qvist Napisano 4 Maja 2008 Udostępnij Napisano 4 Maja 2008 Cloverfield - ale gowno! juz po 10 minutach odkad ten "najlepszy przyjaciel glownego bochatera, ktory rozgaduje do okola o romansie-tajemnicy gł. boh." (swoja droga wspolczuje takiego "najlepszego przyjaciela") dostal kamere, trzymalem kciuki, aby zjadl go obcy, aby juz wiecej nie trzeba bylo go ogladac i sluchac. z reguly w takich filmach jest wiele absurdow, ogladajac je trzeba miec dystans i wylaczyc myslenie, ale jakos nie moglem sie przelaczyc w faze "fun", ani "wow", tylko ciagle mialem "irritation". jedyne co mi sie troche podobalo to laid backowa Marlena. po obejrzeniu I Am Legend w takich filmach szukam tez fajnych widokow, tutaj, o dziwo, lekkie wow mialem tylko na samym poczatku jak lecial widok z apartamentowca na Central Park i przylegajace skrzyzowanie. platajaca sie pomiedzy budynkami meduza nie wywarla na mnie wrazenia. z drugiej strony takich szerszych perspektyw bylo malo, bo prawie caly film toczy sie w ciasnych pomieszczeniach (przyjecie w jakims mieszkaniu, ucieczka ulicami, most, tunele metra - ciasno i nudno, prawie jak amatorski film (w zlego tego slowa znaczeniu)). no i film krotki. klimat byl tylko przez 55minut, reszta filmu to nudne przyjecie. po plakacie i otoczce "tajnosci" wydrzen (material wideo wlasnoscia rzadu US) spodziewalem sie czegos duzo lepszego. 5/10 Juno - fajna, lekka (pomimo tematyki) komedia. lubie poczucie humoru i wygadanie jakie zaprezentowala tytulowa Juno. sciezka dzwiekowa tez mocno w moim guscie. bardzo pozytywny film, taki troche na poprawe humoru po obejrzeniu kiczu w postaci Cloverfield 7.5/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Fikander Napisano 4 Maja 2008 Udostępnij Napisano 4 Maja 2008 Wycieczkowicze. Zgryźliwa, acz nie do przesady, krytyka całego przekroju współczesnego czeskiego społeczeństwa, choć oparta na zgranym do bólu motywie wspólnej wycieczki zagranicznej, wydaje się świeża i niebanalna. Tradycyjnie już dla czeskiego kina występuje spora doza dystansu, humoru i lekkości. Polecam pożądającym niegłupiego, ale też niezmuszającego do heroicznego wymysłu umysłowego, lekkiego wiosennego kina. Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 4 Maja 2008 Udostępnij Napisano 4 Maja 2008 Tez widzialem Wycieczkowiczow i tez mi sie bardzo podobał. Lekki, spokojny film. Bez fajerwerkow, ale i bez przynudzania. Film jak najbardziej godny polecenia. Cytuj Odnośnik do komentarza
qvist Napisano 8 Maja 2008 Udostępnij Napisano 8 Maja 2008 In The Land of Women - z Adamem Brody (Seth z the oc), Meg Ryan i moja nowa ulubiona aktorka mlodego pokolenia - Kristen Stewart (odkrycie sprzed 2 dni, gdy zobaczylem ja w epizodzie w Into the Wild - filmu calego jeszcze nie widzialem, wybieram sie na to do kina). kolejny (po (przed?) Juno) film ze swietnym humorem. to na pewno nie jest typowa, glupawa komedia romantyczna. bardziej troche ciezki dramat przeplatany specyficzna komedia. no i w sumie fajna opowiesc o kolejny kolesiu, ktory szukal siebie. tylko troche dziwnie sie konczy. glowna rola idealnie pasuje do Brody'ego, sarkazm pierwsza klasa. sympatycznie sie to ogladalo. mocne 7/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 10 Maja 2008 Udostępnij Napisano 10 Maja 2008 Co sie zdarzyło w Vegas - klasyczna amerykańska komedia romantyczna nie wykraczająca w żadnym stopniu poza standardy tego gatunku, zabawna, choć część żartów bywa niesmaczna, no ale to już kwestia komu taki humor odpowiada. Nie ma co oczekiwać szału, ale z dziewczyną albo znajomymi można spokojnie obejrzeć i dobrze się przy tym bawić. 6/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
qvist Napisano 11 Maja 2008 Udostępnij Napisano 11 Maja 2008 The Messengers - horror z Kirsten Stewart nawet miejscami straszny, ale ogolnie to troche taki obyczajowy. film o nawiedzonym domu. slabe efekty specjalne, ale na szczescie nie bylo ich wiele. spokojnie da rade sie to obejrzec. 6/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
qvist Napisano 13 Maja 2008 Udostępnij Napisano 13 Maja 2008 88 Minutes - thriller z Alem Pacino, ktory pracuje jako psychoterapeuta dla FBI i pewnego razu dowiaduje sie, ze zostalo mu jeszcze 88 minut zycia. film trzymajacy w napieciu przez prawie cala swoja dlugosc. wiele postaci i watkow, ktore moga prowadzic do rozwiazania. mi nie udalo sie rozwiklac "kto za tym stoi", wiec mozna powiedziec, ze film spelnij swoja role. obok Pacina w 88 pojawiaja sie tacy aktorzy mlodego pokolenia jak Leelee Sobieski i Benjamin McKenzie (Ryan z the oc ) - zaliczam to na plus. zadne wielkie arcydzielo ani nic odkrywczego, ale fajnie sie to ogladalo. 6.5/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Sen Kasandry - najnowszy film Woodyego Allena, o dwoch braciach ktorzy musza podjac powazną decyzje, aby wydostac sie z tarapatow finansowych i zmienic wlasne zycie. IMO film dobry, przegadany (ale to wlasnie lubie w filmach Allena) bez zbednego patosu i kiczowatosci ktorej ostatnio pelno w podobnych produkcjach. Na duzy plus (czego sie naprawde nie spodziewalem) to gra Colina Farrela. Ewan McGregor - jak zawsze na swoim dobrym poziomie. Moze nie jest to najlepszy film Allena, ale do kin jak najbardziej warto sie wybrac - aby chociaz odpoczac na chwilke od innych, napompowanch, amerykanskich produkcji. 7/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
qvist Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Into the Wild - zajebisty film! (pomijajac nawet epizod z Kirsten Steward!). moje najlepiej wydane 11zl w tym roku film ma 2 i pol godziny, ale przedstawiony jest w takiej formie (przeplatane retrospekcje), ze wcale sie nie dluzy. fajna opowiesc o kolesiu, ktory mial na tyle silny charakter, aby rzucic w diably materialne sprawy a nawet relacje miedzy ludzkie i udac sie w dzicz (dokladniej to wyruszyc na Alaske). porzuca rodzine, zmienia nazwisko i przezywa najwieksza przygode swojego zycia. zanim jednak spotkal sie ze swoim przeznaczeniem spotykaja go rozne przygody, poznaje ciekawych ludzi... nie kazdy jego wybor jest sluszny, ale ma na tyle sily, aby isc pod prad i trzymac sie swojego zdania. buntownicza, ale wysoce moralna, pracowita i pomocna postac. pomimo smutnego zakonczenia, podoba mi sie konkluzja Into the Wild - "szczescie, tylko prawdziwe, gdy dzielone". 9/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 bez zbednego patosu i kiczowatosci ktorej ostatnio pelno Chyba nie zauwazyles tych banalnych odwolan do tragedii antnycznych... Gorzej bylo tylko w poprzednim moralitecie Allena (Match point), gdy Dostojewski byl tak doslowny, ze az strach. Moze nie jest to najlepszy film Allena, ale do kin jak najbardziej warto sie wybrac - aby chociaz odpoczac na chwilke od innych, napompowanch, amerykanskich produkcji. Ja bym raczej optowal za kinem europejskim... Allen stracil w ostatnich latach cala swoja ostrosc i przewrotnosc. Robi przegadane, przydlugie, malo swieze filmy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Chyba nie zauwazyles tych banalnych odwolan do tragedii antnycznych... Gorzej bylo tylko w poprzednim moralitecie Allena (Match point), gdy Dostojewski byl tak doslowny, ze az strach. Zauwazylem, ale szczerze powiedziawszy nie zrobily na mnie zlego wrazenia, jak to ma miejsce w wiekszosci amerykanskich produkcji. Ja bym raczej optowal za kinem europejskim... Allen stracil w ostatnich latach cala swoja ostrosc i przewrotnosc. Robi przegadane, przydlugie, malo swieze filmy. A mi sie caly czas jego filmy podobaja. Zreszta - jego filmy zawsze byly przegadane, ale dla mnie to plus. Po wczorajszym wyjsciu z kina bylem zadowolony, ze w koncu nie musialem ogladac koncertu, tylko normalna historie o zyciu, bez zbednych fajerwerkow. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Wstyd przyznać, ale dopiero zaczynam przygodę z Allenem i przyznam że jestem urzeczony. Macie rację że u "Wódego" dialogi zawsze rządziły. Na razie obejrzałem tylko kilka filmów Allena: "Klątwę Skorpiona", "Scoop", "Drobne cwaniaczki", "Życie i cała reszta" i "Przejrzeć Harry'ego". Dwa ostatnie podobały mi się najbardziej. Przyznam że wolę te filmy "Wódego" w których więcej jest z filmu obyczajowego niż komedii. Który z innych tytułów Allena jeszcze polecacie? Cytuj Odnośnik do komentarza
kaderr Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Mimo, ze wolisz te "mniej komediowe", to z czystym sumieniem polecilbym Ci "Annie Hall", "Manhattan" i "Hannah i jej siostry"(tu akurat tych momentow komediowych jest bardzo malo). Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Nie omieszkam obejrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 19 Maja 2008 Udostępnij Napisano 19 Maja 2008 "Good bye Lenin!" Film obejrzałem w telewizji publicznej. Akurat tutaj jest misja się powiodła. Uwielbiam filmy do których nie mogę się oderwać. Film Wolfganga Beckera zdecydowanie należy do tej kategorii. Sam pomysł na scenariusz "Good bye Lenin!" nie jest może specjalnie odkrywczy, ale bardzo podobał mi się klimat tego filmu. Świetne zdjęcia, niezła gra aktorów plus mieszanka humoru i nostalgii. Przyznam się, że kilka razy wzruszyłem się podczas seansu. Film moża było odebrać na kilku płaszczyznach. Z jednej strony problemy rodzinne, miłość, poświęcenie, z drugiej tragedia całego społeczeństwa, narodu. W porównaniu z przyciężkawymi polskimi produkacjmi, niemiecki film prezentuje się wyśmienicie. Lekki, przyjemny, momentami naprawdę zabawny a jednocześnie smutny, zmuszający do refleksji. "Good bye Lenin!" odlądało mi się rónie dobrze co "Amelię". Ciężko jest mi sklasyfikować takie filmy. Po prostu dobrze mi się je ogląda. Nie potrafię pisać recencji. Najważniejsze dla mnie jest, gdy usiadę przed telewizorem czy w sali kinowej i nie mogę oderwać oczu od ekranu. Cholernie spodobała mi się w nimieckim filmie scena w której, matka głównego bohatera (chociaż bohaterem filmu tak naprawdę jest społeczeństwo NRD) wychodzi na ulicę i widzi pomnik Lenina transportowany przez helikoter. Świetnie wyszło to ujęcie. Aż się chciało krzyknać "Żegnaj Leninie". Naprawdę dobry, choć na pewno nie wybitny film. Bardzo dobrze mi się go oglądało. Cytuj Odnośnik do komentarza
Salamander Napisano 19 Maja 2008 Udostępnij Napisano 19 Maja 2008 Krwawy diament, absolutne 10/10 szczerze polecam. Jak dla mnie film kapitalny, już dawno żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jedna z najlepszych ról Di Caprio. Film z bardzo dynamiczną akcją, ciekawie posklejaną fabułą (choć momentami naiwną), świetne zdjęcia, efekty specjalne. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vitaliss Napisano 21 Maja 2008 Udostępnij Napisano 21 Maja 2008 "Aniołowie Apokalipsy" Kojarzy ktoś taki film? Wart jest uwagi? Cytuj Odnośnik do komentarza
Salamander Napisano 22 Maja 2008 Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 Z Reno? Cienki, max 5/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 25 Maja 2008 Udostępnij Napisano 25 Maja 2008 Ostatni król Szkocji Wlk. Brytania 2007, reż. Kevin MacDonald Dobry film z fenomenalna kreacją Foresta Whitakera - tak chyba najkrócej można opisać ten film. Opowieść o młodym lekarzu ze Szkocji, który dzięki zbiegowi okoliczności i swemu pochodzeniu zdobywa sympatię Idiego Amina, generała, który właśnie sięnął po władzę w Ugandzie. Dzięki temu doktor ów poznaje swego pracodawce z bardzo bliska - widzi go w chwilach gdy jest miły i hojny by za chwilę wpaść w szał i mieć irracjonalne pomysły. Dyktatora gra Whitaker, który po prostu miażdży w każdej sekundzie na ekranie, jest autentyczny, przerażający i wiarygodny. To portret szaleństwa w najlepszym wykonaniu. Sam film nie jest jakimś wiekopomnym dziełem, ale to solidna robota - ma kilka mocnych punktów i jest ciekawym spojrzeniem na szaloną dyktaturę. Na pewno jest wart zobaczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Maciej Napisano 26 Maja 2008 Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Rzeczywiście, Whitaker w OKS pozamiatał. Oscar w pełni zasłużony, ba, za tę rolę dałbym mu z 3. Generalnie film też super, świetnie pokazane krwawe rządy Amina. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.