Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

Buraki potrzebują czasu i zaangażowania bo tam burdel straszny i miliard rzeczy do klikania. Rozrosła się ta plaga tak, że jeden odcinek to dobre 4-5h gry ;P znaczy mogłoby być szybciej, ale Ridż wtedy już dawno zostałby wysadzony z gównem. Road to SPQR będzie kontynuowane i to może nawet w weekend bo nie planuję nic co pozwoli na granie.

 

W mej grze doczekałem się papieża z dwójką dzieci i traitem impaler, do tego łatwo poszło werbowanie go do kultu szatana. Biskup mnie ekskomunikował, poprosiłem więc kolegę z bractwa o zdjęcie jej ^^

Odnośnik do komentarza

Ależ ja uwielbiam moich Wikingów. Kolejna, z niezliczonych wypraw łupieżczych, zakończy się za chwilę przywiezieniem ponad 1000 monet do Upplandii ?

 

Nieskończone zapasy złota wciąż czekają w Bizancjum ❤ Irlandia i Szkocja coraz bogatsze. Pięknie.

 

Tak sobie myślę, że gdyby tylko skupić się na rajdach, to można góry skarbów trzymać w zamkach. Chyba nie ma żadnej mechaniki która to ogranicza. 

 

Nowy odcinek:

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Do Wendish Empire potrzebne są 3 korony? Najpierw w wymaganiach miałem, że 2 jak zyskałem dwie to dalej nie mogę stworzyć imperium
Nie korony, a ilość ziem - 80%
Tutaj masz całe wymagania:
Control at least 80% of its de jure territory
Hold either two kingdom titles, or an empire-rank title
Pay 600 wealth plus 400 piety (or equivalent) (wealth cost is gradually reduced as the character amasses piety, with 50% discount at 1000 piety)
Comply with specific religious and/or cultural conditions (since patch 2.0, most conditions only apply to the AI).
Comply with any other conditions

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Kontynuuje sobie grę Imperium Wendyjskim (pochwale się - już 5 królestw: Jerozolima, Litwa, Norwegia, Polska, Pomorze i Saksonia) i wskutek małżeństw, spamowania potomkami, popierania wojen o roszczenia krewnych, czy mordów członkami mojego rodu są cesarz Karpatii, królowa Anglii, król Austrasii, a mój dziewięcioletni wnuk został właśnie cesarzem Bizancjum tyle że mam monarchię elekcyjna i elektorzy uparcie widzą mojego pierworodnego, zaledwie księcia Kurlandii, w roli następcy. Wystarczy żeby mnie bardzo lubili, aby głosowali na tego, kogo ja wybiorę?

 

 

Odnośnik do komentarza

Elekcja to jak dla mnie chory system. Pamiętam w poprzedniej grze dałem głos na najstarszego syna, a ten debil swój głos oddał na swojego młodszego  brata. Oczywiście od razu przerzucilem swój głos na młodszego, ale postępowania pierworodnego nie potrafiłem zrozumieć. Dobrze, że w obecnej mam pierworodztwo. 

Odnośnik do komentarza

Zacząłem grę republiką i jak wiadomo tam elekcja jest nieunikniona. Aczkolwiek działa inaczej niż elekcja w monarchii więc... liczę sobie ofiary morderstw, prób uwięzienia i prób uwięzienia przez szpiegowanie. W 10 lat panowania mój awatar zamordował 32 osoby, próbował 'zgodnie z prawem' uwięzić 3, a poprzez szpiegowanie próbował dokonać 10 uwięzień. Średniowiecze to straszne czasy ;/

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Elekcja to jak dla mnie chory system. Pamiętam w poprzedniej grze dałem głos na najstarszego syna, a ten debil swój głos oddał na swojego młodszego  brata. Oczywiście od razu przerzucilem swój głos na młodszego, ale postępowania pierworodnego nie potrafiłem zrozumieć. Dobrze, że w obecnej mam pierworodztwo. 
Elekcja jak się ma dobre stosunki z wasalami i się chce zebrać ziemie dynastii w jedno państwo jest całkiem fajna i jak dla mnie to jest drugi najlepszy system po primogeniturze.

Sent from my SM-T815 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Z cyklu jak nie grać w CK2.

Ruszyło na mnie Bizancjum. Szanse moja Wenecja miała takie same jak reprezentacja Jamajki w wygraniu klasyfikacji medalowej zimowych IO. Ale liczyłem, że uda mi się ugrać to klasyczną metodą odwlekania, zwłaszcza że cesarstwo cały czas odganiało się od buntów. Wystawiłem mój maks, który mogłem jakiś czas utrzymać czyli 5k wojsk, co przy militarnym potencjale 35k rywala brzmiało jak żart. Dumnie ruszyłem na ich ziemie i starłem się z 3k zbrojnych, których pokonałem. W bitwie pojmałem... cesarza! Wiadomo to daje warscore 100% itp, ale byłem tak uradowany, że radośnie ściąłem mu łeb bez zastanowienia (prowadzona w tej chwili rozmowa telefoniczna też miała znaczenie). Niestety de jure claim nie został więc porzucony (po cichu liczyłem, że nie będą mieli powodu do walki, ale no, marzenie ściętej głowy jak to powiadają). W rok dostałem solidny łomot, straciłem Wenecję, moja rodzina trafiła do lochu i tam zginęli wszyscy.

 

Pamiętajcie drogie dzieci, egzekucja nie zawsze jest rozwiązaniem!

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...