dragonfly Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 Eeee tam. Niech?? przed ludzkimi zw?okami to akurat naturalny odruch cz?owieka. Do tego po prostu trzeba si? przyzwyczai?. Mi ju? pó? rodziny umar?o, by?em na niezliczonej ilo?ci pogrzebów i teraz widok zw?ok mnie nie rusza. Nie mam te? oporów przed dotkni?ciem. Cytuj Odnośnik do komentarza
will-y Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 Dla Ciebie to normalne dla mnie nie. Nie lubie patrzec na zw?oki czlowieka...... Cytuj Odnośnik do komentarza
martin Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 Ja tam mam grup? dobrych znajomych, w towarzystwie których czuj? si? dobrze, jestem dusz? towarzystwa, du?o ?artuj?... tylko jak przychodzi wej?? w kontakt z kim? nieznajomym, mam problemy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 A przez forum to z kim si? kontaktujesz, z robotami? ;] Zupe?nie czym innym jest kontakt przez telefon, przez internet, czy listy (takie co? jeszcze podobno istnieje ), a co innego na ?ywo sta? naprzeciwko i rozmawia?. Cytuj Odnośnik do komentarza
Brudinho Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 Hmm ja mam l?k przestrzeni nie tyle wysoko?ci co ma?ych przestrzeni (kiedy? zamkneli mnie w szafie to wywali?em drzwi) ale to chyba moje ADHD No i strach przed paj?kami dlatego nienawidze chodiz? do lasu pe?no tam paj?czyn a po wpadni?ciu w paj?czyne mam cohote waln?? si? na ziemie i turla? Cytuj Odnośnik do komentarza
radzio88 Napisano 29 Maja 2007 Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 Ja panicznie boje sie psow (tylko tych wiekszych). NIe lubie psów i to z wzajemnoscia. Kazdy pies na mnie szczeka, jak widza duzego psa automatycznie uginaja mi sie nogi w kolanach. Tylko uciekac. Boje sie pszczó? i jadowitych owadow latajacych. Jakies 2 tyg temu pszczola dziabnela mnie w lewa skron. Nastepnego dnia mialem opuchnieta okolice lewego ucha (ledwo slyszalem, a tygo dnia mialem ustna mature z niemieckiego). Dzien jakos przezylem. Nastepnego dnia obudzilem sie z wielkim bolem lewej pachwiny, jak sie okazalo tez byla spuchnieta. Lekarz stwierdzil ze to zapalenie wezlow chlonnych. Z powodu bolu pachwiny nie moge grac w pilke. Nie gralem juz od 4 tygodni (z powodu matur i imprez rodzinnych typu komunia), teraz nie moge grac jeszcze przez 2 tygodnie. Jak tylko widze pszczole automatycznie zaczynam ja ogdaniac (co tylko prowokuje ja do ataku), ale nie moge nad soba zapanowac. Najbardziej przeszkadza mi to ze sasiad ma kilka uli. To chyba tyle. Narazie sobie z tym nie radze, ale moze kiedys sie wylecze. I jeszcze jedno. Nie boje sie owadow i pajakow, ktore np. na spacerze w lesie po mnie pochodza, ja sie nimi po prostu brzydze. Nie wiem czemu. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 30 Maja 2007 Udostępnij Napisano 30 Maja 2007 Dla Ciebie to normalne dla mnie nie. Nie lubie patrzec na zw?oki czlowieka...... Czytaj ze zrozumieniem! Przecie? napisa?em ?e ludzka niech?? do zw?ok jest naturalna. Dlatego nie uwa?a?bym tego za fobi?. Doda?em tylko ?e oduczenie si? takiej niech?ci to tylko kwestia przyzwyczajenia. Cytuj Odnośnik do komentarza
krystiaan Napisano 12 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2007 Ja mam klaustrofobię.. Boję się wind, karcerów, cel więziennych, itd.. Nie tyle boję się, co brzydzę wszystkimi innymi gatunkami od ssaków. Nie dotknę żaby, ryby, ptaka, kury.. Obrzydlistwo.. Cytuj Odnośnik do komentarza
P0nury Napisano 13 Sierpnia 2007 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2007 Ailurofobia. Boję się kotów, zwłaszcza tych dzikich, które krążą nierzadko po moim osiedlu. Takie domowce to nie problem, nie boję się pogłaskać ani nic w ten deseń, ale jak widzę kota na dworze, to autentycznie mam ciary i przeczucie, że zaraz na mnie skoczy. Oprócz tego jakieś dziwne połączenie chyba agorafobii i fobii społecznej. Boję się iść sam do lekarza, do sklepu, do knajpy, jechać gdzieś samotnie, boję się, że ktoś podejdzie do mnie i o coś zapyta et cetera, et cetera... Cytuj Odnośnik do komentarza
Seju Napisano 9 Września 2010 Udostępnij Napisano 9 Września 2010 Ech, znalazlem taki temat, to moze sie pochwale... mam anablefobie, choc tak naprawde sam opis tej fobii nie do konca opisuje to, co sie ze mna dzieje w pewnych sytuacjach. Nie moge wchodzic do budynkow, ktore maja wysoko sufit. Wlasciwie wchodzic moge, ale spogladac w gore juz nie ;) Od lat zbieram sie w sobie, by isc do psychologa, ale jakos mi to nie wychodzi. Najgorsze jest to, ze rodzice do dzis mysla, ze chodze do kosiola, bo mi sie nie chce ;) Teraz juz to opanowalem w miare... nie boje sie siedziec w kinie Ale w podstawowce bylo slabo. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 10 Sierpnia 2018 Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2018 I co zacząłeś bez obaw chodzić do Kościoła? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 14 Sierpnia 2018 Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2018 W dniu 29.05.2007 o 02:46, Icon napisał: Temat mo?e wydawa? si? dziwny ale pewnie ka?dy z nas ma jakie? fobie. Panicznie czego? si? boi czy te? wyrobi? sobie jaki? schemat zachowa? niekoniecznie b?d?cych w granicach przyj?tych norm. ?eby by?o ?atwiej innym ja zaczn?. Moje fobie i metody jakimi próbuj?/próbowa?em si? ich pozby?. W pewnym sensie cierpi? na rodentofobie. Od dziecka panicznie ba?em si? myszy (ju? widz? grono osób, które w?a?nie posk?ada?o si? na fotelu ze ?michu ). Dzi? moja fobia nie uleg?a wi?kszym zmianom w ?adn? stron? cho? zmieni?em swoje podej?cie do sprawy. Kiedy? widz?c mysz po prostu ucieka?em a w skrajnych przypadkach widok tego gryzonia wywo?ywa? u mnie p?acz. Mój strach przed tymi gryzoniami spot?gowa? si? z chwil?, kiedy ?pi?c u babci w domu jak?? mysz przelecia?a mi po plecach. Dzi? widz?c mysz czuj? niesamowit? odraz?. Nie uciekam i nie staram si? nie okazywa? ?adnych emocji ale wynika to g?ównie z mojego charakteru. Jestem w stanie wytrzyma? "towarzystwo" myszy ale w ?rodku co? mi mówi, ?e mam ucieka?. Czyli jest to postawa kolosa na glinianych nogach. Próbowa?em z tym walczy? ale raczej nie przynios?o to oczekiwanych efektów. Dawno nie mia?em styczno?ci z myszami ale jestem przekonany, ?e gdybym dzi? jak?? spotka? to bym si? wola? zbanowa? ni? jej dotkn?? Amathofobia czyli l?k przed kurzem. To pojawi?o si? u mnie w momencie, kiedy dowiedzia?em si?, ?e jestem alergikiem uczulonym na roztocza i kurz domowy. Amathofobia wyrobi?a we mnie odruch pedantycznego podej?cia do czysto?ci w domu, pokoju czy pomieszczeniach w których przebywam. B?d?c w brudnym pokoju odnosz? wra?enie, ?e wszystkie bakterie wnikaj? w mój organizm a tak?e czuj? si? zgnieciony wewn?trznie. Zaobserwowa?em to niedawno, nie jest to w ?aden sposób uci??liwe dla mnie ale z tego co wiem to mocno zwracam uwag? innym na to jaki utrzymuj? poziom czysto?ci u siebie w domu. Mizofobia - nienawidz? brudu. Amathofobia o której pisa?em wcze?niej jest u mnie nast?pstwem Mizofobii, która wyst?puje u mnie od dziecka. Tutaj wiem dok?adnie z czego to wynika?o. Mia?em w klasie kolesia, który przychodzi? na zaj?cia bardzo cz?sto niedomyty i ?mierdzia?o od niego cz?owiekiem (sorry za uproszczenie ). Przez d?ugo okres czasu siedzia?em blisko niego w ?awce. By? mo?e mam bardzo wyczulony w?ch ale bardzo mi to przeszkadza?o. W swoim stylu po pewnym czasie zaczyna?em mu na to zwraca? uwag?. Klasa to pod?apa?a i kole? sta? si? obiektem kpin reszty dzieci. Maj?c w klasie takiego aparata sam sta?em si? w pewien sposób pedantyczny je?eli chodzi o czysto?? i higien? osobist?. I to zosta?o mi do dzi? - myj? r?ce kilka razy dziennie. Odczuwam potrzeb? umycia r?k, przemycia twarzy b?d?c czystym. Musz? tak?e przynajmniej raz dziennie odwiedzi? wann? bo nast?pnego dnia mia?bym w g?owie ró?ne dziwne my?li. Co dziwne - do dzi? ani jedna osoba nie zarzuci?a mi, ?e jestem pedantyczny. A sam siebie uwa?am za pedanta czysto?ci. Czuj? tak?e ogromn? niech?? do pomieszcze? wilgotnych To tyle o mnie Mo?e kto? ma/mia? podobne fobie i mo?e w jaki? sposób si? ich wyzby?? Czekam na wywi?zanie si? ciekawej dyskusji Zapomniałeś ziomek o manii wielkości 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Seju Napisano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2018 W dniu 10.08.2018 o 18:56, jmk napisał: I co zacząłeś bez obaw chodzić do Kościoła? Mogles mnie zacytowac, bo o malo co bym przeoczyl to pytanie. Tak, zaczalem - nawet wzialem slub koscielny (co kiedys bylo dla mnie nie do wyobrazenia), jednoczesnie ostatecznie rozstajac sie ze swoimi problemami. Wszystkim, ktorzy maja rozne jazdy tego typu polecam to wydawnictwo, ktore wskazalo mi kilka technik: https://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,1599,strona,Lek_i_fobia,katid,47.html. Dziekuje za troske i pozdrawiam! 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.