Skocz do zawartości

Arsenal Londyn


Rekomendowane odpowiedzi

No to sobie "wylosowaliśmy" Barcelonę. Nie będę nikogo oszukiwał, z pośród 4 drużyn które wchodziły w grę najbardziej nie chciałem trafić właśnie na drużynę Guardioli. Trafiliśmy najtrudniej jak tylko mogliśmy, a wszystko przez 2 porażki z (Bragą i Szachtarem). Wystarczyło wygrać i byłaby Roma. ;)

Oby ten dwumecz nie przypominał nawet w 5% poprzedniego starcia. Nie chcę oglądać tak bezradnego Arsenalu, który na dodatek w obronie miał takiego giganta jak Silvestre. Dobrze, że do lutego jest masa czasu, pora łapać formę i w końcu zacząć grać.

Odnośnik do komentarza

Za kanonierzy.com

Arsenal Londyn ma przyjemność poinformować, że już za dwa tygodnie oficjalnie zawodnikiem londyńskiego klubu zostanie Japończyk - Ryo Miyaichi.

 

18-latek do tej pory reprezentował Chukyodai Chuyko High School - swoją uczelnię w kraju kwitnącej wiśni.

 

- Cieszę się, że młody Ryo dołączy do Arsenalu od nowego roku. Oglądałem go w akcji poprzedniego lata. Jego umiejętności przyciągnęły największe kluby z całego świata. Zrobię wszystko, by pomóc mu rozwinąć się piłkarsko w Arsenalu - powiedział o transakcji Arsene Wenger.

 

Ryo Miyaichi zaliczył cztery występy w reprezentacji Japonii do lat 17. Obecnie jest członkiem ekipy Japonii o 2 lata starszej.

 

Cieszymy się, że Ryo dołączy do ekipy Kanonierów i życzymy mu samych sukcesów w klubie.

Arsenal.com

 

Kolejny młody zawodnik zasilił Kanonierów, fajnie że udaje nam się wyciągać takie perełki. O przyszłym meczu z Barcą ciężko się wypowiadać. W obecnej formie nie mamy wielu szans. Dużo zależy od naszej formy i od tego czy Wenger poczyni jakieś ruchy na rynku transferowym.

 

Kolejnym ligowym rywalem chłopaków Wengera będzie starcie z Chelsea. Jest to chyba najlepszy rywal do przełamania się. Przeciwnicy przeżywają mały kryzys i jest spora szansa, że na Emirates uda nam się przełamać fatalną ostatnio passe z drużynami z Big 4.

Odnośnik do komentarza

Po raz pierwszy od dawna mamy powody do świętowania zwycięstwa nad wielkim rywalem. Udało nam się pokonać Chelsea po bardzo dobrym spotkaniu.

 

Na dobre wyszło nam posadzenie na ławce Arszawina i wpuszczenie od pierwszych minut Walcotta. Anglik robił bardzo dużo szumu i można śmiało rzec, iż nie byłoby tego zwycięstwa bez niego. Mimo słabego początku potem kręcił obrońcami aż miło. Pochwalić należy również dwójkę Van Persie-Nasri, świetnie ze sobą współpracowali.

 

Z tyłu zagraliśmy poprawnie, przed meczem trochę drżałem o postawę naszych dwóch środkowych defensorów, ale zagrali bez zarzutu. Trudno kogokolwiek w dzisiejszym meczu ganić. Dosyć niepewny był Clichy, stracony gol w jakimś stopniu obciąża Fabiańskiego.

 

Potrafiliśmy narzucić gościom swoje warunki gry. Chelsea oprócz kontrataków nie zaoferowała dzisiaj nic. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo i oby za 2 dni z Wigan udało się zainkasować 3 punkty.

Odnośnik do komentarza

Trudno kogokolwiek w dzisiejszym meczu ganić. Dosyć niepewny był Clichy, stracony gol w jakimś stopniu obciąża Fabiańskiego.

 

 

Przede wszystkim obronę za bramkę Chelsea. Łukasz się nie popisał, ale Ivanovic w ogóle nie powinien dojść do tej piłki.

Odnośnik do komentarza

A miałem taki piękny humor po meczu z Chelsea, zwycięstwo w na prawdę dobrym stylu. Jednak dwa dni później obserwujemy całkiem inną drużynę, drużynę o kilka klas gorszą.

Swoje zrobiły zmiany, jednak to niedopuszczalne aby bądź co bądź w miarę silna "11" grała tak tragicznie. Jaki jest powód takiej gry? Za pewne wszystko siedzi w głowach tych chłopaków. Wierzyłem, że 3 punkty zdobyte z The Blues dadzą nam takiego kopa, że będziemy kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa. Jednak rzeczywistość wszystko zweryfikowała i znowu zostaliśmy brutalnie sprowadzenie na ziemię.

Jedno jest pewne, są w drużynie zawodnicy którzy w każdym kolejnym spotkaniu pokazują, że stawianie na nich jest olbrzymim błędem. Wszystko co robią zamienia się w kataklizm. Oczywiście Wenger mimo wszystko dalej będzie tkwił w tym zakłamaniu, ciągle korzystając z usług tego "czegoś".

W tym momencie mamy w drużynie zbyt wielu mięczaków, smutne ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza

Największą naszą bolączką w tym momencie jest defensywa. Nie mamy 2 dobrych środkowych obrońców. O ile ostatnio wyrobił się Koscielny to Squillaci jest dla nas niekiedy większym zagrożeniem od napastników rywala. Sebastian na początku meczu z Wigan popełniał takie błędy, jakby był to jego pierwszy mecz w życiu. Cieszy fakt, że niedługo do pełnej dyspozycji wraca Vermalen,wówczas mam nadzieje że nasze tyły będą lepiej wyglądały.

Odnośnik do komentarza

Cieszy fakt, że niedługo do pełnej dyspozycji wraca Vermalen,wówczas mam nadzieje że nasze tyły będą lepiej wyglądały.

Niedługo, czyli pewnie 2-3 tygodnie, znając nasze realia...

 

Obrona to temat tabu od kilku lat. Wenger od czasu do czasu raczy nas kupnem szrotu. Francuz zatrudnia zawodników którzy nigdy nie powinni grać w Arsenalu i w skutek naszych problemów kadrowych Ci zawodnicy stają się podstawowymi zawodnikami. Nie rozumiem jak gracz popełniający w każdym meczu przynajmniej 2 poważne błędy może być uważany za filar naszej obrony? Najlepiej byłoby się go pozbyć, byle jak najszybciej.

Podstawową parę powinni tworzyć Vermaelen i Koscielny. Do tego Djourou na ławce,+ kupno nowego zawodnika i jakiś dobrze zapowiadający się młodzik, którym na pewno nie będzie Nordtveit.(Borussia Moenchengladbach pozyskała uniwersalnego obrońcę Arsenalu - Havarda Nordtveita. Kwota transferu nie została ujawniona.)

Jednak dopóki nie zdarzy się jakiś cud (czyt. Wenger nie zmądrzeje) My dalej będziemy mieli "przyjemność" oglądać popisy takich tuzów jak: Senderos, Silvestre, Squillaci czy inne wynalazki. A trzeba było kupić kogoś lepszego, a nie cieszyć się z zakontraktowania Francuza...

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Arsenal wygrał pierwsze spotkanie w 1/8 LM. Ostatnie 15 minut zadecydowało, ale tak na prawdę IMO zadecydował klops Valdesa przy wyrównującej bramce dla The Gunnres. Potem Arsenal poszedł za ciosem i przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.

 

Co prawda IMO Barca nie będzie miała problemu z wygraniem tej konfrontacji, ale będą musieli się teraz wspiąć na wyższy poziom niż jedna dobra połowa :-)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Słabiutko ? To była tragedia, dawno już nie widziałem żeby jakaś drużyna nas tak stłamsiła. Każde ofensywna akcja Barcy na dobrą sprawę mogła zakończyć się bramką. Piłkarze przede wszystkim przegrali ten mecz w głowach, gdyż jak było widać na Emiratach jesteśmy w stanie ograć Blaugrane. Nie zasłużyliśmy na to żeby awansować i fakt że graliśmy w 10 nic nie zmienił, tylko tyle że przyspieszył proces zniszczenia.

Odnośnik do komentarza
i fakt że graliśmy w 10 nic nie zmienił, tylko tyle że przyspieszył proces zniszczenia.

 

E no nie przesadzaj. Tylko gamonie, albo ludzie, którzy wiedzę piłkarską czerpią z gazet mogli liczyć na to, że pojedziemy na Camp Nou grać otwartą piłkę. Przez 45 minut wytrzymywaliśmy napór i Cesc musiał troszkę pomóc "swoim", żeby wreszcie strzelili.

 

Wytrzymaliśmy 45 minut, to mogliśmy wytrzymać też i 35. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę to, że mimo iż kompletnie nie zasługiwaliśmy, to my byliśmy w lepszej sytuacji akurat w tym momencie meczu. Mówienie jednak, co by się stało gdyby, jest oczywiście bez sensu. Ale mówienie tak w obie strony i to że byśmy na pewno awansowali, jak i to, że Barca na pewno by nam strzeliła 2 gole, jak bylibyśmy w 11.

 

Nie traktujcie tego, jako narzekanie na Barce, bo sędzia raz daje, raz zabiera, ale męczy mnie to wyszukiwanie na siłę argumentów, ok oddaliśmy 0 strzałów, ale gola strzeliliśmy, nie?

 

Piłkarze przede wszystkim przegrali ten mecz w głowach, gdyż jak było widać na Emiratach jesteśmy w stanie ograć Blaugrane.

 

No, niestety. Problem jest oczywiście szerszy i głębszy, ale GENERALNIE, można go tak przedstawić. Co gorsza, wydaje mi się, że my tak naprawdę (z wyłączeniem wczorajszego meczu naturalnie), gramy lepiej niż powinniśmy, a nie tak jak wskazuje na to nasz "młody skład", że dopiero dobijamy do naszego potencjału.

 

Denilson np. potencjału nie ma, Diaby może i ma, ale nie ma mózgu. I tak dalej.

 

Dopóki nie wydamy z 50~60 mln, na 2 (słownie Dwa) nazwiska, niekoniecznie wielkie, ale po prostu bardzo dobre piłkarsko tu i teraz i oferujące rzeczy, których tej drużynie brakuje - siła fizyczna i mentalna, odwaga, nieustępliwość, to nie mamy na co liczyć.

 

Co zresztą świetnie widać w lidze, która jest wyrównana jak nigdy, ale też jak praktycznie nigdy faworyci są niesamowicie słabi. MU doczłapuje do tych wyników w większości przypadków, ale bazując na swoim doświadczeniu i mądrości jeszcze jako tako w tabeli wyglądają, Chelsea nie ma, City to nie to (przynajmniej jeszcze) i chyba każdy o tym wie, że na mistrza jeszcze muszą poczekać i tutaj w sam raz miejsce dla nas, wiecznych nieudaczników, żeby jeden sezon sobie pykneli.

 

A my? 2:3 z W.B.A u siebie, 4:0 z Newcastle i w 20 minut 4:4, 0:1 z Newcastle u siebie (a oba zespoły to beniaminki!), 1:1 z Sunderlandem po stracie gola w 94 minucie, 2:2 z Wigan po super numerze Squilacciego (i gol też w samej końcówce) i tak dalej i tak dalej.

 

No, albo nawet finał CC, wszystko podane na tacy, nic tylko wziąć i pierdyknąć drewniaków za połamanie nogi Eduardo, ale NIEE, lepiej niech Szczęsny z Koscielnym popajacują.

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że możemy sobie tylko teraz pogdybać. Będąc całe 90 minut w komplecie, myślę że po 60-65 minucie rozpoczęła by się akcja stopniowego zmniejszania autobusu i wyprowadzania kontr. Pressing Barcelony w tamtym momencie na pewno sporo by stracił na swojej mocy, co za tym idzie zrobiłoby się więcej miejsca w środku pola. Większe pole manewru i prawdopodobieństwo kontr. Szkoda, że tego nie mogliśmy zobaczyć. W drugich 45 minutach mogło być naprawdę przednie widowisko. Jednak zadecydowały 2 kolosalne błędy, kapitana, v-ce kapitana...

Barcelona w pierwszej połowie nas kompletnie zmiażdżyła, tego można było się spodziewać. Ale klarownych okazji było jak na lekarstwo. Oglądaliśmy standardowe klepanie z którego niewiele wynikało, poza statystykami które powodowały podniecenie u nie jednego fana Barcelony.

Druga połowa to już było kopanie leżącego.

 

Przepraszam za gdybanie, ale jakoś mnie tak naszło.

Dopóki nie wydamy z 50~60 mln, na 2 (słownie Dwa) nazwiska, niekoniecznie wielkie, ale po prostu bardzo dobre piłkarsko tu i teraz i oferujące rzeczy, których tej drużynie brakuje - siła fizyczna i mentalna, odwaga, nieustępliwość, to nie mamy na co liczyć.

To byłoby coś pięknego. Kupno DP, ŚO i ewentualnie napastnika który godnie, podkreślam godnie zastąpił by nam Holendra który praktycznie zawsze ma pół sezonu z głowy. Ale o takim czymś możemy sobie jedynie pomarzyć...

Odnośnik do komentarza

Dopóki Wenger nie zmieni filozofii Arsenal nic nie wygra. No chyba, że najmocniejsi rywale wykażą się wybitną nieudolnością, ale to już od kilku sezonów się nie zdarzyło. Dwa, trzy duże nazwiska i to naprawdę może być potęga. Na razie "tylko" fabryka talentów.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Sprawa mistrzostwa w tym sezonie wydaje się być już przesądzona. Prawda jest taka, ze przegraliśmy na własne życzenie tylko i wyłącznie. Zobaczmy, 6 ostatnich meczów, same remisy oprócz zwycięstwa w Blackpool. W każdym z tych spotkań(nie licząc WBA gdzie goniliśmy wynik) powinniśmy wygrać. Drużynie brakuje waleczności i ducha drużyny. Spójrzmy na takie United, drużyna której mecze to podwórkowa kopanina potrafi się zmobilizować strzelić ważne bramki i wygrać mecz. Arsenal mimo finezyjnego rozgrywania nic na tym nie zyskuje.

 

Mecz z Tottenhamem zremisowaliśmy przez głupotę Wojtka Szczęsnego, przez cały mecz ostro atakował nacierających rywali. Miałem przeczucie, że za którymś razem może nie zdążyć. Sytuacja w której sprokurował karnego była groźna, ale nie była to 100% okazja, także mógł się trochę z tym wyjściem wstrzymać. Fakt, że zrehabilitował się potem ratując nas z opresji, ale niesmak pozostaje.

 

Arsenal nie gra źle, w meczu z Tottenhamem zagrali dobre spotkanie, ale brakowało tego ducha drużyny. Coś takiego potrafi ze swoich podopiecznych wykrzesać Murinho, co mogliśmy oglądać podczas GD. Wenger chyba zatracił gdzieś zdolność do mobilizacji piłkarzy. Pierwsze połowy zarówno w meczu z Liverpoolem, jak i Tottenhamem były dobre, natomiast po przerwie oglądaliśmy zupełnie inną drużynę.

 

Kolejnym aspektem są zmiany. Nie mamy godnych zmienników. Bendtner i Arshavin to śmiech na sali. Wprowadzając ich Wenger tylko osłabił drużynę. Wyżej wymienieni panowie powinni opuścić Arsenal w letnim okienku transferowym, a do nich dołączyłbym : Denilsona, Diaby'ego, SS, Eboue i Almunię. Przydaliby się nam wg. mnie jakiś dobry defensywny pomocnik nastawiony tylko na kasowanie akcji rywali, porządny skrzydłowy (Hazard ?), solidny napastnik(nawet rezerwowy, który będzie gwarancją tego że wchodząc z ławki będzie stwarzał jakieś zagrożenie), środkowy obrońca (Cahil, Sakho byliby idealni), no i rezerwowy prawy obrońca. Trochę tego dużo, w razie odejścia Fabregasa zainwestowałbym w Snejidera, chociaż pewnie United go w tym sezonie pozyskają. Mała rewolucja w składzie zadziałałaby wg. mnie świetnie. Trzon drużyny jej najlepsi zawodnicy pozostaliby w klubie, natomiast pozbylibyśmy się szrotu. Znając Wengera jednak skończy się tylko i wyłącznie na marzeniach. Na mistrzostwo mamy jeszcze iluzoryczne szanse. Musielibyśmy pokonać United, liczyć na to że poniosą oni porażkę z Chelsea i dodatkowo zremisują załóżmy z Evertonem. Prawda jest jednak taka, że Diabły dostarczyły nam w tym sezonie tylu szans na zostanie liderem i wygranie PL, że na kolejne po prostu nie mogą sobie pozwolić i wg. mnie nie pozwolą. Gratulacje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...