Skocz do zawartości

Wyspy są nasze, Wyspy do nas należą!


martin

Rekomendowane odpowiedzi

Kontrakt z naszym klubem podpisał młody pomocnik Andrew Konopelsky. Prezes Pasieka miał pewne wątpliwości co do jego polskości związane z jego imieniem i zangielszczonym nazwisku, ale po spojrzeniu do paszportu i usłyszeniu kilku siarczystych bluzgów w ojczystym języku Artura Boruca zachwycony kazał jak najszybciej go zakontraktować.

 

Postanowiłem dać mu szansę już w najbliższym pucharowym spotkaniu z Hucknall. Poza tym do składu po kontuzji wraca Jeziorny.

 

Wyciągnęliśmy wnioski z trudnej przeprawy z Nantwich i tym razem szybko rozprawiliśmy się ze słabszym przeciwnikiem. Już w 2 minucie Suker dobił strzał Jeziornego z rzutu wolnego, 20 minut później po dalekim wykopie Leszka znalazł się sam na sam z Thompsonem, minął go prostym zwodem i strzelił do pustej bramki. Do przerwy prowadziliśmy 2:0. W 50. minucie fantastyczną akcję przeprowadził nasz najnowszy nabytek - Konopelsky. Przejął piłkę na prawym skrzydle, przedryblował dwóch przeciwników i wyszedłszy sam na sam posłał piłkę do bramki. Dzieła zniszczenia dokonał Wasilewski, którego dośrodkowanie prawie z linii końcowej doznało tek dziwnej rotacji że wpadło idealnie w okienko bramki gości.

 

9.10.2007

Puchar Conference Płn. 1. Rnd.: Alfreton Town - Hucknall 4:0 (2:0)

2. Suker 1:0

21. Suker 2:0

50. Konopelsky 3:0

88. Wasilewski 4:0

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Samiec Prokop Jeziorny - Konopelsky (68. Wasilewski) Palkus Dąbrowski (59. Stanisławski) Bronner (59. Rucki) - Suker Szarnecki

MoM: Suker

 

Przed drugim meczem z Hucknall, tym razem w Pucharze Anglii zakontraktowaliśmy Tomasza Telkę, który może grać na obu skrzydłach, jak i w ataku.

 

Mecz nie różnił się przebiegiem od pierwszego. W 24. minucie pięknym strzałem Suker wyprowadził nas na prowadzenie. Jeszcze w pierwszej połowie po dwóch świetnych kombinacyjnych akcjach dwa razy sam na sam z bramkarzem wychodził Szarnecki i dwa razy nie zmarnował okazji. W 56. minucie Telka dopadł do zgranej głową przez Sukera piłki i podwyższył na 4:0, a wynik na 5:0 ustalił strzałem z rzutu karnego Artur Prokop.

 

13.10.2007

Puchar Anglii 3. Runda Kwal.: Alfreton Town - Hucknall 5:0 (3:0)

24. Suker 1:0

35. Szarnecki 2:0

42. Szarnecki 3:0

56. Telka 4:0

88. Prokop (k) 5:0

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Szarpak Prokop Jeziorny - Wasilewski (56. Konopelsky) Kowalczyk Stanisławski (56. Palkus) Bronner - Suker Szarnecki (45. Telka)

MoM: Szarnecki

Odnośnik do komentarza

Po relaksacyjnych spotkaniach pucharowych mieliśmy tygodniową przerwę, a potem nadszedł czas na powrót do ligi. Wyjazdowy pojedynek z Harrogate został rozstrzygnięty już w pierwszej połowie, gdy po dwóch golach niesamowitego Sukera prowadziliśmy 2:0. Wynik ten utrzymał się do końca. Dzięki temu zwycięstwu, jak i porażce Redditch z Northwich umocniliśmy się na pierwszej pozycji w tabeli.

 

20.10.2007

BSN [13/42]: Harrogate [8.] — Alfreton Town [2.] 0:2 (0:2)

13. Suker 0:1

33. Suker 0:2

Alfreton: Leszek - Samiec Szarpak Prokop Jeziorny - Wasilewski Palkus (64. Kowalczyk) Stanisławski Rucki (64. Konopelsky) - Suker (74. Szarnecki) Sobkowicz

MoM: Suker

 

Rozlosowano pary 4. rundy kwalifikacyjnej Pucharu Anglii. Los sprawił, że zagramy z występującym w Conference (ligę wyżej) Mansfield. Rywal wydaje się być wymagający, ale jak najbardziej w zasięgu.

 

Następny mecz rozgrywaliśmy u siebie z Workington. Po raz pierwszy w historii frekwencja przekroczyła magiczną barierę tysiąca ludzi! Zebrani kibice nie zawiedli się. Już w 14. minucie mogli skandować nazwisko swojego nowego idola - Sukera, który po rzucie rożnym strzałem głową wyprowadził nas na prowadzenie. Tuż przed przerwą piłka po rzucie rożnym znów trafiła do Sukera, a ten wprowadził sympatyków klubu w ekstazę fantastycznym strzałem nożycami podwyższając wynik na 2:0. W 62. minucie fatalny błąd naszej obrony doprowadził do strzelenia przez przeciwników bramki kontaktowej. Zaspali przy długim podaniu z wykonywanego niemal z linii środkowej boiska rzutu wolnego, urwał się Reed, który głową zmieścił piłkę w siatce obok zdezorientowanego Leszka. Goście nabrali wiatru w żagle i rzucili się do ataku, a my kontrowaliśmy. Jedna z kontr skończyła się ustaleniem wyniku meczu na 3:1. Po dalekim podaniu od Warakomskiego piłkę przejął Sobkowicz i nic się nie przejmując asystą dwóch obrońców strzelił tak mocno, że mimo iż bramkarz miał piłkę na rękach, nie był w stanie zmienić jej toru na tyle, by uchronić swoją drużynę od straty bramki.

 

23.10.2007

BSN [14/42]: Alfreton Town [2.] - Workington [17.] 3:1 (2:0)

14. Suker 1:0

45. Suker 2:0

62. Reed 2:1

81. Sobkowicz 3:1

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Prokop Wójcik - Wasilewski Palkus (61. Telka) Dąbrowski Rucki (78. Konopelsky) - Suker (63. Szarnecki) Sobkowicz

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

Mecz z Mansfield w 4. rundzie kwalifikacyjnej Pucharu Anglii zapowiadał się na wielkie wydarzenie. Alfreton Town nigdy jeszcze nie awansowało do rundy zasadniczej tych rozgrywek, a teraz nadarzała się do tego okazja. Na mecz sprzedała się rekordowa liczba wejściówek - ponad 2 tysiące! Niestety, liderzy naszego zespołu, Suker i Prokop, doznali drobnych, acz uniemożliwiających występ w tym meczu urazu. W ataku postawiłem więc na duet Szarnecki - Sobkowicz, a w obronie wystawiłem Wójcika i Jeziornego.

 

Obie drużyny zaczęły mecz raczej spokojnie. W pierwszym kwadransie żadna z drużyn nie wypracowała sobie okazji do zdobycia gola. Dopiero w 17. minucie Arnold skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Leszka, ale, jak się okazało, znajdował się na pozycji spalonej. Jednak my nie byliśmy dłużni. W 24. minucie meczu dostaliśmy rzut wolny tuż przed polem karnym. Piłkę krótko na prawo podał Sobkowicz, tam z pierwszej piłki mocno uderzył Szarnecki, piłka odbiła się jeszcze od muru i wpadła do bramki! W 37. minucie prowadziliśmy już 2:0. Długą piłkę zagrał Stankiewicz, głową zgrał ją Szarnecki, ta trafiła do Telki, który po przyjęciu sobie jej na prawą nogę mocno strzelił. Futbolówka odbiła się jeszcze od nogi rozpaczliwie interweniującego obrońcy, czym zmyliła kompletnie bramkarza i wpadła do bramki.

W 60. minucie zrobiło się nieciekawie. Po szybkim rozegraniu piłki sam na sam z Leszkiem wyszedł McAliskey i strzałem w prawy róg nie dał mu szans. Mansfield poczuło szansę na odwrócenie losów meczu i zaczęło nas cisnąć. Kilkukrotnie robiło się naprawdę gorąco pod naszą bramką, ale za każdym razem udawało się wybić piłkę. W 85. minucie błąd popełnił Mullins, który źle przyjął sobie piłkę, tę przejął Palkus, który pobiegł sam na bramkę i strzałem pomiędzy nogami bramkarza ustalił wynik meczu i zagwarantował nam awans do następnej rundy.

 

13.10.2007

Puchar Anglii 4. Runda Kwal.: Alfreton Town - Mansfield 3:1 (2:0)

24. Szarnecki 1:0

37. Telka 2:0

60. McAliskey 2:1

85. Palkus 3:1

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Samiec Wójcik Jeziorny - Telka Kowalczyk (76. Palkus) Dąbrowski (56. Konopelsky) Bronner - Sobkowicz (45. Sobala) Szarnecki

MoM: Telka

Odnośnik do komentarza

Następny nasz przeciwnik w Pucharze Anglii wydawał się być mniejszym wyzwaniem niż Mansfield, bo los przydzielił dla nas 7-ligowy zespół Ossett Town.

 

Tymczasem trzeba było wrócić do meczów ligowych. Spotkanie z Gainsborough zaczęło się dla nas niepomyślnie, bo już w 15. minucie Simon Bird głową wpakował do bramki strzeżonej przez Leszka. Niekorzystny wynik utrzymywał się aż do 45. minuty, gdy Stanisławski ładnym strzałem z dystansu wyrównał wynik meczu. W drugiej połowie atakowaliśmy, jednak piłka długo nie chciała wpaść do siatki przeciwnika. Wynik przechylił się na naszą stronę dopiero pod koniec meczu, dzięki dwóm golom Szarneckiego, który wszedł za kontuzjowanego Sobkowicza.

 

 

31.10.2007

BSN [15/42]: Gainsborough [12.] - Alfreton [1.] 1:3 (1:1)

15. Bird 1:0

45. Stanisławski 1:1

88. Szarnecki 1:2

90. Szarnecki 1:3

Alfreton: Leszek - Samiec Szarpak Jeziorny Wójcik - Wasilewski (62. Telka) Palkus Stanisławski Rucki (62. Konopelsky) - Suker Sobkowicz (36. Szarnecki)

MoM: Szarnecki

 

Doceniono mnie za serię 8 kolejnych zwycięstw, przyznano mi bowiem tytuł menedżera października Blue Square North.

 

W kolejnym meczu z Eastwood zabrakło emocji. Już kilkadziesiąt minut po rozpoczęciu gry po szybkim rozegraniu piłki Suker wyszedł sam na sam z golkiperem drużyny przeciwnej i nie dał mu szans na dobrą interwencję. Ustalił on też wynik meczu w 50 minucie, strzelając gola na 2:0

 

3.11.2007

BSN [16/42]: Alfreton [1.] - Eastwood [20.] 2:0 (1:0)

1. Suker 1:0

50. Suker 2:0

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Jeziorny Prokop - Konopelsky (61. Wasilewski) Palkus Bronner Dąbrowski (61. Stanisławski) - Suker Telka (70. Szarnecki)

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

Z wielkim optymizmem przystępowaliśmy do następnego meczu, tym razem na wyjeździe z Blyth. Smaczku dodawał fakt, że mieliśmy szansę przedłużyć serię zwycięstw do 10. kolejnych spotkań.

 

Od początku zaatakowaliśmy, jednak w 12. minucie to gospodarze strzelili gola. Snowdon trafił do bramki z rzutu wolnego z około 20 metrów. Nie była to jeszcze sytuacja szczególnie trudna, zdarzało się nam już odrabiać straty. Jednak w dwudziestej minucie zrobiło się nerwowo, po tym jak głową do naszej bramki wpakował piłkę Greenwood. Nim się otrząsnęliśmy, na 3:0 podwyższył Snowdon, znów z rzutu wolnego. Już się obawiałem, że drużyna się posypie, ale nie było czasu na rozpaczanie, gdyż kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry sygnał do odrabiania strat dał niezawodny Suker. Przyjął piłkę przed polem karnym i mocnym strzałem z dystansu nie dał szans golkiperowi rywali na interwencję. Jeszcze przed przerwą bramkę kontaktową z rzutu wolnego zdobył Rucki.

 

Uskrzydleni bramką do szatni, po przerwie zaatakowaliśmy mocniej, ale gospodarze bronili się mądrze i skutecznie. Dopiero w 65. minucie Stankiewicz wstrzelił długą piłkę w pole karne, tam dopadł do niej Suker i wyrównał wynik meczu. Jednak nie był jeszcze koniec emocji, gdyż moi podopieczni najwyraźniej nabrali wiatru w żagle. Rucki uznał, że jak odwracać przebieg meczu, to na całego i w 85. minucie czwartym już w tym meczu golem zdobytym bezpośrednio z rzutu wolnego wyprowadził nas na prowadzenie, a dobił gospodarzy strzałem głową Suker, kompletując pierwszego w trakcie swojego pobytu w Alfreton hat-tricka. Niemożliwe stało się faktem, a strata trzech bramek odrobiona i to z nawiązką!

 

6.11.2007

BSN [17/42]:Eastwood [17.] - Alfreton [1.] 3:5 (3:2)

12. Snowdon 1:0

22. Greenwood 2:0

27. Snowdon 3:0

28. Suker 3:1

44. Rucki 3:2

65. Suker 3:3

85. Rucki 3:4

90. Suker 3:5

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Szarpak Jeziorny Prokop - Wasilewski (70. Konopelsky) Palkus (45. Kowalczyk) Rucki (70. Dąbrowski) Stanisławski - Suker Szarnecki

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

Nasza przewaga w lidze była już dość spora, więc za priorytet postawiłem sobie dobre występy w Pucharze Anglii. No dobrze, nie ja postawiłem. Prezes powiedział, że mam się koncentrować na tych rozgrywkach, bo na nagrodach można zarobić tyle, co za kilkaset gramów produkowanej przez niego pierwszorzędnej... tutaj nie dokończył i chyba nie mam ochoty wiedzieć, co miał na myśli.

 

W meczu z Ossett Town wystawiłem kilku piłkarzy pukających do pierwszej jedenastki, ale obawiając się rozczarowania prezesa w razie porażki (nie jesteście w stanie sobie wyobrazić, jak wygląda "rozczarowanie" prezesa Pasieki) na ławce zostawiłem paru kluczowych piłkarzy, by wpuścić ich w razie problemów. Jednak jak się okazało, niepotrzebnie. Już w 20 minucie rzut wolny z około 30 metrów wykonywał Sobala, piłka odbiła się od muru i trafiła do Jeziornego, który zaskoczył wszystkich i chyba samego siebie mocnym i precyzyjnym strzałem z dystansu w sam róg bramki gości. W 46. minucie prawym skrzydłem szarżował Konopelsky, wstrzelił piłkę na krótki słupek, stamtąd futbolówkę wybili obrońcy, ta jednak trafiła pod przed pole karne do Dąbrowskiego, który kolejną filmową bramką podwyższył wynik na 2:0. W 62. minucie zawodzący niemiłosiernie Sobala zdobył pierwszą i obawiam się że jedną z niewielu bramek w naszym klubie. Dzieła zniszczenia dopełnił egzekucją w sytuacji sam na sam Sobkowicz.

10.11.2007

Puchar Anglii 1. Runda.: Alfreton Town - Ossett Town 4:0 (1:0)

20. Jeziorny 1:0

46. Dąbrowski 2:0

62. Sobala 3:0

85. Sobkowicz 4:0

Alfreton: Mańka - Stankiewicz Samiec Wójcik Jeziorny - Konopelsky Kowalczyk (65. Palkus) Dąbrowski (65. Stanisławski) Bronner - Sobala Telka (70. Sobkowicz)

MoM: Sobala

Odnośnik do komentarza

Następnym przeciwnikiem w Pucharze Anglii będzie 5-ligowy zepół Kidderminster.

 

Przyszedł czas na nieco mniej prestiżowe rozgrywki - Puchar Conference. Naszym przeciwnikiem będzie znane nam bardzo dobrze Harrogate, z którym wygraliśmy niedawno 2:0.

 

Jednak tym razem przebieg meczu był zgoła inny. Mimo optycznej przewagi nie tworzyliśmy sobie stuprocentowych sytuacji, za to przeciwnik odgryzał się i to groźnie. Mimo to do przerwy nikomu nie udało się zdobyć gola. Ten padł dopiero w 58. minucie, gdy Holland wykorzystał nieporozumienie naszych obrońców. Od tego momentu musieliśmy gonić wynik, ale tak jak wcześniej, nie przynosiło to rezultatu. Dopiero 81. minuta przyniosła wyrównanie. Z rzutu wolnego jak zwykle strzelał Rucki, odbita od muru piłka trafiła do Telki, który nie dał szans golkoperowi rywali. Wydawało nam się, że los się do nas uśmiechnął i wydawało się, że wkrótce uda się strzelić decydującego gola. Gol padł, ale dla Harrogate. Ponownie Holland nie dał szans Mańce w sytuacji sam na sam. Rzuciliśmy się do ataku, jednak było to bicie głową w mur.

Sędzia doliczył 3 minuty. Było już tylko 10 sekund do końca, obrońca gości nierozsądnie próbował wyprowadzać piłkę dryblingiem z własnego pola karnego. Nad jego brakiem rozsądku nie rozmyślał długo Palkus, zabrał mu piłkę, dośrodkował w pole bramkowe, gdzie najwyżej wyskoczył Suker i gol!!! Wyrównanie dosłownie w ostatniej sekundzie gry i czas na dogrywkę.

Stracony w takich dramatycznych okolicznościach gol wyraźnie załamał gości, bo w 3. minucie dogrywki James sam wbił piłkę do swojej bramki. Moi piłkarze nie litowali się nad nieszczęśliwym strzelcem, tylko poszli za ciosem. Po chwili piłkę do bramki skierował Suker, a już w drugiej połowie dogrywki Harrogate dobił z rzutu wolnego niezawodny w takich sytuacjach Rucki.

 

13.11.2007

Puchar Conference Płn. 2. Rnd.: Alfreton - Harrogate 5:2 (0:0)

58. Holland 0:1

81. Telka 1:1

83. Holland 1:2

90. Suker 2:2

93. James (sam.) 3:2

95. Suker 4:2

115. Rucki 5:2

Alfreton: Mańka - Stankiewicz Samiec Wójcik Jeziorny - Konopelsky (68. Telka) Palkus Stanisławski Bronner (59. Rucki) - Suker Szarnecki (68. Szarnecki)

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

Czas na powrót do ligowej młócki. Kolejną potencjalną ofiarą "The Polish Killers", jak zaczynają nazywać naszą drużynę dziennikarze z okolic, będzie Stalybridge.

 

Nie zawiedliśmy licznie zgromadzonej na Pasieka Arena publiki. Już w czwartej minucie po pięknej dwójkowej akcji Palkusa i Szarneckiego, ten drugi wpakował piłkę do bramki strzałem z linii pola karnego. 20 minut później Szarnecki podwyższył na 2:0, nie marnując sytuacji sam na sam. W 34. minucie fatalny w niegroźnej sytuacji po rzucie wolnym dla przeciwnika z linii środkowej błąd popełniła cała linia obronna, pozwalając Barlowowi znaleźć się samemu w polu karnym i Mańki, który niepotrzebnie wyszedł z bramki i pozwolił w ten sposób przelobować się Anglikowi. Po przerwie Dąbrowski podwyższył jednak na 3:1, odbierając gościom jakąkolwiek nadzieję na zdobycie jakichkolwiek punktów.

 

17.11.2007

BSN [17/42]: Alfreton [1.] - Stalybridge [8.] 3:1 (2:1)

4. Szarnecki 1:0

24. Szarnecki 2:0

34. Barlow 2:1

52. Dąbrowski 3:1

Alfreton: Mańska - Stankiewicz Szarpak Jeziorny Prokop - Telka (70. Konopelsky) Palkus (70. Kowalczyk) Dąbrowski Bronner - Suker Szarnecki (75. Sobkowicz)

MoM: Szarnecki

 

 

Blyth, zespół z którym mieliśmy zagrać o awans do 4. rundy FA Trophy, był nam dobrze znany, przede wszystkim z emocjonującego meczu z 17. kolejki. tym razem emocji było znacznie, znacznie mniej. Już w pierwszej minucie piłkę na połowie przeciwnika przejął Konopelsky, pobiegł na bramkę i strzelił nie do obrony. W 37. minucie, znów przy udziale Konopelskiego, Sobkowicz podwyższył na 2:0, a rywala dobił w drugiej połowie Telka.

 

24.11.2007

FA Trophy 3. Runda: Blyth - Alfreton 0:3 (0:2)

1. Konopelsky 0:1

37. Szarnecki 0:2

75. Telka 0:3

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Samiec Prokop Wójcik - Konopelsky (70. Wasilewski) Kowalczyk Dąbrowski (56. Stanisławski) Rucki - Suker Sobkowicz (56. Szarnecki)

MoM: Konopelsky

Odnośnik do komentarza

Zbliżał się mecz ligowy z Northwich, ale całe miasteczko żyło już kolejnym-najważniejszym-meczem-w-historii-klubu z Kidderminster w 2. rundzie Pucharu Anglii. Jednak w najbliższym meczu postanowiłem wystawić najmocniejszy skład, nie licząc paru piłkarzy, którzy mieli lekkie urazy, bądź byli zmęczeni. Udało się wygrać 1:0 po golu Palkusa, styl był średni, ale nie ma co wybrzydzać, szczególnie, że wszyscy myślami są już przy sobotnim meczu.

 

27.11.2007

BSN [17/42]: Northwich [10.] - Alfreton [1.] 0:1 (0:1)

12. Palkus 0:1

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Szarpak Jeziorny - Wasilewski (45. Konopelsky) Telka (64. Kowalczyk) Bronner Stanisławski (70. Dąbrowski) - Suker Palkus

MoM: Palkus

 

 

Niestety, w sobotę zagrać nie będzie mógł strzelec gola w ostatnim spotkaniu, czyli Palkus. Zatem na lewym skrzydle, gdzie miał wystąpić, zagra Kowalczyk.

Kiddermister przystąpiło do meczu pewne siebie i awansu do następnej rundy. Widocznie nie zdążyli usłyszeć o naszej rewelacyjnej postawie w lidze. O tym, jak nas nie docenili, przekonał ich w 27. minucie nikt inny jak Marek Suker, który dobił strzał Szarneckiego. Jeszcze przed przerwą ku rozpaczy nielicznie zgromadzonej na stadionie Aggborough, na 2:0 podwyższył Szarnecki. Po przerwie Suker po raz drugi utarł nosa zarozumiałym gospodarzom, umieszczając piłkę w siatce strzałem głową. Oczywiście my uwielbiamy sami sobie stwarzać problemy i okazało się to po raz kolejny w 71. minucie, gdy Samiec w niegroźnej sytuacji faulował w polu karnym Harknessa, a sam poszkodowany zamienił jedenastkę na gola. W 85. minucie po fatalnym błędzie błędzie Wójcika Knights dostał nieoczekiwany prezent w postaci sytuacji sam na sam z Leszkiem, której nie zmarnował. Przeciwnicy poczuli szansę i przycisnęli, a moi mało doświadczeni piłkarze przestraszyli się możliwości utraty szansy na awans i cofnęli się we własne pole karne.

To były bardzo długie 5 minut. Na naszą bramkę sunął atak za atakiem, ale cuda w bramce wyczyniał Leszek, broniąc w niewiarygodnych sytuacjach, do tego dopisywało nam szczęście i udało nam się dotrwać do ostatniego gwizdka.

 

1.12.2007

Puchar Anglii 2. Rnd.: Alfreton - Kidderminster 3:2 (2:0)

27. Suker 1:0

45. Szarnecki 2:0

56. Suker 3:0

71. Harkness (kar.) 3:1

85. Knights 3:2

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Samiec Wójcik Prokop - Wasilewski (62. Telka) Kowalczyk Dąbrowski (78. Stanisławski) Rucki - Suker Szarnecki (62. Sobkowicz)

MoM: Suker

 

Po losowaniu 3. rundy okazało się, że czeka nas naprawdę największy mecz w 48-letniej historii klubu. Do malutkiego Alfreton zawita bowiem słynny Bolton Wanderers!

Odnośnik do komentarza

Po wielkich emocjach w Pucharze Anglii spodziewałem się nieco mniejszych w Pucharze Conference. Drużynę Workington, którą podejmowaliśmy, pokonaliśmy już wcześniej w lidze 3:1 i na tym opierałem swój optymizm. Pewni zwycięstwa byli również kibice, którzy w niewielkiej liczbie stawili się na stadionie.

 

Mecz zaczął się po naszej myśli. Już w 5. minucie Telka podał na dobieg do Palkusa, a ten nie zmarnował stuprocentowej okazji. W 8. minucie Palkus zgrał piłkę do Sobkowicza, a ten umieścił piłkę w bramce. Wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty. Jednak w 31. minucie po rzucie wolnym dla rywali i nieporozumieniu w naszej linii obronnej bramkę kontaktową zdobył Wilkie. W 35. minucie uspokoił mnie Sobkowicz, strzałem głową podwyższając na 3:1.

Mecz się uspokoił, nie dopuszczaliśmy rywali zbyt blisko swojego pola karnego. Część kibiców poszła już do domów, pewna że w tym meczu nic ciekawego już się nie wydarzy. Cień niepewności zasiał w 84. minucie Berkeley, doprowadzając do wyniku 3:2, a do furii doprowadziła mnie sytuacja z 90. minuty, gdy obrońcy udowodnili mi, że są niezdolni do wyciągania wniosków ze straconych bramek, dokładnie powtarzając swój bład z meczu ze Stalybridge, pozwalając przelobować bramkarza strzałem głową przez nieupilnowanego po rzucie wolnym z połowy boiska napastnika. Zamiast spokojnego zwycięstwa, na własne życzenie załatwiliśmy sobie męczarnie w dogrywce!

Sytuacja zrobiła się bardzo nieciekawa w 5. minucie doliczonego czasu gry, gdy z piłką w polu karnym rozminął się Leszek, a Reed wpakował piłkę do pustej bramki. Całe szczęście tuż po wznowieniu gry po 105. minutach gry nieporozumienie w szykach obronnych Workington wykorzystał Telka. Więcej bramek nie padło, a więc czekają nas karne!

 

W trzech pierwszych seriach piłkarze obu klubów byli bezbłędni. Dopiero w czwartej pomylił się Szarnecki. Nadzieję nam dał Prokop, wykorzystując ostatnią jedenastkę i wszystko zależało od strzelca dwóch bramek w regulaminowym czasie gry, Reeda. Całe szczęście, przestrzelił i gra toczyła się dalej. Swoją szansę wykorzystał Wasilewski, a pomylił się May, więc po niewiarygodnie frustrującym, chociaż dla obojętnego widza na pewno bardzo ciekawym widowisku, awansowaliśmy dalej!

 

4.12.2007

Puchar Conference Płn. 3. Rnd.: Alfreton - Workington 4:4 (3:1, w karnych 5:4)

5. Palkus 1:0

9. Sobkowicz 2:0

31. Wilkie 2:1

35. Sobkowicz 3:1

85. Berkeley 3:2

90. Reed 3:3

95. Reed 3:4

106. Telka 4:4

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Prokop Szarpak - Konopelsky (74. Rucki) Telka Stanisławski Bronner - Palkus (74. Szarnecki) Sobkowicz (56. Wasilewski)

MoM: Sobkowicz

Odnośnik do komentarza

Wracamy do ligi. Przewaga nad kolejnymi zespołami w lidze jest spora, zatem w meczu ze Stafford wystawiłem paru chłopaków, którzy mieli ostatnio mniej szans na grę. Wynik meczu otworzył niezatrzymywalny Suker, który w drugiej połowie ustalił też wynik meczu.

 

8.12.2007

BSN [20/42]: Stafford [5.] - Alfreton [1.] 0:1 (0:1)

12. Suker 0:1

49. Suker 0:2

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Szarpak Wójcik Jeziorny - Wasilewski (61. Konopelsky) Telka (61. Kowalczyk) Bronner Stanisławski - Suker (61. Sobala) Palkus

MoM: Suker

 

 

Problemów nie stworzyło nam również Droylsden. Wynik już w 4. minucie otworzył wiadomo-kto. Spokojnie kontrolowaliśmy mecz i w pierwszej połowie przeciwnicy nawet nie zbliżyli się do naszego pola karnego. W 55. minucie czerwoną kartkę dostał Cryan, co przesądziło losy meczu. W 62. minucie Stanisławski fantastycznie uderzył z okolic narożnika pola karnego, a przeciwnika dobił 7 minut później Prokop, wykorzystując zamieszanie po rzucie rożnym.

12.12.2007

BSN [21/42]: Alfreton [1.] - Droylsden [15.] 3:0 (1:0)

4. Suker 1:0

55. Cryan cz. k.

62. Stanisławski 2:0

69. Prokop 3:0

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Szarpak Jeziorny Prokop - Konopelsky (70. Telka) Palkus (70. Kowalczyk) Stanisławski Bronner - Suker Szarnecki (45. Sobkowicz)

MoM: Prokop

 

Tabelka po 21. kolejkach

| 1.    |       | Alfreton       |       | 21    | 18    | 2     | 1     | 55    | 13    | +42   | 56    | 
| 2.    |       | Redditch       |       | 21    | 13    | 4     | 4     | 48    | 32    | +16   | 43    | 
| 3.    |       | Hinckley       |       | 21    | 11    | 6     | 4     | 39    | 26    | +13   | 39    | 
| 4.    |       | Woking         |       | 21    | 10    | 6     | 5     | 36    | 23    | +13   | 36    | 
| 5.    |       | Stafford       |       | 21    | 9     | 6     | 6     | 26    | 22    | +4    | 33    | 
| 6.    |       | Farsley        |       | 21    | 9     | 6     | 6     | 27    | 25    | +2    | 33    | 
| 7.    |       | Harrogate      |       | 21    | 8     | 8     | 5     | 39    | 32    | +7    | 32    | 
| 8.    |       | Stalybridge    |       | 21    | 8     | 7     | 6     | 33    | 32    | +1    | 31    | 
| 9.    |       | Gloucester     |       | 21    | 6     | 10    | 5     | 31    | 31    | 0     | 28    | 
| 10.   |       | Fleetwood      |       | 21    | 6     | 9     | 6     | 42    | 35    | +7    | 27    | 
| 11.   |       | Northwich      |       | 21    | 7     | 6     | 8     | 23    | 27    | -4    | 27    | 
| 12.   |       | Gainsborough   |       | 21    | 7     | 6     | 8     | 32    | 47    | -15   | 27    | 
| 13.   |       | Droylsden      |       | 20    | 7     | 5     | 8     | 29    | 34    | -5    | 26    | 
| 14.   |       | Corby          |       | 21    | 5     | 9     | 7     | 23    | 25    | -2    | 24    | 
| 15.   |       | Hyde           |       | 21    | 5     | 8     | 8     | 31    | 34    | -3    | 23    | 
| 16.   |       | AFC Telford    |       | 21    | 7     | 2     | 12    | 29    | 36    | -7    | 23    | 
| 17.   |       | Blyth          |       | 21    | 5     | 6     | 10    | 26    | 39    | -13   | 21    | 
| 18.   |       | Workington     |       | 21    | 3     | 11    | 7     | 27    | 35    | -8    | 20    | 
| 19.   |       | Vauxhall       |       | 21    | 5     | 4     | 12    | 28    | 43    | -15   | 19    | 
| 20.   |       | Southport      |       | 20    | 4     | 6     | 10    | 20    | 28    | -8    | 18    | 
| 21.   |       | Eastwood       |       | 21    | 3     | 9     | 9     | 24    | 33    | -9    | 18    | 
| 22.   |       | Solihull Moors |       | 21    | 4     | 4     | 13    | 26    | 42    | -16   | 16    | 

 

Jako że minęła dokładnie połowa sezonu ligowego, czas na jakieś pierwsze podsumowania. Jak widać po tabeli, nasza dyspozycja jest zadziwiająca. Spokojnie dążymy po awans i trudno sobie wyobrazić, by teraz mógł się nam on wyślizgnąć z rąk. Prawie wszyscy zawodnicy, których ściągnęliśmy latem, a także już w trakcie rundy, świetnie się zaadaptowali. Na gwiazdy zespołu wyrośli Suker, Szarnecki, Rucki czy Palkus, z dobrej strony pokazali się młodzi Wasilewski, Telka, Stanisławski czy Konopelsky. Jedynymi niewypałami są Sobala i Mańka, którzy, kiedy dostawali szanse, grali fatalnie i będę chciał się ich pozbyć.

Ponieważ sytuacja w lidze jest bezpieczna, priorytetem jest jak najlepsze pokazanie się w pucharach, w których również idziemy jak burza i we wszystkich nadal bierzemy udział. Najważniejszy jest oczywiście Puchar Anglii, chociaż tu pokonanie Boltonu będzie graniczyło z cudem.

Odnośnik do komentarza

I znów czas na zmagania pucharowe. W pierwszej rundzie FA Trophy zmierzymy się z najgorszą drużyną Blue Square Premier - Barrow.

 

Na początku naszych meczów zawsze jest ciekawie. Tym razem dla odmiany już w 6. minucie zrobiło się nieciekawie, bo po rzucie rożnym najwięcej przytomności w naszym polu karnym wykazał Walker i umieścił piłkę w siatce. Rzuciliśmy się do ataku, ale bez efektów, gol wyrównujący nie chciał paść. Dopiero w 74. minucie wprowadzony z ławki Szarnecki dołożył głowę tam, gdzie trzeba po rzucie rożnym i strzelił na 1:1. W 89. minucie Rucki i wykonywał rzut wolny z 17. metra i jak zwykle, nie zawiódł. Goście rozpaczliwie zaatakowali, co wykorzystał Szarnecki, strzelając drugiego gola po kontrze.

 

15.12.2007

FA Trophy 1. Rnd.: Barrow - Alfreton 1:3 (1:0)

6. Walker 1:0

74. Szarnecki 1:1

89. Rucki 1:2

90+4 Szarnecki 1:3

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Wójcik Prokop - Konopelsky Palkus (61. Kowalczyk) Bronner (61. Rucki) Dąbrowski - Suker Sobkowicz (61. Szarnecki)

MoM: Szarnecki

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz pucharowy, tym razem w Pucharze Conference, zagramy ze Stevenage, które podobnie jak Barrow gra w Conference, ale radzi sobie znacznie lepiej.

 

Od początku dominowaliśmy. W 22. minucie Rucki strzałem z wolnego otworzył wynik. Mieliśmy kolejne szanse, mimo to nie mogliśmy dobić rywala. Zemściło się to w 81. minucie, kiedy do bramki strzeżonej przez Leszka trafił Morison, doprowadzając do dogryki. Całe szczęście w 113. minucie Telka rozstrzygnął wynik meczu, przytomnie wstawiając głowę po rzucie wolnym pomiędzy dwóch obrońców rywala, z których żaden nie wiedział, kto ma ją wybić, dzięki czemu awansowaliśmy do kolejnej rundy.

22.12.2007

Puchar Conference 1. Rnd.: Alfreton - Stevenage 2:1 (1:0 HT; 1:1 FT)

22. Rucki 1:0

81. Morison 1:1

113. Telka 2:1

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Prokop Jeziorny - Konopelsky (64. Telka) Palkus (64. Kowalczyk) Rucki Dąbrowski - Suker (78. Sobkowicz) Szarnecki

MoM: Telka

 

 

Już za dwa tygodnie mecz z Boltonem, w takiej sytuacji trudno komukolwiek myśleć o tak przyziemnych rzeczach jak liga. Na mecz z Fleetwood wyszliśmy jacyś rozkojarzeni i przeciwnicy to wykorzystali. W 18. minucie Moran dostał piłkę zupełnie nie kryty na 20. metrze i płaskim strzałem pokonał źle ustawionego Leszka. Wtedy się obudziliśmy i zaczęliśmy atakować, ale nieskutecznie. Brakowało ostatniego podania, a jeśli już to się udało, to wykończenia. Nie udało się przynajmniej wyrównać i piękna seria 26. meczów bez porażki poszła do piachu...

 

26.12.2007

BSN [22/42]: Stafford [10.] - Alfreton [1.] 1:0 (1:0)

18. Moran 1:0

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Samiec Prokop Jeziorny - Konopelsky (45. Wasilewski) Telka (61. Kowalczyk) Rucki Stanisławski - Suker (61. Sobala) Palkus

MoM: Walmsley

Odnośnik do komentarza

Po ostatnim nieudanym meczu liczyłem na lepszą grę i przede wszystkim wygraną. Graliśmy co prawda z będącą w czołówce drużyną Hinckley, ale po tym jak pokonywaliśmy drużyny z Conference, nie mogło robić to na nas wrażenia.

 

Jednak w mecz weszliśmy fatalnie. Od początku to goście zaatakowali. Skończyło się to w 26. minucie golem Newshama. 11 minut później na 2:0 podwyższył Goodfellow i taki wynik utrzymał się do przerwy.

W szatni zawodnicy usłyszeli sporo ostrych słów i na drugą połowę wybiegli zmobilizowani. W 53. minucie Konopelsky wrzucił piłkę w pole karne, a tam sprytem wykazał się Szarnecki, który zdobył bramkę kontaktową. Wydawało się że pójdziemy za ciosem, ale to nie był nasz dzień. Kilka minut później straciliśmy piłkę w środku boiska, rywale kilkoma podaniami przenieśli akcję w nasze pole karne, a wykończył ją ponownie Newsham. Kompromitująca, druga porażka z rzędu nie napawa optymizmem przed zbliżającym się coraz szybciej meczem z Boltonem.

 

29.12.2007

BSN [2342]: Hinckley [3.] - Alfreton [1.] 3:1 (2:0)

26. Newsham 1:0

37. Goodfellow 2:0

53. Szarnecki 2:1

57. Newsham 3:1

Alfreton: Leszek - Warakomski Samiec Prokop Jeziorny - Konopelsky Palkus (61. Telka) Rucki (45. Stanisławski) Dąbrowski - Suker (45. Sobkowicz) Szarnecki

MoM: Newsham

Odnośnik do komentarza

Smutno, bo dwoma porażkami skończył się rok 2007. Prezes złożył mi życzenia noworoczne, w których życzył mi, żebym po najbliższym meczu ligowym z Farsley nadal był trenerem klubu. Oryginalne, nieprawdaż?

 

Całe miasteczko żyło już zbliżającym się meczem z Boltonem w Pucharze Anglii. Po raz pierwszy tak wielka drużyna ma zawitać do Alfretonu. Wejściówki rozeszły się już w pierwszych kilku godzinach, co oznacza, że będzie komplet 5 tysięcy widzów.

 

W meczu z Farsley dałem odpocząć paru zmęczonym piłkarzom, by byli gotowi na Bolton. Widać, że chłopcy mocno sobie wzięli do serca ostatnie dwie porażki, gdyż zaatakowali rywala od początku spotkania i już po 7. minutach prowadzili 3:0! Najpierw niezawodny Suker głową otworzył wynik, na 2:0 po rzucie rożnym podwyższył Wójcik, a trzecią bramkę zdobył Sobkowicz. Od tego momentu zaczęliśmy grać spokojniej i oszczędzać siły. W przerwie okazało się że urazu doznał Suker, oczywiście nie mogło być mowy o wystawieniu go na drugą połowę, zastąpił go Sobala, który ostatnio nie miał szansy na grę.

Tuż po przerwie Stanisławski podał do Sobkowicza, ten przepuścił piłkę, która trafiła do Sobali, a ten nie zmarnował okazji na podwyższenie wyniku. Strzelec gola spojrzał się na mnie wymownym wzrokiem mówiącym jakby "I co?!". Mój wzrok odpowiedział "I jajco!".

W 77. minucie gola strzelił Smith, ale oczywiście było już za późno, by coś jeszcze zdziałać.

 

1.1.2008

BSN [24/42]: Alfreton [1.] - Farsley [6.] 4:1 (3:0)

3. Suker 1:0

5. Wójcik 2:0

7. Sobkowicz 3:0

57. Sobala 4:0

77. Smith 4:1

Alfreton: Leszek - Stankiewicz Szarpak Jeziorny Wójcik - Wasilewski Telka (70. Kowalczyk) Stanisławski (56. Dąbrowski) Bronner - Suker (45. Sobala) Sobkowicz

MoM: Wójcik

 

 

Czas na Bolton!

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...