Skocz do zawartości

Muzyka


Rekomendowane odpowiedzi

Grin skoro autorzy są otwarci to podeślę wam trochę atmospheric dnb, tego nie amcie chyba jeszcze (stwierdzam po pobieżnym przejrzeniu listy)

 

Wszystko, byleby tylko w jakiś sposób trzymało się smutnych/depresyjnych klimatów.:)

Odnośnik do komentarza

Dzięki, dobra i pasująca muzyka, już dodana.

Btw, to nie jest moja lista, ja tam jestem tylko pomocnikiem(chociaż przez moją aktywność w tego typu klimatach muzycznych sporo utworów tam dokładam ostatnimi czasy).

Odnośnik do komentarza

Z cyklu 'mało znane, mało grane' - album 'Occvlt Machine' zespołu In Death It Ends. Świetny post punk/coldwave, bardzo elektroniczny(mnóstwo klawiszy, które nawet bym pod synth pop podciągnął xD) i klimatyczny, co przy ogólnej spójności utworów w których nie ma miejsca na przynudzanie bardzo dobrze się sprawdza.

, którym mnie jeden znajomy ową płytą zainteresował, polecam sprawdzić.
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Pojawił się nowy album The Dillinger Escape Plan - zdążyłem go już kilka razy przesłuchać i dalej nie rozumiem do końca 'o co chodzi', ale jest świetny. Mam skojarzenia z Fantômas(i ogólnie z osobą Mike'a Pattona), ale to chyba wina wokalisty który na tej płycie wpada w podobną manierę wokalną.

 

Druga, nieco starsza rzecz to awangarda z Norwegii, gdzie pod szyldem Peccatum ukrywa się Ihsahn ze swoją żoną Ihriel. Nie ma to wiele wspólnego z muzyką jaką pan Vegard Sverre Tveitan tworzył w Emperor, ale jest równie ciekawa i...dziwna. Zresztą, wystarczy rzucić okiem na

.
Odnośnik do komentarza

Szwedzki zespół Saffire wydał swój debiutancki album. Jako inspirację wymieniają Dio, Whitesnake, Black Sabbath, czyli wszystko, co najlepsze w muzyce. Za produkcję odpowiada ekipa, która zajmowała się takimi kapelami jak In Flames, Opeth, Hammerfall czy Symphony X. Fragmenty możecie poznać tu:

 

http://melodicrock.com/audio/Saffire01.mp3

 

(zmieniajcie numerki do Saffire10)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Jeszcze ciągnąć wątek Hotline Miami i innych synthwave'ów, ostatnio słuchałem dwie zajebiste płyty w podobnym klimacie:

S U R V I V E - S U R V I V E LP (2012) - płyta bardzo przypomina te spokojniejsze melodie z ww. gry; ciągnie przede wszystkim w stronę space ambientu, ale synthów to nie brakuje. ;) Jest na spotify: S U R V I V E – S U R V I V E

 

Power Glove - Far Cry 3: Blood Dragon - ostatnio jest dobra passa w soundtrackach do gier. To co stworzył tutaj Powerglove to mistrzostwo, płyta brzmi jak najlepsze soundtracki Carpentera. Do posłuchania np. tutaj: http://www.youtube.c...h?v=EXv8JVbqwao

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Nowy(nie całkiem, bo wydany w kwietniu tego roku), koncertowy album Ulver miażdży. Co prawda nie ma na nim nic z dawnej historii zespołu(blackowej, a potem folkowej, tak uwielbianej przez fanów), ale za to jest niesamowita dawka klimatu. Same dźwięki poruszają się głównie w sferze elektroniki(jak to Ulver od dość dawna prezentuje) z dodatkiem klasyki(fortepian czy wszelakie smyczki) i w mniejszym stopniu rocka. Przykład czegoś wolniejszego i czegoś nieco szybszego(klipy na YT w średniej jakości, a i tak robią wrażenie).

Odnośnik do komentarza

Małe zamieszanie się zrobiło, bo chodzi mi bardziej o sam album z muzyką(na winylu, który ukazał się dopiero w tym roku). Ogółem samo DVD przegapiłem(wstyd przyznać) i pewnie dopiero je sobie obejrzę za jakiś czas(na razie zasłuchując się w samym dźwięku).

Co to 'Live at Roadburn' to nie słyszałem go póki co. Myślę że poziom wykonania jest jak zwykle na wysokim poziomie, ale zawartość jest na pewno inna, bardzo 'pożyczona od innych' rzekłbym nawet.xD

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Trafiłem dzisiaj czystym przypadkiem na ten numer Kapeli ze wsi Warszawa i zniszczył mnie totalnie. Wersja płyty była dobra, ale to nagranie na żywo... Nie wiem jeszcze czy bardziej działa na mnie świetne brzmienie, wokale czy udzielający się gościnnie Leszek Możdżer. W każdym razie klimat świetny i myślę że warte jest to zobaczenia.

 

Druga rzecz warta odnotowania to australijskie Clann Zú. Zespół łączy w swojej muzyce 'kilka rocków'(indie, folk, art i post) i tworzy(czy raczej tworzył, bo już się rozpadł) utwory bardzo klimatyczne. Mam wrażenie że na odbieranie takiej muzyki jestem ostatnio przez jakieś tam zbiegi okoliczności nieco bardziej wyczulony, ale słuchając takiego 'You're Listening to a Dead Man Speak' z płyty pierwszej czy 'One Bedroom Apartment' z płyty drugiej można poczuć się jakoś tak dziwnie. Dobrze ujął to chyba ktoś w swojej recenzji na RYM:

Kurna, po dość długiej przerwie zapuściłem sobie ten album i coś jest nie tak... Bo podobała mi się ta płyta od momentu poznania, ale podobała się i tyle. Ot, ładna jesienna muzyczka. Nic więcej. A teraz to nie wiem czy to kwestia pogody i zjebanego nastroju czy też faktu, że z wiekiem po prostu zamieniam się w ckliwą, płaczliwą pizdę. Pewnie jedno i drugie, z wyraźnym akcentem na to drugie...
Cały problem tkwił chyba w tym, że jakoś nigdy nie zwracałem szczególnej uwagi na teksty piosenek, a już zwłaszcza tych o miłości. No bo który raz z rzędu z tym samym bełkotem do ludzi, co nie? No właśnie. A teraz leci ta płyta i w momencie gdy de Barra opowiada historię tego kolesia to chyba pierwszy raz w życiu naprawdę interesuje mnie to, o czym ten gość tam śpiewa, wierzę w każde jego słowo i jakoś na niczym innym nie mogę się skupić...
Naprawdę mnie ruszyło i to dość dziwne uczucie, ale niech mnie ktoś poprawi jeśli to właśnie nie na tym polega prawdziwa sztuka, jakkolwiek głupio i pretensjonalnie by to nie zabrzmiało.

 

 

Cóż powiedzieć, chyba sam też tak 'czuję' te utwory, i chyba warto je tu zostawić dla innych(bo pewnie tylko Meyde to zna xD).

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Piętnastka moich ulubionych singli (podkreślam: singli) wydanych w 2013 roku.

 

 

15. Fort Romeau – SW9

 

Porządny opener zestawienia.

 

14. Katy B – What Love Is Made of

 

Katy B i lata dziewięćdziesiąte.

 

13. Postiljonen – Supreme

 

Tak cały czas mogłoby brzmieć M83.

 

12. Say Lou Lou – Julian

 

Smakuje nieco jak „Daniel” Bat For Lashes.

 

11. Florrie - Live a Little

 

Długo się rozkręca, ale później następuję eksplozja wciągających refrenów.

 

10. Mutya Keisha Siobhan – Flatline

 

Powrót Sugabes w stylu ejtisowego radiowego hymnu.

 

9. Maya Jane Coles – Everything

 

Trochę jak stare The Knife, lecz znacznie bardziej house’owe.

 

8. Justin Timberlake - Tunnel Vision

 

„Mirrors” jest naprawdę dobre, natomiast to jest jeszcze lepsze.

 

7. Disclosure - White Noise

 

Po „Latch” chyba najfajniejszy numer z długogrającego debiutu Disclosure.

 

6. Chvrches – Gun

 

Po małej zniżce formy moi Szkoccy ulubieńcy znów atakują przebojem.

 

5. James Blake - Retrograde

 

Najlepsza piosenka Blake’a.

 

4. AlunaGeorge - Attracting Flies

 

Nie wiem jak można się jej oprzeć.

 

3. Charli XCX - Take My Hand

 

Prawie tak dobre jak „Nuclear Seasons”

 

2. The Knife - Full of Fire

 

Ponad dziewięć minut pokracznego techno. Cudaczne, ale boskie zarazem.

 

1. Autre Ne Veut - Play by Play

 

Być może najbardziej pretensjonalna piosenka roku.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...