Skocz do zawartości

Magazyn Orange Ekstraklasa


Rekomendowane odpowiedzi

Artur Karpiński dla "Tygodnika Kibica":

 

Sami widzieliście! Sami słyszeliście! Spółdzielnia chce spuścić Górnika z ligi. Nie dość że sędziowanie pozostawia wiele do życzenia to jeszcze ja dostaję kary. Może w ogóle mnie na trybuny niedługo wyślą, niczym Carlosa Alberto Torresa. Ale on wiedział co robi.

Odnośnik do komentarza

Artur Chałkowski - Korona Kielce

 

Jestem lekko zdenerwowany, gdyż powinniśmy spokojnie ograć Śląsk. Niestety to nie my, lecz rywale zdobyli pierwszą bramkę i to po części ustawiło spotkanie. Muszę też przyznać, że jestem zawiedziony formą Rafała Jankowskiego. Miał on być podstawowym napastnikiem zespołu, ale ostatnio zawodzi w każdym spotkaniu. Powoli zaczynam rozglądać się za nowym napastnikiem...

Odnośnik do komentarza

- Witamy w czwartkowy wieczór. Włodzimierz Szaranowicz, a razem ze mną w studiu Jacek Gmoch, jak zwykle nasz ekspert.

- Witam, dobry wieczór.

- Oraz Adrian Skura, aktualny trener Lecha Poznań, zdobywca Pucharu Polski.

- Witam państwa.

- Dzisiaj czeka nas arcytrudne spotkanie z Espanyolem, naprawdę ogromne wyzwanie. Jacku, jakie możemy mieć oczekiwania wobec GKSu Bełchatów ?

- Wiele nie wymagajmy. Dzisiaj zawodnicy z Polski staną naprzeciw piłkarzom z Hiszpanii, najlepszej ligi na kontynencie. Myślę, że zawodnicy powalczą o co najmniej 1 punkt, ale będzie naprawdę ciężko przeciwstawić się rywalom.

- Gramy na własnym obiekcie, czy ma to jakiś wpływ na mecz ?

- Napewno, obecność dopingu kibiców swojej drużyny bardzo pomaga zespołowi. Nie ma krzty przesady w powiedzeniu, że kibice bywają dwunastym zawodnikiem.

- Jaki cel powinni sobie objąć piłkarze w głowach ? Jacek, masz doświadczenie trenerskie, może doradzisz coś graczom z Bełchatowa ?

- He he, na pewno od tego nie jestem, tylko Pan Marco Polo. Mi pozostaje życzyć powodzenia. Jaki cel powinni sobie objąć ? Walka w każdym spotkaniu. Czy to Espanyol czy AC Milan to musimy dawać z siebie wszystko, a może i więcej. Oni mają znakomitego rozgrywającego reprezentanta Hiszpanii – Diaza, który może sobie poradzić z całą naszą obroną. Dobrze wiemy z kim mamy dzisiaj do czynienia.

- FC Servette ze Szwajcarii wyeliminowane właśnie przez Hiszpanów. 2:0 i 1:0, czyli dwie wygrane. Na dodatek w ubiegłym sezonie doszli do 1/8 finału. Mamy dzisiaj do czynienia z wielkim rywalem. Teraz prześledźmy jak GKS radził sobie w Pucharze Intertoto:

 

 

W 1 rundzie, jeszcze w czerwcu w poprzednim sezonie w Bełchatowie pojawił się Dyneburg Dźwińsk z Łotwy. To miał być pierwszy test piłkarzy. I udało się. Na własnym terenie rywal pokonany 5:0. Bohaterem został Łukasz Lis, który potem nie mógł już grać do obecnej chwili w piłkę przez groźną kontuzję. Rewanż i nie było obaw – szansę dostali także Ci, którzy pod koniec sezonu wyróżniali się na treningach czy w spotkaniach. Yusuf zrobił swoje i ustrzelił hat-tricka. Wygrana 8:0 w dwumeczu. Druga runda Pucharu Intertoto to już nie przelewki – trafiamy na norweskie Ham Kam, które ponoć wg trenera Karpińskiego miało zmieść zespół z Bełchatowa. Nie udało się i przed własną publicznością GKS odniósł ważną wygraną 2:1. Wyjazd do Norwegii okazał się ciężki, a na murawie przeciwnika zabrakło jedynie skuteczności. Wynik 0:0, który dał nam awans dalej. III runda Intertoto – Motherwell na własnym terenie ogrywa GKS 2:1 i raczej wracamy do Polski z opuszczonymi głowami. Marco Polo w jakiś sposób podbudował swoich zawodników. Udało się, przy ulicy Sportowej odnosimy znakomite zwycięstwo 3:1 po golach Alvarado i Yusufa. Po tych znakomitych wygranych wszyscy wierzyli w odniesienie sukcesu poprzez wygranie całego Pucharu Intertoto, który daje przepustkę do UEFA. Losowanie.. jest HSV. Nie jesteśmy tym zachwyceni, a zawodnicy zapowiadają bitwę. Król ze swoimi kolegami przeważają i ostatecznie do przerwy jest 1:0. Alvarado robi swoje w 72 i 90 minucie, trafiając do siatki rywali. 2:1 i jedziemy pełni nadziei do Niemiec. W finale Pucharu było o wiele łatwiej. Losujemy jednego z prostszych przeciwników. U siebie skromnie wygrywamy z G.Birligi 1:0 po golu Adamczyka, a na wyjeździe kolejne zwycięstwo 2:1, po bramkach Alvarado i Kazcioglu. To była ogromna radość i tym samym awans do Pucharu UEFA !!!

 

 

- I tak to się przedstawia, GKS miał szansę grać z silniejszymi od siebie i widocznie czegoś się nauczył, między innymi musi to dzisiaj wykorzystać, a przy okazji, jeżeli mamy przyjemność rozmawiać z trenerem Adrianem Skurą to możemy poświęcić chwilę o Lechu. Mianowicie czy Lechowi zabrakło takiego ogrania i dlatego odpadliśmy z AEKiem po, trzeba szczerze powiedzieć, dosyć kompromitującej porażce ?

- Napewno brak ogrania w europejskich pucharach trochę utrudnił nam dwumecz z AEK. No cóż do rewanżu nie przygotowaliśmy się jak należy i Grecy wykorzystali to w 100%. AEK to bardzo mocna drużyna, która radzi sobie z takimi drużynami jak Feyenoord. Nie mogliśmy nic więcej zrobić.

- Lech był stawiany obok GKSu jako drużyna, która ma szanse prezentować nas w fazie grupowej. Pierwsza połowa wyglądała katastrofalnie, tragicznie wręcz, trzeba sobie szczerze powiedzieć, że Lech nie nadaje się w tym momencie do Europy.. ?

- Troche przesadzona jest Pana opinia, nie wyszedł nam jeden mecz. Do meczu z AEK mieliśmy same wzloty, a pierwszy upadek był właśnie w tym drugim meczu. To nie był nasz dzień, możliwe, że gdybyśmy grali 2 dni później wynik mógłby wyglądać inaczej.

- Ma rację Pan Adrian, he he, przesadzasz. He he.

- Póki Pan tu jeszcze jest, kolejne pytanie o inny klub – Cracovia Kraków. Pana zdaniem, dlaczego ten klub także nie zaprezentował się jak należy ?

- Hmmm.... sytuacja krakowskiego klubu jest trochę skomplikowana. Moim zdaniem trener jest zbyt pewny siebie i nie podszedl odpowiednio do meczu z Sampdorią. Mówiło się o odejściu Marciniaka, sam piłkarz zaczął narzekać, a trener Laskosz zaczął go wystawiać i wychwalać za nie wiadomo co. Moim zdaniem w Cracovii zbyt dużo rzeczy robi się na pokaz.

- Wracając do GKSu, jest wiele osłabień, o których dokładnie dowiemy się od naszego komentatora Dariusza Szpakowskiego, Jacku, jak Bełchatowianie sobie poradzą wobec ogromnych osłabień pierwszej jedenastki ?

- Trudna sytuacja, wręcz kryzysowa. Aż dziwi mnie sytuacja w lidze, ale może w niej grać Novachkov, który gra tak jakby już tylko o przyszły sezon dla samego siebie. On musi dzisiaj na trybunach zasiąść i obserwować. Będzie się dziwnie czuł z pewnością. Po za tym jest kilka kontuzji czy nawet zawieszenie. GKS podchodzi mocno osłabiony, natomiast Espanyol z jednym kontuzjowanym, reprezentantem Bułgarii, który i tak na ogół większość czasu spędza na ławce.

- Więc przenosimy się do Dariusza Szpakowskiego, który przybliży nam kontuzje graczy oraz to on będzie komentował to spotkanie specjalnie dla państwa, halo Darku.

Odnośnik do komentarza

Witam państwa bardzo serdecznie ze stadionu w Bełchatowie przy ulicy Sportowej. Dzisiaj właśnie nasz polski GKS będzie prezentował nas na arenie europejskiej w pojedynku, w wielkim starciu z Espanyolem ! Miałem mówić o kontuzjach, więc czas przejść do tej niemiłej sprawy. Od dawna nie zaprezentował się Łukasz Lis i oczywiste jest, że ten lewy pomocnik nie zaprezentuje się i tym razem. Także Marcin Paszkiewicz nabawił się kontuzji po ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Niestety, bardzo ładnie rozgrywał piłkę w spotkaniu z Messiną, a teraz go zabraknie. Do rozegrania został wyznaczony Gormash, ale i on ma problem, gdyż jest zawieszony za żółte kartki. Novachkov bardzo chciał grać w europejskich pucharach, ale niestety zagrał już spotkanie w barwach Litexu. Według przepisów dlatego dzisiaj się nie pojawi, musi czekać na nowy sezon. Pozostaje mu zasiąść na trybunach i spokojnie oglądać. Sosna wyzdrowiał i to jest plus tego, że mamy kogo wystawić w ataku. O to składy obu zespołów, zacznijmy od gości:

 

 

Espanyol: Kato – Stojanovic, Rogerio, Gonzalez, Santos – Martinez, Castillo – Dillen, Diaz, Reyes – Crespo

 

Tuż za ich napastnikiem trzech innych, gdzie Diaz i Reyes potrafią zagrać jako ofensywni pomocnicy. Jak widać czeka nas ciężka przeprawa, bo rywale pomimo wyjazdu są bardzo ofensywnie nastawieni.

 

GKS Bełchatów: Rojek – Sikora, Aleksandrowicz, Pawlak, Mendes – Sarajlic, Mazurkiewicz, Adamczyk, Sokołowski – Mamoun, Sosna

 

Na pewno zaskakująca jest lewa flanka, obsadzona przez Mazurkiewicza. Ten młody chłopak rywalizuje o miejsce w składzie z Sikorą, ale na razie obaj zasiadali do tej pory na ławce. Rocha chyba nie jest gotowy do gry od pierwszych minut, szczególnie, że to agresywny piłkarz, a musimy unikać faulów w obrębie swojego pola karnego, dlatego wycofano Aleksandrowicza i wstawiono niespodziewanie Mazurkiewicza. Czas na pierwszy gwizdek sędziego. Rywale na razie cały czas utrzymują się przy piłce i nie dają nam wyprowadzić dobrej akcji. 6 minuta spotkania, Stojanovic do Dillena, następnie piłkę otrzymuje Castillo, który jest blokowany przez Sarajlica i Aleksandrowicza, którzy nie odstępowali go na krok. Akcja jeszcze się nie skończyła, Diaz dostaje podanie, do Crespo, uderzenie, Rojek nie miałby nic do powiedzenia, ale strzał niecelny. Przegrywamy pojedynki główkowe, a Sarajlic na prawej stronie traci piłkę. Zawodnicy nie mają pomysłu na grę to próbują długimi podaniami skierować piłkę na Sosnę i Mamouna. W 9 minucie próbujemy coś skonstruować na lewej flance, Mazurkiewicz posyła świetną prostopadłą piłkę, ale Sosna nie radzi sobie z dwoma obrońcami. Kontra rywali kończy się niecelnym strzałem Diaza. 11 minuta i strzał Castillo tylko w boczną siatkę. 14 minuta, stały fragment gry po faulu, dośrodkowanie Dillena, główkuje Gonzalez i niestety przez błąd i nieuwagę tracimy gola. 1:0 dla przeciwników. 18 minuta i widać współpracę linii napadu z pomocą, Dillen do Castillo, strzał, ale piłka podkręciła i nie trafiła w światło bramki. W 25 minucie rzut wolny i strzał niecelny przez Rogerio. W 26 minucie można było podziwiać znakomitą grę z klepki Martineza i Diaza, lecz po strzale tego pierwszego Rojek broni na rzut rożny. W 31 minucie godna akcja do wyrównania, Sarajlic dośrodkował, Sosna główkuje, ale piłka trafia prosto w bramkarza, rywale szybko wybijają. Jesteśmy coraz lepsi w odbiorze piłki. Gdyby Sosna w 34 minucie przyjął lepiej piłkę, mielibyśmy świetną akcję. W 35 minucie groźny strzał Martineza broni Rojek. Wyciągnął tą piłkę z okienka bramki. Faul taktyczny Stojanovica, ale kartki nie ma. Mamoun nie zamierzał naciskać sędziego, ale według kibiców powinna być nawet czerwona. Doliczony czas gry, sędzia patrzy na zegarek, 30 sekund. Adamczyk do Sikory, ten podaje po linii do Sarajlica, prostopadła piłka na Sosnę, Sosna tylko odbija głową piłkę, która lobuje golkipera i wpada do siatki !!! Radość piłkarzy jest nieograniczona. Znakomite wykończenie. 1:1 do przerwy.

 

 

 

- Jest z nami Łukasz Lis, który pauzuje od długiego czasu, jak się czujesz przede wszystkim ?

- Jest mi ciężko dalej oglądać GKS. Nie wiem czy wybiegnę na murawę w ramach Pucharu UEFA, chyba, że awansujemy z tej grupy śmierci, bo tą rundę mam raczej z głowy. Moje umiejętności i sprawność fizyczna opadły, więc odbudowa też zajmie jakiś czas.

- Łukasz, grupa jest silna, jedna z najlepszych, jeżeli popatrzymy i porównamy do innych.

- Dokładnie, Espanyol, Feyenoord, Middlesbrough czy AC Milan to jedne z najlepszych drużyn w swoich ligach, szczególnie ta ostatnia, która walczy co roku o mistrzostwo..

- Są szanse dzisiaj wygrać ? Rywale przeważali, ale zdołaliście odrobić stratę.

- Jeżeli nadarzy się kolejna taka sytuacja to musimy ją wykorzystać, to normalne. Brakuje Novachkova, brakuje mnie, trzeba przyznać szczerze, brakuje Gormasha, który na pewno lepiej by rozegrał niż Sokołowski, który na siłę próbuje się pozbyć piłki, a jego rolą powinno być przetrzymanie jej i rozegranie świetnej akcji. Także wiemy, że Kazcioglu dopiero co się wykurował.

- Trener mówił wam o waszym celu w fazie grupowej ?

- Walczyć z każdym i dawać z siebie wszystko. Jak widać Rojek daje z siebie nawet więcej i wyciąga piłki niemożliwe. To świetny golkiper, zdarzały mu się błędy w lidze, ale przy pierwszej straconej bramce nie miał szans, dośrodkowanie lekkie na Gonzaleza i strata. Głupio, że jeszcze nikt go nie krył, wybiegł spod opieki i nikt nie zauważył tego.

- A nasz gol ?

- Świetne włączenie się do akcji Sikory, potem Sarajlic zrobił to co trzeba, czyli zagranie na Sosnę. Za nim było już dwóch, przy nim tylko jeden obrońca, więc zdołał uderzyć głową i trafić do siatki.

- Dziękuję za rozmowę, czas na II połowę.

- Ja również.

 

 

Druga część gry przed nami. Łukasz wierzy w swoich kolegów z zespołu. Szkoda, że dzisiaj nie może im pomóc, ale pomimo braku go w składzie Mazurkiewicz spisuje się naprawdę nieźle na lewej flance. W lidze gra bardzo mało, w tym sezonie jeszcze nie wystąpił, a jednak mobilizacja go podbudowała i jeszcze usłyszeć można czasem okrzyk jakiejś grupy kibiców, co naprawdę mobilizuje do gry. Gwizdek sędziego Russo. W 53 minucie nadarza nam się niesamowita akcja, Sokołowski do Mamouna, ten do Sosny, wejście pomiędzy dwóch środkowych obrońców, zablokowali go, ale Marcin nie zamierzał wymuszać rzutu karnego tylko walczył do końca. W 60 minucie znów groźnie naciskają nas przeciwnicy, jest ciężko. Podanie Adamczyka miało uruchomić parę snajperów, lecz obrońcy rywali byli szybsi i wyprzedzili ich. Piłka podana do bramkarza, wybiega Sosna, zabiera mu piłkę, podanie do tyłu do Mamouna, ten chce lobować golkipera, ale piłka przelatuje obok słupka pustej bramki !!!! Ależ akcja, zmarnowana przez Mamouna. Rogerio w 63 minucie uderza z rzutu wolnego, wybija piłkę Rojek. Szczęśliwa interwencja. W 67 minucie do ataku wchodzi Yusuf, a Mamoun pojawia się na prawej flance za Sarajlica. Żółte kartki otrzymali Pawlak, Mendes, Sikora oraz Rocha po wejściu w 77 minucie. Nic ciekawego na murawie się nie dzieje i od czasu do czasu można usłyszeć gwizdy na trybunach. W 89 minucie widzimy, że ostatniej zmiany dokonuje trener Marco Polo, schodzi kontuzjowany Aleksandrowicz, pojawia się Sikora, czyli kolejny młody talent z Bełchatowa. Sędzia po 3 minutach doliczenia gwiżdże ostatni raz i zdobywamy 1 punkt, jakże cenny z hiszpańskim silnym zespołem.

 

GKS Bełchatów – Espanyol Barcelona 1:1

14’ Gonzalez 0:1

45+2’ Sosna 1:1

 

Składy.

Odnośnik do komentarza

GKS BOT Bełchatów

 

Z jednej strony remis bardzo cieszy, bo przed spotkaniem brałbym go w ciemno, ale odniesienie zwycięstwa wcale nie było niemożliwe. Gdyby tylko Mamoun wykorzystał swoją znakomitą okazję w drugiej połowie, gdy strzelał do pustej bramki, a mimo to spudłował, mogliśmy walczyć o zwycięstwo. Choć też nie wiadomo, jak zagraliby rywale, gdyby musieli odrabiać straty. Na inaugurację mamy remis, który powinien i tak pokazać moim podopiecznym, że możemy walczyć z najlepszymi i zdobywać punkty nawet w tej, jak to określił Lis, grupie śmierci.

Odnośnik do komentarza

Arka Gdynia:

 

Tylko pogratulować trenerowi Bełchatowian i im samym za ten mecz. Pokazali, że z polską piłką trzeba się liczyć. Szkoda tylko tej niewykorzystanej przez Mamouna sytuacji.

W drugim meczu będzie znacznie trudniej, ale trzeba będzie powalczyć. A nuż-widelec się uda?

Odnośnik do komentarza
W dzisiejszym dniu GKS Bełchatów rozegrał swoje pierwsze spotkanie w grupie Pucharu UEFA. Na pierwszy ogień poszedł zespół ze słonecznej Hiszpanii i mocnej Primera Division - Espanyol Barcelona. Spotkanie było wyrównane i zakończyło sprawiedliwym remisem i podziałem punktów. Na prowadzenie pierwsi wyszli goście - już w 14 minucie nieporozumienie w szykach obronnych Bełchatowian, wykorzystał Gonzalez. Gospodarze wykorzystali natomiast rozkojarzenie gości w końcówce pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu zdobył niezawodny Sosna. O ocenę spotkania poprosiliśmy trenera Pasów - Pawła Laskosza:

 

- No cóż mogę powiedzieć. GKS zagrał dobry mecz. W pierwszej połowie więcej z gry mieli goście, którzy starali się utrzymać przy piłce i stwarzać zagrożenie dzięki rozgrywaniu ataku pozycyjnego. GKS szybko stracił gola, ale później pokazał pewnym siebie rywalom co to znaczy gra do końca. Gdy goście czekali na gwizdek kończący pierwszą połowę dostali bramkę do szatni. Po przerwie widać było mobilizację w szeregach Bełchatowian - widać było znakomitą motywację Marco Polo - i nie dużo brakło a GKS zdobyłby 3 punkty.

...

Odnośnik do komentarza

Michal Żyliński - były trener Arki Gdynia/ aktualnie na stażu w Arsenalu Londyn

 

Kiedy widziałem ostatnie wyniki Arki Gdynia już miałem wracać do kraju aby ratować zespół. Jednak mecz z Ruchem mnie uspokoił. Arka traci tylko 3 punkty do pierwszej trójki. Muszą być europejskie puchary w tym roku. Młodzi zawodnicy w końcu pokazują swój potencjał. Sander będzie jednym z najlepszych napastników w tym sezonie. Jeśli jeszcze Banda złapie równą formę wtedy Arka będzie miała jeden z najlepszych ataków w lidze. Warto pochwalić też grę Jose. Takiego zawodnika było potrzeba Arce. Mózg drużyny, który kieruje młodszymi piłkarzami. Czemu Górnik się go pozbył? Co do mojej osoby - nie zapominajcie o mnie. Niedługo wrócę...

Odnośnik do komentarza

Adrian Skura - Lech Poznań

 

Gratuluje remisu GKSowi oraz jego trenerowi. Espanyol Barcelona jest bardzo mocną drużyną, która posiada znakomitych pomocników oraz napastników. Miałem przyjemność obserwować grę Hiszpańskiej drużyny już wcześniej przy okazji analizowania gry AEK i byłem pod dużym wrażeniem. Uważam, że skoro przy takich osłabieniach GKS zdołał zremisować z taką drużyną to można by się pokusić o kolejne punkty. Szkoda trochę, że Mamoun nie strzelił tej 100% sytuacji gdyż dodatkowe 2 punkty mogły by dawać nadzieję nawet na wyjście z grupy, mimo to można patrzeć optymistycznie na reszte meczów.

Odnośnik do komentarza

Jakub Sobiech, Wisła Płock

 

Nie wiem co mam powiedzieć, powoli tracę już cierpliwość. Praca w Płocku z dnia na dzień staje się trudniejsza, bo ani piłkarze, ani władze klubu w żaden sposób nie ułatwiają mi zadania i nie pomagają w dojściu do zamierzonych celów. Nic nie sugeruję tą wypowiedzią i nie zamierzam się tak łatwo poddawać. Trudno mi wytłumaczyć słabą postawę moich podopiecznych w ostatnich meczach. Każdy z moich piłkarzy wyciska siódme poty na treningach, każdy zacięcie walczy o miejsce w pierwszym składzie, ale niestety nie przekłada się to w spotkaniach o punkty. Brakuje mi słów. Mamy naprawdę dobry skład. Stać nas spokojnie na pierwszą piątkę, ale to co na razie pokazuje przynosi nam, nie oszukujmy się, wstyd. Przynajmniej kibice prezentują się tak jak na prawdziwych kibiców przystało. Chciałbym im z tego miejsca serdecznie podziękować i obiecuję, że zrobię co w mojej mocy, by Płock mógł oglądać piłkę na wysokim poziomie. W tym tygodniu zamierzam przeprowadzić indywidualne rozmowy z piłkarzami, a także chciałbym spotkać się z zarządem klubu. Czuję, że pozostałem sam. Tak nie może być...

Odnośnik do komentarza
Zdzisław Kulas: Panie trenerze, zaczniemy od reprezentacji.

 

Piotr Tkaczyk: Jak pan chcesz...

 

Z.K.: Za nami dwie fartowne wygrane z co tu dużo mówić: piłkarskimi kelnerami.

 

P.T.: Skoro pan tak mówisz... Według mnie to nie były przypadkowe drużyny, a chłopcy się musieli sporo nabiegać, żeby zdobyć te 6 punktów.

 

Z.K.: To fakt, w sumie zwycięzców się nie sądzi, ale wielu potępia pana za kontrowersyjne powołania.

 

P.T.: U mnie w reprezentacji zawsze będą grali najlepsi i tyle w tym temacie. A jeżeli te tysiące selekcjonerów twierdzi inaczej to niech sobie zagrają w Soccer Juesej Menadżer i tam realizują swoje niespełnione marzenia.

 

Z.K.: Widzę, że jest pan wrogo nastawiony do naszego światka piłkarskiego i odwrotnie, taka sytuacja chyba nie ułatwia panu pracy? Szczególnie, że opiekuje się pan naraz drużyną klubową (Śląsk Wrocław - dop. red.) oraz reprezentacją naszego kraju.

 

P.T.: Szczerze mówiąc cała reszta mnie mało obchodzi. Jak mam się zajmować Śląskiem to się zajmuję Śląskiem, jak reprezentacją to reprezentcją i zaręczam panu, że w obie drużyny wkładam 200% pracy i serca.

 

Z.K.: Mecz z Gruzją nie toczył się chyba po pańskiej myśli? Pewnie większość kibiców myślała, że nawet nie uda się uratować remisu, a skończyło się na naszym zwycięstwie.

 

P.T.: Po prostu staram się, żeby moja reprezentacja grała do końca.

 

Z.K.: Dużo jeszcze takich thrillerów pan nam zgotuje?

 

P.T.: To zależy czy przeciwnicy wytrzymają do 80 minuty.

 

Z.K.: Dobrze, przejdźmy teraz do Śląska. Ostatnio urwał pan punkty faworytom Orange Ekstraklasy Cracovii i Koronie. Czyżby Śląsk miał grać jeszcze lepiej?

 

P.T.: Dla mnie te remisy są tyle samo warte co dla moich rywali. Zaręczam panu, że Śląsk się zaczął rozgrzewać, a to dopiero początek.

Odnośnik do komentarza

- Witamy bardzo serdecznie. Paweł Wilkowicz.

- I Piotr Salak.

- Czas dzisiaj przedstawić następną kolejkę Orange Ekstraklasy.

- 13. seria spotkań, a naszym gościem jest dzisiaj..

- Trener Piotr Klatt z GKSu Bełchatów, który na ogół zajmuje się juniorami, ale także pomaga przy treningu seniorów.

- Witam.

- Przede wszystkim pytanie – jakie były oczekiwania wobec GKSu przed meczem z Espanyolem ?

- Nie chcieliśmy tego na pewno przegrać. Rywali mamy w grupie bardzo ciężkich. Powiem tak – cały zarząd chciał, żeby po prostu piłkarze wyszli na murawę i powalczyli. Nikt nie patrzył, że grają tam reprezentanci swoich krajów. Byliśmy mocno osłabieni, więc tymbardziej musimy się cieszyć z tego jednego punkcika.

- Więc cel zrealizowany ?

- Skakalibyśmy na pewno z radości jakby swoją szansę wykorzystał Mamoun na pustą bramkę. To było coś, co dałoby naprawdę duże szanse na awans. Graliśmy u siebie to tym lepiej, bo przed własną publicznością lepiej wszystko wychodzi.

- Przechodzimy do pierwszego meczu, który odbył się w Gdyni.

 

 

Arka Gdynia – Zagłębie Lubin

 

W dzisiejszym spotkaniu Arka nie zamierza się poddawać. Trener Żyliński wspominał podczas jednego z wywiadów coś o europejskich pucharach. Szanse są bardzo małe przy lepszych drużynach, które zajmują wyższe lokaty. Zagłębie na razie ma tylko jeden cel – utrzymanie. Ta walka przerodziła się w istny horror. Początek meczu i piłkarze gości próbowali coś stworzyć pod bramką rywali. Groźna kontra i Sander był bliski strzelenia gola. Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale tego mogli się spodziewać wszyscy. W 26 minucie Banda posłał prostopadłą piłkę, ale zmarnował stuprocentową okazję Sander, który strzelił prosto w Kubicę. Ten dzisiaj miał trochę roboty, ale potrafił wyciągnąć Zagłębie z opresji kilkoma ciekawymi interwencjami. W 35 minucie po rzucie rożnym to Patino uderzał, wybronił golkiper wybiciem, Ouattara nadbiegł, uderzył, a piłka musnęła tylko poprzeczkę. Zagłębie także przeszło do ataków. W 37 minucie górna piłka Ortiza, uderzenie głową Mujiriego ląduje w rękach bramkarza. Do przerwy bez bramek. Kibice coraz mocniej wspomagają swoich piłkarzy. W 50 minucie dośrodkowanie Majewskiego z rzutu rożnego, ale sędzia dopatrzył się faulu. Słuszna decyzja, Basic odpychał swojego przeciwnika. Do piłki podbiega Rafał Górski i wykorzystuje jedenastkę. Teraz Zagłębie przeszło do wielkiej ofensywy, ale akcje po kolei marnowali dwukrotnie Mujiri, raz Głuszko, Djordjevic oraz Ortiz. To Melnyk był bohaterem, bo po każdym strzale piłkę wybijał albo wyłapywał. W 63 minucie Djordjevic podaje do Ortiza, ten wypuszcza napastnikowi Zagłębia, mocne uderzenie z pierwszej piłki, Mujiri trafia w samo okienko. Melnyk nie miał szans i nie ruszył się ani przez chwilę. Mamy remis i Zagłębie nadal naciera rywali. W 72 minucie podanie na prawą flankę, Aristizabal wbiega w pole karne, uderza z ostrego kąta, ale w boczną siatkę. W 77 minucie groźny strzał z dystansu Ortiza, ale broni ponownie Melnyk wybiciem. Sędzia dolicza 2 minuty, ale Zagłębie i tak, i tak nie zdołało strzelić gola na wagę 3 punktów.

 

Arka Gdynia – Zagłębie Lubin 1:1

50’ Górski (kar) 1:0

63’ Mujiri 1:1

 

Składy.

 

 

- Musimy w końcu dostrzec jaki problem ma Zagłębie. Panie Piotrze, jakie jest Panie zdanie ?

- Myślę, że wszystko zaczęło się pod koniec tamtej rundy wiosennej. Brak skuteczności. Napastnicy stracili swoje umiejętności, trudno to wytłumaczyć, ale oni powinni codziennie trochę postrzelać sobie na pustą bramkę. Mujiri na razie od czasu do czasu ratuje swój zespół, po za tym Głuszko słabiutko.

- Jest jeszcze Klepinin, który nie dostał swojej szansy, a także Konopka, który w ubiegłym sezonie strzelał bramki..

- A obok niego w ataku grał Marciniak, który aktualnie marnuje się w Krakowie. Trudna sytuacja Damiana i trudno cokolwiek zaradzić.

- Po za tym Arka to drużyna podobno, według trenera Żylińskiego, walcząca o europejskie puchary.

- To na pewno tylko taki rzucony tekst na wiatr. Spójrzmy realistycznie na tabelę. Wisła Kraków można powiedzieć, że na pewno zdobędzie dostęp do Europy, o mistrzostwo to walka jeszcze się toczy, ale Wisła niżej nie spadnie niż na 2. miejsce. Po za tym walczy właśnie nasz GKS, Lech, Korona, Cracovia, Legia. Jakie szanse ma Arka ? Bardzo nikłe. Najlepiej niech nasze drużyny jak Lech wezmą się do roboty i zaczną prezentować kraj na arenie bardzo dobrze, a nie ostatnio zaliczyliśmy kolejną kompromitację Lecha oraz wpadkę Cracovii.

- Pan Piotr tutaj już powiedział co mu leżało na sercu.

- Heheh.

- Pan pewnie najchętniej by widział Wisłę i GKS w pucharach ?

- Z obecną formą oczywiście. Jesteśmy wyróżniającymi się drużynami w Polsce. Nie wiem co takiego jest w takim Groclinie czy Cracovii.

- Tak więc kończymy ten temat, a czas na następny mecz.

 

 

Cracovia Kraków – Ruch Chorzów

 

Starcie wicemistrza Polski, który pechowo odpadł z Sampdorią kontra Ruch Chorzów – drużyna, która zdobyła trochę punktów na początku sezonu, a teraz nie potrafi, podobnie jak Zagłębie, wygrać meczu ligowego. Faworytem w tym starciu na pewno są gospodarze, ale w pierwszych minutach to goście stwarzają zagrożenie. W 9 minucie Stachowiak zagrywa w pole karne, Albert chyba dotknął piłki ręką, sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi niezawodny Kowalczyk.. który strzela prosto w Nowaka. Naprawdę każdy spodziewał się na początek gola, przynajmniej ze strony przyjezdnych kibiców. Od tej chwili Cracovia zaczęła naciskać przeciwnika, ale w 15 minucie swojej okazji nie wykorzystał Renato. W 28 minucie prostopadła piłka Pawła w głębię pola karnego, wybiegł Marciniak, który trafia prosto w bramkarza. Czy znów Laskosz będzie sobie wyrywał włosy z głowy ? W 35 minucie Tomasz Wójcik zagrał bardzo dobrą piłkę na Guerrona, a ten zamiast strzelać jeszcze chciał to rozegrać, lecz uprzedził go odważny Kovacic. W 43 minucie prostopadła piłka Kucharskiego, wybiegł Pawłowski, jego strzał minimalnie mija słupek Nowaka. Do przerwy 0:0 i naprawdę obie ekipy miały szanse na gole. W 45 minucie Guerron dograł do Marciniaka, a ten strzałem z najbliższej odległości trafia w Kovacica. W 49 minucie szybka akcja Ruchu, do piłki dochodzi Goliński, jednak za wielu przy nim rywali. Strzał był całkowicie niecelny. W 56 minucie wszyscy spodziewali się zagrania na skrzydło, a Guerron zbiegł do środka, dostał piłkę, pocelował do siatki i przy samym słupku piłka znajduje drogę do bramki. Gooool ! Cracovia prowadzi 1:0. Ruch nie potrafi dalej stworzyć sobie sytuacji, a znów kilkakrotnie musi bronić Kovacic. Z boiska w końcu schodzi Marciniak, wielki, niespełniony talent. W 87 minucie ruszyła świetna akcja Ruchu, Tomasz Wasilewski zapobiegł niebezpieczeństwu. Koniec i skromna wygrana gospodarzy.

 

Cracovia KrakówRuch Chorzów 1:0

56’ Guerron 1:0

 

Składy.

 

 

- Cracovia zagrała bardzo słabo, przede wszystkim Ruch prezentował się nieźle, ale znów porażka i strata punktów.

- Moim zdaniem jeżeli mielibyśmy przydzielać za grę no to na pewno Ruch postawił wysoko poprzeczkę i zasłużył co najmniej na remis. A no jeśli nie strzela się karnego i marnuje dwie setki w meczu to jest jak jest. Cracovia zgarnęła szczęśliwie punkty.

- No właśnie, już nie potrząsajmy drużyną z Krakowa, o której mówimy pechowcy i pechowcy, ale w lidze także za dobrze z grą nie jest.

- Punkty za nimi jakoś się wleką, ale to nie to samo co w ubiegłym sezonie, kiedy wygrywali po dobrej grze. Trener zmienił taktykę z bliżej nieznanego mi powodu, to możemy otwarcie powiedzieć, że gra z jednym napastnikiem z przodu nie jest dobrym pomysłem.

- W Poznaniu już pracują nad oficjalnym ogłoszeniem, które ma poinformować o zdjętej blokadzie transferowej. W Krakowie dalej tego nie ma.

- Pojawili się zawodnicy na liście transferowej, ale nic po za tym. Co to da? Skoro inne kluby chcą lepszych i lepszych zawodników, a Ci, co są wystawieni mają większe ambicje niż na beniaminków. Na pewno zaskoczeniem może być to, że Laskosz chce się pozbyć Boskovica. Totalne nieporozumienie.

- No właśnie, raczej blokada transferowa dalej się utrzyma, tutaj trzeba negocjować, ale także pozbywać się tych zbędnych.. Lech jakoś potrafił sprzedać dwóch zawodników i już wkrótce z klubu ma odejść kluczowy Caicedo.

- Na dodatek słyszy się o transferach do Cracovii, które na dzień dzisiejszy nie mogą zostać zrealizowane.

- Łączymy się aktualnie z jednym z członków z zarządu. Jest z nami już dyrektor zarządzający, Arkadiusz Pluta.

 

 

 

- Witamy.

- Dobry wieczór.

- Co w związku z blokadą transferową, dalej obowiązuje czy jest odwołana ?

- Odwołanie nie następuje tak hop siup od razu. Pracujemy nad tym, aby kilku zawodników opuściło nasze szeregi. Samo zsyłanie do rezerw na pewno nie pomoże, bo Ci piłkarze zabierają jakieś płace klubu, a dla nas ważne, żeby była w klubie i dobra atmosfera, i żeby być spokojnym o pieniądze, bo dzięki temu klub funkcjonuje.

- Słyszał Pan zapewne już o działaniach w Poznaniu..

- Oczywiście. Sprzedają dwóch piłkarzy, zapowiada się jeszcze jeden transfer z klubu, co najmniej, zobaczymy co zima przyniesie. My natomiast nie wiemy co robić, a z trenerem Laskoszem trzeba poważnie porozmawiać.

- Tutaj Pana Piotra z GKSu zastanawia czemu Boskovic się pojawił na liście transferowej.

- Tak uznał to trener Laskosz, który wybiera do sprzedaży piłkarzy. To on decyduje kto ma być sprzedany, a my próbujemy do tego doprowadzić o ile będą oferty.

- Jaka panuje atmosfera po tym jak Cracovia odpadła i w lidze radzi sobie co najwyżej przeciętnie ?

- Radzi sobie całkiem nieźle, a szanse na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu są. Zdecydowanie są, ale trzeba się mocno postarać. Z takim trenerem i zawodnikami wszystko jest możliwe.

- Podobno kontrakt obowiązuje do końca tego sezonu..

- Ale może zostać przedłużony, o takich sprawach będziemy rozmawiać pod koniec całego tego sezonu, nie teraz.

- Były bardzo ambitne plany o mistrzostwie, kupno Reyny i Rojasa, po za tym przybył Rafał Wójcik, Renato, Shevchik oraz Kowalczyk.. to chyba było udane okienko transferowe.

- Zdecydowanie udane, ale jak na razie bądźmy szczerzy – trener zmienił taktykę i plany w Krakowie się skomplikowały. Miejsce na jednego napastnika przy takim wyborze to jednak jest problem, może bogactwa, ale także musi zapanować miła i przyjazna atmosfera dla każdego zagraniczego piłkarza.

- Dziękujemy za rozmowę.

- Ja również.

- A teraz przechodzimy do kolejnego meczu.

 

 

 

 

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław

 

Górnik, który ma pewne problemy z grą z lepszymi od siebie dzisiaj podejmuje beniaminka, który nie jest w żadnym wypadku w roli faworyta. Dzisiaj jednak zmierzą się i powalczą o 3 punkty z trenerem Tkaczykiem. Pierwsze minuty zdecydowanie Górnik naciska swojego rywala, ale akcję marnuje Vazmer strzałem nad bramką. W 6 minucie Aguilera uderza głową, ale piłka odbija się od poprzeczki. Mało zabrakło, a goście szybko wyszliby na prowadzenie. W 9 minucie daleko kopie Biliński, Kaźmierczak radzi sobie w pojedynku w powietrzu, piłka schodzi na prawą stronę, wybiega Szymański, który strzałem na krótki słupek ładuje piłkę do bramki. 1:0 dla Górnika, całkowicie zasłużone. W 18 minucie Kaźmierczak traci piłkę, ale Sydor nabija na tego samego napastnika, błąd ogromny bocznego obrońcy, Kwiatkowski dostaje podanie, oddaje do napastnika, Kaźmierczak strzał po ziemi.. 2:0 !!! Prowadzenie Górnika daje do myślenia. W 21 minucie Zając fauluje przed swoim polem karnym, a do piłki podbiegł Warzycha, który dzisiaj pokazał klasę mocnym, podkręconym strzałem. Jest 2:1 i Śląsk powoli wraca do gry. Nie na długo gdyż w 26 minucie Juric przerzuca piłkę do Szymańskiego, ten drybluje w polu karnym, wypuszcza piłkę do Delekty, uderzenie mocne po ziemi, Wróbel całkowicie zasłonięty, bramka !!! Górnik wychodzi na dwubramkowe prowadzenie. W 35 minucie kolejny problem Śląska, mianowicie Majewski doznaje kontuzji. W 38 minucie tym razem lewoskrzydłowy wbiegł w pole karne, minął jednego obrońcę, ale do strzału wybrał Delektę, mocne uderzenie pod poprzeczkę i ten ofensywny pomocnik zdobywa drugiego gola w tym meczu. 4:1 i Śląsk jest całkowicie na łopatkach. W drugiej części gry szansy po rzucie rożnym szukał Sydor, ale fatalnie pudłuje. Górnik znów naciska, w 65 minucie strzał Jurica w ręce Wróbla, a za chwilę czerwień dla Ptaka za faul taktyczny na Kaźmierczaku. Śląsk Wrocław w dziesięciu. W 70 minucie po dograniu z prawej strony strzela Delekta, ale piłka minimalnie nad poprzeczką. Długie doliczenie i w ostatniej minucie brak koncentracji i Wojciechowski z daleka strzela, a Biliński ma pretensje do kolegów za brak krycia i całkowite rozkojarzenie. Ostatecznie wygrana Górnika i zgarnięcie 3 punktów.

 

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 4:2

9’ Szymański 1:0

18’ Kaźmierczak 2:0

21’ Warzycha 2:1

26’ Delekta 3:1

38’ Delekta 4:1

90+4’ Wojciechowski 4:2

 

Składy.

 

 

 

- No i z ciężkim sercem mówię, że znów zacznie się gawędka trenera Karpińskiego o pewnym marszu po europejskie puchary..

- No i niech się zaczyna, a szybko się skończy jak do tej pory. Górnik wygrywa po prostu ze wszystkimi, którzy są gorsi albo na równym poziomie, a nie potrafi poradzić sobie tylko z lepszymi. Oznacza to ogromny postęp w tej ekipie, a dobrze wiemy, że w Orange Ekstraklasie nagle doskonałej drużyny się nie zbuduje. Po za tym trener Karpiński dostał ostatnio karę za to, co się pojawiło w mediach. Ostre słowa krytyki, przekleństwa i zasłużona nałożona kara.

- W Pucharze Polski czeka ich rewanż z Jagiellonią, na pewno to właśnie dla nich droga do europejskich pucharów.

- Jak dla mnie Górnik nie jest drużyną zbudowaną na to i nie jest do tego startu gotowa. Moim zdaniem mogliby odpajść szybko w I lub II rundzie kwalifikacyjnej. Wiem, wiem, że są odpowiednie wzmocnienia, ale niedawno były wielkie zakupy do Górnika, a tym piłkarzom trzeba dać więcej czasu.

- Śląsk, to beniaminek, który jest tak pomiędzy utrzymaniem, a strefą spadkową, co o nim można powiedzieć ?

- Trafili na dobrego trenera albo to po prostu pozory. Reprezentacja Polski jest silna, ale trzeba trafiać z powołaniami, motywować ich i nagle zbudować drużynę na ćwierćfinał Mistrzostw Świata w rok. Teraz będą prawdziwe testy dla trenera Tkaczyka w reprezentacji, po za tym Śląsk Wrocław to trochę inna bajka i ciężkie wyzwanie, choć ja jestem pewien, że stać ich na sukces w postaci utrzymania.

- Teraz czas na krótką przerwę, a po niej kolejne, cztery spotkania Orange Ekstraklasy.

Odnośnik do komentarza

- Jesteśmy w drugiej części magazynu.

- Z nami Pan Piotr Klatt, jeden z trenerów z GKSu Bełchatów, który zajmuje się głównie juniorami.

- Czas na tzw. hit, oczekiwany hit w Kielcach, gdzie Korona grała z Groclinem.

 

 

Korona Kielce – Groclin Grodzisk Wlkp.

 

Korona, która miała do niedawna lidera Orange Ekstraklasy, aktualnie walczy o europejskie puchary, choć strata do GKSu jest coraz większa. Groclin to drużyna przeciętna naszej ligi, a jednak w europejskich pucharach przeciwko AS Romie zaprezentowała się przyzwoicie. Mówi się coraz więcej o transferze Sobolewskiego, właśnie do Korony. Ten zawodnik zasłużył sobie na awans i zrobi mały krok na przód w swojej karierze, jeżeli zmieni barwy klubowe. Dzisiaj okaże się kto jest lepszy. Korona zaczyna, ale szybko traci piłkę, Groclin kontroluje co się dzieje na boisku. W 4 minucie płaskie dośrodkowanie Kwiatkowskiego, wyskakuje Ionescu i szybko trafia do siatki. Mamy 1:0 dla gości, niespodziewane wyjście na prowadzenie. W 12 minucie próbował Markiewicz, ale piłka wysoko nad bramką. Co uciecze to się nie odwlecze, w 23 minucie Grzyb zagrywa do Wróbla, podanie na Jankowskiego, a ten zostaje ewidentnie zatrzymany za koszulkę przez Lalica. Do piłki podbiegł Wróbel i zdecydowanie wykorzystał jedenastkę. Zacięta walka w środku boiska i rywalizacja. Póki co jest 1:1. Do przerwy więcej akcji przeprowadziła Korona, a najlepszą miał Jankowski w 41 minucie, kiedy prostopadła piłka do niego dotarła, a ten strzelił w boczną siatkę. Sobolewski naprawdę się przestraszył. Druga połowa to raczej tylko trzy żółte kartki, jakie pokazuje sędzia. W 72 minucie piłkę posyła Wróbel, wybiega Jankowski zza obrońców, uderza po ziemi i trafia do siatki. Groclin w tym momencie przegrywa, ale ma nadzieje na wyrównanie. Pokazuje to ich dobra gra po ziemi jak i w powietrzu. Nie udaje się Lewandowskiemu, ale za to mocne uderzenie głową Ionescu po dośrodkowaniu Draga, kieruje piłkę do bramki. 2:2 i takim rezultatem, bądź co bądź, sprawiedliwym, kończy się ten mecz.

 

Korona Kielce – Groclin Grodzisk Wlkp. 2:2

4’ Ionescu 0:1

23’ Wróbel (kar) 1:1

72’ Jankowski 2:1

82’ Ionescu 2:2

 

Składy.

 

 

- Korona zagrała ładnie, widowiskowo, a Groclin przede wszystkim skutecznie.

- Zgodzę się z tymi słowami. Przede wszystkim do Grodziska został ściągnięty Ionescu, właśnie za trenera Kowalskiego, dzisiaj on się przebudził i trafia po raz kolejny do siatki rywali. Chyba pojawi się nawet w czołówce strzelców.

- Teraz otwiera się pytanie czy Groclin jest w stanie jeszcze stworzyć jakiekolwiek zagrożenie w czołówce ?

- Przyszedł trener Kucharski, jego drużyna gra o wiele lepiej. Ładna piłka, wszystko się może podobać. Dlaczego taka pozycja? Bo liga polska w górę, pomimo że za rok wystawimy o jedną ekipę mniej do europejskich pucharów, oczywiście jeszcze mamy Puchar Intertoto, ale w to bym nie wierzył, że znów się uda ta sztuka wygrać. Wszystko trzeba budować powoli i rozsądnie.

- A Korona ? Poprzedni sezon bardzo udany, a nagle coraz gorsza forma i w końcu spadek w ligowej tabeli.

- Oby tym razem tak nie było, choć oni już szybko spadli na niską pozycję. W tym sezonie i tak głośno było o celu trenera Chałkowskiego – po prostu budowa mocnej drużyny, która za rok powalczy o mistrzostwo Polski.

- Wkrótce ma odejść Andrade, także sprzedaż Wróbla się szykuje..

- To już problem trenera, który ma postawione cele i będzie miał ogromne pieniądze do zrealizowania tego.

- Przenosimy się teraz do Bydgoszczy.

 

 

Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań

 

Zawisza ostatnio zabrała cenne punkty Legii, która broni mistrzowskiego tytułu. Natomiast Lech zażarcie walczy i na razie gdyby liga miała się skończyć zostaliby jedynie z walką w Pucharze Intertoto. Słaba postawa w Pucharze UEFA pokazała jakim są klubem. Jednak ich celem jest walka nawet o mistrzostwo, pomimo tak wielkiej straty do Wisły Kraków. Początek nie należał do ciekawych. Pierwszą akcję przeprowadzono dopiero w 12 minucie, kiedy Nica wszedł w akcję ofensywną, zagrał w pole karne, Corozo wyskoczył, uderzył mocno piłkę, a golkiper bez szans, musi wyciągać piłkę z siatki. W 19 minucie dobra sytuacja Zawiszy, która kończy się mocnym strzałem Malinowskiego, ale Wieczorek uratował Lech przed utratą bramki. W 25 minucie Corozo uciekł spod opieki Augustyniakowi, oddał mocny strzał, ale bramkarzowi udało się wybronić strzał. Do przerwy 1:0 po bardzo nudnym, bezbarwnym widowisku. W 51 minucie świetna akcja Kowalika, ale jeszcze lepsza interwencja Wieczorka. W 55 minucie spotkania Nica znów odgrywa do Corozo, ten drybluje w pole karnym, strzela, jednak piłka nie wpadnie do siatki, odbija się ona od Piotra Wójcika. Moskalowi nie udało się wyciągnąć tej piłki, był całkowicie zaskoczony. Gol samobójczy ! Corozo cieszy się ze swoimi kolegami z zespołu z pewnego prowadzenia. W 61 minucie strzału z dystansu spróbował Nica, widać dzisiaj jego aktywność. W 65 minucie z lewego skrzydła zszedł Caicedo, żeby zaatakować bramkę, ale jego strzał zatrzymał się na Moskalu. Zawisza nie potrafi nadążyć w pewnych momentach za tempem Lecha. Próbowali stworzyć jakąś sytuację, ale obrona spisywała się bardzo dobrze. W 85 minucie Maciejewski przedłuża do Caicedo, oddanie piłki, lewy obrońca w pole karne, wybiega niespodziewanie niekryty Drag, główka i gooool ! 3:0 dla Lecha i właśnie takim rezultatem kończy się ten mecz.

 

Zawisza BydgoszczLech Poznań 0:3

12’ Corozo 0:1

55’ P. Wójcik (og) 0:2

85’ Drag 0:3

 

Składy.

 

 

 

- Lech znów pokazuje swój dobry styl. Może mecz nie stał na wysokim poziomie, ale od czasu do czasu było co oglądać.

- Owszem, przyznam rację. Lech prezentuje dobry futbol, bardzo dobry. Z AEKiem była pewnego rodzaju wpadka, ale oby się nie zdarzyła nikomu już za rok. My gramy w silnej grupie Pucharu UEFA, więc o wpadkach już mowy nie ma, bo każda porażka może zostać zrozumiana, pomimo to osiągnęliśmy korzystny rezultat z Espanyolem. Lepiej by nam się grało, gdyby w innych grupach był Lech oraz Cracovia, ale wiadomo jak wyszło. Lech Poznań jest budowany cały czas z myślą o silnej polskiej ekipie oraz o grze w europejskich pucharach.

- Corozo, Herrera, Caicedo, cały czas się mówi, że to pierwsze gwiazdy, jakie zostaną sprzedane..

- Nawet nie wiem na ile są podpisane ich kontrakty, ale to tajemnica klubu. Ciekaw jestem jak sobie trener Adrian Skura poradzi z tymi całymi wyzwaniami.

- Już o tym mówiliśmy, ale w Poznaniu pracują nad zdjęciem blokady transferowej..

- Możliwe, że tak będzie. Wiem, że zakontraktowali dwóch zawodników do Bydgoszczy. Zawisza jest o tyle ciekawym klubem, że stać ją było nawet na remis z Wisłą Kraków i urwanie punktów. Rafał Malinowski znalazł bardzo dobry moment na faul taktyczny, po którym obrońca dostał czerwień. Moim zdaniem to zasługa trenera Piotra Gila. Pamiętamy go z końcówki Polonii, ale to nie były udane występy. Tutaj już widać wyraźny postęp i to doświadczenie, jakie Pan Gil nabiera.

- Zostały nam dwa spotkania, ale najpierw to ostatnie w sobotę.

 

 

Wisła Płock – Wisła Kraków

 

Derby Wisełek – jak to nazwali kibice gospodarzy. Jednak wielu ich na spotkaniu nie było, natomiast w Płocku zjawili się także przedstawiciele z Krakowa. Ogromny doping, który mógł ponieść każdą drużynę. W Wiśle znów wychodzi najlepsza jedenastka, natomiast Wisła Płock podobnie jak do poprzedniego spotkania. W 2 minucie interweniował Ramirez po dobrej akcji Franklina Caicedo. W 8 minucie Wisła, ale ta z Krakowa próbuje przeprowadzić bardzo ciekawą, kombinacyjną akcję. W ich taktyce jest gra skrzydłami, ale także środek pola jest zdominowany między innymi dzięki świetnej grze Owczarka i Dutki. Właśnie ten drugi zagrywa w pole karne do Roberta, rozciągnięcie gry na prawą stronę, obrona gospodarzy trochę zagubiona, dośrodkowanie Sosny, wyskakuje niekryty Klimkiewicz i bramka ! 1:0 dla Wisły Kraków. Całkowicie zasłużone po przepięknej akcji. W 15 minucie kolejna sytuacja gości, lecz tym razem Owczarek bezbłędnie. Sędzia nie żałował pokazać kilka żółtych kartek. W 28 minucie po rzucie rożnym bardzo blisko pokonania Ramireza był Piotr Dutka, lecz jego uderzenie głową minimalnie minęło poprzeczkę. W 30 minucie ostry wślizg Klimkiewicza na obrońcy i żółta kartka. To mogło się tragicznie skończyć na Coulibalego. W 39 minucie świetna akcja lewą stroną, przeprowadzony rajd Trabelsiego, mija Kowalczyka i Piotra Dutkę, jednak piłka odebrana, przedłużona piłka, Mwanza wychodzi na czystą pozycję przed polem karnym, ale jest popychany przez Vukovica. Rzut wolny, do piłki podchodzi Owczarek, nie decyduje się na strzał, lecz miękkie podanie w pole karne, wyskakuje Klimkiewicz, który zdobywa swojego drugiego gola. 2:0 dla Wisły Kraków. Do przerwy wynik się utrzymał, natomiast w drugiej połowie Wisła Płock chciała za wszelką cenę odrobić straty. W 60 minucie po rzucie rożnym Dutka minimalnie się pomylił. Zabrakło także szczęścia. W 65 minucie stary napastnik Wisły z Płocka, Santos, zakręcił obrońcami, a następnie strzelił, a Ramirez wyciągnął się jak długi i wybronił. W 71 minucie jeszcze szanse na odrobienie strat daje Kowalczyk, który po prostopadłej piłce uderza mocno z najbliższej odległości do siatki. 2:1. 84 minuta i długie przetrzymywanie futbolówki przy nogach gości. W końcu świetny rajd Owczarka, ale jego strzał zatrzymuje się na Owczarku, tym w bramce. Szybka kontra, zatrzymana przez Sosnę. Długa piłka, ale Klimkiewicz na spółkę z Owczarkiem nie zdołali zagrozić bramce rywali. Koniec meczu i po ładnym widowisku mamy 3 punkty dla Krakowian.

 

Wisła Płock – Wisła Kraków 1:2

8’ Klimkiewicz 0:1

39’ Klimkiewicz 0:2

71’ Kowalczyk 1:2

 

Składy.

 

 

- Wisła Płock coraz bliżej widma spadku, wszyscy się zastanawiają jak uratować teraz klub z opresji.

- Czy to opresja to nie wiem, bo jeszcze nie są na miejscu spadkowym, a te drużyny, które okupują ostatnie miejsca.. po prostu przegrywają albo remisują. Tym nie są w stanie dogonić nawet takiej Wisły Płock. Podobno była zapowiadana walka o europejskie puchary..

- Ale to wzbudza śmiech ?

- Tak, tak, śmiech swoją drogą, bo Wisła Płock to nawet nie Groclin, który jest mocniejszy moim zdaniem, ale przede wszystkim powinni nastawić się na realne cele. Trzeba przyznać, że u nas tak głośno co drugi wywiad nie mówi się o Europucharach, dlaczego ? Bo to niszczy psychikę graczy. Czy warto o tym ciągle wspominać ? Nie, całkowicie jesteśmy tego przeciwni. Wiemy, że mamy wicelidera i szanse na zakwalifikowanie się, ale my powinniśmy grać regularnie w rozgrywkach choćby Pucharu UEFA, żeby nabierać doświadczenia. Przede wszystkim my głośno nie mówimy, że to jest naszym celem, bo chcemy wygrywać i zgarniać 3 punkty co kolejkę.

- Wisła Kraków zdobywa kolejne punkty i dalej maszeruje, może już w nie tak fenomenalnej formie, po mistrzowski tytuł.

- Tak, to trudny rywal. Nas czeka także starcie z nimi i okaże się czy GKS Bełchatów czy Wisła Kraków jest lepsza. Jeżeli uda nam się wygrać można śmiało będzie powiedzieć, że gonimy lidera.

- Niektórzy twierdzą, że Wisła obniżyła loty.

- Bo obniżyła, jeżeli spojrzymy na poprzednie wyniki: 7:2, 8:2. Ale to tylko wobec tych wyników, dalej wygrywa i to w naszej lidze się liczy, to się liczy zawsze w piłce nożnej. Każde zwycięstwo powinno cieszyć. Dalej potrafią wygrywać i na razie można im wypominać wpadkę na inaugurację sezonu z Legią..

- Hehe, 4 listopada będą mogli się zrewanżować.

- I przechodzimy do niedzielnego meczu, właśnie Legii, która podejmowała Pogoń.

 

 

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa

 

Spotkanie w Szczecinie. Wielu kibiców Legii przybyło na to spotkanie dopingować swoich zawodników, którzy w ubiegłym roku zdobyli Mistrzostwo Polski. Niestety w Warszawie coś się popsuło, pomimo ściągnięcia wielu świetnych graczy, być może obrona tytułu się nie uda. Na pewno krokiem do powodzenia celu musi być dzisiaj wygrana. Pogoń nie zamierza się poddawać i chce pokazać na co ją stać. Optymistyczny wzrok na ligę trenera Juszkiewicza pokazuje, że dzisiaj chcą także urwać punkty Legionistom. Od pierwszych sekund szybkie akcje gości na pewno przestraszyły rywali. Najpierw szczęścia próbował Malinov, a później Jimenez, lecz dwukrotnie broni Ulatowski. Świetne akcje przeprowadzają goście. Kibice z Warszawy jeszcze bardziej mobilizują piłkarzy do pracy. Pomimo to kolejne interwencje Ulatowskiego zapobiegają utracie bramki. W 21 minucie boisko opuszcza El-Sayed, który podczas swojej pierwszej interwencji widocznie źle stanął na nogę. Wchodzi Dąbrowski. Wielka rotacja na pozycji bramkarza i nadal nie wiemy, który z nich jest numerem jeden. W 30 minucie Niculescu dostał prostopadłą piłkę z lewej strony, sam na sam z bramkarzem, ależ broni to Ulatowski !!! W 37 minucie szybka kontra Pogoni, ale strzał Ottou trafia jednego z kibiców. Jeszcze w doliczeniu szansy z główki próbował Malinov, ale znów na posterunku Ulatowski. Zdecydowanie dzisiejszy bohater. W 56 minucie, już w drugiej części gry ogromny błąd Zerica, który przepuścił rywali do groźnej akcji, broni Dąbrowski, wybijając na rzut rożny. W 60 minucie druga kontuzja piłkarza z Legii, tym razem Kowalczyk ucierpiał, podczas rajdu prawą flanką. Zastępuje go Milutinovic, a w 71 minucie wchodzi Cortes za nieskutecznego Malinova. W 73 minucie akcja Jimeneza kończy się niepowodzeniem, znów broni Ulatowski. W 88 minucie po stałym fragmencie gry, Cortes głową uderza pewnie w piłkę, która trafia do siatki. Ulatowskiego zawiedli obrońcy, on nie miał żadnej winy przy utracie bramki w końcówce. Fatalna skuteczność Legii i nadal nikt nie jest tak mocno przekonany do taktyki z jednym napastnikiem...

 

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 0:1

88’ Cortes 0:1

 

Składy.

 

 

 

- Cortes stał się zdecydowanym bohaterem dzisiaj.

- Tak, taki piłkarz to klucz. Mnie zastanawiało czemu trener Jaworski postawił na jednego z przodu, mając na ławce Cortesa, a jeszcze głębiej Amabę oraz Santosa, wielki talent, który został ściągnięty z Ukrainy.

- Więc rozumiemy, że jest Pan przeciwny ?

- U nas w Bełchatowie na razie nie zawita taktyka jednym napastnikiem, najwyżej będziemy bronić wyniku, przykładem jest spotkanie z HSV, kiedy zagraliśmy jednym z przodu.

- Legia zaliczyła awans w tabeli, a Pogoń spada na 10. lokatę, właśnie, czy Pogoń stać na jakąś walkę ?

- Podobało mi się podejście trenera Juszkiewicza, który zaznaczył, że walczy o środek tabeli. Nic nie było mowy o wielkich laurach i obiecankach, które można wsadzić sobie gdzieś. To jest odpowiednie podejście. Jednak z drugiej strony takiemu trenerowi brakuje trochę umiejętności, bo widzimy co prezentuje Pogoń – szarość ligową. Może potrzeba kogoś nowego do Szczecina ?

- To pytanie pozostawmy zarządowi klubowemu, a teraz przechodzimy do podsumowania 13. kolejki OE:

 

 

Tabela Orange Ekstraklasa (13/30)

 

 

Jedenastka Kolejki Nr 13:

Ulatowski (Pogoń Sz.) – Nica (Lech P.), Juric (Górnik Z.), Nuno (Legia W.), Kowalczyk (Lech P.) – Guerron (Cracovia), Maciejewski (Górnik Z.), Ortiz (Zagłębie L.), Delekta (Górnik Z.) – Ionescu (Groclin), Klimkiewicz (Wisła K.)

Trener kolejki: Adrian Skura (Lech Poznań)

 

 

Najlepsi strzelcy:

Marcin Klimkiewicz (Wisła K.) 14 goli

Robert Owczarek (Wisła K.) 14 goli

Geovanny Corozo (Lech P.) 11 goli

Aleksandar Malinov (Legia W.) 9 goli

Rafał Jankowski (Korona K.) 8 goli

 

 

 

 

- Oraz nadchodząca kolejka już za tydzień:

 

28 października, sobota

15:00 Lech Poznań – Pogoń Szczecin

16:00 GKS Bełchatów – Arka Gdynia

16:00 Groclin Grodzisk Wlkp. – Górnik Zabrze

16:00 Ruch Chorzów – Korona Kielce

16:00 Wisła Kraków – Górnik Łęczna

16:00 Zagłębie Lubin – Cracovia Kraków

18:00 Legia Warszawa – Wisła Płock (TV)

 

29 października, niedziela

17:00 Śląsk Wrocław – Zawisza Bydgoszcz (TV)

 

- Przypominamy, że jeszcze ma się odbyć Puchar Polski właśnie w tą środę.

- Rewanżowe spotkania.

- A teraz dziękujemy naszemu Piotrowi Klattowi za przybycie.

- Ja również za zaproszenie.

- My zapraszamy na następny odcinek magazynu w niedzielę oraz w środę na podsumowanie meczów Pucharu Polski.

- Do widzenia.

- Dobranoc !

 

 

_______________________________________________________________

Proszę podawać składy lub pisać czy ma być to podstawowa jedenastka czy rezerwowa, gdyż w środę (w grze) rozgrywane są rewanżowe spotkania Pucharu Polski. Jeżeli ktoś nie poda to ustalę po prostu według swojego uznania, ale zrobię to ‘na odwal’.

Odnośnik do komentarza

Wisła Kraków:

Kiedy słyszę pieprzenie o spadku formy mojej drużyny to śmiać mi się chce i żal mi tych ludzi, którzy ośmielają się dumnie nazywać "dziennikarzami". Od 11 spotkań wygrywamy z każdym, bez względu na to czy gramy u siebie czy na wyjeździe a dziennikarzom nie podoba się to, że nie rozbijamy rywali różnicą 5 czy 8 bramek. To paranoja. Takie rzeczy mogą mieć miejsce tylko w Polsce. Za bardzo rozpuściliśmy opinię publiczną swoimi wysokimi wygranymi.

 

O meczu z Płockiem nie ma co dyskutować. Byliśmy zdecydowanie lepsi. A że wygraliśmy różnicą jednej bramki? I co z tego. Takie same 3 punkty dostaje się za zwycięstwo 1:0 jak w przypadku wygranej 9:0. Nie macie się czego czepiać to czepiacie się Wisły a nas to jeszcze bardziej mobilizuje do zwyciężania.

Odnośnik do komentarza

Paweł Jaworski - Legia Warszawa

 

Cóż mogę powiedzieć po takim spotkaniu. Na pewno mieliśmy ogromną przewagę, a w bramce Pogoni cuda wyczyniał Ulatowski. Tyłki kolegom z drużyny ratuje rezerwowy Cortes. Oczywiście zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, a gracze ze Szczecina zawdzięczają tak niski wynik tylko swojemu bramkarzowi. Gdybyśmy już w pierwszej połowie zdobyli bramkę, można było liczyć na jakiś mały pogrom, ale nic takiego nie miało miejsca. Gramy dobrze, panujemy na boisku, brakuje tylko skuteczności, która przyjdzie już niedługo, mam nadzieję.

Na pewno pościgowi za krakowską Wisłą nie sprzyjają kolejne zwycięstwa tej drużyny, przez co chłopaki tracą zapał, widząc, że rywale do tytułu wygrywają mecz za meczem. Wisła to w tej chwili najrówniej grająca drużyna Orange Ekstraklasy i będzie ich szalenie ciężko dogonić.

Odnośnik do komentarza

Damian Organek, Ruch Chorzów

Powoli zaczynam mieć dość. Boję się każdego, choćby przypadkowego, spotkania z prezesem. Za mojej kadencji Ruch jeszcze nie wygrał. Nie wiem, może piłkarze mnie lubią, może i mają powody, ale na prawdę to są "cienkie bolki", no, po za Golińskim. Coś w tym musi być, skoro nawet z wapna nie strzelamy bramek, a gol na początku spotkania inaczej ułożyłby mecz. Ale to nic, zimą zorganizuję chyba Turniej Bolka i Lolka i może chłopaki zobaczą, na jakim są poziomie...

Odnośnik do komentarza

Paweł Laskosz - Cracovia Kraków

Nie będę ukrywać, że zagraliśmy słabo. Mecz stał na niskim poziomie. Ruch zagrał ambitnie, widać rękę trenera gości. Ale jak to się mówi szczęście sprzyja lepszym. Ruch nie wykorzystał "wapna" i to się na nich zemściło. Gola dla nas strzelił niezawodny Guerron i wygraliśmy. Nie wiem dlaczego jestem ostatnio ofiarą nagonki medialnej. Wszystkie moje decyzje są na każdym kroku krytykowane - taktyka, skład, gra. Wbrew pozorom te około 20 meczy to nie jest tak dużo. Moi podopieczni jeszcze nie załapali wszystkich zawiłości taktycznych. Mimo wszystko nie jest źle, jak dotąd przegraliśmy w lidze tylko 2 mecze. Moi podopieczni grają europejską piłkę - nie wybicie na snajpera o żelaznych płucach, tylko spokojne rozgrywanie piłki i atak pozycyjny. Narzekacie na za dużą konkurencję o miejsce na szpicy. No cóż - Reyna nie zachwyca, Rojas też... Szansę dostał Marciniak, ale niestety ma problemy z wykończeniem akcji. Do wszystkich malkontentów - nie zmieniam taktyki, bo to nie ma sensu i ciągła nagonka w tej sprawie nie ma sensu - nie będę w środku rundy robił takiego nieprzemyślanego ruchu. Ciągłe wspominanie meczu z Sampdorią też nie ma sensu - stało się i się nie odstanie, odpadliśmy i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem... Kończąc wywód dodam, że w meczu z KSZO szansę dostaną rezerwowi.

Odnośnik do komentarza

Adrian Skura - Lech Poznań

 

Jestem zadowolony z wyniku oraz naszej dobrej gry. Od paru meczów gramy swój ładny styl gry, mam nadzieję, że do końca rundy jesiennej będziemy grać z takim polotem. Natomiast co do Zawiszy to uważam, że jeśli ten klub zatrzyma przy sobie trenera Gila do końca sezonu to Zawisza raczej powinna się utrzymać. Tym bardziej, że do klubu z Bydgoszczy przyjdą nasi dwaj dobrzy zawodnicy którzy z pewnością pomogą Zawiszy w ochronieniu przed spadkiem. Ten sezon jest bardzo wyrównany i jedna wpadka może spowodować, że z 3 miejsca można spaść aż na 6 pozycje. Trzeba mieć się na baczności i wygrywać większość meczów. Zbliża się pojedynek z Pogonią Szczecin, klub ten może nam zagrozić, ale jesteśmy w stanie ich pokonać. Tak samo jak jesteśmy w stanie pokonać każdy inny klub naszej ligi.

Odnośnik do komentarza

Jakub Sobiech, Wisła Płock

 

Cóż mogę powiedzieć. Krakowianie zwyciężyli zasłużenie, to chyba nikogo nie dziwi. Moi podopieczni starali się jak mogli, ale mając na przeciwko siebie takich rywali trudno jest o korzystny wynik. Wisła może nie pokazała swoich wszystkich atutów, ale ich gra mogła się podobać kibicom w Płocku, zresztą jak cały mecz. Nie zabrakło walki, ostry starć i efektownych zagrań. W moich zawodników wstąpił nowy duch. Nareszcie widzę poprawę, zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Tego właśnie oczekuję. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej i w końcu zaczniemy zdobywać punkty, które zagwarantują nam wyższe, w pełni satysfakcjonujące miejsce. Szkoda tylko, że zarząd nie chce nam pomóc i nie podejmie żadnych kroków, aby piłka nożna w Płocku stała na najwyższym poziomie i kibice mogli być dumni ze swojej Wisełki. No nic, jestem skazany sam na siebie. Wiele nie obiecuję...

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
W dniu dzisiejszym pan Zbysław Korzonek został zwolniony ze stanowiska menedżera Zagłębia Lubin. Prezes klubu uznał, że zespół potrzebuje świeżego spojrzenia, a wyniki osiągane przez pana Korzonka nie gwarantowały klubowi sportowego rozwoju.
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...