Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Ja rozumiem, że można poddawać w wątpliwość słowa jakiejś osoby (tu słowa SZU), ale już prawdziwym absurdem jest to, że o samej sytuacji więcej od świadka wie jakiś forumowicz, który układa historię na podstawie tego świadka, który według forumowicza koloryzuje w swojej wypowiedzi.

 

A swoją drogą - róbcie, co chcecie, podpisujcie się pod wnioskami o ułaskawienie policjantów, którzy pobili małolatów w Kędzierzynie. Tam pewnie też chłopcy mówili niecenzuralnie o policji, więc policja (pamiętając o tym, że w Polsce panuje kodeks Hammurabiego wzmocniony elementami prawa salickiego, np. za "k***y" w tramwaju - 500 zł mandatu) ma prawo odpowiedzieć. Chyba, że to policja za rządów PiS, wtedy to się nazywa - państwo policyjne.

Odnośnik do komentarza

Drogi Gacku, gwarantuję Ci, że przy próbie jakiegoś wylegitymowania dostałbyś od razu pałą po żebrach (po głowie nie biją, bo widać) i trafił na 48:) ale wiadomo, zza monitora wszystko można przykryć prawniczym bełkotem. No i tak jak napisałem na początku, spoko - wiecie lepiej. Przyzwyczaiłem się :)

 

PS Powiedz mi, co mógłbyś zrobić z siedmioma kaskami w kabarynie? Co byś im udowodnił i w jaki sposób? Nagrywał wszystko na telefon, czy na dyktafon? Ja bym mandatu nie przyjął, dopóki nie pokazaliby mi nagrania z tramwaju, ale wiem jakie poniósłbym za to konsekwencje. Tamten koleś mieszka miesiąc w Szczecinie, nie jest zaangażowanym kibicem i nie wygląda na bandytę :)

 

PS2 Młyn Śląska naprawdę wyglądał imponująco w piątkowym meczu. Szacunek:)

 

Macie jego relację. Widać podszedł do tego dość luzacko :D

 

k***a wtf, wychodzimy z tramwaju na Grunwaldzkim, idziemy do uż. gr. Szu a tu radiola zatrzymuje się na przejściu dla pieszych i... mnie zgarnia, wtf. Wsiadam k***a, siedmiu, ja pierdolę.

I tekst "HEHE CO TAK UCICHŁEŚ? HEHE". Ta, jak ja nic nie mówiłem. "PRZY KOLEGACH TAKI HARDY" - ale ja nie mam kolegów (serio to powiedziałem! HEHE I CO KASKU, TZO?)

 

No i leciały standardowe chyba teksty w stylu "to gdzie go bijemy" itd. Oczywiście kopali mnie po kolanach, piszczelach w trakcie jazdy. No i wiadomo, ich jakby szef pyta sie mnie, dlaczego przeklinałem na policję. Oczywiście go wyśmiałem, stwierdziłem mu wprost, że takie coś mija się z celem, po co miałbym obrażać stróżów prawa (MO GESTAPOO!!!!) no i wiadomo. W ogóle myśleli chyba, że jestem dilerem, bo słyszałem jak ktoś (kierowca?) mówił do mikrofonu coś w stylu "to nie ten". Także nieizi. Zawieźli mnie na Małopolską, posiedziałem tam trochu, wjebali mi mandat w wysokości 500 złotych za zakłócanie porządku publicznego.

Odnośnik do komentarza
Drogi Gacku, gwarantuję Ci, że przy próbie jakiegoś wylegitymowania dostałbyś od razu pałą po żebrach (po głowie nie biją, bo widać) i trafił na 48:)

Kurczę, muszę wrócić do tych funkcjonariuszy, których kiedyś wylegitymowałem, i przypomnieć im, że w zaskoczeniu zapomnieli mi przejechać pałą po żebrach i dodatkowo wiszą mi 48h w areszcie.

Paru moich kolegów też ma takie długi u innych policjantów, cholera, i jak tu mówić, że oni się wywiązują ze swoich obowiązków?

Parę tygodni temu mój kolega w niepotrzebnej sytuacji poszedł na komisariat domagać się interwencji. Był po paru piwach, sprawa drobiazgowa, odmówiono mu. Że ma gadanę, to zaczął się wykłócać. I co? Nie wylądował na izbie, nikt mu nie przejechał pałkami po żebrach, nikt go nawet nie zamknął w areszcie.

Ale to pewnie dlatego, że przy kłótni z policjantami nie miał szalika na sobie. Jakby miał, ooo, to od razu Oświęcim dla kiboli. A później pałowanie. Albo na odwrót.

 

PS Powiedz mi, co mógłbyś zrobić z siedmioma kaskami w kabarynie? Co byś im udowodnił i w jaki sposób?

Nie przyjąłbym mandatu za coś, czego nie zrobiłem (a wydaje mi się, że ci Twoi koledzy jednak coś tam zrobili), a jakby się stawiali, to miałbym cały tramwaj świadków na siedmiu gości z radiowozu. Kibolska solidarność powinna mi zagwarantować pewność uzyskania prawdziwych zeznań w sądzie.

 

Tamten koleś mieszka miesiąc w Szczecinie,

Ten miesiąc tłumaczy, dlaczego jako student prawa dał się zastraszyć na taką bajeczkę.

 

No i nie każdy, kto po imprezie masowej jeździ po mieście i zgarnia należy do prewencji.

Odnośnik do komentarza

Na początku to przepraszam za agresywny ton, ale inaczej nie potrafię.

 

Nie czytałem wszystkich postów, ale widzę, że niektórzy prawnicy czy inni użytkownicy tegoż forum nigdy nie znaleźli się w radiowozie o 23 z dwoma policjantami na siedzeniach obok i ogólnie nie spotkały ich sytuacje, o których tutaj się czasem pisze.

 

A szkoda, może byście k***a poznali co to jest i przestali się wymądrzać.

Odnośnik do komentarza

Umiesz myśleć? Dostał mandat za naruszanie porządku publicznego - jeśli niesłusznie, to ilu ma świadków na to, że porządku publicznego nie naruszał?

Nie przyjmuję mandatu, a później bronię się dowodem z zeznań. Jeśli jestem niewinny, to nie mam problemu, bo przecież stoi za mną mur powiązanych kibolską solidarnością braci po szalu.

 

Nie czytałem wszystkich postów, ale widzę, że niektórzy prawnicy czy inni użytkownicy tegoż forum nigdy nie znaleźli się w radiowozie o 23 z dwoma policjantami na siedzeniach obok

Psikus - miesiąc temu wracając z imprezy urodzinowej zostałem w nocy (po 1) wylegitymowany przez policjantów. I zonk - nie dostałem pałą po żebrach, nie wylądowałem na izbie, nie zostałem zatrzymany.

A to dziwne, bo miałem przy sobie parasol i plecak Milanu. Mogli więc zabić!

Edytowane przez Gacek
Odnośnik do komentarza

Gackowi chodzi o swiadkow zachowania w tramwaju, nie w radiowozie. Caly kibicowski tramwaj (jesli wszyscy czysci) swiadczy, ze gosciu czytal Biblie w kaciku i nie odezwal sie ani slowem. Nikt powazny nie zaryzukuje oskarzenia dwudziestu kilku niekaranych obywateli o skladanie falszywych zeznan, a wobec znacznie rozniacych sie zeznan obu stron postanowienie zostanie umorzone - i tak sie to zalatwia.

 

I zeby nie bylo, ze teoretyzuje: znajomy, ktory mocno narabany zostal zgarniety z mostu Slasko-Dabrowskiego po swietowaniu przez Legie mistrzostwa w 2006 r., nie odpuscil i nie dosc, ze zostal uniewinniony z ciezkich zarzutow (niszczenie mienia, napasc czynna na funkcjonariusza, spedzil 3 miesiace w areszcie), to jeszcze panstwo wyplacilo mu bodajze kilkunastotysieczne odszkodowanie za straty moralne oraz pokrylo koszty sadowe. Na tym procesie bylo wszystko - dobra opinia proboszcza, poreczenie Wojtka Kowalczyka, beka z zeznan policjanta (gosciu utrzymywal, ze kolega stojac tylem do kordonu, rzucil kamieniem z zamiarem trafienia wlasnie w niego) i przejmujaca historia pani adwokat, o studencie, ktoremu zlamano zycie, uniemozliwiono studiowanie (bo siedzial) i ktorego powinieto nieslusznie, gdy po prostu wracal mostem na Prage, bo tramwaje byly przepelnione.

 

Niestety, w przypadku slepej wiary w potege bialego kasku i antykibolski spisek na najwyzszych szczeblach wladzy wypada tylko dodac: tak koncza frajerzy, wiecie, co z nim zrobic.

Odnośnik do komentarza

No widzisz. To faktycznie psikus. Kolega trafił na policjantów, którzy za przechodzenie na pasach zgarnęli go, pokopali nieco, poszydzili z niego i wysadzili z pięciusetzłotowym mandatem. Ale to tylko bajeczka kibiców, którzy mają zryte w głowie. Nie liczy się. Policja działa zgodnie z prawem i zawsze słusznie.

 

 

Nikt nie piszę tutaj, że słusznie..... Ale lepiej wpaść i napisać kilka słów jakim to jest się kumatym.

Odnośnik do komentarza

A jak się powoływać na świadków? 'Wszyscy pasażerowie linii nr 5, kurs o godzinie 20.48'? :lol:

 

Chociaż pewnie kibole działają w ugrupowaniach neonazistowskich i wszyscy znamy się nie dość, że z widzenia to jeszcze z imienia i nazwiska :-) pomijając to, że na komendzie wybiliby ci szybko takie próby z głowy - ale tego nie zrozumiecie. Zresztą ja nie robię z tego żadnej afery, zdarza się. Tylko że ludzie karmieni bzdurami dziwią się później dlaczego kibolskie bydło prowadzi wojnę z policją :-)

Odnośnik do komentarza
A jak się powoływać na świadków? 'Wszyscy pasażerowie linii nr 5, kurs o godzinie 20.48'?

No stary, solidarnosc kibicowska. Chyba po cos ma sie te stowarzyszenia, kolegow, znajomych, zeby potrafili znalezc swiadkow, zapewnili im opieke prawna (czytaj: powiedzieli jak zeznawac).

 

A nawet jesli swiadkow nie ma, to moj przyklad pokazuje, ze naprawde da sie to zrobic bez nich. 4 policjantow zeznawalo (zaloga tego radiowozu, co zgarnal znajomego), a przeciwko ich slowom byly zeznania znajomego (ze byl pijany, wiec nie byl agresywny i ze szedl po prostu mostem do domu) oraz zeznania goscia poznanego w celi, ktory zostal zawiniety ze Starowki, gdy wracal tamtedy z jakiegos koncertu (zero barw, zero znajomosci tematu, oczywiscie po koncercie tez byl wstawiony i dlatego znalazl sie tam, gdzie nie powinien). I patrz - uniewinniony!

Odnośnik do komentarza
A jak się powoływać na świadków? 'Wszyscy pasażerowie linii nr 5, kurs o godzinie 20.48'?

No stary, solidarnosc kibicowska. Chyba po cos ma sie te stowarzyszenia, kolegow, znajomych, zeby potrafili znalezc swiadkow, zapewnili im opieke prawna (czytaj: powiedzieli jak zeznawac).

PO RAZ CZWARTY. KOLEŚ NIE BYŁ ZAANGAŻOWANYM KIBICEM POGONI. Ja mogę zeznawać, jego matka jest prawnikiem. Ma z nią o tym rozmawiać i zobaczymy co wymyślą. Mnie byłoby szkoda czasu w ciąganie się po sądach z powodu jakichś zjebów, których i tak to nic nie nauczy.

Odnośnik do komentarza

A jak się powoływać na świadków? 'Wszyscy pasażerowie linii nr 5, kurs o godzinie 20.48'? :lol:

 

Chociaż pewnie kibole działają w ugrupowaniach neonazistowskich i wszyscy znamy się nie dość, że z widzenia to jeszcze z imienia i nazwiska :-) pomijając to, że na komendzie wybiliby ci szybko takie próby z głowy - ale tego nie zrozumiecie. Zresztą ja nie robię z tego żadnej afery, zdarza się. Tylko że ludzie karmieni bzdurami dziwią się później dlaczego kibolskie bydło prowadzi wojnę z policją :-)

jak zwykle masz klapki na oczach... no to wyobraź sobie, że mieszkam na typowym PRL-owym blokowisku i nie jeden raz (studiowałem prawo, kończę teraz administrację) mnie legitymowano. Ba, pojedynczo, w grupie, w niedziele po mszy i w sobotę po meczu. NIGDY nie dostałem pałą, zawsze kończyło się na miłej rozmowie, pozdrowieniach i życzeniach miłego dnia/służby/weekendu. Nie dostałem pałą, nie siedziałem na dołku, a mam np. zdjęcia z sylwestra sprzed dwóch lat, jak próbuję wbić na komisariat w bokserkach i hawajskiej koszuli. Gdzie ta przemoc policyjna?

Odnośnik do komentarza

PO RAZ CZWARTY. KOLEŚ NIE BYŁ ZAANGAŻOWANYM KIBICEM POGONI. Ja mogę zeznawać, jego matka jest prawnikiem.

Ale chyba nie chodzi Wam o chronienie swoich, tylko o sprawiedliwosc, wyzsza idee?

 

Mama na pewno zadba o papiery zaswiadczajace nieposzlakowana opinie syna, Ty podeprzesz zeznaniami i bedzie pozamiatane.

 

Nie widziales nigdy tez np. ogloszen w prasie o tym, ze policja poszukuje swiadkow jakiegos zajscia (najczesciej wypadku drogowego)? Pamietaj, ze jest domniemanie niewinnosci - to oni maja ci udowodnic wine, a slowo funkcjonariusza to zwykle za malo. Jesli nie maja nic twardego (nagranie z monitoringu, policyjne tasmy, Twoje DNA na wyrwanej sztachecie z lawki etc.), to zaden prokurator sie nie skompromituje taka sprawa.

 

Co innego gdy przyjmiesz mandat - przyznales sie, wiec byles winny. Co innego, gdy nie walczysz o swoje - wowczas jestes jeleniem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...