Skocz do zawartości

Seriale telewizyjne


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Scorpio napisał:

W TWD nie jest problemem ze sie od 3 odcinkow strzelaja, ale jak sie strzelaja. To wszystko jest tak slabo nakrecone i zmontowane (chyba wychodza braki z buzdzetem) ze strasznie ciezko sie to oglada. Zero emocji. A te ich strzelania wygladaja jak dzieci na podworku...

 

Oj, zdecydowanie. Mają guny z lunetami, zamiast przycelować, to walą jak popadnie itd. Słabe na maxa. A braki z budżetem są od drugiego już sezony. Shiva znowu zabrała całą kasę na sezon ;)

To nie jest walka i strzelanie, tylko dzieci bawiące się w wojnę z patykami w ręku. Emocji zero- chcieli niby wyciągnąć jakieś wraz z pojawieniem się Moralesem- ale kto w ogóle go kojarzył z pierwszego sezonu? Raczej nikt. To i obeszło się koło pupy z nim. 
Przez trzy odcinki widzimy jeden dzień w ich świecie i nadal nie mogą skończyć. Powinni wrzucić wojnę z Neganem w sezon 8a a w 8b następną rzecz, zamiast tak to bezsensownie rozciągać. 
 

 

Odnośnik do komentarza

Skończyłem oglądać drugi sezon The Expanse. Miałem nadzieję na serial z oceną 9-10/10, ale jednak mam takie 6-7/10. Nie mam nic mu specjalnie do zarzucenia, ale nie wciąga, nie mam jakiegoś specjalnego przywiązania do postaci, fabuła zamiast być "łoooooo", to jest taka "meh". Więc chyba bardziej 6/10.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Serial stary i pewnie masę ludzi go widziało, ale może znalazł sie ktoś, kto nie widział, tak jak ja ;) Piszę o Freaks&Geeks z roku 1999, serialu, który NBC zamordował fatalnym pozycjonowaniem w ramówce, który zdjął po 12 z 18 odcinków, a który w późniejszych latach dorobił sie statusu kultowego. Jako gatunek, serial to klasyczna „high school drama”, a jak miałbym ja opisać jakoś szerzej, to powiedziałbym, że to miks „Cudownych lat” i „That 70’s Show”. Nie jest tak, hmmm, poważny i ugrzeczniony jak CL, ani nie jest nastawiony na ciagle rozśmieszanie jak T70S, choć elementów humorystycznych przemycono masę. Serial to sympatyczna i chyba dość realistyczna opowiastka o perypetiach młodzieży w roku szkolnym 1980/81 na spokojnych przedmieściach Detroit. Skupia sie na siódemce bohaterów podzielonych na dwie tytułowe grupy, których ścieżki rzadko sie ze sobą przecinają i są jakby odrębnymi bytami, przez co mamy po trosze podwójna fabułę. W tle jest kilkanaście klasycznych problemów czasów dorastania amerykańskich nastolatków klasy średniej z dołożona masa odniesień do popkultury lat 70/80 i z potężna ilością ówczesnej muzyki, świetnie dobranej do klimatu serialu. W sumie to zacząłem go oglądać, bo netflixowa okładka przyciągnęła mnie wizerunkami Jamesa Franco, Setha Rogena i Jasona Segela, i byłem ciekaw co to za serial z tak hitowa obsada, o którym nie słyszałem :kekeke: Obejrzałem pilot i tak już poszło jakoś do końca, w ciągu tygodnia obejrzałem całość. Minusy? Fakt, ze serial skasowano pozostawia olbrzymi niedosyt po obejrzeniu ostatniego, osiemnastego, odcinka. Był potencjał na wiele więcej, a wątki urywają sie w nicości i domysłach. Ponadto niektóre odcinki mimo, ze serial stanowi spójną całość są zupełnie oderwane od siebie i trochę mącą. Bardzo denerwował mnie na początku Segel, który nie wiem czy miał prikaz tak grać, czy po prostu był aż tak złym aktorem wtedy ;) Ale zasadniczo to są detale, które nie popsuły mi odbioru tego bardzo sympatycznego i przyjemnego serialu. Naprawdę, wielka szkoda, ze NBC zmarnowało taki materiał i taka obsadę na zaledwie kilkanaście 45-minutowych epizodów.

  • Lubię! 6
Odnośnik do komentarza

Zjadłem Stanger Things 2. Przyznam, że trzyma poziom. No może nieznacznie serial obniżył loty, ale to chyba kwestia wysoko postawionej poprzeczki. MIałem wrażenie, chociaż nie pamiętam dokładnie pierwszego sezonu, że drugi jest wolniejszy, mniej intensywny i łatwiej jakoś zauważałem niespójności. Ale i tak bardzo solidne toto i warto obejrzeć.

Odnośnik do komentarza

3 sezon BoJack Horsemana póki co chyba najlepszy dotychczas...

...śmierć Sary Lynn autentycznie była jednym z mocniejszym momentów serialu

. Ogólnie cały serial trzyma poziom mimo tego że powtarza chyba wszystkie cliche amerykańskich seriali ale robi to w taki sposób że ogląda się to bardzo przyjemnie. Pewnie dlatego że wystarczy sobie znaleźć jedną wadę(z pośród wielu, które ma BoJack), którą my również mamy a potem tylko dopingować głównej postaci aby jakoś sobie z nią poradziła. No i zdecydowanie za szybko pochłonąłem wszystkie 4 sezony. 

Odnośnik do komentarza

Miałem trochę czasu i obejrzałem właśnie TWD 8x4 i absolutnie odradzam komukolwiek zaczynanie tego serialu, jeśli ktoś by się zastanawiał. Ja rozumiem, że od samego początku serial nie był realistyczny, bo zombie itd., ale to była mocna przesada. Ostatnio odnoszę wrażenie, że seriale za bardzo idą do granic w najprostsze formy emocji, które jest najłatwiej wywołać u widza. Co gorsza, aby doprowadzić do takich sytuacji zupełnie ignorują jakiekolwiek zasady logiki, i to nawet oceniając je na standardzie seriali. Tak samo jak np. w GoT, tak w TWD...

 

 

Ten Rick goniący za karabinami i tak świetnie manewrujący... :D Ale na finał...

Serio? Żałować kilku naboi na 10 umarlaków i poświęcać tym samym tygrysa? Żarty?

Ten sezon to jeden, wielki żart i jak przebrnąłem już przez tyle odcinków i fajnie by było dotrwać do końca, tak mocno się nad tym zastanawiam...

Odnośnik do komentarza

Ja to oglądam typowo z przyzwyczajenia i żeby się pośmiać. Serio, po pierwszym sezonie jeszcze mnie irytował brak logiki w wielu sytuacjach. Od czasu 4 sezonu zupełnie to olewam, ale póki co widziałem tylko dwa odcinki ósmego sezonu, więc nie wchodzę w spoiler ;)

Odnośnik do komentarza

Z serialami, które z czasem stają się chujowe problem jest taki, że jak już się wciągnąłeś to ciężko nagle po prostu zarzucić oglądanie, po coś te tanie cliffhangery na końcach odcinków i sezonów są robione ;). No i jak poświęciłeś sporo czasu na oglądanie czegoś to poza jakąś tam więzią emocjonalną jest sentyment... każdy nałogowiec wie, jak łatwo o wymówki i jak ciężko rzucić. Więc zostaje słusznie obrażać serial w internecie, by przestrzec innych przed zaangażowaniem się w niego.

Ja mogę się pochwalić, że udało mi się (już jakiś czas temu) rzucić Suits, który jest podręcznikowym przykładem żenującej taniej kupy grającej na emocjach powtarzającej każdy gówniany schemat z dużą łyżką chujowych zwrotów akcji i właśnie cliffhangerów. Ale i tak jeszcze chyba ze dwa sezony oglądałem mając świadomość, że to co oglądam to jest nie więcej niż 2/10 i w sumie nie wiem czemu ja to jeszcze włączam. Fajnie czasem pokarmić żeżuncję, ale chodziło o coś innego, trzeba było w końcu wyrwać chwasta i jestem dumny, że mi się udało.

beeres, nie bój się powiedzieć dość, wyjeb TWD ze swojej łoczlisty i pamiętaj - we are not victims, we are survivors.

  • Lubię! 3
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza

Kilka seriali już rzuciłem, bo poziom był na dnie. Z tych, które jeszcze pamiętam to: Arrow, Scandal (połączenie gorszych odcinków HoC i Suits, czaicie?), Ray Donovan, Lucifer i pewnie jeszcze z 2 lub 3... Także to nie jest kwestia tego, że miałbym poczucie straconego czasu, bo przecież w jakimś stopniu oglądało się bardzo przyjemnie do TEGO momentu.

 

Też pewnie inaczej bym to traktował, gdybym wiedział, że twórcy nie planują ciągnąć tego w nieskończoność i doić kasę. Takie HIMYM również bym przestał oglądać na jednym z ostatnich sezonów, ale jak zapowiedzieli,że już, już, już, jeszcze trochę i kończymy całą historię i wszystkiego się dowiecie, to ja mogę przyznać, że szanuję takie podejście i obejrzałem do końca, aby poznać odpowiedź na pytanie.

 

P.S. Ale Suits oglądam <3

Odnośnik do komentarza

TBBT też jestem trochę survivorem, ale tylko trochę, bo jak w wakacje nie miałem co oglądać to ściągnąłem zaległy sezon i obejrzałem... ale hej, wykonałem pozytywny krok w walce z tym generatorem puszki śmiechu i mam nadzieję że dzielenie się moją odwagą pomoże mi być czystym jeszcze dłużej niż jestem. Twoja historia ajerkoniak jest inspirująca, mam nadzieję, że też kiedyś napiszę to co Ty. 

Odnośnik do komentarza

Suits oglądam, ale tylko podczas grania w FMa żeby mieć coś w tle zamiast muzyki :D

 

Niestety, podobnie jak beeres oglądam Arrow, Flasha (aczkolwiek liczba głupot większa jest w Arrow, no ale też więcej sezonów) czy Gotham (akurat to moim zdaniem na upartego trzyma całkiem niezłoprzeciętny poziom) i Lucifera (ale to chyba niedługo, bo wiązanie nazwiska Gaimana to policzek), ale to dlatego, że na razie mnie po prostu cieszy możliwość zobaczenia bohaterów z dzieciństwa na ekranie.

 

Ale staram się kontrować moje uzależnienie oglądając też dobre produkcje i liczę, że przed Sądem Ostatecznym to się zbilansuje.

Teraz, FYM napisał:

TBBT rzecz jasna obniżyło poziom, ale jak na taką liczbę sezonów to trzymają się bardzo przyzwoicie.

 

Mój zarzut nie jest do końca o obniżenie poziomu, a o olanie całkowicie tego na czym ten serial bazował czyli na nerdopodobnych żartach. Teraz najwyżej poleci około Starłorsowy odcinek i tyle wysiłku. Przeszło to w sitcom jakich MASA.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...