Skocz do zawartości

Zegarki, zegary...


Ghq

Rekomendowane odpowiedzi

Szukałem na forum tematów, nie znalazłem, więc postanowiłem założyć.

 

Od dobrego miesiąca zastanawiam się nad kupnem zegarka na rękę /męskiego/.

Aktualnie posiadam Casio AW-80D-2AV. Trzy-cztery lata temu zapłaciłem za niego ok. 300 zł.

Zegarek najlepiej, żeby nie był bardzo sportowy, ma służyć studentowi.

Teraz postanowiłem kupić coś nowego. Budżet niewielki - 500zł i ani grosza więcej.

Przeglądałem strony i wpadły mi w oko takie modele:

 

Esprit: ES100192001

Esprit: ES100111001

 

Esprit: ES000ER1011

 

Pierre Lannier: 225A194

 

Timex: T2M552

Timex: T2K631

Timex: T2K621

 

Adriatica: A8120.5253

 

Grovana: 1561.1132

Grovana: 1520.1197

 

Claude Bernard: 70156 3 AIN

 

Doxa: 211.10.101.01

 

Atlantic Seahunter 70340-41

 

Z Casio te przypadły mi do gustu:

 

CASIO EF-509L-7AVEF

CASIO EFA-120D-1AVEF

 

Jakich zegarków Wy używacie? Możecie polecić, któryś z tych wyżej wymienionych?

 

Pozdrawiam i Wesołych Świąt!

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy później...

Noszę się z zamiarem zakupu zegarka na rękę. Generalnie nie używam tego typu urządzeń bo moim czasomierzem od dawna jest telefon komórkowy. Jednak ostatnio coraz częściej dochodzi do takich sytuacji, że nie mogę mieć telefonu przy sobie, a muszę wiedzieć jak stoję z czasem. Chciałbym prosić o jakąś opinię dla tego zegarka > http://sklep.happytime.com.pl/KLASYCZNE/MESKIE/Zegarek-CASIO-MTP-1183A-1A/ nie jest drogi, wygląda elegancko i spełnia moje skromne wymagania. Firma Casio z tego co wiem to najlepsza marka obok Timexów, więc o awaryjność chyba nie muszę sie obawiać. Zegarek ten polecił mi znajomy, który zakupił go jakieś 3 miesiące temu.

Odnośnik do komentarza

W moim prywatnym rankingu Casio jest jedną z najmniej przereklamowanych marek wszystkich dziedzin. Sam mam prawie dokładnie ten model (mój jest dziesięcioletni z okienkiem na dzień tygodnia jeszcze) i sprawdza się fenomenalnie, a ciągle w pamięci mam prawie 20-letni już zegarek Casio mojego kumpla, który do dziś działa bez zarzutu.

Odnośnik do komentarza

Ja od kilku lat noszę casio z tej serii: http://sklep.happytime.com.pl/WSZYSTKIE-ZEGARKI/Zegarek-CASIO-AW-81D-1AV/ tylko na pasku a nie bransolecie. Żadnych awarii, baterii jeszcze nie musiałem wymieniać, kilka przydatnych funkcji (kilka zupełnie nieprzydatnych jak choćby możliwość zapisania w pamięci 10 telefonów). Dość wkurzająco ustawia się zegarek analogowy gdyż wskazówki przesuwają się tylko do przodu więc, żeby na przykład cofnąć zegarek o kilka minut trzeba przelecieć całe 12 godzin a trochę to trwa. O awaryjność nie trzeba się obawiać.

Odnośnik do komentarza

W czasach szkolnych i sudenckich używałem zegarków Casio. Raczej niezawodne, ale z czasem przestały mnie bawić elektroniczne zegarki typu sportowego i od kilku lat posiadam Marinera firmy Atlantic. Zegarek w zasadzie niezawodny, z wieczystą gwarancją, samonakręcalny (podczas ruchów dłonią), co sprawia, że nie zawracam sobie głowy bateryjkami, czy ręcznym nakręcaniem. Po noszeniu w ciągu tygodnia (7-9h dziennie) sprężyna spokojnie wytrzymuje dwa dni weekendu, gdy zegarek leży na półce i się kurzy :) To mój pierwszy Atlantic, ale zapewne nie ostatni :-k

Odnośnik do komentarza

[...] Firma Casio z tego co wiem to najlepsza marka obok Timexów, więc o awaryjność chyba nie muszę sie obawiać. [...]

Napewno dobra sprawdzona firma, ale czy najlepsza? A gdzie Certina? Festina? Tissot? Omega? Edox? Adriatica? Rolex? ;)

Ja sobie sprawilem latem takie cacko ;) Calkiem fajny model ze stali anty alergicznej (nierdzewnej) i szklem szafirowym (odporne na zarysowania, 7 razy mocniejsze od stali, szklo szafirowe mozna porysowac jedynie diamentem). Jakby co to polecam ;)

Odnośnik do komentarza

Firma Casio z tego co wiem to najlepsza marka obok Timexów, więc o awaryjność chyba nie muszę sie obawiać. Zegarek ten polecił mi znajomy, który zakupił go jakieś 3 miesiące temu.

 

Obok najlepszych Timexów i Casio na trzecim miejscu należy wymienić "Patek-Philippe" a na czwartym "Maurice Lacroix"

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Po długich poszukiwaniach w końcu udało mi się dostać to cudo u znajomego zegarmistrza.. Zanim go założę, pewnie kilka miesięcy poleży w szafie aby nabrać mocy urzędowej ;).

Ładna zabawka, ale ta trudna dostępność to jakiś kit :) Ty kupujesz u zegarmistrza a na allegro kolejna sztuka? :-k

 

Edyta widzi całą masę ładnych zegarków Chronoswiss, ale ten w/w ma doskonałą prezencję.

Odnośnik do komentarza

Po długich poszukiwaniach w końcu udało mi się dostać to cudo u znajomego zegarmistrza.. Zanim go założę, pewnie kilka miesięcy poleży w szafie aby nabrać mocy urzędowej ;).

Ładna zabawka, ale ta trudna dostępność to jakiś kit :) Ty kupujesz u zegarmistrza a na allegro kolejna sztuka? :-k

 

To ta sama, od niedawna w Poznaniu. :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ja miałem rowniez ostatnio dylemat. Budzet był do 700zł, w grę najpierw wchodził FOSSIL, lecz po paru wizytach i przymiarkach poszedł w odstawkę, bo jednak co szwajcarskie zgarki, to szwajcarskie. Nabyłem Festine, koperta prostokąt czarny pasek, 5 lat gwarancji na szkło i 2 lata na sam zegarek. koszt 629zł, polecam :).

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy później...

Dziadkowie posiadali stary niemiecki zegar, który jest pamiątką rodzinną. Pradziadek przywiózł go z Republiki Weimarskiej z rodzinnego miasta Bottrop w 1919 roku. Był w posiadaniu mojej rodziny od nowości. Niestety nikt - ani babcia, ani dziadek nie byli w stanie dokładnie stwierdzić, kiedy pradziadek go kupił, więc pierwszy z poruszanych problemów dotyczy roku produkcji. Pokazałem już zdjęcia zegara specjalistom w dziedzinie i liczę, że szybko dowiem się na jakie lata datuje się powstanie zegara. Dziadek twierdził, że to zegar z końca XIX wieku, ale nie był o tym do końca przekonany. Dziadkowie już jakiś czas nie żyją, a mnie dopiero niedawno przypomniało się, że mieli ten zegar. Na całe szczęście ciotka, która mieszkała razem z babcią przekazała mi go bez większych oporów. Teraz chciałbym go odrestaurować. Na forum postaram się opisać etapy przywracania do życia tego cudeńka.

 

Po pierwsze - mechanizm od dłuższego czasu nie działa. Pamiętam, że jeszcze przed 1998 rokiem zegar działał. Później coś się w nim zepsuło i od tej pory wisiał sobie na ścianie kuchni i niszczał. Kiedy dostałem go w swoje ręce kilka dni temu przeraziło mnie to w jakim stanie jest mechanizm. Mianowicie był on w całości pokryty jakimiś zaschniętymi smarami czy czymś w tym stylu. Elementy mechanizmu były praktycznie w całości zalepione tym smarem. Wiem jak to wszystko jest delikatne, więc sam nie będę się podejmował naprawy, poza tym jestem w tej kwestii zielony. Chciałem tylko dojść do numerów wybitych z tyłu (a i to nie było łatwe) żeby można zamieścić zdjęcia i pokazać je fachowcom. Odrestaurowaniem tarczy, wahadła i werku zajmie się zegarmistrz.

 

Po drugie - skrzynia. Szukałem w Internecie, posiłkowałem się forum fanów zegarów i doszedłem do tego, że mechanizm i skrzynia to być może produkt Kienzle. Być może się mylę i jeżeli tak jest to pewnie za niedługo zostanę wyprowadzony z błędu, kiedy dostanę odpowiedź w sprawie tego zegara. Wiem, że skrzynia mojego zegara jest niekompletna. Brakuje elementu na dole i korony. Wiem, że korona tam była bo wspominał coś o niej dziadek. Z kolei na dole również musiało coś być, bo w dolnym elemencie jest otwór. Odnowieniem skrzyni i rekonstrukcją brakujących elementów zajmiemy się z moim znajomym, który jest fachowcem w dziedzinie stolarki. W tym momencie szukam zdjęć brakujących elementów.

 

Poniżej zamieszczam pierwsze zdjęcia. Wraz z postępem prac pojawią się kolejne. Mam nadzieję, że za jakieś 3-4 tygodnie odrestaurowany zegar zawiśnie na ścianie mojego pokoju, zabije donośnym głosem i będzie kontynuował odliczanie czasu dla rodu, którego nazwisko noszę :) Przy okazji liczę, że kogoś to zainteresuje, a może i zainspiruje do podobnych działań.

 

Tarcza zegara

DRGM - spód

Deutsches Reich PATENT 147023

43/104 - średnica werku i długość wahadła

Skrzynia - już bez mechanizmu

Skrzynia - góra

Mechanizm #1

Mechanizm #2

Mechanizm #3

Mechanizm #4

Mechanizm #5

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Po ponad dwóch tygodniach prac Kienzle został w pełni odrestaurowany. Mechanizm został naprawiony i wyczyszczony przez znakomitego fachowca. Koszt naprawy sprężyny i uzupełnienie czopów oraz pełne czyszczenie mechanizmu, mosiężnego wahadła i mocowań to niecałe 500 złotych. Z kolei renowacja skrzyni zajęła mi ze znajomym 7 dni. Na początku zajęliśmy się odrobaczeniem. Wprawdzie kornik, który zaatakował skrzynię już dano się stamtąd wyniósł, ale trzeba było uzupełnić dziurki, które wygryzł. Następnie skrzynia została rozebrana. Każdy najdrobniejszy element odklejony. W jednym miejscu trzeba było skleić drobne pęknięcie. Na szczęście elementy drewniane były w całkiem dobrym stanie i nie trzeba było niczego zamieniać. Elementy dekoracyjne były wręcz w idealnym stanie. Kolejnym etapem było usunięcie starej politury, wykorzystany do tego został specjalny żel do politur, który rozmiękcza szelak. Po usunięciu starej politury i wyszpachlowaniu elementów nadszedł etap najbardziej mozolny - szlifowanie i nakładanie szpachlówki. Nie będę tego w szczegółach opisywał, jeżeli ktoś kiedyś będzie się podejmował podobnego zadania mogę udzielić wskazówek. Następnie przyszedł czas na bejcowanie i nakładanie politury. Politurowanie to bardzo czasochłonne zadanie, ale wymagające cierpliwości. Po nałożeniu warstwy politury trzeba ją odpowiednio wygładzić. Ten etap trwa 3-4 dni, bo trzeba go kilka razy powtarzać. Powierzchnia politurowana wygląda inaczej niż lakierowana. Nadaje ona specyficzny wygląd antykowi. Proces politurowania jest bardzo pracochłonny i został całkowicie wyparty przez lakierowanie. Jednak lakierowanie starego przedmiotu jest zachowaniem karygodnym, lakier nigdy nie nada przedmiotowi specyficznego wyglądu. Dodatkowo lakierowany antyk ogromnie traci na wartości. Kiedy skrzynia była już gotowa została przekazana zegarmistrzowi, który zamontował i nastawił mechanizm.

 

 

Oto efekt końcowy :)

 

Zegary elektyczne Kienzle podobne do mojego są w tej chwili warte od 1500 do nawet 7000 złotych w zależności od tego, z którego roku pochodzą i jak są odrestaurowane. Mój pochodzi z 1890 roku, został wyceniony przez kolekcjonera antyków na 5500 złotych. Gdyby dołączyć do tego piękną historię jaką nosi w sobie i wymiar sentymentalny ma dla mnie wartość bezcenną. Mniej więcej 40 minut temu po raz pierwszy wybił pełną godzinę w jego nowym domu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...