Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

IMHO twierdzenie, że spadek PiSu wynika z zakazu niedzielnego jest, używając pasującej do tego akurat stylistyki pisowskiej bodajże, narzekaniem tłustych kotów :) To narzekanie wielkomiejskiej inteligencji, która zazwyczaj do wyborów i tak nie chodzi. Z perspektywy mojego małego miasteczka widzę, że niezadowolenie wyrażają jedynie właściciele sklepów i marketów, reszta pomysłowi przyklaskuje (a, co ważne, Chodzież od zawsze była antypisowskim bastionem, w ostatnich wyborach PO miało tu afaik jeden z trzech najlepszych wyników w Wielkopolsce). Że nie można wydawać 500+? To soboty wyleciały z kalendarza? BTW, jestem przeciwnikiem zakazu, piszę to tylko po to, by rozwiać złudzenia. 

Spadek wyników partii wynika imho wyłącznie lub prawie wyłącznie z afery z nagrodami, bo to są rzeczy, na które wyborca w Polsce jest czuły. 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

No i popatrzcie jaki ruch i przede wszystkim jakie promocje dają teraz dyskonty w soboty i czasem piątki. A co do 500+, to zatwardziałych nie przekonają nawet fakty:

Spada liczba młodocianych złodziei. W 2017 r. młodzież dokonała o 22 proc. mniej przestępstw przywłaszczenia mienia niż rok wcześniej.



W ubiegłym roku doszło do 2519 przestępstw przywłaszczenia mienia w wykonaniu osób poniżej 18. roku życia. Jeszcze w 2014 r. było 4686 kradzieży z udziałem nieletnich – wynika z danych Komendy Głównej Policji opracowanych dla DGP. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że ogólna liczba kradzieży w Polsce z roku na rok się zmniejsza. W 2014 r. było ich w sumie 174,9 tys., a w ubiegłym roku – niecałe 111,3 tys.

Dlaczego jednak nieletni kradną mniej? Z jednej strony to polepszenie sytuacji materialnej polskich gospodarstw domowych, do czego przyczynił się m.in. rządowy program 500 plus (jednym z efektów był spadek ubóstwa w grupie najbiedniejszych). Ale i rosnące zarobki czy niskie bezrobocie, które przekłada się na stabilność zatrudnienia w kraju. – „Zmniejsza się rozwarstwienie w dochodach polskich rodzin” – mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

https://nowyobywatel.pl/2018/04/05/nieletni-mniej-kradna/

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Żabki podobno ominą zakaz handlu w niedziele, bo będzie można tam odbierać paczki od DHL. Co trzeba wykonać, aby stać się taką placówką tzn. punktem odbioru paczek, jeśli jest się sklepem? ;)

Umowa z firmą kurierską + odpowiedni wpis o rodzaju działalności gospodarczej? 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.4.2018 o 14:23, jmk napisał:

Żabki podobno ominą zakaz handlu w niedziele, bo będzie można tam odbierać paczki od DHL. Co trzeba wykonać, aby stać się taką placówką tzn. punktem odbioru paczek, jeśli jest się sklepem? ;)

Umowa z firmą kurierską + odpowiedni wpis o rodzaju działalności gospodarczej? 

 

 

Pewnie będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Dodatkowo ustawodawca powinien doprecyzować ustawę, by domknąć tę lukę, bo nie potrafię sobie wyobrazić, by chciano taką możliwość dopuścić. Zresztą mogliby wykreślić całkowicie placówki pocztowe, a wszystkie znane mi urzędy i tak będą otwarte, podpadając pod wyjątek "sklepy z dewocjonaliami'.

Odnośnik do komentarza

A to tylko jeden z przykładów konfliktu w szeregach władzy. „Sieci” opublikowały artykuł uderzający w Misiewicza (gdzie celem ewidentnie jest Macierewicz) a przecież nie zrobiły tego z rzetelności dziennikarskiej, ale na wyraźne pozwolenie kogoś, komu na tym zależy. Za chwile w kuriozalnym marszu św. Huberta (chyba tak to sie nazywa) przemaszerują myśliwi, leśnicy i hodowcy zwierząt futerkowych (wg nich są niezbędni by Polska sie rozwijała xD). Całość z inspiracji eks ministra Szyszki, a z błogosławieństwem Rydzyka. Inni PiSowcy dostali zakaz uczestnictwa w tym marszu. Żarło, żarło i rekonstrukcja rzadu zaburzyła misterny układ wzajemnie równoważących sie wpływów wewnątrz obozu władzy. 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Możemy się spierać ideologicznie, ale wydaje mi się, że hodowanie zwierząt dla mięsa, i przy okazji używanie ich skór/futer(? nawet nie wiem, czy spożywamy jakieś futerkowe? EDIT: tak, choćby króliki) jest dla społeczeństwa bardziej akceptowalne niż hodowanie zwierząt wyłącznie na futra.

To drugie jest dla mnie wyłącznie snobizmem, tym bardziej, że technicznie jesteśmy w stanie uzyskać materiały sztuczne (czy też bez zabijania czy choćby cierpienia zwierząt) nie do odróżnienia od futer naturalnych.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Ale ja nie mam zamiaru wchodzić z nikim w dyskusje ideologiczne, ba sam jestem wrażliwy na cierpienie zwierząt. Chodzi o ekonomię i logikę. Z ekonomicznego punktu widzenia to jest po prostu zabieranie miejsc pracy. A logika? Te zwierzeta po prostu nie urodza się w Polsce tylko gdzie indziej i tam zostaną zabite w celu uzyskania ich futer. A polscy hodowcy zwolnią pracowników, nie wiem co zrobia z fermami i sprzętem,  na które wielu zapewne zaciągnęło kredyty itp. Będą musieli zainwestować w przebranżowienie. Jest to bardzo trudne, ale świata się już nie zmieni. Taka fretka to się zachowuje jak maly piesek, cieszy się na widok czlowieka i chce się z nim bawić. Niestety człowiek zawładnął planetą całkowicie, a ogromna populacja ma swoje potrzeby. Mimo wszystko nie widzę różnicy pomiędzy cierpieniem zwierząt futerkowych, a cierpieniem trzymanego na fermach drobiu. Przykłady niehumanitarnego traktowania zwierząt, które jest akceptowalne społecznie na pewno można mnożyć. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, peżet napisał:

Niestety człowiek zawładnął planetą całkowicie, a ogromna populacja ma swoje potrzeby.

 

Ale świat się zmienia, a potrzeby ludzkie mogą być zaspokajane w inny, prostszy sposób. Niektórzy mogą zarzucić hipokryzję, dlaczego na futra nie, a na mięso tak. Jest to po części prawda, i też mam dylemat moralny w tej kwestii, natomiast po drugim oddechu i biorąc to bardziej na chłodno - nie ma póki co substytutu mięsa, który by zaspokajał potrzeby w tym samym stopniu, co samo mięso. I mówię tu zarówno o względach estetyczno-smakowych, jak i chociażby zdrowotnych, typu witamina B12. Jeśli by natomiast powszechnie dostępne by było pożywienie, które by było wyglądem identyczne, tak samo smaczne, tanie i otrzymywane sztucznie/bez uboju zwierząt - nie miałbym żadnego dylematu w tej kwestii. A przecież taka właśnie sytuacja jest w kwestii futer.

 

W tej kwestii zgadzam się z prezesem Kaczyńskim i wnioskującymi o zmianę prawa, ani hodowle zwierząt futerkowych, ani zwierzęta w cyrku nie powinny mieć miejsca w dzisiejszym świecie. Jeśli chodzi o ubój rytualny - tu bym poszedł dalej, i też zakazał, ale rozumiem Kaczyńskiego, który nie może podjąć tak drastycznych kroków, więc nawet zaproponowany kompromis (ubój rytualny nie na eksport, tylko na rynek lokalny) mnie satysfakcjonuje

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gabe napisał:

 

Ale świat się zmienia, a potrzeby ludzkie mogą być zaspokajane w inny, prostszy sposób. Niektórzy mogą zarzucić hipokryzję, dlaczego na futra nie, a na mięso tak. Jest to po części prawda, i też mam dylemat moralny w tej kwestii, natomiast po drugim oddechu i biorąc to bardziej na chłodno - nie ma póki co substytutu mięsa, który by zaspokajał potrzeby w tym samym stopniu, co samo mięso. I mówię tu zarówno o względach estetyczno-smakowych, jak i chociażby zdrowotnych, typu witamina B12.

Dokładnie, były już nawet przeprowadzane eksperymenty na weganach i nie powiodły się: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,20125063,chciala-udowodnic-ze-weganie-moga-wszystko-zginela-na-mount.html

Odnośnik do komentarza

Zgodziłbym się gdyby zakaz hodowli zwierzat futerkowych dotyczył świata, a nie poszczególnych państw. Nie widze róznicy pomiedzy cierpieniem fretek czy lisów w Polsce, a na Ukrainie czy gdzie tam. Dokladnie to samo dotyczy np. koni (ten temat jest mi wyjątkowo blisku, jeżdże konno, hoduje konie, mam ich sporo ;) ). Wielu oszołomów próbuje zrobic z konia zwierzę towarzyszące człowiekowi, chca zakazać użytkowanie rzeźne czy najsłynniejszy temat wycieczek wozami konnymi do morskiego oka. Nie zdają sobie sprawy jakie to mialoby skutki ekonomiczne (brak pracy dla kowali, rymarzy etc.) i biologiczne, czyli wyginięcie wielu ras koni (oczywiscie w przeciągu paru ładnych lat). To samo (wyginięcie) może czekać wiele gatunków futerkowych, które będą człowiekowi zwyczajnie do niczego nie potrzebne. Dyskusje można by jeszcze rozciągnąć na myślistwo, ale nie mam  chyba tyle czasu na pisanie. 

 

Jeszcze pare slow o ubijaniu na mięso. Jesteś swiadomy swoich słów? Jeśli przestaniemy zabijać zwierzeta w celach konsumpcyjnych to przestaniemy też je hodować. Wyginą rasy krów mięsnych całkowicie. Oczywiście potrzebujemy mleko (także od kóz i owiec, od których ponadto wełne), ale oczywiste jest drastyczne zmniejszenie populacji. To o czym piszesz to jest działanie na szkodę zwierząt. Nie poprawiaj natury, antylop w Afryce są setki tysięcy żeby przetrwały i one i lwy. No ale jak nie będzie zwierzat to nie będzie ich nikt zabijał i po problemie :)

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
25 minut temu, peżet napisał:

Nie poprawiaj natury, antylop w Afryce są setki tysięcy żeby przetrwały i one i lwy. No ale jak nie będzie zwierzat to nie będzie ich nikt zabijał i po problemie :)

Przecież te rasy krów mięsnych, o których pisałeś, to jest właśnie poprawianie natury przez człowieka, który dąży do maksymalizacji zysków.

Poza tym mam wrażenie, że gdyby antylopy rozumiały złożoność systemu, to wolałyby, żeby było ich mniej, ale nie były zjadane, zamiast się rozmnażać w ilości, która gwarantuje przetrwanie gatunku pomimo istnienia drapieżników ;)

 

BTW bawi mnie teoria o wyginięciu gatunków w momencie zaprzestania wykorzystywania ich przez człowieka, skoro człowiek nie stworzył tych gatunków od nowa, tylko wykorzystał ich możliwości, a zatem po zaprzestaniu eksploatacji tych gatunków przez człowieka wrócą one po prostu do poprzedniego stanu. Przecież człowiek nie zaprojektował ras futerkowych od zera.

 

I jeszcze na koniec pisanie o tych, którzy chcą zakazać wycieczek na koniach do morskiego oka per "oszołomy" to :picard: Przecież te konie są eksploatowane do granic możliwości, padają z wyczerpania, to naprawdę nie jest tak, że taki koń pracuje parę godzin, a po wszystkim dostaje ptasie mleczko i zasłużony odpoczynek - trafniej byś napisał podając tych, którzy chcą zakazać wykorzystywania koni np. na starówce w Warszawie. Ok, rozumiem argument o zapotrzebowaniu na pracę dla niektórych zawodów, ale wziąłeś na jego potwierdzenie przykład tak totalnie z czapy, że hej. Zachowując proporcje to jakbyś chciał uzasadniać Auschwitz zapotrzebowaniem na pracę dla zdunów.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Po pierwsze - póki nie żyjemy w świecie, w którym mamy wpływ na to, co się dzieje w każdym zakątku Ziemi, musimy działać na własnym podwórku. Nie widzę sposobu na zakazanie przez obywateli Polski hodowli zwierząt futerkowych w Ukrainie.

 

Po drugie - jeśli jedynym powodem, dla którego mają żyć zwierzęta, to po to, żeby je zabić na futro/skórę/rogi/whatever, to chyba coś tu stoi na głowie. Kiedyś, owszem, było to raczej wykorzystywanie zasobów naturalnych, obecnie są inne sposoby na pozyskanie materiałów, zabijanie zwierząt z tego powodu nie ma obecnie żadnego uzasadnienia poza historią czy tradycją.

 

Po trzecie:

Cytat

Jeszcze pare slow o ubijaniu na mięso. Jesteś swiadomy swoich słów? Jeśli przestaniemy zabijać zwierzeta w celach konsumpcyjnych to przestaniemy też je hodować. Wyginą rasy krów mięsnych całkowicie. Oczywiście potrzebujemy mleko (także od kóz i owiec, od których ponadto wełne), ale oczywiste jest drastyczne zmniejszenie populacji. To o czym piszesz to jest działanie na szkodę zwierząt. Nie poprawiaj natury, antylop w Afryce są setki tysięcy żeby przetrwały i one i lwy. No ale jak nie będzie zwierzat to nie będzie ich nikt zabijał i po problemie :)

 

Jestem świadomy. Zastąpienie mięsa sztucznie otrzymanym pożywieniem to bardziej science niż fiction, choć zapewne jeszcze nie za naszego życia (pewnie i lobby pro hodowlane do tego szybko nie dopuści podobnie jak pro paliwowe robi to z ropą). Hodowanie zwierząt w celach konsumpcyjnych stanie się zwyczajnie zbędne, czy tego chcemy, czy nie.

Nie poprawiaj natury? :lol: Przecież człowiek przynajmniej od 200 lat totalnie opanował naturę i ją poprawia, skutkiem czego właśnie są masowe degradacje ekosystemów, oprócz miejsc, gdzie wprowadzono ścisły zakaz ingerencji, czy rasy hodowlane. 

Odnośnik do komentarza

Zwierzeta sluza do tego, zeby byc jedzone, niewazne czy to kon, krowa czy pies. Tabu w kwestii niejedzenia pewnych gatunkow zwierzat, a innych nie, wynikaja tylko z uwarunkowan kulturowych. Dlatego np. Polska jest czolowym eksporterem koniny w UE :) Oczywiscie uwazam, ze konie nie powinny byc wykorzystywane do wchodzenia na gory czy jezdzenia po miastach, jak jest np. w Krakowie, przede wszystkim dlatego, ze brudza i smierdza, a poza tym to nie XVI wiek, zeby jezdzic po miescie konno :roll: . Dodatkowo konie na ulicach spowalniaja zarowno transport publiczny, jak i samochodowy. Duzo lepiej byloby, gdyby przeznaczyc te wszystkie konie na mieso.

 

Odnosnie lobby chcacego zakazu hodowli zwierzat futerkowych, to organizacje typu Otwarte Klatki chca po prostu pozbyc sie konkurecji. Wspopracuja z organizacjami zajmujacymi sie utylizacja odpadow, dla ktorych jedyna konkurencja jest branza hodowcow zwierzat futerkowych.

 Odnosnie miesa z laboratorium jestem sceptyczny przede wszystkim dlatego, ze koszt bedzie olbrzymi i nie wiadomo na ile jest potencjal, zeby go zoptymalizowac. IMO lepiej kupowac po prostu mieso dobrej jakosci od sprawdzonych dostawcow, zarowno jesli chodzi o jakosc, ale i etyczny i srodowiskowy wymiar kosumpcji (jesli komus na tych 2 ostatnich zalezy, mnie akurat nie).

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gabe napisał:

 

Nie poprawiaj natury? :lol: Przecież człowiek przynajmniej od 200 lat totalnie opanował naturę i ją poprawia, skutkiem czego właśnie są masowe degradacje ekosystemów, oprócz miejsc, gdzie wprowadzono ścisły zakaz ingerencji, czy rasy hodowlane. 

 

No ale w pewnym sensie on ma rację :) Człowiek też jest częścią natury, jest bardzo skutecznym gatunkiem który sobie tę naturę podporządkowuje, co jest zachowaniem... naturalnym :) niezliczona ilość gatunków stara się robić to samo, nie wszystkie z podobnym sukcesem :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...