Skocz do zawartości

Someone Somewhere


rmk

Rekomendowane odpowiedzi

Przed spotkaniem w pierwszej rundzie FA CUP nawet nie ukrywałem tego, że traktujemy je jak najbardziej poważniej i nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Oxford był drużyną niewygodną ale w naszym zasięgu.

 

Graliśmy z nimi drugi raz w tym sezonie i po raz drugi zremisowaliśmy w stosunku dwa do dwóch. Ten wynik oznaczał jedno – konieczność dodatkowego rozegrania dodatkowego meczu, tym razem na The Kassey Stadium.

 

Końcowy rezultat był jak najbardziej zasłużony, gra była wyrównana i prowadzona w dość szybkim tempie.

 

Poza tym, że musieliśmy zagrać dodatkowe dziewięćdziesiąt minut w powtórce straciliśmy dwóch zawodników. Fairhurst ze stłuczonym udem wyleciał ze składu na dwa tygodnie a Obersteller dostał siedem dni wolnego, gdyż jego stłuczona głowa skutecznie uniemożliwiała mu podjęcie treningów.

 

8.11.2008 Twerton Park, Bath: 1204 widzów
FA CUP (1 runda) Bath City – Oxford United 2:2 (1:1)

10. R.Elvins 1:0
31. Ch.MacDonald 1:1
63. M.Day 1:2
65. W.Fairhurst 2:2
79. W.Fairhurst knt. (Bath)
90. J.Obersteller knt. (Bath)

Bath: L.Edge – J.Obersteller (90. M.Coupe), S.Simpson, G.Jones ŻK, G.Silk – L.Nelthorpe, L.James ŻK (88. J.Rollo), A.Smith, K.Murtagh - W.Fairhurst (79. L.Fitgerald), R.Elvins

MVP: R.Elvins (N, Bath) - 8

Odnośnik do komentarza

W jedenastce kolejki znalazło się dwóch moich podopiecznych, Obersteller i Smith. Każde, nawet najmniejsze, wyróżnienie mojego zawodnika było dla mnie czymś wyjątkowym więc i tym razem nie ukrywałem radości z tym związanej.

 

Drogą losowania w kolejnej rundzie FA CUP zwycięzcy z naszej pary przypadła ekipa CCL1, Huddersfield. Przeciwnik atrakcyjny i zapewne przewyższający nas co najmniej o klasę.

 

Po pucharach przyszedł czas na ligę, w której mieliśmy rozegrać bardzo ważny pojedynek z Droylsden. Ewentualna wygrana pozwoliłaby nam na odskoczenie nieco od strefy spadkowej, przegrana zaś powodowała, że nasz dzisiejszy rywal przeskoczy nas w tabeli a jej dolne rejony zrobią będą mocno zagęszczone. Oprócz kontuzjowanych, sporym osłabieniem był brak Jamesa w środku pola, który spowodowany był karą za kartki.

 

Frajerstwo i brak skuteczności złożyły się na to, że niestety sprawdził się drugi scenariusz. Spieprzyliśmy co najmniej pięć wybornych sytuacji na zdobycie bramek a gospodarze wykorzystali dwie z trzech, które mieli i wracaliśmy do Bath na tarczy w podłych nastrojach. Mieliśmy ich na widelcu ale pod bramką graliśmy jak nowicjusze. Powrócił koszmar, który wiązał nam nogi w najważniejszych momentach. Do samobójczego trafienia Simpsona, które nas pogrążyło, doszedł jeszcze wstrząs mózgu Smitha i przyszłe dwa tygodnie musieliśmy sobie radzić bez niego. Życie, życie jest nowelą.

 

15.11.2008 The Butchers Arms Ground, Droylsden: 680 widzów
BSP (21/46) Droylsden [18] – Bath City [16] 2:1 (0:0)

49. A.Burbeary 1:0
71. G.Jones 1:1
79. S.Simpson 2:1 sam.
90. A.Smith knt. (Bath)

Bath: L.Edge – M.Coupe, S.Simpson, G.Jones, G.Silk – L.Nelthorpe (69. L.Hogg), L.Fitzgerald, F.Artus, K.Murtagh – A.Smith (90. D.Edwards), R.Elvins (69. D.Girloy)

MVP: A.Burbeary (OPL, N; Droylsden) - 8

Odnośnik do komentarza

Po remisie przy Twerton Park byliśmy zmuszeni rozegrać dodatkowe spotkanie w ramach pierwszej rundy FA CUP, tym razem goszcząc w Oksfordzie.

 

Nasze marzenia o awansie do kolejnego szczebla rozgrywek zostały brutalnie rozwiane już w ósmej minucie. Gospodarze przeprowadzili szybką, składną akcję zakończoną strzałem Berreta, który zdołał odbić przed siebie Edge ale przy jego dobitce był już bezradny.

 

Od tego momentu Oxford postawił szczelną zaporę przed swoją bramką, którą bez powodzenia próbowaliśmy ominąć, bijąc głową w mur. Nudne, acz zasłużone zwycięstwo rywali pozbawiło nas złudzeń co do tegorocznych rozgrywek o najstarsze trofeum na wyspach. Czas skupić się na lidze.

 

19.11.2008 The Kassam Stadium, Oksford: 4018 widzów
FA CUP (1 runda - powtórka) Oxford United - Bath City 1:0 (1:0)

8. J.Berrett 1:0

Bath: L.Edge – J.Obersteller, J.Tomkins, G.Jones, G.Silk (63. J.Rollo) – L.Nelthorpe, L.Fitzgerald, L.Hogg (63. T.Piotrowski), K.Murtagh – D.Edwards (80. D.Girloy), R.Elvins 

MVP: Ch.Fower (N, Oxford) – 8

Odnośnik do komentarza

Ostatnie spotkanie w rundzie jesiennej przyszło nam rozgrywać przeciwko Burton Albion. Jeśli miałbym uznać połówkę sezonu po części za udaną, tego meczu nie mogliśmy przegrać.

 

Już w 6. minucie pierwszy raz zagroziliśmy poważnie bramce gości. Po indywidualnej akcji [b[Rollo[/b] zakończonej celnym dośrodkowaniem szczęścia strzałem głową próbował Faihurst ale pomylił się o centymetry.

 

W 10. minucie Piotrowski huknął jak z armaty z dwudziestego metra, ale swoim strzałem zapewnił jedynie bezchmurną pogodę w Bath na najbliższy tydzień.

 

Po raz kolejny Piotrowski miał swoją szansę w 29. minucie lecz zachował się jak przestraszony małolat widzący nagą kobietę i nie trafił w piłkę w sytuacji gdy powinien to zrobić z zamkniętymi oczami.

 

W 47. minucie strzelecki koszmar pod tytułem Piotrowski trwał dalej. Rollo zagrał idealną piłkę z rzutu rożnego i gdy wydawało się, że po odbiciu się jej od głowy Tima musi wpaść do bramki, ta zatrzymała się na poprzeczce.

 

Jak się strzela bramki po stałych fragmentach gry po raz kolejny pokazał nasz kapitan, Jones. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Rollo i Gethin ze spokojem wyprzedził obrońcę, pakując piłkę do siatki głową.

 

W 66. minucie Piotrowski w końcu dopiął swego i po prostopadłym zagraniu Fairhursta zdobył bramkę, ale jego radość nie trwała jednak zbyt długo. Uniesiona w górze chorągiewka sędziego sprowadziła go na ziemię.

 

Nasza przewaga nie przełożyła się na większą ilość bramek i zwyciężyliśmy skromnie lecz jak najbardziej zasłużenie. Trzy punkty zdobyte w dzisiejszym dniu sprawiły iż na półmetku rywalizacji mogliśmy z ostrożnym optymizmem patrzeć w przyszłość.

 

22.11.2008 Twerton Park, Bath: 1291 widzów
BSP (22/46) Bath City [18] – Burton Albion [12] 1:0 (0:0)

38. S.Gwynne knt. (Burton)
58. G.Jones 1:0

Bath: L.Edge – J.Obersteller, J.Tomkins (63. S.Simpson), G.Jones, J.Rollo – F.Artus, L.Fitzgerald (90. M.McKeever), L.James, K.Murtagh – T.Piotrowski (73. R.Elvins), W.Fairhurst

MVP: G.Jones (OŚ, Bath) – 8

Odnośnik do komentarza

Lanie jakie sprawiliśmy w inauguracyjnym meczu ekipie Kidderminster było bez wątpienia jedną z największych sensacji pierwszej części rozgrywek. Tym razem podejmowaliśmy ich u siebie i przyjeżdżali oni do nas z ogromną chęcią rewanżu i rehabilitacji za tamten blamaż. Dodatkowo chcieli podtrzymać passę czternastu meczy bez porażki co jeszcze bardziej ich mobilizowało do tego aby pokazać nam tym razem na czym polega futbol.

 

Początek spotkania potwierdził to czego można było się spodziewać przed pierwszym gwizdkiem. Goście ruszyli na naszą bramkę ze zdecydowanymi atakami i już w 4. minucie objęli prowadzenie. Po zamieszaniu w naszym polu karnym do piłki doszedł Stanley i ładnym uderzeniem z 25 metrów zdobył gola.

 

Gra się zaostrzyła, przewagę mieli cały czas goście. Ale w 40. minucie wyprowadziliśmy szybką i udaną kontrę. Czterema podaniami przedostaliśmy się pod pole karne rywali i Fairhurst dopełnił dzieła, płaskim strzałem z jedenastego metra.

 

Druga połowa przyniosła nieco więcej emocji głównie za naszą sprawą, gdyż parę razy groźnie skontrowaliśmy ale brakowało nam celności i zimnej krwi w ostatnim momencie.

 

Gdy wszyscy już szykowali się do opuszczenia Twerton Park, w pierwszej minucie z dwóch doliczonych do regulaminowych dziewięćdziesięciu, Artus zdobył bramkę, która spowodała ogromny wybuch radości w naszym obozie i ekstazę na trybunach. Murtagh zdecydował się na długie, krzyżowe podanie, które miało w sobie znamiona rozpaczy a Artus w sobie tylko znany sposób uderzył z pierwszej piłki z szesnastego metra i zapewnił nam zwycięstwo.

 

Leżąc na murawie goście długo zastanawiali się jak mogli przegrać te spotkanie a my odtańczyliśmy taniec radości i z trzema punktami poszliśmy w miasto. Ta noc była nasza.

 

25.11.2008 Twerton Park, Bath: 1442 widzów
BSP (23/46) Bath City [15] – Kidderminster Harries [5] 2:1 (1:1)

4. C.Stanley 0:1
40. W.Fairhurst 1:1
90+1. F.Artus 2:1

Bath: L.Edge – J.Obersteller (58. M.McKeever), J.Tomkins, G.Jones, G.Silk – F.Artus, L.Fitzgerald, L.James (58. T.Piotrowski), K.Murtagh – R.Elvins, W.Fairhurst

MVP: F.Artus (PP/Ś; Bath)

 

Drogą losowania w pierwszej rundzie FA Trophy trafiliśmy po raz kolejny na Oxford, co oznaczało, że co najmniej pięciokrotnie będziemy się z nimi pojedynkować w tym sezonie. Może choć raz wygramy. Może to dobre słowo.

Odnośnik do komentarza

Druga kolejka w rundzie rewanżowej stworzyła nam znakomitą sposobność do odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu. Wyjazdowa potyczka z Farsley na papierze wyglądała na banalnie łatwą. Gospodarze dzielnie okupowali ostatnie miejsce w tabeli dorobkiem ośmiu punktów i rozdawali punkty na prawo i lewo. Zadbałem o to aby nie zabrakło nam motywacji i koncentracji przed meczem i licząc na trzy oczka wygodnie zasiadłem na ławce czekając na rozwój wypadków.

 

To co się działo na murawie można określić jedynie jako wolna amerykanka. Taktyki zero, indywidualne popisy, szkolne błędy i totalny chaos sprawiły, że padło aż dziewięć goli. Do tego przestrzelony rzut karny, słupek i poprzeczka. W tym całym bałaganie najjaśniejszą postacią był Fairhurst, który aż czterokrotnie znalazł drogę do bramki gospodarzy.

Niezły kabaret odstawili dziś chłopaki.

 

29.11.2008 Throstle Nest, Pudsey: 575 widzów 
BSP (24/46) Farsley Celtic [24] – Bath City [13] 3:6 (2:2)

7. W.Fairhurst 0:1
12. A.Robinson rz.k
17. W.Fairhurst 0:2
32. A.Robinson 1:2
40. M.Wells 2:2
54. W.Fairhurst 2:3
58. R.Elvins 2:4
67. W.Fairhust 2:5
89. F.Artus 2:6
90+1. D.Chillingworth 3:6

Bath: L.Edge – J.Obersteller ŻK, J.Tomkins, G.Jones (63.S.Simpson), G.Silk – F.Artus, L.Fitzgerald, L.James, T.Piotrowski (63. A.Smith) – R.Elvins, W.Fairhurst (78. J.Rollo)

MVP: W.Fairhurst (N, Bath) – 10

 

Dziewięć bramek zdobytych w jednym spotkaniu i cztery strzelone przez Fairhursta w meczu wyjazdowym zostały odnotowane w rekordach ligi.

 

Po tym meczu zgłosił się do mnie Elvins i ze smutkiem powiedział, że potrzebuje odpoczynku. Szybka konsultacja z lekarzem i mógł się pakować na dwa tygodnie. Potrzebujemy go wypoczętego i w pełni zdolnego do gry, więc nie robiłem mu żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2008

Bilans (Bath City): 5-1-2 (17:11)

Blue Square Premier: 10. (35 pkt, 40:38)

Finanse: + 293.827 funtów (+83.970)

Budżet transferowy: 17.524 funtów (45%)

Budżet płac: 5.068 funtów (4.917 funtów)

Nagrody:

rmk - menedżer miesiąca

Frankie Artus- odkrycie miesiąca

Waide Fairhurst - piłkarz miesiąca

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...