X zjazd forumowiczów

[charlee]

Cicho uwaga! pierwszy mój Temat na forum cm!

 

Ostatni zlot odbył się w Gołuchowie jest propozycja by tam znów wrócić na jubileuszowy 10 zlot forumowiczów. Jako, że padła też propozycja Litwy na którą zapewne nie pojedzie dużo osób optuję za ponownym wybraniem Gołuchowa który był nam przychylnie nastawiony. Luksusów nie było ale było przednio. Jako że to jubileusz można by wydłużyć zlot do tygodnia. Wiem, wiem że każdy ma swoje plany i zobowiązania jednak jeżeli każdy zacznie organizować się już wcześnie na przyszły rok to nie będzie miał powodu do narzekania że mu coś wypadło.

 

Atuty takiego wczesnego organizowania:

- Młodzi mają czas na wałkowanie rodziców aby w przyszłym roku zmiękli i ich puścili

- "Mężaci" mają czas aby przekonać swoje żony do takiego rozwiązania :>

- Pracujący mają czas ustawić szefa i urlop pod siebie

- Ci co wiecznie marudzą mają czas się wymarudzić

 

Podsumowanie:

- zlot tygodniowy

- miejsce to samo Gołuchów

 

 

Osoby zainteresowane zlotem tygodniowym proszę niech poinformują o tym Qcza na PW. Osoby zainteresowane formułą zlotu jak do tej pory tez proszone są o poinformowanie o tym Qczysko

[A. De Raph]

Jestem przeciwny tej samej lokalizacji, miło, ze było fajnie, ale nie jest to jedyne miejsce w kraju, gdzie moze byc fajnie. Litwa to fajniejszy pomysł, mimo wszystko.

[Mr_David]

Tygodniowy zlot mi pasuje, ale milo byloby odwiedzic jakies nowe miejsce. W Gołuchowie bylo fajnie, ale jednak bylbym za jakas nowa lokalizacja.

[Vami]

Jest przecież ustalone - Fat robi zlot na Litwie. Nie mącić mi tu.

[Wujek Przecinak]

W Gołuchowie było naprawdę ok, ale chętnie odwiedziłbym inne miejsce.

Co do tygodniowego Zlotu w Polsce mam mieszane uczucia. Na pewno byłoby fajnie, ale nie wiem czy byśmy tyle ze sobą wytrzymali. Z drugiej strony ci zmęczeni mogliby wcześniej wyjechać.

Za to tygodniowy Zlot mógłby sprawdzić się na Litwie. Nigdy tam nie byłem, więc można by zwiedzić to i owo.

[Qcz]

Za to tygodniowy Zlot mógłby sprawdzić się na Litwie. Nigdy tam nie byłem, więc można by zwiedzić to i owo.

ano tez nie bylem i tez chetnie bym poznal te tereny, ale: taki zlot nie bedzie juz kosztowal 60pln + to co wydasz na miejscu. Mysle, ze 1000pln na tydzien na Litwe lacznie z dojazdem wyjdzie napewno. Ilu bedzie stac na takie cos? Z drugiej strony do zlotu jest jeszcze prawie rok...zawsze mozna odkladac po 100pln miesiecznie i da sie rade.

Bedac juz na tej Litwie nie chce przez 7 dni restartowac sie non stop, chcialbym conajmniej 2 wycieczki autokatowo/pociagowe zaliczyc (nie wiem czy kolej w azji jest?). Tak zeby cala grupa razem wbila do Wilna czy innych miejscowosci. Takie polaczenie wypoczynku ze zwiedzaniem. Uchlac sie mozemy w Goluchowie, bujajac sie taki kawał warto by bylo zwiedzic cos niecos.

Mozna by se soba zabrac dziewczyny/nazyczone/zony/kochanki i zrobic taki zlocik polaczony ze zwiedzaniem nowych dzikich terenow. Może jaki na wolnosci zobaczymy ;)

 

Gołochow moze byc opcja rezerwowa...jesli nie wypali Litwa=mamy fajny osrodek, ktory nas przyjmie z otwartymi rekoma ;)

[Fatboy]

tak to sobie w próżni mozemy gadac ;) Mi jest obojetnie gdzie bedzie zlot, bo wazni sa LUDZIE

Jako, ze wyniknela ta Litwa (Troki) to ktoregos dnia siąde i policze koszty spania/zarcia i podam na forum.

Wtedy bedzie duzo latwiej okreslic sie coniektorym. Jezeli bedzie za drogo, to wiadomo - organizujemy w PLN,

ale chcialbym, aby kazdy lub chociaz wiekszosc, co byla wczesniej, sie odezwala w temacie. Ale to jak pisalem,

rzuce na forum w okolicach wrzesnia.

 

pozdro

[A. De Raph]

Ja, jako człowiek, który na Litwie już bywał, powiem, że ceny są niższe niż w Polsce. Więc koszt jedzenia/picia będzie porównywalny, albo niższy. Paliwo na Litwie (przynajmniej jak tam byłem rok temu) było tańsze o złotówkę na litrze(!). Więc tak naprawdę największym - IMO - kosztem, będzie sam fakt dojazdu. Autobusy PKS jadą tam z Warszawy i z Gdańska na 100% (wiem, bo jechałem). Ceny nie są zabijające. A samochodami, to można się zawsze zorganizować tak, że nie jedzie jeden sam Icon, tylko się zbiera maksymalną ilość osób, żeby zminimalizować ilość aut jadących na miejsce.

[maregs]

Co do Litwy to sam nie wiem. Wszystko zalezy od kosztow pewnie i moga byc one bariera dla czesci osob. Poza tym tak jak pisal Qcz - jadac juz tak daleko wypadaloby cos pozwiedziac. Pytanie tylko czego od takiego zlotu oczekujemy. Jezeli chodzi o Goluchow to moim zdaniem osrodek i miejsce sa na tyle fajne, ze mozna rozwazyc powrot tam za rok - dobre warunki lokalowe, duzo atrkacji sportowych, calkiem niezle boisko, znosne jedzenie. Podejrzewam, ze i tak nie wszyscy mogliby jechac na zlot tygodniowy, ale wtedy moznaby zrobic 2 opcje - kilka domokow na tydzien i kilka na te 4 dni.

[og02r]

Spojrzałem na komunikację Gdańsk-Wilno i w sumie jest to całkiem komfortowa podróż, wyjazd o 20, na miejscu o 8 rano. Można się pewnie spokojnie przespać, a autobus kursuje od czerwca codziennie. Cena normalnego bez ulg 300zl w obie strony. Podobnie wygląda z Warszawy, wyjazd wieczorem, rano na miejscu. Także pod tym względem, aż takiej tragedii nie ma ;)

[Qcz]

nie no wiadomo, ze nie ma. Choc autem wyjdzie z Poznania polowe taniej (zalozenia: 4 osoby, 7l/100 po 4.40 na 1800km, choc na miejscu paliwo tansze i na powrot by sie je zatankowalo). Kwestia checi i zorganizowanie kasy i w 5-6 aut mozna walic.

[charlee]

W Gołuchowie było naprawdę ok, ale chętnie odwiedziłbym inne miejsce.

Co do tygodniowego Zlotu w Polsce mam mieszane uczucia. Na pewno byłoby fajnie, ale nie wiem czy byśmy tyle ze sobą wytrzymali. Z drugiej strony ci zmęczeni mogliby wcześniej wyjechać.

Za to tygodniowy Zlot mógłby sprawdzić się na Litwie. Nigdy tam nie byłem, więc można by zwiedzić to i owo.

 

Nie wiem jak wy ale duzo osób jeździ żeby się pobawić a nie zwiedzać. Pozostawia też w domu żony i kochanki aby choć na te kilka dni odsapnąć od codziennego życia. jechać na wycieczke to ja sobie pojade sam i wybiore taki kierunek jak chce. racja jest taka ze jechac na litwe po to żeby się natrzaskać to nie ma sensu. Jeżeli X zlot ma być taki innowacyjny że jedziemy za granice, bierzemy dziewczyny czy żony i zamist monopolowych zwiedzać będziemy litewskie zabytki to ja wysiadam. Dla mnie zlot jest jeden co roku starałem się jeździć tam zresetować i zakładam się że jak przekombinujemy to spalimy idee zlotu.

 

Mogę się natomiast zgodzić że co roku inny ośrodek. Wielu z Was powiedziało że ten zlot był super i raczej powinniśmy się trzymać tego co już wypracowaliśmy. Bo się okaże ze 10 zlot będzie w 10 z 12 dziewczynami i z przewodnikiem bede popierdalać po wilnie. Z drugiej strony spotkać się paczką którą cenie ze zlotów można się zawsze.

 

Sorki za moje scepytczne podejście.

[Buffu]

zakładam się że jak przekombinujemy to spalimy idee zlotu.

 

a ja nie chce przegrać tej butelki whiskey :]

[Profesor]

Z trybuny kibicowskiej - niepełnoletni uczestnicy z Wilnem będą mieli problemy.

[A. De Raph]

Czemu? Paszporty chyba mają, nie?

 

Poza tym za rok nie wiem, czy będą jeszcze jacyś niepełnoletni Nawet Mr David już chyba będzie 18 miał skończone :P

[Karpin]

Hmm... De Raph, nie zapominaj, że są osoby, które jeszcze na zjeździe nie były, a chciałyby pojechać na ten następny (vide ja). Jednak szanse na to bym pojechał do Wilna są bardzo małe. Jako, że będę wtedy nadal niepełnoletni nie mam stałej pracy, w wakacje rodzice mają mnóstwo wydatków i 300 zł na dojazd/powrót to zdecydowanie zbyt wiele. Dodając zwiedzanie, bo jak już wiele osób wspomniało co to za frajda jechać na Litwę i siedzieć na tyłkach, wyjdzie spora kwota, które dysponować raczej nie będę. Oczywiście będzie to jubileuszowy zjazd i nie dziwię się, że chcielibyście czegoś innowacyjnego.

Z drugiej strony z tego co wiem to na X zlot miało się wybrać wielu debiutantów (chociażby część redakcji powstającego FMZ).

Dobrym rozwiązaniem byłaby ankieta i pójście za większością, jeśli wybrano by Litwę to nikt nie mógłby mieć pretensji. A w Polsce to raczej każdy mógłby pojechać, także weteranów się nie straci. Oczywiście jestem stronniczy.

 

Edit:

Mr David jest starszy ode mnie zaledwie dwa miesiące i także nie będzie pełnoletni.

[SZk]

Po pierwsze: za wczesnie jeszcze, zeby takie cuda-wianki planowac. Ja nie wiem, co bede robil za miesiac, a co dopiero za rok.

Po drugie: wycieczka z dziewczynami i zonami to juz nie bylby zlot, jestem temu przeciwny.

Po trzecie: nie wiem, czy jest sens organizacji tygodniowego zlotu, skoro juz w tym roku wiele osob mialo problemy, zeby sie wyrwac na dobe czy dwie. Z drugiej strony przy tygodniowym turnusie praktycznie wszystkie osrodki stoja dla nas otworem, chocby swietny kompleks w okolicach Przysuchy, ktory juz przez dwa lata odmawia nam weekendu, tlumaczac sie co najmniej tygodniowymi turnusami.

Po czwarte: moze byc Litwa, moze byc jakikolwiek nieodwiedzany jeszcze polski osrodek. Powtorki w ostatecznosci, mimo znakomitych warunkow w Goluchowie - walor krajoznawczy, zubry i klasztorki tez maja swoj klimat, zwlaszcza podczas tygodniowego turnusu.

 

Reasumujac: na razie sklaniam sie ku tygodniowej imprezie, najchetniej w Polsce (kryterium cenowe, istotne dla wielu zjazdowiczow).

[zibii]

Dla mnie to jest wszystko jedno gdzie odbędzie się zjazd, ważne , że znowu się spotkamy

 

Chociaż jestem za Charleem bo chyba zjazdy są po to by się spotkać, porozmawiać, bawić się wspólnie etc a nie zwiedzać zabytki czy też inne godne obejrzenia obiekty.

[barman]

Podzielam zdanie charleeego i SZk. Ma to być zlot a nie wypad rodzinny z żonami, dziecmi, babciami do opieki nad dziecmi itp.

Jeśli chodzi o ewentualny wyjazd na Litwę, trzeba zorganizowac już naprawdę dobry ośrodek, taki w którym będzie można przynajmniej te dwa posiłki zjeść, chyba że ktoś chce chodzić szeroko i włóczyć się po knajpach a cen w knajpach litewskich nie znam. I to może być przeszkoda dla niektórych osób, domyślam się że niewielu będzie stać na zapłatę za taki wyjazd około 1,5k, bo tyle to mniej więcej będzie kosztować, dodatkowo dochodzi wymiana na lity, gdzie parę ich groszy też trzeba mieć. Na plus i obniżenie kosztów wyjazdu może i wpłynie dobra organizacja transportu. Zapakować sie w parę samochodów i razem jechać, nie pojednym czy dwóch w aucie ale po czterech.

Co do Polskiej lokalizacji, jeśli zaistnieje możliwość, a na tydzień taka możliwość istnieje znaleść coś innego niż Gołuchów, nie to że mi się tam nie podobało, ale chciałbym pojechac gdzieś indziej. Gołuchów może być alternatywą.

Troki Fata

[A. De Raph]

Ja nie chcę, aby wypad na Litwę był razem z matkami, żonami, kochankami. Ceny na Litwie są niższe niż w Polsce. Dobrze zorganizowany transport obniży koszty. Cena tygodniowego wypadu myślę że nie powinna przekroczyć 1000 zł. Jak byłem tam na sylwestra 2004 to 3 doby zmieściły mi się ogółem w 300 złotych, z tego co pamiętam.

 

PS. A Troki są przepiękne, potwierdzam co piszą w tym artykule.