Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Sidd, jeżeli nie masz nic ciekawego do dodania i nie podoba się mój styl pisania to nie czytaj i nie pisz. Według mnie City należy do czołówki ligi angielskiej pod względem kadry personalnej, a teraz pod wodzą Manciniego sukcesy do nich przyjdą.

------------------------------------------

 

Trzy dni po meczu z City, przyszedł czas na rehabilitację przed własna publicznością. Szczególnie zmotywowany był Soley, który z City rozegrał kiepskie zawody, a teraz bardzo chciał zmazać plamę z poprzedniego występu. Meczem z Shrewsbury kończyliśmy ostatni miesiąc wakacji.

 

League Two [4/46] – 30.08.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Shrewsbury Towin

Widzów: 5543

 

Crewe: Miolli – Woodards, Jones, Baudet, Worley – Putsilo, Milojevic(Insua 66’), Schumacher(Sibierski 45’), Soley – Zola, Musasa

 

Mecz z Shrewsbury zaczął się od gromkiej porcji wyzwisk i gwizdów w moją stronę. W ten sposób kibice „podziękowali” mi za występ w Carling Cup. Nie zrażony takim obrotem sprawy, wspierany przez piłkarzy, głęboko wierzyłem w sukces w tym meczu.

W 15min, Soley dał nam prowadzenie zdobywając gola pieknym wolejem z okolicy 16-ego metra. Mimo naszej przewagi, Shrewsbury zdołało doprowadzić do wyrównania, wbijając nam gola do szatni w 45min. Sprint z Baudet’em wygral Holt i pokonał Miolliego. Ostra reprymenda w szatni na niewiele się zdała i druga polowa to popis naszej nieskuteczności, przez co mecz zakończył się remisem i zamiast trzech oczek, musieliśmy zadowolić się jednym.

 

Crewe Alexandra 1-1 Shrewsbury Town

1-0 – Soley 15’

1-1 – Holt 45’

 

MoM: Soley (Crewe) – 7,9

Wniosek: Musasa musi odwiedzić swoje magiczne koleżanki. Sam mógł wygrać ten mecz, jednak zmarnował 3 wyborne sytuację, przez co straciliśmy pierwsze punkty w lidze.

 

 

Sierpień w Crewe:

 

League Two: 4.

Stan konta: 5, 06 mln € (+471tys €)

Budżet transferowy: 650tys €

Budżet płacowy: 38.5 tys €/tydz (wykorzystane 38.2tys €/tydz)

Mecze: 4-1-1 ( bramki - 12-8)

Strzelec: Musasa – 7 goli

Transfery:

  • Martin Demichelis – (Bayern) -> Chelsea za 19 mln €
  • Joseph Yobo – (Everton) -> Man City za 14mln €
  • Patrick Vieira (Inter Mediolan) -> Olimpique Lyon za 10.75 mln €

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Man City (+0)

Francja: PSG (+2)

Niemcy: VFL Wolfsburg (+2)

Włochy: Livorno (+0)

Holandia: S.C. Heerenven (+0)

Polska: Polonia Warszawa (+1)

Rosja: Krylia Sowietow Samara (+1)

Szkocja: Dundee Utd (+2)

Hiszpania: Espanyol (+0)

Turcja: Besiktas (+2)

Argentyna: San Lorenzo (+1)

Brazylia: Sao Paulo (+1)

Serbia: Crevna Zvezda (+4)

Portugalia: Sporting Braga (+0)

League Two: Rochdale AFC (+0) – Crewe Alexandara jeden mecz zaległy z powodu powołań na spotkania międzynarodowe.

 

---------------------

Przed meczem z Macclesfield, którym otwieramy naszą przygodę z Johnstone’s Paint Trophy przyszły powołania dla zawodników Crewe na mecze swoich drużyn narodowych. I tak oto po meczu z Macclesfield, naszą drużynę opuszczą:

- Alex Titchener – Walia U-19

- Anton Putsilo – Białoruś U-21

- Pierre Galuppo – Wenezuela U-20

- Soley Seyfo – Gambia

- Adam Legzdins – Łotwa – szansa debiutu

 

W meczu z drużyna Keitha Andersona, liczyłem na dobry występ, a także na odwrócenie złej karty, która towarzyszyła nam od meczu z City. Duże nadzieje wiązałem z Piotrkiem Grzelczakiem, dla którego mecz z Macclesfield miał być debiutem w barwach biało-czerwonych.

 

Johnstone’s Paint Trophy Płn. 1rnd – 2.09.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

[L2]Crewe Alexandra – Macclesfied Town [L2]

widzów: 2224

 

Crewe: Miolli – Abbey, Jones, Worley, Walton – Putsilo, Galuppo, Soley, Schumacher – Musasa, Grzelczak

 

Pomni zdecydowanego zwycięstwa w lidze, od początku wyszliśmy skoncentrowani dzięki czemu po 10min na tablicy świetlnej widniało 2-0 dla nas. Najpierw w 6min, Musasa wykorzystał zagranie ze środka pola Seyfo Soleya i płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Trzy minuty poźniej, Galuppo przedłużył glową zagranie Abbey’a a Piotr Grzelczak pokonał bramkarza Macclesfield strzałem w krótki róg bramki. Do końca połowy wynik nie uległ już zmianie. W przerwie uczulałem zawodników by zachowali koncentrację, Ci jednak jak pokazała druga polowa mieli moje rady głęboko w dupie. Pierwsza akcja po wznowieniu spotkania i Maccelsfield zdobywa gola kontaktowego. Gola straciliśmy po 42 sekundach od gwizdka sędziego. Na tym jednak nie koniec. Gracze Keitha Alexandra, rzucili się na nas jak sępy na padlinę. Dopięli swego w 84min, gdy Tolley wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego, i ku rozpaczy naszych fanów wyrównał stan rywalizacji. Mecz miały rozstrzygnąć karne. Lepszymi egzekutorami okazali się moi podopieczni i to my mogliśmy cieszyć się z awansu do następnej rundy.

 

Crewe Alexandra 2-2 (4-3 karne) – Macclesfield Town

1-0 – Musasa – 6’

2-0 – Grzelczak – 9

2-1 – Sinclair – 46

2-2 Tolley – 85’.

Dwa ostatnie karne wykonywane przez graczy z Macclesfield – Evansa i Morgana wybronil Miolli.

MoM: Grzelczak (Crewe) – 7.7

 

Za awans otrzymaliśmy 3.8 tys €.

W następnej rundzie zagramy z naszym ligowym rywalem – drużyną Bury FC.

Odnośnik do komentarza

Mimo spotkań międzynarodowych, CCL2 nie miała przerwy. Nasz prezes wysłał jednak pismo do centrali F.A., czego skutkiem było przeniesienie spotkania z Dagenham&Redbrige na 17 września. Tak więc mieliśmy 10dni by przygotować się do meczu z Northampton.

 

W międzyczasie gracze Crewe, godnie reprezentowali swoje drużyny narodowe:

- Alex Titchener – Walia U-19 – 2 mecze – 1 gol – 7.9 i 5.3

- Anton Putsilo – Białoruś U-21 – 2 mecze – 1 gol – 7.5 i 6.7

- Pierre Galuppo – Wenezuela U-20 – 2 mecze – 1 gol – 5.9 i 7.1

- Soley Seyfo – Gambia – 1 mecz – 6.8

- Adam Legzdins – Łotwa – 2 mecze – 5goli straconych - 6.5 i 6.6

 

Występy reprezentacji Polski, można by pominąć milczeniem, ale przyzwoitość wymaga by koledzy z forum wiedzieli jak radzi sobie nasza wspaniała kadra.

 

Polska 0-1 Słowenia (Kirm)

San Marino 1-2 Polska (Jeleń, Krzynówek)

 

League Two [5/46] – 13.09.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Alexandra Crewe – Northampton Town

Widzów; 5884

 

Crewe: Legzdins – Woodards, Jones, Baudet, Worley – Grzelczak Soley (Schumacher 57’), Pacuraru (Sibierski 45’, Putsilo 87’) , Milojevic – Zola, Musasa

 

Ten długi odpoczynek pozwolił nam nabrać sił, podleczyć miniurazy, które nawiedziły zawodników. Do meczu z zawodnikami z Northampton przystąpiliśmy pełni sił, co miało odzwierciedlenie na boisku. Gracze Stuart’a Gray’a nie umieli się nam przeciwstawić, my zaś do bólu wykorzystaliśmy nasz dobry dzień. W 22min, Zola wygrał głowę i dał nam prowadzenie. Chwilę poźniej, w 28min, Milojević, wykorzystał dobre zagranie Zoli, ograł obrońcę i pewnie pokonał bramkarza gości. Do przerwy, mimo paru dogodnych sytuacji, nie udało nam się podwyższyć rezlutatu. W 54min, miała miejsce najładniejsza akcja meczu. Sibierski podał do Grzelczaka, a ten po minięciu trzech rywali, pokonał Dunn’a piekielnie mocną bombą pod poprzeczkę. Gości dobił Milojević, który w 74min, zdobył swojego drugiego gola strzałem z rogu pola karnego.

 

Crewe Alexandra 4-0 Northampton Town

1-0 – Zola – 22’

2-0 – Milojevic – 28’

3-0 – Grzelczak – 54’

4-0 – Milojevic – 74’

 

MoM: Milojevic (Crewe) - 8.7

Wniosek: Jak najczęsciej chcialo by się oglądać tak grających zawodników “Kolejarzy”. Mecz w ich wykonaniu był bardzo dobry, przeciwnik nie miał nic do powiedzenia. Cieszy gra na zero z tyłu. Martwi jednak kontuzja Sibierskiego, który musi pauzować przez 3-4 tygodnie od piłki. Diagnoza to: naciągnięte ścięgno pachwiny.

 

----------------------------------------------------------

Pora odrobić straty związane z meczami kadry. Zaległy mecz z Dagenham & Redbrigde, miał dać nam okazję na objęcie prowadzenia w przypadku zwycięstwa

 

 

League Two [6/46] – 17.09.2008

Victoria Road Stadium , Dagenham

Dagenham & Redbrige – Crewe Alexandra

Widzów; 2093

 

 

Crewe: Collis – Woodards, Insua, Worley (Brayford 81’), Baudet – Pacuraru (Abbey 81’), Walton (Schumacher 64’), Putsilo, Melgar – Musasa, Putsilo

 

Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, natomiast w 48min, Piotr Grzelczak, wykorzystał miękką wrzutkę Insuy i jak się potem okazało zapewnił nam wygraną i pozycje lidera w tabeli.

 

 

Dagenham & Redbrige 0–1 Crewe Alexandra

0-1 – Grzelczak – 48’

 

MoM: Piotr Grzelczak (Crewe) – 7.5

Wniosek: Mecz bez historii. Pierwsza połowa nudna jak flaki z olejem, w drugiej szybko strzelona bramka ustawiła nam spotkanie, a gracze D&R nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania, i trzy punkty wróciły z nami do Crewe a wraz z nimi miejsce lidera CCL2.

Odnośnik do komentarza

Następne spotkanie, które miało się odbyć z naszym udziałem wywoływało szczególne emocję u naszych kibiców. Czekał nas wyjazd na teren jednego z największych wrogów – klubu Port Vale. Mecz wywoływał niemałe emocje zarówno u kibiców jak i zawodników, którzy nie zważając na chwile krótki czas dzielący pojedynek z Port Vale, a minionym meczem z D&R, ostro zapieprzali na treningach by zmieść Port Vale z powierzchni ziemi i choć w jakimś stopniu zmazać sierpniowy blamaż z Man City.

 

League Two [7/46] – 20.09.2008

Stadion Vale Park, Stoke-on-Trent

Port Vale FC – Crewe Alexandra

Widzów: 7325

 

Crewe: Collis – Abbey, Jones, Worley, Walton – Putsilo (Grzelczak 45’), Soley, Pacuraru (Melgar 45’), Milojevic – Zola, Musasa

 

Od początku spotkania zdecydowanie „siedliśmy” na zawodnikach ze Stoke. Efektem tego był gol strzelony przez Worleya, w 8min spotkania, który wygrał pojedynek w powietrzu po wrzutce Billego Jonsa z rzutu rożnego. Mecz ten okazał się być najgorszym w karierze zawodnika Port Vale – Jorgensena. W 13minucie, jego podanie przechwycił Musasa, wyłożył piłkę Putsilo, który pewnie podwyższył wynik meczu na 2-0. W 27minucie, Jones zanotował drugą asystę na swoim koncie, a gola strzałem głową zdobyl Musasa. W 31min, Jorgensen powalił w polu karnym Putsilo, a 11-stkę pewnie wykorzystał Billy Jones. Gracze Port Vale schodzili na przerwę totalnie załamani, a ja z satysfakcją patrzyłem na grę swoich zawodników. W drugiej połowie, nie działo się nic ciekawego, nie licząc honorowego gola zdobytego przez graczy z Port Vale. Glover wykorzystał dośrodkowanie kolegi i w 81min zdobył bramkę na otarcie łez dla miejscowych.

 

Port Vale FC 1–4 Crewe Alexandra

0-1 – Worley – 8’

0-2 – Putsilo – 13’

0-3 – Musasa – 27’

0-4 – Jones – 31’ (karny)

1-4 - Glover – 81’

 

MoM: Putsilo (Crewe) – 8.2

Wiosek: Ave Crewe Alexandra! Nic nie smakuje tak jak zwycięstwo nad jednym z wielu wrogów.

Odnośnik do komentarza

Do meczu z wiceliderem, drużyna z Bradford mieliśmy tydzień. W ciągu tego tygodnia ze skladu wypadł Soley, który skrecił kostkę i odpocznie 3tygodnie. Dzień przed meczem z Bradford, na 3tygodniowe testy trafił do nas Paulo Monteiro (POR, 23L, 27-u21/0, OŚ). Liczyłem na korzystny wynik, tym bardziej ze Bradford przystapił do meczu z nami mocno osłabiony, a poza tym graliśmy na własnym stadionie. Przedmeczowe plakaty rozwieszone na mieście, sprawiły, że mogliśmy liczyć na duża liczbę kibiców na naszym obiekcie.

 

Leauge Two [8/46] – 27.09.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Bradford City

Widzów: 6895

 

Crewe: Collis – Jones, Insua, Worley, Walton – Grzelczak (Milojevic 64’), Putsilo (Melgar 64’), Schumacher, Pacuraru – Zola, Musasa

 

Lepszego początku nie mogliśmy sobie wymarzyć. Już w 2min, Putsilo przerwał passę 312min bez straty gola drużyny z Bradford, zdobywając gola strzałem z okolic szesnastego metra. Goście starali się odrobić straty jednak cofnięcie Musasy do linii pomocy sprawiało, że mieli olbrzymie trudności z rozegraniem piłki, a strzały ich pewnie bronił Collis. Moi zawodnicy ograniczali się do groźnych kontr, jednak mimo starań piłka nie chciała wpaść do bramki, i mecz zakończył się skromnym, aczkolwiek dającym dużo radości 1-0 dla ekipy miejscowych.

 

Crewe Alexandra 1-0 Bradford City

1-0 Putsilo – 2’

 

MoM: Putsilo (Crewe) – 7.7

 

 

Wrzesień:

League Two: 1 (+2)

Stan konta: 4.73 mln € ( - 315tys €)

Budżet transferowy: 650tys €.

Budżet płacowy: 38.5 tys €/tydz (wykorzystane 38.2tys €/tydz)

Mecze: 4-1-0 (bramki 12 – 3)

Strzelec: Piotr Grzelczak – 3gole

Transfery:

  • Paulo Ferari (River Plate) -> Blackburn za 8.75 mln €
  • Gregory Pujol (Valenciennes FC) -> Monaco za 2.6 mln €
  • Romerito (Goias) -> Cruzeiro za 1.9mln €

Ligi zagraniczne:

Anglia Man City (+0)

Francja: PSG (+1)

Niemcy: VFL Wolsfburg (+5)

Włochy: Juventus Turyn (+2)

Holandia: NEC Nijmegen (+1)

Polska: Lech Poznań (+0)

Rosja: Dynamo Moskwa (+1)

Szkocja: Dundee Utd (+1)

Hiszpania: F.C. Barcelona (+1)

Turcja: Galatasaray (+1)

Agrentyna: River Plate (+1)

Brazylia: Sao Paulo (+1)

Serbia: Crevna Zvezda (+3)

Portugalia: F.C. Porto (+0)

League Two: Crewe Alexandra (+2)

 

Polska piłka sięgnęła dna, i w europejskich pucharach nie zobaczymy żadnego z klubów z kraju znad Wisły.

Odnośnik do komentarza

Październikowe szaleństwa zaczynaliśmy meczem w lidze, wyjazdem na mecz z drużyną Grimsby Town.

 

League Two [9/46] – 4.10.2008

Blundell Park, Cleethorpes

Grimsby Town – Crewe Alexandra

Widzów: 3815

 

Crewe: Crewe: Collis – Jones, Insua, Worley (Abbey 55’), Walton – Grzelczak, Putsilo, Schumacher (Melgar 90’), Pacuraru – Zola, Musasa

 

Szybko, krótko i po bółu. Pewne 3-0 dla nas po bardzo dobrym meczu w wykonaniu moich zawodników. Cieszy rosnąca forma Insuy, który w 42min, dał nam prowadzenie. W drugiej połowie do siatki rywali w 59min trafił Musasa po podaniu Pacuraru, zaś wynik meczu ustalił Calvin Zola wykorzystując dośrodkowanie Melgara już w doliczonym czasie gry.

 

Grimsby Town 0-3 Crewe Alexandra

0-1 – Insua – 42’

0-2 – Musasa – 59’

0-3 – Zola – 93’.

MoM: Insua (Crewe) – 8.1

Wniosek: Dobry mecz moich zawodników, oby nasza passa zwycięstwa nie miała końca.

Odnośnik do komentarza

Kolejny nasz występ to spotkanie Johnstone’s Paint Trophy Płn., gdzie w drugiej rundzie zagramy z Bury FC. W międzyczasie powołania na mecz reprezentacji dostali Galuppo (Wenezuela U-20), Tichter (Walia U-19), Putsilo (Białoruś U –21), Legzdins (Łotwa).

Nasz mecz z Darlington FC zostal przeniosiony na początek listopada z powodu owych powołań na mecze międzynarodowe.

 

Johnstone’s Paint Trophy Płn. 2rnd – 8.10.2008

The Gigg Lane, Bury

Bury FC – Alexandra Crewe

Widzów: 1214

 

Crewe: Miolli - Abbey, Baudet, Brayford, Woodards – Melgar, Milojevic, Benzerga, Bopp – Zola, Galuppo.

 

Mecz bez historii. Od początku „siedliśmy na rywalach” chcąc zdobyć prowadzenie i awans do dalszych gier. Nasze staranie znalazły efekt w 28min, gdy Calvin Zola przedłużył głową podanie, a Antonio Melgar pokonał bramkarza Bury, dając nam prowadzenie i w końcowym rozrachunku awans do ćwierfinału.

 

 

Bury FC 0–1 Crewe Alexandra

0-1 – Melgar – 28’

MoM: Melgar (Crewe) – 7.7

 

Wniosek: Od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Młody Galuppo, musi ciężko popracować nad swoją skutecznością, gdyż prawdziwy napastnik nie może nie trafiać z 10-ciu metrów do pustej bramki.

Odnośnik do komentarza

W czasie przerwy na spotkania międzynarodowe, ze składu wypadł nam Kabamba Musasa, który skręcił kostkę i odpocznie 3tygodnie. Parę dni po meczu z Bury FC, odbyło się losowanie ćwierćfinału Johenstone's Paint Trophy , w którym los przydzielił nam Carlise United, drużynę występującą w League One. Mecz zostanie rozegrany 4.11. 2008 na stadionie w Carlise.

 

Reprezentacja Polski rozegrała 2 mecze w EMŚ 2010.

 

Polska 1-2 Czechy (Jeleń)

Słowacja 2-0 Polska.

W skrócie – totalne dno.

 

Występy graczy Crewe Alexandra w reprezentacji:

 

- Pierre Galluppo – Venezuela U-20 – 5.3 i 6.6

- Anton Putsilo – Białoruś U-21 – 6.9 (asysta)

- Adam Legzdins – Łotwa – 6.6 i 6.7 – 5goli wpuszczonych

- Alex Tichter – Walia U-19 – 6.7, 6.1 i 5.2 – 1 gol.

 

Danny Woodards rozciął piętę na treningu i odpocznie do 10dni.

 

Powrót do ligowej rzeczywistości przywitał nas meczem z Barnet FC. Głęboko liczyłem na podtrzymanie dobrej passy, a co za tym idzie, kolejne 3 oczka, które pozwolą nam umocnić się na prowadzeniu w tabeli.

 

League Two [10/46] – 18.10.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Barnet FC.

Widzów; 4852

 

Crewe: Collis – Brayford, Baudet, Worley, Jones – Melgar, Milojevic, Sibierski (Soley 45’), Benzerga – Zola, Grzelczak.

 

Spotkanie z niżej notowanym rywalem pozwalała liczyć na zwycięstwo. Od początku meczu gracze z Crewe dobrze rozgrywali piłkę, stwarzali groźne sytuację, tylko jak zwykle brakowało przysłowiowej kropki nad „i”. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry w pierwszej połowie, Milojevic ograł obrońcę na lewej stronie boisko, ładnie dośrodkował a piłkę głowa do bramki wpakował Zola otwierając wynik meczu. Na początku drugiej polowy Collis wybronił parę piłek, który mogły dać remis graczom z Barnet. W 70min, Jones idealnie wrzucil pilke z rożnego, a Baudet zdobył gola i ustalił wynik meczu.

 

Crewe Alexandra 2-0 Barnet FC

1-0 – Zola – 45+1’

2-0 – Baudet – 70’

MoM; Baudet (Crewe) - 7.7

Odnośnik do komentarza

Następnym naszym przeciwniiem była drużyna Chesterfield – nazwa kojarzyła mi się tylko z marką papierosów, które zdarzyło się popalać w latach posuchy w porteflu. Miały ciężki, słodkawy dym który zostawiał na ubraniu specyficzny zapach. Zapach, który sprawiał, że niektóre osobniki płci pięknej traciły dla niego głowę.

 

League Two [11/46] – 21.10.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Chesterfield FC

Widzów; 5212

 

Crewe: Collis – Abbey, Inusa, Walton, Pacuraru – Putsilo, Grzelczak, Schumacher (Sibierski 56’), Soley (Melgar 56’) – Zola, Galuppo

 

Początek meczu należał zdeycdowanie do moich zawodników. Huraganowe ataki przyniosły efekt w 24min, gdy Putsilo idealnie dograł futbolówkę z rzutu rożnego, a Zola uprzedził obrońcę na krótkim słupku i dał nam prowadzenie. Mając gola przewagi, moi zawodnicy poczuli się jak u Pana Boga w ogródku i totalnie spuścili z tonu. Chesterfield zaczęło stwarzać okazję, i ich staranie zostały nagrodzone w 57min, gdy Harsley huknał z 25-ciu metrów i pokonał Collisa. Taki obrót sprawy wpłynał bardzo mobilizująco na moich zawodników. Przechodząc na 4-3-3 udało nam szybko objąc ponownie prowadzenie. Insua zapuścił się daleko w linie obronne przeciwnika, wrzucił piłkę w pole karne, a tam stoper, Walton pokonał bramkarza gości i zapewnił nam 3 punkty.

 

Crewe Alexandra 2-1 Chesterfield FC

1-0 – Zola – 24’

1-1 – Harsley – 57

2-1 – Walton - 63'

 

MoM; Walton (Crewe) – 7.7

Wniosek: Sen z oczu spędza mi utrata koncentracji przy prowadzeniu w meczu. Psycholog klubowy musi zacząć działać skuteczniej, gdyż możemy mieć przez to poważne problemy w następnych spotkaniach.

Odnośnik do komentarza

odc. 25//

-----------------------------

 

Kolejne spotkanie to wyjazd do Sheffield na mecz z przedostatnim w tabeli Rotherahm United. Rywale z najniższych pozycji w lidze, zawsze potrafią napsuć sporo krwi, i faworyt nie raz schodzi z boiska pokonany. Liczyliśmy, że tym razem, sprawy nie przybiorą takiego obrotu i wyjedziemy z Don Valley z wysoko podniesioną głową.

 

League Two [12/46] – 25.10.2008

Don Valley, Sheffield

Rotherham United – Crewe Alexandra

Widzów: 2660

 

Crewe: Legzdins – Abbey, Jones, Worley, Baudet – Melgar (Putsilo 50’), Milojevic (Grzelczak 50’), Soley, Pacuraru, - Zola, Pope (Sibierski 50)

 

Spotaknie z Rotherham rozpoczeło się fatalnie zarówno dla mnie jaki i dla moich zawodników. Już w 8minucie, Joseph wykorzystał brak koncentracji duetu stoperów i w sytuacji sam na sam nie dał szans Legzdinsowi. Szybko stracona bramka wytrąciła graczy z Crewe z równowagi, i dobre dziesięc minut zdzierałem gardło w kwadracie dla trenerów by, drużyna zaczęła jako tako funkcjonować. Przyniosło to efekt w 35minucie, gdy Milojevic został sfaulowany w polu karnym, a do wyrównania doprowadzil Jones. Ostre slowa w szatni na niewiele się zdały, gdyż w 49min Taylor wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego i po raz kolejny musielismy odrabiać starty. Momentalnie na boisku pojawiło się trzech świeżych graczy, którzy mieli za zadanie rozbujać nasza ofensywę. Przyniosło to efekt w 53minucie, gdy po rzucie rożnym, piłka trafiła na szesnasty metr a tam Jones udzerzając niczym Rafael da Silva w meczu Arsenal – Man Utd, doprowadził do wyrównania. Stan taki nie trwał jednak zbyt długo, gdyż już dwie minuty potem, Clarke wykorzystał podanie w uliczkę od Josepha i gracze z Rotherham ponownie objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca, i pierwsza porażka Crewe Alexandra w rozgrywkach ligowych stała się faktem.

 

Rotherham Utd 3-2 Crewe Alexandra

1-0 – Jospeh – 8’

1-1 – Jones – 35’ – karny

1-1 – Taylor – 49’

1-2 – Jones – 53’

3-2 – Clarke – 55

MoM; Jones (Crewe) – 8.8

 

Wniosek: Alarm na środku defensywy. Trzeba szukać wzmocnień na pozycję stopera. Sibierski bardzo rozczarowuje, spodziewałem się po nim dużo więcej. Nie czas na łzy, trzeba wziąźć się w garść, podnieść gardę i walczyć dalej o sukcesy.

Odnośnik do komentarza

Dzień po meczu z Rotherham, kontrakt do 30 czerwca 2010 podpisał z nami Paulo Monterio, który wcześniej przybywał na testach w naszym klubie. 27 października odbyło się losowanie 1. rundy F.A Cup, w której los obszedł się z nami łaskawie i trafilismy na łatwego rywala – drużynę Histon F.C. Mecz rozegrany będzie 8 listopada na Alexandra Stadium. Najpierw jednak, czekało nas spotkanie z Burton Albion, drużyną ze środka tabeli, na której mieliśmy zamiar powetować sobie ostatnią porażkę.

 

League Two [13/46]

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra - Burton Albion

Widzów: 4988

 

Crewe: Collis – Brayford, Insua, Worley (Monteiro 58’), Walton – Putsilo, Grzelczak, Schumacher knt (Melgar 28’), Benzerga – Zola, Galuppo.

 

Podrażnieni ostatnią porażką od pierwszego gwizdka z rozmachem zaatakowaliśmy bramkę przeciwników, chcąc pokazać się z jak najlepszej strony naszym fanom. W 32min, mieliśmy doskonałą szansę na objęcie prowadzenia, ale rzut karny podyktowany po faulu na Galluppo, wykonywany przez Insue obronił bramkarz Burton. „Kolejarze” nie załamali się jednak tym drobnym niepowodzeniem i w 40min, Calvin Zola wykorzystał świetne podanie Grzelczaka i dał nam prowadzenie. Pierwsza akcja drugiej połowy to sprytne zagranie Melgara, i cudowny strzał Putsilo, po którym piłka zdjęła pajączka z bramki zawodników gości. Uspokojeni dwubramkowym prowadzeniem w spokoju rozgrywaliśmy piłkę, stwarzając sobie kolejne dogodne okazje do podwyższenia rezultatu. Przyniosło to efekt odpowiednio w 69, 77 i 82 minucie, a wszystkie bramki zdobył Calvin Zola, który tego dnia aż czterokrotnie pokonał bramkarza gości. Na otarcie łez, honorową bramkę dla graczy Albion zdobył Dingwall, wykorzysystując bierną postawę moich zawodników przy rzucie rożnym w 89min spotkania.

 

Crewe Alexandra 5-1 Burton Albion

32’ Insua – nie wykorzystał karnego

1-0 – Zola – 40’

2-0 – Putsilo – 46’

3-0 – Zola – 69’

4-0 – Zola – 77’

5-0 – Zola – 82’

5-1 – Dingwall – 89’

 

MoM: Zola (Crewe) – 9.6

Wniosek: Idealny mecz Zoli, któremu niedużo brakło by powtórzyć wyczyn Musasy i również zdobyć 5 bramek w jednym spotkaniu. Szczerze mówiąc nawet nie ma się do czego przyczepić. Mecz blisko idealnemu.

 

Steve Schumacher doznał stłuczenia nogi i nie zagra 3-4 dni.

 

 

Podsumowanie października w Crewe:

League Two: 1 (+0, mecz zaległy)

Stan konta: 4.36mln € ( - 368tys €)

Budżet transferowy: 579tys €.

Budżet płacowy: 38.5 tys €/tydz (wykorzystane 38.5tys €/tydz)

Mecze: 4-0-1 – (bramki 12-5)

Strzelec: Calvin Zola – 6goli

Transfery:

  • Carlos Tenorio (As-Sadd) -> Al-Wahada za 1.2mln €
  • Florentin Nicolas (Stade Caen) -> SC Bastia za 850tys €.
  • Curbelo Gaston (AS Nancy) -> RC Strasbourg za 725tys €.

Ligi zagraniczne:

 

Anglia Liverpool FC (+3)

Francja: PSG (+1)

Niemcy: HSV Hamburg (+3)

Włochy: Juventus Turyn (+5)

Holandia: Ajax Amsterdam (+1)

Polska: Ruch Chorzów (+2)

Rosja: Dynamo Moskwa (+1)

Szkocja: Celtic Glasgow (+2)

Hiszpania: F.C. Barcelona (+2)

Turcja: Galatasaray (+6)

Agrentyna: River Plate (+2)

Brazylia: Sao Paulo (+3)

Serbia: Crevna Zvezda (+4)

Portugalia: Sporting Lizbona (+3)

League Two: Crewe Alexandra (+0)

Odnośnik do komentarza

Listopad zaczął się od sfinalizowania transferu gracza, który miał się okazać totalnym wzmocnieniem naszej drugiej linii, a dołączyć miał on do nas 1.1.2009 z francuskiego LOSC Lille za całe 0€. Chodzi o Aureliana Chedjou (CMR, 23L, DP/PŚ, 1 u-21/0), którego wyszukał nam klubowy scout. Rozmowy transferowe przebiegły bezproblemowo, gdyż sam gracz miał dość „kiszenia się” na ławce drużyny z Lille, równocześnie będąc wystawionym na listę transferowa. Jednocześnie Sibierski trafił na listę transferową co miało być czynnikiem motywujacym go do lepszej gry, bo to co pokazywał ostatnio było straszną padaką i takich występów w drużynie „Kolejarzy” tolerować nie będę. W pierwszym naszym listopadowym spotkaniu, czekał nas wyjazd na mecz z AFC Rochdale.

 

League Two [14/46]

Spotland, Rochdale

AFC Rochdale – Alexandra Crewe

Widzów: 2962

 

Crewe: Miolli – Abbey, Jones, Monteiro, Baudet – Melgar, Milojevic, Bopp, Sibierski – Zola, Galluppo.

 

Z racji tego, że trzy dni potem czekał nas mecz z Carlise, postanowiłem oszczędzić kluczowych zawodników, a szanse występu otrzymali ci, którzy grywali mniej.Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, ani także ciekawych sytuacji. Obie drużyny grały w chodzonego, tak jak Algieria z Angola na ostatnim PNA. Remis nas nie urządzał i na drugą połowę wyszlismy bardziej zdeterminowani. W 70min, Monteiro wyekspediował piłke daleko przed siebie, Galluppo wykorzystał błąd obrońcy i będąc oko w oko z bramkarzem AFC dal nam prowadzene. Nasza radość skończyła się w 80min, gdy Bopp zapakował piłkę w okienko, szkoda tylko, że była to jego własna bramka. Miolli nawet nie drgnał, a na tablicy pokazującej rezultat pojawił się remis. Remis, który niecałe 6minut potem zmienił się w prowadzenie gospodarzy, którzy za sprawą Dagnalla, po raz drugi pokonali naszego goalkeepera. Kibice Rochdale, nie czekając na końcowy gwizdek, rozpoczeli huralne śpiewy sławiące ich drużynę. Humory jednak popsuł im po raz drugi Galluppo, który w drugiej minucie doliczonego czasu gry, wykorzystał zamieszanie w polu karnym i wepchnał piłkę do bramki, ratując nam 1 punkt.

 

AFC Rochdale 2-2 Crewe Alexandra

0-1 – Galluppo – 70’

1-1 – Bopp (sam.) – 80’

2-1 – Dagnall – 86’

2-2 –Galuppo – 92’

 

MoM: Galluppo (Crewe) – 8.4

Wniosek: Brawa dla młodego Galluppo, który uratował nam tyłek i zdobył swoje pierwsze bramki w barwach drużyny. Zmiennicy nie pokazali się z dobrej strony.

Odnośnik do komentarza

Nie rozpamiętując bardzo ostatniego spotkania, skupiliśmy się na meczu z Carlise, który miał nam dać przepustkę do połfinału JPT. Mecz miał się odbyc na fatalnej murawie, na której cięzko jest kopnąc prosto piłkę, a co dopiero myslec o pzeprowadzeniu składnej akcji.

 

Johnstone’s Paint Trophy Płn, Ćwierćfinał – 4.11.2008

Brunton Park, Carlise

[L1] Carlise United – Crewe Alexandra [L2]

widzów: 2092

 

Crewe: Collis – Insua, Worley, Walton (Baudet 72’), Woodards – Putsilo, Melgar (Soley 88’), Schumacher, Pacuraru – Musasa (Zola 60’), Galluppo.

W 8min, Kabamba Musasa, przepchnał rywala, odebral mu piłkę i strzałem w długi róg pokonał bramkarza Carlise i wyprowadził nas na prowadzenie. Zaczynało pachnieć delikatnie sensacją. Duża szansa na nasz awans pojawiła się w 36minucie, gdy Rafal Grzelczak wykorzystał genialne podanie Schumachera ze środkowej strefy boiska i podwyższył wynik na dwa zero. Jeszcze przed przerwa, w 45min Pacuraru dostrzegł w polu karnym Grzelczaka, a ten po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy. W 60min, Musasa musiał opuścić boisko z powodu kontuzji, co mimo pewnego zwycięstwa dolało trochę goryczy do dzisiejszego sukcesu.

 

[L1] Carlise United 0–3 Crewe Alexandra [L2}

 

0-1 – Musasa – 8’

0-2 – Grzelczak – 36’

0-3 – Grzelczak – 45’

 

MoM: Grzelczak (Crewe) – 8.5

 

Wniosek: Kolejny z malutkich sukcesików Crewe pod moją wodza. Zadowolony jestem szczególnie z gdy defensywy, gdyż Carlise tak naprawdę ani razu poważnie nie zagroziło naszej bramce.

 

Musasa naciągnał ścięgno podkolanowe i czeka go 3tygodniowa przerwa.

Za awans do półfinału, na nasze konto wpłyneło 11,250 €.

Odnośnik do komentarza

„Puchar Anglii czas zacząc” - taki nagłówek towarzyszył głównej stronie miejscowego dziennika, który zachęcał kibiców do odwiedzenia stadionu Crewe w najbliższym czasie. Spotkanie z amatorską drużyną Histon F.C miało być spacerkiem dla moich zawodników, dlatego też mecz nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem autochtonów, którzy woleli spędzić ten czas w pubach.

 

E.ON. F.A. Cup – 1 runda – 8.11.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

Crewe Alexandra – Histon FC

widzów: 2226

 

Crewe: Legzdins – Abbey (Woodards 45'), Jones, Monteiro, Brayford – Putsilo, Milojevic, Soley (Schumacher 57'), Benzerga – Galuppo, Sibierski

 

Najważniejszym dla mnie aspektem dzisiejszego meczu było podejście psychiczne zawodników. Ci natomiast spisali się na medal, i nie zlekceważyli przeciwnika, czego się najbardziej obawiałem. W 20minucie, Stefan Milojevic, założył ładną „dziurę” obrońcy, wjechał w pole karne i wyłożył piłkę Galuppo, który otworzył wynik meczu. Następnego gola, zawodnicy „Kolejarzy” zdobyli w 34 minucie meczu,gdy Brayford długim wykopem zagrał piłkę za linię obrony przeciwnika, błąd w komunikacji popełniony przez bramkarza wraz z ostatnim obrońcą, spowodował przechwycenie piłki przez Galuppo i podwyższenie rezultatu. Druga połowa to spokojna, rozsądna gra moich podopiecznych, którzy nie forsowali tempa oszczędzając siły na kolejne spotkania. Udało się również, strzelić trzeciego gola, a uczynił to oczywiście Galuppo, który wykorzystał dobre podanie Billy'ego Jones'a i tym samym ustrzelił swojego pierwszego w barwach Crewe Alexandra hat-tricka. Podczas cieszynki wykonywanej po trzeciej bramce Galuppo, Soley wykonał jakiś nieskoordynowany ruch nogą, i musiał zejść z boiska z kontuzją. Graczy Histon stać było tylko na chamskie zagrania, przez co mecz kończyli w 10-tkę, gdyż w 66min, Gregan kopnał bez piłki Schumachera i musiał opuścić boisko.

 

Crewe Alexandra 3-0 Histon F.C

1-0 – Galuppo – 20'

2-0 – Galuppo – 34'

3-0 – Galuppo – 57'

MoM: Galuppo (Crewe) - 9.3

 

Wniosek: Po kontuzji Soley'a sprobowaliśmy zagrać 4-5-1 ale wymiernych efektów to nie przyniosło.

 

Za awans do następnej rundy otrzymaliśmy 25tys €. Soley jak się okazało doznał urazu uda i podobnie jak Musasa odpocznie przez 3tygodnie. Dzień po meczu odbyło się losowanie półfinału JPT, w którym los okazał się dla nas bardzo łaskawy dzięki czemu mamy szansę na awans do finału. Trafiliśmy na naszego ligowego przeciwnika – drużynę Notts Co.

Odnośnik do komentarza

Dziesiątego listopada, odbyło się losowanie drugiej rundy Pucharu Anglii. Prezes, który był na losowaniu, zaraz po nim dał nam info telefoniczne z kim zagramy.

 

- Zvonimir, nie jest dobrze – powiedział na wstępie.

- Co jest prezesie? Kto? - zapytałem, analizując w głowie potencjalnych rywali.

- Southampton Football Club – odpowidział prezes.

- k***a. Lider CCL1. Gorzej być nie mogło. ch** z tym. Panie prezesie, obiecuję panu, że nie złożymy broni i postaramy się o dobry występ. Ciężko będzie z awansem, ale ni ma rzeczy niemożliwych.

- Cel założony przed sezonem to był awans do 3. rundy. Ja wiem, że będzie cięzko, ale rada nadzorcza żądać będzie wyników, nie ładnych akcji. W każdym bądź razie, mecz gramy u nich, 29 listopada.

- Dzięki za info prezesie. Do meczu ze „Świętymi” jeszcze daleko. Najpierw czeka nas parę meczy w lidze.

- Powodzenia Zvoni – powiedział prezes, kończąc rozmowę.

 

Zaległy mecz z Darlington FC, miał dać nam szansę na powiększenie prowadzenia nad Bradford, które deptało nam po piętach.

 

 

League Two – [15/46] – 12.11.2008

Darlington Arena, Darlington

(6) Darlington FC – Crewe Alexandra (1)

widzów; 3442

 

Crewe: Collis – Woodards (Worley 72'), Insua, Baudet, Walton – Pacuraru (62'Brayford), Putsilo, Schumacher, Melgar - Grzelczak (Bopp 81'), Zola

 

Szansa na powiększenie przewagi nad rywalami wpłynęła bardzo mobilizująco na moich zawodników. Od początku meczu, to właśnie my stwarzaliśmy sobie dogodniejsze okazje, graliśmy więcej piłką, posiadali inicjatywę na boisku. Dało to efekt w 23min, gdy Eminiliano Insua pewnie wykorzystał rzut karny wyprowadzając nas na prowadzenie. Pięć minut poźniej, Calvin Zola zdobył gola strzałem z 5-tego metra w zamieszaniu, które powstało po kiksie obrońcy Darlington. Uspokojeni takim obrotem sprawy, cofneliśmy się do defensywy czekając na kontry. Gracze Darlington zyskiwać zaczęli tymczasem przewagę i w 44minucie zdobyli gola kontaktowego. Nie mogący się pogodzić z takim obrotem sprawy, i nie odgwizdaniem spalonego przy golu Buschera, Simon Walton ostro zbluzgał sędziego i cała druga polowę musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Gospodzarze zwietrzyli swoją szansę na doprowadzenie do remisu a może nawet i wygranie spotkania, przez co całą drugą połowę ostro nas cisneli. W 61min, Ravenhill dostał podanie ze środka pola, i w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans Collisowi i na tablicy świetlnej pojawił się remis. Do końca meczu, pomimo ogromnych starań drużyny Darlington, wynik nie uległ już zmianie, i po żęnującej drugiej połowie w naszym wykonaniu, musieliśmy zadowolić się jednym oczkiem.

 

Darlington F.C. 2-2 Crewe Alexandra

0-1 – Insua – karny 23'

0-2 – Zola – 28'

1-2 – Buscher – 44'

45' – Walton – cz.k

2-2 – Ravenhill – 61'

MoM: Zola (Crewe) – 7.8

 

Wniosek: Utrata koncentracji i panowania nad sobą doprowadziła do tego, że zamiast pewnie dowieźć wygraną do końca, obeszliśmy się smakiem.

Walton został ukarany oficjalnym ostrzeżeniem, dobrze że kara zawieszenia dotyczy tylko jednego spotkania.

Odnośnik do komentarza

Już trzy dni po meczu z Darlington FC, czekało nas kolejne ligowe spotkanie, które musieliśmy po prostu wygrać. Na mecz do Crewe, przyjeżdzała ostatnia drużyna Coca Cola League Two, AFC Bournemouth, której na starcie ligi odebrano aż 17 punktów.

 

League Two – [16/46]

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – AFC Bournemouth (24)

widzów: 5019

 

Crewe; Collis – Brayford, Insua (Bopp 81'), Worley, Baudet, - Pacuraru (cz.k 5'), Schumacher, Putsilo (Jones 70'), Melgar – Zola (Sibierski 70') Grzelczak

 

Mecz ten był doskonałym treningiem stałych fragmentów gry, które zostały wymyślone i opracowane przeze mnie parę dni wcześniej. Po rzutach rożnych zdobyliśmy trzy bramki, przy których asystowali – Melgar x2 i Insua. Ozdobą spotkania był gol Steve Schumachera z 19min spotkania. Steve przejął piłkę wybitą przez obrońcę po rzucie rożnym, i oddał piekielnie mocny strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. In minus należy zaliczyć postawę Pacuraru, który w 5min uderzył łokciem przeciwnika i został wyrzucony z boiska. Graczy AFC, stać było na jedno trafienie, a uczynił to Bradbury, który wykorzystał wrzutkę kolegi i pokonał Miolli'ego.

 

 

Crewe Alexandra 4-1 – AFC Bournemouth

 

1-0 – Worley – 3'

5' – Pacuraru – cz.k.

2-0 – Schumacher – 19'

2-1 – Bradbury – 30'

3-1 – Baudet – 48'

4-1 – Worley – 57'

MoM; Worley (Crewe) – 9.0

 

Wniosek: Świetny mecz dwójki stoperów, którzy zdobyli dla nas trzy gole wydatnie przyczyniając się do naszej wygranej. Stałe fragmenty gry, stają się powoli naszym znakiem rozpoznawczym.

 

Komisja Dyscyplinarna ukarała Pacuraru zawieszeniem na 2 mecze. Ja tymczasem udzieliłem mu oficjalnego ostrzeżenia, z groźbą, że jeszcze jeden taki wybryk a polecę mu po kieszeni.Rumun, obiecał poprawę, a zarazem dodał ze przerwa mu się przyda, gdyż potrzebuje odpoczynku.

Odnośnik do komentarza

Do następnego meczu mieliśmy tydzień, który bardzo nam pomoże, gdyż zmęczenie graniem co trzy dni daję znać o sobie, a trzeba pamiętać że sezon w Coca Cola League Two jest długi i bardzo wyczerpujący, gdy dołoży się do tego występy w F.A Cup i Johenstone's Paint Trophy.

 

League Two [17/46] – 22.11.2008

Edgar Street, Hereford

(10) Hereford Utd – Crewe Alexandra (1)

widzów: 3013

 

Crewe: Miolli – Woodards, Jones, Baudet, Worley – Grzelczak (Putsilo 45'), Melgar (Milojevic 45'), Benzerga, Schumacher – Zola, Galuppo

 

Mecz z ligowym średniakiem z Hereford rozpoczął się dla nas znakomicie. Już w 4min, Harry Worley wyprowadził nas na prowadzenie, wykorzystując idealne dogranie Melgara z rzutu rożnego. Worley zachęcony zdobyciem gola sam po raz drugi wpisał się na listę strzelców w 16min, gdy dośrodkowanie z rzutu wolnego, bitego przez Jones'a trafiło najpierw na jego głowę, a potem do siatki gospodarzy. Graczy z Hereford dobił Melgar, który w 24min przymierzył prosto w okienko bramki Hereford i podwyższył wynik na 3-0. Miejscowi obudzili się dopiero po 80minucie meczu. Ich zdecydowany atak i przejscie na 4-2-4 przyniosło efekt w postaci goli Plummera i Ashikodi'ego odpowiednio z 87 i 91minuty spotkania. Na więcej zabrakło im czasu, i kolejne trzy punkty wróciły z nami do Crewe.

 

 

Hereford Utd 2-3 Crewe Alexandra

0-1 – Worley – 4'

0-2 - Worley – 16'

0-3 – Melgar – 24'

1-3 – Plummer – 87'

2-3 – Ashikodi – 91'

 

MoM: Worley (Crewe) – 9.0

Wniosek: Drugi z kolei świetny mecze Worleya, nad którego kupnem muszę się poważnie zastanowić, gdyż ten gracz jest do nas, podobnie jak Walton wypożyczony do końca sezonu.

 

Dobre wieści dotarły do nas po powrocie do klubu. Klubowa armata z Kongo – Musasa rozpoczął już treningi z pełnym obciążeniem i będzie w stanie zagrać przeciwko Southampton. bardzo liczę na jego strzelecki nos, i milo by było gdyby, Kabambę omijały kontuzję.

Odnośnik do komentarza

Przed meczem ze „Świętymi” czekał nas ligowy pojedynek z Torquay United, w którym zamierzałem dać odpocząć kluczowym zawodnikom.

 

League Two – [18/46] – 25.11.2008

The Alexandra Stadium, Crewe

(1) Crewe Alexandra – Torquay United (21)

widzów; 5140

 

Crewe; Legzdins – Abbey, Jones, Monteiro, Baudet – Benzerga, Bopp, Grzelczak (Putsilo 45'), Milojevic (Melgar 45')- Sibierski, Galuppo (Zola 45')

 

Mecz z drużyną Torquay miał swojego bohatera. Był nim Antoine Sibierski, którego wystawienie na listę transferową, wyzwoliło u niego niesamowite pokłady energii i tak jakby przywróciło talent do gry w piłkę. Sibierski dzielił i rządził na boisku, dużo biegał, szukał piłki i piłka szukała jego co znalazło efekt w 17minucie, gdy piękną główką pokonał bramkarza gości i dał powody do radości naszym sympatykom. Po raz drugi trafił do siatki w 67minucie, gdy tak samo jak w 17', piłkę dograł mu Billy Jones, a Antoine skierował ją obok bezradnego bramkarza gości do siatki.

 

Crewe Alexandra 2-0 Torquay Utd

1-0 – Sibierski – 17'

2-0 – Sibierski – 67'

MoM: Sibierski (Crewe) – 8,1.

 

Wniosek; Widać było, że piłkarze są myślami przy meczu z Southampton. Dzisiaj odwalili po prostu swoja robotę, tak by nikt nie miał do nich pretensji.

 

Po meczu okazało się, że Soley również wznowił treningi po urazie uda i będzie mógł się znaleźć w kadrze na mecz Pucharu Anglii.

Odnośnik do komentarza

W meczu ze „Świętymi” byliśmy skazywani na porażkę przez każdego z możliwych bukmacherów. Do klubowej szatni dotarły również słuchy, że niektórzy członkowie rady nadzorczej postawili dość sporą kasę na wygraną drużyny w której gra Marek Saganowski.

 

Dzień przed meczem Danny Woodards poleciał z płaczem do gazet, że tak wielki talent jak on, dostaje mało szans gry w pierwszym zespole. Na specjalnie zwołanej konferencji, oznajmiłem, że to ja rządzę tą drużyna i Woodards zagra w niej wtedy, kiedy mi to będzie odpowiadać. Sam zainteresowany, godzinę później przedstawił mi na piśmie prośbę o wystawienie na listę transferową, którą z chęcia podpisałem a jego samego ostro obsztorcowałem. 'Parszywe hieny' nie są nam potrzebne w zespole, wyjaśniłem prezesowi który starał się załagodzić sytuację. Przez cała tą aferę, ciężko było się skupić na meczu z Southampton, i jadąc na mecz, bardzo obawiałem się o wynik. Po meczu podjąłem decyzję, że w najbliższym okienku transferowym Woodards opuści nasz klub.

 

 

E. ON. F.A. Cup – 2 runda - 29.11.2008

St. Mary's Stadium, Southampton

[L1] Southampton FC – Crewe Alexandra [L2]

widzów; 14 632

 

Crewe: Collis – Insua, Brayford, Worley, Baudet – Putsilo, Melgar, Walton (Jones 37), Schumacher – Grzelczak (Zola 71), Musasa

 

Spotkanie liderów League Two i Leauge One miało pokazać ile brakuje nam do klasy zespołu, który jest w stanie bić się o awans do Championship. Lepiej mecz rozpoczełi zawodnicy 'Świętych', których Marek Saganowski wyprowadził na prowadzenie w 13minucie spotkania wykorzystując podanie z głebi pola i pokonując Collis'a płaskim strzałem w długi róg. Gdy Hammond trafił na 2-0, wielu zaczynało wątpić w nasze umiejętności, gdyż gra którą prezentowaliśmy wołała o pomstę do nieba. Masa niecelnych podań, bezsensowne faule i wykopywanie piłki na oślep – w taki oto sposób pokazało się Crewe na boisku w Southampton. Ostre słowa w szatni przyniosły efekt w 47min, gdy Insua minał dwóch zawodników, i zaskakującym strzałem z ostrego kąta zdobył gola kontaktowego. Zwietrzyliśmy swoja szansę i zdecydowaniej ruszyliśmy na faworyzowanego przeciwnika, jednak nasze starania przypominały bicie głowa w mur. Nasze marzenia o awansie legły w gruzach, gdy Gassei w 70 min, zdobył trzeciego gola dla miejscowych. Jak się miało potem okazać tak się nie stało. Gracze Crewe, ostatni kwadrans meczu zagrali wręcz koncertowo, co przyniosło efekt w postaci dwóch goli. Najpierw Antonio Melgar zdobył gola strzałem z 22 metrów, a chwilę po tym, jego dośrodkowanie wykorzystał Zola czym poprowadził do remisu . Więcej bramek nie padło i taki wynik utrzymał się do końca meczu.

 

[L1] Southampton FC 3-3 Crewe Alexandra [L2]

1-0 – Saganowski – 13'

2-0 – Hammond – 36'

2-1 – Insua – 47'

3-1 – Gassei – 70'

3-2 – Melgar – 83'

3-3 – Zola – 86'

 

MoM: Melgar (Crewe) – 8.0

 

Wniosek: Pogoń w końcówce była fenomenalna. Wierzę, że mamy szanse w rewanżu.

 

Rewanżowy mecz z drużyną „Świętych” rozegrany zostanie na The Alexandra Stadium 10 grudnia 2008r.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...