Skocz do zawartości

Łódzki Klub Sportowy


Rekomendowane odpowiedzi

W sobotę w Szamotułach Łódzki Klub Sportowy grał sparingowy mecz z Lechem Poznań. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Po nim trener łodzian Wojciech Borzęcki odesłał ze zgrupowania Igora Sypniewskiego. Jako powód podał "niesportowy tryb życia" byłego reprezentanta Polski.

 

Sypniewski w meczu nie grał - oficjalnie z powodu kontuzji. Spotkanie oglądał paląc papierosy i popijając piwo.

 

O Sypniewskim głośno było dwa miesiące temu. Policja zatrzymała go po tym, jak podczas sobotniego meczu ŁKS z Lechem na czele pseudokibiców łódzkiego klubu ruszył na sektor zajmowany przez poznaniaków. Grupa kilkudziesięciu chuliganów, którą dowodził Sypniewski, przeskoczyła ogrodzenie i pobiegła w kierunku sektora kibiców Lecha. Naprzeciw wybiegła grupa szalikowców Lecha. Zanim doszło do bójki, interweniowała ochrona i policjanci. Sytuacja była tak groźna, że na stadion wjechał policyjny wóz z armatką gazową. To ostudziło pseudokibiców obu drużyn. Pijany Sypniewski podczas meczu wyrywał krzesełka, co zarejestrował policyjny monitoring. Podczas zatrzymania Sypniewski obrzucił policjantów przekleństwami, chciał ich pobić, groził śmiercią.

 

Dwa miesiące wcześniej policjanci zatrzymali go pijanego na jednym z łódzkich osiedli, gdy awanturował się z przechodniami.

 

Piłkarz od dawna miał problemy w klubach z powodu skłonności do nadużywania alkoholu. W 2002 roku podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, ale zagrał tylko kilka spotkań i słuch o nim zaginął. Szefowie Wisły tłumaczyli, że piłkarz ma depresję, dlatego nie może trenować i grać. Bardziej wtajemniczeni twierdzili, że jest uzależniony od hazardu, alkoholu, i narkotyków. Ostatecznie opuścił Kraków i wyjechał do Szwecji. W lipcu 2004 r. podczas wakacji w Łodzi został zatrzymany przez policyjny patrol. Przed blokiem na swoim osiedlu w stanie wskazującym zwymyślał funkcjonariuszy. Postępowanie umorzono. W październiku 2006 roku został aresztowany przez policję w Malmö pod zarzutem prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Klub Bunkeflo IF wyrzucił go. Sypniewski wrócił do Polski. Marek Chojnacki, trener ŁKS, chciał, by grał w klubie, gdzie się wychował, ale Sypniewski na rozmowy przychodził pijany. Niedawno w stanie głębokiej depresji odwieziono go do szpitala psychiatrycznego, ale po dwóch dniach na własną prośbę został wypisany.

 

Mimo tego ŁKS miał zamiar zatrudnić go w nowym sezonie.

 

Igor Sypniewski skończy 33 lata. Jeden z największych talentów w polskiej piłce. Występował m.in. w: ŁKS, Orle Łódź, Ceramice Opoczno, Kavála, Panathinaikosie Ateny (gole w Lidze Mistrzów), OFI Kreta, RKS Radomsko, Wiśle Kraków, Kallithéi, Halmstads BK, Malmö FF, Trelleborgs FF. Rozegrał dwa mecze w reprezentacji Polski.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

 

Mistrz świata :)

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
Czterech nowych zawodników na treningu ŁKS

 

Działacze Łódzkiego Klubu Sportowego zapowiadali przyjazd nowych graczy i słowa dotrzymali. Na wczorajszych zajęciach pojawili się czterej kandydaci do wzmocnienia drużyny.

 

Kamil Król, Marcin Siedlarz i Grzegorz Goncerz - to byli piłkarze Górnika Zabrze. Dwaj pierwsi w poprzednim sezonie byli zawodnikami klubów włoskich, Król - Brescia Calcio, a Siedlarz - AC Siena. Natomiast Goncerz występował w Kmicie Zabierzów. Wszystkich łączy to, że mają tego samego menedżera - Adama Mandziarę, który chce zainwestować w ŁKS. Ostatnim nowicjuszem był Marcin Komorowski, obrońca GKS Bełchatów. - Wizja występów w podstawowej jedenastce spodobała mi się, dlatego od razu wsiadłem do samochodu i przyjechałem na trening - zdradza piłkarz występujący na lewej obronie.

 

- Z każdego nowego zawodnika jestem zadowolony - mówi trener Wojciech Borecki. Cała czwórka wystąpi w dzisiejszym sparingu wewnętrznym. Najmniejsze szanse na kontrakt ma Król, bo w kadrze ŁKS jest już czterech napastników. Również Siedlarz i Goncerz stoją na straconej raczej pozycji, bo trener Borecki nie ukrywa, że poszukuje bardziej defensywnego pomocnika. - Myślę, że nowi nie będą receptą na nasze kłopoty - dodaje szkoleniowiec.

 

Nowy menedżer ŁKS Zdzisław Kapka zapowiadał pozyskanie pięciu, sześciu nowych piłkarzy. - Rozmowy z grupą kilku zawodników ciągle trwają - tłumaczy Kapka. - Na razie nie mogę zdradzić żadnych nazwisk. Przyjechało czterech nowych graczy, którzy potrenują z nami do soboty. Trener Borecki będzie się im przyglądał i postara się rzetelnie ocenić ich możliwości - dodaje menedżer.

 

Wczoraj doszło do kolejnych rozmów Daniela Goszczyńskiego z Tadeuszem Dąbrowskim, który reprezentuje grupę biznesmenów zainteresowanych zakupem akcji ŁKS SSA. Dąbrowski dzisiaj poleciał do Niemiec, aby na żywo zobaczyć sparing BV Borussia 1909 z SC Viktoria 04 Köln. Wiele wskazuje na to, że do ŁKS może trafić jeden z zawodników Viktorii. Prawdopodobnie będzie nim Sławomir Wojciechowski, który przed laty występował w FC Bayern München i RKS Radomsko, a ostatnio w Lechii Gdańsk.

 

wszystko fajnie, tylko małe, ale wchodzi w gre wypozyczenie? moze Ci zawodnicy maja karty na reku? pojawienie sie na treningu to jedno... a podpis wiazacy to drugie... Kapka "zaczal" dzialac, zobaczym co z tego urosnie

 

zatrudnienie drewna Udarevica to poarazka, jeszcze w zeszlym sezonie myslalem, ze nie dostaniemy gorszego stopera niz Ceric

 

edyta mowi, ze chyba menedzerem tych pilkarzy jest Adam Madziara, czlowiek wiazany z Dabrowskim i Stasiakiem - gazety niosa ploty ze sa powaznie zainteresowani 70% akcji ŁKS SSA... Bóg Nas chyba opuscil...

Odnośnik do komentarza
Marcin Komorowski został wypożyczony z GKS-u Bełchatów do Łódzkiego Klubu Sportowego - poinformowały we wtorek władze ŁKS SSA.

 

Komorowski ma 23 lata. W ŁKS ma grać do zakończenia rundy jesiennej obecnego sezonu. Według szkoleniowca ŁKS Wojciecha Boreckiego, obrońca ten zadebiutuje w łódzkiej drużynie w sobotę, w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok.

 

w zyciu go na oczy nie widzialem... mam nadzieje, ze zagra za Cerica

 

 

Damian Szałas, który ostatnio występował w GKP Gorzów Wielkopolski, trenuje obecnie w Łodzi z piłkarzami ŁKS-u.

 

- Jestem w Łodzi i trenuję w ŁKS-ie, z pierwszą drużyną - powiedział Szałas. - Po kontuzji dopiero dochodzę do siebie. Sezon już się zaczął, kadra pierwszego zespołu jest ustalona, więc tylko przez dobrą postawę na treningach będę miał jakąś szansę w nim zagrać. A na razie wystąpię w Młodej Ekstraklasie.

 

- Czujemy się oszukani, bo widać, że ktoś prowadzi z nami nieczystą grę - mówi prezes i sponsor GKP Sylwester Komisarek. A dyrektor klubu Tadeusz Babij dodaje: - Menedżerowie sterują chłopakiem, a on mówi nam, że interesuje go gra w pierwszej lidze, a nie jak rozliczą się kluby. Ktoś chce chyba okpić GKP. Wskazuje na to pismo ze Stali Głowno z prośbą o określenie statusu zawodnika i przekazanie odcinka zwolnienia definitywnego. "Powyższe dokumenty są niezbędne do uprawnienia zawodnika w Stali Głowno przez Łódzki ZPN." - czytamy. - Oba kluby ściśle ze sobą współpracują, są także powiązane finansowo - tłumaczy Szałas. - Szef ŁKS-u ma jakieś udziały w Stali, której zespół to faktycznie rezerwy ŁKS-u. Prezesem trzecioligowego klubu z Głowna jest były piłkarz łódzkiego Widzewa Andrzej Pyrdoł, zasiadający też w radzie nadzorczej ŁKS-u. A Daniel Goszczyński, do którego należy pakiet większościowy udziałów w łódzkim klubie, jest właścicielem firmy Gosso, sponsorującej klub z Głowna. O co tu chodzi? - O pieniądze - mówi dyrektor biura OZPN Gorzów Alfred Nowosadzki. Bo gdy piłkarza w wieku 19 lat, o statusie amatora, pozyskuje pierwszoligowy klub, ekwiwalent za wyszkolenie wynosi 40 tys. zł, a gdy trzecioligowy, tylko 10 tys. I nie ma problemu, by pozyskał zawodnika klub z Głowna i natychmiast wypożyczył do ŁKS-u.

 

Prezes Komisarek przyznaje jednak, że miał z zawodnikiem zawartą dwuletnią umowę, która wygasła z końcem czerwca. - Była to umowa według wzoru PZPN - potwierdza Damian. - Teraz jestem już jednak wolnym zawodnikiem, oczywiście po zapłaceniu przez mój obecny klub należnego ekwiwalentu dla GKP. Jeśli jednak transfer dotyczy zawodnika nie amatora, wysokość ekwiwalentu jest wyliczana na podstawie pensji brutto zawodnika oraz premii i nagród z klubu za okres ostatnich 12 miesięcy. A gdy to reprezentant, także premii i nagród z PZPN. I to wszystko razy osiem... A co na to piłkarz? - Mój czas w GKP dobiegł końca - przyznał Damian. - Nie żegnam się jednak na zawsze. Wiele klubowi zawdzięczam, bo mnie wychował, więc może kiedyś tu wrócę i spłacę dług. Długo wahałem się, ale to na razie klub trzecioligowy, więc w końcu podjąłem decyzję o przejściu do ŁKS-u. Widzę, że jest tu szansa na grę, więc spróbuję swoich sił, bo nadal chcę się piłkarsko rozwijać.

 

ze sportowym pozdrowieniem dla Nigela, :)

 

Goszczynski tradycyjnie dobre walki robi, oby sie do tego nikt nie przypierdolil

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Gość Profesor
Dwaj pomocnicy - Marcin Burkhardt z Legii Warszawa oraz Tomasz Bandrowski z Energie Cottbus są w trakcie negocjacji z Łódzkim Klubem Sportowym - poinformował trener zespołu z Alei Unii, Wojciech Borecki w wywiadzie dla stacji nSport.

 

Się szykują transfery...

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Dwaj pomocnicy - Marcin Burkhardt z Legii Warszawa oraz Tomasz Bandrowski z Energie Cottbus są w trakcie negocjacji z Łódzkim Klubem Sportowym - poinformował trener zespołu z Alei Unii, Wojciech Borecki w wywiadzie dla stacji nSport.

 

Się szykują transfery...

tja... wielkie marzenia Goszczynskiego

 

Groclin 2 ŁKS 0

 

Adrian 1 Mieczysław 0

 

mam nadzieje, ze Borecki podobnie jak Probierz poda sie do dyspozycji zarzadu...

Odnośnik do komentarza
Przed końcem okna został z klubu wytransferowany wychowanek, bedzie bronil barw KKS Sandecja Nowy Sacz. Podpisal polroczny kontrakt.

 

idzie sie pociac, wypychajac najzdolniejsza mlodziez z klubu ...

 

Jakieś jego nazwisko, albo chociaż inicjały byś podał :keke:

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
Wojciech Borecki nie jest od dziś trenerem piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego. Nie znamy jeszcze nazwiska jego następcy.

 

Borecki przyszedł do ŁKS-u w letniej przerwie (już po raz drugi, wcześniej prowadził ŁKS w II lidze), zastępując na stanowisku szkoleniowca Marka Chojnackiego (który poszedł do Pelikana Łowicz, a wczoraj podał się do dymisji, po poniesieniu przez swój zespół 11. porażki w 13 meczach ligowych). Bilans Boreckiego w Ekstraklasie to 9 meczów, w których ŁKS wygrał zaledwie raz, a aż 5-krotnie schodził z boiska pokonany. Udało mu się w tym czasie również zostać wyrzuconym z boiska w trakcie spotkania z Zagłębiem i ściągnąć kilku piłkarzy, z których, jak na razie, żaden nie potrafi oczarować kibiców swoją grą.

 

Choć i tak są wyżej w tabeli niż Widzew :keke:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...