy dobił Chedjou, który w 25 minucie huknął ile fabryka dała z 16-stu metrów zdobywając fantastycznego gola. Gracze z Bournemouth ambitnie dążyli do strzelenia bramki, powiem więcej mieli wyraźną przewagę na placu gry. Brakowało im jednak skuteczność albo trafiali na dobrze interweniującego Miolliego. Dopięli swego dopiero w 84minucie, gdy ich składną akcję zakończył Goulding.

 

AFC Bournemouth 1-3 Crewe Alexandra

 

0-1 – Camara – 10'

0-2 – Monteiro – 20'

0-3 – Chedjou – 25'

1-3 – Goulding – 84'

 

MoM: Chedjou (Crewe) – 7.8

 

Po meczu do siedziby klubu przyszło pismo ze związku, z którego dowiedziałem się że nasze dwa najbliższe spotkania są odwołane z powodu powołań na mecze między narodowe. Mecz z Hereford został przeniesiony na 21 kwietnia, a z Rotherham na 29 kwietnia. Na spotkania międzynarodowe pojechali:

 

- Tichter Alex (Walia U-19)

- Galuppo Piere (Wenezuela U-20)

- Pacuraru Vasilica (Rumunia U-21)

- Legzdins Adam (Łotwa)

Odnośnik do komentarza

Do następnego meczu mieliśmy zatem aż 13 dni. Musimy je dobrze wykorzystać i solidnie się przygotować, gdyż czeka nas finał Johenstone's Paint Trophy. 5 kwietnia zagramy na nowym Wembley – sam występ na tym stadionie będzie niesamowitym przeżyciem dla mnie i dla zawodników. Gdyby jeszcze udało się wygrać....

 

Przerwa na mecze międzynarodowe dała nam bardzo potrzebne chwile wytchnienia przed finałem z Millwall. Powołani „Kolejarze” dzielnie radzili sobie w meczach swoich reprezentacji:

Tichter Alex (Walia U-19) – do 85min z Litwą – 6.8

Galuppo Piere (Wenezuela U-20) – do 74min z Argentyną, do 65min z Kolumbią – 5.4 i 6.4

Pacuraru Vasilica (Rumunia U-21) – od 65min z Serbią i od 53 z Austrią – 6.5 i 6.9

Legzdins Adam (Łotwa) – 6.9 i 7.0 – 2 gole wpuszczone

 

Reprezentacja Polski tymczasem zremisowała z Irlandią Północną 0-0 i pokonała San Marino 2-0 po bramkach R. Lewandowskiego i P. Golańskiego.

 

Marzec w Crewe:

League Two: 1 (+17)

Stan konta: 4.41mln € ( +125tys €)

Budżet transferowy: 5.4 tys €

Budżet płacowy: 48.32 tys € (wykorzystane 46.04 tys €/tydz)

Mecze: 4-0-2

Strzelec: Camara Henri, Aurelien Chedjou – po 3 gole

Transfery:

 

Martin Carlos (Benfica) → Zenit St. Petersburg za 4.1 mln €

Mauricio (Palmeiras) → Zenit St. Petersburg za 2.7 mln €

Gogua Gogita (Terek Grozny) → Saturn Ramieńskoje za 2 mln €

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool FC (+4)

Francja: OM (+4)

Niemcy: Schalke 04 (+6)

Włochy: Inter Mediolan (+0)

Holandia: Ajax Amsterdam (+5)

Polska: Lech Poznań (+6)

Rosja: Lokomotiw Moskwa (+3)

Szkocja: Glasgow Rangers (+3)

Hiszpania: Real Madryt (+6)

Turcja: Galatasaray (+14)

Agrentyna: Newell's (+0

Brazylia: rozgrywki stanowe

Serbia: Crevna Zvezda (+12)

Portugalia: Sporting Lizbona (+1)

League Two: Crewe Alexandra (+17)

Odnośnik do komentarza

Kwiecień zaczął się od kontuzji N'Diaya, który wybił palucha u nogi i nie wystąpi w finale JPT.

4.04.2009 remis Bradford dał nam końcowe zwycięstwo w ligowej klasyfikacji. Poczucie dobrze wykonanego obowiązku natchnęła nas wiarą we własne siły, dzięki czemu to Millwall miało się obawiać nas, a nie odwrotnie. Mecz na Wembley miał być ukoronowaniem naszego świetnego występu w JPT.

 

Johenstone's Paint Trophy – Wielki Finał – 5.04.2009

Wembley, Londyn

[L1] Millwall FC – Crewe Alexandra [L2]

widzów: 25067

 

Crewe: Westerweld – Insua, Brayfrod, Monteiro, Pacuraru – Melgar, Putsilo Chedoju, Faivre (Schumacher 79'), Musasa (Zola 71'), Camara

 

Nie bojąc się zawodników z Millwall i wierząc w swoich zawodników, do gry w finale desygnowałem 5 ofensywnych zawodników, których ustawienie miało gwarantować naszą przewagę w posiadaniu piłki. Ich wysiłki miał uzupełniać i ubezpieczać Chedjou pełniąc rolę łącznika między linią obrony a pomocy. Boczni obrońcy mieli za zadanie jak najczęściej włączać się do akcji ofensywnych i nękać rywali wrzutkami w pole karne. Po jednej takiej akcji, już w 8minucie spotkania pięknym wolejem prowadzenie dał nam Melgar. Po strzeleniu gola nie cofnęliśmy się wiedząc że to my jesteśmy lepsza drużyną, lepiej grającą w piłkę. Zmuszaliśmy przeciwnika do biegania chcąc go zmęczyć i w odpowiednim momencie zadać drugi cios. Stało się to w 58minucie, gdy Camara pięknym przerzutem otworzył drogę w pole karne Brayfordowi, który płaskim strzałem w długi róg pokonał bramkarza Millwall i strzelił drugiego gola dla Crewe. Gracze z League One strata drugiej bramki zupełnie podłamała przez co nie byli oni w stanie poważnie zagrozić naszej bramce. Musasa, który po ostrym starciu musiał opuścić boisko odpocznie 6dni z powodu stłuczenia żeber.

 

Millwall 0-2 Crewe Alexandra

0-1 – Melgar – 8'

0-2 – Brayford – 58'

MoM: Brayford (Crewe) – 8.0

 

Powrót do Crewe odbywał się w bardzo radosnej atmosferze. Najbardziej „zmęczony” zwycięstwem do Crewe wrócił duet Camara – Pacuraru którzy walczyli ze sobą kto więcej wypije. Zwycięzcą okazał się Pacuraru, który pokonał Camarę wynikiem 11-9.

Gracze rywalizowali w konkurencji : Mamy kratę, kto lepszy.

Za wygranie pierwszego pucharu dla Crewe pod moją wodzą, drużyna dostała do podziału 140tys €.

Odnośnik do komentarza

Radość z wygrania Johenstone's Paint Trophy nie mogła trwać zbyt długo, gdyż już trzy dni poźniej czekało nas zaległe spotkanie ligowe z Torquay United. Gracze z Torquay rozpaczliwe walczą o utrzymanie, a my mimo pewnego zwycięstwa w lidze nie mamy zamiaru im odpuszczać. Duet „walczaków” nie miał szans na występ, starszy Camara znalazł się natomiast na ławce na wypadek kontuzji którego z zawodników.

W naszym zespole zadebiutuje Anthony Elding, który wrócił do nas z wypożyczenia z Lincoln City. Elding jest napastnikiem i ma 26lat. Do końca sezonu ma czas by przekonać mnie do swoich umiejętności i uniknąć wystawienia na listę transferową.

 

League Two – [39/46] – 8.04.2009

Plainmoor Stadium, Torquay

(22) Torquay United – Crewe Alexandra (1)

widzów: 2226

 

Crewe: Miolli – Matingou, Jones, Walton, Worley – Benzerga, Melgar (45' Schumacher), Grzelczak, Abbey (Putsilo 45') – Zola (88' Camara) Elding

 

Pierwsza połowa to tragiczna gra moich zawodników, którzy najwyraźniej jeszcze nie wytrzeźwieli po wygranej z Millwall. W przerwie każdy z graczy przeszedł obowiązkowy zimny prysznic, który zdjął im z mózgów ostatnie resztki pijackiego letargu i na drugą połowę wyszła zupełnie inna drużyna. Jedynego gola spotkania zdobyliśmy w 65minucie. Cudownym strzałem z rzutu wolnego, wprost w okienko bramki gospodarzy popisał się Billy Jones. Wydarzeniem meczu było wprowadzenie Camary, którego strzał z linii 16-tego metra wylądował na.....aucie.

 

Torquay United 0-1 Crewe Alexandra

0-1 – Jones – 65'

MoM: Jones (Crewe) – 7.5

 

Pomeczowe badania wykazały, że Zola który otrzymał „łokcia” prosto w twarz ma zwichniętą żuchwę i nie zagra przez 3-4 tygodnie. Sezon dla niego się już skończył.

Odnośnik do komentarza

Nie mając czasu na odsapnięcie po spotkaniu z Torquay, na Alexandra Stadium przyjechali gracze z Morecambe. Ich sytuacja ligowa jest jasne – nie walczą o nic. Spadek ani awans im nie grozi więc podobnie jak my grają mecz o „pietruszkę”.

Na przedmeczowej rozgrzewce wezwałem do siebie Camarę i Pacuraru:

- Chłopaki dalej pijani? - zapytałem z uśmiechem

- Nie szefie – zgodnie odpowiedzieliśmy

- W takim razie zróbcie jaskółkę – powiedziałem.

Obaj wykonali moje polecenie pewnie utrzymując się na jednej nodze.

- Pamiętajcie panowie. Tylko pijany robi jaskółkę. - zaśmiałem się z własnego dowcipu, zaś zawodnicy wrócili grzać się zresztą drużyny.

 

League Two [40/46] – 11.04.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Morecambe FC (13)

widzów; 4878

 

Crewe: Miolli – Brayfrod, Insua, Matingou, Monteiro – Faivre (Putsilo 45') Melgar (Grzelczak 45') Chedjou, Pacuraru – Elding, Camara

 

Jak się miało potem okazać to akcja duetu „pijaczków” miała dać nam zwycięstwo. Mecz z animuszem rozpoczęli gości, którzy starali się zostawić po sobie dobre wrażenie, a nam postawić trudne warunki. Gracze Morecambe dobrze się bronili, nie dopuszczali moich zawodników w pobliże własnego pola karnego. Sami zaś potrafili groźnie kontratakować jednak tercet „Trzy razy eM” (Matingou – Monteiro – Miolli) bez problemu dawał sobie z nimi radę. Na drugą połowę nie wyszedł lekko kontuzjowany Faivre, i zmęczony już sezonem Melgar. W ich miejsce weszli Putsilo z Grzelczakiem i rozkręcili naszą ofensywę. Bramka padła po ładnej akcji Pacuraru, który minął rywala i ładnym podaniem między dwóch obrońców uruchomił Camarę a ten pokonał goalkeepera gości strzałem w długi róg. Mecz kończyliśmy w osłabieniu, gdyż w 88minucie drugą żółta kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję napastniku gości otrzymał Matingou.

 

Crewe Alexandra 1-0 Morecambe FC

1-0 – Camara – 80'

88' – Matingou – czerwona kartka.

MoM: Camara (Crewe) – 7.6

 

Faivre doznał urazu pięty i jego rozbrat z piłką nożna potrwa 6dni.

Odnośnik do komentarza

- Popierdoliło ich – rzekłem do prezesa, gdy ten zakomunikował mi, że następny mecz gramy 2 (!) dni po meczu z Morecambe. - Co te mośki z F.A sobie wyobrażają? CO my mamy płuca jak czarne z Afryki?

- Taki urok futbolu na wyspach – odrzekł prezes – nikt nie oczekuje cudów. Zagrajcie na luzie.

 

Z racji zbliżającego się końca ligi, a także awansu do CCL1, musiałem gruntowanie przyjrzeć się zawodnikom. Najlepsi z nich mieli zostać w drużynie, ze słabszymi będę musiał się pożegnać, gdyż budżet klubu nie uciągnie kadry 30-33 zawodników. Docelowa grupa to 25-27 nazwisk i to gwarantujących solidną jakość w grze. Przed meczem kontrakt podpisał z nami Tomasz Zdebel (POL, 35L, DP, 14A/0), który wraz z Pouso ma w nowym sezonie dowodzić drugą linią Crewe. Za Tomka nie zapłacimy ani centa, gdyż jego kontrakt z Leverkusen wygasa 30 czerwca, a dzień poźniej Tomek zostanie naszym nowym zawodnikiem. Mimo jego zaawansowanego wieku, wierzę że wytrzyma trudy rywalizacji w CCL1. Nas czekał tymczasem wyjazd do Cheltenham.

 

 

League Two – [41/46] – 13.04.2009

Whadden Road, Cheltenham

(13) Cheltenham Town – Crewe Alexandra (1)

widzów: 3391

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Jones, Walton, Worley – Putsilo (Melgar 45'), Milojevic (Grzelczak 45'), Schumacher, Soley – Galuppo (Elding 57'), Camara

 

Mecz dobry, szybki, obfitujący w dużą ilość strzałów, emocji i co najważniejsze dla każdego kibica – bramek. Wynik meczu w 20 minucie otwarł Camara, który pokazał że ma papier na granie i będzie z niego sporo pożytku jeżeli tylko ominą go kontuzje. W 28 min, McKinley doprowadził do wyrównania, wykorzystując dobre dośrodkowanie kolegi z drużyny. Przy tej bramce błąd popełnił Walton, który ewidentnie „zaspał” i nie upilnował gracza miejscowych. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a na drugą odsłonę wyszły całkiem nowe skrzydła „Kolejarzy”, bo stare straciły trochę mocy. W 76min, Melgar ponownie wyprowadził nas na prowadzenie zdobywając gola strzałem z 20metrów. Gracze Cheltenham nie załamali się jednak i do końca walczyli o odrobnienia strat. Dopięli swego w ostatnich minutach spotkania, gdy w zamieszaniu pod naszą bramką najprzytomniej zachował się McKinley i po raz drugi pokonał Westerwedla czym zapewnił punkcik swojej ekipie.

 

Cheltenham Town 2–2 Crewe Alexandra

0-1 – Camara – 20'

1-1 – McKinley – 28'

1-2 – Melgar – 76'

2-2 – McKinley – 90'

MoM: McKinley (Cheltenham Town) – 8.7

Wniosek: Chwila utraty koncentracji i zamiast zwycięstwa jest remis.

 

 

Sobotni ligowy pojedynek z drużyną z Lincoln miał mi dać odpowiedz czy jesteśmy jeszcze w stanie coś ugrać w tym sezonie, czy też ostatnie mecze zagramy „na odwal się”.

 

League Two – [42/46] – 18.04.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Lincoln City (11)

widzów: 4582

 

Crewe: Miolli – Brayford (N'Diaye 45'), Insua, Matingou, Monteiro (Elding 72') – Putsilo, Grzelczak (Milojevic 45'), Benzerga, Chedjou – Camara, Musasa

 

Spotkanie z Lincoln lepiej rozpoczęli goście, którzy często nękali naszą bramkę swoimi atakami, jednak Miolli nie dawał się zaskoczyć. My ograniczaliśmy się do kontr licząc, że któraś z nich przyniesie powodzenie. Po 30 minutach przejęliśmy inicjatywę na boisku i ostro przycisnęliśmy rywala, który zaczął się gubić i popełniać proste błędy. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, Musasa wykorzystał dobre zagranie partnera i pewnym strzałem dał nam prowadzenie. Co jest zrozumiałe, graczy z Lincoln taki scenariusz nie ucieszył i na drugą połowę wyszli strasznie zmotywowani i od razu ruszyli do frontalnych ataków. W 70min, Howe oddał strzał życia z ponad 30 metrów. Piłka wpadła prosto w okienko naszej bramki, mimo rozpaczliwej interwencji Miollego. Strata gola podziała na nas mobilizująco, a ja nie chcąc zremisować drugiego meczu z rzędu, zdjąłem z placu gry Monterio, który miał na koncie żółtą kartke, a w bój puściłem Eldinga. TO właśnie po jego podaniu, w 90min meczu Milojević strzelił gola, ale pan sędzia go nie uznał z powodu rzekomego spalonego, za co został przeze mnie ostro zbluzgany po zakończeniu spotkania.

 

Crewe Alexandra 1-1 Lincoln City

1-0 – Musasa – 45+1'

1-1 – Howe – 70'

MoM: Musasa (Crewe) – 7.5

Wniosek: Arbiter powinien przejść się do okulisty, ponieważ pozbawił nas zwycięstwa chuligan jeden nieumyty.

Odnośnik do komentarza

Po dwóch kolejnych meczach zakończonych remisami, przyszedł czas by wreszcie zejść z placu gry w roli zwycięzcy. Smak naszego zwycięstwa a jednocześnie własnej porażki miała poznać drużyna z nizin tabeli – Hereford United.

 

League Two – 43/46 – 21.04.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Hereford United

widzów; 4425

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Jones, Walton, Worley – Melgar, Grzelczak (Putsilo 45'), Schumacher, Pacuraru – Galuppo, Elding

 

Mecz z Hereford zawierał 4 wydarzenia warte odnotowania. Pierwszym z nich była nieuznana bramka Eldinga w 31minucie. Nasz napastnik według mniemania arbitrów popchnął przeciwnika przy próbie dobitki strzału Worleya i jego gol nie został uznany. Drugim wydarzeniem była świetna akcja Crewe zakończona golem. Daleki przerzut Pacuraru przejał Grzelczak, ograł obrońcę i „wjechał” w pole karne by tam popisać się pięknym strzałem otwierającym wynik meczu. Trzecie ważne wydarzenie dzisiejszego spotkania to wyrównanie graczy z Hereford. W 65minucie meczu, ich składną akcję, która rozmontowała naszą defensywę wykorzystał Plummer. Ostatnim i zarazem najważniejszym wydarzeniem tego dnia na boisku było ponowne objęcie prowadzenia przez „Kolejarzy”. Podanie Galuppo wykorzystał Elding i mogliśmy cieszyć się z wygranej.

 

Crewe Alexandra 2-1 Hereford United

1-0 – Grzelczak – 41'

1-1 – Plummer – 65'

2-1 – Elding – 75'

 

MoM: Grzelczak (Crewe) – 7.6

 

 

Ostatnie dni kwietnia i początek maja to czas, w którym przyjdzie nam zakończyć rozgrywki. Do końca sezonu rozegramy trzy mecze, w których liczę oczywiście na trzy zwycięstwa. Na pierwszy ogień, wyjazd do Accrington, na mecz z tamtejszym Stanley.

 

League Two [44/46] – 25.04.2009

The Crown Ground, Accrington

Accrington Stanley – Crewe Alexandra

widzów: 2512

 

Crewe: Westerweld – Brayford, Insua, Monteiro, Walton – Putsilo (Melgar 45'), Grzelczak, Soley, Chedjou – Musasa, Camara (Elding 45')

 

Mecz ze średniakiem ligowej tabeli nie przyniósł wielkich emocji. Nasza przewaga od początku do końca nie podlegała dyskusji, zagadką mogła być tylko liczba strzelonych przez moich zawodników bramek. Strzelanie rozpoczął Musasa, który w 21minucie meczu ładnie wykończył dośrodkowanie Insuy. Drugiego gola gracze Crewe zdobyli chwilę przed przerwą. Rzut rożny wykonał Putsilo, w polu karnym krycie zgubił Monterio i pewną główką pokonał miejscowego bramkarza. Pierwsza akcja po rozpoczęciu drugiej połowy przyniosła nam trzeciego gola. Świeżo wprowadzony Melgar minął dwóch zawodników, ściął do środka i pięknym podaniem na wolne polne obsłużył Grzelczaka, który nie stracił zimnej krwi i huknął pod poprzeczkę zdobywając trzeciego gola. Do końca meczu, mimo sprzyjających okazji, nie udało się nam już pokonać bramkarza przeciwników.

 

Accrington Stanley 0-3 Crewe Alexandra

0-1 – Musasa – 21'

0-2 – Monteiro – 43'

0-3 – Grzelczak – 46'

MoM: Grzelczak (Crewe) – 8.0

Odnośnik do komentarza

Przedostatni mecz ligowy był pożegnaniem z naszymi kibicami, gdyż ostatni mecz gramy na wyjeździe. W meczu z Rotherham United pragnęliśmy zrewanżować się graczom gości, za porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. Dlatego też, gracze Crewe przystąpili do meczu na maksa skoncentrowani i pałali ogromną chęcią odbicia sobie strat z pierwszej części sezonu.

 

League Two 45/46 – 29.04.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Rotherham United

widzów: 4818

 

Crewe: Miolli – N'Diaye ( Monterio 90'), Worley, Pacuraru, Jones – Melgar (Grzelczak 45'), Favire, Schumacher, Chedjou – Elding, Galuppo

 

Od początku spotkania gołym okiem było widać, że to gracze Crewe mają wyraźną przewagę. Przyniosła ona skutek w 13min meczu, gdy podanie ze środka pola od Chedjou wykorzystał Galuppo. Dalsze ataki przyniosły efekt w 40min meczu, gdy dośrodkowanie Melgara z rzutu rożnego na bramkę zamienił Elding. Anglik ładnie znalazł się na krótkim słupku i sprytnym strzałem głową pokonał bramkarza gości.

 

Crewe Alexandra 2-0 Rotherham Untied

1-0 – Galuppo – 13'

2-0 – Elding – 40'

MoM: N'Diaye (Crewe) – 7.4

 

Po meczu przedstawiciele angielskiej federacji wręczyli nam puchar i medale za wygranie CCL2. Następnie cała drużyna udała się do wynajętego pubu, gdzie za zamkniętymi drzwiami działy się sceny, o których lepiej nie pisać by nie gorszyć poczciwych obywateli.

N'Diaye nadciągnął ścięgno podkolanowe i odpocznie przez 3-4 tygodnie. .

 

Kwiecień w Crewe:

 

League Two: 1 (+27)

Stan konta: 4.13mln € ( -273 tys )

Budżet transferowy: 5.4 tys €

Budżet płacowy: 48.32 tys € (wykorzystane 46.04 tys €/tydz)

Mecze: 6-2-0 (bramki 14-4)

Strzelec: Camara, Musasa, Grzelczak, Elding, Melgar – po 2 gole

Transfery:

Leo Lima (Goias) → Gremio za 3mln €

Ronaldo (Corinthians) → Atletico Paranaense za 2.5 mln €

Darragi Oussana (ES Tunis) → Al-Ahly za 2.3mln €

 

Ligi zagraniczne – wkraczają w najważniejszą faze.

 

Anglia: Chelsea (+2)

Francja: OM (+4)

Niemcy: Schalke 04 (+6)

Włochy: AC Milan (+3)

Holandia: Ajax Amsterdam (+7) – mistrz kraju

Polska: Lech Poznań (+3)

Rosja: FK Moskwa (+1)

Szkocja: Glasgow Rangers (+3)

Hiszpania: Real Madryt (+6)

Turcja: Galatasaray (+14)

Agrentyna: River Plate (+1)

Brazylia: rozgrywki stanowe

Serbia: Crevna Zvezda (+12) – mistrz kraju

Portugalia: Sporting Lizbona (+1)

League Two: Crewe Alexandra (+27)

Odnośnik do komentarza

Ostatnim meczem w sezonie było spotkanie w Nottingham. Gracze Crewe mieli zagwarantowane końcowe zwycięstwo w lidze, gracze Notts County udział w barażach.. Mecz miał się odbyć w przyjaznej atmosferze zakończenia rozgrywek, jednak zarówno jak jak i mój vis-a-vis liczyliśmy na zwycięstwo.

 

 

League Two – 46/46 – 2.05.2009

Meadow Lane, Nottingham

(6) Notts County – Crewe Alexandra (1)

widzów: 6003

 

Crewe: Westerweld – Brayford, Insua, Walton, Monteiro – Putsilo (Melgar 45') , Grzelczak (Faivre 45') Pacuraru, Soley – Camara (Elding 47') Musasa

 

Musasa w 16minucie wykorzystał przedłużenie piłki przez Monteiro i po raz pierwszy dzisiejszego dnia pokonał Scheichela. W 40minucie, Pacuraru uderzył nie do obrony z 20 metrów. W 63minucie, gracze Notts Co zdobyli bramkę kontaktową – autorem Butcher. W doliczonym czasie gry – parodia. Zawodnik Notts County sam przewrócił się w polu karnym na co arbiter podyktował jedenastkę. Pewnym egzekutorem Quinn a co za tym idzie, końcowy wynik meczu - remis.

 

Notts County 2-2 Crewe Alexandra

0-1 – Musasa 16'

0-2 – Pacuraru – 40'

1-2 – Butcher – 63'

2-2 – Quinn – 90+5' (karny)

MoM; Schmeichel (Notts Co) – 7.5

Wniosek: Brawa dla pana arbitra. Do Wrocławia łobuzie!

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...