Skocz do zawartości

Studia


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Btw. czy to nie Ty pisałeś kiedyś, że będę miał z Twoim tatą zajęcia na drugim roku socjologii :>

Si, tyle że niedawno trochę pozmieniali plan i ciężko mi powiedzieć, czy na pewno na drugim. :P

W każdym razie jedna rzecz na socjologii jest warta zapamiętania - na pani Danusi nie wolno polegać (sekretariat instytutu), bo albo powie Ci, że egzamin masz za tydzień, po czym jest jutro, albo odwoła jakieś zajęcia, a wykładowca będzie się pluł, że studentów nie było... Różne śmieszne rzeczy się u niej dzieją.

A na socjologii najlepszy był facet, który przyszedł do instytutu na początku września, powiedział, że miał wakacje, gdy był proces rekrutacyjny, i co prawda usunęli go z listy, a to skandal i granda, ale złożył podanie i dostał się za pierwszym razem, więc żąda stanowczo przyjęcia na studia.

Pokrzyczał, pokrzyczał, i go przyjęli. :doh!:

Odnośnik do komentarza
A na socjologii najlepszy był facet, który przyszedł do instytutu na początku września, powiedział, że miał wakacje, gdy był proces rekrutacyjny, i co prawda usunęli go z listy, a to skandal i granda, ale złożył podanie i dostał się za pierwszym razem, więc żąda stanowczo przyjęcia na studia.

Pokrzyczał, pokrzyczał, i go przyjęli. :doh!:

Skomentuję krótko: UŚ :>.

 

Ja nadal nie mam planu zajęć, pomijając fakt, że takowego de facto nigdy nie uświadczysz na WRiTv. To tak w nawiązaniu do opowieści o naszej kochanej Alma Mater ;).

Odnośnik do komentarza
Co do abstrakcji - na jednym z wydziałów Politechniki indeks wydają dopiero w momencie, kiedy odda się kartę z zaliczonym pierwszym semestrem :-)

u mnie jest tak, ze jak zdaje indeks na poczatku kazdego semestru, to dostaje go z powrotem na tydzien przed rozpoczeciem zbierania wpisow z kolejnego semestru :) tak ze indeks widze moze przez trzy tygodnie / miesiac w ciagu calego semestru :]

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

ale mnie spotkał psikutas :|

 

26 września miałem mieć [~20 osób] poprawkę no i 25 rozdzwoniły się telefony, że poprawki nie ma bo jeden z 2óch dr inż. z jakimi mieliśmy zajęcia jest an urlopie a drugi na zwolnieniu lekarskim. No i starosta roku załatwił zbiorowe przedłużenie sesji do 20.X i miał umówić się na termin, ale póki co nie jest wstanie zastać jednego bądź drugiego. Wkurzyłem się, poszedłem z kumplem pod sale wykładową gdzie miał mieć zajęcia pierwszy rok, no i tam dowiedzieliśmy się, że poprawka odbyła się 26.09 i nikt się nie stawił. Zonk.

Ciekawe co teraz... :-k

Odnośnik do komentarza

Od tego roku studiuję trzy kierunki. Na jednym chciałbym wziąć urlop dziekański. Rozmawiałem już z prodziekanem ds. nauczania i powiedział mi, że istnieje taka możliwość, bylebym to jakoś dobrze uzasadnił. No i właśnie - nie mogę powołać się na chorobę czy potomstwo (nie mam nawet) czy inne powody uniemożliwiające studiowanie, bo biorąc ten urlop chcę równocześnie pozostać na dwóch pozostałych kierunkach (wszystkie na tej samej uczelni i tym samym wydziale). Ma ktoś jakiś pomysł jakbym mógł to uzasadnić? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Od tego roku studiuję trzy kierunki. Na jednym chciałbym wziąć urlop dziekański. Rozmawiałem już z prodziekanem ds. nauczania i powiedział mi, że istnieje taka możliwość, bylebym to jakoś dobrze uzasadnił. No i właśnie - nie mogę powołać się na chorobę czy potomstwo (nie mam nawet) czy inne powody uniemożliwiające studiowanie, bo biorąc ten urlop chcę równocześnie pozostać na dwóch pozostałych kierunkach (wszystkie na tej samej uczelni i tym samym wydziale). Ma ktoś jakiś pomysł jakbym mógł to uzasadnić? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie :)

Hehe. Mysle ze jak przeczytasz swoj komentarz to sobie sam odpowiesz na swoje pytanie. Tzn w zasadzie juz sobie w swoim poscie odpowiedziales czym touzasadnic.

Odnośnik do komentarza
Hehe. Mysle ze jak przeczytasz swoj komentarz to sobie sam odpowiesz na swoje pytanie. Tzn w zasadzie juz sobie w swoim poscie odpowiedziales czym touzasadnic.

Heh, w sumie racja. Napisałem w podaniu, że chcę zachować możliwość rozwijania swoich zainteresowań i dlatego potrzebuję dziekanki na jednym kierunku, na którym mam najwięcej zaliczeń i egzaminów. Urlop dostałem, więc jest git :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Witam.

Mam pewne pytania, moze ktos sie orientuje.

Na przykladzie je zadam. Zakladajac ze w 2003 roku zacząłem studia i mialy trwac 2 lata, czyli sie powinny konczyc w roku 2008. I teraz sprawa taka, ze jeszcze sie nie obrocilem do obecnego czasu. Nie oddana praca, nie wyznaczony termin obrony. To, teraz beda wlasnie pytanie: czy nadal jestem studentem tej uczelni? Czy uczelnia moze wydac takie zaswiadczenie (albo czy moze odmowic) oraz czy uczelnia moze ODMOWIC wydania zaswiadczenia (pisma) o tym ze nie zakonczylem studiow jeszcze i jak wyglada moja sytuacja na uczelni (ze jeszcze sie nie obronilem i czekam na wyznaczenie terminu obrony)?

Odnośnik do komentarza
Witam.

Mam pewne pytania, moze ktos sie orientuje.

Na przykladzie je zadam. Zakladajac ze w 2003 roku zacząłem studia i mialy trwac 2 lata, czyli sie powinny konczyc w roku 2008. I teraz sprawa taka, ze jeszcze sie nie obrocilem do obecnego czasu. Nie oddana praca, nie wyznaczony termin obrony. To, teraz beda wlasnie pytanie: czy nadal jestem studentem tej uczelni? Czy uczelnia moze wydac takie zaswiadczenie (albo czy moze odmowic) oraz czy uczelnia moze ODMOWIC wydania zaswiadczenia (pisma) o tym ze nie zakonczylem studiow jeszcze i jak wyglada moja sytuacja na uczelni (ze jeszcze sie nie obronilem i czekam na wyznaczenie terminu obrony)?

 

Uczelnia może Ci wydać zaświadczenie w którym roku rozpocząłeś studia i czy jesteś studentem (to raczej na pewno). Co do reszty, to nie wiem czy Ci może wydać pismo/zaświadczenie. Może Cię poinformować Pani w dziekanacie i chyba tyle :-)

 

Reszty nie rozumiem :keke:

Odnośnik do komentarza

xemi - to czy w przypadku braku złożenia pracy jesteś studentem, zależy od uczelni. Mój kolega studiował na AE w Katowicach, zaliczył 9 semestrów, a X składał się tylko z seminarium. Nie złożył pracy do końca semestru, więc go nie zaliczył, a że nie uczynił tego także do października, to został skreślony z listy studentów. Później, żeby złożyć pracę i mieć wyznaczony termin obrony, musiał się reaktywować. Jak widać wszystko zależy od uczelni i toku studiów.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

W sumie nie wiem czy to tutaj.. Ale co tam:) Mam problem. Jestem na drugim roku prawa. I w sumie pierwszy przeszedłem bezboleśnie i nawet fajnie. Teraz już jednak tak kolorowo nie jest.. Bo po prostu... nie chce mi się.. Zdaję sobie sprawę, że mam ten nawyk praktycznie od zawsze, że nie robię nawet połowy tego na co mnie stać.. Sam nie wiem dlaczego. Strasznie nie chce mi się uczyć.. Np. uwielbiam czytać książki, polemiki, czasami lubiłem coś napisać (starsi forumowicze może pamiętają..) No, a tutaj czuję, że cała moja kreatywność idzie gdzieś w dal... Cale życie moim ulubionym przedmiotem był Język Polski (który też często olewałem, ale do którego miałem jakiś-tam "talent") a nie Historia.. jednak po maturze stwierdziłem, że ta pasja pieniędzy mi nie da (polonistyka? Nauczyciel w LO? za takie grosze? z kolei dziennikarstwo uważam za przereklamowane i raczej bez wielkiego sensu poza Warszawą, Krakowem czy może Wrocławiem..). No i wymyśliłem, że pójdę na prawo.. Chciałem mieć dobrze płatną pracę, prestiż a po pracy czas na hobby... No i wszystkich dookoła chciałem zrobić wrażenie, że taki leń też może prawo studiować.. (na ojcu udało się chyba nawet za mocno) Tyle, że teraz widzę że się na tym kierunku męczę.. Choć często ciekawią mnie przedmioty i samo prawo to odtwórcze odtwarzanie przepisów bez swobody myśli jakoś mi nie odpowiada... Męczę się czytaniem tych książek i kodeksów.. Daleko ciekawsze dla mnie są polityka, sport, czy nawet życie we wsi rodem z PGR.. A prawo nie dość, że mnie nie pasjonuje to jednak siłą rzeczy zabiera mi dużo czasu i w połączeniu z udanym życiem osobistym (dziewczyna) sprawia, że nie mam czasu czytać, a gdy nawet trochę znajdę to jeszcze bardziej tęskni mi się za zwykłą książką..

Nie mam za bardzo pojęcia co dalej.. Ze studiów raczej nie zrezygnuje, bo nie ja je finansuje i nie mogę zawieźć kogoś, kto wkłada tyle poświęcenia żebym studiował i o nic innego się nie martwił.. Z drugiej strony boję się, że nawet jak skończę studia to potem w pracy stanę się frustratem odreagowującym stresy na żonie i dzieciach.. Drugiego kierunku nie zacznę bo i tak nie mam czasu na wszystko.. No po prostu nie mam pomysłu.. Może to po prostu chwilowa monotonia powakacyjna? (tak myślałem na początku, tyle że to trwa już 3 miesiące.. I w wakacje nie obijałem się tylko pracowałem fizycznie) A patrząc na to jeszcze z innej strony.. wcale nie wiem czy takie znużenie nie przyszłoby na innym kierunku..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...