Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Pierdolicie, Hipolicie. Amerykanie się umieją hymnem bawić, przerabiać go na różne sposoby, cieszyć się z tej swojej amerykańskości, a u nas tylko na stojąco i z kijem w dupie. Bleh.

Tak bardzo to. W Polsce jak coś swiętować, to tylko stojąc na baczność i z grobową miną, nawet jeśli to w teorii jest radosne święto.

Odnośnik do komentarza

Pierdolicie, Hipolicie. Amerykanie się umieją hymnem bawić, przerabiać go na różne sposoby, cieszyć się z tej swojej amerykańskości, a u nas tylko na stojąco i z kijem w dupie. Bleh.

W moim przypadku bardziej denerwuje to, ze hymn przed meczem to taka podniosła chwila, coś wyjątkowego. Zrobienie z hymnu kolejnej przyśpiewki między "strzelmy kurwo gola" a "Polska białoczerwoni" po prostu strasznie go dewaluuje.

Odnośnik do komentarza

Eee...okej, to spoko wypowiedź bez znaczenia w takim razie?

 

Vami przywołał przykład pewnej nacji, a ja wyraziłem bardzo ogólną opinię o niej, która wskazuje, że mam odmienne zdanie od Vamiego na temat zachowań tejże nacji.

 

 

Pierdolicie, Hipolicie. Amerykanie się umieją hymnem bawić, przerabiać go na różne sposoby, cieszyć się z tej swojej amerykańskości, a u nas tylko na stojąco i z kijem w dupie. Bleh.

Tak bardzo to. W Polsce jak coś swiętować, to tylko stojąc na baczność i z grobową miną, nawet jeśli to w teorii jest radosne święto.

 

 

Ktoś coś wspominał o śpiewaniu hymnu z grobową miną? :/

Odnośnik do komentarza

"Gdyby" to słowo-klucz ;)

 

No przecież cały czas mówimy o sytuacji hipotetycznej, bo na U-21 się dało...

 

 

 

 

No to Ci wyjaśniłem, że stadion nie robi różnicy. Większy stadion, większa ekipa kibiców. Proporcje są te same.

 

Tylko im większy stadion, tym ekipy są bardziej porozrzucane po stadionie. Trzeba by ich zebrać w jednym miejscu, a to już jest kłopot.

 

 

Gdyby było dogadanie się z PZPN jak na U-21 to byliby w jednym miejscu.

 

Ale też dużo większa szansa na zrobienie wiochy na arenie międzynarodowej (np. przez race). Coś za coś. To, że się udało i zdarzyło im się kilka razy normalnie zachować to jeszcze nie znaczy, że o problemach z nimi można zapomnieć.

 

 

W Lublinie też były race. Tak to jest jak się ktoś zabiera za pisanie o czymś, o czym nie ma pojęcia i to dopiero wiocha.

 

 

 

 

wydzielamy sektor za bramka dla dopingujacych i po problemie

Przy zakupie biletu będziesz składał oświadczenie, że będziesz kibicował bo jak nie to uiścisz karę umowną? A może od razu lepa na ryj od przybocznych gniazdowego? ;) A kto będzie gniazdowym? Na klubowym stadionie rozumiem, że miejscowy, a na Narodowym? :-k

Przy popycie jaki jest na bilety kadry nie jesteś w stanie zorganizować "sektora kibicującego", a nawet jak uda się, to nie jesteś w stanie przewidzieć, czy faktycznie będzie dopingował.

niee, ja bym to widzial jako wydzielenie sektoru i oddanie tych biletow do dyspozycji kibicom klubu z danego miasta, w ktorym grany jest mecz (bo towarzyskie czesto nie na Narodowym) ;)

Tylko ze my ostatnio nie gramy sparingow bo podbijamy ranking ;)

A ja tam wole januszowy doping niesiony meczem (typu PremierLeague) niz kumatych decydujacych co i kiedy spiewac.

 

 

No to przecież masz trzy inne strony stadionu, gdzie sobie tak można januszować ;) Chodzi o jedną trybunę ze zorganizowanym dopingiem, a reszta stadionu jak chce to niech się dołączy. Czy to pomaga piłkarzom? Pewnie tak, po coś tak mówią (jak ten filmik co dałem). A i ludzie lubią "bardziej" dopingować, co też było widać na U-21, stąd moje pytanie, ale bardziej pytałem do ludzi chodzących na te mecze na zwykłe trybuny, niż siedzących przed TV.

Odnośnik do komentarza

Jazda na maxa już :rotfl: :lol:

Ten artykuł ukazał się w 2014 roku, w maju. Nie stracił nic na swojej aktualności. Mało tego! Do dziś pojawiają się pod nim komentarze. Jest ich więcej, niż w przypadku artykułów o ustawkach. Znaczy, że temat jest Wam bliski.

Dlatego zmieniam datę i – znów daję go na tak zwaną „jedynkę” Treści nie zmieniam!

 

Młodym ludziom powinno być wstyd, że jeżdżą po mieście rowerami, bo oznacza to, że nie mają samochodów! A, jeśli już muszą jeździć, niech pakują rower na bagażnik i jadą do lasu. Wtedy będzie to relaks. Reasumując: władza i podwładne jej „niezależne” media – robią wszystko, żeby zahamować technologiczny i ekonomiczny rozwój Polski na wiele sposobów, działając na wielu polach. Szkoda! Potrzeba będzie wiele czasu, żeby to odbudować…

Oto dowody:

Wybrałeś rower – co za szczęście! Utrzymujesz Pełnomocnika Prezydenta Miasta do Spraw Rowerów i jednocześnie Pełnomocnikiem Ministra Transportu do Spraw Rozwoju Ruchu Rowerowego. Dwie fuchy jednocześnie, ładnie się kolega ustawił. W każdym razie ma pełne ręce (i pewno nogi) pracy. Na przykład montowanie – podpórek dla rowerzystów. Podpórek dla rowerzystów – czaicie temat. Żeby, czekając na zielone światło nie musieli zdejmować dup z siodełek – takie jest uzasadnienie! Tymczasem wszyscy wiemy, że prawidłowo ustawione do jazdy rekreacyjnej siodełko znajduje się na takiej wysokości, że palcami stopy – można śmiało dotknąć podłoża! Nie wie tego jedynie „Pełnomocnik Rowerowy”?

 

Na każdej podpórce widnieje napis: „Dziękujemy, że wybrałeś rower.”

Oczywiście, to nie jest wielkie marnotrawstwo. Podpórki nie kosztują wiele. Jednak ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka, jak mówi stare przysłowie.

Znacznie gorsze jest to, że troska Ratusza o osoby jeżdżące rowerami po mieście – kieruje naszą Warszawę w stronę zdegenerowanych miast Zachodniej Europy, gdzie władze kapitulują przed tą „grupą społeczną” i opowiadają bajki o czystości środowiska i zdrowotnych walorach jazdy rowerem.

 

Niebogaty przecież kraj, jakim jest Polska nie powinien przyłączać się do filozofii „Zero growth” tylko jej się przeciwstawiać.

Jeszcze gorsze jest to, że popularyzacja jazdy rowerem i ekologii – ogłupia młodzież. Studenci politechnik – zamiast szukać nowej, wydajnej energii – uczą się oszczędzać to, co mają. Narzucna im mentalność ekologiczna – czyni z nich kaleki, zamiast Zdobywców!

 

Następnym krokiem będzie ogrzewania ścieżek rowerowych na wzór tęczowej Kopenhagi. Specjalnie generowany spod ziemi strumień ciepłego powietrza będzie skierowany w okolice dup rowerzystów.

 

http://kibole.pl/11660/kolarstwo-miejskie-w-warszawie

 

Może tylko ja nie wyczułem jakiejś ukrytej ironii. Jak to na serio ktoś pisał to chyba powinien pójść do lasu ze sznurkiem. Albo jakoś inaczej się puknąć w łepek.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...