demrenfaris Napisano 8 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2015 Mea culpa, oczywiście. Nie jestem w stanie wyjaśnić tego Poznania. OK, zamroczenie. Poznań wziął się oczywiście od prof. Kurnatowskiej i dr. Kary (pracujących w Poznaniu), którzy pierwsi zasugerowali udział Morawian w budowie polskiej państwowości. Cytuj Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 8 Listopada 2015 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2015 Ano, acz Kurnatowska i Kara nie odlecieli tak jak Urbańczyk. "Mieszko Tajemniczy" ociera się o fantasy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Nie wiedziałem, gdzie wrzucić taką ciekawostkę, więc odkopuję tego starocia. https://hbr.org/2017/04/earning-less-than-their-wives-makes-u-s-men-more-partisan?utm_content=buffer1f92c&utm_medium=social&utm_source=facebook.com&utm_campaign=buffer tl;dr: gdy kobieta w domu zaczyna zarabiać więcej niż facet, to mężczyzna o konserwatywnych poglądach staje się jeszcze bardziej konserwatywny, a liberał bardziej liberalny. Czy przeszkadzałoby Wam, gdyby Wasza żona/partnerka zarabiała więcej niż Wy? Ja sam nie wiem jakbym się z tym czuł, niby to mało ważne, ale gdzieś w środku bym odczuwał pewien dyskomfort :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Znowu bujda ze świata teorii. Mój konserwatyzm znasz, a przez długi czas moja narzeczona zarabiała o wiele więcej ode mnie (albo w ogóle), później się zrównaliśmy, a teraz to chyba ja więcej jednak przynoszę do domu kasy, ale czasem ciężko ją doścignąć, bo ma nadgodziny ;) Ja natomiast zarabiam z różnych źródeł. Czeka ją niedługo awans i się cieszę, bo nie dość, że się spełnia zawodowo to idzie za tym kolejna podwyżka i więcej pieniędzy na nasze WSPÓLNE marzenia :). W związku nie chodzi o konserwatyzm czy liberalizm, a o miłość i szczęście dwóch osób, czasem oddzielnie (swoje hobby, zainteresowania), czasem razem :). Cytuj Odnośnik do komentarza
Kinas Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 a teraz zrób badania na losowej, dużej grupie, a nie podajesz jeden przykład, w dodatku swój Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Moja znajoma pisała na ten temat magisterkę 2-3 lata temu. Pomogłem z częścią pracy bo było parę tłumaczeń z angielskiego. Oczywiście badania nie były przeprowadzone na jakiejś ogromnej ilości osób, ale wnioski były w sumie proste do przewidzenia - faceci w większości (OIDP około 60%) mieliby/mają w takiej sytuacji problem. Sam nie wiem jakbym się czuł, z jednej strony nigdy nie miałem takiej sytuacji, a z drugiej moja obecna dziewczyna za ~rok max wg mnie może zarabiać więcej ode mnie. Z jednej strony zrozumiem to bo jej kwalifikacje wiążą się z opłacalnymi zleceniami, a z drugiej nie wiem jak się będę z tym czuł :-k Zaś w kwestii teorii wrzuconej przez Reapa - zrozumiałbym w kwestii konserwatywnych osób, bo w nich w teorii zamysł mężczyzny zarabiającego więcej niż kobieta siedzi raczej mocniej niż w liberałach. A z drugiej strony to raczej będzie kwestia społeczeństwa w jakim się dorastało. Jednak w Polsce w dużej większości mężczyźni zarabiają więcej i taki obraz jest mocno utrwalony. Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Na dodatek byś się idealnie w to wpisał, bo moim zdaniem z roku na rok jesteś coraz bardziej konserwatywny ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Mauro Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Hmm, żona od zawsze zarabia więcej. Kiedyś różnice były nawet znaczące, dziś nie są już duże, ale dalej są. Żadne z nas nie miało nigdy z tym problemu. Ważne jest to co napisał jmk plus to, ze wspólna suma wystarcza na nasze potrzeby. Może gdyby w domu brakowało pieniędzy to by była inna sytuacja. Pewnie też źle bym się czuł gdybym np. nie miał pracy i żona byłaby jedyna żywicielką rodziny. Ale mój kolega ma podobna sytuacje i żona robi to wypomina ciągle. ale to juz chyba kwestia kogo sobie człowiek wybierze na żonę Cytuj Odnośnik do komentarza
schizzm Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Nigdy nie miałem z tym problemu, a były sytuacje, że to piękniejsza połówka zarabiałą więcej. Dla mnie rzecz kompletnie bez znaczenia :) Cytuj Odnośnik do komentarza
dziki_ryj_ Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 moja żona też zarabia więcej , dzieki temy przynajmniej moje środki są przez nią nie ruszane(kompletnie nie umie wydawać pieniędzy)- oprócz wspólnych naszych zobowiązań Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Moja partnerka zarabia więcej ode mnie, żadne z nas (chyba ;) )nie ma z tym problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Jak poznałem moją żonę to zarabiała znacznie lepiej ode mnie. Z jednej strony nie było nigdy z tym problemu i nie zauważyłem żeby moje poglądy się przez to zmieniły. Z drugiej strony były pewne ukłucia męskiej dumy w niektórych sytuacjach, ale objawiło się to tylko motywacją do podniesienia swoich zarobków i wyprzedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Makk Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Czy przeszkadzałoby Wam, gdyby Wasza żona/partnerka zarabiała więcej niż Wy? Ja sam nie wiem jakbym się z tym czuł, niby to mało ważne, ale gdzieś w środku bym odczuwał pewien dyskomfort Ja absolutnie nie. Jak jest dobrze między ludźmi to co za różnica? Wtedy i tak idzie na wspólne korytko :) A dodtego może dochodzić wspólny cel- nie wiem, jakieś mieszkanie, dom, samochód, to już w ogóle no problemo. Jak się człowiek dobrze podzieli np. wydatkami to wtedy już nie ma żadnej różnicy, nie wspominając o jakiś spięciach. Ja tak to widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 U mnie jest wspólna kasa, więc nawet się zazwyczaj nie zastanawiam, kto zarabia więcej :) Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 Gdyby moja zarabiała więcej, to nie miałbym nic przeciwko, aczkolwiek też miałbym motywację, by zarabiać jeszcze więcej. Konkurencja zawsze jest dobra, mimo że jest odmianą altruizmu :( Wciąż staram się wejść na najwyższy poziom racjonalnego egoizmu i skupić się TYLKO na sobie, ale to jeszcze przede mną ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2017 W tej sytuacji z konkurencji masz określone zyski (wyższe zarobki), więc ciężko to nazwać altruizmem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2017 Sam fakt odniesienia swoich działań względem innych osób a nie względem siebie (niezależnie czy jest to niesienie pomocy czy chęć bycia lepszym OD INNYCH) - to altruizm według definicji przyjętej w filozofii obiektywistycznej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.