Skocz do zawartości

Per aspera ad astra


Dix__

Rekomendowane odpowiedzi

Piątego sierpnia na Pierluigi Penzo ujrzeć można było rzadko spotykany tłum. Powód był jeden - Palermo. Wizyta jednej z ekip Serie A, a do tego wizyta mająca być meczem o stawkę przyciągnęła na nasze trybuny niemal osiem tysięcy fanów. Patrząc na nieprzebrany, kolorowy tłum obawiałem się o chłopaków, wszak po wyprawieniu w świat starych wyjadaczy średnia wieku mojego zespołu spadła w sposób zdecydowany a to niechybnie oznaczało paraliżującą tremę.

 

Spotkanie rozpoczęli goście, którzy bez pardonu usiłowali nas zepchnąć pod bramkę, ale ku mojemu bezbrzeżnemu zdziwieniu chłopcy nie dali się stłamsić i dzielnie trzymali się środkowej linii murawy. Co więcej już w 5. minucie gry odważnym, wysokim pressingiem zaatakowaliśmy gości co tak zaskoczyło Accardiego, iż usiłując jak najszybciej pozbyć się piłki, wykopał ja na oślep, trafiając w plecy Merito. Rykoszet sprawił, iż piłka wylądowała na dwudziestym metrze przed bramką Runje a najbliższy niej Cehajić nie czekając popędził na bramkę gości i uderzeniem w prawy róg starał się zaskoczyć golkipera. Ten znakomicie jednak wyczuł intencje strzelca i zdołał sparować uderzenie, tyle że piłka trafiła pod nogi nadbiegającego Andorry, który z ostrego kąta bez problemu umieścił ją w siatce.

 

Strata bramki nie zmieniła sposobu gry gości i przez długi okres czasu na boisku wręcz dominowaliśmy, choć sytuacji podbramkowych nie potrafiliśmy stworzyć. I kto wie, czy przewagi tej nie dowieźlibyśmy do przerwy, gdyby nie idiotyczny faul Gimeneza, który w niegroźnej sytuacji pociągnął za koszulkę Mozarta, prezentując rywalom rzut karny. Takiej okazji Zaccardo nie zmarnował.

 

Druga połowa nie odbiegała w znaczący sposób od pierwszej. Na murawie widziałem dwie równorzędne drużyny i aż wierzyć mi się nie chciało, że oba zespołu dzielą aż trzy klasy rozgrywkowe. Przez długie fragmenty gry nie tylko byliśmy bowiem zespołem równorzędnym, ale wręcz przeważaliśmy nad znakomitym rywalem. Przewagę tę zdołaliśmy zresztą udokumentować fantastyczną bramką Andorry, który w 65. minucie przejął prostopadłe podanie Moreno, zagrał błyskawiczną klepkę z Merito, wpadł w pole karne i przepięknym uderzeniem w widły bramki Runje dał nam prowadzenie.

 

Drugie trafienie Andorry otrzeźwiło nieco naszych gości i teraz z wolna zaczęła zarysowywać się ich przewaga. Szybkie ataki przyjezdnych szczęśliwie rozbijaliśmy jednak tylko przez kilka minut, kiedy to Di Modica wykorzystał niezdecydowanie Capone i z trzech metrów zdołał doprowadzić do remisu. Do końca meczy trwała prawdziwa futbolowa wojna. Cios za cios, oko za oko, ząb za ząb. Stroną przeważająca byli rywale, ale bliżsi szczęścia byli moi chłopcy. Najbliżej trzeciej bramki był Riera, któremu w 89. minucie gry dosłownie sprzed nóg, ofiarna interwencją, wygarnął futbolówkę Mozart.

 

Dogrywka należała już tylko do przyjezdnych. Moi podopieczni wyraźnie opadli z sił, zaś nabierający wiatr w żagle gracze Palermo dusili nas pod bramką, obejmując prowadzenie po uderzeniu Caracciolo i dobijając mój zespół przepiękną bramką z rzutu wolnego, autorstwa Fabio Grosso.

 

05.08.2007; 1 rnd. Coppa Italia

Pierluigi Penzo, Wenecja, widzów: 7.690

Venezia - Palermo 2:4 (1:1, 2:2)

1:0 Andorra 5'

1:1 Zaccardo 21' rz.k.

2:1 Andorra 65'

2:2 Di Modica 72'

2:3 Caracciolo 103'

2:4 Grosso 119'

 

Saia - Bettarini, Lima, Capone (81' Tardiola), Gomez - Gimenez, Moreno, Meda (58' Carozza), Merito - Cehajić (46' Riera), Andorra

 

MoM: Andrea Caracciolo [sT, Palermo] - 9

Odnośnik do komentarza

hmmm... jesli chodzi o Wlochow to moge Ci polecic Andrea Russotto, Federico Piovesan, Manuel Fagiani, Matteo Lolli albo Claudio Politi

wiem, ze grasz HC i na pewno sie bedzie wzorowal moimi propozycjami ale napisz chociaz czy jesli sa w bazie, to ewnetualnie moglbys sie nimi zainteresowac (czy reprezentuja odpowiedni poziom)

Odnośnik do komentarza

Porażka z Palermo nie zmartwiła mnie specjalnie, gdyż była ona niejako wkalkulowana. Różnica trzech klas rozgrywkowych to zbyt dużo jak na możliwości i umiejętności moich kopaczy. Być może za rok zdecydowanie bardziej postraszylibyśmy faworyta a na dzień dzisiejszy byłem bardzo zadowolony z postawy chłopaków. Już w dwa dni po meczu pucharowych w Wenecji zjawili się futboliści Perugii, na co dzień grającej w Serie B. Z drugoligowcem mieliśmy zagrać sparing, a że zawodnicy pierwszej jedenastki byli zmęczeni po meczu z Palermo, przeciwko Perugii wybiegli zmiennicy.

 

Pierwsza połowa meczu w niczym jednak nie pokazała, że na murawie biega drugi zespół Venezii. Graliśmy bardzo szybko i kombinacyjnie, sprawiając rywalom mnóstwo problemów oraz dokumentując swą przewagę trafieniami Carozzy i Riery. Zdecydowanie gorzej zaprezentowaliśmy się po przerwie, choć nie bez znaczenia był fakt, iż przyjezdni w przerwie zdołali się pozbierać i w drugiej części meczu pokazali, że nieprzypadkowo grają w Serie B. W efekcie nadspodziewanie liczna publika zobaczyła dobre zawody a mój nastrój poprawiał się z meczu na mecz. Byliśmy coraz bliżsi optimum formy.

 

07.08.2007; Mecz towarzyski

Pierluigi Penzo, Wenecja, widzów: 7.421

Venezia - Perugia 2:2 (2:0)

1:0 Carozza 8'

2:0 Riera 18'

2:1 Borriello 54'

2:2 Mingazzini 59'

 

Bernardi - Blaotta, Sablone, Tardiola, Soria Gómez - Marfia, Codacci, Carozza, Merito - Cehajić, Riera (46' Andorra)

 

MoM: Nicola Mingazzini [MC, Perugia] - 8

 

 

hmmm... jesli chodzi o Wlochow to moge Ci polecic Andrea Russotto, Federico Piovesan, Manuel Fagiani, Matteo Lolli albo Claudio Politi [ciach] ale napisz chociaz czy jesli sa w bazie, to ewnetualnie moglbys sie nimi zainteresowac (czy reprezentuja odpowiedni poziom)

w bazie są Russotto, Fagiani i Politi

nie widzę ich jednak (FoW) a z powodu HC na pewno sie nimi nie zainteresuję :D

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z Atletico Castelli zdecydowałem się na wzmocnienie linii ataku, wszak dwójka Riera - Andorra, wspierana przez Cehajicia, nie gwarantowała raczej gradu bramek. Po namyśle sięgnąłem więc po napastnika z rezerw Avellino, Alessandro Napoli (19, ST, Włochy), za którego kartę zapłaciliśmy dość spore pieniądze - 150.000 €.

 

Nowy nabytek zaprezentował się już w najbliższym sparingu i został gwiazdą meczu, popisując się czterema trafieniami. Jako, że w jego ślady podążył Gimenez a jedno trafienie dorzucił Cehajić, to pomimo gry w osłabieniu, amatorów po prostu zmiażdżyliśmy.

 

12.08.2007; Mecz towarzyski

Pierluigi Penzo, Wenecja, widzów: 440

Venezia - Altetico Castelli 8:0 (6:0)

1:0 Gimenez 12'

2:0 Napoli 15'

3:0 Napoli 20'

4:0 Gimenez 26'

5:0 Gimenez 38'

40' Lima [V]

6:0 Napoli 45'

45' Campana knt. [AC]

7:0 Cehajić 56'

8:0 Napoli 67'

90' Pellegrini [AC]

 

Bernardi - Bettarini, Lima, Tardiola, Gomez - Gimenez, Moreno, Carozza (57' Meda), Merito - Cehajić (57' Andorra), Napoli

 

MoM: Alessandro Napoli [sT, Venezia] - 10

Odnośnik do komentarza

Ostatnim springpartnerem Venezii przed pierwszą kolejką gier ligowych była amatorska ekipa Succivo. Spotkanie rozgrywane było na wyjeździe i przed pierwszym gwizdkiem nie ukrywałem, iż interesuje mnie wyłącznie zwycięstwo. Niestety, nastroje w ekipie dalekie były od optymalnych, gdyż Alessandro Napoli najeżył się na mój euforyczny komentarz na jego temat po pojedynku z Atletico, stwierdzając, iż za wiele sobie obiecuję po jego osobie. W efekcie, na murawie w Succivo, Alessandro ledwie truchtał, zupełnie nie angażując się w grę ofensywną i po przerwie zastąpił go Riera, prezentując się zdecydowanie lepiej a nawet zdobywając bramkę. Także w drugiej połowie meczu na murawie pojawił się Kelly Youga (21, D/WB/ML, RŚA: 3/0), którego zdecydowałem się wykupić z Carrarese za kwotę 170.000 €. Kelly miał za zadanie zastąpić na lewej obronie weterana Bettariniego, któremu często nie starczało już sił na pełne 90 minut. Dodatkowym atutem Afrykańczyka był fakt, iż równie dobrze mógł on zagrać na lewej pomocy. Słowem - wiele sobie po nim obiecywałem.

 

Spotkanie z Succivo, które Napoli "olał" strzelając fochy, mocno nadwątliło jego miejsce w podstawowej jedenastce. Na G.Papa doskonale bowiem zaprezentowała się moja eksportowa para snajperska Andorra - Riera, która samodzielnie rozstrzygnęła o losach meczu. Czwarte trafienie padło łupem Carozzy, który ładnie uderzył z dystansu.

 

19.08.2007; Mecz towarzyski

G.Papa, Succivo, widzów: 79

Succvi - Venezia 0:4 (0:3)

0:1 Andorra 39'

0:2 Carozza 43'

0:3 Andorra 45'

0:4 Riera 89'

 

Bernardi (46' Saia) - Bettarini (46' Youga), Lima (46' Sablone), Tardiola, Gomez (46' Soria Gómez) - Gimenez (46' Marfia), Codacci, Carozza (57' Meda), Merito - Andorra, Napoli (46' Riera)

 

MoM: Xavier Andorra [sT, Venezia] - 9

Odnośnik do komentarza

Końcówkę sierpnia spędziłem bardzo pracowicie. Nie dość, że musiałem ustalić jedenastkę na mecz otwarcia sezonu 2007/08 z beniaminkiem z Chiari to dodatkowo głowę zaprzątały mi powołania na dwumecz kadry Andory z Mołdawią i Słowenią. Ponadto, korzystając z ostatnich chwil okna transferowego poszukiwałem zawodników, którzy mogliby wzmocnić mój zespół.

 

Biurokracyjne obowiązki zdołałem jednak dopiąć na ostatni guzik i w dniu 26 sierpnia ponad czterotysięczna widownia oklaskami powitała wychodzące na murawę jedenastki. W moim zespole zagrała żelazna jedenastka z meczów sparingowych w tym tylko wyjątkiem, iż skręcony staw kolanowy wykluczył z gry Sergio Moreno. W jego miejsce na boisko wybiegł młodziutki Codacci, o którego dopytywało się coraz więcej ekip, starających się za śmieszne kwoty wstawić nam konia trojańskiego pod nazwą współwłaścicielstwa karty zawodniczej.

 

Spotkanie z beniaminkiem zdominowaliśmy bezapelacyjnie już od pierwszych minut gry, ale mieliśmy duże problemy z wykończeniem akcji. Słowem, pod bramką rywali graliśmy nonszalancko i z ulgą odetchnąłem dopiero w 40. minucie gry, gdy szarżującego Napoli w polu karnym powalił Lispi. Niestety, była to radość przedwczesna, gdyż niezwykle doświadczony Bettarini spalił się jak debiutant i z jedenastu metrów wypalił wprost w bramkarza. Goście odetchnęli z ulgą, ale i to była uciecha przedwczesna, gdyż na minutę przed przerwą, po efektownym dośrodkowaniu Merito, Napoli uprzedził golkipera gości i strzałem w krótki róg dał nam prowadzenie.

 

W drugiej połowie oraz gry nie uległ zmianie. Atakowaliśmy non stop, nie mogąc jednak podwyższyć wyniku aż do 64 minuty, gdy to Napoli zdecydował się na indywidualny rajd, który zakończył celnym uderzeniem w lewy róg bramki Moschettiego. Po spotkaniu byłem nieco rozczarowany postawą podopiecznych, ale głośno nie wyraziłem swego niezadowolenia, winszując jedynie chłopakom udanego wejścia w sezon.

 

26.08.2007; Serie C2/A, Mecz 1/34

Pierluigi Penzo, Wenecja, widzów: 4.446

[-] Venezia - [-] Chiari 2:0 (1:0)

40’ Bettarini rz.k. [V]

1:0 Napoli 44’

2:0 Napoli 64’

 

Bernardi - Bettarini, Lima, Tardiola, Gomez - Gimenez, Codacci, Carozza, Merito - Andorra (46' Riera), Napoli

 

MoM: Damian Gimenez [ML, Venezia] - 8

 

==========================

 

Kadra Andory na dwumecz eliminacyjny z Mołdawią i Słowenią:

 

BRAMKA:

German Canal (23, GK, FC Ranger's; 6/0), Josep Maria Serrano (31, GK, Hospitalitet; 7/0)

 

OBRONA:

Josep Manuel Ayala (26, DR, Santa Coloma; 43/1), Antoni Gómez (16, DRC, Siena; ---), Ildefons Lima (27, DRC, Venezia; 18/1), Walter Moreno (19, DR, Sant Juliá; ---), Juli Fernández (32, DL, Santa Coloma; 34/0), Xavier Rodriguez (18, DL, Venezia; ---), Txema (32, DC, FC Ranger's; 54/0), Josep Cerezo Ramirez (16, DC, Venezia; 2/0), Sergo Soria Gomez (17, D/WBR, Venezia; 2/0), Marc (30, D/WBL, Castellón; 16/0), Benet (26, D/MR, Santa Coloma; 11/0), Agusti Pol (30, D/MC, Mataró; 18/1)

 

POMOC:

Genis Garcia Iscza (28, DM, ---; 20/0), Jose Luis Ayala (29, ML, Sant Juliá; 1/0), Jose Lopez Lamas (23, MC, Santa Coloma; ---), Marc Pujol (24, MC, ---; 14/1), Fernando Silva (29, MC, Extremadura; 17/1), Sonejee (30, MC, Leganes; 70/2), Yuri Rodriguez (21, AMLC/FC, Sant Juliá; 18/5), David Bardina Gascón (25, AMC, Sant Juliá; 2/0)

 

ATAK:

Xavier Andorra (21, ST, Venezia; 15/0), Jordi Imbernón Rios (16, ST, Andorra; ---), Manolo (30, ST, ---; 54/1), Gabriel Riera (21, ST, Venezia; 21/6)

Odnośnik do komentarza

W drugiej kolejce gier, którą rozegraliśmy awansem, otworzyła się przed nami szansa rewanżu na ekipie Belluno, która w tak nikczemny sposób wyeliminowała nas z walki o trzecią ligę. Celem, jaki postawiłem przed chłopakami, było zwycięstwo oraz udowodnienie, że jesteśmy zespołem solidniejszym, lepszym, dojrzalszym i skuteczniejszym.

W wyjściowym składzie dokonałem jedynie kosmetycznych zmian, wykluczając ze składu feralnego egzekutora rzutu karnego, Bettariniego, zastępując go debiutującym w meczu o punkty Kellym Youga oraz rezygnując z Carozzy na rzecz Medy. Zmiany te w zauważalny sposób poprawiły płynność gry mojego zespołu, ale nie rozwiązały podstawowego problemu, który został już zaakcentowany w pierwszej kolejce - nieskuteczności. Efektem naszej zdecydowanej przewagi na polu gry były więc jedynie rzuty wolne, rożne i olbrzymia ilość strzałów na bramkę, które najczęściej mijały jednak cel. Co gorsza, w ostatnich minutach pierwszej części gry skręcenia kostki doznał Andorra, eliminując się z udziału w drugiej połowie i wykluczając się z udziału w meczach reprezentacji. Xaviera zastąpić musiał więc Riera i to on właśnie został bohaterem meczu, efektownym wolejem wykańczając dośrodkowanie Napoli. Ostatni kwadrans meczu zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy czując zbliżającą się porażkę rzucili do ataku wszystkie siły, kilkakrotnie zagrażając bramce Saii. Na szczęście nasz golkiper bronił z wyczuciem, choć gdyby w doliczonym czasie gry, Zeigbo wykazał się większym opanowaniem, z Belluno zabralibyśmy jedynie punkcik.

 

29.08.2007; Serie C2/A, Mecz 2/34

Polisportivo, Belluno, widzów: 852

[16.] Belluno - [4.] Venezia 0:1 (0:0)

43’ Andorra knt. [V]

0:1 Riera 53’

 

Saia - Youga, Lima, Tardiola, Gomez - Gimenez, Codacci, Meda (46’ Carozza), Merito - Andorra (43' Riera), Napoli

 

MoM: Les Pogliacomi [GK, Belluno] - 9

Odnośnik do komentarza

Chcąc marzyć jeszcze o włączeniu się do walki o pozycje 5-6, należało wygrać mecz w Mołdawii i liczyć na cud (remis) w pojedynku ze Słowenią. Zadanie to teoretycznie było do wykonania i pomimo kontuzji dwójki podstawowych kopaczy (Moreno, Andorra), z optymizmem oczekiwałem pojedynku w Kiszyniowie. Mój optymizm był podparty kilkoma ciekawymi młokosami, których powołałem do kadry, głównie z powodu obaw o wykradnięcie ich spod mojej pieczy przez ZPNy konkurencyjne (podwójne obywatelstwa). Szczególne nadzieje wiązałem z obrońcą młodzieżówki Sieny, Antoni Gómezem, oraz z napastnikiem FC Andorra, Jordi Imbernónem Riosem. Na Republican od pierwszej minuty wystąpił jedynie ten pierwszy, zaś drugi pokazał się kibicom po przerwie, gdy było juz pozamiatane.

 

Nie - gospodarze wcale nie zagrali wielkiego meczu. Tak - spotkanie to mogliśmy i powinniśmy byli wygrać. Nie - jednak nie wygraliśmy. Na Republican zagraliśmy najsłabsze spotkanie pod moją wodzą. Już nawet na Wembley, w meczu zakończonym klęską, zagraliśmy o niebo lepiej niż w Kiszyniowie. Kompletny brak zrozumienia, brak ambicji a na dodatek szkolne, żenujące błędy "Kanalii" sprawiły, że po meczu pozostało nam się jedynie podrapać po pustej czaszce i zadać sobie w duchu pytanie retoryczne - jak to się stało? Porażka z Mołdawią w zasadzie zagwarantowała nam ostatnią pozycję w grupie, co andorska prasa przyjęła ze spokojnym zrozumieniem, a ja z olbrzymim rozczarowaniem. Napisałbym, że dni Canala w naszej bramce są policzone, ale jak to się mawia - "na bezrybiu i rak rybą".

 

01.09.2007; Eliminacje EURO, Grupa 7, Mecz 10/14

Republican, Kiszyniów, widzów: 5.676

MOŁDAWIA - Andora 2:0 (2:0)

1:0 Epureanu 23'

2:0 Epureanu 32'

 

Canal - Marc, I.Lima, A.Gómez, Soria Gómez - Rodriguez, Iscza (46' Pujol), Sonejee (46' Gascón), Benet - Riera, Manolo (46' Rios)

 

MoM: Iount Nicolae Epureanu [sT, Mołdawia] - 8

 

========================

 

DANIA - Grecja 3:1

Macedonia - ANGLIA 0:1

SŁOWENIA - Malta 4:0

 

Tabela [10/14]:

 

1. Anglia	27 pkt. 9-0-1  30-3
2. Dania	 18 pkt. 5-3-2  18-11
--------------------------------
3. Słowenia  17 pkt. 5-2-3  24-12
4. Grecja	14 pkt. 4-2-4  18-15
5. Macedonia 14 pkt. 4-2-4  14-13
6. Malta	  9 pkt. 2-3-5  11-21
7. Mołdawia   8 pkt. 2-2-6   8-20
8. Andora	 6 pkt. 2-0-8   4-32

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...