Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.11.2017 o 09:19, Profesor napisał:

Ok, teraz rozumiem, czyli małżeństwa matrylinearne pod agnatic gavelkind nie mają sensu.

Prędzej z dziećmi innych krajów. Dobrze kombinując można sprawić, że dziecko z takiego małżeństwa przejmie władzę tam, ale zwykle problemem jest namówienie na matrylinearne małżeństwo w pierwszej kolejności

Odnośnik do komentarza

Start gry 867 rok. Wybór padł na księcia Zhang Yichao of Jiuquan. Oczywiście kultura han (chińska), wyznawca taoizmu. Włada księstwem Jiuquan mającym 5 hrabstw. Wszystkie hrabstwa są pod jego rządem.

Ma ledwie 1 następcę tronu: Huaishen ma 26 lat i należy mu znaleźć żonę. Bez kombinowania znalazłem mu pierwszą lepszą dziewkę z akceptowalnymi statystykami.

 

Księstwo płaci trybut Imperium Tang. Naturalnie od razu z tego zrezygnowałem. Drugą decyzją była zmiana dziedziczenia na agnatic-cognatic. Niestety nie ma szans na pozbycie się gavelkindu, potrzeba late feudal administration, a więc zakładam, że dopiero gdy władze przejmie Zhang Huaishen będę mógł to zrobić.

 

Ale dobra pierwsze wrażenia. Taoizm pozwala na posiadanie 3 konkubin, można wyznaczyć dowolnego potomka na następcę, ale nie ma głowy religii i nie można wypowiadać świętych wojen. A i dodaje mi toto 2 stewardship. Religia dość ciekawa. Buddyzm daje 2 do learningu, pozwala kobietom na posiadanie świątyń, również pozwala wybrać następcę czy brak kar do niezadowolenia od żeńskiego władcy. Czy któraś jest silniejsza od hinduizmu? Nie wiem.

 

Sama mechanika interakcji z imperium wygląda ciekawie. Póki co uciekłem od nich, ale gdy wzmocnię kraj poeksperymentuję. Obecnie mogę podlizać się tylko władcy dając mu eunucha, ale że jedyną opcją jest członek dworu z dobrymi statami olałem to.

 

Z nowych CB widzę border dispute, które faktycznie sporo kosztuje, ciekaw jestem czy koszty idą w górę wraz ze wzrostem kraju lub siłą sąsiada. Drugą opcją jest establish tributary state i z tego co rozumiem zamiast 40% przychodu dostajemy 20% i 15% wzmocnień (wojsk?). A i tego chyba nie można wezwać do wojny.

Warto wspomnieć, że trybut płacony Chinom działa inaczej. Oddaje się aż 50% przychodu i 30% wojsk oraz traci się 2 pkt prestiżu miesięcznie, ale zyskuje się 2 grace miesięcznie i możliwość wezwania chińskich regimentów (cokolwiek to jest to pewnie coś ala najemnicy). Odstąpienie od trybutu sprawia, że tracimy 200 grace i nie można ponownie zacząć płacić hajsu przez 30 lat, albo do zmiany dynastii panującej.

Samo grace jest wykorzystywane do proszenia o dary od naszych wielkich braci ze wschodu. Obecnie nie mam tego wiele więc nie mam jak potestować. A i cały zbiór tych punktów przepada przy zmianie dynastii.

 

Zapowiada się ciekawie, a więc zaijian ;)

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

BTW, wydaje mi się, że to DLC jest sygnałem, że gra dochodzi do ściany swych możliwości. Czytałem, że początkowo chcieli dodać całe Chiny, ale gra się po prostu dusiła. Piszę o tym ze smutkiem, gdyż jak zazwyczaj dlc mnie odpychają, to tu akurat byłbym gotów za nie płacić jeszcze przez wiele lat :) FM, Elite, CK2... gry totalne.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Grywalne Chiny (i Japonię) da się zrobić dodając osobną mapę i działać na zasadzie przejść. Pytanie jak z działaniem gry w tedy i samą grywalnością.

 

Ja zaś dużo nie pograłem wczoraj.

Zhang Yichao zaprosił na swój dwór Muronga Fu. Przekazał mu hrabstwo Yumen graniczące z księstwem Fuqi. Powód? Fu posiadał roszczenia do całego księstwa Fuqi. Szybko ruszyłem na wojnę z roszczeniami o hrabstwo Delingha. Oczywiście mogliśmy ruszyć od razu na wojnę o całe księstwo, ale wtedy tereny Fu oderwałby się od moich.

Sąsiad okazał się słabszy od nas przez prowadzoną na południu wojnę z królestwem Ü-Tsang. Wojnę wygrałem łatwo. Zaraz po tym prostą intrygą Fu stracił hrabstwo Yumen. Oczywiście z wielkiego oddania jego opinia przeszła do sporego szacunku (+60).

 

A z Chin przyszła wiadomość:

FwXGJE5.jpg

 

Pozwoliło to w końcu na handel na jedwabnym szlaku. W Dunhuang mogłem więc zbudować trade post. Przez kolejne lata duke Jiuquan skupił się na rozwinięciu tej placówki.

Nie robił tego jednak już Zhang Yichao, a Zhang Huaishen.

59ZQllh.jpg

 

Poza byciem częścią szlaku handlowego życie władcy chińskiego nie różni się za bardzo od życia Europejczyka.

W Europie wikingowie na przemian z poganami dokonują rajdów plądrujących. W Jiuquan nomadowie. I powiem, że to trudne do odparcia, gdy najlepsi dowódcy mają 8-9 martial. A Na 250 raiderów potrzeba przynajmniej 2,5 razy więcej zbrojnych Jiuquan, aby ich pokonać.

 

Nowinką jest możliwość odbycia Kowtow do Chin. Oznacza to akt pokłonienia się cesarzowi. Kosztuje to 250 prestiżu, ale daje 100 grace i parę eventów dających szanse na traity.

 

A na południu założono królestwo Xia. Co ważne jednak Zhang Huaishen wprowadził Late Feudal Administration Law, co otwierało mu drogę do odejścia od gavelkindu. Musiał jednak czekać jeszcze 5 lat.

Sami Chińczycy miewali bunty, ale oba rozgromili.

 

Duke Huaishen zbierał grace i poprosił cesarza o artefakt. Do tego potrzeba 500 punktów. Otrzymał to:

JflnyXd.jpg

 

Niech żyje cesarz Chin więc! Warto dodać, że założenie królestwa Xia sprawiło iż można było znowu ich zaatakować. Tym razem celem było hrabstwo Chaidan dla Muronga Fu. Wojna trwała 2 lata i słabe Xia przegrało z kretesem. A w dzień zakończenia wojny wprowadzona została primogenitura. No i pamiętajmy, że nadal władca może wybrać dziedzica!

 

SAm Zhang Huaishen był skupiony na łowiectwie więc zyskał pseudonim The Hunter, ale białego jelenia nigdy nie upolował.

Dumny z siebie duke zauważył zmianę władcy w Xia. Kolejna wojna, tym razem na podstawie spreparowanych przez dyplomatę roszczeń do hrabstwa Fuqi. Poszła ekspresowo, fajnie mieć dwukrotnie więcej armii niż sąsiedzi.

 

Niestety rok później Murong Fu wygrał swoją wojnę o tron Xia. Huaishen stracił dwa hrabstwa i bardzo bardzo się zdenerwował. Dzięki temu jednak miał roszczenia do księstwa Tuyuhun. W rok oba hrabstwa zostały odzyskane.

Za 100 piety Zhang Huaishen został królem. Założył na swych terenach królestwo Qinghai. następnie ruszył na wojnę z de jure claimem o księstwo Golmud. Tu jednak pojawiają sie problemy. Parę terenów może uciec za granicę i prawdopodobnie będzie trzeba zniechęcić do siebie wasali odbierając ziemie ludziom.

N6qFoBU.jpg

 

Tak wiem screen jest nędzny. Ale ok różnice w tych terenach.

Brak fortyfikacji. Oblężenia idą ekspresowo, najwięcej obrońców spotkałem w Fuqi: 550. Zdarzają się jednak i 20 osobowe zgromadzenia. Khaganat z północy to irytujący sąsiad. Co pół roku musze mobilizować od 750 do 1000 zbrojnych aby odpierać od 250 do 400 raiderów. Ponadto dowódcy. O boże jaka nędza! Dostałem event z scandalous courtier, gdzie kobieta mająca 22 martial mogła zostać marszałkiem. Wziąłem ją z pocałowaniem ręki i wraz z królem jest czołówką. Król dorobił się już 17 martial dzięki religii, traitowi hunter i doświadczeniu. Następny dowódca ma już ledwie 10 martial. Ale! Podobnie wyglądają dowódcy z południowych granic. Nomadzi to już coś innego, ale da się ich odeprzeć na szczęście.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...