Skocz do zawartości

Chelsea FC


Rekomendowane odpowiedzi

Quaresma wraca na pewno i bardzo dobrze. Mikel mówił ostatnio, że jest szczęśliwy w Chelsea, ale podobno bardzo chce go Mourinho, a Carvalho może chcieć odejść, bo prawdopodobnie na stałe stracił już miejsce w składzie na rzecz Alexa. Co do Cola'a to wygląda mi na plotkę wyssaną nawet nie z palca, a z d... ;) Co do transferów to akurat nie śledzę tych lig, ale Dzeko się wydaje ciekawą opcją, a nazwisko Sessegnon mi nic nie mówi.

http://www.chelsealondyn.pl/newsy/carvalho...elsea-9344.html -> jego wypowiedź świadczy jednak o tym, że chce zostać na SB ;)

 

A właśnie - Kalou i Mikel podpisali już nowe umowy, czy mogą nam ich ukraść bez płacenia funta?

Obi Mikel ma podpisaną umowę do 2011 roku, zaś Kalou - 2010. Spekuluje się, że ten pierwszy ma niedługo otrzymać propozycję jej przedłużenia, co do Salomona, na razie cisza...

 

- - -

Informacją dosyć istotną jest to, że w poniedziałek władze Milanu mają podać komunikat dotyczący przyszłości Ancelottiego. Szczegóły tu. Ja jednak nadal łudzę się, że uda się jakoś przekonać Hiddinka. To, co on zrobił z tym zespołem, to prawdziwa magia i gdyby mógł kontynuować swoją pracę, w przyszłym sezonie mógłby zrobić sporo dobrego. Inną parą kaloszy jest to, że do Ancelottiego odrzuca mnie lista "nazwisk", jakie miałyby wraz z nim zamienić Milan na Chelsea. Mówi się dużo np. o Seedorfie...

Odnośnik do komentarza

Z Ancelottim można co najwyżej wygrać LM... Albo kupić mistrza :kekeke:

 

@marshall

Z Kalou musieli jakoś kruczkiem przedłużyć, bo na 100% kończyła mu się umowa w tym sezonie :-k Ale gdyby nie przedłużyli to byłaby gigantyczna wpadka, IMO z Colem gniotą na skrzydłach jak nikt inny w Anglii. Seedorf to musi być kaczka dziennikarska, jemu pozostała laska (drewniana) ew. wózek (inwalidzki) i do domu (starców). Swoją drogą z Ancelottim ciężko będzie odmłodzić skład, a średnia wieku powoli się równa z Milanem...

Odnośnik do komentarza
Tylko nie Ancelotti - Chelsea z nim nie zdobędzie majstra :(

Tak naprawdę, to mistrzostwo CFC może zapewnić tylko dwóch trenerów: Guus Hiddink i Jose Mourinho. Jeśli chodzi o tego pierwszego, to nie tylko kibice chcą, aby pozostał na Stamford :D . Szczegóły -> http://www.chelsea.pl/news_6983.php

 

Z Kalou musieli jakoś kruczkiem przedłużyć, bo na 100% kończyła mu się umowa w tym sezonie :-k Ale gdyby nie przedłużyli to byłaby gigantyczna wpadka, IMO z Colem gniotą na skrzydłach jak nikt inny w Anglii. Seedorf to musi być kaczka dziennikarska, jemu pozostała laska (drewniana) ew. wózek (inwalidzki) i do domu (starców). Swoją drogą z Ancelottim ciężko będzie odmłodzić skład, a średnia wieku powoli się równa z Milanem...

Właśnie nie jestem pewien, czy nie miał w umowie napisane, że Chelsea może automatycznie przedłużyć jego kontrakt. Co do Ancelottiego, to niestety, ale gdy on pojawi się na SB, musimy liczyć się z taką ewentualnością, że zanim odmłodzić skład (co jest celem), to będziemy go jeszcze postarzać. Pytanie tylko, jacy trenerzy będą się nadawać? Jak wspomniałem, przede wszystkim Hiddink, Mourinho (który nadal z sentymentem mówi o Chelsea, choć związany z Interem), może Rijkaard :-k Od kiedy robotę w Juve stracił Ranieri, również o nim się plotkuje...

Odnośnik do komentarza

Ranieri to pomyłka, on musi zrobić 30 transferów żeby któryś się sprawdził. Nie zrozum mnie źle - to na pewno był dobry trener, ale raczej na stworzenie ze średniaka dobrej drużyny. Przydałby się w ManCity, z Juve tylko potwierdził czemu go zwolnili po wicemistrzostwie. Rijkaard nie pasuje do Chelsea IMO, pewnie zamarzyłby mu się Villa, który w mojej opinii do PL w ogóle się nie nadaje. I stary już jest ;P

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Ciebie bardzo dobrze. Również nie jestem za Ranierim, tylko napisałem, że po odejściu z Juventusu, tryliard stron o Chelsea rozpisywało się nad możliwością jego zatrudnienia. Podobnie jak Ty, jestem przeciwny ściągnięciu Villi, więc tutaj akurat się zgadzamy.

 

Cóż, pozostaje nam czekać: z pewnością niedługo dowiemy się, czy - daj Boże - uda się namówić Hiddinka do pozostania na SB. Miejmy nadzieję, że Roman da radę ;) .

Odnośnik do komentarza

Taki o to newsik na zakończenie dnia. Owszem, chłop zrobił sporo dla Chelsea, ale niech lepiej już sobie idzie. Mam powoli dosyć jego humorów, ciągłych zmian decyzji i wiecznego niezadowolenia. Wyjścia są dwa: a. albo ktoś z nim poważnie porozmawia, aby zmienił swoje podejście do klubu, b. pozwolić mu odejść do Marsylii, Realu, Milanu, Interu czy gdzie on chce, a następnie zarobioną kasę przeznaczyć na innego napastnika, który będzie bardziej zdecydowany.

Odnośnik do komentarza

Najlepsza dla was opcja to byłby bez wątpienia Hiddink, potrafił zdominować Barcę, i w PS ładną końcówkę zanotowaliście jak choćby wygrana z Arsenalem.

I co do jego skaz na życiorysie to akurat nie jego wina, że sędziowie pomagali gospodarzom :P

Odnośnik do komentarza

Marshall

W stu procentach się... nie zgadzam. Drogba to filar taktyczny, zawodnik niesamowity - szybki, silny, do tego znakomicie przygotowany mentalnie i niezły technicznie. Owszem, zacina się, ma problemy ze skutecznością... ale to skarb, którego nie można się pozbyć. Oczywiście - jeśli chcemy zarobić na transferze to jest odpowiedni moment, zaraz będzie już za stary, ale chyba nie o zarabianie chodzi w budowie wielkiego klubu. Jeśli pozbywać się kogoś z ataku, to mimo znakomitego sezonu, Anelki. To jednak dużo niższa klasa sportowa niż Drogba.

 

Aktualnie nie można kupić zawodnika typu Drogby, no chyba że Gignaca, chyba jemu najbliżej do klasy Tito.

Odnośnik do komentarza

Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla mnie Drogba też jest ważnym ogniwem, ale przede wszystkim, najważniejsza jest chęć i przywiązanie do klubu. Jeśli ktoś mówi, że chce odejść, następnie to dementuje, by kilka miesięcy później stwierdzić, że Mourinho jest boski, zdolny i świetny, więc gdyby pojawiła się oferta z Interu miałby rozterki. Jeśli naprawdę nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji, powinien porozmawiać z nim ktoś z szefostwa i razem coś podjąć. Taka zabawa w ciuciubabkę staje się powoli nudna.

 

Nie zgadzam się z tym, że powinniśmy pozbyć się Anelki. Właśnie dzisiejszym trafieniem przypieczętował sobie koronę króla strzelców, wyprzedzając o jedną bramkę C. Ronaldo. Jest to nonsens, aby pozbywać się najskuteczniejszego strzelca, by zachować miejsce dla furiata, który nie wie czego chce. I nie trafia do mnie, że na Didierze oparta jest gra CFC. Tak było za czasów Mourinho, teraz, Hiddink trochę to zmienił i jestem pewien, że Anelka również poradziłby sobie jako wysunięty napastnik.

 

Nie łudźmy się - napastnik jest od strzelania bramek. Co z tego, że jest silny i dobry technicznie, jak ma olbrzymie przestoje? A gdy już coś ustrzeli, to za chwilę ma nad głową widmo zawieszenia, gdyż albo rzuci w kogoś monetą, albo zwyzywa.

 

I na koniec, nie twierdzę, że Drogbę trzeba sprzedać. Trzeba z nim przede wszystkim poważnie porozmawiać, aby podjął ostateczną decyzję - czy zostaje i ew. przedłuża kontrakt, czy dziękujemy sobie za współpracę i się rozstajemy. Zamiatanie tej sprawy pod dywan być może jest sposobem, ale ile tak można?

Odnośnik do komentarza

Nie zapominajmy o przyjaźni łączącej Tito z Mourinho oraz... o kreatywności mediów angielskich, przecież wiele z donosów o potencjalnym transferze pochodziła z gazet tak wiarygodnych jak The Sun, czy Daily Mirror.

 

Swoją drogą nazywanie Drogby furiatem jest nie na miejscu. Ba! Incydentem po półfinale z Barcą Didier jeszcze zyskał w moich oczach. Skoro mówi że chce zostać - jest zdecydowany. Dla mnie to przekaz jednoznaczny. Napastnik jest od strzelania bramek? Nie powiesz, że Drogba nie jest bramkostrzelny. Zapomniałeś już o tym fatalnym urazie z początku sezonu? Tito wszedł do składu dopiero po odejściu LFS i nie oddał miejsca w jedenastce do końca sezonu. Hiddink dawał sygnały - to Drogba jest podstawowym napastnikiem, Anelka tylko dodatkiem do niego. Po za tym Francuz nastrzelał się na początku sezonu, by potem - mimo miejsca w podstawowej jedenastce - nie strzelać praktycznie nic. To on miał większy przestój niż Iworczyk. Anelka nie ma też takiego znaczenia w taktyce, zresztą z reguły nie sprawdzał się w meczach z wielkimi. Co innego Drogba - choć z Barcą sytuacje zmarnował, to przypomnij kto dał sygnał do odrabiania strat z Liverpoolem na SB? Przypomnę też świetną postawę Tito w półfinale sprzed roku, jak i niezłą grę (ach, ten słupek z dogrywki...) w finale z ManUtd.

 

Podpisałbym kontrakt z Drogbą, Anelkę sprzedałbym tam, gdzie go chcą (Francja?), a na miejsce Francuza sprowadziłbym Dzeko. Ale to raczej nie ja będę nowym menedżerem Chelsea :-k Zobaczymy jak to rozegra następca Hiddinka :]

Odnośnik do komentarza
Wszystko wskazuje na to, że Chelsea porozumiała się w sprawie transferu Yuri'ego Zhirkova z rosyjskim CSKA Moskwa.

 

Lewy pomocnik, który także z powodzeniem radzi sobie na pozycji lewego obrońcy był przez długi czas obserwowany przez działaczy The Blues. Niewykluczone, że sam Guus Hiddink, który przecież odchodzi po sezonie z Chelsea maczał palce w zakupie Zhirkova.

 

Przyjście 26-latka na Stamford Bridge ma kosztować £18.6 mln, a umowa ma obowiązywać przez 4 lata.

 

'Zhirkov podpisał kontrakt z angielskim klubem.' - wyjawił agent zawodnika.

http://www.chelsea.pl/news_7040.php

 

Nie chciałbym popadać w hurraoptymizm do momentu, aż oficjalnie zostanie potwierdzone przybycie do CFC Żyrkowa. Jednak jestem pewien, że ogólny pomysł, by ściągnąć go do zespołu, jest świetnym posunięciem. Gdyby wzmocnił The Blues, nie bylibyśmy uzależnieni od formy Maloudy (to raz) i zyskalibyśmy uniwersalnego piłkarza, który może grać praktycznie wszędzie po lewej stronie boiska.

Odnośnik do komentarza

Za ChelseaLondyn.pl:

Dzisiejszego dnia byliśmy świadkami historycznego finału Pucharu Anglii, a to za sprawą najszybciej strzelonej bramki w historii tych rozgrywek, a także po 16 latach wynik był inny niż 1:0 dla jednej z drużyn. To wszystko jest nie ważne, bo Chelsea Londyn po dwóch latach bez trofeum zdobywa Puchar Anglii i prestiż z z nim związany. Tak jak zapowiadali piłkarze to zwycięstwo dedykują odchodzącemu Gussowi Hiddinkowi, który w tak krótkim czasie odbudował naszą drużynę i zdobył Wembley. Na czas świętowania trzeba zapomnieć o tym, że rozstaje się z nami wspaniały człowiek, nie zostaje nic innego jak się cieszyć i powiedzieć: DZIĘKUJEMY CI GUUS ZA WSZYSTKO !

 

Pierwsza połowa:

 

Jeszcze hymny nie ucichły, jeszcze ludzie nie usiedli dobrze na trybunach, a Everton 25 sekund po pierwszym gwizdku prowadził na Wembley z Chelsea 0:1. Wszystko rozegrało się dość chaotycznie w polu bramkowym Chelsea, obrońcy The Blues zaspali nie wybyli piłki, a ta spadła wprost pod nogi Louisa Sahy, który nie zastanawiał się ani sekundy i posłał piłkę w krótki róg bramki Petra Cecha. Bramkarz Chelsea nie miał szans, ponieważ był zasłonięty przez swoich obrońców, no i strzał był zbyt silny. Niesamowita radość zapanowała u kibiców Evertonu, a w szeregach Chelsea wszyscy nie mogli zrozumieć co się stało. Zaraz po bramce Everton znów rzucił się do ataków, ale i w końcu piłkarze z Londynu obudzili się i zaczęli swój szaleńczy bieg, aby wygrać Puchar Anglii.

 

Dopiero po powtórkach okazało się, że sędzia liniowy pomylił się i nie odgwizdał spalonego, po którym padła bramka dla piłkarzy z Liverpoolu. Naprawdę było widać, że The Blues otrząsnęli się i starali się nie schodzić z połowy rywala. Prawie każda akcja groziła bramce Howarda. Chelsea stosowała niesamowity pressing, piłkarze walczyli o każdą piłkę, ale nie mogli znaleźć drogi do bramki Evertonu, w tej grze było zbyt wiele chaosu. Większość akcji miała miejsce na lewej stronie boiska, piłki były grane do Maloudy, albo Cola. Everton całą drużyną cofnął się pod swoją bramkę i tym samym do minimum ograniczyli możliwości Londyńczyków.

 

Wydawać się mogło, że jak na razie na boisku nic się nie może zdarzyć, ale to Chelsea uśpiła czujność zawodników z Liverpoolu i tak jak mówiłem po akcji z lewej strony, Malouda wrzucił piłkę w pole karne, a tam perfekcyjnym strzałem głową skierował piłkę do siatki Howarda, Didier Drogba. Ewidentnie Chelsea musiała wypracować takie sytuacje na treningach, bo nie było tutaj żadnego przypadku. Po 20 minutach mamy na Wembley 1:1 ! Jest to już druga bramka Drogby w finale FA Cup.

 

The Toffees chyba liczyli na to, że uda im się utrzymać korzystny wynik do przerwy, bo od bramki Drogby patrzyli po sobie bezradnie rozkładając ręce, Chelsea też nie paliła się by ustrzelić kolejną bramkę dającą prowadzenie. Gra toczyła się w środku boiska, a gdy któraś ze stron podchodziła bliżej to albo faulem zatrzymywano akcje, albo wybijano piłki na aut, więc mogliśmy trochę ochłonąć. Gra Evertonu mogła się podobać , ponieważ grali bardzo ładnie we wszystkich formacjach, ciężko się gra z tak dobrze poukładanym zespołem. Mimo tego, że Everton się starał i pokazał więcej niż od nich oczekiwano, to The Blues po 30 minutach byli zespołem lepszym i, gdyby nie ta bramka z 25 sekundy spotkanie mogłoby wyglądać całkiem inaczej.

 

W Chelsea na pochwałę zasłużył Florent Malouda, przez którego nogi przechodziła każda akcja ofensywna Chelsea, równie mądrze i ładnie grał Frank Lampard, który świetnie wykładał piłki pod polem karnym. Nie można było mieć do piłkarzy pretensji o to, że nie grali tak ochoczo, ponieważ na stadionie temperatura wynosiła 41 stopni ! Mimo tego, że The Blues byli stałymi bywalcami na połowie rywala, to nie byli w stanie nic zdziałać, ponieważ Everton chronił się pod bramką całą drużyną, skupiali się jedynie na kontr atakach, które trzeba przyznać, że były bardzo groźne i tutaj pochwały dla naszego bramkarza, ponieważ nie bał się wychodzić daleko do piłek. W ostatnich minutach pierwszej części spotkania gra zaostrzyła się, ale też była niezwykle chaotyczna. Po 47 minutach mieliśmy 1:1 na Wembley w finale Pucharu Anglii, spotkanie niezwykle wyrównane, w którym obydwie drużyny chciały zwyciężyć.

 

Druga połowa:

 

W drugiej połowie Chelsea dostała tą gorszą połowę Wembley, tą która była skierowana pod słońce i nie było na niej żadnego cienia, było to utrudnieniem dla Petra Cecha. Guus Hiddink po przerwie nie dokonał żadnych zmian, w jego minie dało się odczytać raczej spokój. Sytuacja na boisku wyglądała podobnie jak pod koniec pierwszej połowy, czyli posiadanie piłki dla Chelsea, a mimo tego brak akcji ofensywnych i chaos na środku pola. Ashley Cole w tym spotkaniu grał bardzo ofensywnie, dublując Maloude na lewym skrzydle. Jak zwykle Anelka i Drogba bardzo ładnie się zgrywali i rozumieli, Anelka więcej grał na skrzydle i starał się więcej dośrodkowywać.

 

Everton dostał zalecenia, od Davida Moyesa, aby grac bardziej ofensywnie, bo zdecydowanie mniej piłkarzy broniło się podczas akcji ofensywnych Chelsea, a więcej stało na połowie The Blues i czekało na podania od kolegów. W 60 minucie blisko strzelenia bramki była Chelsea, a dokładnie Nicolas Anelka, który po genialnym podaniu od Lamparda uciekł obrońcom i znalazł się sam na sam z Howardem, mimo tego nie udało mu się zdobyć gola na 2:1, ponieważ chciał przerzucić piłkę nad wychodzącym bramkarzem, ale ta wylądowała ponad bramką. Po tej akcji boisko opuścił Michael Essien, a w jego miejsce pojawił się Michael Ballack. Coraz częściej Everton bywał pod polem karnym Cecha, ale tak samo jak Chelsea nie umieli wypracować sobie żadnej akcji,

 

W 66 minucie finału Everton mógł prowadzić po strzale Louisa Sahy. Po wrzucie piłki z rzutu wolnego, Saha uciekł obrońcom i strzałem głową prawie zmieścił piłkę w bramce Cecha, duzo szczęścia mieli Londyńczycy. W 70 minucie meczu Chelsea konstruowała atak na bramkę Howarda i w końcu piłka wylądowała pod nogami Franka Lamparda, który prostym zwodem oszukał cała obronę Evertonu, wszystkich zawodników, którzy przy nim byli i mimo tego, że się lekko poślizgnął oddał piękny strzał, który wylądował w bramce Tima Howarda ! I tym samym Chelsea Londyn prowadziła 2:1 w Finale Pucharu Anglii !

 

Parę minut po bramce Lamparda, mogło być już 3:1 dla Londyńczyków. Co prawda Florent Malouda w trakcie podania od Lamparda był na pozycji spalonej, ale sędziowie tego nie zauważyli i Malouda spudłował sam na sam z bramkarzem w sytuacji, gdzie nie miał prawa przestrzelić. Kibice Evertonu byli zdruzgotani, kibice The Blues byli zachwyceni. W 77 minucie ponownie Malouda, który z 30 metrów oddał strzał na bramkę Tima Howarda i już nawet zaczął świętować strzelenie bramki, ale sędziowie jej nie uznali, ze względu na to, że po strzale Maloudy piłka odbiła się od poprzeczki i jak się okazało wylądowała za linią bramkową, ale było już za późno, bo sędziowie nie uznali prawidłowo strzelonej bramki dla Chelsea Londyn !

 

Od tego czasu Londyńczycy już nie atakowali tak jak przedtem, za to The Toffees robili wszystko, aby zmienić wynik na Wembley. David Moyes wprowadził wiele zmian, natomiast Guus Hiddink wyraźnie był zadowolony z tego co prezentowali jego podopieczni, jedyne z czego nie był zachwycony, jak i 25 tysięcy kibiców Chelsea na Wembley, to postawa sędziów w tym spotkaniu. W ramach obrony The Blues zastosowali pressing, który zdecydowanie rozpraszał i utrudniał grę ekipie Evertonu. Zawodnicy z Liverpoolu zdecydowali się postawić wszystko na atak, ale obrońcy Chelsea spokojnie odbierali piłki drużynie atakującej. W 92 minucie znów mogło być po meczu, ale Anelka przestrzelił nad bramką, po tym jak uciekł obronie Evertonu. Po 94 minutach pięknego meczu, po 2 latach bez żadnego trofeum, Chelsea Londyn świętuje na Wembley, zdobywając Puchar Anglii, tym samym żegnamy Guusa Hiddinka i żegnamy się z The Blues, a drużynie Evertonu dziękujemy za wspaniałą walkę !

Wielkie brawa za puchar, choć i tak ten sezon - w moim odczuciu - należy spisać na straty. Przede wszystkim ogromnym błędem było ściągnięcie na Stamford Scolariego, który do pracy z klubem absolutnie się nie nadaje. Gdybyśmy od razu zainwestowali w lepszego szkoleniowca, dziś być może Chelsea byłaby najlepszą drużyną w Europie. Ale można tak gdybać...

 

Gorąco wierzę, że w wakacje władze klubu znów nie będą eksperymentować i sprowadzą na SB utalentowanego i kompetentnego trenera.

Odnośnik do komentarza
Niestety, teraz newsy w tym stylu będą dosyć częste. Osobiście liczę na to, że Abramowicz nie zgodzi się zarówno na ten transfer (jak jest w nim coś prawdy), ani na innych dziadków.

 

Oh, Ah proszę weźcie go!! To byłby interes stulecia dla Milanu. Clarence to ulubieniec Ancelottiego, który w tym sezonie tylko "bywał" na boisku. Chyba najbardziej wygwizdywany zawodnik tego sezonu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...