Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem, przy prywatnej służbie zdrowia i nieprzymusowych ubezpieczeniach zdrowotnych biedniejsze osoby które tego ubezpieczenia nie wykupiły miałyby gigantyczne problemy, a organizacje charytatywne które teraz nie mogą pomóc wszystkim byłyby kroplą w morzu potrzeb - bo ich wpływy wcale by nie skoczyły, a potrzebujących by przybyło.

Odnośnik do komentarza
I tutaj tkwi podstawowy problem. Skąd wiesz, co jest dobre dla tych ludzi, co jest dla nich abstrakcją, a co nie? Odstosunkuj się po prostu od nich. Jeżeli to dla nich abstrakcja, to sobie zostaną w ZUS-ie (którego przecież nie trzeba likwidować, byle był rentowny, co wątpliwe) albo pójdą do jakiegoś innego zakładu, czemu, do cholery, Cię cokolwiek obchodzą cudze decyzje? Ich sprawa, nie jesteś naszą niańką, by mówić, czy i gdzie się mamy ubezpieczać.

No bo nie jest? Ilu Twoich rówieśników myśli o emeryturze? Nawet w moim przedziale wiekowym nie jest to palący problem dla wszystkich. Bo to są zbyt odległe czasy.

A dlaczego mnie to interesuje? Bo jestem częścią tego społeczeństwa. Nie żyję na bezludnej wyspie. I jakoś nie bawią mnie hordy emerytów bez świadczeń "bo nie pomyśleli". Jak chcesz to się zamknij w swoim szklanym pałacu i nie wychodź z niego do "durnych".

Naprawdę nie trzeba dużego pomyślunku, żeby móc założyć, ze wiele osób nie będzie się ubezpieczać albo co gorsza nie będzie ich stać. I co, czołgi na nich wyślesz z Vamim, bo są zakałą i trzeba ich wyeliminować?

 

Nie napisałeś więcej niż to, że jest nieefektywny. Jaka jest Twoja propozycja co do tego problemu?

Nie jestem fachowcem od ubezpieczeń, ale na tyle podpowiada mi mój umysł, ze zaoranie, spalenie i ponowne zaorane i puszczenie wszystkiego na żywioł nie jest rozsądnym pomysłem w tak delikatnej kwestii.

 

Będzie na pewno, bo po pierwsze - konkurencja, a po drugie - ZUS to jest państwowy moloch, który musi "obsłużyć" każdego obywatela w Polsce, z przerośniętą biurokracją, kompletnie niewydajny

Bardzo optymistyczne założenie. Nie przeczę, że prywatne jest zawsze lepsze niż państwowe. Ale nie wiem jakim cudem mają ze 100 zeta płaconej składki zrobić na koniec 1500 :] Warto zobaczyć jak zarządzają funduszami OFE, ile kasy wyparowuje w kosmos :) A przypominam, ze u JKM nie byłoby żadnych przepisów regulujących, bo przecież rynek i w ogóle. Pokusa sam przyznaj niezła :)

Ale rozumiem, że mityczna "umowa" wszystko by regulowała jak za dotknięciem różdżki ;)

 

 

Może poznałeś, ale czy zrozumiałeś? Chodzi o to, ze tego się nie uniknie. Zawsze może się zdarzyć coś przykrego. Czy to bank zbankrutuje, czy spadnie ci na chatę meteoryt. Jak już napisałem - walka z tym poprzez takie rozwiązania, jak np. "założymy ZUS, wszyscy będą musieli się tam ubezpieczyć i będą cierpieć tak samo, ale przynajmniej będą mieli zagwarantowane te parę groszy" nie uważam, zdziwisz się może, za słuszną

Widzisz, Ty uważasz, że człowiek jest tyle wart ile zarobi, jak nie ma to niech zdycha. Moim zdaniem nawet nieudacznik czy pechowiec ma prawo do jakiegoś minimalnego bytu. Człowiek ma prawo do błędu, do złego wyboru. Ma prawo do drugiej szansy. W Twoim systemie "shit happens" życie zamienia się w saperstwo - mylisz się tylko raz. Nie wiem czy po kilku tysiącach lat cywilizacji nie stać nas na nic więcej? Na odrobinę - nawet przymusowej - solidarności?

Odnośnik do komentarza

Też myślałem do niedawna, że jakikolwiek socjalizm ludzki jest wielkim złem i nie powinno go być. Dopóki sam nie doświadczyłem tego. Gdyby nie państwo pewnie nie mógłbym liczyć na alimenty, które mam od ojca, a co za tym idzie zostałbym na lodzi po tym jak rodzice się ode mnie odwrócili. Gdyby nie państwo to po zachorowaniu nie mógłbym liczyć na żadne zapomogi, dodatki pielęgnacyjne i inne przysługujące niepełnosprawnym.

 

I co, ludzie którzy ślepo do końca wierzą w tę utopię by mnie już skreślili?

 

 

A prawo przymusowe - że ojciec musi mnie ubezpieczać u siebie w pracy dopóki się uczę pozwala mi się leczyć.

Odnośnik do komentarza
Naprawdę nie trzeba dużego pomyślunku, żeby móc założyć, ze wiele osób nie będzie się ubezpieczać albo co gorsza nie będzie ich stać. I co, czołgi na nich wyślesz z Vamim, bo są zakałą i trzeba ich wyeliminować?

 

Jeśli wyjdą na ulicę z japą, że chcą kasy od państwa, to masz moje słowo :)

 

Nie jestem fachowcem od ubezpieczeń, ale na tyle podpowiada mi mój umysł, ze zaoranie, spalenie i ponowne zaorane i puszczenie wszystkiego na żywioł nie jest rozsądnym pomysłem w tak delikatnej kwestii.

 

To już pisałeś. Napisz po prostu, że nie masz rozwiązania - nie ma w tym nic złego. Ja sam nie mogę stwierdzić, czy moje rozwiązanie jest idealne - ale wydaje mi się lepsze od tego, co jest teraz.

 

Bardzo optymistyczne założenie. Nie przeczę, że prywatne jest zawsze lepsze niż państwowe. Ale nie wiem jakim cudem mają ze 100 zeta płaconej składki zrobić na koniec 1500 :] Warto zobaczyć jak zarządzają funduszami OFE, ile kasy wyparowuje w kosmos :) A przypominam, ze u JKM nie byłoby żadnych przepisów regulujących, bo przecież rynek i w ogóle. Pokusa sam przyznaj niezła :)

Ale rozumiem, że mityczna "umowa" wszystko by regulowała jak za dotknięciem różdżki ;)

 

Pokusa, że tak powiem, jednorazowa, bo chyba firmie znanej z przekrętów nikt by nie zaufał. Poza tym, powtarzam, że ja tu mówię o państwie z silnym wymiarem sprawiedliwości, gdzie takie kradzieże nie uchodziłyby na sucho.

 

Państwu na sucho może ujść wszystko - bo gdzie ma się odwołać skrzywdzony obywatel? Do Strasbourga? :)

 

Widzisz, Ty uważasz, że człowiek jest tyle wart ile zarobi, jak nie ma to niech zdycha. Moim zdaniem nawet nieudacznik czy pechowiec ma prawo do jakiegoś minimalnego bytu. Człowiek ma prawo do błędu, do złego wyboru.

 

Ale co oznacza dla Ciebie to prawo? Jeśli to, że za jego błąd mają płacić inni, to ja się po prostu na to nie zgadzam.

 

Nie wiem czy po kilku tysiącach lat cywilizacji nie stać nas na nic więcej? Na odrobinę - nawet przymusowej - solidarności?

 

A od kiedy istnieje ZUS? A wcześniej to ludzie zdychali z głodu po sześćdziesiątce? I co to za solidarność, która jest przymusowa?

 

Bo tak w ogóle to zapomniałem zupełnie wspomnieć o tym, że normalnym, naturalnym zabezpieczeniem na starość nie są żadne emerytury, tylko potomstwo. Emerytury to powinny być dla samotnych i bezpłodnych :)

Odnośnik do komentarza

Pokusa, że tak powiem, jednorazowa, bo chyba firmie znanej z przekrętów nikt by nie zaufał.

A co to da oszukanym? :) No i co mi po tym, ze kogoś rozstrzelają czy czo mu tam zrobią, jak ja nie będę miał kasy na starość.

Pomysł prywatnych ubezpieczalni nie jest zły. Chodzi mi tylko o to, ze bez gwarancji jakichkolwiek nie wiem czy bym się odważył. To nie jest moim zdaniem działka, która powinna podpadać pod "shit happens". Tak jak zdrowie.

 

Państwu na sucho może ujść wszystko - bo gdzie ma się odwołać skrzywdzony obywatel? Do Strasbourga?

Może się odwołać w wyborach? Jeśli jako państwo rozumiemy tych złych ludzi dybiący na nasz kasę, to ich największym strachem napawa to, ze na nich nie zagłosujesz :)

W monarchii byłoby gorzej, bo król miałby to w nosie delikatnie mówiąc :)

 

A od kiedy istnieje ZUS? A wcześniej to ludzie zdychali z głodu po sześćdziesiątce? I co to za solidarność, która jest przymusowa?

A nie było tak, ze jak komuś ucięło rękę w fabryce, to do widzenia i radź sobie sam. Że jak komuś, nie wiem, synowie polegli na wojnie, to przymierał głodem na starość? Nie wiem po co ZUS wplątałeś jako rzekomo szczytowe osiągnięcie cywilizacji - chodzi mi raczej o system ubezpieczeń. Który moim zdaniem powinien być przymusowy, niekoniecznie w ZUS.

Ta obowiązkowa solidarność może brzmi absurdalnie, ale wydaje mi się, że za dużo ludzi jest wpatrzonych w siebie (ja tez dobrowolnie wydaję na dobroczynność jakiś ułamek i nawet gdyby znieść podatek i inne pierdoły, pewnie więcej bym nie dawał) żeby ludziom, którym życie nie wychodzi można było zapewnić choć minimum godności.

To jak ta "obowiązkowa solidarność" jest wykorzystywana/marnotrawiona później to już inna sprawa, ale samo założenie jest imo słuszne.

 

Bo tak w ogóle to zapomniałem zupełnie wspomnieć o tym, że normalnym, naturalnym zabezpieczeniem na starość nie są żadne emerytury, tylko potomstwo. Emerytury to powinny być dla samotnych i bezpłodnych

No panie dzieju złoty, na luksus utrzymywania przez dzieci mogą pozwolić sobie nieliczni. Odchowanie dziecka jest pieruńsko drogie, chyba taniej wychodzi odkładanie na te Twoje firmy ubezpieczeniowe ;) Poza tym ile trzeba dzieci, żeby utrzymały one swoje rodziny i jeszcze rodziców na względnie dobrym poziomie? Wydaje mi się, ze m.in. dlatego wprowadzono emerytury, bo system z dziećmi utrzymującymi rodziców nie do końca wypalił.

 

Poza tym jeszcze mi się przypomniało - czy u JKM podatek tez jest dobrowolny? Czy w ogóle nie ma podatku, bo nie pamiętam już :-k

Odnośnik do komentarza
Widzisz, Ty uważasz, że człowiek jest tyle wart ile zarobi, jak nie ma to niech zdycha. Moim zdaniem nawet nieudacznik czy pechowiec ma prawo do jakiegoś minimalnego bytu. Człowiek ma prawo do błędu, do złego wyboru.

 

Ale co oznacza dla Ciebie to prawo? Jeśli to, że za jego błąd mają płacić inni, to ja się po prostu na to nie zgadzam.

 

Ja tylko do tego się ustosunkuję, bo pomysłu na reformę emerytur również nie mam :]

 

Minimalne świadczenia socjalne dla ludzi, którym się nie powiodło (dlatego minimalne, żeby zapewniły przeżycie i dały możliwość startu do lepszego życia, a nie możliwość wieloletniej wegetacji na zasiłku) są w moim mniemaniu rozwiązaniem, na które godzi się społeczeństwo, żeby uniknąć sytuacji, że zostaniesz zamordowany z powodu bochenka chleba, który kupiłeś właśnie w sklepie.

Odnośnik do komentarza
Może się odwołać w wyborach? Jeśli jako państwo rozumiemy tych złych ludzi dybiący na nasz kasę, to ich największym strachem napawa to, ze na nich nie zagłosujesz :)

W monarchii byłoby gorzej, bo król miałby to w nosie delikatnie mówiąc :)

 

Czyżby? A co jest teraz? Jak już było wspomniane, obniża się ludziom emerytury, podwyższa wiek emerytalny, po prostu okrada z ich pieniędzy i co? Jaką mają alternatywę? Czym różnią się partie mające więcej niż 5% poparcia? Dodatkowo media mogą zamydlić ludziom oczy w dowolny sposób. A partie, które naprawdę chcą coś zmienić, zarówno z lewej, jak i z prawej strony, mają po 1% poparcia. Nic nie można zrobić. To jest demokracja.

 

A król może mieć lud w dupie, ale jak pokazuje historia - do czasu :).

 

Ta obowiązkowa solidarność może brzmi absurdalnie, ale wydaje mi się, że za dużo ludzi jest wpatrzonych w siebie (ja tez dobrowolnie wydaję na dobroczynność jakiś ułamek i nawet gdyby znieść podatek i inne pierdoły, pewnie więcej bym nie dawał) żeby ludziom, którym życie nie wychodzi można było zapewnić choć minimum godności.

To jak ta "obowiązkowa solidarność" jest wykorzystywana/marnotrawiona później to już inna sprawa, ale samo założenie jest imo słuszne.

 

I tu leży ta elementarna różnica między nami. Uważam, że człowiek powinien mieć pełne prawo wyboru - i ponosić pełną odpowiedzialność za swe decyzje.

 

No panie dzieju złoty, na luksus utrzymywania przez dzieci mogą pozwolić sobie nieliczni. Odchowanie dziecka jest pieruńsko drogie, chyba taniej wychodzi odkładanie na te Twoje firmy ubezpieczeniowe ;) Poza tym ile trzeba dzieci, żeby utrzymały one swoje rodziny i jeszcze rodziców na względnie dobrym poziomie? Wydaje mi się, ze m.in. dlatego wprowadzono emerytury, bo system z dziećmi utrzymującymi rodziców nie do końca wypalił.

 

Ja tak tylko wspomniałem, bo to teraz faktycznie by nie wypaliło. Przyrost naturalny jest zbyt niski, by takie coś miało sens.

 

 

I być może dlatego właśnie naszą cywilizację czeka upadek. A na nasze miejsce muzułmanie i Murzyni. Walcząc z tym, może czynię bezsensownie, bo tego raczej nie da się uniknąć - ale ostatecznie, co mi szkodzi ;).

 

Poza tym jeszcze mi się przypomniało - czy u JKM podatek tez jest dobrowolny? Czy w ogóle nie ma podatku, bo nie pamiętam już :-k

 

Jest podatek pogłówny - taka sama, niska kwota płacona przez wszystkich na utrzymanie państwa. Nie wiem, czy są jeszcze jakieś pomniejsze podatki.

Odnośnik do komentarza

Minimalne świadczenia socjalne dla ludzi, którym się nie powiodło (dlatego minimalne, żeby zapewniły przeżycie i dały możliwość startu do lepszego życia, a nie możliwość wieloletniej wegetacji na zasiłku) są w moim mniemaniu rozwiązaniem, na które godzi się społeczeństwo, żeby uniknąć sytuacji, że zostaniesz zamordowany z powodu bochenka chleba, który kupiłeś właśnie w sklepie.

Oczywiście; problem polega na tym, że korwiniści nie dostrzegają istnienia społeczeństwa, więc i pojęcie kosztów społecznych jest im obce.

Odnośnik do komentarza

Też myślałem do niedawna, że jakikolwiek socjalizm ludzki jest wielkim złem i nie powinno go być. Dopóki sam nie doświadczyłem tego. Gdyby nie państwo pewnie nie mógłbym liczyć na alimenty, które mam od ojca, a co za tym idzie zostałbym na lodzi po tym jak rodzice się ode mnie odwrócili. Gdyby nie państwo to po zachorowaniu nie mógłbym liczyć na żadne zapomogi, dodatki pielęgnacyjne i inne przysługujące niepełnosprawnym.

 

I co, ludzie którzy ślepo do końca wierzą w tę utopię by mnie już skreślili?

 

 

A prawo przymusowe - że ojciec musi mnie ubezpieczać u siebie w pracy dopóki się uczę pozwala mi się leczyć.

Sutku, odnieś się proszę do tego ;) Nie ma tu teoretyzowania, jest realna sytuacja. Jak powinno wyglądać zachowanie państwa i co powinno spotkać jmk w tym przypadku?

Odnośnik do komentarza
Sutku, odnieś się proszę do tego ;) Nie ma tu teoretyzowania, jest realna sytuacja. Jak powinno wyglądać zachowanie państwa i co powinno spotkać jmk w tym przypadku?

 

To chyba jasne po tym, co tutaj napisałem, jakiej odpowiedzi oczekujesz? Rolą państwa nie jest opieka nad pojedynczymi, nieszczęśliwymi obywatelami. Nie wiem, co powinno spotkać jmk, zawsze pozostają organizacje charytatywne, a przede wszystkim - pomoc rodziny i bliskich.

 

Po prostu nie cierpię i nie uznaję w żaden sposób moralności Robin Hooda - że bogatemu zabierzemy i damy biednemu, pokrzywdzonemu przez los. Nie na takiej zasadzie ludzkość się rozwijała przez 99% swojej historii...

Odnośnik do komentarza
Sutku, odnieś się proszę do tego ;) Nie ma tu teoretyzowania, jest realna sytuacja. Jak powinno wyglądać zachowanie państwa i co powinno spotkać jmk w tym przypadku?

 

To chyba jasne po tym, co tutaj napisałem, jakiej odpowiedzi oczekujesz? Rolą państwa nie jest opieka nad pojedynczymi, nieszczęśliwymi obywatelami. Nie wiem, co powinno spotkać jmk, zawsze pozostają organizacje charytatywne, a przede wszystkim - pomoc rodziny i bliskich.

 

Po prostu nie cierpię i nie uznaję w żaden sposób moralności Robin Hooda - że bogatemu zabierzemy i damy biednemu, pokrzywdzonemu przez los. Nie na takiej zasadzie ludzkość się rozwijała przez 99% swojej historii...

Przez 99% swojej historii ludzkość rozwijała się na zasadzie nomadycznego społeczeństwa łowieckiego, postulujesz tego renesans? To, że ludzkość rozwijała się tak przez większość swej historii nie jest żadnym argumentem. I nie piszę tego akurat tutaj by walczyć czy podpisywać się pod Twoimi poglądami. Po prostu argument jest chybiony.

Odnośnik do komentarza

No bo nie jest? Ilu Twoich rówieśników myśli o emeryturze? Nawet w moim przedziale wiekowym nie jest to palący problem dla wszystkich. Bo to są zbyt odległe czasy.

A dlaczego mnie to interesuje? Bo jestem częścią tego społeczeństwa. Nie żyję na bezludnej wyspie. I jakoś nie bawią mnie hordy emerytów bez świadczeń "bo nie pomyśleli". Jak chcesz to się zamknij w swoim szklanym pałacu i nie wychodź z niego do "durnych".

Naprawdę nie trzeba dużego pomyślunku, żeby móc założyć, ze wiele osób nie będzie się ubezpieczać albo co gorsza nie będzie ich stać. I co, czołgi na nich wyślesz z Vamim, bo są zakałą i trzeba ich wyeliminować?

Jak ich nie będzie stać jak będą dostawać do ręki pieniążki które teraz idą na ZUS i będą mogli zrobić z nimi co tylko dusza zapragnie. Właśnie o to chodzi i o tym zapominamy. Szkolnictwo, służba zdrowia, ubezpieczenia są prywatne ale pieniądze które na nie szły do tej pory idą w ręce obywateli którzy mogą z nimi zrobić co im się podoba. Nie będzie składek emerytalnych, zdrowotnych vatu akcyzy. Setki zł zostają w kieszeni obywateli. Ktoś ma dziecko to płaci za szkole. Ktoś choruje to płaci za leczenie. Sprawiedliwość, oszczędność bo pieniądze nie są marnowane na machiny urzędnicze. Pogłówne idzie na wojsko policje i aparat sprawiedliwości.

Ludzie nie myślą obecnie o emeryturach bo państwo myśli za nich. Gdyby wszedł w życie pomysł o którym rozmawiamy obywatele stali bysie "zmuszeni" do takiego myślenia. Zresztą znając życie firmy ubezpieczeniowe zasypywały by potencjalnych klientów swoimi ofertami.

 

A przypominam, ze u JKM nie byłoby żadnych przepisów regulujących, bo przecież rynek i w ogóle. Pokusa sam przyznaj niezła :)

Ale rozumiem, że mityczna "umowa" wszystko by regulowała jak za dotknięciem różdżki ;)

No właśnie ze są. Z tego co się orientuje JKM głosi bardzo surowy system karny i jasne i klarowne przepisy regulujące. Co szkodzi na przeszkodzie stworzyć fundusz gwarancji wspólnych oczywiście dobrowolny. Coś na obraz obecnego funduszu gwarancji bankowych. Można to zorganizować w bardzo różnych formach. Najprościej "składka" na wspólną kupkę z której w razie kłopotów danego ubezpieczyciela sa wypłacane pieniądze jego klientom. Oczywiście można iść do "tańszego" ubezpieczyciela który takich gwarancji niema ale również my ich nie będziemy posiadać. Wolność wyboru w czystej postaci.

Odnośnik do komentarza
Przez 99% swojej historii ludzkość rozwijała się na zasadzie nomadycznego społeczeństwa łowieckiego, postulujesz tego renesans? To, że ludzkość rozwijała się tak przez większość swej historii nie jest żadnym argumentem. I nie piszę tego akurat tutaj by walczyć czy podpisywać się pod Twoimi poglądami. Po prostu argument jest chybiony.

 

No już pominąłem czasy przed rewolucją neolityczną, bez przesady. Ten pozostały 1% to jakieś ostatnie 80 lat, kiedy to widzisz, jak się rozwijamy... (uprzedzam z góry - rozwój techniczny jest bardziej niezależny)

 

 

Jak już pisałem - widocznie chyba tak ma być. Wszak i wspaniały Rzym został zdobyty przez prymitywnych barbarzyńców. Tak się toczy koło historii.

Odnośnik do komentarza

Argument o tych 99% czasu rozwoju ludzkości nie dość, że do mnie nie trafia, to według mnie działa na korzyść opcji przeciwnej. No bo skoro tyle czasu nie było żadnych zasiłków, a w pewnym momencie wszyscy prawie na świecie zmienili ten stan rzeczy, to znaczy, że w starym porządku coś było nie tak.

 

Wiem, że wiele osób może się z tym nie zgadzać, ale IMHO taka interpretacja jest równie uprawniona, co ta Sutka.

Odnośnik do komentarza

Kaczyński obiecuje studentom ulgi

 

Kolejny odcinek z serii - naobiecujmy ile sie da byle uciulac pare głosow, a potem i tak tego nie zrobimy (bo skad na to pieniadze?) albo zostaniemy swietym Mikolajem i obciazymy jeszcze bardziej budzet panstwa kolejnym bezpodstawnym rozdawnictwem. Zamiast przedstawiac jakas sensowna reforme systemu edukacji wyzszej, ktory potrzebuje radykalnych i szybkich zmian, lepiej rzucic pare kielbas wyborczych i obiecac, ze po wyborach zrobimy wszystkim dobrze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...