polon Napisano 19 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Panie lud domaga się nowego klubu Ano Sławoj prawdę mówi... Odnośnik do komentarza
Jay Kay Napisano 22 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2008 Wierny czytelnik tutaj - gratuluję imponującej wytrwałości i również czekam na ciąg dalszy. Odnośnik do komentarza
Ali Tebelen Napisano 22 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2008 Hmm, jak tam zdrowie, Profesorze? Doczekamy się dalszego ciągu opka? ;> Odnośnik do komentarza
anubis Napisano 22 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2008 Wielkie brawa i respekt za to że tak długo wytrzymałeś w Lagoi Nie pozwól Nam czekać w nieskończoność na dalszy ciąg Twoich zmagań Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Dla proszących z tydzień temu: PROF(il) Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Dzień spędziłem niezwykle pracowicie, rozsyłając moje CV po całej Europie, do klubów od Valencii i Chelsea po beniaminka 3. Bundesligi z Kolonii, potem zaś uznałem, że zasłużyłem sobie na spokojne obejrzenie do końca finałowego turnieju ME 2016. Pierwszy ćwierćfinał okrył żałobą całą Portugalię, gdyż reprezentacja kraju, który był moim domem przez ostatnie 9 lat, została rozbita przez Włochów aż 3:0. Ja się tym szczególnie nie przejąłem, nie zamierzałem kontynuować tu kariery, a poza tym gdy sprawdziłem przed pójściem spać skrzynkę e-mailową, znalazłem tam pierwszą ofertę, złożoną przez angielski zespół Havant & Waterlooville. Miałem tydzień na udzielenie odpowiedzi, więc postanowiłem wstrzymać się z decyzją jeszcze przez parę dni. Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 kontynuacja kariery w Anglii to cos na co czekam Odnośnik do komentarza
Czarls Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Profesor w Anglii? Jestem na tak Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Oferty wysłałem do prawie całej Europy, nie rajcujcie się przedwcześnie, zwłaszcza że H&W to ostateczność, ohydna nazwa. Odnośnik do komentarza
łaziii Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 To fakt - nazwa obrzydliwa. Przypomina spółkę dwóch spasionych przedsiębiorców handlujących środkami do prania dywanów Odnośnik do komentarza
polon Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 A do Polski Profesor CV wysłał? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Nie, na Polskę zdecydowanie za wcześnie, choć wolne są i Lech, i Wisła. Idealna byłaby Rosja, ale tam środek sezonu i brak wolnych posad. Dawno w sumie we Francji nie grałem, chyba jeszcze w 00/01... Odnośnik do komentarza
Manort Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Rosyjskie ruble przebija wszystko Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Szarpnięcie, towarzyszące zetknięciu się opon lądującego samolotu z asfaltem, wytrąciło mnie z drzemki. Za oknem powoli zapadał zmierzch, migające światła pasa startowego rozmyte były deszczem. W głośniku zaszemrał głos kapitana: — Szanowni państwo, lot ZB 403 z Faro do Birmingham wylądował na lotnisku międzynarodowym w Birmingham. Mamy godzinę 19:11 czasu miejscowego, na zewnątrz jest 16 stopni i zanosi się na deszcz. W imieniu Monarch Airlines chciałbym podziękować za wybór naszych linii, a przy okazji poinformować, że reprezentacja Anglii pokonała Holandię 3:1 po golach Bainesa, Walcotta i Carrolla... — reszta jego słów zginęła w ryku radości, jaki wydarł się z gardeł kilkudziesięciu podpitych Anglików. Odbiór bagaży przebiegł bardzo sprawnie i już po niecałych dwóch kwadransach byłem na sali przylotów. zmierzając w stronę szpakowatego mężczyzny po czterdziestce, trzymającego w dłoniach tablicę z napisem "MR MK". — Jack Kay, dyrektor sportowy klubu — przedstawił się, wymieniając ze mną uścisk dłoni. — Świetnie, że pan zdążył na ten lot, na 21:30 mamy zaplanowaną kolację z zarządem, a jeżeli dojdziemy do porozumienia, w co nie wątpię, jutro rano będzie można zwołać konferencję prasową i przedstawić pana mediom. W ślad za Kay'em wyszedłem z budynku i zaraz poczułem na twarzy pierwsze krople deszczu. W sumie mogłem się tego spodziewać, byłem w końcu w Anglii. Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 to czekanie wcale nie mnie bawi ;P Odnośnik do komentarza
Manort Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Ja mam tylko nadzieje, ze znowu przed Premiership Ci sie nie znudzi Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Niewielka sala konferencyjna w klubowym budynku przy Bromsgrove Road pękała w szwach. Trudno się dziwić, skoro klub obejmował menedżer znany jedynie w Portugalii, do tego Polak, a więc człowiek kojarzący się głównie z pracami hydraulicznymi. Reporterzy mieli sporo pytań o plany transferowe, cele na nadchodzący sezon, preferencje taktyczne — jak na ojczyznę futbolu przystało, każdy najdrobniejszy szczegół miał za parę godzin być tematem dyskusji w pubach i warsztatach samochodowych całego miasta i okolicy. Prezes Childs robił dobrą minę do złej gry, dobrze wiedząc, na jak ryzykowne zagranie się zdecydował. Dziennikarze dopiero po 80 minutach dali mi spokój i po raz pierwszy mogłem wyjść na murawę, by nacieszyć się widokiem pustych na razie trybun. W moim nowym gabinecie czekali niepewni jutra nowi współpracownicy, w szatni powoli zbierali się zawodnicy, klubowa sprzątaczka drżącą rękę odmierzała dolewaną do herbaty whisky. Od dzisiaj Valley Park było moim nowym domem, a moim zadaniem przysporzenie sławy klubowi, który zdecydował się mnie zatrudnić. Już wkrótce na dźwięk jego nazwy rywalom miały drżeć łydki; najpierw brudasom z Worcester, Bromsgrove i Evesham, a potem całemu światu. Bromsgrove Rovers are fucking gay, come on REDDITCH UNITED! Odnośnik do komentarza
polon Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 sam dopiero co zakończyłem kariere w Angli...jak radzi sobie Gainsborough Trinity? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 23 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Spadło z BSN w sezonie 2007/2008 i tyle ich widzieli w grywalnych ligach Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 23 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2008 Jedna osoba się będzie cieszyć Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi