Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Listopad w Crewe:

 

Meneżer miesiąca: Zvonimir Roska (Crewe)

 

League Two: 1 (+4)

Stan konta: 4.18mln € (-187tys €)

Budżet transferowy: 597tys €.

Budżet płacowy: 38.5 tys €/tydz (wykorzystane 38.5tys €/tydz)

Mecze: 5-3-0 ( bramki 22-10)

Strzelec: Pierre Alexandra Pluchino Galluppo – 5 bramek

Transfery:

1. Filip Sebo (Valenciennes FC) -> Olimpique Marsylia za 1.9mln €

2. Ivan Kaviedes (El Nacional) -> LDU de Quito za 1.2mln €

3. Katlego Mashego (SuperSport Utd) -> Malmo FF za 1mln €

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool FC (+1)

Francja: PSG (+0)

Niemcy: Bayer Leverkusen (+1)

Włochy: Juventus Turyn (+4)

Holandia: AZ Alkmaar (+2)

Polska: Lech Poznań (+2)

Rosja: Dynamo Moskwa (+1) – mistrz Rosyjskiej Ekstraklasy. CSKA i Zenit tylko w Lidze Europejskiej. Lokomotiw i Saturn Ramieskoje w Lidze Mistrzów.

Szkocja: Celtic Glasgow (+5)

Hiszpania: F.C. Barcelona (+2)

Turcja: Galatasaray (+10)

Agrentyna: River Plate (+5)

Brazylia: Cruzeiro (+1)

Serbia: Crevna Zvezda (+8)

Portugalia: Sporting Lizbona (+4)

League Two: Crewe Alexandra (+4)

 

1.grudnia odbyło się losowanie 3rundy Pucharu Anglii. Prezes tym razem nie pojechał na losowanie, gdyż bał się, że tak jak ostatnio „przywiezie” nam trudnego rywala. Siedzibę angielskiej federacji odwiedził i bacznie przyglądał się losowaniu – mój asystent. Neil, wrócił do Crewe z pełnym uśmiechem na gębie, bo jeżeli ogramy „Świętych” zagramy z naszym ligowym przeciwnikiem – drużyną Aldershot Town – a to daje bardzo duże szanse na awans do dalszych gier.

 

Przed rewanżem z Southampton, czekał nas wyjazd na ligowy mecz z Morecambe FC.

 

League Two [19/46]

Christie Park, Morecambe

(12)Morecambe FC – Crewe Alexandra (1)

Widzów; 2886

 

Crewe: Legzdins – Woodards, Jones, Monteiro, Brayford – Grzelczak ,Milojevic, Bopp (Zola 72’), Benzerga (Putsilo 47’) – Sibierski, Galluppo (Melgar 45’)

 

Cholernie cieżko było mi skoncentrować zawodników na tym pojedynku. Każdy z nich myślał już o rewanżu w Pucharze Anglii, każdy liczył na występ. W meczu z Morecambe, kluczowi gracze odpoczywali, a zmiennicy dostali szansę gry ze średniej klasy ligowym rywalem. Jednakże, to gospodarze tak jakby wyczuli, że ten mecz mało nas interesuje, że głowy mamy zajęte czym innym i od początku ostro ruszyli do ataku. Raz po raz kotłowało się w naszym polu karnym, lecz do połowy przetrwaliśmy bez strat z tyłu. Zmieniło się to zaraz po rozpoczęciu drugiej połowym, gdy piłkę lecąca z prawej strony boiska, Benzerga, który próbował ją wybić, wepchnał do własnej bramki. Gospodarze ucieszeni objęciem prowadzenia, postanowili podwyższyć wynik meczu i sprawić, by 3 punkty zostały u nich. Ciągłe ataki sunęły w stronę naszych transzei obronnych, gdzie rej wodził Monteiro, raz po raz interweniując w krytycznych chwilach. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem gospodzarzy, przypadkowa akcja, jedna z niewielu w dzisiejszym spotkaniu, dała nam remis. W 93minucie, Jones przymierzył z rzutu wolnego, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki, i punkcik został uratowany.

 

Morecambe FC 1–1 Crewe Alexandra

1-0 – Benzerga – 46’ –sam.

1-1 – Jones – 93’

MoM: Jones (Crewe) – 7.5

Odnośnik do komentarza

I oto nadszedł wielki dzień rewanżu w F.A. Cup. Piłkarze, zmotywowani przez prezesa, który cichaczem wręczył każdemu po 500 €, i obiecał po drugie tyle za awans, wierzyli głęboko, że stać ich na pokonanie Southampton. Tymczasem zawodnicy Alana Pardew’u, podczas podróży klubowym autokarem na stadion w Crewe mieli dość niemiła przygodę, która była zasługą nieznanych sprawców. Ich środek transportu, wraz z nimi w środku został obrzucony jajami i zgniłymi warzywami, co spowodowało u niektórych piłkarzy problemy gastryczne, a co za tym idzie, obniżyło ich formę piłkarską – a nam zwiększyło ciut szanse na awans.

 

E.ON. F.A. Cup – 2 runda, rewanż – 10.12.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2] Crewe Alexandra – Southampton FC [L1]

widzów: 5993

 

Crewe: Collis – Abbey, Insua, Walton, Worley – Putsilo, Melgar, Soley (Schumacher 68’), Pacuraru – Zola (Brayford 84’) Musasa (Grzelczak 50’)

 

Na ten mecz, desygnowałem najmocniejszą jedenastkę na jaką było stać Crewe. Gracze „Kolejarzy” od początku ruszyli z impetem na wyżej notowanego przeciwnika, nie okazując mu ani krzty respektu. W 8minucie, Soley rzucił długą piłkę na skrzydło, tam Abbey ograł jeden na jednego zawodnika gości, dośrodkował a Calvin Zola zdobył gola strzałem głową obok bezradnego bramkarza. Ucieszeni objęciem prowadzenia, nie spoczęliśmy na laurach jak to już w tym sezonie bywało, ale dalej ostro atakowaliśmy chcąc podwyższyć wynik meczu i oszczędzić nerwów w końcowej fazie meczu. Musasa jednak zmarnował 2 wyśmienite okazje, Zola też nie potrafił już pokonać Davis’a a gdy od 80minuty „Święci” zaczęli grac 4-2-4 – niezbędne stało się przejście do defensywy i obrona tego rezultatu. Rozregulowane celowniki drużyny gości, a także świetna gra w bramce i na przedpolu Collisa sprawiły, że po naszej stronie konto pozostało czyste i awans Crewe do dalszych gier stał się faktem.

 

[L2] Crewe Alexandra 1–0 Southampton FC [L1]

1-0 – Zola – 8

MoM: Zola (Crewe) – 7.7

 

 

Wniosek: Świetnie, świetnie, świetnie zagrali wszyscy zawodnicy. Pomysł z 4 obrońców w linii i piątym stoperem przy frontalnych atakach w końcówce meczu zdał efekt, gdyż tak postawione „zasieki” okazały się bardzo skuteczne.

Odnośnik do komentarza

Po sukcesie w F.A. Cup, czas wrócić do szarej rzecyzwistości. Dzis na Alexandra Stadium gościmy druzyne z dolnych rejonów tabeli – Cheltenham.

 

League Two [20/46] – 13.12.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Cheltenham Town (13)

Widzów; 5032

 

Crewe: Collis – Woodards, Insua, Baudet, Walton (Worley 72’) – Pacuraru (Zola 72’), Melgar, Schumacher, Putsilo – Grzelczak, Musasa (Sibierski 80’)

 

Po świetnym meczu z Southampton, liczyłem na kolejne dobre spotkanie w wykonaniu moich zawodników. Ci nie zawiedli moich oczekiwan i pewnie odprawili gości, aczkolwiek, po raz kolejny szwankowała skuteczność (chyba pora poszukać napastnika). Stać nas było jednak na dwukrotne pokonanie bramkarza gosci. Najpierw uczynił to Musasa, w 17minucie, który w sytauacji sam na sam huknal na tyle na ile fabryka mu mocy dała i piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Drugiego gola płaskim strzałem z przed pola karnego zdobył Putsilo w 36minucie . Drugi mecz z rzędu udało nam się zachować czyste konto, co zaczyna dobrze świadczyć o naszej defensywie.

 

Crewe Alexandra 2–0 Cheltenham Town

1-0 – Musasa – 17’

2-0 – Putsilo – 36’

MoM: Putsilo (Crewe) – 7.6

 

 

Wniosek: Szkoda, ze zarząd nie zgadza się na zakontraktowanie jeszcze jednego trenera, który skupił by się tylko i wyłącznie na treningu strzeleckim.

Odnośnik do komentarza

Zbliżał się koniec roku, a co za tym idzie otwierało się okno transferowe, w którym zamierzałem wzmocnić obronę i ściągnąć jakiegoś konkretnego napadziora, który regularnie trafiał by do siatki rywali, a przy okazji zwiększył konkurencję w linii ataku. Pewnego wieczora usiadłem w ciszy domowego kominka, i sącząc browar przejrzałem raporty scoutów, a także maile od różnorakich menedżerów zawodników, którzy proponowali usługi swoich podopiecznych. Tymczasem, wielkimi krokami nadchodził półfinał JPT, w którym zagramy z Notts County, drużyną z miasta Nottingham, gdzie w latach 80' XX wieku dominowało Forrest.

 

Johenstone's Paint Trophy, Połfinał – 17.12.2008

Meadow Lane, Nottingham

[L2] Notts County – Crewe Alexandra [L2]

widzów; 2035

 

Crewe; Collis – Brayford, Insua, Worley, Walton, - Melgar, Schumacher, Pacuraru (Jones 72'), Putsilo – Musasa (Zola 72'), Grzelczak

 

Zdeterminowani by odnieść sukces, wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra, poczęliśmy konstruować ładne akcje ofensywne, które raz po raz siały zagrożenie pod bramką Schmiechela. Ten jednak nie popełniał błędów, i bronił bardzo dobrze, czym zwrócił na siebie moją uwagę, jako potencjalne wzmocnienie naszej drużyny. Skapitulować jednak musiał w 41 minucie, gdy Insua doskonałe dokręcił piłkę z rzutu rożnego, a Grzelczak wyprzedził Cambella na krótkim słupku i dał nam prowadzenie. Moralizatorska gadka w szatni, pozytywnie wpłynęła na zawodników, i na drugą połowę wyszli z takim samym, o ile nie większym zaangażowaniem. Mimo naszych starań, pokonanie bramkarza Notts County miało przyjść nam z wielkim trudem, gdyż Kasper bronił co chciał i jak chciał. Dopiero w 88min, Grzelczak wystartował po piłki wybitej przez Waltona, a Schmeichel, dopełnił kolosalny błąd podając futbolówkę prosto pod nogi Grzelczaka, który pomknął z nią do pustej bramki i bez problemu dał nam pewną wygraną.

 

Notts Co 0-2 Crewe Alexandra

0-1 - Grzelczak – 41'

0-2 – Grzelczak – 88'

MoM: Grzelczak (Crewe) – 8.4

 

Za awans do Finału JPT Północ, nasze konto zasiliło 18.750 €. W finałowej rozgrywce, spotkamy się z graczami Leeds Utd, a pierwszy mecz finałowy rozegrany zostanie 20.I.2009 na The Alexandra Stadium.

Odnośnik do komentarza

Po ładnej grze w meczu z Notts County, przyszło nam rozegrać ligowe spotkanie, w którym, rękawice rzuconą przez nas podejmie drużyna Lincoln City.

 

Leauge Two [21/46]

Sincil Bank Stadium, Lincoln

(11) Lincoln City – Crewe Alexandra (1)

widzów: 3954

 

Crewe: Miolli – Abbey, Jones, Baudet, Monteiro, - Grzelczak, Milojevic (Putsilo 56'), Benzerga, Schumacher – Sibierski, Galuppo (Zola 45')

 

Podbudowani wygraną w Johenstone's Paint Trophy, spotkanie z Lincoln rozpoczęliśmy z dużą dozą animuszu, co okazało się bardzo skuteczne, gdyż już w 5 minucie, Galuppo przedłużył piłkę do Grzelczaka, ten minął obrońce i wyłożył piłkę jak na tacy Sibierskiemu, który otworzył wynik. Gospodarze, od razu rzucili się do odrabiania strat, jednak bardzo ale to bardzo zawodziła ich skuteczność, a gdy trzeba było pewnie interweniował Miolli, który pokazuje ze jest bardzo solidnym zmiennikiem Collisa. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał Galuppo ale dzięki interwencji klubowego masażysty udało mu się dotrwać do końca pierwszej połowy, a na drugą zastąpił go Zola. Okazało się to świetnym zagraniem, gdyż Calvin robił bardzo dużo szumu, stwarzał groźne okazję i zanotował asystę przy drugim golu Sibierskiego, który padł w 76minucie. Strata drugiego gola zupełnie podcieła skrzydła miejscowym zawodnikom, a nam pozwoliła w spokoju „dowieźć” wynik do końca.

 

Lincoln City 0-2 Crewe Alexandra

0-1 – Sibierski – 5'

0-2 – Sibierski – 76'

MoM; Sibierski (Crewe) – 8.3

Galuppo stłukł nogę i nie zagra przez 12 dni.

Po meczu dotarły do nas informację, że drugie w tabeli Bradford przegrało swoje spotkanie z Grimsby Town, co pozwoliło nam odskoczyć na 5 'oczek'.

 

 

Po udanym występie w lidze i pucharach, z racji zbliżających się świąt piłkarze otrzymali po 3 dni wolnego, aby w spokoju spędzić Wigilię z rodziną, gdyż w Boxing Day czekało nas spotkanie z czwartą drużyną w tabeli – Accrington Stanley. Lokalna prasa zapowiadała to spotkanie, jako mecz na szczycie Coca Cola League Two.

W środku tygodnia, na miesięczne testy trafił do nas Algierczyk Ahmed Yahioui (21L, DP,PŚ, 2 u-21/0)

Dzień przed meczem, Galuppo wraz z Insua otrzymali powołania na Mistrzostwa Ameryki Południowej do lat 20.

 

League Two – [22/46] – 26.12.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Accrington Stanley (4)

widzów: 4773

 

Crewe: Miolli – Woodards, Jones, Monteiro, Baudet, - Grzelczak (Putsilo 45'), Milojevic (Melgar 45'), Benzerga, Schumacher – Sibierski (Musasa 45'), Zola

 

Gracze z Accrington, jak przystało na 4-tą drużynę tabeli postawili nam ciężkie warunki. Musieliśmy zostawić sporo sił i potu na boisku, by osiągnąć swój cel – zwycięstwo.

 

Pierwszy mały krok w stronę trzech punktów uczyniliśmy w 21 minucie, gdy Grzelczak, wykorzystał dogranie z rogu Jonesa. Po zdobyciu gola, jak to już bywało nie raz, siedliśmy na laurach, a gracze ze Stanley wykorzystali naszą niemrawość i w 37minucie, Lowton, który był zupełnie nie kryty podczas rzutu rożnego pewnie pokonał Miollego.

Na druga połowę desygnowałem swój ofensywny tercet, który skutecznie rozbujał naszą „Lokomotywę”. W 67minucie, Melgar uderzył ze skraju szesnastki, bramkarz popełnił szkolny błąd i wypluł piłkę przed siebie co skrzętnie wykorzystał Musasa i po raz kolejny w tym meczu objęliśmy prowadzenie. Gości dobili Zola na spółkę z Benzergą. Młody Francuz, ładnie uciekł do kontry w doliczonym czasie meczu i podał piłke Zoli, który trafił do pustej bramki.

 

Crewe Alexandra 3-1 Accrington Stanley

1-0 – Grzelczak – 21'

1-1 – Lowton – 37'

2-1 – Musasa – 67'

3-1 – Zola – 93'

MoM: Grzelczak (Crewe) – 7.7

 

Wniosek: Mieszanka graczy, umownego pierwszego i drugiego składu ładnie wypaliła czego efektem są 3 punkty. Po meczu, niczym Jose Mourinho skrytykowałem sędziego, który nie uznał nam dwóch bramek, rzekomo zdobytych ze spalonego.

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz pierwszej rundy League Two, a zarazem ostatni mecz w tym roku przyszło nam rozegrać na własnym podwórku, a naszym przeciwnikiem była drużyna z wyższej połówki tabeli – Notts County.

 

League Two – [23/46] – 28.12.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Notts County (8)

widzów: 4780

 

Crewe: Collis – Abbey (Baudet 40'), Jones, Walton, Worley, - Putsilo (grzelczak 45'), Soley, Pacuru, Melgar – Zola, Musasa

 

Obietnica 2 dni wolnych od treningów, wyzwoliła w graczach „Kolejarzy” dużą dozę werwy i chęci do gry, która miała się okazać bardzo skutecznym motywatorem w meczu z Notts County. Już w 10minucie, Abbey dobrze dograł w pole karne, gdzie Zola wygrał „głowę” z Cambellem i dzięki temu wyszliśmy na prowadzenie. Katastrofa dotknęła graczy z Nottingham tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. Najpierw w 42minucie, Jones idealnie wrzucił piłkę na długi słupek, gdzie Melgar cudownym strzałem z pierwszej piłki podwyższył na 2-0. Chwilę później, Pacuraru posłał długa piłkę w stronę Zoli, który wykorzystał niepewne zachowanie bramkarza gości i zdobył gola. Na początku drugiej połowy, chwila dekoncentracji przy rzucie rożnym kosztowała nas utratę gola. Jackson pewnie przymierzył z 18-stu metrów i Collis musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Nasza riposta była jednak błyskawiczna, i w 50minucie, Worley zdobył gola po dośrodkowaniu Jones'a z rzutu rożnego. Do końca wynik nie uległ już zmianie, i piłkarze mogli cieszyć się z wywalczonych na boisku trzech punktów, a także 2 dni odpoczynku.

 

Crewe 4-1 Notts County

1-0 – Zola – 10'

2-0 – Melgar – 42'

3-0 – Zola – 44'

3-1 – Jackson – 47

4-1 – Worley – 50'

MoM: Zola (Crewe) – 8.5

 

TABELA CCL2 na półmetku rozgrywek:

http://i50.tinypic.com/2jcfvvn.jpg

Odnośnik do komentarza

Grudzień w Crewe:

 

League Two: 1 (+7)

Stan konta: 3.94 mln € (-240tys €)

Budżet transferowy: 597tys €

Budżet płacowy: 38.5 tys €/tydz (wykorzystane 38.5tys €/tydz)

Mecze: 6-1-0 (bramki 14-3)

Strzelec: Calvin Zola – 4 bramek

Transfery:

  • Baiano (Al-Wahada) → Zenit St. Petersburg za 5.25 mln €
  • Jean (Sao Paulo) → CKSA Moskwa za 4.7 mln
  • Castro Israel (Pumas) → Lokomitw Moskwa za 4mln €

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool FC (+1)

Francja: Olimpique Maryslia (+1)

Niemcy: HSV Hamburg (+0)

Włochy: Juventus Turyn (+3)

Holandia: AZ Alkmaar (+0)

Polska: Lech Poznań (+1)

Rosja: Dynamo Moskwa (+1) – mistrz Rosyjskiej Ekstraklasy. CSKA i Zenit tylko w Lidze Europejskiej. Lokomotiw i Saturn Ramieskoje w Lidze Mistrzów.

Szkocja: Celtic Glasgow (+5)

Hiszpania: F.C. Barcelona (+2)

Turcja: Galatasaray (+10)

Agrentyna: River Plate - Mistrz

Brazylia: Cruzeiro - Mistrz

Serbia: Crevna Zvezda (+6)

Portugalia: Sporting Lizbona (+4)

League Two: Crewe Alexandra (+7)

 

Abbey doznał stłuczenia głowy i nie zagra przez tydzień.

 

Nowy Rok otwieramy meczem z Aldershot Town w 3. Rundzie F.A Cup.

Ale najpierw odbyła się uroczysta prezentacja nowych zawodników, którzy założą koszulkę „Kolejarzy”:

- Franck Matinguo (Demokratyczna Republika Konga, 29L, OŚ/DP/P PŚ, 4A/0) – wolny transfer

- Cedric Faivre (Francja, 27 L, OP PLŚ) – wolny transfer

- Omar N'Diaye (Mauretania, 23 L, O PŚ, 2A/0) – 140tys € - ze Stade Caen.

- Henri Camara (Senegal, 31 L, N, 52A/21) – wolny transfer

- Aurelian Chedjou (CMR, 23L, DP/PŚ, 1 u-21/0) – wolny transfer z LOSC Lille.

 

Szczególne nadzieje wiążę z Camarą i Matingou. Ich transfery bardzo pozytywnie wpłynęły zarówno na resztę drużyny jak i na naszych sympatyków, którzy liczą na awans.

 

Mecz z Aldershot miał nam dać przepustkę do dalszych gier w Pucharze Anglii. Piłkarze wiedzieli, że stoją przed niesamowitą szansą awansu, i z pełnym zaangażowaniem uczestniczyli w treningach. W celu rozluźnienia atmosfery i lepszej integracji nowych zawodników, wybraliśmy się na mecz paintbollowy do pobliskiego lasu. Zabawy i śmiechu było co niemiara, a zwycięzcami okazałą się drużyna złożona z Musasy, Putsilo, Soleya, Collisa i Chedjou. Drugie miejsce zajął mój team, w którym oprócz mnie wystąpili Mutinga, Worley, Melgar i Jones. Zabawa zakończyła się wspólnym śpiewaniem piosnek klubowych, które mają wzbudzić w piłkarzach wieź, zbudować szacunek do klubu w którym występują.

 

E.ON. F.A. Cup – 3 runda – 3.1.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2] Crewe Alexandra – Aldershot Town [L2]

widzów: 2757

 

Crewe: Collis – N'Diaye, Jones, Mutingua, Worley – Grzelczak, Faivre (Melgar 45'), Soley, Chedjou – Zola (Putsilo 45'), Camara (Musasa 45')

 

Postanowiłem, od razu, z marszu, po zaledwie dwóch treningach z drużyną dać zadebiutować nowych zawodnikom. Liczę, że jak najszybciej zgrają się zresztą ekipy i pokażą ich rzeczywiste umiejętności, które biją na głowę resztę ligi. Pierwsze 30minut meczu, to zdecydowana przewaga mojej drużyny. Na prawej stronie szalał duet Faivre – N'Diaye, w środku dobrze rozgrywał Chedjou wraz z Soley'em. Tylko Camara odstawał od reszty zawodników, ale tłumaczy go pół roczna przerwa w treningach. Z biegiem czasu, liczę, że Henri odzyska swoją formę. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to dominacja gości, którzy parę razy zagrozili naszej bramce, jednak na posterunku był Collis. Na drugą połowę, zmieniłem podmęczonych zawodników, przesunąłem Piotrka Grzelczaka do napadu i wierzyłem, że odczarujemy bramkę gości. Mimo paru dogodnych sytuacji, bramkarz gości spisywał się bez zarzuty. „Kolejarze” z każdą upływająca minutą zwiększali tempo ataków, co przyniosło skutek dopiero w 89minucie, gdy sprytne zagranie w uliczkę od N'Diay'a, wykorzystał Grzelczak i zapewnił nam końcowy tryumf.

 

[L2] Crewe Alexandra 1–0 Aldershot Town [L2]

1-0 – Grzelczak – 89'

MoM; N'Diaye (Crewe) – 7.5

 

Za awans, nasze konto powiększyło się o 94tys €. Dwa dni po meczu, Neil Baker po raz kolejny odwiedził siedzibę związku, gdzie odbyło się losowanie. Tym razem, Neil „przywiózł” ze sobą kogoś z pary Preston North End – Middlesbrough.

Odnośnik do komentarza

Po Pucharze Anglii, przyszedł czas na powrót do ligi. Rundę rewanżową rozpoczynaliśmy meczem u siebie, a naszym przeciwnikiem była drużyna Bury FC.

 

League Two – [24/46] – 7.I.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Bury FC (12)

widzów; 4777

 

Crewe: Miolli – Brayford, Jones, Monteiro, Walton – Putsilo (Melgar 45'), Milojević (Grzelczak 52') Benzerga, Schumacher, - Zola (Camara 45'), Musasa

 

Pierwsze minuty, to wzajemne badanie się przeciwników, które brutalnie zostało zakończone w 5minucie. Wtedy to Zola, dobiegł do piłki rzuconej na wolne pole przez Milojevica, pojechał na zwodzie obrońcę, dograł w pole karne, a tam Putsilo zgasił piłkę na stopę, przełożył ja na lewą nogę i zdobył pierwszego gola dla Crewe. Ucieszeni skromnym prowadzeniem, z rozmachem godnym katalońskiej Barcelony, jęliśmy atakować bramkę gości. W 34minucie, dwójkowa akcja Milojevica z Jones'em, zakończona dośrodkowaniem tego ostatniego, i główką Zoli, dała nam drugiego gola. Gracze z Bury, ambitnie starali się zdobyć kontaktowego gola i udało się im to już 6minut później, gdy Worrall, zakręcił Waltonem i pokonał Miolle'go. Całą drugą połowę, goście starali się doprowadzić do wyrównania, a my czekaliśmy na okazję do kontr. W 87 minucie, Camara odebrał piłkę obrońcy i wypuścił w bój Musasę, który w sytuacji sam na sam nie patyczkował się i silnym strzałem zapewnił nam wygraną i ustalił wynik meczu.

 

Crewe Alexandra 3–1 Bury FC

1-0 – Putsilo - 5 '

2-0 – Zola - 34'

2-1 – Worall – 40'

3-1 – Musasa – 87'

MoM; Putsilo (Crewe) – 7.7

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz ligowy był spotkaniem z serii "mecz na szczycie" , gdyż do czwartego w League Two Shrewsbury przyjeżdżał lider z Crewe.

 

League Two – 25/46

Prostar Stadium, Shrewsbury

(4) Shrewsbury Town – Crewe Alexandra (1)

widzów: 6477

 

Crewe: Collis- N'Diaye, Jones, Walton, Matingou – Faivre (Melgar 45'), Grzelczak, Benzerga (Putsilo 75'), Pacuraru – Zola, Musasa

 

Shewsbury Town, to bardzo niewygodny rywal, i drużyna która dzielnie walczy o miejsce premiowane awansem do CCL1. Mecz z liderem, to świetna szansa dla nich by pokazać, że zasługują na awans. My natomiast ze wszystkich sił staraliśmy się przedłużyć naszą passę zwycięstw, i powiększyć przewagę w tabeli nad grupą pościgową. Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gospodarze. Ich składną akcję na gola zamienił w 29 minucie Malvin Kamar, który pokonał Collisa pięknym strzałem z około 25metrów. Tylko dużej dozie szczęścia zawdzięczamy, że na przerwę schodziliśmy z jedno bramkową stratą. Nasza gra nie napawała jednak optymizmem, więc musiałem porządnie wstrząsnąć zawodnikami, by móc liczyć przynajmniej na punkt. Druga połowa pokazała, że sztuka ta mi się udała, i zupełnie zdominowaliśmy gospodarzy i odwróciliśmy losy meczu. W 59minucie, Jones dograł z lewego skrzydła, a Musasa nie miał problemów z pokonaniem bramkarza Shrewsbury. Piętnaście minut później, kopia akcji z 59minuty, przyniosła drugiego gola, którego zdobył Grzelczak. Po strzeleniu drugiej bramki, delikatnie cofnęliśmy się i skutecznie neutralizowaliśmy ataki gospodarzy i wraz z końcowym gwizdkiem arbitra trzy punkty wróciły z nami do Crewe.

 

Shrewsbury Town 1–2 Crewe Alexandra

1-0 – Kamara – 29'

1-1 – Musasa – 59'

1-2 – Grzelczak – 73'

 

MoM: Jones (Crewe) – 7.8

 

Wniosek: Cieszą punkty, gdyż Shrewsbury postawiło naprawdę ciężkie warunki, a co za tym idzie musieliśmy się sporo natrudzić by wrócić z pełną pulą.

Odnośnik do komentarza

Następne spotkanie rozegramy za tydzień, i będzie to pierwsze z czterech spotkań które rozegramy w ciągu 12dni. W ciągu tych 12 dni, czekają nas mecze z Leeds i Middlesbrough – które pokonało w rewanżu Preston. 3-2 - na które przygotowałem specjalne rozwiązania taktyczne, dzięki którym mam ogromną nadzieję zaskoczymy zdecydowanie wyżej notowanych rywali.

 

Od klubowego lekarza dotarła informacja, że Abbey doznał urazu pachwiny i wypadnie ze składu na 2-3 tygodnie. Natomiast prezes poinformował mnie i drużynę, że rewanżowy mecz z Leeds na Eland Road zostanie pokazany w ogólnokrajowej telewizji.

 

Leauge Two – 26/46 – 17.1.2009

Recreation Ground, Aldershot

(5) Aldershot Town – Crewe Alexandra (1)

widzów; 3670

 

Crewe: Collis – N'Diaye, Jones, Matingou, Walton (Worley 81'), - Melgar, Putsilo, Schumacher, Pacuraru – Zola (Camara 72') Musasa

 

Spotkanie z kolejną drużyną, która ma chrapkę na awans do wyższej klasy rozgrywkowej, było dla nas dobrym przetarciem przed meczem z „Pawiami”. Gospodarze, podobnie jak nasz ostatni przeciwnik – Shrewsbury, zdominowali pierwszą połowę meczu, i zdobyli gola dającego im prowadzenie. W 35minucie, najlepszy strzelec League Two – Junior Mendes, wykorzystał podanie kolegi i mimo asysty dwóch obrońców pokonał Collisa. Druga połowa przebiegała podobnie jak w meczu wcześniej. Wyrównanie, a potem wyjście na prowadzenie i pewne dowiezienie trzech punktów do końca meczu i utrzymanie przewagi nad rywalami w tabeli.

 

Aldershot Town 1–2 Crewe Alexandra

1-0 – Mendes – 35'

1-1 – Musasa – 52'

1-2 – Blackburn – sam. - 62'

MoM; Melgar (Crewe) – 7.5

 

Wniosek: Dwóch prawie że tak samo wyglądających meczy to jeszcze nie udało mi się zagrać.

Odnośnik do komentarza

Sefko1, zależy którzy. Niektórzy bez problemu dostają pozwolenie na prace, niektórym trzeba pomóc odwołaniem. Parę transferów generalnie nie doszło do skutku właśnie z powodu braku pozwolenia. Generalnie widzę, że jeżeli zawodnik ma występy w kadrze lub wcześniej grał w europejskim to dostanie pozwolenie. Melgara udało się ściągnąć dopiero za trzecim razem. Dwa razy odmówiono mu pozwolenia, za trzecim razem, po odwołaniu się udało.

 

------------------------------------------

 

Druga połowa stycznia, to był czas, w którym rozgrywaliśmy jak na razie dwa najważniejsze mecze sezonu. Na pierwszy ogień poszli gracze wicelidera Coca Cola League One – Leeds United.

 

Johenstone's Paint Trophy – Finał Płn, 1 mecz – 20.I.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2] Crewe Alexandra – Leeds Utd [L1]

widzów; 6321

 

Crewe: Collis – N'Diaye, Jones, Pacuraru, Walton – Melgar (Worley 71'), Chedjou (Schumacher 80'), Grzelczak, Putsilo – Camara, Musasa

 

Świadomość, że drugi mecz gramy na wyjeździe, sprawiła, że już teraz chcieliśmy zapewnić sobie jak najkorzystniejszą sytuację przed rewanżem. Nie przejmując się klasą rywala, od początku rzuciliśmy się na nich niczym lew na antylopę. Gracze z Leeds byli kompletnie zaskoczeni takim obrotem sprawy, i nim zdołali się otrząsnąć z szoku, zmuszeni zostali do odrabiania strat. W 18minucie, błysk geniuszu i genialne podanie Melgara, pewnie wykorzystał Musasa. Zachęceni takim obrotem sprawy, dalej cisnęliśmy graczy z Eland Road, co dało owoce w 38min. Bramka padła z rzutu rożnego, a wrzutkę Jones'a na bramkę zamienił Pacuraru i na przerwę schodziliśmy z dwu-bramkowym prowadzeniem, co bardzo cieszyło kibiców zasiadających na trybunach. Gracze Leeds nie umieli odnaleźć się także w drugiej połowie, i z rzadka przedostawali się pod nasze pole karne, a wprowadzenie Worley'a na końcówkę meczu, jeszcze bardziej uszczelniło naszą defensywę, która tego dnia pozostała nie pokonana.

 

 

[L2] Crewe Alexandra 2–0 Leeds Utd [L1]

1-0 – Musasa – 18'

2-0 – Pacuraru – 38'

 

MoM: Pacuraru (Crewe)– 7.8

 

Wniosek: Bardzo dobrze na środku pomocy spisał się duet Melgar-Chedjou, który totalnie przewyższył pod względem jakości gry cała drugą linię drużyny Leeds.

 

Odnośnik do komentarza

Jestem zdziwiony, jeszcze nigdy nie widział, aby ktoś z taką pasją pisał. Wielu widząc, że nikt nie komentuje ich opków rezygnowało, ale ty jesteś zupełnie inny. Chociaż nikt nie komentuje to i tak piszesz. Masz we mnie stałego czytelnika. Powodzenia Crewe.

Odnośnik do komentarza

Mnie zawsze to pozwolenie na prace w Anglii doprowadzało do szału. Tylu świetnych graczy przeszło mi koło nosa. Niby zasady są jasne. Zawodnik musi zagrać w ostatnich 2 latach w 75% spotkań swojej reprezentacji, będącej co najmniej na 70 miejscu w rankingu FIFA. Ale jak przychodzi co do czego, to zawsze jest w tym trochę loterii.

Odnośnik do komentarza

Sidd, dzięki za słowa uznania. Sefko1, takie są uroki tego dzieła szatana jakim jest FM ;)

 

-------------------------------------------------------------

 

Mecz 4 rundy Pucharu Anglii, sciągnał na stadion w Crewe tłumy jakich nawet najstarsi mieszkańcy kolejowego miasta nie pamiętają. Mnie natomiast zaimponował Insua, który po powrocie z Mistrzostw Ameryki Południowej U-20, pomimo cholernego zmęczenia podróża chciał wystąpić od pierwszych minut. Pomni sierpniowego zwycięstwa nad drużyną Boro, wierzyliśmy że i tym razem stać nas będzie na sprawienie niespodzianki i pokonanie wicelidera Championship. Bukmacherzy nie dawali nam najmniejszych szans i za nasze zwycięstwo płacili grube pieniądze.

 

E.ON.F.A. Cup – 4 runda – 24.1.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2] Crewe Alexandra – Middlesbrough [CH]

widzów: 10122

 

Crewe: Collis – N'Diaye, Insua, Walton, Worley(Baudet 61'), - Faivre, Putsilo, Pacuraru (Soley 61') Schumacher – Camara (Zola 72'), Musasa

 

Niesamowita chęć sprawienia kolejnej niespodzianki, sprawiła, że „Kolejarze” wraz z początkiem meczu stracili rozsądek w głowach i zupełnie zapomnieli jak się gra w piłkę. Przewaga graczy Boro nie podlegała najmniejszej dyskusji, i tylko dzięki pomyłkom Lity, Emnesa czy Aladier'a nasza defensywa mogła szczycić się mianem nie pokonanej. Zmieniło się to w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy rzut wolny z 30 metrów, na bramkę zamienił Andrew Taylor i cudownym strzałem w okno naszej bramki pokonał Collisa. Niebiosom możemy tylko zawdzęczać że nad nami czuwały i gracze z Boro, dotknięci byli jakąś magiczną nieskutecznością, co jednocześnie dawało nam malutkie promyki nadziei chociaż na remis. Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej, z tą różnicą, że solidny opieprz w przerwie, natchnął małym podmuchem wiary moich zawodników. Udało się nam sklecić parę akcji, jednak żadna z nich nie stanowiła większego zagrożenia dla graczy gości. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną i udanym rewanżem za porażkę z Carling Cup graczy Boro, akcję rozpaczy Faivre'a przerwał faulem w polu karnym Hoyte i sędzia Mike Russel, bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Insua, tym samym przedłużając nasze szansę na awans do dalszych gier.

 

 

[L2] Crewe Alexandra 1–1 Middlesbrough [CH]

0-1 – Taylor – 45+2'

1-1 – Insua 90+4'

 

MoM: Andrew Taylor (Middlesbrough) – 7.7

Wniosek: Z taką grą, żadnych szans w rewanżu nie widzę. Totalne dno.

Odnośnik do komentarza

Słaby występ w meczu z Boro nie napawał optymizmem przed ligą. Tym bardziej, że czekało nas spotkanie z wymagająca drużyną Dagneham & Redbridge. Gracze D&R to nie są ogórki, i będziemy musieli się bardzo postarać by komplet punktów został w naszym mieście.

Leauge Two – [27/46] – 27.01.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Dagenham&Redbrige (5)

widzów: 4768

 

Crewe; Miolli – Brayford, Jones, Matingou, Monteiro, - Grzelczak, Milojevic (Musasa 62'), Benzerga, Soley (Putsilo 45') – Zola, Galluppo

 

W przedostatnim styczniowym pojedynku, przyszło nam się zmierzyć z kolejną drużyną, która jest w stanie powalczyć z nami o korzystny wynik. W meczu z D&R, piłkarze Crewe grali praktycznie na stojąco. W głowach siedziało to, jak wielkim wyzwaniem jest rewanż w F.A Cup. Z najwyższym trudem, potrafili skupić się na realizacji taktyki, nakreślonej na to spotkanie. Wynik meczu otwarł Monetiro, który po rzucie rożnym bitym przez Jones'a zdobył gola ładnym strzałem głową. Poza golem miejscowych, do przerwy nie działo się nic godnego uwagi, a chwilę po wznowieniu spotkania, „popisał się” Miolli, który piłkę zagraną od Matingou podał wprost pod nogi gracza z D&R – Strevensa a ten bez najmniejszych problemów zdobył gola. Widząc nieporadność swoich kopaczy, zdjąłem z placu gry Milojevica, który skopany niczym Messi na Stamford Brigde, nie miał już siły biegać. Zaryzykowałem, i w miejsce pomocnika wpuściłem Musasę, przechodząc od razu na agresywne 4-3-3. Dało to efekt w 71min, gdy po podaniu Benzergi, Anton Putsilo fantastycznie uderzył i zdobywając gola „stadiony świata” sprawił, że trzy punkty zostały na miejscu.

 

Crewe Alexandra 2 – 1 Dagenham&Redbrige

1-0 – Monteiro – 28'

1-1 – Strevens – 47'

2-1 – Putsilo – 71'

 

MoM: Strevens (D&R) – 7.6

Wniosek: Czyżby nadchodziła obniżka formy? Kolejne mecze zweryfikują moje podejrzenia.

Odnośnik do komentarza

Mecz z ekipą Northampton miał dać mi odpowiedź w jakiej formie znajduję się moja drużyna. Dzień przed spotkaniem, 30stycznia, z wolnego transferu dołączył do nas były zawodnik drużyny narodowej Holandii – Sander Westerweld (34L, 6A/0, BR.) Ma on za soba długą i ciekawą karierę, i głębko wierzyłem, że okaże się wzmocnieniem. Sander związał się z nami kontraktem do czerwca 2010. Jako, że następnym meczem był rewanż z Middlesbrough, kilku graczy dostało szansę odpoczynku, a Westerweld zadebiutował w „kolejowej” bramce.

 

League Two – [28/46] – 31.1.2009

Sixfield Stadium, Northampton

(15) Northampton Town – Crewe Alexandra (1)

widzów: 4409

 

Crewe: Westerweld – Jones, Brayford, Baudet (Matingou), Monteiro – Milojevic (Putsilo 45')

Faivre, Benzerga, Schumacher – Galuppo (Musasa 71'), Camara

 

 

Mecz z Northampton rozpoczął się od fatalnego błędu Baudet'a, który w 6minucie stracił piłkę we własnym polu karnym na rzecz Constantine'a a ten bez problemu pokonał Westerwelda. Do przerwy to gospodarze mieli przewagę, jednak nasz nowy bramkarz spisywał się bez zarzutu i mieliśmy tylko jednego gola straty. Remis na tablicy pojawił się w 69minucie, gdy Henri Camara pokazał nieprawdopodobną szybkość i z łatwością wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i strzałem w krótki róg zdobył gola. Drugą bramkę Camara zdobył w 80minucie, wykorzystując dobre zagranie Putsilo z bocznego sektora boiska. Minutę później, gracze gospodarzy doprowadzili do remisu. Szybka akcja po wznowieniu gry okazała się skuteczna, a gola zdobył Boden, który ładnie znalazł się w polu karnym i po minięciu Monteiro uderzył w długi słupek, pokonując próbującego interweniować Westerwedla. Walka do samego końca opłaciła się i tym razem, Musasa w 93minucie meczu przedryblował dwóch zawodników gospodarzy i mocnym strzałem zapewnił nam 3 punkty.

 

Northampton Town 2–3 Crewe Alexandra

 

1-0 – Constantine - 6

1-1 – Camara – 69'

1-2 – Camara – 80'

2-2 – Boden – 81'

2-3 – Zola – 90+3

 

MoM: Camara (Crewe) – 8.4

 

Wniosek: Brawa za walkę do samego końca. Takie zwycięstwo daje dużo satysfakcji i energii, która przyda się w starciu z Boro.

Odnośnik do komentarza

Styczeń w Crewe:

Menedżer Miesiąca: Zvonimir Roska.

League Two: 1 (+7)

Stan konta: 3.61mln € ( - 321tys €)

Budżet transferowy: 36.1 tys €

Budżet płacowy: 48.32 tys € (wykorzystane 46.04 tys €/tydz)

Mecze: 7-1-0 ( bramki 16 -7)

Strzelec: Kabamba Musasa – 5 goli

Transfery:

1. Andryi Shevczenko (Dynamo Kijów) → Chelsea Londyn za 34.5 mln €

2. Mauro Camoranesi (Juventus Turyn) → Chelsea Londyn za 22 mln €

3. Cristian Zapata (Udinese Calcio) → AC Milan za 20mln €

Ligi zagraniczne:

Anglia: Chelsea (+0)

Francja: Olimpique Marsylia (+1)

Niemcy: VFL Wolsfburg (+2)

Włochy: Inter Mediolan (+4)

Holandia: AZ Alkmaar (+3)

Polska: Lech Poznań (+1)

Rosja: -------

Szkocja: Celtic Glasgow (+3)

Hiszpania: Real Madryt (+4)

Turcja: Galatasaray (+10)

Agrentyna: --------

Brazylia: mistrzostwa stanowe

Serbia: Crevna Zvezda (+6)

Portugalia: Sporting Lizbona (+2)

League Two: Crewe Alexandra (+7)

 

Klub opuściło trzech graczy:

- Clayton Donaldson (ENG, 27L, N) za 28tys € trafił do Luton Town

- Tom Pope (ENG, 23L, N) za 9tys € trafił do Morecambe FC

- Antoine Sibierski (FRA, 34L, OP/N, 4u-21/0) za 35tys € trafił do Bradford City

 

----------------

 

Wraz z początkiem lutego nadeszły powołania na mecze drużyn młodzieżowych reprezentacji narodowych. Powołania otrzymali: Tichter (Walia U-19), Galuppo (Wenezuela U-20), Pacuraru (Rumunia U-21).

 

Rewanżowy mecz z Boro był dla nas niepowtarzalną okazją do zapisania się w historii klubu Crewe, który od dawien dawna odpadał w pierwszych rundach F.A. Cup. Wygrana dawała nam szansę na kontynuację naszej pucharowej przygody i szansę sprawdzenia się z drużyna z Premiership, gdyż w 5 rundzie na zwycięzce z tej pary czekało Portsmouth FC.

 

E.ON.F.A.Cup – 4. runda rewanż – 4.02.2009

Riverside Stadium, Middlesbrough

[CH] Middlesbrough – Crewe Alexandra [L2]

widzów; 20705

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Worley, Pacuraru, Insua – Matingou (Brayford 80'), Melgar (Grzelczak 80'), Schumacher, Putsilo – Camara, Musasa (Chedjou 85')

 

Mecz z Boro można podzielić na dwie odsłony, każda równająca się jednej połowie meczu. W pierwszej, kolosalną przewagę mieli gospodarze, którzy ze wszystkich sił starali się nie tyle wbić nam gola, co wdeptać nas w murawę, tak by nie pozostawić wątpliwości, kto jest lepszym w tej parze. Ich ataki poskutkowały, że obrona Crewe grała 5-cioma graczami, którzy bardzo dobrze radzili sobie z atakami miejscowych. Gorzej było z nasza ofensywą, gdyż w pierwszych 45-ciu minutach nie oddaliśmy ani jednego strzału. W przerwie meczu nie musiałem mobilizować zawodników, gdyż jedni nakręcali drugich. Zmieniłem tylko ustawienie na boisku, i podjąłem ryzyko. „Raz się żyje” powiedziałem do siebie, i na drugą odsłonę wyszliśmy naszym flagowym 4-4-2. Graczy Boro zaskoczyła ta taktyka, i podejrzewam, że ucieszeni takim obrotem sprawy, myśląc że teraz łatwiej im będzie zdobyć gola dającego awans, zupełnie nas zlekceważyli co się na nich okrutnie zemściło. Prowadzenie objęliśmy w 56minucie, gdy Emiliano Insua pewnie wykorzystał jedenastkę, podyktowaną za faul Pogateza na Putsilo. Rozwścieczeni stratą gola, gospodarze ostro zabrali się do odrabiania strat, ale przemyślana gra moich zawodników, długie i wolne granie piłką skutecznie wybijało ich z rytmu. Końcowe dziesięć minut, znów zagraliśmy 5cioma obrońcami, tak by nie narazić się na jakiś głupi błąd który doprowadził by do straty gola. Już w doliczonym czasie gry, Piotrek Grzelczak został brutalnie ścięty przed polem karnym a wolnego na gola zamienił Camara i fakt wyeliminowania Boro po razu drugi stał się faktem.

 

Middlesbrough 0–2 Crewe Alexandra

0-1 – Insua – 56' (karny)

0-2 – Camara – 91'

MoM: Camara (Crewe) – 8.0

Wniosek: AVE CREWE! CZAS NA PORTSMOUTH! NIE BOIMY SIĘ NIKOGO!

Odnośnik do komentarza

Euforia pucharowej wygranej, sprawiła, że zawodnikom „Kolejarzy” ciężko było skoncentrować się na meczu z Bradford City, które w ostatnim meczu doznało klęski z Northampton, przegrywając aż 0-5, a co za tym idzie chciało odbudować zaufanie swoich kibiców w meczu z liderem League Two – Crewe.

 

Leauge Two – [29/46] – 7. 02. 2009

Valley Parade, Bradford

(3) Bradford City – Crewe Alexandra (1)

widzów: 11795

 

Crewe: Collis – Brayford, Jones, Walton, Monterio – Grzelczak, Milojevic (Putsilo 57'), Benzegra, Chedjou – Galuppo (Musasa 57'), Zola

 

Mecz na szczycie League Two, miał pełne prawo rozczarować kibiców tak jak ostatnie polskie, ligowe hity np. Legia – Lech. Spotkanie było nudne, prowadzone w niemrawym tempie. Bradford próbowało atakować, jednak ataki ich były generalnie nastawione na to by piłka krażyła po naszej połowie, jak najdalej od ich bramki. My natomiast nie wysilaliśmy się zbytnio, gdyż remis nam w zupełności wystarczał. Mecz zakończył się remisem i tym samym było to pierwsze ligowe spotkanie w tym sezonie, gdy nie udało nam się pokonać bramkarza przeciwników.

 

Braford City 0–0 Crewe Alexandra

 

MoM: Jones – Crewe – 7.5

Odnośnik do komentarza

Następne spotkanie graliśmy na Alexandra Stadium, a przeciwnikiem naszym było Macclesfield Town. Przed meczem, menedżer gości spinał się w mediach, że pokaże mojej drużynie „gdzie raki zimują” i wysoko zwycięży. Oczywiście wyśmiałem jego słowa, i zapowiedziałem, że mimo czekającego nas meczu z "The Pompeys" w Pucharze Anglii, ostro złoję skórę jego ekipie.

 

League Two – [30/46] – 11.02.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Alexandra Crewe – Macclesfield Town (21)

widzów: 4474

 

Crewe: Miolli - Brayford, Jones, Walton, Monterio, - Faivre, Milojević (Grzelczak 45'), Schumacher, Benzerga (Zola 82') – Camara, Musasa

 

Na dobrą sprawę mecz mógłby się skończyć po pierwszych dziesięciu minutach, gdy na tablicy wyników widniało już 2-0 dla nas. Pierwszą bramkę zdobył Jones, który w 6minucie wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul Smyth'a na Faivrze. Dwie minuty później, John Brayford wrzutką ze skrzydła przerzucił całą obronę wraz z bramkarzem, a Musasa znajdujący się na długim słupku, pewnie wepchnął piłkę do siatki. Gracze Andersona, nie mieli żadnych szans w tym starciu, a ich oczy błagały o jak najmniejszy wymiar kary. Kropkę nad „I” postawił Camara, który w 60minucie dobił strzał Grzelczaka i nasze zdecydowane zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Goście, mecz kończyli w osłabieniu, gdyż w 90 minucie nerwy puściły Evansovi, który „sprzedał” liścia Schumacher'owi, za co wyleciał z boiska.

 

Alexandra Crewe 3–0 Macclesfield Town

1-0 – Jones – 6' (karny)

2-0 – Musasa – 8'

3-0 – Camara – 60'

90' – Evans – czerwona kartka.

 

MoM; Jones (Crewe) – 7.8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...