Skocz do zawartości

X zjazd forumowiczów


Rekomendowane odpowiedzi

Ok, sam tego chciales.

 

1) Otwarcie na nowych - oczywiscie trzon zlotow to doswiadczona i zaprawiona w bojach ekipa, ale musimy pamietac, ze jest to wciaz zlot sceny CM/FM. Wyjazd na Litwe z ludzmi znanymi tylko z netu moze budzic znacznie wiecej watpliwosci, anizeli wyjazd do osrodka wypoczynkowego nad jeziorko.

2) Znacznie latwiej jest dojechac na 1-2 dni do jakiegos osrodka w centralnej Polsce, anizeli wpasc na jedna noc na Litwe - zas takie wizyty sa od kilku lat stalym punktem zlotow (tylko w tym roku Kamtek, Scorpio, Speed, Jamal, Smetek, Zylek, w poprzednich latach wielokrotnie wwosik, Scorpio, Brudas, Reaper, Guli...). Ludzie, ktorzy sie w ten sposob pojawiaja, rowniez sporo wnosza do klimatu zlotu, a dzieki dogodnej lokalizacji maja szanse zaprezentowac sie spolecznosci CM/FM.

3) Nadmiar atrakcji - konia z rzedem temu, kto zaliczyl wszystkie goluchowskie atrakcje w te niecale 4 dni. Rozlozenie na 7 dni to dobry myk na zrobienie sobie np. jednego dnia trzezwego. A przeciez atrakcji i sposobow spedzenia czasu jest mnostwo: plywanie, rowery wodne, knajpy, siatkowka, kosz, ping pong, grill, wodka, poker, tysiac, boule, gitara, turystyka etc. Co wiecej, w 7 dni wreszcie moznaby pogadac z wieksza liczba ludzi, ja np. odczuwam niedosyt, bo dla niektorych czasu zabraklo.

4) Tak jak napisal charlee, zlot to jest pare dni resetu i luzu. Zwiedzanie takiego luzu nie zapewni - nie mowiac juz o tym, ze podczas zwiedzania wypadaloby ocierac sie o trzezwosc. Nalezy wziac pod uwage potrzeby ludu - a skoro na Litwe nie oplaca sie jechac na chlanie, to co powiesz calej rzeszy ludzi, ktorzy zlot traktuja wlasnie jako leniwe saczenie napojow wszelakich i preferuja tzw. turystyke stacjonarna?

5) W terminie zlotow jest zwykle bardzo goraco, tak wiec zwiedzaniem moglibysmy sie mocno zmeczyc. Kilka godzin latania po Wilnie i bylibysmy zlani potem z gory na dol - a przy domkach jest cien i zimne piwo...

6) Kasa - tydzien w Polsce w warunkach osrodkowych to i w 500-600 zl da sie zamknac, skoro np. 4 dni kosztowaly Reapera ok. 300 zl. Znajdz mi taka oferte za tydzien na Litwie.

 

Tyle na szybko.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie najważniejsze jest to, żeby spotkać znowu tych samych ludzi, a gdzie, to już rzecz drugorzędna. Z jednej strony w Polsce jest blisko i tanio, a na Litwie, w przypadku tygodniowego zlotu, zawsze można znaleźć te dwa dni wolnego, żeby coś pozwiedzać. Ale podpisuję się też pod tym, co napisał SZk :]

Odnośnik do komentarza

w campingu w Druskiennikach:domki (bungalow) liczba miejsc 66- cena:3-6 dób 100 LT/30E za domek na 2 osoby-

w cenie:Nocleg, posciel, ręczniki, TW, kuchnia z pełnym wyposażeniem, prysznic i WC, chłodna i ciepła woda, gaz, prąd, parking

 

info

ceny za rok 2009

 

camping:Apple Island: bungalow dla 4 osób z wc i prysznicem 230 LT/dobę - nie piszą niestety ile mają miejsc

info

 

Slenis-info

 

wiele ośrodków ma niestety info tylko w języku litewskim :/

 

wysłałem maila z zapytaniem do jednego z ośrodków

odpowiedź umieszczę w temacie

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Tak, ale jubileusz jest raz na 10 lat, więc - wybaczcie - ale raz na 10 lat mozna zrobić coś ekstra i to z myślą przede wszystkim o starych zjazdowiczach. Nowicjusze jak chcą uczestniczyć w tej "ekstra" imprezie, muszą więc mocno zawalczyć, aby dotrzeć.

 

 

Zrobicie jak chcecie, grepio fajnie rzeczy już wrzuca, podoba mi się to. Czemu on ma mieć dalej niż Charlee? Jemu bliżej do Troków niż do Gołuchowa. Zawsze pierdzą ci sami - poznaniacy, którym jest wiecznie za daleko, jak trzeba ruszyć rzyć dalej niż 120 km... Pfff...

Odnośnik do komentarza

Nie byłem w tym roku, ale byłem w tamtym. I tak sobie czytam ten temat i łatwo zauważyć, że część z osób, które się tu wypowiedziały chciałyby czegoś w rodzaju zjazdu, hmm może weteranów, elity, czy czegoś takiego. Chodzi o ten wyjazd na Litwę. Rozumiem, że X zjazd według Was powinien być w jakiś sposób szczególny, inny, bo jubieluszowy. Tyle, że ja np. w Soczewce trzymałem się z boku, raczej obserwowałem, bo chyba trochę się wstydziłem ;-), no i zauważyłem, że na tych zjazdach nie chodzi o jakieś mega atrakcje. Bawiliście, bawiliśmy się tym, że mogliśmy pograć w piłkę, pogadać, wypić. Nie trzeba zwiedzania czegoś tam, nie trzeba jechać na Litwę, nie trzeba super warunków w domkach. Dlatego zdecydowanie bardziej skłaniam się ku opcji wyjazdu gdzieś w Polskę. Może dlatego, że będzie to zlot jubileuszowy powinien to być zjazd dłuższy - może niekoniecznie aż 7 dniowy, a może np. 5? Myślę, że koszty polskiego zjazdu byłyby mniejsze choćby ze względu na transport. Jeśli ktoś przyjeżdża na zlot to przede wszystkim zależy mu na tym, żeby poznać, pogadać z tymi osobami w realu i właśnie przydałoby się zdecydować co jest ważniejsze - czy to tak jak pisze Counter, że kilku chłopaków prędzej przekona rodziców do wyjazdu gdzieś w Polskę, czy to, że to zjazd jubileuszowy i musi być zrobiony w jakimś szczególnym miejscu i tak jakby z pompą. Nie wiem kto o tym zdecyduje, ale według mnie największą fajnością X zjazdu byłoby to, że pojawiło by się tam najwięcej osób w historii wszystkich zlotów, że społeczność i zwłaszcza młodsi będą kiedyś chcieli kontynuować tę tradycję i wciągać w to jeszcze innych. 

Odnośnik do komentarza

I tak sobie czytam ten temat i łatwo zauważyć, że część z osób, które się tu wypowiedziały chciałyby czegoś w rodzaju zjazdu, hmm może weteranów, elity, czy czegoś takiego

loool jakbym chcial zrobic zlot dla weteranow czy jak to mowisz elity to na forum by nikt o tym nie pisal tylko bysmy sie na priva ugadali :P Na zlot na Litwe czy Polski kazdy ma wstep.

Argumenty Sz sa ok, zgadzam sie w sumie z nimi. Czy w Polsce czy na Litwie na tydzien dla wszystkich raczej napewno nie wypali, bo caly czas o kase sie bedzie rozchodzic. Dlatego moze dobra jest opcja tydzien w Polsce dla chetnych, a pozostali dojada w czwartek/piatek/sobote na 4-3-2 czy nawet jedna nocke. Mozna pojechac w miejsce gdzie beda blisko jakies atrakcje do zwiedzania i kto bedzie chcial i bedzie na dluzej bedzie mogl sobie zwiedzic. Wtedy kazdy bedzie zadowolony - ten co przyjechal na tydzien i chcial cos zwiedzac jak i ten co mogl wpasc tylko na 1-2 dni. Miejsce bym raczej zmienil - Goluchow niech zostanie ostatecznoscia jak nas nikt nie bedzie chcial.

Odnośnik do komentarza

I tak sobie czytam ten temat i łatwo zauważyć, że część z osób, które się tu wypowiedziały chciałyby czegoś w rodzaju zjazdu, hmm może weteranów, elity, czy czegoś takiego

loool jakbym chcial zrobic zlot dla weteranow czy jak to mowisz elity to na forum by nikt o tym nie pisal

 

Tak, ale jubileusz jest raz na 10 lat, więc - wybaczcie - ale raz na 10 lat mozna zrobić coś ekstra i to z myślą przede wszystkim o starych zjazdowiczach. Nowicjusze jak chcą uczestniczyć w tej "ekstra" imprezie, muszą więc mocno zawalczyć, aby dotrzeć.

 

Widzisz Qcz, chyba jednak ktoś myśli o zlocie przede wszystkim dla weteranów. Dlatego to, co zauważyłem nie jest dla mnie jakimś przelolem.

 

Jasne wstęp zawsze na każdy, tyle, że warunki niejako determinują to, kto przyjedzie albo inaczej - będzie mógł przyjechać. Zlot w Polsce to gwarancja większej frekwencji.

Odnośnik do komentarza

Zrobicie jak chcecie, grepio fajnie rzeczy już wrzuca, podoba mi się to. Czemu on ma mieć dalej niż Charlee? Jemu bliżej do Troków niż do Gołuchowa. Zawsze pierdzą ci sami - poznaniacy, którym jest wiecznie za daleko, jak trzeba ruszyć rzyć dalej niż 120 km... Pfff...

 

Nie patrz na to w ten sposób, bo Icek od x zjazdów pizga chyba najwięcej kilometrów (Ekipy "Azja" nie liczę, bo oni w kupie to i raźniej ;) ). Radził bym się wstrzymać z dyskusją dopóki nie będziemy wiedzieli jaki jest koszt, jeśli o sporo przekraczający nasze realia to pas. Mój rower wszędzie dojedzie ;)

Odnośnik do komentarza

W przyszłym roku także bardzo chciałbym się wybrać na zlot. Jeśli chodzi o mnie, wolałbym gdzieś w Polsce, 4 czy 5 dni. Z Wrocławia na Litwę jest kawał drogi, oczywiście rozumiem, że jak ktoś chce, to da radę, nie ma wątpliwości. Ale mimo wszystko oczekiwałbym miejsca zlokalizowanego w kraju.

Odnośnik do komentarza

A dlaczego nie liczyć Białegostoku? A co, Icon to nie może sobie pojechac z kimś? Niech sie z Wrocławiem umówią i na jedną fure pojadą, albo o Łódź zahaczą czy coś. Przez takie pieprzenie wiecznie imprezy są w takim miejscu, coby poznaniacy nie nazbyt sie wysilili z podróżą, pff...

 

I chociażby dlatego fajnie byłoby zrobic zjazd na Litwie. A jak nie na Litwie to w Gibach, o!

Odnośnik do komentarza

O matko, zaczyna się to samo, co było rok temu, dwa lata temu, trzy i dużo, dużo wcześniej. Wzajemne licytowanie się, kto dalej mieszka i ma więcej kilometrów do zrobienia. Teraz dodatkowo dochodzą spory o czas trwania zjazdu i jego lokalizację.

 

Pierwsza kwestia, czyli finanse. Płaczliwe argumenty, że za drogo, że kto to widział, żeby tyle kasy wydawać są dla mnie śmieszne. Mówimy o zjeździe, który będzie za rok. Ci, którzy już pracują, mogą sobie co miesiąc, jak to ktoś wcześniej napisał, odkładać określoną sumę. Licealiści, gimnazjaliści wszelakiej maści- macie urodziny, imieniny, Boże Narodzenie, Wielkanoc, dzień dziecka, święto niepodległości ( ;) ) i tysiąc innych pierdołowatych okazji, podczas których dostajecie pieniądze od rodziny- jaki problem raz się wstrzymać i zamiast upatrzonej gry, książki odłożyć kaskę do świnki skarbonki? Albo przepracować od końca roku szkolnego połowę czerwca i cały lipiec, by tuż przed zjazdem nie płakać na forum w stylu "Kto to widział, żeby tyle płacić?! Skąd ja, uczeń, mam na to wziąć kasę?". Macie rok- cały, długi rok, w ciągu którego zaoszczędzenie tysiaka czy też zarobienie na część wydatków zjazdowych nie powinno być problemem.

 

Druga sprawa- czas trwania zjazdu. Jako że będzie on jubileuszowym, to nie ma co się licytować czy przedłużyć go o dzień, dwa. Opcja tygodniowego wypadu zważywszy na rangę przyszłorocznego spotkania jest jak najbardziej ok i w pełni ją popieram. Wiadomo nie od dziś, że przez te cztery dni, w ciągu których odbywały się zjazdy, nie dało się z wszystkimi na spokojnie porozmawiać dłużej niż kilkanaście minut, skorzystać z całej oferty, jaką miał dany ośrodek. Zawsze przecież jest opcja, jak już wspomniało kilka osób wyżej, aby zarezerwować niektóre domki na cały tydzień, a jeden czy też dwa wziąć na cztery dni, by mogli znaleźć się Ci, którym opcja tygodniowego wyjazdu nie pasuje z wielu powodów. A i tak wiadomo, że dla tych, którzy chcieli przyjechać chociaż na jeden dzień, nockę, to nie było problemem przespać się w aucie, albo w śpiworze na podłodze.

 

Trzeci aspekt- lokalizacja. Ci, dla których ważni są ludzie, gdyż to oni tworzą całą atmosferę zjazdową, lokalizacja będzie bez znaczenia. Czy to zjazd odbędzie się u nas, w Polsce, czy też na Litwie. Z tego, co czytałem wcześniej, to wychodzi na to, że ceny na Litwie byłyby porównywalne do tych polskich, a wielu sprawach na Litwie opłacałoby się bardziej. Jednak zanim zaczną się wszelkie spory, kłótnie, które prowadzą do podwkurwiania się, oburzania wielkiego w stylu "mam dalej", "my zawsze poszkodowani", sratatata, to niech zostaną tu przedstawione propozycje z konkretnych ośrodków, wstępny kosztorys jaki można ustalić na chwilę obecną (domyślam się, że byłby on bardzo ogólny) i porównanie, jak to się ma do potencjalnego zjazdowania w Polsce. Dopóki nie będzie to wszystko wyglądało w miarę klarownie, jeśli chodzi o cennik, spory o koszta są bezzasadne.

 

Ostatnia sprawa- debiutanci, młodziaki i inni przyjaciele królika- tak samo jak z finansami- jest rok, w ciągu którego możecie urabiać rodziców, żeby was puścili na zjazd. Jak urabianie to za mało, by puścili, to bądźcie grzeczni, miejcie świadectwa z paskiem, zmywajcie naczynia i sprzątajcie w pokoju, to może was w nagrodę za dobre sprawowanie puszczą. ;)

A deklaracje typu- za rok chciałbym się wybrać/ na pewno będę!!!!!!!/

Z drugiej strony z tego co wiem to na X zlot miało się wybrać wielu debiutantów (chociażby część redakcji powstającego FMZ).
- no k***a, bądźcie poważni. Pewne są tylko śmierć i podatki plus Kevin sam w domu w grudniu. Każdemu może coś wypaść nawet w ostatnich dniach przed wyjazdem (np. mi w tym roku) i nikt na to nic nie poradzi. Sądzę też, że nawet, gdybyśmy wielu osobom (mam na myśli potencjalnych debiutantów), którzy wcześniej deklarowali się na stówę, zrobili zjazd tuż pod oknami, to z pewnością większość nie ruszyłaby dupy z domu.

 

Tak więc peace, panowie, alleluja i do przodu z konkretnymi propozycjami, które będą dotyczyły lokalizacji. :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...