Skocz do zawartości

Odpowiedni wybór


Yareq

Rekomendowane odpowiedzi

7.05.07

 

Czas gonił, a nam przychodziło rozgrywać kolejne spotkania, z następnymi rywalami. Tym razem, na tapetę poszło Anżi, brat bliźniak z tabeli ligowej. Tylko jedno oczko wyżej i równica jednego punktu, która jak najbardziej jest do odrobienia. Po ostatnim spotkaniu pozostał niesmak, a chęć zdobycia trzech punktów jest u zawodników tym większa, że zagramy dziś na własnym obiekcie.

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, V. Ivanov, F. Rudik, S. Anokhin, D. Chesnokhov

Tuż po rozpoczęciu spotkania, piękną wymianą piłki popisali się Chesnokhov i Grigoryan, a ten drugi mógł cieszyć się ze zdobycia bramki. Piękny, ale przede wszystkim mocny i mierzony strzał zza pola karnego, nie dawał najmniejszych szans na obronę bramkarzowi rywala. Szkoda, że po zaledwie kwadransie gry, boisko opuścić musiał Rudik. Na jego miejscu pojawił się Korotkov. Niedopatrzenie i nieupilnowanie Shabaeva, zaowocowało w 27' utratą bramki i doprowadzeniem do remisu. Świetną formą dysponuje ostatnio Grigoryan. Zawodnik ten, najpierw wyłuskał piłkę w okolicach czterdziestego metra od bramki rywala, po czym włączył dynamit w nogach, dobiegł do bramkarza, zmylił go i posłał piłkę do siatki. Znów wychodzimy na prowadzenie, i po raz drugi dzięki Grigoryan'ovi. Zaledwie chwilę później, na 3:1 wynik zmienia Chesnokhov. Bardzo dobry mecz w wykonaniu mojej drużyny, w szybkim czasie pozwolił na zdobycie trzech bramek. Co dalej? Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a szokuje jedynie brak bramki Anokhina. Zawodnik ten jednak będzie miał jeszcze szansę w drugiej odsłonie tego meczu.

 

Zamiast Ivanova wpuściłem Makagonova. Sergey miał swoją szansę, ale w niej trafił jedynie w poprzeczkę. Jednak nie to było jego największym dzisiejszym sukcesem. Za taki, trzeba na pewno uznać wykluczenie jednego ze środkowych obrońców rywali. Oczywiście nie poprzez faul, a poprzez faul na nim, po czym zawodnik dostał czerwoną kartkę. Działo się to po godzinie gry. Przewaga zawodnika dawał nam sporo swobody. Jednak szok przeżyliśmy chwilę później. Anokhin wychodząc na pozycję sam na sam, znów został sfaulowany, i dzięki czemu gramy już z przewagą dwóch zawodników. Teraz, mam nadzieję, że obejrzymy festiwal bramkowy. Jednak było, tak jak zwykle. Jeśli czegoś chcę, tego nigdy nie ma. Pozostało cieszyć się trzema pewnymi punktami, i awansem w tabeli ligowej.

 

1. Liga [10/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 1682

[10] Witiaź Podolsk - [9] Anżi

3:1

mom: Roman Grigoryan "9" [Witiaź Podolsk]

 

3' Roman Grigoryan - 1:0

27' Nail Shabaev - 1:1

30' Roman Grigoryan - 2:1

32' Dmitry Chesnokhov - 3:1

68' Kebe - czerwona kartka

70' Murad Ramazanov - czerwona kartka

Odnośnik do komentarza

14.05.07

 

Wyjazd do Moskwy był dla nas bardzo dobry. Jak pamiętamy, tu w stolicy pokonałem już jednego z faworytów do mistrzostwa - Torpedo. Tym razem, przyszła pora na piętnasty w tabeli Sportakademklub. Nazwa bardzo fajna, jednak to nie o to chodzi. Przewidywałem skromną, ale jednak wygraną, co pomogłoby nam w ściganiu lidera, do którego, o dziwo, tracimy zaledwie sześć punkcików.

Skład:

V. Tchernitsyn, M. Pilipko, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, V. Ivanov, F. Rudik, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Nasz najlepszy strzelec otworzył, miejmy nadzieję, worek z bramkami już w jedenastej minucie. Wyprzedził jednego z obrońców, i końcem buta zmylił wychodzącego bramkarza. Wydawałoby się, że spotkanie będzie jednym z łatwiejszych. W 27' minucie, po stałym fragmencie gry już tylko remisujemy. Szkoda straconej bramki, gdyż był to przypadek, a moja drużyna dzisiaj na prawdę gra dobre spotkanie.

 

W przerwie wyładowałem swoje emocje słownie. Nie chciałem, by sytuacja w pierwszej połowy, powtórzyła się podczas drugiej. Chodziło o to, że w tym spotkaniu wygrana powinna przyjść bez większej walki! Jednak to nie my, a przeciwnik zaraz po wznowieniu gry rozwinął skrzydła i zdobył drugie trafienie. Fantastycznym strzałem popisał się Danishevskiy, który nie dał najmniejszych szans naszemu bramkarzowi. Lekko poturbowanego Duyuna zmieniłem na Korotkova. Chwilę później, jeszcze lepszy strzał oddał Korotkov, który posłał piłkę tuż pod poprzeczkę z odległości około 30 metrów. Mamy więc remis, ale to nadal mnie nie do końca zadowala. Rywal jednak nie miał zamiaru składać broni, i już pięć minut później zdobył kolejną bramkę. Szkoda, bo znów trzeba nadrabiać. Po tym meczu, śmiało mogę powiedzieć, że nie mamy jednej, a już dwie klubowe gwiazdy. Grigoryan, w 87 minucie doprowadza do remisu. Rzut wolny, piłkę musnął Anokhin, a Grigoryan z całej siły kopnął w gałę, przy okazji celując o okienko. Udało mu się to w stu procentach, co bardzo mnie ucieszyło. Mieliśmy jednak jeszcze kilka minut, a ja nie traciłem nadziei. I dobrze! W 91 minucie, rewelacyjnym odbiorem popisał się Chesnokov, który później przebiegł dwadzieścia metrów z piłką, by ostatecznie umieścić ją w bramce. Radość w naszych trybunach była ogromna, natomiast w sektorach gospodarzy, ludzie zaczęli wychodzić. Miałem jednak świadomość, że do końcowego gwizdka zostało jeszcze około stu dwudziestu sekund. Nic jednak się nie wydarzyło, a my mogliśmy cieszyć się z kolejnego kompletu punktów. Mecz ten uznaję za bardzo dramatyczny, jednak zapisuję go jak najbardziej do udanych.

1. Liga [11/42]

stadion: Krylia Sowietow, Moskwa

widzów: 1212

[15] Spartakademklub - [9] Witiaź Podolsk

3:4

mom: Alexandr Danishevskiy "8" [sportakademklub]

 

11' Sergey Anokhin - 0:1

27' Rinat Mavletdinov - 1:1

51' Alexandr Danishevskiy - 2:1

61' Vladimir Korotkov - 2:2

66' Alexandr Danishevskiy - 3:2

86' Roman Grigoryan - 3:3

90' Dmitry Chesnokov - 3:4

Odnośnik do komentarza

17.05.07

 

Po ostatnim spotkaniu, który po raz kolejny stał się łupem ostatnich sekund byliśmy bardzo zadowoleni. Tym razem, na własnym obiekcie mieliśmy spróbować swoich sił z ósmą w tabeli Zwiezdą Irkuck. Jeśli wygramy, to prześcigniemy rywali w tabeli i awansujemy na pewno o jedno, a może o więcej oczek. Jest więc o co walczyć.

Skład:

V. Tchernitsyn, M. Pilipko, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, A. Iljin, V. Ivanov, F. Rudik, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Pomimo bardzo pesymistycznych opinii na nasz temat w tym spotkaniu, już od trzeciej minuty prowadziliśmy. Ostre dośrodkowanie Ivanova przeciął Grachev, który przez przypadek wpakował futbolówkę do własnej siatki. O bardzo mocny początek spotkania, zatroszczyli się jednak rywale i już po dwóch minutach mieliśmy remis. Błąd w ustawieniu bramkarza wykorzystał Levshin, który doprowadził do stanu 1:1. Wzmożona ofensywa, do jakiej przystąpiliśmy pod koniec pierwszej połowy, przyniosła oczekiwany skutek. Po trzech rzutach rożnych z lewego narożnika, przyszedł czas na prawy narożnik. Do piłki podszedł Rudik i dośrodkował na krótki słupek. Tak w idealnym czasie dobiegł Anokhin i szczupakiem posłał piłkę do siatki. Wielkie brawa, jakie zgotowali za tą akcję kibice, jak najbardziej mu się należały. Było to już dziesiąte trafienie tego zawodnika w obecnym sezonie.

 

Po zmianie stron, słabiej spisującego się Drozdova zamienił Smirnov. Po dłuższym czasie, zdarzyła się rzecz niesłychana. Mało widoczny Iljin, który wręcz cieniował w całej drużynie zdobył gola! W 72' podszedł do piłki stojącej w odległości około 30 metrów od bramki i idealnie przymierzył. Ten rzut wolny był chyba najlepszy w jego życiowej karierze. W tej sytuacji, nie wiem czy nie za wcześnie, ale zdecydowałem się dać szansę Dimitrov'ovi - rezerwowemu bramkarzowi. Zamiast zmęczonego Rudika, wprowadziłem także Atilę, który ostatnio odpoczywał od występów. Na siedem minut, decyzja ta się zemściła. Na 3:2 wynik zmienił Levshin, który wyskoczył najwyżej do wrzutki z rożnego. Nasz bramkarz miał jeszcze kilka groźnych strzałów, jednak przy każdym z nich popisywał się fachowymi interwencjami. Tak więc znów udało się odnieść zwycięstwo i zapisać na swym koncie trzy punkty.

1. Liga [12/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 2295

[9] Witiaź Podolsk - [8] Zwiezda Irkuck

3:2

mom: Vladimir Levshin "8" [Zwiezda Irkuck]

 

3' Dmitry Grachev - samobój - 1:0

5' Vladimir Levshin - 1:1

42' Sergey Anokhin - 2:1

72' Alexey Iljin - 3:1

84' Vladimir Levshin - 3:2

Odnośnik do komentarza

23.05.07

SKA Chabarowsk zdecydowanym faworytem! - tak piszą lokalne gazety o naszym, wyjazdowym pojedynku z czternastą drużyną w tabeli. Ja był bym innego zdania, a na pewno nie oceniałbym tego w taki sposób. Już nie raz pokazaliśmy na co nas stać, i dzisiaj też łatwo broni ni oddamy. Warto też odnotować, że po ostatnim zwycięstwie znaleźliśmy się na siódmym miejscu i tracimy do lidera... uwaga... trzy punkty. Tabela jest tak płaska, jak niektóre dziewczyny na ulicy.

Skład:

V. Tchernitsyn, M. Pilipko, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, A. Iljin, V. Ivanov, F. Rudik, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Po piętnastu minutach, musiałem zmienić swoje zdanie sprzed pierwszego gwizdka. Piękny gol po rzucie rożnym, dał prowadzenie gospodarzom tego pojedynku. Chwilę później dwie sytuacje miał Anokhin, jednak w ostatecznym rozrachunku zabrakło celności. Zawodnik ten poprawił się dopiero na chwilę przed przerwą, kiedy to założył siatę bramkarzowi i z radości kopnął ile tylko miał sił do bramki. Anokhin jest w rewelacyjnej formie w tym sezonie! Sergey chciał jeszcze powtórzyć tą sytuację, jednak zabrakło mu milimetrów, by okiwać bramkarza. Tak więc, pierwsza połowa zakończyła się remisem.

 

Po przerwie Atila zamienił Rudolfa na pozycji bocznego obrońcy. Ten sam zawodnik, co w pierwszej połowie zdobył bramkę dla gospodarzy, przez całą drugą połowę był bardzo aktywny. Aktywny aż do tego stopnia, że w 85 dał swojej ekipie prowadzenie! Nie mogłem w to uwierzyć, że w takich okolicznościach czasowych straciliśmy bramkę, i że teraz musiałem postawić wszystko na jedną kartę. Ultraofensywna taktyka, jaką nakazałem grać moim podopiecznym, już po dwóch minutach dała spodziewany efekt. Na szpic ataku zapuścił Grigoryan, i po raz kolejny potwierdził, że zdobywanie bramek nie jest mu obce. Najlepsze jest to, że asystę zaliczył Vintov, wybijający... spod naszego pola karnego! Do końca meczu pozostało jeszcze kilka minut, a ja z pełną świadomością kazałem dalej grać moim kolegom ultraofensywnie. I tak oto, dwie minuty później piłka znalazła się w siatce po strzale Anokhina, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Nie wytrzymałem nerwowo i opuściłem swoją strefę. Zostałem wtedy upomniany, a kolejny wybryk skończy się dla mnie w pobytem na trybunach. Nie był to jednak koniec atrakcji. W 93 minucie, a więc w jednej z ostatnich akcji SKA Chabarowsk doprowadza do szału swoich kibiców. Karmazinenko strzela swojego trzeciego gola w tym spotkaniu i wprawia w ekstazę swoich kolegów z drużyny. Po meczu obiecałem sobie, że złożę protest na pracę sędziego. Niesłusznie nie zaliczył nam bramki w końcówce spotkania, gdyż jeśli byłby konsekwentny, to również nie zliczyłby bramki z 93 minuty! Mimo wszystko jestem dumny ze swoich piłkarzy, którzy stawili dość spory opór rywalowi.

1. Liga [13/42]

stadion: im. W. I. Lenina, Chabarowsk

widzów: 4526

[14] SKA Chabarowsk - [7] Witiaź Podolsk

3:2

mom: Vasily Karmazinenko "9" [sKA Chabarowsk]

 

15' Vasily Karmazinenko - 1:0

42' Sergey Anokhin - 1:1

85' Vasily Karmazinenko - 2:1

87' Roman Grigoryan - 2:2

90' Vasily Karmazinenko - 3:2

Odnośnik do komentarza

Do listy piłkarzy z mojego klubu, którzy choć raz wystąpili kadrze narodowej, już za niedługo dołączyć może kolejny gracz. Roman Grigoryanov nie chciany, a może po prostu zbyt słaby na rosyjską Sbornę, już za kilka dni może zadebiutować w trykocie Armenii. Oby był to szczęśliwy debiut i zawodnik szybko wrócił do zespołu.

 

29.05.07

 

Tymczasem przyszła pora na kolejne spotkanie ligowe. Mecz z Metalurgiem-Kuzbass - dziesiątą ekipą zapowiadał się bardzo dobrze. Emocji dodał trener rywali, który z lekką nutką olewactwa wyrażał się na temat Podolska. Nie lubię, kiedy ktoś ma w dupie moją osobę i mam to zamiar okazać na murawie. Piłkarze obiecali przed pierwszym gwizdkiem, że zrobią wszystko, by mi w tym pomóc.

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, V. Ivanov, F. Rudik, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Rywal postarał się już od pierwszych akcji o to, by wyłączyć z gry naszego super snajpera Anokhina. Zrobił to tak dosadnie, że napastnik w 9. minucie został zniesiony z murawy na noszach. W jego miejsce pojawił się Korotkov. Nowy piłkarz na płycie stadionu, nie musiał długo czekać na swoje trafienie. W siedemnastej minucie dostał piłkę od Ivanova i uderzył ile tylko miał sił. Prowadzimy z dziadami! Piłkarze Metalurgu odpowiedzieli zaledwie dziesięć minut później. Po pięknym rajdzie lewą flanką Uvarova i jego wrzutce, łaciatą do bramki trafił Khamitov. Mamy remis.

 

Po wyjściu z szatni otrzymałem kolejny, dobry news od lekarza. W dalszej grze nie może uczestniczyć Kazadi. Za niego, na murawie pojawił się Atila. Od samego wznowienia gry ruszyliśmy do boju. Nie minęło dziewięćdziesiąt sekund, a o prowadzenie zatroszczył się, być może nowy Ormianin Grigoryan. Zawodnik ten, po raz kolejny już pokazał, że nie ma kompleksów przed żadnym przeciwnikiem. Jednak również i tym razem Khamitov okazał się być katem mojej ekipy, gdyż po raz drugi doprowadził do remisu. Szczerze powiedziawszy, wraz z upływającym czasem zacząłem liczyć na cud ostatnich minut. I tak się stało, ale dość wcześnie. Już w 84' Rudik po solowej akcji zmylił bramkarza i umieścił piłkę tam, gdzie jej miejsce. Radość na trybunach była ogromna, a sam piłkarz sprinterskim krokiem podleciał do mnie, rzucił mi się w ramiona i wykrzyczał "czyż nie obiecywałem". Ja jednak byłem wciąż spokojny, pozostało jeszcze sporo czasu i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. No właśnie... W 88' Khamitov zdobywa już swoją trzecią bramkę w dzisiejszym spotkaniu. Po rzucie rożnym uderzył na ślepo główką i znalazł lukę między rękawicami a poprzeczką. Ogarnął mnie smutek... Choć atakowaliśmy ze wszystkich sił, nie dało się już nic uzyskać. Remis nie jest wynikiem złym, jednak czułem pewien niedosyt. Pamiętajmy, że to rywal był na wyjeździe, a nie my...

 

1. Liga [14/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 2364

[8] Witiaź Podolsk - [10] Metalurg-Kuzbass

3:3

mom: Timur Khamitov "9" [Metalurg-Kuzbass]

 

10' Sergey Anokhin - kontuzjowany

17' Vladimir Korotkov - 1:0

28' Timur Khamitov - 1:1

47' Roman Grigoryan - 2:1

61' Timur Khamitov - 2:2

84' Filipp Rudik - 3:2

87' Timur Khamitov - 3:3

Odnośnik do komentarza

Zaraz po zakończonym meczu zadzwonił do mnie lekarz klubowy. W szpitalu, po wstępnych badaniach określono stan zawodnika jako w miarę dobry, jednak wymagający odpoczynku. Nadwyrężona kostka wymagać będzie około sześciu tygodni przerwy, a więc półtora miesiąca bez Anokhina! Pomyślałem sobie wtedy tylko jedno: słowo na K, oznaczające kobietę lekkich obyczajów.

 

Kilka dni później okazało się, że już za niedługo możemy mieć kolejnego reprezentanta kraju! Kazadi swoimi dobrymi występami wzbudził podniecenie w osobie Patrice Neveu, a ten powołał go do kadry seniorskiej Konga. Gratulacje Khaddy!

1.06.07

 

Najważniejsze transfery poprzedniego miesiąca:

 

1. Mame Biram Diouf, Molde ---> MyPa, 28 tys €

 

Pozostałe ligi:

 

Bułgaria: -

Hiszpania: -

Meksyk: -

Niemcy: -

Peru: Universitario [+1] Sporting Cristal

Polska: -

Rosja: Dynamo Moskwa [+2] CSKA

Informacje o klubie:

 

1. Liga: 7. miejsce

Puchar Rosji: -

Stan Konta: - 55,15 tys €

Zysk/(strata): 3,56 tys €

Najlepszy strzelec: Sergey Anokhin - 11 bramek

 

Na dzień dziecka rozlosowano też pary piątek rundy Pucharu Rosji. Okazuje się, że szczęście może i nam sprzyja, gdyż wylosowaliśmy amatorski Dynamo Stawropol.

Odnośnik do komentarza

2.06.07

 

El. ME 2008

 

Gr. A Azerbejdżan - Polska 0:2 [Krzynówek 20'(k), Jeleń 55']

Gr. E Rosja - Andora 2:0 [D. Bilyaletdinov 22', A. Arshavin 80']

 

Ważnym elementem dzisiejszego dnia był debiut Grigoryanova w trykocie Ormian. Zawodnik grał w pierwszym składzie, i zagrał bardzo dobrze (przyp. red. nota 8).

 

3.06.07

 

Podobno stoimy przed niewykonalnym zadaniem! Pierwszy w tabeli Sibir podejmuje nasz team na własnym obiekcie. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że rywal jest liderem w tegorocznych rozgrywkach. Zapowiada się zatem mordercza walka o uniknięcie blamażu, czy też o wygraną? Ja bym stawiał jednak na inną opcję - na remis. Szkoda, że w tak ważnym meczu nie możemy skorzystać z najlepszego strzelca, no ale cóż, mamy podobno innych w zespole.

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, D. Zabrodin, V. Duyun, V. Ivanov, F. Rudik, V. Korotkov, D. Chesnokhov

 

Pierwsze minuty należały do nas. Stwarzaliśmy groźne sytuacje, i nie wypuszczaliśmy rywali poza ich połowę. Jednak wszystko do czasu. Pierwsza, groźna kontra gospodarzy i niestety tracimy bramkę. Bezsensownie w tej sytuacji zachował się nasz bramkarz, który wyszedł do napastnika, jednak zrobił to bardzo niepewnie. Na drugie trafienie czekaliśmy do trzydziestej minuty. Po rzucie rożnym piłka spadła na głowę Olenikova. Wszystko byłoby jednak w porządku, gdyby nie fakt, że napastnik ten nie trafił w bramkę, a w stojącego obok Vintova. Ten nie zdążył się odsunąć i odbita od niego piłka znalazła się w siatce. Szkoda. Tak więc do przerwy przegrywaliśmy jedynie dwoma bramkami, co jeszcze można nadrobić.

 

Po zmianie stron, obrazek się nie zmieniał. Już w pierwszej minucie tej części rywale trafiają po raz kolejny. Później, po okresie lepszej gry, znów Tchernitsyn wyjmował piłkę zza pleców. Fatalna postawa dzisiejszego dnia spowodowała i tak już bardzo wysoką porażkę, a to jeszcze nie koniec spotkania. W naszych piłkarzach zaczęło grzmieć. Nerwy puszczały, a co było tego skutkiem? Chesnokhov miał stu procentową sytuację na strzelenie gola honorowego. Minął obrońców, minął bramkarza, był sam na sam z pustą bramką i spudłował! Myślałem, że rozniosę wtedy swój trenerski box, jednak asystent mnie powstrzymał. Żałuję tylko, że to on teraz cierpi z limem pod okiem...

 

1. Liga [15/42]

stadion: Spartak, Nowosybirsk

widzów: 6514

[1] Sibir - [7] Witiaź Podolsk

4:0

mom: Alexandr Shulenin "9" [sibir]

 

18' Alexandr Shulenin - 1:0

31' Roman Vintov - samobój - 2:0

46' Alexandr Shulenin - 3:0

72' Alexey Medvedev - 4:0

Odnośnik do komentarza

6.06.07

 

El. ME 2008

 

Gr. A Armenia - Polska 0:2 [Jeleń 14' 48']

Gr. E Chorwacja - Rosja 2:1 [i. Olic 29', Eduardo 49' - P. Pogrebnyak 20'(k)]

 

13.06.07

 

Bardzo, ale to bardzo słaby ostatni mecz, spowodował w zespole wielką mobilizację. Zawodnicy odgrażali się, że kolejnych rywali zrównają z ziemią i pomszczą tą porażkę. Będzie jednak bardzo ciężko. Goście, to obecnie dziewiętnasta ekipa tabeli, tylko że chyba wszyscy już wiedzą, jak ciężko gra się ze "słabiakami". Salut Biełgorod przyjechał do nas właśnie nie po to, by dostać baty i trzeba o tym pamiętać!

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, V. Ivanov, F. Rudik, V. Korotkov, D. Chesnokhov

 

Po raz drugi z rzędu, po bardzo mocnym początku, w głupi sposób tracimy bramkę. Jej autorem został Mazov, który zupełnie niekryty dostał piłkę w okolicy jedenastego metra i uderzył ile tylko miał sił. Nasz bramkarz był totalnie bez szans. Jednakże nie pozwoliliśmy na rozpędzenie się rywalowi. Już kilka minut później Korotkov leciał jak oparzony w stronę naszych sektorów, by podzielić się radością z kibicami. Gdy zbieraliśmy się już na przerwę, w ostatniej akcji tej odsłony udało się nam podwyższyć wynik i wyjść na prowadzenie. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Korotkov, który idealnie przeciął wrzutkę. Zawodnik wyrósł spod ziemi, co zupełnie zaskoczyło bramkarza Salutu.

 

Dość słabo spisujący się Rudolf został zmieniony na Atilę, który powoli powracać będzie do pierwszego składu, gdyż znów rośnie jego forma na treningach. W pierwszych minutach obrońcy byli jednak jedynie statystami do pięknie grających przednich linii. Dla odmiany jednak, to rywal strzelił bramkę, która póki co daje mu remis. Szkoda straconej sytuacje, gdyż znów musimy liczyć na fuksa, bo nie ma Anokhina. Mimo morderczych prób, szaleńczych akcji i kilku na prawdę groźnych strzałów, to na pięć minut przed zakończeniem rywal strzela bramkę. Jedna kontra i bum cyk cyk. Fatalna, bierna postawa bramkarza, który nawet nie ruszył się do około trzydziestometrowego strzału Yermaka. Druga z rzędu porażka, została ledwie dziesięć minut potwierdzona w protokole meczowym. Fatalnie, fatalnie zaczyna się nam ten miesiąc...

 

1. Liga [16/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 2351

[9] Witiaź Podolsk - [19] Salut Biełgorod

2:3

mom: Vladimir Korotkov "8" [Witiaź Podolsk]

 

21' Vladimir Mazov - 0:1

27' Vladimir Korotkov - 1:1

45' Vladimir Korotkov - 2:1

64' Eduard Zatsepin - 2:2

85' Maxim Yermak - 2:3

Odnośnik do komentarza

16.06.07

 

Po słabszym spotkaniu z Salutem, chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć o porażce. Okazję na to mieliśmy już trzy dni później. Rywalem będzie Dynamo Briańsk, który o dziwo ma brata bliźniaka w naszej lidze. Jednak obie drużyny o takiej samej nazwie, różnią się miejscem rozgrywania meczów. Dzisiaj udaliśmy się do Briańska, a w przyszłości, z drugim Dynamem Briańsk mecz rozegramy w Nowosybirsku - Olimpik. Jednak wróćmy do aktualności. Przeciwnik zajmuje piętnastą lokatę, co oznacza że jest pięć oczek niżej. Apetyt jest, motywacja również, ale czy dopisze szczęście?

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, Y. Drozdov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, M. Makagonov, F. Rudik, V. Korotkov, D. Chesnokhov

 

Spotkanie nie zaczęło się najlepiej. Już w dwudziestej minucie musieliśmy przełknąć gorycz po straconej bramce. Z ostrego kąta strzał oddał Larin. Piłka był tak mocna, że przeleciała tylko obok rękawic wyciągniętego jak struna Tchernitsyna i wpadła do siatki, ku wielkiej uciesze kibiców gospodarzy. Kwadrans później nieupilnowanie Martynova spowodowało utratę drugiej bramki. Fatalnie zaczyna się dla nas następny mecz. Do przerwy przegrywaliśmy zatem dwoma trafieniami.

 

Po zmianie stron znów nie było różowo. Już po chwili od wznowienia gry Djincharadze fantastycznie, przecudownie wykonał rzut wolny i umieścił futbolówkę w samym okienku, uwaga, oddając ponad trzydziestometrowy strzał! Nawet ja, trener drużyny przeciwnej zacząłem bić brawo temu zawodnikowi. Tak łatwo jednak się nie poddaliśmy, i mimo sytuacji beznadziejnej, próbowaliśmy coś odrobić. I tak oto, w 74' po wrzutce Makagonova, strzał na bramkę zamienia Korotkov. Zawodnik znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i wykonał pięknego woleja. To jednak chyba jest już za późno, by myśleć chociażby o podziale punktów. Nawet mimo doliczonych czterech minut, nic więcej nie zdziałaliśmy. Po postawie w dzisiejszym meczu trzeba cieszyć się, że zdołaliśmy wbić chociaż honorowego.

 

1. Liga [17/42]

stadion: Dinamo, Briańsk

widzów: 2762

[15] Dynamo Briańsk - [10] Witiaź Podolsk

3:1

mom: Alexey Martynov "8" [Dynamo Briańsk]

 

20' Dmitry Larin - 1:0

36' Alexey Martynov - 2:0

46' Paata Djincharadze - 3:0

74' Vladimir Korotkov - 3:1

Odnośnik do komentarza

20.06.07

 

Cztery dni później stanęliśmy przez zadaniem niewykonalnym. Na murawę naszego stadionu przybyli piłkarze Bałtiki, aktualnie okupujący szóstą lokatę. Rywal zdawałby się być zdecydowanie poza naszym obecnym zasięgiem, jednak trzeba wierzyć! Ponoć w piłce zdarzają się rzeczy niemożliwe.

 

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, R. Vintov, A. Smirnov, T. Rudolf, R. Grigoryan, V. Duyun, M. Makagonov, F. Rudik, V. Korotkov, D. Chesnokhov

Pierwszą, ważniejszą do odnotowania rzeczą była kontuzja Grigoryana, za którego wpuściłem Bykova. Mimo że pierwsza połowa zakończyła się stanem remisowym, to na emocje narzekać nie mogliśmy. Praktycznie przez cały czas przeważaliśmy, co szczerze powiedziawszy mnie zaskoczyło. Mieliśmy też sporo okazji, po których niestety zawodnicy nie wykazywali się sprytem i celnością. Szkoda, bo strzelenie bramki na pewno by nam pomogło.

 

Dosłownie chwilę po wznowieniu gry, źle ustawił się nasz bramkarz. Przy groźnej kontrze rywala zupełnie nie krył bliższego strzału słupka, przy którym Antipenko zmieścił futbolówkę. Tak więc znów jesteśmy na pozycji straconej i musimy odrabiać. W 53' musiałem dokonać drugiej zmiany, gdyż kolejny z graczy odniósł uraz. Tym razem zmieniłem Chesnokhova na Petrisora. Po tym zdarzeniu przestałem myśleć już o chociażby punkcie. Na domiar złego, na około dziesięć minut przed końcem, straciliśmy drugą bramkę, która przypieczętowała naszą kolejną porażkę.

1. Liga [18/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 2075

[11] Witiaź Podolsk - [6] Bałtika

0:2

mom: Anzur Sadirov "8" [bałtika]

33' Roman Grigoryanov - kontuzjowany

47' Alexandr Antipenko - 0:1

54' Dmitry Chesnokhov - kontuzjowany

82' Victor Bukievskiy - 0:2

Odnośnik do komentarza

24.06.07

 

Mały dołek, to mało powiedziane. Drużyna od straty Anokhina nie potrafiła poradzić sobie w chociażby przeciętnym stylu w ligowych zmaganiach. Ciągłe porażki spychają naszą ekipę ku dołowi tabeli, nie zważając na chęci mojej osoby. Na dodatek w drużynie zrobił się pewnego rodzaju szpital, i co najgorsze pacjentami są zawodnicy podstawowej jedenastki. W spotkaniu z czwartym Rostówem nie zagrają: Ivanov, Grogoryan, Anokhin i Chesnokhov. Ból głowy, którego doświadczałem przy wyborze podstawowego składu, nie dawał mi pola do popisu. Byłem pewien, że kolejne zadanie nie zostanie w pełni wykonane.

Skład:

V. Tchernytsev, T. Rudolf, K. Kazadi, Y. Drozdov, Atila, R. Vitnov, V. Duyun, M. Makagonov, O. Bykov, V. Korotkov, F. Rudik

 

Po pierwszej połowie jestem połowicznie zaskoczony i połowicznie zniesmaczony. Po pierwsze, to zdziwiony jestem postawą moich zawodników, którzy ze wszystkich sił próbują strzelić bramkę. Po drugie jednak, po golu z 23 minuty przegrywamy. Rywale przeprowadzili jedną, ale za to zabójczą kontrę, na którą się nadzialiśmy. Szkoda też, że ani Korotkov, ani Rudik nie wykorzystali sytuacji sam na sam...z pustą bramką.

 

W drugiej połowie szło już nieco lepiej. Zaczęliśmy trafiać w światło bramki, i co najlepsze, zadawać trud bramkarzowi przeciwnika. Wreszcie w 62 minucie znakomitą piłkę otrzymał Korotkov, który tylko zmienił kąt lecącej piłki, a ta wpadła tuż obok dalszego słupka. Mamy remis, co spotkało się z gorącymi brawami w naszych sektorach. Kilka chwil później, fatalnie Drozdov zgrywał do Kazadiego, który nie zdołał przejąć piłki. Doszedł do niej Astafjev i po raz pierwszy dzisiejszego wieczoru pokonał Tchernitsyna. W tym momencie zmieniłem Makagonova i wpuściłem Pilipko. Chwilę później mamy już 3:1 za sprawą Osinova i błędu w ustawieniu obrońców. Szkoda że moich zawodników ponosiła fantazja, i zamiast strzelać z woleja albo głową, woleli wykonać przewrotkę, po której zwykle nie trafiali w piłkę. Tak więc kolejne spotkanie zapisuję na straty...

1. Liga [19/42]

stadion: Wiesna, Klimowski

widzów: 2006

[13] Witiaź Podolsk - [4] Rostów

1:3

mom: Oleg Kozhanov "8" [Rostów]

 

23' Oleg Kozhanov - 0:1

62' Vladimir Korotkov - 1:1

69' Maxim Astafjev - 1:2

75' Oleg Kozhanov - 1:3

Odnośnik do komentarza

27.06.07

 

Ostatni meczy był szóstym z kolei, w którym nie wynieśliśmy trzech punktów. Czy dzisiaj się to zmieni? Na pewno ósmy KamAZ i to na własnym boisku, nie będzie łatwym rywalem. Tym bardziej, że my znów przystępujemy do spotkania bez żelaznej czwórki kontuzjowanych.

Skład:

V. Tchernytsev, T. Rudolf, K. Kazadi, Y. Drozdov, Atila, R. Vitnov, V. Duyun, M. Makagonov, O. Bykov, V. Korotkov, F. Rudik

 

Na pierwszą bramkę długo czekać nie musieliśmy. Szybkie trafienie Kanyendy spowodowało poruszenie wśród naszych kibiców, którzy zaczęli gwizdać na swoich piłkarzy. Ten sam piłkarz podwyższył wynik na 2:0 zaledwie kilkadziesiąt sekund później. Duży wkład miał niepewne wyjście naszego bramkarza. Tchernitsyn na pewno nie zapamięta tego spotkania z dobrej strony. Jeszcze przed dwudziestą minutą spotkania, musiał wyjmować piłkę z siatki już po raz trzeci. Fatalny początek spotkania. Przed przerwą kibice zobaczyli jeszcze dwie bramki, i uwaga... w tym jedną naszą, a konkretnie Korotkova! Co z tego, jak przegrywamy już 4:1.

 

W przerwie Smirnov zastąpił obolałego Drozdova. Druga odsłona była o niebo lepsza. Zdołaliśmy nawet zmniejszyć straty do 4:2 po golu Rudika, lecz było to wszystko, na co nas stać. Szkoda że sędzia nie zaliczył bramek Kanyendy i Rudika. W obu przypadkach zawodnicy przed strzeleniem gola faulowali. Kolejny zatem mecz spisuję na straty i robi się już co raz bardziej niewesoło. Kibice gwizdami pożegnali nasz zespół schodzący z murawy, a nawet niektórzy obrzucali jakimiś przedmiotami piłkarzy.

 

1. Liga [20/42]

stadion: KamAZ, Nabierieżne Czelny

widzów: 4837

[8] KamAZ - [13] Witiaź Podolsk

4:2

mom: Essau Kanyenda "9" [KamAZ]

 

7' Essau Kanyenda - 1:0

9' Essau Kanyenda - 2:0

19' Khaddy Kazadi - samobój - 3:0

36' Nikola Grubjesic - 4:0

38' Vladimir Korotkov - 4:1

71' Filipp Rudik - 4:2

90' Filipp Rudik - kontuzjowany

Odnośnik do komentarza

1.07.07

 

Valentin Petrisor (24 l. Rumunia 0/0 A) - [2(3)/0/0/0/0/0/6.40] Zawodnik opuścił nasz zespół i przeniósł się do Petromu Chimia na zasadzie wolnego transferu. Zawodnik nie pokazywał tego, czego od niego oczekiwałem. Nie nadawał się nawet do rezerw i z miłą chęcią podałem mu rękę na do widzenia.

 

 

Najważniejsze transfery poprzedniego miesiąca:

 

1. David Ferreira, Atletico Paranaense ---> Feyenoord, 8,5 mln €

2. Dentinho, Corinthians ---> Heerenveen, 8 mln €

3. Goznalo Pineda, Chivas ---> Rangers, 3,3 mln €

 

Pozostałe ligi:

 

Bułgaria: -

Hiszpania: -

Meksyk: -

Niemcy: -

Peru: Universitario (M) [+3] Sporting Cristal - faza otwarcia

Polska: -

Rosja: CSKA [+1] Dynamo Moskwa

Informacje o klubie:

 

1. Liga: 14. miejsce

Puchar Rosji: 5. Rudna & Dynamo Stawropol

Stan Konta: - 57,15 tys €

Zysk/(strata): 1,56 tys €

Najlepszy strzelec: Sergey Anokhin - 11 bramek

 

Do żywych powrócił Ivanov, jednak za niego, do świata inwalidów przetransferowany został Rudik, którego możemy nie zobaczyć nawet dwa miesiące. Urazu nabawił się podczas ostatniego spotkania.

 

2.07.07

 

Każdy z trenerów na całym świecie odpowiedzialny jest za oddanie głosu zawodnika minionego sezonu. I tak oto, moim zdaniem pięć punktów należy się Michaelowi Owenowi, trzy - Dirkowi Kuytowi, a jeden przyznałem Frankowi Lampardowi.

Odnośnik do komentarza

4.07.07

 

Rozpoczynamy podbój Pucharu Rosji. Zmagania zaczynamy od piątej rundy, gdzie zmierzymy się z amatorskim Starwopolem. Mecz rozegramy na wyjeździe, co przy naszych umiejętnościach w ostatnim czasie może nie być najlepszym rozwiązaniem. Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie takie mecze dają szansę na odblokowanie się zawodnikom i uwierzenie w swoje możliwości.

 

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, Y. Drozdov, O. Musin, T. Rudolf, R. Vintov, A. Izmailov, V. Ivanov, Atila, V. Korotkov, D. Chesnokhov

 

Miłym obrazkiem była czwarta minuta, kiedy to Tchernitsyn musiał wyjmować piłkę zza pleców po wspaniale wykonanym rzucie wolnym przez jednego z piłkarzy Dynama. Tak więc w stałym stylu rozpoczynamy kolejne spotkanie. Rywal prowadził do 37 minuty. Wtedy to, po drugiej strony boiska z rzutu wolnego uderzył Korotkov i doprowadził do remisu. Póki co mamy remis. Wydaje mi się, że rywal wyczuł naszą słabość w ostatnim czasie, i skrzętnie to próbuje wykorzystać. My jednak nie poddamy się i w drugiej odsłonie powalczymy o skromne, ale jednak zwycięstwo.

 

Po nieco ponad godzinie gry, zadziałały ostre słowa z szatni. Po długiej i mocnej wrzucie Atili, Chesnokhov wykorzystał słabe doświadczenie bramkarza rywali i z pierwszej piłki założył mu siatę. Mamy już 2:1. Na dziesięć minut przed końcem spotkania złe pokrycie przy rzucie rożnym spowodowało doprowadzenie do remisu. Kto by spodziewał się, że totalni amatorzy zagrożą Witiaziowi Podolsk. Co ciekawsze, w 89' Dynamo zdobyło kolejną bramkę. W tym momencie pier*** pięścią w fotel i wyszedłem do szatni. Jak się później okazało, nie zdołaliśmy już wyrównać, i już po pierwszym meczu odpadamy z Pucharu Rosji. W tym momencie się zacząłem zastanawiać, czy jestem jeszcze potrzebny w tym zespole. Odpowiedź miała przyjść nazajutrz, po powrocie do domu.

 

Puchar Rosji 5. Runda

stadion: Dinamo, Stawropol

widzów: 1526

Dynamo Stawropol - Witiaź Podolsk

3:2

mom: Petr Petrenko "9" [Dynamo Stawropol]

 

4' Petr Petrenko - 1:0

36' Vladimir Korotkov - 1:1

65' Dmitry Chesnokhov - 1:2

80' Sergey Vladimirov - 2:2

89' Petr Petrenko - 3:2

Odnośnik do komentarza

7.07.07

 

Czy ta magiczna data będzie dla nas szczęśliwa? Przyszło nam dzisiaj zmierzyć się ze słabą Nostą, która obecnie znajduje się w strefie spadkowej. Jestem bardzo ciekawy, czy moi piłkarze zdołają przełamać niemoc wygrywania i wreszcie pokonać jakiegoś rywala. Okazja do tego jest dzisiaj na prawdę bardzo dogodna.

Skład:

V. Tchernitsyn, K. Kazadi, Y. Drozdov, O. Musin, T. Rudolf, R. Vintov, A. Izmailov, V. Ivanov, Atila, V. Korotkov, D. Chesnokhov

Jak nie urok to sraczka. Gdyby nie fantastyczne, ale zarazem ofiarne interwencje naszego bramkarza, już na starcie przegrywalibyśmy kilkoma bramkami. Nikt nie jest jednak idealny i Tchernitsynowi zdarzyło się jednak wpuścić gola. W 36 minucie obrońcy dali dupy po raz kolejny, a bramkarz nie zdołał już wybronić strzału. Było to jedynie jak na razie trafienie tego spotkania. Jestem zły na zespół i wściekły na linię obrony, która z pewnością usłyszy kilka "ciepłych" słówek w szatni.

 

Druga odsłona zaczęła się fatalnie. Szybko straciliśmy kolną bramkę i sytuacja znów zrobiła się dramatyczna. Co raz częściej zadaje sobie to pytanie, co tacy ludzie jak moi obrońcy robią na poziomie drugiej ligi rosyjskiej. Po udanym wykonaniu rzutu rożnego przez Korotkova, piłkę do siatki wpakował Chesnokhov. Czyżby przełom dzisiejszego dnia, czy też tylko początek jeszcze większej ofensywy piłkarzy Nosty? Był to jednak jedyny zryw w tym spotkaniu. Faktem stała się kolejna porażka, i co gorsza, z zespołem znajdującym się niżej od nas w tabeli.

1. Liga [21/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 1038

[14] Witiaź Podolsk - [21] Nosta

1:2

mom: Sergiy Kuznetsov "8" [Nosta]

 

36' Sergiy Kuznetsov - 0:1

50' Maxim Aristarkhov - 0:2

75' Dmitry Chesnokhov - 1:2

Odnośnik do komentarza

11.07.07

 

Kilka dni po fatalnej porażce z Nostą przystępujemy do "rundy rewanżowej", a więc wchodzimy w drugą część sezonu. Przede wszystkim celem na dziś jest zanotowanie pozytywnego wyniku i przede wszystkim, gorące powitanie powracającego do składu po kontuzji snajpera Anokhina! Czy zawodnik ten odmieni oblicze Witiaziu z ostatnich tygodni? Czy wreszcie Podolsk będzie cieszył się z trzech punktów?

Skład:

R. Sokolov, K. Kazadi, Y. Drozdov, A. Smirnov, T. Rudolf, V. Ivanov, V. Korotkov, R. Vintov, V. Duyun, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Spotkanie zaczęło się od kuriozalnej bramki. Obrońca Dynamo Briańsk podawał pod naciskiem do swojego bramkarza. Ten, zamiast kopnąć w piłkę, zrobił zamach i w nią nie trafił, a ta potoczyła się wprost do bramki. Tak więc prowadzimy, jednak póki co, nie ma powodów do dumy. Choć sytuacji do zejścia na przerwę mieliśmy mnóstwo, to jednak skuteczności brak. Szkoda trochę, bo na pewno grałoby się łatwiej, gdyby była chociażby dwubramkowa zaliczka. Tak to znowu będziemy musieli napierać.

 

Zdecydowałem się na zmianę zmęczonego po kontuzji Anokhina, którego zastąpił Bykov. Serce zabiło mi mocniej, gdy na niecałe dwadzieścia minut przed końcem a chwilę pojawił się wynik 1:1. Po chwili sędzia jednak zweryfikował to odgwizdując spalonego. Jednak mimo wszystko, idzie nam dzisiaj beznadziejnie. Po bezbarwnej grze w meczu stojącym na żenująco niskim poziomie, wygrywamy z ostatnią drużyną ligi dzięki golu samobujczemu. Jak bym to skomentował? Gdybym był gówniarzem z blokowisk powiedziałbym żal.pl, jednak stwierdzę inaczej, brak formy i jakiejkolwiek inwencji twórczej doprowadza do tego, że każde kolejne spotkanie to walka o życie i byt na rosyjskiej arenie.

 

1. Liga [22/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 646

[16] Witiaź Podolsk - [22] Dynamo Briańsk

1:0

mom: Nikolay Nechaev "8" [Dynamo Briańsk]

 

22' Anton Golovankov - samobój - 1:0

Odnośnik do komentarza

@ Nie wiem czemu po tak dobrym początku przyszła fatalna passa...

 

24.07.07

 

Po dwóch tygodniach przerwy, powracamy do zmagań ligowych. Na pierwszy ogień przystąpimy do pojedynku z drużyną, której postawa w obecnym sezonie mnie mocno zadziwia. Torpedo Moskwa, zespół mianowany na jednych z faworytów, obecnie tuła się w dolnych okolicach tabeli, zajmując jednocześnie miejsce gorsze od nas. Szok na kółkach!

Skład:

R. Sokolov, T. Rudolf, K. Kazadi, Y. Drozdov, Atila, V. Ivanov, V. Korotkov, R. Vintov, V. Duyun, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Większość nie dawała nam szans w tym pojedynku. Ja szczerze powiedziawszy również nie wierzyłem. Przejrzałem jednak na oczy już w 12 minucie, kiedy to Vintov fantastycznie uderzył spadającą piłkę wolejem. Bramkarz Torpedo założył tylko ręce na biodra i zdawałby się pytać, gdzie byli jego koledzy z obrony. Zdziwiony dobrą postawą drużyny, nadal kazałem grać ofensywnie. Już w 27 minucie cieszyliśmy się z kolejnego gola. Tym razem asystą popisał się Anokhin, który ujrzał wbiegającego Ivanova, a ten zrobił już to, co do niego należało. Trybuny szalały z radości. Po raz pierwszy od długiego czasu strzelamy dwie bramki w tak krótkim odstępie czasowym, a co najważniejsze, póki co pewnie prowadzimy. Torpedo przeżyło kolejny dramat w 36 minucie, kiedy to jeden z obrońców Kazantsev został wydalony z boiska za drugą żółtą kartkę. Teraz na dodatek mamy przewagę personalną.

 

Po przerwie zdecydowałem się na zmianę Vintova, za którego wszedł Izmailov. Nie mogę ryzykować, żeby zawodnik o zamiarach defensywnej gry był na boisku i miał na koncie żółty kartonik. Po zmianie stron mamy dalszą część rozbrajania zespołu z Moskwy. Tym razem to Anokhin przypomniał o sobie wykonując mocny, ale i precyzyjny strzał po ziemi. Po godzinie gry mamy już pewnego rodzaju szok. Grać od tej pory będziemy z przewagą dwóch zawodników, gdyż Kvach zarobił drugi żółty kartonik i został usunięty z murawy. W związku z takim obrotem spraw, zamiast Ivanova pojawił się Makagonov, a w miejsce Drozdova - Mikhalev. Chwilę później Chesnokhov zatroszczył się o dobicie przyjezdnych i podwyższenie wyniku na 4:0. POGROM, bo tylko tak można nazwać naszą przewagę po 69 minutach gry. Po zakończeniu spotkania cieszyliśmy się jak małe dzieci. Na prawdę, radość była ogromna!

 

1. Liga [23/42]

stadion: Wiesna, Klimowsk

widzów: 1614

[15] Witiaź Podolsk - [16] Torpedo Moskwa

4:0

mom: Vladimir Ivanov "8" [Witiaź Podolsk]

 

12' Roman Vintov - 1:0

27' Vladimir Ivanov - 2:0

36' Vitaly Kazantsev - czerwona kartka

53' Sergey Anokhin - 3:0

60' Yegor Kvach - czerwona kartka

69' Dmitry Chesnokhov - 4:0

Odnośnik do komentarza

Tak wysokie zwycięstwo spowodowało utratę posady dla Ravila Sabitova. Sorry bejbe...

 

27.07.07

 

Po raz kolejny stoimy ponoć przed niewykonalnym zadaniem. Oczywiście nie mogę lekceważyć rywala, ale sądząc po formie z ostatniego meczu, Maszuk będzie miał problemy. Spotkanie wyjazdowe z drużyną znajdującą się oczko przed nami, zapowiada się więc bardzo ciekawe. Ostatnia zmiana taktyki zaowocowała już kilka dni temu. Zobaczymy, czy w tak krótkim czasie przeciwnik zdołał nas rozpracować.

Skład:

R. Sokolov, T. Rudolf, K. Kazadi, Y. Drozdov, Atila, V. Ivanov, V. Korotkov, R. Vintov, V. Duyun, S. Anokhin, D. Chesnokhov

 

Pierwsza połowa do ciekawych nie należała. Na dodatek zostaliśmy oszukani i ukarani przez sędziego rzutem karnym. Arbiter dopatrzył się faulu Drozdova w polu karnym, a jego nie było. Na domiar złego Lepskiy wykorzystał ten prezent i Maszuk mógł cieszyć się z prowadzenia.

 

Mocno zmotywowani ruszyliśmy na drugą połowę. Szkoda tylko, że jeszcze przed wybiciem godziny gry, przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Do końca spotkania nie udało nam się strzelić choćby jednego gola. Huśtawka formy trwa więc dalej.

1. Liga [24/42]

stadion: Stadion Centralny, Piatigorsk

widzów: 2531

[12] Maszuk - [13] Witiaź Podolsk

2:0

mom: David Tsoraev "8" [Maszuk]

 

42' Maxim Lepskiy - rzut karny - 1:0

56' David Tsoraev - 2:0

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...