Skocz do zawartości

New step in French football


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Lex Kuat - nie mam pieniędzy na rozbudowe obiektu i prędko ich nie dostanę.

Fenomen - kiedyś był, teraz też nawet niezły, ale skoro nie prosisz o profil :P

 

 

 

 

Postanowiłem zmodyfikować budżet i płace obniżyłem do 85.000 Euro tygodniowo, a za taką opcję, otrzymałem 230.000 Euro na transfery. Za darmo nie znajdę napastnika, który z miejsca może grać, więc będę musiał poszukać za gotówkę. Niestety jak się później okazało, gdy złożyłem kilka ofert to nie mogłem sprostać oczekiwaniom finansowym zawodników, ponieważ miałem mniejszy budżet. No cóż chyba będziemy musieli sobie radzić dwójka napastników w tym Bizimaną, który na własne życzenie jest na liście transferowej i myśli o odejściu z klubu, a nie o grze.

 

TOW: Veendam-Roeselare 2:1 (Francisco Fuentes, Diabis)

 

TOW: Almeria-Veendam 4:3 (Nieuwenburg, Traore, Kloosterman)

 

Z Ajaxu za 20.000 Euro dołączył do nas bardzo utalentowany Rodney Sneijder (17, NED, AM LC). Musiałem mu zagwarantować rolę zawodnika pierwszego składu by zgodził się do nas dołączyć, a z regularnymi występami może on mieć początkowo u ans kłopoty, bowiem mamy dobrą linie pomocy.

 

TOW: Cadiz-Veendam 2:2 (Diabis, Francisco Fuentes)

 

TOW: Atletico Madrid-Veendam 4:1 (Axwijk)

 

TOW: Racing-Veendam 3:0

 

TOW: Veendam-Zwolle 0:0

 

 

Pierwszy mecz sezonu gramy na wyjeździe z ... AZ Alkmaar!

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [1/34] 16.8.2008

[-] AZ Alkmaar-Veendam [-]

 

Ditewig- Cijntje, Salome, Zimmerman, Diabis- van Dinteren, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes

 

Faworytami dzisiaj nie byliśmy, ponieważ w bramce musiałem postawić na Ditewiga, gdyż nasz nowy podstawowy bramkarz nie może grać przeciwko klubowi, z którego jest wypożyczony. Dodatkowo Schaken nie chce przedłużyć kontraktu, więc posadziłem go na ławce. Nie mogłem tak postąpić w przypadku Bizimany, który na własne żądanie jest na liście transferowej, ale nikt nie chce za niego płacić jego wartości (1.2 miliona Euro), ponieważ nie posiadam innych napastników mogących z powodzeniem grać od pierwszej minuty.

 

Początek był niemrawy, a pierwszy strzał w meczu został oddany dopiero w 14 minucie, ale Bizimana był obstawiony przez dwóch zawodników gospodarzy i strzelił bardzo niecelnie. Następnie Alkmaar uzyskał przewagę i w 33 minucie za sprawą uderzenia z rzutu wolnego autorstwa Cziommera, wyszedł na prowadzenie. W ostatnich sekundach tej połowy prostopadle do przodu zagrał Kloosterma, a pierwszej piłki gola zdobył Bizimana. Niestety na początku drugiej odsłony daliśmy się stłamsić i straciliśmy dwa gole. Jeden po kontrataku, a drugi z rzutu rożnego. Na nic była druga bramka Bizimany jak potem ten napastnik nie wykorzystał dwóch dobrych sytuacji co pogrzebało nasze szanse na chociażby jeden punkt w tym spotkaniu. Ostatecznie przegraliśmy 4:2 na inaugurację, ale z jedną z najmocniejszych drużyn w kraju. Oby teraz było już tylko lepiej. Niemniej jednak zagraliśmy słabo skoro naszym najlepszym zawodnikiem był napastnik, któremu nie chce się grać i trenować, ponieważ chce odejść.

 

AZ Alkmaar-Veendam 4:2 (1:1)

(Cziommer 33’, Dembele 53’, Opdam 61’, Pocognoli 88’ – Bizimana 45+1’, 68’)

 

 

Eredivisie [2/34] 20.8.2008

[17] Excelsior-Veendam [16]

 

Ditewig- Nieuwenburg, Salome, Bruinier, Diabis- Schaken, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes

 

Excelsior przegrał w pierwszej kolejce u siebie z Ajaxem i dzisiaj będzie chciał pokazać, ze w starciu z teoretycznie najsłabsza drużyną ligi, słusznie uważa się ich za faworyta. Według swojego uznania wystawiłem najsilniejszy skład licząc na pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Już w pierwszej minucie kąśliwie zza pola karnego uderzał Woudenberg, ale do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów. Następnie dwukrotnie groźnie strzelał Lisic, a piłka minimalnie mijała nasza bramkę. W 7 minucie zdobyliśmy gola, ale Francisco Fuentes był na spalonym. To była dobra decyzja sędziego, a nie taka z jaką często spotykałem się w 1 lidze. W 19 minucie dwóch „gwiazdorów” przyczyniło się do zdobycia przez nas bramki. Schaken przejął piłkę i dograł ją do Bizimany. Ten stał przed polem karnym i gdy otrzymał futbolówkę, natychmiast się obrócił i uderzył nie do obrony w długi róg! Gospodarze uzyskali przewagę i przed przerwą doprowadzili do remisu, doprowadzając także do kontuzji Woudenberga. W drugiej połowie przez długi okres czasu nic się nie działo i dopiero w 71 minucie zagroziliśmy bramce Graaflanda, ale Diabis spudłował. Ostatecznie skończyło się na remisie, który mnie nie zadowalał, ale nie zagraliśmy zbyt dobrze, więc cieszmy się, iż nie ponieśliśmy porażki.

 

Excelsior-Veendam 1:1 (1:1)

(Rojer 45’ – Bizimana 19’)

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [3/34] 23.8.2008

[14] Veednam-NEC Nijmegen [11]

 

Ditewig- Nieuwenburg, Salome, Bruinier, Diabis- Schaken, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Dzisiaj nadal nie mogę skorzysta ze swojego podstawowego bramkarza, bowiem gra on finał na Olimpiadzie i znowu musiałem się martwić o dyspozycje Ditewiga w naszej bramce. Graliśmy pierwszy mecz w sezonie na własnym obiekcie i też chcieliśmy odnieść pierwsze zwycięstwo, bowiem jak mamy szukać punktów to właśnie na własnym boisku. Zaczęło się fantastycznie, bowiem już w 4 minucie, Buurmeijer zszedł do środka gdzie otrzymał podanie od Salome i posłał piłkę tuz przy słupku, otwierając wynik spotkania. W 16 minucie bardzo groźnie głową uderzał van Beukering, ale Ditewig w ekwilibrystyczny sposób, wybił piłkę na rzut rożny. Niestety ten rzut różny był dla nas zabójczy i Otten wyrównał stan meczu. Ta bramka uskrzydliła gości, którzy zaczęli częściej atakować. W ostatnich minutach pierwszej połowy to my ruszyliśmy do ataku i ponownie udało nam się zdobyć bramkę, której autorem był Diabis. Już po 26 sekundach kolejnej części gry mogliśmy powiększyć prowadzenie jednak Francisco Fuentes oddał zbyt lekki strzał, który bez problemów wyłapał Babos. W kolejnej akcji za faul taktyczny wyleciał Salome i musieliśmy grać w osłabieniu. Nakazałem mniej ofensywną grę, a także przetrzymywanie piłki i częsty pressing. Taka gra przyniosła nam niespodziewanie trzecią bramkę, którą zdobył Bizimana. Niestety już chwile późnego gola dla gości zdobył van Beukering i znowu prowadziliśmy zaledwie jedną bramką. Ostatecznie udało nam się wygrać i zgarnęliśmy pierwszy komplet punktów w tym sezonie.

 

Veendam-NEC Nijmegen 3:2 (2:1)

(Buurmeijer 3’, Diabis 43’, Bizimana 64’ – Otten 17’, van Beukering 68’)

 

 

Eredivisie [4/34] 29.8.2008

[9] Veendam-FC Twente [3]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Diabis- Schaken, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Kibice bardzo dużo się spodziewali po tym spotkaniu. W końcu graliśmy z ubiegłorocznym półfinalista Pucharu UEFA. Tymczasem mecz był bardzo brutalny i okupiliśmy go kontuzją Woudenberga. Były dwie czerwone kartki, a nieznacznie lepsi byli goście. Bramek jednak dzisiaj nie zobaczyliśmy, a sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. Mimo to jestem zadowolony z jednego punkcika z mocniejszą drużyną, nawet na własnym stadionie.

 

Veendam-FC Twente 0:0 (0:0)

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [5/34] 3.9.2008

[1] Ajax-Veendam [10]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- van Dinteren, Buurmeijer, Zimmerman, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Graliśmy z najsławniejszą Holenderską drużyną i nie trudno było dzisiaj wskazać faworyta. Dodatkowo gramy na wyjeździe, więc o niespodziance praktycznie nie może być mowy. Ajax kupuje wielu młodych zdolnych zawodników, a ostatnio sprzedał Huntelaara za aż 29 milionów Euro. Nie graliśmy dzisiaj najgorzej, ale na taką ekipę jaką jest Ajax to oczywiście nie wystarczy, ponieważ trzeba wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. O wszystkim zadecydowała pierwsza połowa kiedy to gracze z Amsterdamu wbili nam dwie bramki i na tym poprzestali. My nie potrafiliśmy zagrozić bramce Stekelemburga na tyle by piłka wpadła do siatki. Na całe szczęście nie było blamażu, chociaż to marne pocieszenie jak się nie zdobywa punktów.

 

Ajax-Veendam 2:0 (2:0)

(Bruno Silna 15’, Luis Suarez 20’)

 

 

Eredivisie [6/34] 13.9.2008

[12] Veendam-RBC [15]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- Schaken, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Trochę niesprawiedliwe jest, że gramy z drugim beniaminkiem na własnym stadionie, a i tak nie jesteśmy faworytami w dzisiejszej potyczce. W zeszłym sezonie RBC zajęło miejsce w środku tabeli i miało łatwych rywali w barażach dlatego awansowali. My musieliśmy grać z mocnymi rywalami, a mimo to dzisiaj wszyscy poza naszymi kibicami spodziewają się porażki moich podopiecznych. W czwartej minucie doskonałą okazję miał Bizimana, ponieważ bramkarz rywali skiksował i wybił piłkę wprost pod nogi naszego napastnika, ale ten trafił zaledwie w boczną siatkę. Kilka minut później jego wyczyn powtórzył Francisco Fuentes, ale w 19 minucie już nie było żadnych niepowodzeń i zdobyliśmy bramkę. Kloosterman przedarł się środkiem i mocno uderzył ze swojej słabszej, lewej nogi w długi róg, a piłka zatrzepotała w siatce. Goście w tej połowie poza dwoma kontratakami nie istnieli, a my nie potrafiliśmy tego wykorzystać i prowadziliśmy zaledwie jedną bramką. Tak jak myślałem w drugiej połowie tempo gry zaczęli dyktować goście i doprowadzili do wyrównania. To nas rozwścieczyło, ale nie pozytywnym sensie i Diabis dostał żółtą kartkę, która eliminuje go z gry w kolejnym spotkaniu, a od teraz będą wystarczały tylko dwa żółte kartoniki dla naszego defensora by ten pauzował w kolejnym spotkaniu. Tak się stało już po zaledwie sześciu spotkaniach, a warto pamiętać, iż Bruinier również jest bardzo impulsywny. Znowu powtórzy się sytuacja z zeszłego sezonu, ze co drugi mecz będziemy grać rezerwowymi w obronie. Gdy goście wyrównali rzuciliśmy się do ataków, ale rozstrzygające trafienie padło dopiero w doliczonym czasie gry, a jego autorem był, chrzaniący do tej pory wszystko w tym meczu, Francisco Fuentes. Ważne jest jednak, że zdobyliśmy komplet punktów, który oddali nas od strefy spadkowej.

 

Veendam-RBC 2:1 (1:0)

(Kloosterman 19’, Francisco Fuentes 90+2’ – Redan 68’)

 

 

Kolejnym buntownikiem jest Schaken, który zażądał wystawienia na listę transferowa i tak właśnie zrobiłem.

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [7/34] 21.9.2008

[10] RKC-Veendam [12]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Zimmerman- van Dinteren, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Dzisiaj gramy z drugim beniaminkiem, który jest jednak lepszy kadrowo i finansowo od nas, ale tanio skóry nie sprzedamy. Rywale są podbudowani, bowiem przed paroma dniami wygrali 2:0 w Bukareszcie z Dinamem i są o krok od awansu do fazy grupowej Pucharu UEFA. Rywale zagrali w ustawieniu, z którym sobie nie radzimy czyli jednym napastnikiem i dwoma bardzo ofensywnymi skrzydłowymi i już od początku zostaliśmy zepchnięci do głębokiej defensywy, ale między słupkami kapitalni spisywał się Romero. W 39 minucie nas bramkarz wykopał piłkę daleko do przodu, a następnie została ona opanowana przez Francisco Fuentesa, który uderzył pomiędzy nogami rozkraczonego Weversa i dał nam prowadzenie. Niestety w drugiej części gry, gospodarze szybko i zasłużenie wyrównali, a mecz rozpoczął się od nowa. Chwile później było już 2:1 i musieliśmy odrabiać straty co przy naszej dzisiejszej dyspozycji było zadaniem bardzo trudnym. Ostatecznie nie odrobiliśmy strat, a dodatkowo czerwoną kartkę dostał Potuyt. van Dinteren, który na skrzydle miał zastępować Schakena wypadł koszmarnie i chyba będę musiał stawiać na uznającego się za gwiazdę Schakena.

 

RKC-Veendam 2:1 (0:1)

(Benson 57’, Boakye 61 – Francisco Fuentes 39’)

Odnośnik do komentarza

Puchar Holandii II runda 24.9.2008

Fortuna Sittard-Veendam

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- van Dinteren, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Chciałem wystawić dzisiaj rezerwowy skład, ale stwierdziłem, iż musze wystawić najmocniejszy, ponieważ zarząd oczekuje ode mnie awansu przynajmniej do trzeciej rundy, więc dzisiaj musieliśmy wygrać. Nie forsowaliśmy tempa i graliśmy spokojnie, bowiem gospodarze nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką Romeo. Jedyny gol w tym spotkaniu padło w 89 minucie i to z rzutu karnego co nawet w przypadku dobrej decyzji sędziego o podyktowaniu jedenastki, budzi wiele kontrowersji. Ten stały fragment gry pewnie wykorzystał Diabis i bez zbytniego przemęczania zapewnił nam awans do kolejnej rundy gdzie zagramy z Heerenveen.

 

Fortuna Sittard-Veendam 0:1 (0:0)

(Diabis karny 89’)

 

 

Eredivisie [8/34] 27.9.2008

[12] Veendam-Williem II [13]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Zimmerman- Schaken, Buurmeijer, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Dzisiaj zapowiadał się ciekawy mecz, bowiem gramy z sąsiadującą z nami drużyną w tabeli. Gramy na swoim obiekcie więc przydałoby się nie przegrać by znowu zwiększyć dystans nad strefą spadkową, ponieważ już niedługo czekają nas trudne mecze z mocnymi ekipami. W 10 minucie mieliśmy ogromne szczęście, bowiem naszemu defensorowi urwał się Cristiano i minimalnie chybił w akcji sam na sam z Romero. W 16 minucie my zdobyliśmy bramkę, jednak Bizimana był w tej sytuacji na spalonym i sędzia słusznie tego gola nie zaliczył. Później niestety przewagę uzyskali goście, jednak kapitalnie bronił Romero. Niestety w 44 minucie gdy nacierało na niego trzech zawodników nie miał już nic do powiedzenia i do szatni schodziliśmy z myślą, że musimy odrabiać straty. Druga połowa zaczęła się fatalnie od straty kolejnego gola i byliśmy bardzo blisko porażki na własnym obiekcie. Graliśmy dzisiaj fatalnie i tylko dzięki świetnej postawie Romero nie dostaliśmy większego lania. Moi podopieczni dostali ochrzan w szatni, ze na własnym boisku gdzie mamy zdobywać punkty daliśmy się tak poniżyć.

 

Veendam-Williem II 0:2 (0:1)

(Siani 44’, Poepon 46’)

 

 

Moja młodzież od roku czyni niewielkie postępy tak jak i reszta moich zawodników, więc postanowiłem wyłożyć aż 90.000 Euro na trenera Genku, Ronnyego Van Geneugdena (40, BEL, reputacja krajowa).

 

Do klubu za grosze mógł dołożyć niezły młodzian, Oded Gavish (19, Izrael, DC) z Maccabi Petach-Tikwa, ale zażyczył sobie zbyt wysokiej gaży. Stać mnie na nią, ale wolę zostawić te pieniądze na zawodników, którzy będą żądali mniej.

 

Takim zawodnikiem jest napewno Daouda Feindouno (19, Gwinea, DRC), który dołączy do nas na zasadzie wolnego transferu w dniu 1.1.2009.

 

Niestety przegraliśmy z Leskim Sofia walkę o niesamowicie utalentowanego wolnego zawodnika jakim jest Mariusz Stesko (17, LIT, FC).

 

Niestety na treningu Buurmeijer nadwyrężył więzadło w kolanie i nie zagra aż przez dwa miesiące. W tym sezonie gra on jednak słabo, więc może jego zmiennik pokaże coś więcej.

 

 

Eredivisie [9/34] 3.10.2008

[14] Veendam-VVV [13]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- Schaken, Zarate, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Kolejny dla nas ważny mecz z sąsiadem w tabeli. Mam teraz tylko dwa punkty nad strefą spadkowa, więc musimy dzisiaj wygrać i zrehabilitować się za ostatnią porażkę. Zarząd nie jest zadowolony z naszej ostatniej dyspozycji, a do tego dochodzi jeszcze zła sytuacja finansowa klubu co rzutuje na moją coraz mniej pewną pozycję w Veendam. Pierwsza połowa była brzydka i nie działo się w niej praktycznie nic ciekawego. Uratować nas mogła jedynie druga część gry, w której musieliśmy spisać się lepiej! Niestety znowu zaczęło się fatalnie i po wyrzucie piłki z autu, naszego bramkarza pokonał Wisse. O tej połowie chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Oddaliśmy zaledwie pięć strzałów, a goście aż 19! Zdobyli oni tylko dwie bramki co dawało nam cień szansy jeszcze w tym spotkaniu. W drugiej połowie musieliśmy rzucić się do ataków i bardzo nieskuteczna do tej pory para moich napastników dała niezły popis. Najpierw Francisco Fuentes wykorzystał złe podanie do bramkarza, przejął piłkę i skierował ją do pustej siatki. Kilka minut później Bizimana wbiegł w pole karne i strzałem w krótki róg doprowadził do remisu. Wtedy goście przestali grać, a my dążyliśmy do zdobycia trzeciej bramki i ta sztuka udała się Francisco Fuentesowi, który zapewnił nam bardzo ważne zwycięstwo!

 

Veendam-VVV 3:2 (0:2)

(Francisco Fuentes 47’, 72’, Bizimana 58’ – Wisse 1’, 12’)

Odnośnik do komentarza

Schaken poprosił o zdjęcie go z listy transferowej i tak tez zrobiłem, ale podobnych wybryków już nie będę tolerował.

 

Shultan Axwijk odejdzie w dniu 1.1.2009 do RAA La Louvieroise za 30.000 Euro.

 

 

Eredivisie [10/34] 8.10.2008

[4] PSV-Veendam [13]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- Schaken, Zarate, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Dzisiaj przyjdzie nam się zmierzyć z jednym z pretendentów do tytułu, który nie walczy już w europejskich pucharach, bowiem nawet nie awansowali oni do fazy grupowej Pucharu UEFA, przegrywając z Beitarem Jerozolima. Przed sezonem sprzedali oni Farfana za 28 milionów Euro, a na jego miejsce zakupiono dwóch dobrych defensorów: Luisao i Pasanena, a w ataku dołączyli Arshavin i Gignac. Zapowiada się bardzo trudna dla nas przeprawa, chociaż już w zeszłym sezonie sensacyjnie ograliśmy PSV w Pucharze Holandii.

 

Już w drugiej minucie z dystansu ładne uderzał Dentinho, ale piłka trafiła w słupek i wylądowała w rękawicach Romero. W dziewiątej minucie gospodarze otworzyli wynik. Prostopadłym podaniem popisał się Afellay, a Gignac będąc sam na sam z naszym bramkarzem nie zmarnował tej okazji. W kolejnej akcji ten napastnik nieznacznie się pomylił i piłka po jego uderzeniu głową poszybowała nad poprzeczką. To było największe zagrożenie ze strony PSV więc musieliśmy go mocno poobijać i w przerwie na jego miejsce pojawił się Arshavin. Po przerwie przeprowadziliśmy pierwszą groźną akcję i oddaliśmy pierwszy strzał w tym spotkaniu! Mimo asysty dwóch obrońców, jakimś cudem Francisco Fuentes zdołał strzelić, a piłka zatrzymała się dopiero w siatce bramki Cassio. W 72 minucie gdy za boiskiem opatrywany był Dzsudzsak wyprowadziliśmy kolejną zabójczą kontrę, po której Francisco Fuentes zdobył swoją drugą bramkę. Gospodarze wzięli się do ataków, ale fenomenalnie bronił Romero, który został wybrany na gracza meczu. PSV oddało dzisiaj 18 strzałów, a my tylko dwa, ale te dwa strzały wystarczyły byśmy dzisiaj sensacyjnie wygrali!

 

PSV-Veendam 1:2 (1:0)

(Gignac 9’ – Francisco Fuentes 48’, 72’)

 

 

Eredivisie [11/34] 17.10.2008

[5] Heerenveen-Veendam [7]

 

Romero- Nieuwenburg, Potuyt, Bruinier, Diabis- Schaken, Zarate, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Z Heerenveen za kilka dni zagramy również w Pucharze Holandii, ale dzisiaj musimy im stawić czoła w rozgrywkach ligowych. Na dodatek rywale grają w ustawieniu, które kompletnie nam nie odpowiada i nie potrafię na nie znaleźć recepty. Już w ósmej minucie mogliśmy prowadzić jednak strzał Zarate, który zmierzał do pustej bramki, został zablokowany przez zawodnika gospodarzy. Odpowiedź przeciwnika była niestety skuteczna i po ominięciu naszego bramkarza, piłkę do siatki skierował Baek Ji-Hoon. Następnie doskonałą okazję miał Matusiak, ale nas bramkarz okazał się być lepszy w pojedynku „1 na 1”. W 24 minucie przegrywaliśmy już dwoma bramkami, bowiem za bardzo wysunięty był Romero, a Pranjic to zauważył i przelobował Argentyńczyka. Przed przerwą próbowaliśmy zaatakować, ale efekt tego był zupełnie odwrotny niż oczekiwałem i straciliśmy kolejną bramkę. W drugiej połowie nadal graliśmy gówno i ponieśliśmy wysoka porażkę 1:5 co nie wróży najlepiej przed potyczką w Pucharze Holandii. Dodatkowo Diabis dostał żółtą kartkę i będzie pauzował w kolejnym spotkaniu, więc od teraz każda kolejna kartka oznacza dla niego absencję w następnym meczu. No i zaczynają się kłopoty.

 

Heerenveen-Veendam 5:1 (3:0)

(Baek Ji-Hoon 10’ Pranjic 24’, Matusiak 32’, 58’, 88’ – Dingsdag OG 66’)

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [12/34] 25.10.2008

[12] Veendam-FC Groningen [9]

 

Romero- Cijntje, Potuyt, Nft-Alem, Bruinier- Schaken, Sneijder, Woudenberg, Zarate- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Kibice dzisiaj zobaczyli bardzo dobry mecz i wiele bramek. Dla nas była udana pierwsza połowa, chociaż zdobyliśmy tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego, a dwóch świetnych okazji nie wykorzystał Bizimana. Po przerwie nadal naciskaliśmy i to sparaliżowało obrońcę gości, który wbił piłkę do własnej siatki. Niestety od tego momentu coś się u nas zacięło i w dziesięć minut straciliśmy dwie bramki i znowu mieliśmy remis. Graliśmy jednak do końca i Bizimana po kontrataku zdobył trzecią bramkę. Wtedy myślałem, iż mecz jest wygrany, ale niestety moi defensorzy nie upilnowali Ze Antonio przy rzucie rożnym i ostatecznie wszystko zakończyło się podziałem punktów. Szkoda, bowiem graliśmy dzisiaj dobrze tylko defensywa zawiodła w końcówce spotkania i nasz wysiłek poszedł na marne.

 

Veendam-FC Groningen 3:3 (1:0)

(Schaken karny 7’, Ze Antonio OG 68’, Bizimana 89’ – Cahais 71’, van de Laak 81’, Ze Antonio 90+1’)

 

 

Puchar Holandii III runda 28.10.2008

Veendam-Heerenveen

 

Romero- Cijntje, Potuyt, Diabis, Bruinier- Schaken, Sneijder, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Byliśmy głodni rewanżu na gościach, którzy kilka dni temu niemiłosiernie skopali nam tyłki w lidze. Dzisiaj gramy u siebie, ale nie jestem w dobrym nastroju, ponieważ moja defensywa ostatnio mnie zawodzi i boję się, że także tak będzie w tym meczu. Pierwsze pół godziny była fatalnym widowiskiem. Gra toczyła się w szybkim tempie, ale zawodnicy obydwu drużyn ciągle strzelali z dystansu i to niecelnie. W 34 minucie strzał życia wyszedł Bizimanie, który dostał piłkę na 30 metrze i bez zastanowienia uderzył, a piłka poleciała prosto w okienko, dzięki czemu byliśmy na prowadzeniu. Kilka minut później Sneijder swoim podaniem wypuścił Francisco Fuentesa, ale ten zmarnował dogodną okazję. Chwilę później nasz napastnik się jednak zrehabilitował i sprytnym lobem podwyższył wynik meczu. Po przerwie spodziewałem się naporu gości i tak właśnie było. Dodatkowo już ich pierwsza szansa na zdobycie gola, zakończyła się powodzeniem i Abou Trika mocnym strzałem w środek bramki pokonał Romero. My jednak odpowiedzieliśmy na to trafienie równie skutecznie i po wyrzucie z autu na wysokości pola karnego, piłkę w zamieszaniu wyłuskał Kloosterman i skierował ją do bramki. W 72 znowu prowadziliśmy tylko jedną bramką, ponieważ Pranjic przepięknie uderzył z rzutu wolnego i nie dal żadnych szans Romero na obronę tego strzału. Nie minęło kilkanaście sekund, a mieliśmy remis. Znowu moja obrona zachowała się jak dzieciaki przy rzucie rożnym i nasz bramkarz musiał skapitulować. Do rozstrzygnięcia potrzeba była dogrywka, a doprowadziliśmy do niej na własne życzenie, ponieważ znowu moja defensywa w ostatnich minutach nie potrafiła grać bezbłędnie. Dodatkowy czas gry rozpoczęliśmy w świetnym stylu. Z 30 metrów z rzutu wolnego potężnie uderzał Woudenberg, ale Vanderbussche instynktownie odbił piłkę, dopadł do niej Schaken i trafił … w lezącego bramkarza, ale futbolówka spadła pod nogi Francisco Fuentesa, który wepchnął ją do bramki! Goście nie zdążyli się otrząsnąć, a znowu prowadziliśmy dwoma bramkami i to my tym razem strzeliliśmy gola po rzucie rożnym, a konkretnie uczynił to Diabis. Heerenveen grało do końca i w doliczonym czasie pierwszej dogrywki zmniejszyli straty bramkowe, co oznaczało wielkie emocje w drugiej części dogrywki. W 109 minucie nasz bramkarz minął się z piłką, a ta spadła pod nogi Poulsena, który przed sobą miał pustą bramkę, ale spudłował i trafił w boczną siatkę. Ostatecznie nic się jednak nie zmieniło i po dramatycznym spotkaniu, awansowaliśmy do kolejnej rundy.

 

Veendam-Heerenveen 5:4 (2:0)

(Bizimana 34’, Francisco Fuentes 45’, 93’, Kloosterman 57’, Diabis 99’ – Abou Trika 48’, Pranjic 72’, Zuma 74’, 105+1’)

 

 

W kolejnej rundzie zagramy z FC Groningen.

 

Bizimana zapragnął by zdjąć go z listy transferowej i tak zrobiłem, ale jeżeli sytuacja się powtórzy to nawet kosztem wyników drużyny zrezygnuję z jego usług.

Odnośnik do komentarza

Bo Matusiak nie zagrał ...

 

 

 

 

Eredivisie [13/34] 1.11.2008

[3] Roda JC-Veendam [12]

 

Romero- Cijntje, Potuyt, Diabis, Bruinier- Schaken, Sneijder, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Zmęczeni po meczu z Heerenveen graliśmy dzisiaj z najlepszą ofensywą w lidze, która strzela wiele bramek. Moja defensywa w ostatnich meczach spisuje się źle i jeżeli nie błyśniemy w ofensywie to boję się, iż zakończy się pogromem. Już pierwsza akcja pokazała, że będzie nam dzisiaj bardzo trudno, bowiem Bruinier dał się wyprzedzić Sekou Cisse, a ten nie zmarnował akcji sam na sam z Romero i dał swojej drużynie prowadzenie. W odpowiedzi groźnie z ostrego kąta strzelał Francisco Fuentes, ale Mardulier sparował piłkę na rzut rożny. W 16 minucie mieliśmy remis! Francisco Fuentes uderzał na raty, ale ostatecznie piłka zatrzepotała w siatce i wszystko zaczynało się od nowa. Później potężnie z rzutu wolnego strzelał Woudenberg, jednak bramkarz gości czubkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 33 minucie znowu przegrywaliśmy i znowu zaspała moja obrona co ponownie wykorzystał Cisse. Na nasze szczęście jeszcze przed przerwą wyprowadziliśmy udany kontratak, który wykończył Francisco Fuentes i nadal mieliśmy szanse na korzystny rezultat. Druga połowa zaczęła się dla nas tak jak pierwsza czyli od straty bramki. Teraz jednak nie miałem kogo za nią winić, ponieważ Hadouir posłał piłkę w okienko i Romero nie miał nic do powiedzenia. Kilka minut później było już 4:2 i znowu błysnął Cisse, kompletując hat-tricka. Od tego momentu musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę i zaatakować! Przez długi czas mecz był wyrównany, a bramki nie padały. Przełom nastąpił w 86 minucie kiedy to zagraliśmy kapitalną końcówkę! Potuyt przedarł się w pole karne i wyłożył piłkę jak na tacy Francisco Fuentesowi i ten też skompletował hat-tricka. Chwilę później bliski szczęścia był Sneijder, ale piłka po jego strzale poszybowała minimalnie nad poprzeczką. W 90 minucie szybko rozegraliśmy rzut wolny co zgubiło obronę Rody i Francisco Fuentes wyrównał stan meczu, zdobywając swojego czwartego gola w dzisiejszym spektaklu. To nie było jednak wszystko, ponieważ podłamani gospodarze nie dotrwali do ostatniego gwizdka, a my „rozklepaliśmy” ich defensywę i Bizimana zdobył zwycięskiego gola! Po raz drugi z rzędu wygrywamy w stosunku 5:4! Martwi mnie jednak postawa mojej defensywy, bowiem w trzech spotkaniach straciliśmy aż 11 bramek!

 

Roda JC-Veendam 4:5 (2:2)

(Sekou Cisse 4’, 33’, 64’, Hadouir 48’ – Francisco Fuentes 16’, 37’, 86’, 90’, Bizimana 90+3’)

 

 

Bizimana podpisał nowy 4-letni kontrakt, który uczynił go najlepiej zarabiającym piłkarzem w drużynie.

 

 

Eredivisie [14/34] 22.11.2008

[8] Veendam-FC Utrecht [6]

 

Romero- Cijntje, Fellinga, Zimmerman, Bruinier- Nieuwenburg, Sneijder, Woudenberg, Zarate- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Graliśmy dzisiaj w mocno osłabionym składzie, bowiem część zawodników pauzuje za kartki. To nie przeszkodziło nam jednak zagrać dobrego spotkania, które już od początku ułożyło się po naszej myśli, gdyż w pierwszej ofensywnej akcji, Francisco Fuentes pokonał Vorma i byliśmy na prowadzeniu. Później mecz się wyrównał, a kolejna bramka padła dopiero w 58 minucie, a jej strzelcem był wbiegający w pole karne Sneijder. Następnie goście zdobyli kontaktowego gola, by po chwili stracić Caluwe, który dostał czerwoną kartkę. Grający w osłabieniu Utrecht nie potrafił stawić nam oporu i wynik meczu nie uległ już zmianie.

 

Veendam-FC Utrecht 2:1 (1:0)

(Francisco Fuentes 3’, Sneijder 58’ – Loval 73’)

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [15/34] 29.11.2008

[17] Heracles-Veendam [7]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Diabis- Schaken, Sneijder, Zimmerman, Zarate- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Spotkania z drużynami walczącymi o utrzymanie traktuję najpoważniej, ponieważ to właśnie bezpośrednie mecze z nimi mogą nam zagwarantować przewagę nad strefą spadkową. Ostatnio świetnie spisuje się Francisco Fuentes i nie ukrywam, iż na niego dzisiaj najbardziej liczę. W przekroju całego meczu byliśmy drużyna lepszą, która stworzyła sobie więcej okazji, a aż trzech wspaniałych okazji nie wykorzystał Bizimana. Dwa gole dla ans zdobył niezawodny ostatnio Francisco Fuentes, a gospodarze odpowiedzieli tylko jednym trafieniem i to w doliczonym czasie gry. Kolejne zwycięstwo dopisujemy na swoje konto i powoli zaczynamy grać na miarę moich oczekiwań.

 

Heracles-Veendam 1:2 (0:1)

(van den Bergh 90+2’ – Francisco Fuentes 21’, 48’)

 

 

Eredivisie [16/34] 5.12.2008

[6]Veendam-De Graafschap [15]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Diabis- Schaken, Sneijder, Woudenberg, Zarate- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Kolejne ważne dla nas spotkanie z drużyną, która po ostatnim zwycięstwie wyszła ze strefy spadkowej. Oczywiście od swoich zawodników oczekuję wygranej, ponieważ jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji i grając na swoim stadionie powinniśmy wygrać z takim rywalem. Pierwsze minuty to strzały z dystansu w wykonaniu obydwu drużyn, a po tym okresie zaatakowali goście, jednak nie znaleźli oni sposobu na Romero. W 21 minucie Zarate wypracował dla nas rzut karny, a na bramkę zamienił go Schaken. W kolejnej akcji Bizimana trafił w poprzeczkę, ale piłka się od niej odbiła i spadła pod nogi Zarate, który tylko dopełnił formalności i wbił futbolówkę do pustej siatki. Jeszcze przed przerwą powiększyliśmy swoje prowadzenie. Z dystansu mocno uderzał Zarate, a Frandel nie potrafił złapać piłki. Na taki błąd czyhał Bizimana, który zdobył swoja bramkę. W drugiej połowie straciliśmy bardzo szybko aż trzech zawodników z powodu kontuzji. Byli to Nieuwenburg, Bizimana i fantastyczny dzisiaj Zarate. W 68 minucie wprowadzony wcześniej Avril świetnie dograł do Francisco Fuentesa, ale ten z ostrego kąta trafił zaledwie w boczna siatkę. Wynik nie uległ już zmianie i po świetnej pierwszej połowie, zasłużenie ograliśmy przeciwnika.

 

Veendam-De Graafschap 3:0 (3:0)

(Schaken karny 21’, Zarate 30’, Bizimana 39’)

 

 

Okropne wieści dobiegły od mojego fizjoterapeuty. Zarate złamał nogę i nie zagra ponad pół roku! Ten chłopak ostatnio świetnie się rozwijał i wygryzł Kloostermana ze składu, a teraz jego rozwój zostanie zahamowany przez okropną kontuzję. Później czeka go jeszcze rehabilitacja i wrócimy do punktu wyjścia i od nowa zawodnik będzie musiał świetnie pracować na treningach.

 

 

Eredivisie [17/34] 14.12.2008

[14] NEC Nijmegen-Veendam [5]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Diabis- Schaken, Sneijder, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Wygraliśmy już cztery spotkania z rzędu i dzisiaj chciałbym byśmy przynajmniej zremisowali, podtrzymując passę spotkań bez porażki. W środku pola za kontuzjowanego Zarate zagra Kloosterman, który spuścił z tonu po ostatnim sezonie. Pierwsza połowa była nudna jak flaki z olejem i poza kilkoma strzałami z dystansu nie działo się praktycznie nic, a przy piłce częściej byli gospodarze. Drugą połowę zaczęliśmy jednak od bramki. Kloosterman zagrał do Francisco Fuentesa,a ten bez zastanowienia huknął w długi róg pod poprzeczkę zdobywając swoją czternastą bramkę w lidze. W 73 minucie dołożył on jeszcze kolejne trafienie po dośrodkowaniu od Schakena, uprzedził bramkarza i tylko dostawił nogę. W 90 minucie wyprowadziliśmy jeszcze kontratak, a wykończył go Francisco Fuentes, kompletując tym samym klasycznego hat-tricka i zapewniając nam piątą wygraną z rzędu! W ostatnich sekundach czerwoną kartkę dostał Woudenberg co eliminuje go ze spotkania z Feyenoordem.

 

NEC Nijmegen-Veendam 0:3 (0:0)

(Francisco Fuentes 54’, 73’, 90’)

Odnośnik do komentarza

| 1.	| Ajax		  | 17 | 14 | 3  | 0  | 38	| 9	 | +29   | 45	| 
| 2.	| FC Twente	 | 17 | 9  | 5  | 3  | 37	| 21	| +16   | 32	| 
| 3.	| PSV		   | 17 | 10 | 2  | 5  | 26	| 14	| +12   | 32	| 
| 4.	| Roda JC	   | 17 | 9  | 3  | 5  | 45	| 34	| +11   | 30	| 
| 5.	| VEENDAM	   | 17 | 9  | 3  | 5  | 33	| 31	| +2	| 30	| 
| 6.	| AZ			| 17 | 7  | 5  | 5  | 30	| 20	| +10   | 26	| 
| 7.	| Feyenoord	 | 17 | 7  | 4  | 6  | 28	| 18	| +10   | 25	| 
| 8.	| VVV		   | 17 | 7  | 4  | 6  | 29	| 23	| +6	| 25	| 
| 9.	| Heerenveen	| 17 | 6  | 6  | 5  | 32	| 29	| +3	| 24	| 
| 10.   | FC Utrecht	| 17 | 7  | 3  | 7  | 28	| 27	| +1	| 24	| 
| 11.   | FC Groningen  | 17 | 5  | 7  | 5  | 29	| 30	| -1	| 22	| 
| 12.   | RKC		   | 17 | 6  | 4  | 7  | 20	| 23	| -3	| 22	| 
| 13.   | Willem II	 | 17 | 5  | 5  | 7  | 23	| 29	| -6	| 20	| 
| 14.   | NEC		   | 17 | 5  | 3  | 9  | 20	| 34	| -14   | 18	| 
| 15.   | RBC		   | 17 | 2  | 8  | 7  | 8	 | 20	| -12   | 14	| 
| 16.   | De Graafschap | 17 | 4  | 2  | 11 | 22	| 36	| -14   | 14	| 
| 17.   | Heracles	  | 17 | 2  | 5  | 10 | 15	| 36	| -21   | 11	| 
| 18.   | Excelsior	 | 17 | 1  | 4  | 12 | 13	| 42	| -29   | 7	 |

 

 

Eredivisie [18/34] 20.12.2008

[5] Veendam-Feyenoord [7]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Bruinier, Diabis- Schaken, Senijder, Zimmerman, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Gramy dzisiaj z jeszcze obecnym mistrzem kraju, który w tym sezonie spisuje się grubo poniżej oczekiwań i praktycznie stracili oni szanse na tytuł mistrzowski. Walczą jednak o jak najwyższą lokatę przed końcowymi playoffami i będą nas chcieli sprowadzić na ziemię, ponieważ wygraliśmy już pięć spotkań z rzędu i ciągle nam mało. Już w pierwszej minucie koszmarny błąd popełnił Fellinga, który zbyt lekko podawał do bramkarza, ale na nasze szczęście Slory trafił tylko w słupek. W piątej minucie nie mieliśmy już tyle szczęścia i po ograniu naszej obrony, Odemwingie pokonał Romero. Chcieliśmy zaatakować, ale goście nam na to nie pozwolili i straciliśmy drugą bramkę, a kilka minut później również Diabisa, który dostał czerwoną kartkę. Więcej bramek nie straciliśmy, ale też żadnej nie zdobyliśmy. Najbliższy tego był Bruinier jednak piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę. Zagraliśmy dzisiaj słabo, a spodziewałem się, że na własnym stadionie przynajmniej pokażemy pazur, a nie bezbarwnie przegramy.

 

Veednam-Feyenoord 0:2 (0:2)

(Odemwingie 5’, 25’)

Odnośnik do komentarza

Eredivisie [19/34] 26.12.2008

[5] Veendam-Excelsior [18]

 

Romero- Nieuwenburg, Fellinga, Nft-Alem, Potuyt- van Dinteren, Sneijder, Woudenberg, Kloosterman- Francisco Fuentes, Bizimana

 

Dzisiaj gramy w piekielnie osłabionym składzie, zwłaszcza w defensywie, bowiem kilku zawodników pauzuje dzisiaj za kartki. Dobrze, że gramy z „czerwoną latarnią” ligi i to na własnym stadionie. Musimy dzisiaj wygrać by przywrócić dobre morale w ekipie po porażce z Feyenoordem i udać się na krótką przerwą w rozgrywkach ligowych w dobrych humorach. Zagraliśmy dzisiaj słabo, zwłaszcza w pierwszej połowie kiedy to kontuzji doznali Nft-Alem i Woudenberg, a nie miałem zmienników mogących grać na ich pozycjach, wiec na środku obrony pojawił się prawy defensor Cijntje, a na pivocie zagrał ofensywny pomocnik Avril. W drugiej połowie nadal inicjatywę mieli goście, ale nie potrafili pokonać świetnie spisującego się Romero. My na szczęście mieliśmy parę dobrych napastników, którzy zdobyli po bramce i zapewnili nam niezasłużone zwycięstwo. Teraz podczas zimowej przerwy musimy nabrać sił, wyleczyć urazy i nie myślec przez chwilę o lidze.

 

Veendam-Excelsior 2:0 (0:0)

(Francisco Fuentes 54’, Bizimana 79’)

 

 

Niestety na treningu kontuzji doznał Nieuwenburg i nie zagra on przez dwa miesiące.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...