Skocz do zawartości

Делије


Arczi

Rekomendowane odpowiedzi

Podsumowanie miesiąca - luty

Zysk: +179 tyś

Stan konta: 3,51 mln

 

Liga: 2-0-0; 1 miejsce; bramki 7:1

Puchar Serbii: ---

 

Rozgrywki ligowe- świat:

Chile: Universidad Catolica (+4)

Chorwacja: Hajduk (+1)

Czechy: Sparta Praga (0)

Francja: Lille (+2)

Hiszpania: Barcelona (+6)

Peru: ---

Polska: ŁKS Łódź (+6)

Rosja: ---

Serbia: Crvena Zvezda (+17)

Słowacja: Artmedia Petrzałka (+14)

Słowenia: Publikum (+1)

 

Transfery globalne:

1. Ilya Maximov Zenit --> CSKA 2,3 mln

2. Nikita Andreev Levadia --> Rubin 900 tyś

3. Ante Tomic Dinamo --> Al-Ittahad 875 tyś

 

Transfery- Serbia:

1. Lazar Popovic Cukariczki --> Vojvodina 625 tyś

2. Milan Lukac Srem --> Vojvodina 525 tyś

3. Nebojsa Joksimovic Crvena Zvezda --> Steaua 275 tyś

 

Ranking FIFA

1.Włochy (-) 1687; 2.Brazylia (-) 1444; 3.Hiszpania (+1) 1405; 32.Polska (+1) 794

 

03.03.2007

W Rosji rozegrano mecz o Superpuchar kraju. Po zaciętym boju CSKA zremisowało ze Spartakiem 1:1 i okazało się lepsze w konkursie rzutów karnych wygrywając 4:2

Odnośnik do komentarza

Takie uroki eFeMa;) Ale w takim razie lepiej nie napiszę jak w tabeli wygląda Lech bo mnie ten widok przyprawia o palpitacje...

-----

 

04.03.2007

W końcu zagraliśmy wiosną mecz przed swoją publicznością. Od razu trafiły nam się derby z OFK, co będzie dobrym przetarciem przed czekającym nas za tydzień spotkaniem z Partizanem. Rywal to bardzo solidna drużyna, typowa przed sezonem na trzecią siłę w lidze. Jednak ostatnio rozczarowują, bo nie potrafią odnieść zwycięstwa od 7 kolejek. Ale mecze derbowe rządzą się swoimi prawami i chociaż na papierze byliśmy murowanym faworytem, to czułem, że czeka nas ciężka przeprawa.

I tak rzeczywiście było. Pierwsza połowa to szachy w środku pola. OFK zneutralizowało nasze skrzydła, wobec czego nie stworzyliśmy sobie żadnej dogodnej sytuacji. Rywale również nie kwapili się do zdecydowanych ataków, więc 10000 ludzi wynudziło się.

Jednak szybko po przerwie zostali rozgrzani do czerwoności. Już pierwsza akcja przyniosła nam prowadzenie. Skrzydłem popędził Georgiev, dośrodkował wzdłuż linii bramkowej. Piłkę próbował wybić obrońca gości Petrovic, jedank uczynił to tak nieszczęśliwie, że trafił do własnej bramki. Z prowadzenia jednak nie cieszyliśmy się zbyt długo. Kilka minut później faulowany na 20 metrze był Novakovic. Do piłki podszedł Bozovic, uderzył lekko nad murem i piłka wpadła do bramki. Nienajlepiej zachował się w tej sytuacji mój bramkarz, który spóźnił się z interwencją. OFK chciało pójść za ciosem i zdobyć kolejnego gola. Nadziali się jednak bardzo szybko na kontrę, którą precyzyjnym strzałem wykończył Purovic.

Od tego momentu wydawało się, że kontrolujemy przebieg meczu. Jednak na niespełna kwadrans przed końcem meczu fatalnie minął się z piłką Basta, a Vukovic nie zmarnował okazji i doprowadził do wyrównania. Po tej bramce goście cofnęli się pod swoją bramkę pilnując satysfakcjonującego ich remisu. My natomiast waliliśmy głową w mur, nie potrafiliśmy przedrzeć się przez obronę gości lub pewnie interweniował Kahriman. I kiedy wydawało się, że stracimy 2 punkty to w doliczonym czasie gry błysnął Georgiev. Dostał piłkę na prawym skrzydle, minął dwóch rywali i z narożnika pola karnego uderzył po długim rogu. Kahriman nie sięgnął piłki, która zatrzepotała w siatce. Arbiter nawet już nie pozwolił drużynie OFK wznowić gry od środka i mogliśmy cieszyć się z ciężko wywalczonych trzech punktów.

04.03.2007

Marakana, widzów: 10 470

[sL 19/22] Crvena Zvezda (1) - (6) OFK Belgrad 3:2 (0:0)

Petrovic 46sam, Purovic 54, Georgiev 90+2 - Bozovic 50, Vukovic 77

MoM: Georgiev (8)

Skład: Radivojevic, Basta, Trisovic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev, Perovic (65' Koroman), Burzanovic, Purovic, Ailton (79' Saag)

Do 11 kolejki ponownie trafił Blagoy Georgiev.

 

07.03.2007

Kiedy wydawało się, że przygotowania do meczu z Partizanem przebiegną bezproblemowo i wystąpimy w najsilniejszym składzie, okazało się, że Burzanovic naciągnął mięsień dwugłowy uda. Lekarze proponowali leczenie zastrzykami, co umożliwiłoby występ Igora w derbach, jednak gra na blokadzie wiąże się ze sporym ryzykiem pogłębienia się urazu. A że do gry nadaje się już Thadeu, jest też Djokic, to zdecydowałem się nie ryzykować i wysłałem Burzanovica na normalną rehabilitację, która potrwa około 3 tygodni.

Odnośnik do komentarza

11.03.2007

Przedmeczowa konferencja nie przyniosła większych emocji. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest to mecz tylko o prestiż, bo jego wyniki niewiele zmieni w tabeli. Dlatego nie chciałem wywierać presji na zawodnikach i powiedziałem, że nasza dotychczasowa passa meczów bez porażki jest bez znaczenia i powinni skupić się na pełnym wykonywaniu nakreślonych założeń taktycznych.

Fachowcy jednak widzieli faworyta tego meczu w drużynie Partizana, głównie dzięki przewadze własnego boiska. Trzeba jednak dodać, że Grobari po jesiennej porażce z nami nie przegrali kolejnych 12 spotkań w lidzie i krajowym pucharze. Seria ta musiała budzić szacunek, ale chciałem zrobić wszystko, aby ją przerwać.

Miałem jednak po ostatnim meczu ligowym spory problem. Zawodziła prawa strona defensywy, niepewnie spisywał się w bramce Radivojevic, nie mógł grać Burzanovic, więc zapowiadały się spore roszady w składzie. W tygodniu na treningach testowaliśmy różne zestawienia i wyjściowa jedenastka z pewnością zaskoczyła kibiców.

Pierwsze minuty gry obie drużyny poświęciły na wzajemne badanie sił. Kiedy okazało się, że Partizan wygląda na bardziej spięty od nas sygnał do ataków dał Djokic. W 6 minucie zdecydował się na strzał z około 20 metrów jednak minimalnie chybił. Minutę później w polu karnym znalazł się Trisovic. Oddał strzał ale był on mocno niecelny. Jednak jak wykazały powtórki był on chyba faulowany czego niestety nie zauważył arbiter główny. W następnych kilkunastu minutach dwa razy z rzutów wolnych uderzał Purovic. Raz pewnie interweniował Kralj, a dróga próba okazała się niecelna.

Po okresie naszej początkowej przewagi przebudził się Partizan. W 20 minucie grę od bramki wznawiał Kralj. Posłał długą piłkę na naszą połowę, nie przejął jej Bajalica lecz Rakic nie potrafił skorzystać z prezentu i zakończyło się tylko na strachu. Po tej sytuacji mecz się wyrównał i walka toczyła się w środku pola. Jednak w 35 minucie dał o sobie znać Boya. Senegalski napastnik, którego bardzo się obawiałem, ściągnął na siebie dwóch obrońców, sprytnie odegrał piłkę do Rakica ale ten ponownie uderzył niecelnie. Kolejne kilka minut to gra akcja za akcję. Najpierw Bajalica zagrał znakomitą piłkę do Georgieva, ten jednak uderzył nad bramką. W odpowiedzi Partizan przeprowadził znakomitą trójkową akcję. Rnic z Lazeticem rozklepali moją obronę, ten drugi wyłożył piłkę przed pole karne do Zajica, który minimalnie chybił. Chwilę potem indywidualną akcją popisał się Saag, jednak nie zdołał oddać celnego strzału. W końcówce pierwszej połowy sporo strachu napędził nam Lomic, który przejął źle wybitą przez Djokica piłkę ale jego uderzenie obronił Banovic. Tak więc do przerwy nie padły bramki, lecz pomimo tego kibice mogli czuć się usatysfakcjonowani poziomem gry obu zespołów.

Druga połowa była jednak toczona w wolniejszym tempie i długo żaden z zespołów nie mógł stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Emocje zaczęły się dopiero w ostatnich 20 minutach meczu.

W 70 minucie Hrdlicka zagrał do Zajica, ten podprowadził piłkę na 25 metr i lekko ją podciął za naszą linię obrony. Ruszył do niej Rakic i zdołał uprzedzić desperacko interweniującego Banovica. Na nasze szczęście piłka odbiła się od słupka i Gueye wyekspediował ją daleko poza boisko. Dziesięć minut później stadion zamarł. Bosancic w niegroźnej sytuacji sfaulował przy linii bocznej boiska Trisovica. Długą piłkę w pole karne dośrodkował Wilk. Wydawało się, że Hrdlicka spokojnie zdoła ją wybić jednak został uprzedzony przez Georgieva, który trafił w samo okienko i nie dał szans na skuteczną interwencję Kraljovi. Na naszej ławce wybuchł szał radości, jednak szybko musieliśmy się schować w boksie bo staliśmy się celem dla miejscowych kamieniarzy i komórkowców.

Końcówka meczu to istny horror. Najpierw Ailton i Djokic znakomicie wymienili piłkę, uruchomili prostopadłym podaniem Wilka, który jednak posłał piłkę nad bramką. Partizan chwilę później zamknął nas w polu karnym. Z prawej strony piłkę dośrodkował Rnic, zakotłowało się pod bramką ale Banovic zdołał wypiąstkować piłkę. Saag nie zdołał jej utrzymać i futbolówka wróciła przed nasze pole karne niczym bumerang. Do strzału składał się Rakic ale został sfaulowany przez Andjelkovica. Partizan nie czekał aż ustawimy mur, Zajic zagrał krótko do Rakica a ten z narożnika pola bramkowego posłał potężna bombę. Banovic z trudem sparował piłkę na róg. Gospodarze źle wykonali ten stały fragment gry i wyszliśmy z kontrą 3 na 1. Djokic jednak spóźnił nieco podanie, wobec czego Ailton miał już na plecach desperacko wracającego obrońcę i nie potrafił zdobyć bramki. W 90 minucie znów mogliśmy rozstrzygnąć mecz. Castillo mądrze dał się sfaulować na środku boiska. Zagrał na skrzydło do niepilnowanego Andjelkovica, który natychmiast dośrodkował piłkę w pole karne. Pod bramką powstało ogromne zamieszanie, które omal nie zakończyło się samobójczym trafieniem Hrdlicki.

W doliczonym czasie gry miał miejsce jeszcze jeden zryw gospodarzy. Hrdlicka posłał piłkę na aferę, Bosancic strącił piłkę do Marinkovica, który ograł w polu karnym Djordjevica ale posłał piłkę nad bramką. Potem jeszczy tylko Banovic wznowił grę od bramki i arbiter odgwizdał koniec meczu.

Tak więc po bardzo emocjonującym spotkaniu po raz drugi w tym sezonie pokonaliśmy Partizan i powiększyliśmy przewagę w tabeli do 20 punktów.

11.03.2007

Stadion FK Partizan, widzów: 28 124

[sL 20/22] Partizan (2) - (1) Crvena Zvezda 0:1 (0:0)

Georgiev 81

MoM: Djordjevic (8)

Skład: Banovic, Bajalica, Trisovic (81' Andjelkovic), Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev, Perovic (30' Wilk), Djokic, Purovic (63' Ailton), Saag

Odnośnik do komentarza

Kamtek - dzięki. Tak myślałem, że pewnie źle odmieniam :doh!:

-----

 

Do 11 kolejki trafili Banovic i Djokic.

Niestety derbowe zwycięstwo okupiliśmy kontuzją M.Perovica, który nadwyrężył staw skokowy i wypadł ze składu na 4 tygodnie.

 

14.03.2006

Kłopotów zdrowotnych ciąg dalszy. Bramkarz S.Radivojevic nieszczęśliwie interweniował na treningu i ma stłuczoną głowę. Kontuzja niby nie jest poważna, ale przez tydzień nie będę mógł korzystać z jego usług.

 

18.03.2006

Dziś przyszedł do klubu faks z powołaniami do reprezentacji dla 5 moich piłkarzy:

Purovic, Banovic- Czarnogóra

Trisovic, Basta- Serbia

Saag- Estonia

 

Popołudniu jednak czekał nas ligowy pojedynek z drużyną Banat. Rywale walczą o awans do grupy walczącej w kolejnej fazie rozrywek o mistrzostwo, a co za tym idzie zapewnienie sobie ligowego bytu. Tak więc spodziewałem się ciężkiej przeprawy.

Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie. Djordjevic atakowany przez napastnika zagrał piłkę do Banovica. Ten odegrał ją tak niedokładnie, że Popovic znalazł się w sytuacji sam na sam i nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Minutę później znów Popovic zdobył gola, ale arbiter dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Jednak po niespełna 10 minutach uzyskaliśmy wyrównanie. Kolejny raz wysoką dyspozycję potwierdził Georgiev, który minął w polu karnym dwóch obrońców i strzałem w długi róg pokonał bramkarza gości. Do przerwy próbowaliśmy podwyższyć wynik, jednak graliśmy mało skutecznie, akcjom brakowało dokładności i nie padło więcej goli.

W drugiej połowie zdecydowanie przyspieszyliśmy grę, czego efektem były dwie strzelone bramki. Najpierw Djokic zachował najwięcej zimnej krwi w podbramkowym zamieszaniu, a potem Purovic zakończył szybką kontrę zespołu. Po zdobyciu przewagi spokojnie kontrolowaliśmy przebieg gry, zdobyliśmy nawet kolejnego gola. Niestety arbiter dopatrzył się faulu Saaga. Goście dopiero w końcówce meczu zaczęli śmielej atakować. I w doliczonym czasie gry wywalczyli rzut rożny, po którym Popovic strzelił swojego drugiego gola. Jednak losów meczu nie byli w stanie już zmienić, a my mogliśmy dopisać sobie kolejne 3 punkty.

18.03.2006

Marakana, widzów: 8 024

[sL 21/22] Crvena Zvezda (1) - (6) Banat 3:2 (1:1)

Georgiev 16, Djokic 54, Purovic 63 - Popovic 8, 90 +2

MoM: Purovic (9)

Skład: Banovic, Bajalica, Trisovic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev, Wilk (65' Koroman), Djokic, Purovic (65' Ailton), Saag

Odnośnik do komentarza
Kamtek - dzięki. Tak myślałem, że pewnie źle odmieniam :doh!:

Nie ma sprawy. W większości polskich mediów nikt na ten błąd nie zwraca uwagi. Kłuje po oczach, ale cóż zrobić. Takich mamy speców od dziennikarstwa sportowego :)

 

Dalszych sukcesów życzę, bo przecież na moje nebo jedna zvezda sela, ona je brate crvena i bela :muza:

Odnośnik do komentarza

Wiesz być porównanym do speców od dziennikarstwa sportowego to raczej nie komplement ;)

A za życzenia dziękuję ;)

PS. Bardzo fajna nuta :)

-----

 

22.03.2006

Kolejny mój zawodnik został powołany do swojej reprezentacji. Blagoy Georgiev zagra w reprezentacji Bułgarii w meczach eliminacji ME.

 

24-28.03.2006

W meczach eliminacji ME Polacy rozegrali dwa mecze:

Polska - Azerbejdżan 2:1 (Wichniarek, Krzynówek)

Polska - Armenia 2:0 (Krzynówek, Smolarek)

 

31.03.2006

Na ostatni dzień marca zaplanowano koniec pierwszej fazy rozgrywek ligowych. Jechaliśmy do Novego Sadu na mecz z miejscową Vojvodiną. Dla gospodarzy był to już mecz o pietruszkę, mieli zagwarantowany awans do czołowej szóstki i nie musieli się martwić o utrzymanie. My zamierzaliśmy podejść na poważnie do tego spotkania i wystawiłem najmocniejszy możliwy skład.

Zgodnie z moimi oczekiwaniami mecz zaczął się od naszych ataków, jednak swojego dnia nie miał Purovic i nie potrafił pokonać Lukaca. Gospodarze przebudzili się po kwadransie gry, ale Markovski i Ubiparip nie zdołali zdobyć bramki. Były to jedyne sytuacje Vojvodiny w 1 połowie. My jeszcze stworzyliśmy sobie kilka szans na zdobycie gola, ale raziliśmy nieskutecznością i do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

W drugiej połowie nasza przewaga nie była już tak wyraźna, Vojvodina zagęściła środek pola i nie pozwalała nam rozwinąć skrzydeł. Jednak w 75 minucie gospodarze popełnili błąd w defensywie. Djordjevic za krótko zagrał piłkę do tytuł, przejął ją Ailton i popędził na bramkę. Jego strzał sparował jeszcze Lukac ale wobec dobitki Purovica był bezradny.

Gospodarze po tej sytuacji całkowicie się załamali i nie podjęli walki w końcówce. A my jeszcze w doliczonym czasie gry ich dobiliśmy strzelając drugiego gola, którego autorem był Burzanovic.

31.03.2006

Gradski Stadion, widzów: 4 218

[sL 22/22] Vojvodina - Crvena Zvezda 0:2 (0:0)

Purovic 75, Burzanovic 90+3

MoM: Djordjevic (8)

Skład: Banovic, Bajalica, Andjelkovic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev, Wilk (62' Koroman), Djokic (76' Burzanovic), Purovic, Saag (50' Ailton)

Odnośnik do komentarza

28.10.2006

Tabela na półmetku rozgrywek:

 |Poz.  |Inf | Drużyna	   | M  | Z  | R  | P  | Br.Z|Br.S| R.B | Pkt|
|1.	|A   | Crvena Zvezda | 22 | 20 | 2  | 0  | 50  | 10 | +40 | 62 |
|2.	|A   | Partizan	  | 22 | 10 | 8  | 4  | 37  | 21 | +16 | 38 |
|3.	|A   | Wożdowac	  | 22 | 8  | 9  | 5  | 31  | 22 | +9  | 33 |
|4.	|A   | OFK Belgrad   | 22 | 7  | 9  | 6  | 25  | 23 | +2  | 30 |
|5.	|A   | Vojvodina	 | 22 | 8  | 5  | 9  | 26  | 28 | -2  | 29 |
|6.	|A   | Smederevo	 | 22 | 8  | 4  | 10 | 33  | 31 | + 2 | 28 |
|7.	|Br  | Banat		 | 22 | 7  | 7  | 8  | 27  | 28 | -1  | 28 |
|8.	|Br  | Hajduk Rodic  | 22 | 6  | 10 | 6  | 18  | 17 | +1  | 28 |
|9.	|Br  | Bezanija	  | 22 | 7  | 7  | 8  | 24  | 26 | -2  | 28 |
|10.   |Br  | Zemun		 | 22 | 5  | 7  | 10 | 14  | 31 | -17 | 22 |
|11.   |Br  | Borac		 | 22 | 3  | 8  | 11 | 20  | 37 | -17 | 17 |
|12.   |Br  | Mladost	   | 22 | 1  | 8  | 13  | 14 | 45 | -31 | 11 |

Pierwsze sześć zespołów grać będzie w grupie walczącej o mistrzostwo, zespoły z miejsc 7-12 zagrają o utrzymanie w SuperLidze.

Odnośnik do komentarza

Do kompromitacji nie doszło, ale z Azerami przegrywali ;)

-----

Po zwycięskim meczu do swojego gabinetu zaprosił mnie Dragan Stojkovic, prezes Crvenej. Szedłem na rozmowę bez jakichkolwiek obaw bo przecież w lidze prowadzimy z wyraźną przewagą. I rzeczywiście spotkanie przebiegło w bardzo luźnej atmosferze a kulminacyjnym punktem było przedstawienie nowego kontraktu. Umowa miała opiewać na 2 lata, moja pensja wynosić 1,9 tyś tygodniowo. Do tego mogłem liczyć na budżet transferowy w wysokości 2,3 mln oraz budżet płacowy w kwocie 82 tyś. Warunki te usatysfakcjonowały mnie więc od razu złożyliśmy podpisy a następnie odpaliliśmy po cygarze i zaczęliśmy polewać whisky.

 

Podsumowanie miesiąca - marzec

Zysk: -248 tyś

Stan konta: 3,22 mln

 

Liga: 4-0-0; 1 miejsce; bilans bramkowy 9:4

Puchar Serbii: ---

 

Rozgrywki ligowe - świat:

Chile: Universidad Catolica (+4)

Chorwacja: Pula (+3)

Czechy: Slavia (+2)

Francja: Lille (+1)

Hiszpania: Barcelona (+11)

Peru: Sport Boys (+2)

Polska: Legia (+1)

Rosja: Zenit (+2)

Serbia: Crvena Zvezda (+24)

Słowacja: Artmedia (+5)

Słowenia: Publikum (+9)

 

Transfery globalne:

1. Ovidiu Petre Steaua --> Al-Ajn 1 mln

2. Miroslav Radovic Legia --> Al-Ajn 900 tyś

3. Carlos Magno Vitoria --> Santos 350 tyś

 

Transfery - Serbia:

---

 

Ranking FIFA:

1. Włochy 1702 (-), 2. Brazylia 1419 (-), 3. Hiszpania 1417 (-), 31. Polska 793 (+1)

Odnośnik do komentarza

Tutaj PS, czyli "Przeplot Skrętkowy"

Fantastyczna postawa drużyny przyniosła Panu w konsekwencji nowy kontrakt. Czy możemy się dowiedzieć jakie cele postawi Pan drużynie w nowym sezonie, skoro w tym już wszystko się praktycznie wyjaśniło?

 

Po tak doskonałym sezonie jak obecny, apetyty kibiców zostały rozbudzone, ale w świetle absolutnej dominacji Crvenej Zvezdy w lidze, ich oczy będą z pewnością zwrócone w stronę pucharów europejskich. Jakie są Pana aspiracje na tym polu?

 

Wielu obserwatorów uważa, że wraz z Pana przyjściem odżywają realne nadzieje na odrodzenie się Wielkiej Zvezdy. Po cichu wszyscy liczą, że w końcu doczekają się powtórki z roku 1991. Tymczasem Pana drużyna gromi w kraju kogo popadnie, ale kiedy zdarza się rzadka konfrontacja z silniejszą drużyną całkowicie widać dystans, który Was dzieli od najlepszych. Czy w takim razie te oczekiwania są zasadne?

 

Mistrzostwo w tym roku jest pewne. Pewnie myślami jest Pan już przy letnim oknie transferowym. Mówi się nawet o ponad 2mln, które przeznaczycie na zakupy. Jakich ruchów możemy sie spodziewać na Marakanie?

 

Bezwzględna dominacja Pańskiej drużyny w lidze w tym sezonie, wzbudziła uznanie w oczach prasy i fachowców, ale i przyciągnęła uwagę zagranicznych mediów. Czy podpisanie nowego kontraktu oznacza, że kibice mogą spać spokojnie? Nie ucieknie Pan przy pierwszej nadarzającej się okazji do lepszej drużyny i lepszej ligi?

Odnośnik do komentarza

Sławoj nie przesadzajmy. Tym zespołem i w tej lidze nie jest wielką sztuką nie przegrać póki co meczu :)

 

Tymczasem ponownie przypomniał sobie o mojej osobie polski dziennikarz z niezwykle poczytnego "PS". I znów z miłą chęcią zgodziłem się na telefoniczną rozmowę o ostatnich wydarzeniach w klubie. Oto jej przebieg:

 

- Fantastyczna postawa drużyny przyniosła Panu w konsekwencji nowy kontrakt. Czy możemy się dowiedzieć jakie cele postawi Pan drużynie w nowym sezonie, skoro w tym już wszystko się praktycznie wyjaśniło?

- W nowym sezonie bez dwóch zdań będziemy chcieli obronić sięgnąć po podwójną koronę, co z całą pewnością potwierdziło by naszą dominację w kraju.

- Po tak doskonałym sezonie jak obecny, apetyty kibiców zostały rozbudzone, ale w świetle absolutnej dominacji Crvenej Zvezdy w lidze, ich oczy będą z pewnością zwrócone w stronę pucharów europejskich. Jakie są Pana aspiracje na tym polu?

- Nie ukrywam, że bardzo fajnie byłoby zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ale wszystko wskazuje na to, że nie będziemy rozstawieni w III fazie kwalifikacji i wtedy dużo będzie zależało od szczęścia w losowaniu. Ale na pewno minimum, jakie postawię sobie, a także zawodnikom, to awans do fazy grupowej LM bądź Pucharu Uefa.

- Wielu obserwatorów uważa, że wraz z Pana przyjściem odżywają realne nadzieje na odrodzenie się Wielkiej Zvezdy. Po cichu wszyscy liczą, że w końcu doczekają się powtórki z roku 1991. Tymczasem Pana drużyna gromi w kraju kogo popadnie, ale kiedy zdarza się rzadka konfrontacja z silniejszą drużyną całkowicie widać dystans, który Was dzieli od najlepszych. Czy w takim razie te oczekiwania są zasadne

- Myślę, że na chwilę obecną nie stać nas jeszcze na dorównanie tej Wielkiej Zvezdzie, która zachwycała swoją grą całą Europę. Owszem, mam w zespole kilku zawodników, którzy wg mnie talentem i umiejętnościami dorównują byłym gwiazdom, ale przez te kilkanaście lat pogłębiła się przepaść między klubami z Anglii, Hiszpanii czy Włoch a wschodem kontynentu. Nie dysponujemy również takimi środkami finansowymi, jak czołowe zespoły z Rosjii czy Ukrainy. Jednak przy odrobinie sprzyjających okoliczności możemy pokusić się o jakąś miła niespodziankę w pucharowych zmaganiach i dać naszym fanom namiastkę tego, co przeżywali na początku lat 90-tych ubiegłego wieku.

- Mistrzostwo w tym roku jest pewne. Pewnie myślami jest Pan już przy letnim oknie transferowym. Mówi się nawet o ponad 2mln, które przeznaczycie na zakupy. Jakich ruchów możemy sie spodziewać na Marakanie?

- Przede wszystkim będzie mi zależało na tym, aby utrzymać trzon obecnego zespołu. Nie planuję wielkiej rewolucji kadrowej, gdyż mogłoby to zachwiać zgraniem drużyny. A letnia przerwa jest zbyt krótka na wymienienie połowy składu. Ale jeśli chodzi o konkretne pozycje to rozglądam się za lewym pomocnikiem i środkowym obrońcą. Mam już kilku graczy na oku, jednak nie chciałbym już w tej chwili mówić o personaliach. A decyzję z kim pożegnam się po sezonie podejmę dopiero po rozmowie ze sztabem szkoleniowym.

- Bezwzględna dominacja Pańskiej drużyny w lidze w tym sezonie, wzbudziła uznanie w oczach prasy i fachowców, ale i przyciągnęła uwagę zagranicznych mediów. Czy podpisanie nowego kontraktu oznacza, że kibice mogą spać spokojnie? Nie ucieknie Pan przy pierwszej nadarzającej się okazji do lepszej drużyny i lepszej ligi?

- Jestem dopiero na początku swej przygody i wobec Crvenej Zvezdy mam ogromny dług wdzięczności za szansę, jaką mi dała niespełna rok temu. Także w chwili obecnej nie ma takiego klubu, który swoją ofertą mógłby mnie przekonać do opuszczenia Marakany.

Odnośnik do komentarza

02.04.2007

V.Djordjevic na treningu doznał stłuczenia żeber i wg lekarzy czeka go od 5 do 14 dni przerwy w treningach.

 

03.04.2006

W dzisiejszym dniu nawiązaliśmy współpracę z białoruskim MTZ-Ripo. Będzie to nasz filialny klub i sporo obiecuję sobie po tej współpracy, gdyż jest tam kilku ciekawych zawodników, których być może w najbliższej przyszłości będę chciał sprawdzić w Crvenej.

 

07.04.2007

Rozpoczynamy zmagania w drugiej fazie rozgrywek ligowych. Tym razem zagramy po 2 mecze z zespołami, które zajęły miejsca 1-6. Na pierwszy ogień dostaliśmy drużynę Smedereva. Pomimo, że w obu wcześniejszych meczach z tym przeciwnikiem zdobyliśmy komplet punktów, to nie były to łatwo wywalczone zwycięstwa.

Pierwsza połowa dzisiejszego meczu również nie zapowiadała łatwej przeprawy, chociaż ze stworzonych sytuacji przynajmniej jedna powinna zakończyć się golem. Po kwadransie gry znakomicie zachował się K.Saag, który ograł przed polem karnym dwóch defensorów gości i odegrał piłkę do niepilnowanego M.Purovica. Jednak nasz najskuteczniejszy zawodnik nie zachował zimnej krwi i trafił w słupek. Dobrą sytuację miał jeszcze Andjelkovic, ale jego strzał obronił Bajkovic, natomiast pod koniec pierwszej połowy fatalnie spudłował Djokic. Tak więc do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Druga połowa to znów nasza spora przewaga, jednak nie potrafiliśmy pokonać Bajkovica. Trzeba też przyznać, że Smederevo miało sporo szczęścia, gdyż kilkukrotnie kotłowało się pod ich bramką przy okazji rzutów rożnych, a obrońcy dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. W końcówce meczu nasza gra była coraz bardziej nerwowa, bo czas nieubłaganie uciekał, a efektów bramkowych z dużej przewagi nie było. Jednak na nieco ponad 5 minut przed końcem sędzia pokazał drugą żółtą kartkę Beljicovi i graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Goście cofnęli się całym zespołem pod pole karne i byli blisko wywiezienia cennego remisu. Jednak w doliczonym czasie gry znakomitym uderzeniem popisał się Burzanovic, czym zapewnił nam komplet punktów.

07.04.2007

Marakana, widzów: 8 018

[sL Miniliga barażowa 1/10] Crvena Zvezda (1) - (5) Smederevo 1:0 (0:0)

Burzanovic 90+3

Cz.K.: Beljic (Sme) 84'

MoM: Burzanovic (9)

Skład: Banovic, Basta, Andjelkovic, Gueye, Bulatovic, Castillo, Georgiev, Wilk (65' Koroman), Djokic, Purovic (60' Burzanovic), Saag (17' Ailton)

Zwycięska bramka Burzanovica została uznana za najładniejszą w tej kolejce.

Jednak humor popsuło mi stłuczenie nogi, którego nabawił się w meczu K.Saag. Młody napastnik będzie się leczyć kilka dni, co znacznie ogranicza jego szanse na występ w derbach z Partizanem.

Odnośnik do komentarza

10-14.04.2007

Tradycyjnie już dni poprzedzające mecz z Partizanem nie były spokojne. Najpierw A.Trisovic naciągnął ścięgno podkolanowe i będzie się leczyć 3-4 tygodnie. Później okazało się, że również Banovic doznał skręcenia stawu, jednak skokowego. Niestety nie ominie go rehabilitacja, która potrwa około 4 tygodni. Tak więc powstała nieciekawa sytuacja z bramkarzami, bowiem jedynym sensownym golkiperem, którego można bez większych obaw posłać do boju jest S.Radivojevic. A na ławce znajdzie się z pewnością nieopierzony młokos, grający do tej pory w rezerwach.

Udało się również podpisać umowę z Radovanem Krivokapicem (OP PŚ, 28 lat) z Vojvodiny, który dołączy do nas w lipcu na zasadzie Prawa Bosmana.

 

15.04.2007

Osoby z Serbskiego ZPN, które odpowiadają za terminarz nie mogły ułożyć piękniejszego scenariusza. Wyniki poprzedniej kolejki ułożyły się w ten sposób, że każda nasza zdobycz punktowa w dzisiejszym meczu da nam tytuł mistrzowski. A nie ma chyba nic piękniejszego niż świętowanie mistrzostwa na własnym stadionie po ograniu znienawidzonego przeciwnika. Moi zawodnicy odczuwali jednak z tego powodu presję, do tego media też przepowiadały zdemolowanie Partizana. Ale wiedziałem, że rywale za wszelką cenę będą chcieli nam zepsuć święto dlatego zaapelowałem o spokojną i uważną grę, tak żeby nie stała nam się krzywda już na samym początku meczu.

Piłkarze chyba zbyt dosadnie wzięli moje słowa, bo od początku Partizan uzyskał optyczną przewagę, a my nie mogliśmy przeprowadzić składnej akcji. Jednak po upływie 15 minut na stadionie zapanował szał radości. Akcję prawą stroną przeprowadzili Basta i Georgiev. Bułgar dośrodkował w pole karne, gdzie największym sprytem wykazał się Djokic i wyprowadził nas na prowadzenie.

Po tej bramce opanowaliśmy sytuację i wydawało się, że kolejne gole są tylko kwestią czasu. Niestety moment nieuwagi w obronie kosztował nas w 31 minucie utratę gola. Powracający do gry Djordjevic nie upilnował Boyi i Senegalczyk uciszył trybuny Marakany. Więcej emocji do przerwy już nie było, bowiem Partizan cofnął się do defensywy i skutecznie rozbijał nasze ataki.

Po przerwie inicjatywa ponownie należała do nas i szybko ofensywna gra przyniosła efekt. Tuż przed polem karnym faulowany był Burzanovic. Do piłki podszedł Purovic i uderzeniem nad murem nie dał szans Kraljovi. Po tej bramce nabraliśmy pewności siebie i całkowicie zdominowaliśmy środek pola. Jednak kolejne minuty nie przyniosły już bramek, chociaż było kilka dogodnych sytuacji. Z kolei jedynym pomysłem gości na prowadzenie gry było posyłanie długich piłek na osamotnionego z przodu Boye, ale ten został skutecznie wyłączony z gry przez Gueye. Tak więc wynik meczu nie uległ już zmianie i mogliśmy rozpocząć świętowanie obronienia mistrzostwa kraju. Oczywiście najpierw trzeba było uwolnić się spod naporu kibiców, którzy po końcowym gwizku wbiegli na boisko cieszyć się wraz ze swoimi ulubieńcami. A Przy okazji próbowali na pamiątkę zabrać koszulki, spodenki, getry piłkarzy, z siatek wiszących na bramkach nie zostały nawet strzępy i pewnie niewiele brakowało żeby co niektórzy stwierdzili, że bramki w sumie też można sobie wziąść na pamiątkę.

15.05.2007

Marakana, widzów: 26 726

[sL Miniliga barażowa 2/10] Crvena Zvezda (1) - (2) Partizan 2:1 (1:1)

Djokic 15, Purovic 47 - Boya 31

MoM: Gueye (8)

Skład: Radivojevic, Basta, Andjelkovic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev (79' Milovanovic), Wilk (46' Koroman), Djokic, Purovic, Burzanovic (79' Saag)

Do 11 kolejki trafili: Gueye i Purovic.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...