Skocz do zawartości

Prawa autorskie - jak internet zmienił świat cz.2


Leon

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profesor
Kontynuacja tego tematu

 

Zastanawiam si? w?a?nie na jakiej podsttawie zamkni?to portal napisy.org. Rozumiem rozpowszechnianie filmu/gry/muzyki, no ale do cholery, dlaczego nie wolno rozpowszechnia? czego?, co jest dzie?em danej osoby ?

 

Na tej samej, na jakiej nie wolno Ci przet?umaczy? najnowszego Pottera i rozpowszechnia?. Prawo do rozpowszechniania w j?zyku polskim wykupuje dystrybutor filmu od producenta.

Odnośnik do komentarza

Powiem tak, sprawa jest nieco dziwna. Podstawy prawne sa do tego by tych wszystkich ludzi zatrzymac. Rzecz w tym, ze ta akcja mierzy bardziej w piractwo komputerowe niz w samych aresztowanych. Ja sam jestem bardzo zaskoczony ta sytuacja, zwlaszcza ze zaczytane opinie na necie mowia jasno, ze nie ma jednoznacznej interpretacji prawnej tychze przepisow :|

Odnośnik do komentarza
Powiem tak, sprawa jest nieco dziwna. Podstawy prawne sa do tego by tych wszystkich ludzi zatrzymac. Rzecz w tym, ze ta akcja mierzy bardziej w piractwo komputerowe niz w samych aresztowanych. Ja sam jestem bardzo zaskoczony ta sytuacja, zwlaszcza ze zaczytane opinie na necie mowia jasno, ze nie ma jednoznacznej interpretacji prawnej tychze przepisow :|

Tym bardziej, ?e autorzy zas?aniaj? si?, ?e robi? to dla osób g?uchoniemych... Wszystko wi?c wydaje si? proste, robi? napisy dla osób nies?ysz?cych, bo nie ma ich, a maj? kopie tych filmów, albo sobie nagrali z TV, albo cokolwiek :-k

 

odno?nie dyskusji...

 

Kilka s?ów od nas w zwi?zku z zaistnia?? „afer? napisow?”.

Jak powszechnie wiadomo wczoraj mia?y miejsce „naloty” na kilka osób zwi?zanych mi?dzy innymi z serwisem napisy.org. Nie ma potrzeby ponownego przedstawiania sytuacji, gdy? wiele serwisów i wortali ju? to zrobi?o. Oto nasze stanowisko w tej sprawie.

Tu i ówdzie spotyka si? ró?ne opinie na temat powodów tej, jak to okre?li? jeden z wi?kszych polskich portali, „nagonki na napisy”. Nasuwa si? w tym miejscu pytanie: czy naprawd? jest o co robi? afer?? Có? takiego z?ego robimy, ?e anga?uje si? jednostki policji z kilku województw, ró?ne organizacje a nawet stosowne jednostki w innym kraju? Dlaczego robi si? „wjazdy” do domów ludzi, którzy pragn? tylko umo?liwi? innym podzielenie si? swoj? w?asn? twórczo?ci?, podczas gdy np. serwisy pedofilskie, nazistowskie i Bóg wie jeszcze jakie spokojnie sobie funkcjonuj?? Nasi koledzy potraktowani zostali jak pospolici przest?pcy. Zarekwirowano ich sprz?t (pardon, „zabezpieczono materia?y dowodowe”), którego z du?ym prawdopodobie?stwem mog? ju? nie odzyska?, ci?ga si? ich na przes?uchania itp.

Kto? powie: „?amiecie prawo!”. Jakie prawo? Art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych? Nie zasi?gn?li?my jeszcze porady prawnej, wi?c mo?emy by? w b??dzie, ale na pierwszy rzut oka argument ten troch? k?óci si? z jednym z wyroków S?du Najwy?szego, który mówi, ?e „dokonanie t?umaczenia warstwy s?ownej utworu audiowizualnego nie stanowi jego opracowania jako ca?o?ci”. Ci??ko jednak jest mówi? o prawnych aspektach tej sprawy, poniewa? do tej pory zatrzymanym osobom nie przedstawiono ?adnych zarzutów.

Pomijaj?c jednak kwestie prawne, czy rozpowszechnianie amatorskich t?umacze? do filmów jest czym? z?ym? T?umaczenia tworzone s? równie? do filmów czy seriali, które przez dystrybutorów w ogóle nie s? do Polski sprowadzane, nie ma wi?c mo?liwo?ci obejrzenia ich z „oficjalnym” t?umaczeniem.

Osobn? kwesti? jest to, ?e amatorskie t?umaczenia niejednokrotnie przewy?szaj? jako?ci? te oficjalne, wykonane na zlecenie dystrybutorów przez profesjonalistów. Wynika to z tego, ?e t?umaczenia amatorskie s? w wi?kszo?ci przypadków na bie??co aktualizowane, je?li kto? dopatrzy si? nie?cis?o?ci czy b??dów; nie s? robione „pod lektora”, a wi?c rzadko kiedy ma miejsce „obcinanie” kwestii (co cz?sto potrafi bardzo zepsu? efekt ko?cowy).

Trzecia sprawa – czas powstawania t?umacze?. Cz?sto zdarza si?, ?e jaki? film jest wydany np. w wersji DVD du?o wcze?niej ni? w Polsce. Co w takiej sytuacji maj? zrobi? osoby, które np. naby?y film za granic?, ale nie radz? sobie z j?zykiem orygina?u? My udowodnili?my, ?e mo?na zrobi? dobre napisy szybko i na wysokim poziomie. Organy sprawiedliwo?ci ?cigaj? nas jak pospolitych przest?pców.!

Mo?na tak pisa? i pisa?, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Podobnie jak i Wy, tak my równie? czekamy na dalszy tok wydarze?, gdy? sprawa jest naszym zdaniem do?? kontrowersyjna. Pragniemy równie? podzi?kowa? wszystkim osobom, które wspieraj? dobrym s?owem nas oraz naszych kolegów w tych burzliwych chwilach.

 

Cz?onkowie Grupy Hatak

Hatak.pl

 

Kontakt w tej sprawie z nami. (Prasa, media, porady prawne) media@myblox.pl

Odnośnik do komentarza

Mnie szczególnie dotykaj? takie akcje :kwasny: Jednak nie pierwszy raz dzia?alno?? portalów napisy.org czy kinomania.org zostaj? zawieszona ze wzgl?du na podj?te kroki prawne. Wcale nie chodzi o to sk?d t?umacze bior? te filmy, a o to ?e ca?a ?cie?ka dialogowa filmu jest (podobno?) chroniona prawami autorskimi. A je?eli kto? s?dzi ?e tak jest, to ca?kowicie niezgodne z prawem powinno by? te? t?umaczenie tekstów zagranicznych piosenek. A w ramach ciekawostek w?ród 9 zatrzymanych osób, maj?cych zwi?zek z t? spraw? by?o 2 studentów z Bielska, kierowca TIRa i 1 bezrobotny z Krakowa :| Wszyscy ci zajmowali si? nieodp?atnym t?umaczeniem filmów. I dzi?ki temu, ?e znali j?zyk angielski i chcieli podzieli? si? swoj? wiedz? teraz sobie posiedz?, a banda niedorozwini?tych bandytów i dilerów, którzy poprawnie po polsku mówi? nawet nie umiej?, b?dzie dalej gania?a z no?ami po ulicach i dyskotekach.

 

USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r.

o prawie autorskim i prawach pokrewnych

 

Art. 2. 1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególno?ci t?umaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.

T?umaczenie filmu nie jest z?amaniem prawa :evil: Nie jest te? naruszeniem prawa rozpowszechnienie takiego t?umaczenia, bo powsta?e t?umaczenie nie powoduje zgodnie z powo?anym przepisem uszczerbku dla praw wynikaj?cych z utworu pierwotnego. Tyle na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Art. 2. 1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególno?ci t?umaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.

T?umaczenie filmu nie jest z?amaniem prawa :evil: Nie jest te? naruszeniem prawa rozpowszechnienie takiego t?umaczenia, bo powsta?e t?umaczenie nie powoduje zgodnie z powo?anym przepisem uszczerbku dla praw wynikaj?cych z utworu pierwotnego. Tyle na ten temat.

 

Art. 2.2. Rozporz?dzanie i korzystanie z opracowania zale?y od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zale?ne), chyba ?e autorskie prawa maj?tkowe do utworu pierwotnego wygas?y.

Odnośnik do komentarza
I dzi?ki temu, ?e znali j?zyk angielski i chcieli podzieli? si? swoj? wiedz? teraz sobie posiedz?, a banda niedorozwini?tych bandytów i dilerów, którzy poprawnie po polsku mówi? nawet nie umiej?, b?dzie dalej gania?a z no?ami po ulicach i dyskotekach.

 

No bo za z?apanie bandyty czy dealera nikt tym na górze nie zap?aci a za zamkni?cie serwisu z napisami ju? tak.

Odnośnik do komentarza
No bo za z?apanie bandyty czy dealera nikt tym na górze nie zap?aci a za zamkni?cie serwisu z napisami ju? tak.

Jasne, szukajmy dziury w ca?ym i teorii spiskowych...

Czyli mamy przymyka? na przest?pstwa w bia?ych ko?nierzykach, bo przecie? s? bandyci, mordercy i gwa?ciciele...

 

Jak wida? wiele osób nie mo?e si? pogodzi? z zamkni?ciem napisy.org i walk? z udost?pnianiem napisów w sieci:

No bo ci??ko si? pó?niej ogl?da ?ci?gni?te filmy jak nie wiadomo o co chodzi :>

Atak na stron? policji, gratuluj? samo po?wi?cenia :>

Odnośnik do komentarza

Rozmowa z internetowego wydania Gazety Wyborczej z Wojciechem Macha?? - doktorem nauk prawnych, pracuj?cym w Instytucie Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego, specjalist? od prawa autorskiego.

W doniesieniach na temat akcji policji przeciw serwisowi Napisy.org i autorom zamieszczanych tam t?umacze? pojawi?o si? wiele mocnych s?ów - nielegalne, pirackie itp. Czy wolno zrobi? sobie na w?asn? r?k? t?umaczenie dialogów z filmu bez zgody ich autora?

 

Dr Wojciech Macha?a: Tak. T?umaczenie jest stworzeniem tzw. opracowania utworu. Nie mo?na zakaza? zrobienia jakiegokolwiek opracowania, w tym t?umaczenia, pod warunkiem ?e kto? robi to na w?asne potrzeby.

 

T?umaczenia trafia?y potem do internetu.

 

- I to ju? jest rozpowszechnianie, na które potrzebna jest zgoda autora. Je?eli takiej zgody nie by?o, to te osoby, które umieszcza?y chronione tre?ci w internecie, narusza?y prawo autorskie.

 

Zapewne to nie sami t?umacze umieszczali pliki na serwerze. Czy wobec tego mo?na im postawi? zarzuty?

 

- Tu mo?na rozwa?y? dwa scenariusze. Pierwszy: t?umacz wys?a? tekst osobie bliskiej, np. komu? z rodziny, przyjacielowi, komu?, z kim ??czy go stosunek towarzyski, i to ta osoba (lub jeszcze kto? inny) wprowadzi?a bez jego udzia?u tekst do sieci. W takiej sytuacji moim zdaniem t?umacz nie odpowiada za nielegalne rozpowszechnianie, bo to, co zrobi?, mie?ci si? w ramach tzw. dozwolonego u?ytku osobistego.

 

Druga sytuacja: t?umacz wys?a? tekst komu?, z kim nie jest w bliskich relacjach, np. przes?a? nieznanemu sobie bli?ej w?a?cicielowi serwisu internetowego zamieszczaj?cego napisy do filmów. W takim przypadku t?umaczowi mo?na zarzuci? nielegalne rozpowszechnianie.

 

Czy ma jakie? znaczenie to, czy t?umacze zarabiali na swojej pracy, czy te? robili t?umaczenia za darmo?

 

- To jest oboj?tne dla sprawy. Liczy si? sam fakt wkroczenia w stref? chronion? prawem autorskim i nie ma znaczenia, czy dzieje si? to dla osi?gni?cia korzy?ci materialnych, czy np. w wyniku czyjej? dzia?alno?ci hobbystycznej. To mit, ?e nie narusza si? prawa autorskiego, dopóki nie czerpie si? z tego korzy?ci.

 

Czy internauci, którzy ?ci?gali pliki z napisami, powinni si? czego? obawia??

 

- Wed?ug mnie nie, chyba ?e rozpowszechniali je dalej. Zwyk?e ?ci?gni?cie z sieci dokumentu do w?asnego wykorzystania to tak?e wspomniany ju? dozwolony u?ytek osobisty.

"tylko koni ?al...."

Odnośnik do komentarza

Odpowiedz grupy tlumaczy na cala sytuacje:

List otwarty t?umaczy-hobbystów w sprawie zatrzyma? osób tworz?cych napisy do filmów

 

Drogi Rz?dzie Rzeczypospolitej Polskiej, Komendo G?ówna Policji, FOTAâ??o oraz Wy, kole?anki i koledzy t?umacze-hobby?ci oraz internauci,

 

nawi?zuj?c do informacji, która ujrza?a ?wiat?o dzienne w dniu 2007-05-17 za po?rednictwem wielu mediów, dotycz?cej likwidacji portalu internetowego napisy.org, udost?pniaj?cego napisy do filmów, pragniemy rzuci? troch? ?wiat?a na nasz? skromn? dzia?alno??, która najpewniej wobec niemocy organów ?cigania w t?pieniu mniej lub bardziej zorganizowanej przest?pczo?ci, zrobi?a z naszych kolegów i kole?anek kryminalistów najci??szego kalibru.

 

Na pocz?tek przypomnijmy fakty (za www.policja.pl): â??Policjanci z czterech województw, wspó?pracuj?c z niemieck? policj?, zlikwidowali portal internetowy udost?pniaj?cy napisy do pirackich filmów. W ca?ym kraju zatrzymano dziewi?? osób zajmuj?cych si? tym procederem, w tym t?umaczy i administratora serwisu. Policjanci zabezpieczyli komputery wraz z nielegalnym oprogramowaniem i blisko 2 tys. p?yt z pirackimi kopiami filmów.

Policjanci z województw ?l?skiego, ma?opolskiego, zachodniopomorskiego i podlaskiego zatrzymali dziewi?? osób zajmuj?cych si? prowadzeniem serwisu internetowego udost?pniaj?cego napisy do pirackich filmów. W?ród zatrzymanych jest administrator serwisu i t?umacze.

W likwidowaniu nielegalnego serwisu brali te? udzia? niemieccy policjanci. To w?a?nie w tym kraju znajdowa? si? serwer, na którym udost?pniano nielegalne tre?ci.

Podejrzanym grozi teraz kara nawet do 2 lat pozbawienia wolno?ci. Jak mówi polskie prawo, osoba t?umacz?ca ?cie?k? d?wi?kow? filmu musi mie? zgod? w?a?ciciela praw autorskich na rozpowszechnianie takiego t?umaczenia. Zatrzymane osoby zgody takiej nie mia?y.

Akcja by?a koordynowana przez Komend? G?ówn? Policji. Przy likwidacji serwisu pomagali te? pracownicy Fundacji Ochrony Twórczo?ci Audiowizualnej.â?

 

Dyskusje o legalno?ci naszego hobby, bo tym i tylko tym jest t?umaczenie ?cie?ek dialogowych do filmów i seriali, by?y i s? prowadzone w naszym gronie od d?u?szego czasu. W pe?ni podzielamy zdanie Micha?a Engelhardta (PAP, za gazeta.pl), ?e â??ca?y problem polega na tym, ?e wymiana dzie? w sieci nie doczeka?a si? jasnych regulacji prawnych, a ustawy nie nad??aj? za rozwojem Internetu. Interesy twórców powinny by? zabezpieczane w inny sposób ni? poprzez wsadzanie ludzi do wi?zieniaâ?. Jak to jest, ?e przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych s? przez jednych interpretowane tak (za filmweb.pl):

 

* â??Przepisy reguluj?ce te kwestie stanowi? jasno, ?e osoba t?umacz?ca ?cie?k? d?wi?kow? filmu, musi mie? zgod? w?a?ciciela praw autorskich. W innym przypadku jest to dzia?anie niezgodne z prawem.â?

 

a inni tak (Komisarz Zbigniew Urba?ski z Komendy G?ównej Policji):

 

* â??Samo t?umaczenie filmowych dialogów jest legalne, natomiast publikowanie ich - tak?e przez umieszczenie w Internecie - ju? narusza prawa autorskie twórców filmu.â?

 

Mo?e akcja ta by?a potrzebna, by?my nareszcie doczekali si? nowelizacji prawa autorskiego i praw pokrewnych, jednoznacznie interpretuj?cego nurtuj?ce nas kwestie?

 

Jest nas, t?umaczy-hobbystów, wielu. Mamy ró?ne pasje, cele, zainteresowania. Ró?nimy si? p?ci?, wiekiem, do?wiadczeniem zawodowym, przekonaniami i wyznawan? religi?. Przynale?ymy do ró?nych grup spo?ecznych. S? w?ród nas równie? osoby niepe?nosprawne. ??czy nas jedno â?? bezgraniczna mi?o?? do filmów. Op?tani t? mi?o?ci?, staramy si? j? od kilku lat piel?gnowa? w sposób nale?yty â?? maj?c w r?ku kopi? filmu (i nie ma tu znaczenia, legaln? czy nie) wykonujemy w?asne, autorskie opracowania utworu.

 

Powodów jest wiele, podobnie jak ró?nic, o których wspomnieli?my przed chwil?. Przede wszystkim jest to nasze aktualne hobby. Z ca?? stanowczo?ci? odcinamy si? od tych t?umaczy, którzy kiedykolwiek brali pieni?dze za tak wykonywane t?umaczenia, pozbawiaj?c tym samym s?usznych zarobków producentów i dystrybutorów. Podkre?lamy, ?e nie zarabiamy na t?umaczeniach nawet z?amanego grosza. Robimy wszystko we w?asnym wolnym czasie, w ramach w?asnych ambicji i w imi? szeroko poj?tej publicznej pomocy. Prezentujemy tym samym bezinteresowno??, o jak? w dzisiejszych czasach niezmiernie trudno.

 

Naszym celem jest przede wszystkim niesienie pomocy osobom nie w?adaj?cym j?zykiem obcym w sposób niezb?dny do pe?nego zrozumienia ogl?danego filmu, ale i tym, które maj? problemy z obejrzeniem nawet w pe?ni legalnych kopii. Znamy niejedn? osob?, która nie ma mo?liwo?ci obejrzenia filmu z przyczyn od niej niezale?nych. Z naszych â??us?ugâ? korzystaj? m.in. osoby g?uchonieme, pozbawione mo?liwo?ci zrozumienia filmu ze ?cie?k? d?wi?kow? czytan? przez lektora, czy te? niedowidz?ce, o których dystrybutorzy zdaj? si? nie pami?ta? â?? jedyn? pomoc? dla tych osób s? nasze t?umaczenia, które mog? dzi?ki rozwojowi Internetu i technologii dostosowa? do swoich potrzeb, cho?by przez zmian? wielko?ci wy?wietlanej podczas emisji filmu czcionki.

 

Nie jeste?my ob?udni i nie zamierzamy zas?ania? si? wy??cznie osobami niepe?nosprawnymi w celu obrony naszej pracy. Dla wielu z nas jest to doskona?a okazja do zapoznawania si? z j?zykami obcymi w praktyce. Wi?kszo?? z nas pierwsze t?umaczenie wykonywa?a tylko i wy??cznie na w?asne potrzeby, dopiero rozwój serwisów skupiaj?cych t?umaczy-hobbystów spowodowa? potrzeb? zaistnienia tego zjawiska w szerszym wymiarze. Pojawili si? t?umacze specjalizuj?cy si? w wielu dziedzinach â?? horrory czy klasyka kina, ale te? t?umacze niszowi, którzy wzi?li si? za t?umaczenie seriali, które nawet do dnia dzisiejszego nie ujrza?y swoich emisji na ekranach naszych telewizorów, czy filmów niszowych, na wydanie których w naszym kraju równie? nie ma co liczy?. I cho? jest to idealne miejsce do zacytowania Pana Jakuba Duszy?skiego z firmy Gutek Film, w ramach jego zesz?orocznej akcji skierowanej przeciwko serwisom udost?pniaj?cym t?umaczenia, nie zrobimy tego. W zamian przytoczymy wypowied? Pana Jakuba Duszy?skiego z dnia 2007-05-17 (za gazeta.pl): â??Jestem bardzo zaskoczony decyzj? o zatrzymaniu internautów. Nie znam szczegó?ów tej sprawy, ale nawet walcz?c z tego typu piractwem, nie wyobra?a?em sobie nigdy, ?e b?dzie to rozwi?zywane w taki sposób. Przestraszy?em si? jako cz?owiek. To nie jest metoda, któr? t? kwesti? trzeba rozwi?zywa?. Troch? mnie zmrozi?o, ?e kto?, kto kocha jaki? film i go przet?umaczy, mo?e trafi? do aresztuâ?. Cieszy nas niezmiernie, ?e nawet osob?, z któr? w zesz?ym roku stali?my po przeciwnych stronach barykady, sta? na ukazanie ludzkiego oblicza w tak trudnym dla nas momencie.

 

Spora grupa osób obecnie t?umacz?cych, wspomniana zreszt? w ubieg?ym roku równie? przez Pana Jakuba Duszy?skiego, b?d?ca by?o nie by?o amatorami, tworzy napisy na poziomie, w pe?nym znaczeniu tego s?owa, profesjonalnym. Grupa ta w sposób naturalny stara si? podnosi? standardy t?umacze? wykonywanych na zlecenie firm dystrybucyjnych. Ilu z Was b?d?c w kinie, ogl?daj?c film w telewizji czy z dowolnego no?nika danych, znaj?c j?zyk obcy w stopniu zaawansowanym, by?a kiedykolwiek za?enowana jako?ci? zaprezentowanego t?umaczenia? Nam zdarza si? to nader cz?sto. Wiemy, ?e ta sytuacja to nie jest wina samych t?umaczy. Zdajemy sobie spraw?, ?e to dystrybutor wymaga, aby tekst mia? okre?lone ramy, których czasami nie da si? z?ama?, ograniczaj?c w ten sposób kreatywno?? t?umacza. My nie musimy sztywno trzyma? si? wyznaczonych regu?. Z drugiej strony oczekujemy produktu perfekcyjnego, nie kiepsko wyt?oczonej, fatalnie wydanej p?yty dodanej do podrz?dnego pisma obok â??modnej torebkiâ? lub â??odjazdowej bransoletki - musisz j? mie?â? za 4.99, czy szkolnych b??dów w t?umaczeniach rozpowszechnianych w naszych kinach. Je?li takowego nie otrzymujemy, dzia?amy zgodnie ze star? maksym? â?? obywatelu, rad? sobie sam.

 

Skoro ju? przy tym jeste?my, nale?y nadmieni?, i? pomimo wszechobecnej dost?pno?ci â??pirackich filmówâ?, jak raczyli to okre?li? policjanci bior?cy udzia? w przedmiotowej akcji, wszyscy bez wyj?tku chodzimy do kina. Wielu z nas posiada kolekcje legalnych filmów liczone w setkach sztuk. My naprawd? doceniamy wk?ad ludzi filmu w ich produkcj?. Smutne jest to, ?e to w?a?nie przez nich jeste?my najbardziej demonizowani. Jeste?my przekonani, ?e nasza dzia?alno?? przynosi równie? korzy?ci. Spora grupy ludzi, która widzia?a film na monitorze komputera wybierze si? do kina. Inni poprzez znajomo?? tematu, w rozmowach ze znajomymi czy rodzin?, staj? si? no?nikiem reklamowym danej produkcji zach?caj?c ich do obejrzenia danej produkcji w kinie.

 

Na zako?czenie, podobnie jak podczas wspomnianej zesz?orocznej akcji przeciwko t?umaczom i serwisom udost?pniaj?cym ?cie?ki dialogowe, popularnie zwane napisami lub subami, chcemy wyci?gn?? r?k? w kierunku lokalnych, rodzimych dystrybutorów i podj?? kolejn? prób? nawi?zania wzajemnej wspó?pracy. Próbowali?my zaoferowa? nasze do?wiadczenie wspomnianym firmom niejednokrotnie, czy to indywidualnie, czy to grupowo. Niestety nie doczekali?my si? ?adnej, nawet negatywnej odpowiedzi. Uwa?amy, ?e mo?emy wnie?? do ?wiata polskich dystrybutorów, jak do kin, tak na â??rynek drugiego oddechuâ?, jakim s? wypo?yczalnie i sklepy z filmami DVD, tak niezb?dn? tam ?wie?o?? i zaanga?owanie.

 

Zwracamy si? z pro?b? do Was wszystkich, bez wyj?tku. Nie traktujcie nas, t?umaczy, jak robotów bez serca i duszy. Pi?tnuj?c nasz? spo?eczn? prac?, próbujecie nas do nich upodobni?...

 

Cz?onkowie grup t?umacz?cych

kinomaniacy@gmail.com

 

Powy?szy list zosta? przes?any do nast?puj?cych instytucji:

 

* Dziennik Internautów

* Gazeta.pl

* TVN24

* POLSAT

* TVP

* PAP

* FOTA

* IDG

* Polityka

* Dziennik Polski

* Komputer ?wiat

* interia.pl

* wp.pl

* onet.pl

* filmweb.pl

* stopklatka.pl

* hacking.pl

* wiadomosci24.pl

* vagla.pl

* www.film.org.pl

* trojmiasto.pl

* film.com.pl

* gery.pl

* o2.pl

* gildia.pl

* wirtualnemedia.pl

* dialogista.info

* mediarun.pl

 

Ja tak jak wczesniej pisalem, uwazam cala akcje za nie koniecznie potrzebna, ale coz poradzic ....

Odnośnik do komentarza

Bynajmniej, nie jestem zwolennikiem aresztow dla tych ludzi (polowanie armata na muchy), ale ten list momentami przeradza sie w karykature. Najciekawsze fragmenty:

 

Op?tani t? mi?o?ci?, staramy si? j? od kilku lat piel?gnowa? w sposób nale?yty â?????? maj?c w r?ku kopi? filmu (i nie ma tu znaczenia, legaln? czy nie) wykonujemy w?asne, autorskie opracowania utworu.

Wytluszczone bez komentarza, wzruszony jestem ta szalencza miloscia - jak widac niektorzy postradali juz rozum... Ekipa dyskretnie przemilczala fakt, ze najczestszymi klientami serwisu sa osoby, ktore potrzebuja tlumaczenia do pirata, a to jest drugie dno sprawy. Pisza o hobby - nikt nim tego hobby nie zabrania, moga sobie tlumaczyc dla siebie, ew. wymienic sie z kolega poprzez maila, ale wstawienie na publiczny serwis napisy.org to po prostu nielegalne rozpowszechnianie, jest to tak jasno sformulowane w prawie autorskim, ze nie wiem, gdzie oni tu widza jakies problemy z interpretacja.

 

Teksty o pracy spolecznej tez chwytaja za serce - szlachetni bojownicy niosa oswiaty kaganiec i rozpraszaja ciemnosci niepelnosprawnym, nieznajacym jezykow i autorom kiepskich tlumaczen, oplaconych przez dystrybutorow... Jasne jest, ze rozpowszechniali nielegalnie, dlatego smieszy mnie odwolywanie sie do ich zdaniem sprzecznych interpretacji prawa (filmweb vs policjant), podczas gdy akurat kluczowej dla sprawy kwestii rozpowszechniania pierwsza opinia w ogole nie dotyczy. Co do legalnosci tlumaczenia - na zdrowy rozum: jak ktos sobie w domowym zaciszu przetlumaczy dla siebie film, to jak dystrybutor moze wykryc nielegalnosc procederu, skoro nawet nie wie, ze takie tlumaczenie istnieje?

 

Tu idzie wylacznie o nielegalne rozpowszechnianie oraz o to, ze z napisow korzystaja glownie piraci - a tych spraw jakos prozno w liscie szukac, dlatego uwazam go za porazke w aspekcie retorycznym i merytorycznym.

Odnośnik do komentarza

Dokladnie tak, jak politycy - co nie znaczy, ze nie mozna tego zdemaskowac i obsmiac, przy okazji wytykajac bledy merytoryczne i logiczne w, pozal sie Boze, argumentacji. Ja rozumiem, ze kryjemy swoich, ale chociaz biale rekawiczki by sie przydaly...

Odnośnik do komentarza

Przestepstwo przestepstwem, ale dzieki tym ludziom tysiace innych nie czuly sie jak obywatele trzeciego swiata. Mogli obejrzec mase rzeczy, ktorych nigdy na polskim rynku nie zobacza. Z punktu widzenia prawa obowiazujacego w Polsce tlumacze popelnili przestepstwo, ale nie wiem jak Wy- ja mam w sobie jakies aksjomaty, ktore podpowiadaja mi, ze przetlumaczenie serialu, ktorego na polskim rynku kupic nie mozna, albo bedzie mozna kupic za 2 lata, jak wszyscy juz obejrza to nic zlego. Ot takie moje zdanie. Ostatnie wydarzania utwierdzaja mnie jednak w przekonaniu, ze konczy sie w Polsce pewna epoka wolnosci zwiazanej z uzywaniem internetu.

Odnośnik do komentarza
Przestepstwo przestepstwem, ale dzieki tym ludziom tysiace innych nie czuly sie jak obywatele trzeciego swiata. Mogli obejrzec mase rzeczy, ktorych nigdy na polskim rynku nie zobacza

O ile wiem, to tlumaczyli oni napisy, a nie dystrybuowali filmy...

 

ja mam w sobie jakies aksjomaty, ktore podpowiadaja mi, ze przetlumaczenie serialu, ktorego na polskim rynku kupic nie mozna, albo bedzie mozna kupic za 2 lata, jak wszyscy juz obejrza to nic zlego.

Oczywiscie, tylko jesli ten serial wejdzie w Polsce do sprzedazy czy na ekrany, to powinni zaprzestac rozpowszechniania napisow, bo wowczas wkraczaja juz w obszar praw autorskich.

 

Ostatnie wydarzania utwierdzaja mnie jednak w przekonaniu, ze konczy sie w Polsce pewna epoka wolnosci zwiazanej z uzywaniem internetu.

Akurat kryterium sprzecznosci z prawem nie jest jakims novum w tej materii...

Odnośnik do komentarza

1. Tlumaczyli napisy do filmow- np Japonskich anime, ktore bez dubbingu sa gowno warte. Wlasciwie kazdy film dla osoby nieposlugujacej sie jezykiem, w ktorym mowia autorzy tworzy integralna calosc z napisami. Dlatego napisalem, ze wlasnie dzieki nim ludzie mogli obejrzec mase rzeczy, za ktorych ogladanie by sie nie wzieli, gdyby nie napisy.

 

2.No coz, niech bedzie.

 

3.Nie chodzilo mi o kryterium sprzecznosci. Bardziej mialem na mysli fakt, ze korzystanie z torrentow, hubow DC, emuli , posiadanie nielegalnego systemu operacyjnego staje sie niebezpieczne np: Koszalin w zeszlym miesiacu. Prawo jest martwe dopoki nie ma wymagalnosci jego respektowania. Zdaje mi sie, ze jestesmy coraz blizej respektowania norm dotyczacych prawa autorskiego programow, filmow i muzyki zamieszczanych w internecie.

Odnośnik do komentarza
ja mam w sobie jakies aksjomaty, ktore podpowiadaja mi, ze przetlumaczenie serialu, ktorego na polskim rynku kupic nie mozna, albo bedzie mozna kupic za 2 lata, jak wszyscy juz obejrza to nic zlego.

Oczywiscie, tylko jesli ten serial wejdzie w Polsce do sprzedazy czy na ekrany, to powinni zaprzestac rozpowszechniania napisow, bo wowczas wkraczaja juz w obszar praw autorskich.

 

ZTCW wystarczy, ?e jest dystrybuowany w jednym pa?stwie UE, aby by? chroniony we wszystkich pa?stwach unii.

Odnośnik do komentarza
Z pewnoscia te dzialania ograniczaja wielu Polakom dostep do dóbr kultury, do ktorych innego dostepu i tak nie maja.

Nie rozumiem - skoro i tak Polacy nie maja dostepu, to jak te dzialania moga ograniczac dostep?

 

ZTCW wystarczy, ?e jest dystrybuowany w jednym pa?stwie UE, aby by? chroniony we wszystkich pa?stwach unii.

Byc moze, ostatnia nowelizacja PA regulowala wlasnie mnostwo kwestii zwiazanych z UE.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...