Skocz do zawartości

Praca


xemi

Rekomendowane odpowiedzi

a kto to osadza czy bedzie 20 czy 50% kosztow przy umowie o dzielo (konkretny przyklad nauczanie jezyka)? Wiadomo, ze na materialy dodatkowe nie wydala wielkiej kasy, ale chodzi mi bardziej o czas poswiecany poza zajeciami (ukladanie testow, sprawdzanie, ukladanie zajec itd). Dlatego to jest umowa o dzielo, (ktorym jest "nauczenie grupy pewnego materialu") a nie umowa zlecenia, gdzie wykonuje sie pewna czynnosc bedaca celem umowy, ale nie poswieca sie jej czasu dodatkowego poza jej wykonywaniem, nie wiem np. ochrona koncertu czy cos. Nie znam sie na tym, dlatego pytam. Pytanie brzmi kto ocenia czy 20-50%?

edyta: <post pisany w trakcie jak pojawily sie 2 poprzednie odpowiedzi. Dokladnie tu nie chodzi o koszty ksera, a wklad wlasny czyli wiedza, lata nauki jezyka itd>

Odnośnik do komentarza

Ustawa o podatku dochodowym stwierdza, że 50% koszty uzyskania mogą być zastosowane w 3 przypadkach:

1) zapłaty twórcy za przeniesienie prawa własności wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego 2) opłaty licencyjnej za przeniesienie prawa stosowania wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego, otrzymanej w pierwszym roku trwania licencji od pierwszej jednostki, z którą zawarto umowę licencyjną

 

3) korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych, w rozumieniu odrębnych przepisów, lub rozporządzania przez nich tymi prawami

 

Najczęstszy jest przypadek 3. Jeżeli "dzieło" wyczerpuje znamiona dzieła w rozumieniu ustawy o prawie autorskim to do takiej umowy stosuje się koszty 50%. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).

Czyli tak jak wspomniałem: jeżeli ten kurs jest działalnością twórczą o autorskim charakterze (ustalenie programu, przygotowanie pomocy, opracowanie ćwiczeń, testów) to do takiej umowy powinny być zastosowane 50% koszty. Natomiast jeżeli kurs jest realizowany w oparciu o gotowy podręcznik i opracowane przez kogoś innego materiały dla nauczyciela to wówczas takie nauczanie nie ma "indywidualnego i twórczego" charakteru.

Za działalność "twórczą" są też uważane tłumaczenia.

 

O zastosowaniu 20 lub 50% kosztów uzyskania rozstrzyga charakter umowy (a w ostateczności organ podatkowy). Jeżeli zleceniodawca zastosował 20 % koszty a naszym zdaniem powinny być zastosowane 50 % to najlepiej zwrócić się do zlecającego by to skorygował.

Można też w zeznaniu rocznym w kolumnie koszty wpisać koszty 50% (a nie 20% które wykazał zleceniodawca w informacji przesłanej nam i urzedowi skarbowemu) ale wtedy należy liczyć się z wezwaniem urzędu skarbowego i wyjaśnieniem skąd się wzięła różnica w informacji zlecającego a naszym zeznaniem. Jeżeli mamy umowę, z której wynika jej "twórczy" charakter to urząd przyzna nam rację i sam wezwie zlecającego do skorygowania informacji a my odzyskamy nadpłatę od urzedu skarbowego (a w tym przypadku jest to 85 zł, które piechota nie chodzi).

 

Ja na przykład na podstawie umowy o dzieło prowadzę szkolenia. Sam opracowuję program szkolenia, materiały dla uczestników, slajdy więc moje szkolenia mają "twórczy" charakter i zleceniodawca stosuje 50 % koszty. Gdyby natomiast zleceniodawca dał mi gotowe materiały, których mam się nauczyć i zgodnie z nimi przeprowadzić szkolenie to do takiej umowy byłyby zastosowane 20% koszty.

Odnośnik do komentarza

Witam.

Nie mamy chyba tematu o prawie wiec dam tutaj.

M mojej firmie maja niedlugo wprowadzic system elektronicznych przepustek. Bedzie na niej zdjecie pracownika i PESEL. Oczywiscie jak na wstepie wspomnialem bedzie to system elektronicznych przepustek, wiec beda ona mialy w srodku jakegos chip'a albo cos na czym beda informacje zapisane. Kazde przejscie pracownika przez bramke bedzie powodowalo ze sie straznikowi wyswietla na komputerze dane o tym pracowniku. Problem powstal w tej kwestji czy PESEL moze byc wydrukowany na karcie, tzn chodzi o ochrone danych osobowych.

Ludzi sie troche buntuja o to i ja mysle podobnie bo nie widze zadnego uzasadnienia zeby ten numer byl w widocznym miejscu karty. Tam wystarczy zdjecie i imie i nazwisko. Uprawnienia sa zapisane na chip'ie i to komputer decyduje czy otworzy bramke czy nie. Jak straznik mam watpliwosci czy to jest na pewno wlasciwa osoba, to wszystkie dane i tak mu sie wyswietlaja na monitorze kompa wiec bez problemu moe prosic o jakis inny dokument.

Jedna jeszcze kwestja. Na teran zakladu mozna wjechac autem prywatnym jak sie ma odpowiednia przepusteke na to auto. Ale teraz wymyslili tak ze zeby miec takie uprawnienia to nazlezy podpisac papier ze firma nie bierze odpowiedzialnosci za jakiekolwiek uszkodzenia auta na jej terenie! Ja rozumie jak ktos jedzie w celach prywatnych (np dojezdza do wlasciwego miejsca pracy, jak jest daleko ono od bramy) ale sa tez sytuacje ze ktos jezdzi sluzbowo po zakladzie, do prywatnych celow tam nie wjezdza. No i nagle sie okazalo ze taki warunek postawili:/

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

yo,

 

mam taka sytuacje: studiuje dziennie i dostalem oferte pracy na pelen etat w innym miescie, jestem zdeterminowany, aby skorzystac z tej szansy, ale chcialbym jeszcze raz przejrzec wszystkie opcje i spytac sie o rade ludzi bardziej doswiadczonych zyciowo.

 

ale od poczatku:

studiuje sobie informatyke (3. rok) w Zielonej Gorze (sam jestem z Sulechowa, 40min dojazdu w jedna manke) i w zasadzie od poczatku pracuje dosc intensywnie na zlecenie. zdarza mi sie, ze w tygodniu (pn-pt) spie po 3h na dzien. studia w pracy za bardzo mi nie przeszkadzaja, tyle, ze czasami malo sypiam i irytuje sie, ze na uczelni trace czas (dojazdy, popie****one okienka (np. we wtorek mam 2+3h okienek)).

 

dostalem oferte pracy na pelen etat we Wroclawiu. ogolnie kasa wcale nie lepsza niz to co mam teraz na zlecenie, ale, co wazniejsze, jest to duza szansa rozwoju oraz zdrowszy tryb zycia (nie bede musial brac zlecen). poza tym firma bardzo fajna, wrecz wymarzona, mila atmosfera, kompetentni ludzie, perspektywa realizowania siebie, uczestniczenia w ambitnych projektach, bycia wartosciowa czescia zespolu, a nie tylko niewolniczym wyrobnikiem (jak mialem przy pracy na zlecenie). bylem na spotkaniu i zostalem zaakceptowany, spodobala mi sie ich filozofia pracy i metodyka (agile software development). teraz, do konca tego semestru, pracuje zdalnie, na pol etatu i raczej jest ok (chociaz juz widze pierwsze skazy na wyidealizowanym obrazie, jaki mialem na poczatku, ale chyba na miejscu bedzie juz lepiej). przy przeprowadzce pomoga mi znalezc mieszkanie (no raczej kawalerke).

 

tylko co ze studiami? moge:

- sprobowac wziac indywidualny tok nauczania i dociagnac do konca (magisterka)

- zmienic tryb i zrobic w zielonej tylko inzyniera (2 semestry indywidualnie), potem uzupelniajace zaoczne we Wro

- od razu przeniesc sie na zaoczne do Wro

 

studia nie sa ciezkie, ale boje sie, ze przy indywidualnym toku nie zdolam sie zmobilizowac. z drugiej strony troche szkoda rezygnowac z dziennych, bo tyle lat sie przemeczylem z jakimis elektronikami, matlabami i innymi bzdetami i w koncu zaczynaja mi sie ciekawe kursy...

 

konsultowalem sie z kiloma osobami i jeden cwiczeniowiec powiedzial mi, ze "nie mam doswiadczenia zyciowago", ze "jeszcze zdaze sie napracowac" i "jak juz to induwidualne do magistra w zielonej"

 

boje sie. w sumie bardzo bym chcial pracowac w tej firmie, ale nie wiem czy dam sobie ze wszystkim rade. przeprowadzka do duzego miasta troche mnie przytlacza, do tego studia - nigdy za duzo sie nie uczylem, a teraz caly material bede musial przerabiac sam, a nauka do kolokwiów/egzaminow z wykladow, na ktorych mnie nie bedzie wydaje mi sie czysta abstrakcją.

 

co mam poczac?

Odnośnik do komentarza
Profesor madry gosc - napracowac sie zdazysz zawsze. A jak jestes dobry to o prace po studiach infomatycznych sie nie martw a jako wyrobnik zbieraj doswiadczenie. Ale to twoje zycie.

raczej o prace po studiach sie nie martwie, ale tutaj nie chodzi o byle jaka prace. zreszta nawet za byle jaka bym musial wyjechac do Poznania albo Wroclawia. w pracy, ktora mi sie trafila, mam duze szanse rozwoju i samorealizacji, do tego sympatyczni ludzie...

 

a studia od poczatku srednio mnie bawia. czuje, ze przez te 2 i pol roku studiow nie nauczylem sie zbyt wielu potrzebnych rzeczy. w wiekszosci to wina zlego programu (porownywalny z programem nauczania w liceum, idzie sie na mat-inf-fiz a ucza biologii i chemii, tak samo tutaj, na specjalnosc inz. oprogramowania mam juz drugi semestr technike eksperymentu i musze gotowac wode w czajniku - zenada), reszte dopelnia niekompetentna kadra (w zeszlym roku z laborek z baz danych odbyly sie 2 z 14 zajec, a koles wpisywal oceny na koniec na podstawie ocen z innych kursow).

a praca zdalna to zadna praca. pracujac w zespole i to jeszcze takim, ktory pracuje wg zasad agile (m.in. wzajemna rewizja kodu) naucze sie nieporownywalnie wiecej w krotszym czasie niz przez studia albo przez prace w zwyklej agencji interaktywnej.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem dokladnie co robisz (ale obija mi sie o uszy, ze chyba cos z webdesignem, programowaniem), ale Agile nie jest niczym nowym - spokojnie znajdziesz wiele firm, ktore stosuja praktyki Agile, predzej czy pozniej trafisz do takiej. Czasy prowizorki juz sie na szczescie koncza. Szczerze mowiac, na twoim miejscu bym skonczyl studia. Prace mozesz zmienic wielokrotnie, z gorszej na lepsza, jak bedziesz dobry to cie znajda, zawsze mozna wyjechac zagranice. A studia ? Coz, im czlowiek starszy tym ciezej konczyc studia wiec zaryzykuje stwierdzenie, ze jak je np. rzucisz to juz nigdy ich nie skonczysz. Nie ma sie co oszukiwac, wielu konczy studia dlatego, ze refleksja jakas (czyt. nie podoba im sie dany kierunek czy w ogole studiowanie) nadchodzi gdy juz jest blizej niz dalej :) Ale koncza, maja papier, ktory w wielu przypadkach niewiele daje ... ale jest.

 

Nie ma sie co oszukiwac, sa dziedziny, w ktorych tak naprawde uczysz sie sam. Jesli masz zamiar pracowac w takim hmm sektorze to musisz sie niestety pogodzic z tym, ze same studia sa tak naprawde pewnym etapem, ostatnim, w ktorym nabywasz jeszcze jakiejs wiedzy hmm ogolnej. Np. zadne studia w Polsce nie naucza Cie dobrze Javy bo tego nie da sie nauczyc dobrze w trybie szkolnym gdzie jest wiele przedmiotow, juz nie wspominajac o tym, ze sens bycia wykladowca Javy jest mizerny bo jak jestes w tym dobry to otworem stoi cala Europa i realizujesz projekty dla Boeing'ow czy innych IBM'ow, a nie drzwi uczelni z leniwymi studentami majacymi problem z podstawami obiektowosci ;) I oczywistym tu jest, ze wiecej bys wyniosl jakbys te 8 godz dziennie siedzal w javie niz np. na uczelni. Tylko co to znaczy wiecej wyniesc ? Programista javy bylbys na pewno lepszym, ale co z innymi kwestiami ? :)

 

Zrobisz jak zechcesz :)

Odnośnik do komentarza
a praca zdalna to zadna praca. pracujac w zespole i to jeszcze takim, ktory pracuje wg zasad agile (m.in. wzajemna rewizja kodu) naucze sie nieporownywalnie wiecej w krotszym czasie niz przez studia albo przez prace w zwyklej agencji interaktywnej.

Nieprawda :) Tzn. wiem jaka prace zdalna znasz, tez taka przerabialem, do czasu. To cos na ksztalt Outsourcingu dla ubogich, zlecaja Ci jakas pier***e i mozesz sobie robic co Ci sie podoba + dostarczyc w terminie to czego sie podjales, a kazdy ma w dupie czy sie czegos nauczyles.

 

Agile nie wyklucza zdalnej wspolpracy. Jedna z metodologii Agile jest np. XP - extreme programming, gdzie jednym z glownym zalozen jest programowanie w parach (i m.in. kontrola kodu). Wierz mi, da rade robic to zdalnie. W pracy przerabiam to codziennie, a moje ostatnie 2-3 miesiace to refaktoring kodu pisanego przez ostatnie 3 lata (i dzialajacy caly czas na produkcyjnych serwerach), dla duzego niemieckiego klienta, wspolnie ze zdalna osoba. Tak naprawde potrzebujesz jakis podobny zestaw narzedzi (musi byc jakis standard. OS moze byc inny, ale narzedzi musza byc podobne, np. w javie - IDE), Skype, VNC i jedziesz. Oczywiscie w firmie musi byc wszystko zorganizowane, np. codzienne "spotkania" - nie trzeba sie przeciez widziec, aby omowic co jest do zrobienia, z czym sa problemy, co sie zrobilo do tej pory. Dobrze miec jakis wewnetrzny komuniaktor, aby czasem cos szybko przeslac. A na skype i vnc mozna siedziec caly dzien wiec nie ma problemu ze wspolna analiza kodu, z wzajemnym uczeniem sie jeden od drugiego. Oczywiscie do tego musi byc odpowiednie nastawienie i szefostwa i pracownikow.

 

W jednym masz racje, na starcie w nowej firmie nie ma co liczyc, i nawet nie ma co sie pchac w prace na odleglosc bo napewno wyniesiesz wiecej siedzac w "biurze".

Odnośnik do komentarza

dzieki za opinie.

 

studiow oczywiscie nie zamierzam rzucac. jak nie indywidualnie, to skoncze zaocznie. zreszta zaraz by mnie brali do wojska...

 

hm... duzo osob odradza mi ten transfer...

 

ja raczej jestem zdeterminowany na taka zmiane. moja uczelnia nie jest wybitna (19. wsrod uczelni informatycznych?), jak juz wspominalem kadra w wiekoszci zalosna, kursy nieciekawe, okienka... 5 semestrow i czuje duzy niedosyt. perspektywa pracy w tej firmie jest dla mnie nieporownywalnie ciekawsza. jakby sie jeszcze dalo ciagnac rownoczesnie dzienne, to juz w ogole miod.

 

nie jestem geekiem, sam do wielkich rzeczy nie dojde, a mam ambicje na wiecej niz "instalator windowsow" w firmie, gdzie nie potrzebuja informatyka. wydaje mi sie, ze trafila mi sie szansa, ktora nie trafia sie zbyt czesto. zespol dopiero sie tworzy, mam byc tam od samego poczatku, juz sa ciekawe projekty, sa pomysly na nowe. jakby sie dalo, to chcialbym pracowac w biurze od zaraz.

 

na razie zbieram opinie, do konca semestru zostalo jeszcze kilka tygodni.

Odnośnik do komentarza

Za bardzo nie wiem gdzie sie zglosic po rade wiec zadam pytanie tutaj, moze akurat ktos bedzie wiedzial, wszak kilku belfrów tu mamy ;)

Otoz w skrocie: moja kobieta jako starzystka zaczela uczyc w liceum niemieckiego, ma 21h tygodniowo w dziennym i ....4 godziny w zaoczno-wieczorowym, ktore sa nadogodzinami, baa etat wynosi 18h, i te 3 wiecej w dziennym maja jakby zapelnic luke po klasach maturalnych jak odejda w maju. Pytanie brzmi: czy majac pelen etat trzeba sie godzin na nadgodziny, ktore Ci wcisneli? Czy mozna odmowic nauki w tym zaocznym bez konsekwencji?

jakby ktos wiedzial to dzieki z gory za odpowiedz :)

Odnośnik do komentarza

Qvist - pracy na wakacie informatyka w samym Wrocku jest teraz od członka męskiego i ciut ciut.

 

Jak to czytam, to wychodzi mi coś takiego (jeśli popełnię błąd, to mnie skoryguj).

 

Jesteś sfrustrowany poziomem swojej uczelni i uważasz, że niczego się nie uczysz. Dużo więcej, według Ciebie, zyskałbyś pracując, a nie tracąc czas na zdobywanie świstka studiów dziennych. Udało Ci się podorabiać na "chałturze", poczuć smak zarabianych pieniędzy i teraz chciałbyś zarobić więcej - na dodatek masz szanse.

 

Na dodatek trafia Ci się młody zespół i to jest jakieś tam spełnienie Twoich marzeń.

 

Powiem Ci tak - dość podobną sytuację do Twojej miałem parę lat temu. Tylko z Wrocławia przenosiłem się do Warszawy. Niestety projekty nie okazały się takie fajne, a główny, który miał zapewnić życie mlekiem i miodem płynące jakoś nie mógł znaleść finalizacji. I w końcu upadł. Wróciłem ze spuszczoną głową do Wrocka i na studia, które musiałem przerwać. I wierz mi - jak się pracuje, to ciężko się zmobilizować do studiów dziennych - nawet w trybie IOS.

 

Nie twierdzę, że projekty tej firmy by padły, firma by się rozwiązała i tak dalej. Twierdzę za to i przemawia przeze mnie doświadczenie, że na pracę pełną gębą i zarabianie kasy będziesz miał czas - teraz lepiej skończ studia, bo one będą przepustką dla Ciebie nie do jednej firmy, ale do całej masy firm, które będą Cię chciały zatrudnić jako informatyka.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

yo,

 

pracuje na te pol etatu, zdalnie, niby testowo i ponoc idzie mi dobrze (sa ze mnie zadowoleni)...

juz bylem zdeterminowany, aby isc na zaoczne, ale sie wczoraj dowiedzialem, ze proces zakladania tej nowej firmy sie przedluza i dopiero po nastepnym semestrze beda mogli dac mi caly etat i musze teraz robic caly semestr zdalnie na pol etatu :(

to mi juz maksymalnie nie pasuje, bo te pol etatu jest ciezsze (stale godziny pracy, w polaczeniu z zajeciami na uczelni jestem zajety od 7:00 do 22:00) niz wczesniej praca na zlecenie i mniej platne.

duzy zawod.

i nie wiadomo czy po VI sem. bedzie sie mozna gladko przeniesc na studia inzynierskie...

co powinienem uczynic?

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do osob ktor maja jakiekolwiek pojecie o prawie pracy.

A mianowicie moja dziewczyna zlozyla wypoeidzenie z pracy. Pracodawca powiedzial ze zaakceptuje je od 1 lutego - co nie jest zgodne z prawem - info z jakiejs strony o prawie. Ma ona okres wypowiedzenia 14 dni. Jakie reprsje ze strony pracodawcy moga jej grozic. Czy moze pracodawca w swiadectwie pracy podac jakies nieprawdziwe informacje? Dodam tylko ze pracuje 16/24 7/7 (w umiwie 40h ) w tygodniu w hotelu w Zakopcu. Ogolnie ja namawiam ja by z miejsca rzucila prace ale ona chce byc uczciwa. Ogolnie pracodaca zaczal robic jakies sceny i problemy. Czy w sytuacji gdyby cos sie dzialo jakie trzeba miec dowody w sadzie pracy by udowodnic prace w nadgodzinach i w sytuacji represji jakie ma ona prawa?

Odnośnik do komentarza
yo,

 

pracuje na te pol etatu, zdalnie, niby testowo i ponoc idzie mi dobrze (sa ze mnie zadowoleni)...

juz bylem zdeterminowany, aby isc na zaoczne, ale sie wczoraj dowiedzialem, ze proces zakladania tej nowej firmy sie przedluza i dopiero po nastepnym semestrze beda mogli dac mi caly etat i musze teraz robic caly semestr zdalnie na pol etatu :(

to mi juz maksymalnie nie pasuje, bo te pol etatu jest ciezsze (stale godziny pracy, w polaczeniu z zajeciami na uczelni jestem zajety od 7:00 do 22:00) niz wczesniej praca na zlecenie i mniej platne.

duzy zawod.

i nie wiadomo czy po VI sem. bedzie sie mozna gladko przeniesc na studia inzynierskie...

co powinienem uczynic?

 

 

Zajmij się studiami i poszukaj pracy w takich godzinach, jakie Ci odpowiadają. Firma ewidentnie zaczyna robić wałki i cierpieć będą pracownicy. Znam z autopsji :|

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...