Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Od samego początku dyskusji starasz się udowodnić, że nie ma żadnego instytucjonalnego ukrywania i tuszowania pedofilii. Później stwierdzasz, że nie powinniśmy rozmawiać o archidiecezyji bostońskiej, bo Ty mówisz o ogóle sytuacji, więc sory, ale jak mam to rozumieć? Jak chcesz jednocześnie pogodzić tezę braku instytucjonalnego tuszowania z nagminnymi przypadkami tuszowania (skoro nagle twierdzisz, że nic nie mówiłeś o odosobnionym przypadku)?

Odnośnik do komentarza

Nic nie starałem się udowodnić. Nigdzie nie napisałem, że nie powinniśmy rozmawiać o Bostonie. Nie zacząłem nagle twierdzić, bo nigdzie nie napisałem, że jest to odosobniony przypadek. Jak czytam jak są interpretowane moje wpisy, to ręce mi opadają. Szkoda czasu. Dla mnie koniec tematu*. Real wygrał i git :D

 

* - swoją drogą chyba trochę odjechaliśmy od polityki wewnętrznej :keke:

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem, sugerujesz, że nikt z dyskutujących nie umie czytać, czy jak?

To do cholery jasnej uzgodnijmy czy rozmawiamy o tym, co było pokazane w "Spotlight" czyli o sytuacji w archidiecezji bostońskiej czy ogólnie o zjawisku bez podziału. Bo ja cały czas staram się trzymać tej drugiej opcji. W przypadku pokazanym w filmie było akurat udowodnienie że "góra" wiedziała. Ale nie można tego przekładać na pozostałe, że hierarchowie na bank wiedzieli

W tym miejscu stwierdzasz, że mówiłeś o zjawisku bez podziału, a nie o pojedynczej historii z Bostonu.

 

Podjęcie dyskusji i postawienie tezy jest dla mnie równoznaczne z próbą udowodnienia czegoś.

 

Ukrywanie przestępcy? Wytłumacz mi, w jaki sposób KRK może ukrywać przestępcę?

Tu za to zdaje się twierdzisz, że KRK nie ukrywa przestępstw pedofilskich (chyba, że to nie są oczywiste pytania retoryczne). Linki wklejone przeze mnie mówią co innego.

 

Oprócz tego od początku dyskusji twierdziłeś, że hierarchowie nie uprawiają instytucjonalnego ochraniania pedofilii, więc siłą rzeczy taka teza zakłada, że wyjątki są co najwyżej incydentalne, a nie że są nagminną, regularną praktyką.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o Ciebie, to przykro mi, ale tak, śmiem sugerować, że nie umiesz czytać. Dlaczego? W pogrubionym fragmencie jak wół stwierdzam, że trzeba uzgodnić czy rozmawiamy o Bostonie czy szerzej, a nie, że nie powinniśmy rozmawiać o Bostonie.

 

Nie przestępstw, a przestępców :P Prosiłem o wytłumaczenie jak KRK może kogoś ukryć przed organami ścigania. Odpowiedzi nie otrzymałem.

 

Tak jak pisałem, dla mnie koniec tematu.

Odnośnik do komentarza

Straszne te wygibasy, FYM. Czy "dla mnie koniec tematu" to takie "ne ne ne..., nie słyszę was!"? Nie miałem Cię do tej pory za człowieka, który by się zamykał na punkt widzenia innych.

 

To nie jest żadne zamykanie się. Po prostu uważam temat za wyczerpany i kontynuacja dyskusji nie ma większego sensu.

 

Meler, to że Ty mi napiszesz czy moja pozycja jest do obrony czy nie jest, to mi to wiesz, lata bardzo niskim kalafiorem.

Odnośnik do komentarza

Spuścmy zasłonę milczenia na punkt widzenia FYM-a, każdy kto chce może przeczytać ilosć bzdur, które napisał. Nie trzeba tego wywlekać po raz kolejny.

 

Bardzo o to prosze, ponieważ schodzimy już do poziomu nisko latającego kalafiora, a temat jest zbyt na to poważny.

Odnośnik do komentarza

No to jest wkurwę duża różnica w nazywaniu kogoś członkiem organizacji, która zatajała przypadki pedofilii (a KK jest przecież organizacją ogromną), a nazywanie wszystkich jej członków pedofilami w sukienkach. Właśnie taka sama jak ta, że Morfeusz to pedofil kiedy kilku kolegów z jego pracy gwałciło dzieci a nazywaniem Morfeusza tylko pracownikiem firmy, których członkowie dopuszczali się takich rzeczy.

 

Nie zaglądałem tu na zbyt długo w ciągu weekendu, więc dzisiaj pozwolę sobie dodać do dyskusji jeden fakt.

 

Uważam się za katolika, wierzę, odwiedzam zmarłych na cmentarzu, "rozmawiam" z nimi wtedy, ale do kościoła chodzę tylko przy okazji ceremonii. Popieram kościół w sferze mentalnej, sprzeciwiam się jako instytucji. Za dużo w nim zepsucia, uprawiania polityki i przestępstw.

 

Moje słowa o "gangu w sukienkach" nie odnoszą się do każdego księdza, jeśli tak zostały odebrane moje słowa, wybaczcie za niedomówienia. Pamiętam za dzieciaka, kiedy przy każdej okazji brałem piłkę na boisko, poznałem młodego księdza, który zgarniał chłopaków należących do jego parafii i grał z nimi w piłkę, zabierał na jakieś turnieje między parafiami, etc. Wiem, że są księża, którzy swój "zawód" wykonują z powołania.

 

Zepsucie w kościele, jak w przypadku ryby, zaczyna się od głowy. Mówiąc o gangu mam na myśli organ decyzyjny, który wydając wewnętrzne rozporządzenia, ustala wszelkie procedury. Wspomniany dokument "Crimen Sollicitationis" istnieje, a pod linkiem znajdziecie jego przetłumaczony tekst: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,676

 

Mój stosunek na nie wobec kościoła wynika także z faktu, że archiwum watykańskie jest niedostępne dla historyków. Dlaczego? Podejrzewam, że podobnie jak w przypadku brytyjskiego, które po raz kolejny przedłużyło okres "ściśle tajne" dla dokumentów z II wojny światowej, za dużo niewygodnych faktów ujrzałoby światło dzienne. Wiara to nadal dochodowy interes, jednak w obecnym procesie sekularyzacji zmniejsza się procent wierzącej, a co gorsza dla kościoła praktykującej populacji. Głośna prawda o kościele oczywiście pogłębiłaby ten stan.

Odnośnik do komentarza

Dyskusja o TK trwa, TVP Info do programu "Minęła dwudziesta" zaprasza do rozmowy na ten temat dwóch politologów (sic!), gdzie jeden już w pierwszym zdaniu kłamie (mówiąc o prof. Grabowskiej jako o osobie mocno związanej z TK). Trwa wzajemne mizianie się po noskach i licytacja na to, kto się bardziej zgadza z linią PiS.

Gdzie teraz są obrońcy wolności słowa, którzy narzekali na upolitycznienie telewizji za czasów PO?

Odnośnik do komentarza

Zadziwia mnie jak łatwo Kaczyński rozgrywa całą tzw opozycję i KOD. Wystarczyło wyciągnąć temat dyżurny pt aborcja.

Jasne ze temat jest poważny, tym bardziej szkoda, że zawsze jest wykorzystywany do czyichś interesów.

spokojnie tematów jest wiele. za chwilę ŚDM, potem media będą zajęte Euro i IO. po nich za chwilę początek roku, więc wróci temat sześciolatków i reformy systemu edukacji. w międzyczasie trochę poględzi się o dekomunizacji w nazewnictwie ulic, potem powspomina lewaków blokujących MN i trochę podleje ten temat. kto wie - może Gmyz odkryje spisek kolejnego po koniarzach środowiska przeciwko Polsce. niestety jest szansa, że gdzieś w Europie znowu wybuchnie jakaś bomba, więc będzie można znowu poeksploatować trochę temat uchodźców. i wreszcie mamy święta więc nie wypada się kłócić i nagle okazuje się, że wraz z grudniem 2016 skończyła się kadencja prof. Rzeplińskiego i już nie trzeba się martwić TK.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...