Skocz do zawartości

Rainbow


_el

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 1

 

Zza chmur wreszcie wyszło słońce. Promienie przebijające się przez ciemny dywan cumulusów rozświetliły Lahden Stadion - miejsce, które miało być moim drugim domem. Menedżerem FC Lahti zostałem dość niespodziewanie. Swoją trenerską karierę rozpoczynałem w Hiszpanii, lecz tam nie poznali się na moim talencie. Klub, w którym przyszło mi pracować to prawdziwe niemowlę. Zespół założony został w 1996 roku i dopiero za rok będzie świętować dziesięciolecie istnienia. Mimo tak krótkiej historii FC Lahti zdołało szturmem zawojować drugą ligę i znaleźć się w ekstraklasie. Prężnie rozwijający się klub z roku na rok notował postęp i szczerze mówiąc liczyłem na kolejne pasmo sukcesów.

 

Nad wschodnią trybuną ujrzałem tęczę. Ciepły, kwietniowy deszcz spływał po mojej twarzy, a niezwykłe zjawisko atmosferyczne nad Lahti dodało niesamowitego smaku tej wyjątkowej chwili. Murawa na Lahden Stadium była jaskrawo, wręcz nienaturalnie zielona. Wszystko budziło się do życia. Uśmiechnąłem się mimowolnie i zszedłem do szatni. Przygoda rozpoczęta...

 

***

 

FM: 6.0.3 75482

DB: Normal

Ligi NORMAL (12/6): Anglia (1), Finlandia (1-2), Szwecja (1-2), Norwegia (1-2), Hiszpania (1-3), Polska (1-2)

Ligi BASIC: Brak

Zachowani piłkarze: Brak

Pliki EDT: Bomboniera MEGA SUPA 1.0 © Prof 2007

Zasady: własne

Odnośnik do komentarza

Odcinek 2

 

Kadra FC Lahti była całkiem przyzwoita jak na fińskie warunki. Na bramce do dyspozycji miałem Michała Sławutę [Pol, 28, Br], który nieco przewyższał umiejętnościami swojego fińskiego kolegę - Tatu Niskanena [Fin, 24, Br]. Najmocniejszym punktem naszego składu byli boczni obrońcy. Ville Taulo [Fin, 19, O PLŚ, DP, P PLŚ] nie dość, że jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym, to także imponował swoimi umiejętnościami. Uwagę zwrócić należy także na bardzo młody wiek naszej gwiazdy. Niezłym kopaczem piłki okazał się również Toni Jarvinen [Fin, 24, O P, OP P, N], który powinien zająć miejsce na prawej obronie. Nieco gorzej prezentował się środek naszej formacji defensywnej. Oprócz Heikiego Haary [Fin, 22, O Ś] ciężko było wypatrzeć zawodnika, który mógłby zadbać o spokój w grze obronnej. Nasza pomoc odbiegała nieco poziomem od formacji obronnej. Szczególnie brakowało nam typowego rozgrywającego. Rolę defensywnego pomocnika powinienem powierzyć Jarko Koskinenowi [Fin, 30, DP], który określany jest przez kibiców FC Lahti jako: fiński Makelele. Na skrzydle swoimi umiejętnościami zachwycał Matti Lahitie [Fin, 22, OP PLŚ], którego ochrzciłem niewątpliwym liderem tej formacji. Ubogo było także wśród napastników. Mimo, że Mika Kottila [Fin, 30, N] i Rafael [bra, 26, NŚ] prezentowali całkiem wysoki poziom, ciężko znaleźć godnych zastępców.

 

Po wzmocnienia udałem się do Polski. Jeżdżąc po kraju znalazłem kilku zawodników, którzy zawitali w bramkach Lahden Stadion. Kolejno do klubu przychodzili: Łukasz Trałka [Pol, 20, OP Ś] za 16.000€ z Pogoni Szczecin, Adrian Gudewicz [Pol, 18, O/DBP/OP P] oraz Adrian Napierała [Pol, 23, O PŚ, DP] obaj za 10.000€ z Jagiellonii Białystok. Ostatnim wzmocnieniem okazał się Dariusz Sztyłka [Pol, 26, O Ś, DP], który za 16.000€ dołączył do nas ze Śląska Wrocław. Transfery uważałem za bardzo udane i czekałem na pierwsze mecze, które pokażą siłę mojej ekipy.

 

Przed inauguracją sezonu rozegraliśmy jeden mecz kontrolny. Na Lahden Stadion zjawiło się drugoligowe AC Oulu i ku mojemu zdziwieniu wywiozło korzystny remis. Zagraliśmy niezłe spotkanie, lecz brakowało nam skuteczności. Debiut w oficjalnym meczu czekał nas w Suomen Cup, gdzie mieliśmy podjąć drugoligowe FC Haamenlinna.

 

Mecz Towarzyski: FC Lahti - AC Oulu 1:1 [Rafael 17' - Kaijalainen 64']

Odnośnik do komentarza

Odcinek 3

 

Do meczu z drugoligowym FC Haamenlinna przystępowaliśmy w roli faworyta. Moi podopieczni od razu ruszyli na bramkę rywali i szybko zaowocowało to bramką dla FC Lahti. W 3. minucie w polu karnym gospodarzy upadł Kottila. Moi zawodnicy wymownie spojrzeli na arbitra, który nie wahając się ani trochę wskazał na jedenasty metr. Wbrew przesądom do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnie umieścił ją w siatce. Mecz toczył głównie się w środku pola, gdzie gracze obu drużyn toczyli zażartą walkę o przejęcie inicjatywy. Nieco lepiej wychodziło to moim podopiecznym, którzy dość często stwarzali zagrożenie pod bramką Vilnrottera. W 23. minucie potężnym strzałem z dystansu popisał się Trałka, lecz przed stratą bramki gospodarzy uchroniła poprzeczka. Drugą połowę rozpoczęliśmy bez Gudewicza, którego miejsce zajął Savolainen. Po zmianie stron obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Nadal to my dominowaliśmy, lecz nasi rywale mądrze się bronili. W 71. minucie Blauciak sfaulował we własnym polu karnym Rafaela i sędzia po raz drugi w meczu wskazał na wapno. Do futbolówki podszedł poszkodowany i strzelił wprost w bramkarza. Do odbitej piłki doszedł jednak Kottila i pokonał leżącego golkipera gospodarzy. 0:2! Po stracie drugiej bramki nasi rywale zdecydowanie odpuścili. W 89. minucie blisko dobicia gospodarzy był Savolainen, lecz w sytuacji sam na sam fatalnie przestrzelił.

 

27.04.2005r.

Suomen Cup: FC Haamenlinna - FC Lahti 0:2 (0:1)

Oceny graczy: http://i26.tinypic.com/2nu2f7n.jpg

Statystyki: http://i30.tinypic.com/25q6moz.jpg

Notatnik: Rozegraliśmy niezłe spotkanie. Widać było zrozumienie między zawodnikami poszczególnych formacji. Co prawda dwie bramki strzeliliśmy po rzutach karnych, lecz w meczu byliśmy wyraźnie lepsi. Czekamy na losowanie kolejnej rundy.

Odnośnik do komentarza

Vul: Pochwalisz się linkami?

arubaluba: Chyba tak :-k

 

Odcinek 4

 

1. maja z Afryki do zimnej Finlandii przyleciał Sylvain Komenan [WKS, Br, 22]. Bramkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej został sprowadzony za 8.000€ z ASEC.

 

Losowanie 5. rundy Suomen Cup było dla nas nadzwyczaj łaskawe. 7. maja pojechaliśmy do Kirkonummi, aby zmierzyć się z miejscowym, amatorskim klubem piłkarskim - FCK Salamat. Od samego początku byliśmy drużyną o kilka klas lepszą od naszych rywali. Po piorunującym początku i bramkach: Kottili, Rafaela oraz Lahitiego wiedziałem, że mecz zakończy się prawdziwym pogromem. Przez całe 90. minut z pasją atakowaliśmy bramkę gospodarzy, a wynik 0:8 był niemal idealnym odzwierciedleniem przewagi jaką posiadał mój zespół. FCK Salamat nie istniał na boisku, a ich rola ograniczyła się do przyjmowania ciosów od rozpędzonego FC Lahti. Hiszpanie nazywają to manitą!

 

07.05.2005r.

Suomen Cup: FCK Salamat - FC Lahti 0:8 (0:4)

Oceny graczy: http://i29.tinypic.com/2ev7w2d.jpg

Statystyki: http://i25.tinypic.com/106m3w3.jpg

Notatnik: Masakra! Pytanie: czy to my byliśmy tacy mocni, czy nasi rywale tacy słabi?

Odnośnik do komentarza

arubaluba: Dawno instalowałem Fm-a i wszystkie dodatki do niego. Ale wydaję mi się, że fake jest Vul'a.

Odcinek 5

 

Pokrzepieni cudownym zwycięstwem nad FCK Salamat pojechaliśmy do Anjalankoski, aby zainaugurować rozgrywki ligowe. Nasz przeciwnik - MyPa był uważany za faworytów spotkania, więc spokojnie cofnąłem drużynę i czekałem na szybkie kontrataki oraz stałe fragmenty gry. W 8. minucie Lahitie wrzucił z rzutu rożnego, a Koskinen precyzyjnym strzałem głową otworzył wynik meczu. Strata bramki wyraźnie podrażniła gospodarzy, którzy od razu ruszyli do gonienia rezultatu. Jednak ich akcje rozbijały się najczęściej na mojej obronie, lub fantastycznie interweniował Komenan. W 25. minucie padła bramka wyrównująca. Kuparinen ograł naszych obrońców i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Bramka zdecydowanie dodała skrzydeł gospodarzom, którzy z każdą minutą wydawali się coraz groźniejsi. Miłą odmianę przyniosła druga połowa. Wtedy do głosu doszli moi podopieczni. W 64. minucie Kemppinen zgrał piłkę głową do Kottili, a nasz napastnik sprytnie podciął piłkę i przelobował golkipera gospodarzy. Ponowne wyjście na prowadzenie zmusiło mnie do korekt taktycznych. Jeszcze bardziej cofnęliśmy się i spokojnie szanowaliśmy piłkę. Nasi rywale byli kompletne bezradni i do końca meczu udało nam się utrzymać bardzo korzystny rezultat.

 

12.05.2005r.

Veikkausliiga [1/26]: [-] MyPa - FC Lahti [-] 1:2 (1:1)

Oceny graczy: http://i28.tinypic.com/2vxj705.jpg

Statystyki: http://i31.tinypic.com/aviesx.jpg

Notatnik: Odnieśliśmy zwycięstwo z wymagającym rywalem. Ta drużyna jeszcze pokaże co potrafi!

Odnośnik do komentarza

Wrr, pożałujesz że nie wybrałeś klubu z lepszej strony Finlandii(czytaj HJK)... :>

 

Powodzenia w trudnej Finlandii, jakbyś zagrał na 2007 to byś jej popamiętał kiedy 365 dni w roku pada deszcz...

Odnośnik do komentarza

Vul: Trochę tej lektury jest :)

West: To jest ta lepsza strona :] Dzięki.

 

Odcinek 6

 

14. maja odbyło się losowanie 6. rundy Suomen Cup. Po raz kolejny przyjdzie mierzyć nam się z klubem amatorskim. Tym razem los skojarzył nas z drużyną MIF, którą podejmiemy na wyjeździe.

 

Do meczu z TP-47 przystępowaliśmy w roli faworytów. Od pierwszego gwizdka arbitra prezentowaliśmy się dużo lepiej od naszych rywali. Niestety w nasze poczynania często wkradał się chaos i akcjom brakowało wykończenia. Nieporadność napastników doprowadzała mnie do wściekłości, lecz w doskonałym momencie w snajpera zamienił się Trałka. W 25. minucie nasz pomocnik przyjął piłkę w polu karnym zagraną przez Jarvinena i celnym strzałem otworzył wynik meczu. Zdobyta bramka spowodowała uspokojenie gry. Moi podopieczni grali bardzo dobrze i nie dawali dojść do głosu naszym rywalom. W 44. minucie świetną sytuację na podwyższenie wyniku zmarnował Koskinen, który z kilku metrów fatalnie spudłował. Druga połowa zaczęła się dość ospale. Graliśmy nieźle, lecz w naszych akcjach brakowało rozmachu. W 61. minucie błysk geniuszu Rafaela przesądził o naszym zwycięstwie. Brazylijski napastnik urwał się obrońcom gości i pewnym strzałem obok słupka strzelił bramkę na 2:0. Nasze kolejne poczynania miały na celu spokojną kontrolę wyniku i odpoczynek przed kolejnym meczem ligowym.

 

15.05.2005r.

Veikkausliiga [2/26]: [3.] FC Lahti - TP-47 [11.] 2:0 (1:0)

Oceny graczy: http://i31.tinypic.com/qqpzyx.jpg

Statystyki: http://i28.tinypic.com/28726i8.jpg

Notatnik: Bardzo dobry mecz w wykonaniu moich podopiecznych. Graliśmy pewnie i nie daliśmy najmniejszych szans rywalom. W pełni zasłużone trzy punkty.

Odnośnik do komentarza

Odcinek 7

 

Jako liderzy rozgrywek przystąpiliśmy do meczu z przeciętnym MIFK. Ku mojemu zdziwieniu od pierwszych minut na boisku dominowali goście, którzy grali wyraźnie szybciej i żwawiej. Na szczęście brakowało im wykończenia. Mecz praktycznie zakończył się dla nas w 34. minucie. Sztylka popełnił fatalny błąd i chcąc go naprawić sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Vajanne'a. Sędzia nie wahał się ani chwili i słusznie wyrzucił naszego defensora z boiska. Chwilę później do rzutu wolnego podszedł Hansell i precyzyjnym strzałem pokonał bezradnego Komenana. Po zdobyciu bramki goście zaczęli szanować piłkę i przed naszą bramką utworzyli hokejowy zamek. Druga połowa nie przyniosła zmian. MIFK grało bardzo dobrze i nie dawało nam szans na bramkę wyrównującą. W 77. minucie Petrovic wypatrzył Vajanne'a, a napastnik gości dobił nas drugim trafieniem. Do końca meczu nie wydarzyło się nic ciekawego i doznaliśmy przykrego upokorzenia na własnym terenie.

 

18.05.2005r.

Veikkausliiga [3/26]: [1.] FC Lahti - MIFK [6.] 0:2 (0:1)

Oceny graczy: http://i27.tinypic.com/hsszdc.jpg

Statystyki: http://i25.tinypic.com/o0oj9.jpg

Notatnik: Zasłużona porażka. Nie ma co zwalać winy na Sztylkę. Z nim, czy bez niego i tak byśmy dostali...

Odnośnik do komentarza

Odcinek 8

 

Kolejnym powodem do zmartwień była kontuzja Kottili. Nasz napastnik nabawił się urazu twarzy i nie zagra od 4. dni do 2. tygodni.

 

Po bolesnej porażce wybraliśmy się do Helsinek, aby do upadłego walczyć o korzystny rezultat z ligowym potentatem - HJK. Na Finnair Stadium przywitało nas ponad trzy tysiące fanatycznych kibiców, którzy zgotowali nam iście diabelskie przywitanie. Od samego początku mecz mógł się podobać. W 2. minucie byliśmy bardzo blisko objęcia prowadzenia, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem Rafael trafił prosto w golkipera gospodarzy. Spotkanie prowadzone było w bardzo szybkim tempie. Obie jedenastki walczyły na całego i nie można było mówić o taryfie ulgowej. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego na drugie. Jedyne czego brakowało temu spotkaniu były bramki. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. W drugiej części meczu zarysowała się niewielka przewaga mojej drużyny. W 57. minucie mogliśmy zostać skarceni szybką kontrą, lecz Komenan w fantastyczny sposób sparował strzał Santali. W 71. minucie Lahitie urwał się lewą flanką i natychmiast odegrał do wychodzącego na wolne pole Kemppinena. Nasz napastnik ruszył na bramkę gospodarzy i sprytnie pokonał Wallena. Na Finnair Stadium usłyszałem wielki jęk zawodu. Po zdobyciu gola tradycyjnie cofnęliśmy się i czekaliśmy na rozwój zdarzeń. HJK nie miało kompletnie pomysłu jak przebić się przez nasze zasieki. Z Helsinek wróciliśmy z tarczą!

23.05.2005r.

Veikkausliiga [4/26]: [3.] HJK - FC Lahti [5.] 0:1 (0:0)

Oceny graczy: http://i27.tinypic.com/2eao5qx.jpg

Statystyki: http://i31.tinypic.com/rlmiph.jpg

Notatnik: Fantastyczny mecz. Wielkie emocje. I świetny wynik! Taaaaaaaaak!

Odnośnik do komentarza

Odcinek 9

 

Pokrzepieni zwycięstwem nad HJK stawiliśmy się na Lahden Stadion, aby zmierzyć się z dziesiątą drużyną ligi - KooTeePee. Od razu ruszyliśmy do zdecydowanych ataków. W 3. minucie Jarvinen stanął oko w oko z bramkarzem gości, lecz nasz prawoskrzydłowy strzelił wprost w golkipera. W 18. minucie piłkę na 20. metrze ustawił Adrian Napierała. Sędzia odmierzył przepisową odległość muru i gwizdkiem dał sygnał do uderzenia. Nasz prawy obrońca wspaniale zakręcił piłkę i umieścił ją w prawym okienku bramki. Co za gol! Graliśmy dużo lepiej od KooTeePee i bramka zdecydowanie nam się należała. Po zdobyciu gola nie zaprzestaliśmy ataków. W 26. minucie fantastycznie z dystansu kropnął Trałka, lecz kapitalna interwencja Moilanena sprawiła, że na tablicy wyników nadal widniało: 1-0. W 34. minucie Rafael zgrał piłkę głową do Kemppinena, a nasz napastnik potężną bombą podwyższył prowadzenie FC Lahti. Druga bramka zdecydowanie rozleniwiła moich podopiecznych. Do końca meczu graliśmy wolno i spokojnie. Goście nie byli w stanie nam zagrozić i zasłużenie wygraliśmy 2-0.

 

30.05.2005r.

Veikkausliiga [5/26]: [5.] FC Lahti - KooTeePee [10.] 2:0 (2:0)

Oceny graczy: http://i29.tinypic.com/2wgzk1k.jpg

Statystyki: http://i29.tinypic.com/10wn0pj.jpg

Notatnik: Perfect.

Odnośnik do komentarza

Odcinek 10

 

Czerwiec rozpoczęliśmy od wyjazdowego meczu z TPS. Na murawę Veritas Stadion wyszliśmy niezwykle zmobilizowani i pewni siebie. Zaczęliśmy wyśmienicie. Już pierwsza akcja dała efekt bramkowy. Trałka przejął piłkę na 20. metrze i bez zastanowienia uderzył. Piłka nabrała dziwnej rotacji i zaskoczyła bramkarza gospodarzy. W 12. minucie mieliśmy niemalże kopię poprzedniej sytuacji. Trałka został obsłużony dokładnym podaniem i potężnym strzałem podwyższył wynik spotkania. W 25. minucie Kottila zderzył się Toumanenem i trzymając się za nogę zakończył swój udział w meczu. W 29. minucie Lahitie upadł w polu karnym gospodarzy i arbiter bez chwili namysłu wskazał jedenasty metr. Do piłki podszedł Sztylka, lecz strzelił wprost w bramkarza. Do odbitej futbolówki dobiegł Kemppinen i pokonał bezradnego Iliskolę. Na boisku absolutnie dominowaliśmy. Graliśmy pewnie i spokojnie kontrolowaliśmy przebieg meczu. W 63. minucie Sztylka obsłużył długim podaniem Kemppinena, a nasz joker po raz drugi umieścił piłkę w siatce TPS. Do końca meczu obie jedenastki tylko czekały na ostatni gwizdek i nie działo się kompletnie nic wartego odnotowania.

02.06.2005r.

Veikkausliiga [6/26]: [12.] TPS - FC Lahti [4.] 0:4 (0:3)

Oceny graczy: http://i26.tinypic.com/21m6ef9.jpg

Statystyki: http://i29.tinypic.com/wu2hcn.jpg

Notatnik: Jesteśmy w niesamowitym gazie. Mamy lidera!

Odnośnik do komentarza

Vul: Musiałeś zapeszyć :>

 

Odcinek 11

 

Kontuzja Kottili nie okazała się poważna. Nasz napastnik stłukł nogę i jego przerwa w grze potrwa od 2. dni do tygodnia. Niestety dzień po urazie Kottili kontuzja dopadła Sztylkę. Na treningu nasz obrońca naciągnął ścięgna pachwiny i nie zagra minimum przez 2. tygodnie.

 

Początek meczu z AC Allianssi nie mógł się podobać. Zawodnicy obu drużyn grali bardzo ospale i topornie. Gra bez pomysłu spowodowała nudny, bezbramkowy remis do przerwy. Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów. W 54. minucie goście zbyt krótko wybili piłkę po stałym fragmencie gry, co skrzętnie wykorzystał Trałka potężną bombą z 25. metrów. Odpowiedź naszych rywali była natychmiastowa. Błąd naszej defensywy wykorzystał Vuorinen i pokonał bezradnego Komenana. Szybkie wyrównanie zdecydowanie ostudziło zapędy moich podopiecznych, którzy popadli w marazm, z którym mieliśmy do czynienia już w pierwszej części meczu. Do końca spotkania zarówno wynik jak i obraz gry nie uległ zmianie.

 

05.06.2005r.

Veikkausliiga [7/26]: [1.] FC Lahti - AC Allianssi [4.] 1:1 (0:0)

Oceny graczy: http://i28.tinypic.com/33e1tw4.jpg

Statystyki: http://i30.tinypic.com/vwy6n9.jpg

Notatnik: Szkoda straconych dwóch punktów. Lecz jeśli gra się tak apatycznie, to nie ma szans na spokojne zwycięstwa...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...