Skocz do zawartości

Duma Mazowsza


Czarls

Rekomendowane odpowiedzi

Finanse przedstawiają się tak, więc na banknotach nie śpimy :> -> click!

 

Wyjazdowym spotkaniem z Ruchem Chorzów, awansem rozpoczęliśmy rewanżową serię spotkań. W Wildze Niebiescy zebrali przysłowiowe baty, więc na własnym stadionie szczególnie zależało im na rewanżu. Gospodarze zaczęli od szturmu na naszą bramkę. W 28. minucie kardynalny błąd w polu karnym popełnił Augustyniak i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Bizacki i bez problemów umieścił ją w siatce. Na naszą odpowiedź trzeba było czekać zaledwie dziesięć minut. Kosztowniak zgrał piłkę do Rączki, ten odegrał do Trałki, a nasz ofensywny pomocnik doprowadził do wyrównania. W drugiej części meczu, dwie jedenastki zaciekle walczyły o swoje i niestety, to my polegliśmy w tym pojedynku. W 86. minucie nasza obrona przysnęła i Pułkowski nie miał problemów z pokonaniem Brzostowskiego. Później, nie starczyło już czasu na nadrobienie strat i do Wilgi wróciliśmy na tarczy.

22.10.2005r.; II Liga [17/34]

Stadion przy ul. Cichej, Chorzów; Widzów: 3843

[10.] Ruch Chorzów - [4.] Amur Wilga 2:1 (1:1)

1:0 Bizacki 28' rzut karny

1:1 Trałka 38'

2:1 Pułkowski 86'

 

MoM: Krzysztof Bizacki [Ruch, P L, 9]

 

Brzostowski - Urbaniak, Samiec, Ciesielski, Augustyniak (Bubnowicz 46') - Agafon - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański.

Odnośnik do komentarza

| Poz| Inf   | Zespół			 |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   |  
| 1. |	   | ŁKS Łódź		   |	   | 17	| 11	| 1	 | 5	 | 36	| 19	| +17   | 34	|  
| 2. |	   | KSZO Ostrowiec	 |	   | 17	| 8	 | 7	 | 2	 | 31	| 17	| +14   | 31	|  
| 3. |	   | Jagiellonia		|	   | 17	| 9	 | 4	 | 4	 | 23	| 19	| +4	| 31	|  
| 4. |	   | Zagłębie Sosnowiec |	   | 16	| 9	 | 3	 | 4	 | 26	| 14	| +12   | 30	|  
| 5. |	   | Amur Wilga		 |	   | 17	| 9	 | 2	 | 6	 | 39	| 15	| +24   | 29	| 
| 6. |	   | Widzew			 |	   | 17	| 7	 | 6	 | 4	 | 24	| 15	| +9	| 27	| 
| 7. |	   | Kujawiak		   |	   | 17	| 7	 | 4	 | 6	 | 20	| 18	| +2	| 25	|  
| 8. |	   | Lechia Gdańsk	  |	   | 17	| 7	 | 4	 | 6	 | 19	| 16	| +3	| 25	|  
| 9. |	   | Radomiak		   |	   | 17	| 7	 | 4	 | 6	 | 17	| 16	| +1	| 25	|  
| 10.|	   | Ruch Chorzów	   |	   | 17	| 6	 | 6	 | 5	 | 16	| 18	| -2	| 24	|  
| 11.|	   | Podbeskidzie	   |	   | 17	| 6	 | 3	 | 8	 | 16	| 26	| -10   | 21	| 
| 12.|	   | Szczakowianka	  |	   | 16	| 5	 | 5	 | 6	 | 12	| 19	| -7	| 20	|  
| 13.|	   | Śląsk			  |	   | 17	| 5	 | 4	 | 8	 | 18	| 21	| -3	| 19	|  
| 14.|	   | Polkowice		  |	   | 17	| 5	 | 4	 | 8	 | 16	| 22	| -6	| 19	|  
| 15.|	   | Świt			   |	   | 17	| 5	 | 2	 | 10	| 14	| 26	| -12   | 17	| 
| 16.|	   | Finishparkiet	  |	   | 17	| 5	 | 1	 | 11	| 14	| 37	| -23   | 16	| 
| 17.|	   | Polonia Bytom	  |	   | 17	| 3	 | 5	 | 9	 | 11	| 21	| -10   | 14	| 
| 18.|	   | Piast			  |	   | 17	| 4	 | 3	 | 10	| 13	| 26	| -13   | 5	 | 
| Piast: Odjęto 10 pkt.

 

Jako, że połowa sezonu była za nami, czas na pierwsze podsumowania. Z postawy swoich podopiecznych jestem bardzo zadowolony i nie ma co ukrywać, że jesteśmy na razie czarnym koniem rozgrywek. Zdecydowanie poniżej oczekiwań prezentują się ekipy Śląska Wrocław oraz Polonii Bytom.

 

W Premiership prym wiedzie Arsenal, który po dziesięciu seriach spotkań, o dwa punkty wyprzedza Tottenham. Bundeslidze przewodzi Bayern Monachium, lecz tuż za ich plecami czai się Schalke. We Francji do gry wróciła ekipa Paris Saint German, która o dwa punkty wyprzedza Lyon. Pełne niespodzianek są tegoroczne rozgrywki Primera Division. Na fotelu lidera od początku sezonu utrzymuję się Saragossa, a drugie miejsce przypadło Sevilli. Hiszpańskie potęgi zawodzą. Real Madryt jest dopiero siódmy, a FC Barcelona szesnasta! Na Półwyspie Apenińskim najlepiej spisują się drużyny Parmy i Juventusu, które ex aequo zajmują pierwsze miejsce w lidze. W Orange Ekstraklasie prowadzi Lech i ma trzy punkty przewagi nad krakowską Wisłą.

 

Polskie kluby nieźle radzą sobie w Europejskich Pucharach. Wisła Kraków po sensacyjnym wyeliminowaniu Villarrealu, trafiła do grupy z Liverpoolem, Monaco oraz Werderem Brema. Na razie Wiślacy zajmują ostatnie miejsce, lecz nie są bez szans na awans, gdyż taką samą ilość punktów mają dwa inne zespoły. Trochę gorzej nasze kluby poradziły sobie w Pucharze UEFA. Cała trójka odpadła w I rundzie zasadniczej. Legia nie dała rady Austrii Wiedeń, dla Groclinu zbyt silne okazało się Lazio, a Wisła Płock musiała uznać wyższość Rangersów.

 

Kadra Janasa z drugiego miejsca wywalczyła sobie bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata. Co prawda, nasze orły nie zachwyciły, lecz zwycięskiego składu się nie sądzi. Najpierw bezbramkowo zremisowali z Austrią, potem 3:1 pokonali Walię, a na zakończenie Eliminacji zebraliśmy baty od Anglików - 1:4.

Odnośnik do komentarza

@Roin: Cała ta sytuacja mnie zaskakuje. Chyba nauczyłem się grać w FMa :keke:

 

Porażka z Ruchem zepchnęła nas na piątą pozycję. W ramach 18. kolejki spotkań, rozegraliśmy zaległe spotkanie z KSZO Ostrowiec. W 1. minucie meczu od straty bramki uratował nas Brzostowski, który kapitalnie wybronił strzał napastnika gości. Chwilę później poszła zabójcza kontra i już po 120. sekundach gry cieszyliśmy się z prowadzenia. Na listę strzelców wpisał się Bański. Kolejne minuty upływały pod znakiem dobrej gry moich podopiecznych. W 26. minucie świetna akcja zakończyła się drugą bramką dla Amura. Tym razem kapitalnym uderzeniem popisał się Kosztowniak i do końca pierwszej połowy mogliśmy spokojnie kontrolować przebieg meczu. Druga część meczu zdecydowanie nam się dłużyła. Akcji podbramkowych było jak na lekarstwo, a żółwie tempo niemalże uśpiło kibiców na trybunach. Przebudziliśmy się dopiero w 74. minucie, kiedy Rogalski wbił bramkę kontaktową. Po zdobyciu gola goście uwierzyli, że są w stanie wywieźć z Wilgi punkt. Na szczęście ich huraganowe ataki nie przyniosły skutku i po końcowym gwizdku mogliśmy unieść ręce w górę.

 

Jesteśmy na trzecim miejscu...

 

29.10.2005r.; II Liga [18/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 688

[5.] Amur Wilga - [3.] KSZO Ostrowiec 2:1 (2:0)

1:0 Bański 2'

2:0 Kosztowniak 28'

2:1 Rogalski 74'

 

MoM: Tomasz Kosztowniak [Amur, N, 9]

 

Brzostowski - Urbaniak, Samiec (Gudewicz 51'), Ciesielski, Augustyniak - Agafon - Rączka, Trałka (Małocha 54'), Rosiński - Kosztowniak, Bański (Loch 86').

Odnośnik do komentarza

Początek listopada rozpoczął się od dwóch miłych akcentów. Najpierw odebrałem nagrodę za najlepszego menedżera października, a następnie Kosztowniak wybrany został najbardziej wartościowym piłkarzem tego miesiąca.

 

Do meczu z Polonią Bytom - po raz pierwszy w sezonie - przystąpiliśmy w roli faworytów. Zgodnie z medialnymi zapowiedziami ruszyliśmy, więc do skomasowanych ataków. Przez całe 45. minut z pasją atakowaliśmy bramkę gości, lecz Suchański wyczyniał cuda, raz po raz ratując swój zespół w beznadziejnych sytuacjach. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Nadal atakowaliśmy, lecz z każdą minutą nasze ofensywne poczynania, coraz bardziej przypominały walenie głową w mur. Bezbramkowy remis oznaczał, że nie poradziliśmy sobie z presją bycia faworytem. Potrafimy zagrać dobre spotkania, lecz brakuje nam jeszcze dojrzałości i wyrachowania. Dziś oddaliśmy punkty na własne życzenie.

 

05.11.2005r.; II Liga [19/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 775

[3.] Amur Wilga - [17.] Polonia Bytom 0:0

 

MoM: Artur Kupiec [Polonia, O L, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak (Gudewicz 51'), Samiec, Ciesielski, Augustyniak - Agafon - Rączka, Trałka (Małocha 65'), Rosiński - Kosztowniak, Bański (Mężyk 45').

Odnośnik do komentarza

@Roin: Dzięki. Gudewicz to jeszcze nieopierzony młodzian, raczej zawodnik na przyszłość.

 

Po pechowej stracie punktów z Polonią Bytom, przyszedł czas na kolejny pojedynek w Wildze. Tym razem w naszych bramach zawitała ekipa Radomiaka Radom. Mimo, że goście oddali nam inicjatywę, nie potrafiliśmy skorzystać z ich prezentu. Graliśmy nieporadnie i jedynym, czym mogliśmy się popisać były niecelne strzały Trałki z dystansu. W 30. minucie swoją pierwszą akcję przeprowadzili nasi rywale i niestety od razu zaimponowali skutecznością. Dylewski urwał się Augustyniakowi i pokonał bezradnego Brzostowskiego. Na naszą odpowiedź kibice musieli czekać zaledwie sześć minut. Samiec wrzucił w pole karne, a Rączka głową wpakował piłkę do siatki. Do przerwy schodziliśmy remisując, lecz wiedziałem, że goście są dziś do ruszenia. Na szczęście miałem rację. W 62. minucie Kosztowniak zgrał piłkę głową do Rączki, a nasz pomocnik po raz drugi nie dał szans golkiperowi gości. Na dziesięć minut przed końcem meczu przeprowadziliśmy zabójczą kontrę. Rączka odegrał do Trałki, który znalazł się sam na sam z bramkarzem i tej doskonałej szansy nie zmarnował. W 90. minucie w polu karnym powalony został Loch i sędzia podarował nam rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Rączka i pewnie uzupełnił swoje konto o trzecią bramkę. Zwycięstwo nad Radomiakiem umocniło nas w czubie tabeli i przez wielu zaczynamy być traktowani jak poważni i groźni rywale.

 

12.11.2005r.; II Liga [20/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 708

[4.] Amur Wilga - [9.] Radomiak 4:1 (1:1)

0:1 Dylewski 30'

1:1 Rączka 36'

2:1 Rączka 62'

3:1 Trałka 80'

4:1 Rączka 90' rzut karny

 

MoM: Tomasz Rączka [Amur, P Ś, 10]

 

Brzostowski - Urbaniak (Gudewicz 46'), Samiec, Ciesielski, Augustyniak - Agafon (Niedziela 82') - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański (Loch 81').

Odnośnik do komentarza

Zwycięstwo nad Radomiakiem dało nam dobrą pozycję wyjściową przed wyjazdowym meczem z Jagiellonią Białystok. Zdecydowanym faworytem meczu byli gospodarze, lecz my nie zamierzaliśmy rezygnować. Od pierwszych minut ruszyliśmy na naszych rywali i widać było, że z szybką grą moich podopiecznych nie dawali sobie rady. Jagiellonia przetrwała nasz dwudziestominutowy atak bez szwanku i rozpoczęła napory na bramkę Brzostowskiego. Na szczęście również brakowało im wykończenia i na przerwę schodziliśmy bezbramkowo remisując. Drugą połowę rozpoczęliśmy dużo lepiej od naszych rywali. W 63. minucie świetna asysta Rączki i gol Trałki dał nam sensacyjne prowadzenie. Niestety, były to dobre złego początki. Dziesięć minut później Bartczak wyrównał stan meczu, a po kwadransie już przegrywaliśmy po golu Staniszewskiego. Po ostatnim gwizdku sędziego byłem niezadowolony, gdyż po raz kolejny mieliśmy swoich rywali w garści, lecz zabrakło nam doświadczenia i do Wilgi wróciliśmy ze smutnymi minami.

 

16.11.2005r.; II Liga [21/34]

Stadion przy ul. Słonecznej, Białystok; Widzów: 4314

[2.] Jagiellonia Białystok - [3.] Amur Wilga 2:1 (0:0)

0:1 Trałka 63'

1:1 Bartczak 73'

2:1 Staniszewski 78'

 

MoM: Tomasz Rączka [Amur, P Ś, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak (Gudewicz 46'), Samiec, Ciesielski, Augustyniak - Agafon - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak (Mężyk 78'), Bański (Loch 46').

Odnośnik do komentarza

@Profesor: Jakbyś FYMa nie znał :>

 

Ostatni oficjalny mecz 2005 roku rozgrywaliśmy na własnym boisku z Górnikiem Polkowice. Oczywiście, zależało nam na godnym pożegnaniu się z kibicami, więc od razu przystąpiliśmy do ataków na bramkę gości. W pierwszych minutach zdecydowanie brakowało nam skuteczności, lecz nasza maszyna ruszyła po zdobyciu pierwszego gola. W 20. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz gości i Kosztowniak wpakował piłkę do pustej bramki. Sześć minut później Rączka wypuścił Bańskiego i było już 2:0. Niestety, znowu zabrakło nam koncentracji i w 33. minucie Sławik strzelił bramkę kontaktową. Co prawda, na przerwę schodziliśmy prowadząc, lecz nieco obawiałem się rozwoju wydarzeń. Na szczęście nie rozszyfrowałem swoich podopiecznych, którzy po zmianie stron zaprezentowali się bardzo dobrze i mądrze kontrolowali przebieg wydarzeń. W 76. minucie Kosztowniak zgrał piłkę głową do Bańskiego, który ponownie wpisał się na listę strzelców. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i mogliśmy cieszyć się z kolejnych trzech punktów.

 

Po dwudziestu dwóch spotkaniach, jesteśmy największą niespodzianką tegorocznych rozgrywek. Do miejsc premiowanych awansem brakuje naprawdę niewiele, lecz nic nie obiecuję. Mamy słabą sytuację finansową i nie najlepszą atmosferę w szatni, gdyż wielu zawodników narzeka na brak miejsca w pierwszym składzie. Ważne, że nie musimy martwić się o utrzymanie.

 

06.08.2005r.; II Liga [22/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 711

[4.] Amur Wilga - [14.] Polkowice 3:1 (2:1)

1:0 Kosztowniak 20'

2:0 Bański 26'

2:1 Sławik 33'

3:1 Bański 76'

 

MoM: Piotr Bański [Amur, N, 9]

 

Brzostowski - Urbaniak, Samiec, Ciesielski (Bubnowicz 83'), Augustyniak - Agafon (Niedziela 85') - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański.

Odnośnik do komentarza

Mimo, że zima w Polsce była długa i sroga, w Wildze uwijaliśmy się jak w ukropie. Nie chodzi tu oczywiście o mikroklimat czy przesiadywanie w saunie, lecz o ogrom pracy, który czekał nas podczas przerwy w rozgrywkach.

 

Po pierwsze chciałem spłacać dług, który zaczął narastać w zastraszającym tempie, a po drugie pragnąłem zrezygnować z usług zawodników, którzy narzekali na brak miejsca w pierwszej jedenastce. Na szczęście, te dwie rzeczy szły ze sobą w parze i nie mieliśmy problemów z połączeniem ich.

Zawodnicy, którzy opuścili klub:

  • Zbigniew Kobus -> Polkowice - 1.000€
  • Paweł Sawic -> Kujawiak - 10.000€
  • Maciej Faltyński -> Odra Opole - 5.000€
  • Sylwester Wyłupski -> Amica - 150.000€
  • Wojciech Małocha -> Śląsk - 1.000€

Pieniądze z transferów pokryły dziurę budżetową, lecz musiałem rozejrzeć się za zastępcami. Do składu dołączyło kilku zawodników z wolnego transferu:

  • Grzegorz Bracki [POL, 29, N]
  • Marcin Gocejna [POL, 29, P Ś]
  • Bartłomiej Wilk [POL, 31, O PŚ]
  • Mariusz Wiśniewski [POL, 27, O/DBP P]
  • Rafał Rogowski [POL, 20, Br]

Uważam, że zawodnicy, którzy zasilili nasze szeregi nie osłabili zespołu. Prezentują oni porównywalne umiejętności, co ich poprzednicy. Naszą formę przed rundą rewanżową sprawdziło sześć klubów. Oprócz wpadki z Lechem Zielona Góra, w każdym meczu prezentowaliśmy się nieźle i myślę, że nie powinniśmy mieć problemów z wkroczeniem w rytm meczowy. Pierwszy mecz wiosną rozgrywamy na własnym boisku z Widzewem Łódź. Na pewno będzie ciekawie.

 

Wyniki sparingów:

 

  • vs. Cartusia 3:0
  • vs. Kotwica 3:2
  • vs. Chrobry 4:0
  • vs. Dolcan 3:0
  • vs. Lech Z.G. 2:2
  • vs. AKS Busko 3:0

Odnośnik do komentarza

@Fenomen: Lech Zryw Zielona Góra :>

 

Nasza forma po przerwie zimowej wydawała się być całkiem niezła, lecz naturalnie obawiałem się spotkania z Widzewem. W rundzie jesiennej pokonaliśmy łodzian na ich stadionie, więc mogliśmy spodziewać się próby rewanżu. Rozpoczęliśmy znakomicie. W 5. minucie Rosiński wymienił podania z Trałką, a ten drugi płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi gości. Graliśmy bardzo dobrze, szkoda że znów brakowało nam skuteczności. Z każdą minutą jednak coraz lepiej radzili sobie nasi rywale i w 42. minucie Grzelak doprowadził do remisu. Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów. Fantastyczne spotkanie rozgrywali bramkarze i przez długi okres utrzymywał się remis. Szalę zwycięstwa na naszą stronę przechylił dopiero w 87. minucie Bański, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Gudewicza. Po stracie gola, do ataku ruszył Widzew, lecz nie miał kompletnie pomysłu jak przejść nieźle dysponowaną obronę Amura. Inauguracja wiosennej części sezonu udana!

 

04.03.2006r.; II Liga [23/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 811

[4.] Amur Wilga - [6.] Widzew Łódź 2:1 (1:1)

1:0 Trałka 5'

1:1 Grzelak 42'

2:1 Bański 87'

 

MoM: Łukasz Trałka [Amur, P Ś, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak, Samiec, Ciesielski, Augustyniak (Gudewicz 46') - Agafon - Niedziela (Gocejna 46'), Trałka (Wilk 88'), Rosiński - Kosztowniak, Bański.

Odnośnik do komentarza

Kiedy pierwsza połowa kończy się wynikiem bezbramkowym, najczęściej mówimy o nudzie i wolnym tempie gry. Inaczej było podczas naszego wyjazdowego pojedynku z Finishparkietem. Obie jedenastki zaczęły mecz od szybkich ataków i ciekawych akcji. Piłka przenosiła się z jednego pola karnego pod drugie, lecz jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki. Kibice nie mogli się jednak nudzić. W drugiej części meczu zaczęliśmy zdecydowanie przeważać nad naszymi rywalami. Nasza nieskuteczność doprowadzała mnie jednak do szewskiej pasji. Nie trafialiśmy z najprostszych sytuacji i do Wilgi wracaliśmy zaledwie z jednym oczkiem.

 

Przegrała Jagiellonia Białystok i Zagłębie Sosnowiec. Awansowaliśmy na drugie miejsce...

 

11.03.2006r.; II Liga [24/34]

Stadion przy ul. Jagiellońskiej, Nowe Miasto Lubawskie; Widzów: 1125

[16.] Finishparkiet - [3.] Amur Wilga 0:0

 

MoM: Tomasz Kosztowniak [Amur, N, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak (Gudewicz 46'), Samiec, Ciesielski, Augustyniak - Agafon - Niedziela, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański.

Odnośnik do komentarza

Na mecz do Nowego Dworu Mazowieckiego pojechaliśmy z chęcią odbicia straconych punktów z Finishparkietem. Świt to drugoligowy średniak, który aktualnie walczy o utrzymanie, więc spodziewałem się trudnej przeprawy. Niestety, nie myliłem się. Widowisko, które urządziliśmy w pierwszej połowie wołało o pomstę do nieba. Poczynań obu jedenastek nie można było oglądać na trzeźwo. Mecz był nudny, powolny, anemiczny, po prostu - brzydki. W szatni miałem nadzieję, że druga połowa przyniesie zmiany. Faktycznie, miałem rację. Rozpoczęliśmy od bramki Rączki i liczyłem na łatwe zwycięstwo. Grubo się myliłem. Cztery bramki Świtu dały mi dużo do myślenia. Jedno wiedziałem na pewno: w następnym meczu Augustyniak zapłaci za bilet i posiedzi na trybunach.

 

Na dodatek, Samiec zerwał mięsień łydki i do końca sezonu będzie mógł więcej czasu spędził z Augustyniakiem. Spadamy na trzecie miejsce...

 

18.03.2006r.; II Liga [25/34]

Stadion przy ul. Sportowej, Nowy Dwór Mazowiecki; Widzów: 801

[16.] Świt - [2.] Amur Wilga 4:1 (0:0)

ktz. Samiec 30'

0:1 Rączka 48'

1:1 Musiał 51' rzut karny

2:1 Reginis 63'

3:1 Reginis 83'

4:1 Siara 90'

 

MoM: Tomasz Reginis [Świt, N, 9]

 

Brzostowski - Urbaniak , Samiec (Gudewicz 30'), Ciesielski, Augustyniak (Maciejewski 51') - Agafon - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański (Bracki 46').

Odnośnik do komentarza

@Profesor: Śląsk też próbował...

 

Porażka ze Świtem nieco przytłumiła świetne nastroje panujące w zespole. W nie najlepszych humorach wyszliśmy na mecz ze Śląskiem Wrocław, który ku zdziwieniu swoich kibiców spisywał się bardzo przeciętnie. Początek spotkania na Wilga Arena był wyśniony. W 4. minucie akcja dwóch, byłych graczy śląskiego klubu dała nam prowadzenie. Rosiński zacentrował w pole karne, a Kosztowniak strzałem głową pokonał bramkarza gości. Po dobrym początku, znów zaczęliśmy grać piach. Efektem naszej postawy była wyrównująca bramka, której autorem był Kowal. Na szczęście, jeszcze przed przerwą udało nam się ponownie wyjść na prowadzenie. W 43. minucie Trałka potężnie kropnął z dystansu i nie dał najmniejszych szans Nowaczyńskiemu. W drugiej połowie pokazaliśmy się z najgorzej możliwej strony i nie jestem w stanie zrozumieć, jak udało nam się zdobyć komplet punktów. W 52. minucie Agafon przewrócił Lesisza w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Budka, lecz jego strzał wybronił Brzostowski. Sytuacja powtórzyła się pięć minut później. Ponownie Budka próbował strzelić bramkę z rzutu karnego i po raz kolejny strzelił wprost w naszego golkipera. Przez kolejne minuty, goście urządzili sobie festiwal niewykorzystanych sytuacji i pod koniec meczu mogliśmy otrzeć pot z czoła i podziękować siłom wyższym, że były dzisiaj z nami. W 86. minucie czerwoną kartkę otrzymał jeszcze Maciejewski i to by było na tyle.

 

25.03.2006r.; II Liga [26/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 795

[3.] Amur Wilga - [10.] Śląsk Wrocław 2:1 (2:1)

1:0 Kosztowniak 4'

1:1 Kowal 34'

2:1 Trałka 43'

n.rz.k Budka 52' [Ś]

n.rz.k Budka 57' [Ś]

cz.k Maciejewski 84' [A]

 

MoM: Marek Kowal [Śląsk, N, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak, Ciesielski, Maciejewski, Stach (Bubnowicz 46') - Agafon - Rączka (Gocejna 89'), Trałka, Rosiński - Kosztowniak (Wilk 87'), Bański.

Odnośnik do komentarza

31. marca związałem się trzyletnim kontraktem z Amurem Wilga. Prezes postawił sprawę jasno. Najpierw usłyszałem kilka uprzejmych słów, a później przeszliśmy do konkretów. Kasy na transfery - zero, pensja - 110€ tygodniowo. Żyć nie umierać...

 

Do Gdańska pojechaliśmy z nadzieją powalczenia o trzy punkty. Pierwsze minuty napawały delikatnym optymizmem. Graliśmy solidnie w obronie, a groźne kontry siały popłoch w defensywie gospodarzy. W 32. minucie Agafon zacentrował w pole karne, a Kosztowniak potężnym strzałem głową dał nam prowadzenie. Pięć minut później, fatalny błąd popełnił Brzostowski, który minął się z piłką. Do futbolówki dopadł Bławat i wbił ją do pustej bramki. Do przerwy 1:1. Drugą część meczu rozpoczęliśmy dużo lepiej od Lechii. W 58. minucie Rosiński zgrał piłkę do Trałki, który celnym strzałem z dystansu ponownie wyprowadził nas na jednobramkowe prowadzenie. Po zdobyciu gola, tempo meczu wyraźnie spadło. Gospodarze nie kwapili się do ataku i po końcowym gwizdku, kolejne trzy punkty trafiły na nasze konto.

 

Po meczu dostałem dwie niepokojące wiadomości. Ciesielski zerwał mięśnie pachwiny, a Wilk stłukł sobie żebro. Pierwszy ma sezon z głowy, natomiast drugi ma jeszcze szanse na wystąpienie w kilku meczach. Awansowaliśmy na drugie miejsce...

 

01.04.2006r.; II Liga [27/34]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk; Widzów: 5253

[10.] Lechia Gdańsk - [3.] Amur Wilga 1:2 (1:1)

0:1 Kosztowniak 32'

1:1 Bławat 37'

1:2 Trałka 58'

 

MoM: Mieczysław Agafon [Amur, DP, 8]

 

Brzostowski - Urbaniak (Gudewicz 46'), Ciesielski, Stach (Wilk 46'), Maciejewski - Agafon - Rączka, Trałka, Rosiński - Kosztowniak, Bański (Bubnowicz 90').

Odnośnik do komentarza

Tydzień po zwycięstwie w Gdańsku, na własnym boisku przywitaliśmy ekipę Podbeskidzia. Pierwszy kwadrans futbolu mógł zadowolić najbardziej wybrednych fanów piłki nożnej. Szybkie wymiany podań, składne akcje i mnóstwo strzałów - kibice byli zachwyceni. Brakowało tylko bramek... do czasu. W 21. minucie Trałka przejął piłkę zgraną od Kosztowniaka i od razu uderzył. Futbolówka nabrała dziwnej rotacji i zaskoczyła interweniującego golkipera. Dwadzieścia minut później, kolejny strzał Trałki przyniósł nam bramkę. Tym razem bramkarz gości sparował uderzenie naszego pomocnika, lecz przy dobitce Rączki nie miał szans. W drugiej części meczu do ataku ruszyli goście. Grali jednak bardzo nieskutecznie i nie byli w stanie nam zagrozić. Po meczu, znów mogliśmy świętować zwycięstwo.

 

Utrzymujemy się na drugiej pozycji. W następnym meczu zagramy bez Trałki (kontuzja stopy - 2 tygodnie) oraz Rączki - zawieszenie za żółte kartki.

 

08.04.2006r.; II Liga [28/34]

Wilga Arena, Wilga; Widzów: 984

[2.] Amur Wilga - [14.] Podbeskidzie 2:0 (2:0)

1:0 Trałka 21'

2:0 Rączka 41'

 

MoM: Dariusz Brzostowski [Amur, Br, 9]

 

Brzostowski - Gudewicz, Stach, Maiciejewski, Urbaniak - Agafon - Rączka (Gocejna 46'), Trałka (Bracki 57'), Rosiński - Kosztowniak, Bański (Loch 46').

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...