Skocz do zawartości

Praca


xemi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, proszę o pomoc! Czy wie ktoś może jakie prawa i obowiązki ma ochroniarz pracujący w hipermarkecie wobec pracownika? Może zacznę od początku, otóż pracuję w hipermarkecie, a raczej w namiocie który wystawiają w niektórych marketach na sezon, i tam wykładaczem towaru jestem. Dziś zdarzyła się taka sytuacja, że pani ochroniarz która tam pracuje, poganiała mnie do pracy, a na dodatek poskarżyła się ochroniarzom z tzw. centrali, i Ci kazali mi napisać oświadczenie dlaczego nic nie robię itp. Oczywiście ja się z tym nie zgadzam, ale jako, że nikt się nie wstawi za pracownikiem, który robi od niedawna, to nawet się nie będę sprzeciwiał i robił póki co, to co mi każą, ale słyszałem, że ochroniarz nie może mi wydawać poleceń. Lecz ile w tym prawdy to nie wiem, a żadnego artykułu prawnego, ani nic podobnego nie mogę znaleźć, jedynie na temat konsumentów. Błagam pomóżcie!! :(

Wez powiedz cieciowi zeby sie puknal w leb i nie madrowal za duzo bo mu jeszcze ktos bagietke opierdzieli na sklepie, a on to przegapi. Nie pisz zadnych oswiadczen. Ciecie pewnie staraja sie w jakis sposob pofetowac sobie swoj marny los robiac z Ciebie zarty. Powiedz, ze nie napiszesz oswiadczenia bo pracujesz w Twojej opinii dobrze i tyle. I mozesz jeszcze kopnac delikwenta w dupe czubkiem buta ;) .

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie, mianowicie czy można się starać o staż po ukończeniu liceum, czy też trzeba mieć ukończone studia? Chodzi mi o staż np. w urzędzie miasta lub urzędzie skarbowym. W październiku chcę zacząć studia na kierunku politologii i myślę, że gdybym dostał szansę na staż, to wybrałbym studia zaoczne tak, żeby móc pracować. Jeśli tak, czy na takim stażu mogę sie czegoś nauczyć, czy też jest się wykorzystywanym jako tania siła robocza?. Jeśli ktoś ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat to proszę o informacje :)

Odnośnik do komentarza

Wszystko zalezy od tego, gdzie trafisz. Ja mialem staz w US. Bylem tania sila robocza. 99% stazystow zostaje kopnietych po stazu w dupe. Zatrudnia sie znajomych, chyba ze stanowisko jest wyjatkowo podle, wtedy jest szansa, ze dostaniesz sie "z zewnatrz". Ja rowniez po stazu dostalem siarczystego kopniaka z tym, ze zalapalem sie na umowe zastepstwo w innym US. Posiedzialem tam miesiac, ale czlowiek, ktorego zastepowalem wrocil wiec zostalem kopniety w dupe po raz drugi. Jednak jako, ze potrzebowali mnie w mojej "macierzystej placowce" to zostalem zatrudniony na umowe zlecenie. I ten stan rzeczy trwa po dzis dzien. Psie pieniadze, nudna robota. Kilka tygodni temu skonczylem studia i zaczalem aktywnie szukac pracy, bo ten stan rzeczy przestal mi sie podobac.

Co do Twojego pytania czy beda chcieli Cie zatrudnic po liceum to odpowiedz brzmi TAK. Za moich czasow przyjmowali tylko po studiach do adresowania kopert i ukladania papierow z kupki a na kupke b i noszenia w kolko papierow i uslugiwania inspektorom, bo na tym zwykle polega staz. Obecnie jeleni do tego typu pracy za 450zl jest coraz mniej, wiec obnizyli kryteria. Jesli jeszcze raz mialbym wybierac, to nie poszedlbym w takie miejsce. Tobie tez odradzam. Znajdz normalna prace za normalne pieniadze. Rynek jest teraz bardziej przyjazny niz jeszcze 2 lata temu kiedy ja zaczynalem.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ktos Ci (w mojej opinii) spisał źle ta umowe zlecenie. Umowa zlecenie to umowa dot. wykonania jakiejs konkretnej pracy. Prace ta mozesz wykonywac gdzie Ci sie zywnie podoba, iczy sie efekt. Jesli zas jestes codziennie w pracy i wykonujesz w niej te same czynnosci to kazdy sad zamieni ci magicznie Twoja umowe zlecenie w umowe o prace :).

Odnośnik do komentarza

Co nie zmienia faktu, ze jesli wykonuje prace pod kierownictwem pracodawcy, w okreslonym miejscu i okreslonym czasie to Chmura ma racje, gdyz stosowanie umow cywilnoprawnych w celu ominiecia prawa pracy jest niedopuszczalne. Niestety w Polsce jest to powszechne. Natomiast jesli defique ma zapisane tylko, ze musi wykonywac prace 40 godzin tygodniowo i nie ma znaczenia kiedy to robi (pracuje kiedy mu sie zachce byle 40h tygodniowo) to moim zdaniem taka umowa jest ok, bo wystarczy, zeby jeden z tych 3 warunkow nie byl spelniony (kierownictwo, miejsce, czas).

Odnośnik do komentarza

w umowie jest napisane tak: "Zleceniodawca powierza, a Zleceniobiorca zaobowiązuje się do wykonania następujących czynności: wprowadzanie danych osobowych, przygotowywanie, sortowanie i wysyłanie korespondencji przez czterdzieści godzin tygodniowo."

 

w piątek dostałem do podpisania, że zapoznałem się z poleceniem służbowym, zalecającę branie nadgodzin i prace w pn-pt 7.30-17 i w soboty 9-15 do odwołania, no ale jakoże nie jestem pracownikiem się zdziwiłem, że miałem to podpisać. Poszedłem do dyrektorki, no i muszę napisać oświadczenie woli kiedy chce mieć nadgodziny co będzie podstawą do aneksu do mojej umowy.

Odnośnik do komentarza

Czyli jednym slowem jest tak jak pisalem - niedozwolone zastapienie umowy o prace przez umowe zlecenie. Masz wszystkie obowiazki jak w przyadku umowy o prace, ale zadnych praw z tego tytulu. Jesli to praca wakacyjna to nie masz sie co martwic, ale jesli na dluzej to daj se spokoj. No i zaponij o jakichkolwiek wolnych, platnych dniach typu 15 sierpien. Chyba, ze pracodawca jest uczciwy i jedynym powodem zastosowania takiej formy umowy bylo unikniecie placenia ZUSu.

Odnośnik do komentarza

Zacznę od tego iż pobieram rentę rodzinną w wysokości 598 zł brutto. Chciałem zarejestrować się w Urzędzie Pracy, ale gość powiedział mi, że nie mogę się zarejestrować jako bezrobotny ponieważ wysokość renty przekracza jakiś limit 400 zł. Pan w UP powiedział, że mogę być jedynie zarejestrowany jako poszukujący pracy.. tylko to chyba nie daje nic poza znalezieniem się w ewidencji.. Szef kolegi poszukuje do pracy ludzi, ale tych zarejestrowanych w urzędzie. Nie znam się na tym, ale maja podobno jakieś ulgi czy tez otrzymują pieniądze na pracownika. Czy są jakieś korzyści dla pracodawcy, który chciałby mnie zatrudnić w związku z rentą rodzinna ? Jakie mam szanse na znalezienie pracy w takiej sytuacji ?

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

yo,

 

wlasnie zalozylem wlasna, jednoosobowa dzialalnosc gospodarcza!

 

w zwiazku z tym mam pytanie do userow, ktorzy prowadza wlasne DG.

 

czego uzywacie do ksiegowosci? chodzi mi o jakis soft. ja na razie wspolpracuje ze (slabo) znajoma ksiegowa i kasuje mnie 180zl/miesiac, a roboty dla ksiegowiej przy mojej dzialalnosci jest moze na 30 minut.

 

jesli mozecie polecic jakies adresy www skad moglbym sie doksztalcic w tym zakresie to tez wielkie dzieki.

 

probowalem zalatwic jakies dotacje na start dzialalnosci, ale wszedzi mi mowili, ze nic nie maja. jak juz zalozylem, to sie okazalo, ze "stowarzyszenie milosnikow ziemi lubuskiej" (sic!) dawalo 20k. czy sa jakies programy "dotujace" dla jednoosobowych firm. dodam, ze jestem studentem dziennym i w urzedzie pracy nie chca nawet ze mna gadac. akademicki inkubator przedsiebiorczosci tez odpada, bo tam procz lokalu (ktorego nie potrzebuje, bo pracuje w zaciszu wlasnego pokoju i nikogo zatrudniac nie zamierzam) nic mi nie zaoferowali.

 

kurde, bo kasa z uni gdzies tam jest, tylko jeszcze nie znalazlem sposobu jak ja wyhaczyc. zdaje sobie sprawe, ze jak juz zalozylem dzialalnosc, to moze byc za pozno. ale mimo wszystko - ktos jest mi w stanie pomoc?

 

z gory dzieki.

Odnośnik do komentarza

Qvist, jeżeli uważasz, że sobie poradzisz sam z księgowością, podatkami, zus-em to możesz robić to sam. 180 zł miesięcznie to nie jest dużo.

Ja też za kilka dni rozpoczynam działalność gospodarczą, jako doradca podatkowy więc jeżeli nie jesteś zadowolony ze swojej księgowej polecam swoje usługi.

Całkiem dobrym programem jest "Mała księgowość Rzeczypospolitej" - chyba znajduje się na ich stronach do pobrania. Porządny soft niestety kosztuje sporo.

Co do dotacji to niestety mam ten sam problem, niby się mówi, że łatwo kasę dostać, ale na rozpoczęcie działalności nawet pożyczkę lub kredyt ciężko uzyskać.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem ile masz miesięcznie faktur, ale jak piszesz, ze na pół godziny roboty z deklaracjami to 180 to moim zdaniem dużo. Ja mam mesięcznie koło 15-20 pozycji do wpisania - (faktury (zakupu i sprzedaży), zusy, DW) i rzadko płace więcej niż 50 zł netto (50 netto to min. jakie mam w umowie) 1,6 zl za za 1 pozycje do KPiR, 1,6 zl za 1 pozycje do ewidencji Vat, 15 zł za Pit 5 (teraz wystarczy raz w roku), 15 zł za deklaracje VAT (raz na kwartal).

 

Rozliczałem się kiedyś sam korzystajac wlasnie z plyty dolaczonej do rzepy, ale stwierdzilem, ze wole zaplacic te 50 dych i miec pewnosc, ze wszystko mam ok. Moze poszukaj innego biura rachunkowego bo te na moje oko drogie.

 

 

 

 

Co do dotacji z Unii to to sa programy na 2007-2013 i pewnie Lubuskie cos ma, ale one sa na konkretny cel to raz, a dwa to najpierw trzeba z wlasnych srodkow wylozyc i potem zwracajom, przy czym nie wolno ci zaczac inwestycji zanim nie masz przyznanej dotacji. Tu masz linka do Lubuskiego moze cos znajdziesz dla siebie http://www.lrpo.lubuskie.pl/ .

Odnośnik do komentarza

tio - dzieki za oferte, ale wole kogos na miejscu.

 

Fugazi - masakrycznie niskie ceny wynegocjowales. sprobuje zagadac do mojej ksiegowej, ktora swoja droga jest siostra mojego dobrego kumpla, i bede renegocjowal umowe. podoba mi sie pomysl z podaniem stalej stawki za dane uslugi.

 

na poczatku tez myslalem, ze lepiej dac komus ksiegowosc, a samemu sie tym nie przejmowac. ale teraz wlasnie dziwne akcje zaczely wychodzi. ksiegowa nie chce podpisac umowy o odpowiedzialnosci prawnej, umawialismy sie wczesniej na 150zl i wyszlo ze jej chodzilo o netto a mi o brutto i skonczylo sie na 165zl etc. w ogole ona nawet biura rachunkowego nie ma, wiec w NIP-ie musialem napisac, ze ksiegowosc prowadze sam we wlasnym zakresie.

 

ja jak miesiecznie bede mial 15 pozycji do wspiania, to bedzie juz bardzo duzo.

 

chyba faktycznie przejde sie po biurach rachunkowych i wybadam ich oferte. jak moja ksiegowa bedzie sie upierac, to jej podziekuje.

swoja droga jak pierwszy raz sie spotkalismy to zaczela plakac jak to ksiegowi sa slabo oplacani... glupia sytuacja :/

Odnośnik do komentarza

Qvist - jeżeli masz 15 dokumentów i w dodatku u księgowej, która prowadzi tę działalność na czarno to od razu daj sobie spokój. W dużo niższej cenie znajdziesz legalną firmę (u mnie dostałbyś co najmniej o połowę niższą cenę, po znajomości nawet 1/3 tej ceny:)).

W razie jakichkolwiek problemów będziesz miał przechlapane, nawet z urzędem skarbowym się nie dogadasz bo dla nich Ty prowadzisz księgowość a to znaczy, że dokumenty musisz mieć u siebie w firmie.

 

Poza tym każde legalne biuro rachunkowe i doradca podatkowy ma obowiązkowe ubezpieczenie oc, więc w razie jakiejś straty z winy biura bez problemu dostajesz odszkodowanie. No i skoro tępimy piractwo to nie dawaj zarabiać szarej strefie.

 

A prowadzenie księgowości na odległość ma swoje zalety, choćby takie, że w razie doraźnej kontroli z us nie masz u siebie dokumentów i skutecznie opóźni rozpoczęcie kontroli :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...