Skocz do zawartości

Kolarstwo szosowe


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

To, że forma Vino jest słaba to nie świadczy o jego predyspozycji na TdF. Landis w tamtym roku też nie zachwycił na Critérium du Dauphiné Libéré i jechał dobrze na TdF

Landis dobrym przykładem nie jest, co sam wiesz. A za przykładem Armstronga mógłbym podciągać teorię w zgoła odmienny kierunek.

 

Nie ma się więc co doszukiwać wielkich regularności, szczyt formy ma przypadać na TdF, choć niemniej Dauphine jest jednak jakimś jej wykładnikiem . Faktem jest, że Kazach wczoraj pojechał fatalnie, 10km do szczytu, Redondo z Astany na czele 30-osobowej grupki, a obydwaj Kazachowie zaczynają spływać, przy czym Winokurow dociera na metę z ogromną stratą.

Jechanie na pół gwizdka też mu nie przystoi, kiedy otwiera się przed nim szansa na wygranie wyścigu. W czasówkach jest bardzo dobry, to wiadomo nie od dziś. Zobaczymy co pokaże w sobotę.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
Włoski kolarz Ivan Basso został zdyskwalifikowany przez rodzimą federację na dwa lata za stosowanie dopingu. To maksymalna kara, zgodna z przepisami Miedzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).

"Akceptuję ten wyrok. Nie poddam się jednak i zamierzam wrócić na kolarskie trasy w 2009 roku. Muszę zapomnieć o tym, co było i patrzeć w przyszłość" - powiedział Basso po decyzji włoskiej federacji kolarskiej.

 

Basso ma sobą już osiem miesięcy dyskwalifikacji. Po piątkowej decyzji, będzie mógł wrócić do sportu po 24 października 2008 roku.

 

29-letni Basso, triumfator ubiegłorocznego Giro d'Italia, w maju przyznał się do znajomości z doktorem Eufemiano Fuentesem, stojącym w centrum afery Puerto, i wyraził gotowość do współpracy z Włoskim Komitetem Olimpijskim (CONI) w celu wyjaśnienia sprawy. Oświadczył jednak także, że nigdy nie stosował środków dopingowych, a jego winą było tylko "podjęcie próby dopingu" przed startem w Tour de France.

Odnośnik do komentarza

Hmm, nie wiedziałem, że Szmyd był liderem klasyfikacji górskiej na dzisiejszym etapie. :] Był. Bo właśnie koszulkę w grochy stracił na rzecz Di Gregorio, Francuza który był dziś w ucieczce i zdobył sporo puntów na premiach. Znowu fantastyczną jazdę pokazał Moreau. Zaczęło się od ucieczki sporej grupy - 11 kolarzy, która na ok. 25km do mety miała nawet 7 minut przewagi nad peletonem. Potem grupka ta się porwała, a zwycięzcą etapu został kolarz Astany - Maksym Iglinski. Wracając do czołówki generalki, na ok. 12km do mety (7km do szczytu Telegraph) uformowała się grupa ze wszystkimi faworytami z której od razu spłynął Winokurow, gdzieś zagubił się Leipheimer. Natomiast oderwali się Moreau, Evans i Piepoli. Dojechali we trójkę do mety ze stratą ok. 2.30 do zwycięzcy, Francuz został tym samym liderem, Australijczyk wskoczył na drugie miejsce w generalce. Trzeci jest Kaszeczkin, który znowu jechał słabo i stracił do nich ok. 1.40min.

Odnośnik do komentarza

Racja, Moreau jechał wczoraj jako lider klasyfikacji punktowej, dlatego Polakowi przypadła koszulka w grochy. Swoją drogą szkoda, że nie zabrał się do tej ucieczki i nie powalczył o tytuł najlepszego górala.

Dziś na etapie jeszcze dwie górskie premie, w tym trudna góra pierwszej kategorii na 18km przed metą. Być może Evans lub grupa Astany będzie jeszcze próbowała wydrzeć Moreau zwycięstwo. :]

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Szykuje się kolejna (niestety) afera w kolarstwie:

Światło dziennie ujrzały kolejne podejrzenia o stosowanie dopingu przez czołowych kolarzy tegorocznego Giro d'Italia. U czterech zawodników stwierdzono "dziwnie, nieprawidłowo niskie wartości" w krwi i moczu w próbkach pobranych po królewskim, 17. etapie z podjazdem na Monte Zoncolan. Chodzi o zwycięzcę tego etapu - Gilberto Simoniego (Saunier Duval), jego klubowego kolegę Riccardo Ricco, zwycięzcę całego wyścigu Danilo Di Lucę (Liquigas) i trzeciego w klasyfikacji generalnej - Eddy'iego Mazzoleniego (Astana).

 

Czy Danilo Di Luca podzieli los Floyda Landisa i Roberto Herasa?

foto: www.corvospro.com

 

 

 

Analizy pobranych próbek wykazały bardzo niskie wartości hormonów w organizmach kolarzy, co może świadczyć o próbie "maskowania" stosowanych środków dopingowych. Wyniki wyglądają jakby należały do dzieci przed okresem dojrzewania, a nie do dorosłych kolarzy - taką wypowiedź endokrynologa można przeczytać we włoskim Corriere dello Sport.

 

Włoski Komitet Olimpijski (CONI) już skierował list do Międzynarodowej Agencji Dopingowej (WADA), z prośbą o udostępnienie posiadanych przez WADA cokwartalnych testów. CONI ma zamiar porównać swoje wyniki z wynikami testów prowadzonych przez WADA.

 

To nie pierwsze podejrzenia o stosowanie środków dopingowych przez zawodników tegorocznego Giro d'Italia. Wcześniej w organizmach Ibana Mayo, Leonardo Piepolego i Alessandro Petacchiego stwierdzono stosowanie zakazanego salbutamolu (leku na astmę).

 

pro-cyclig,org

 

Ciężko im będzie się z tego wywinąć. Kolejny wielki tour pod znakiem dopingu. Strasznie jest to co się teraz w kolarstwie dzieje. Ten sport umiera...

Odnośnik do komentarza

Tak przeglądałem składy ekip (szerokie składy, bo 9-osobowych zgłoszeń poszczególnych teamów jeszcze nie ma), które są zaproszone do TdF i jest sporo ciekawych ekip. Na pewno Astana z Winokurowem, Klodenem, Savoldellim, Kaszeczkinem i Iwanowem, Discovery z Leipheimerem, Contadorem, Popowiczem i weteranami Hincapie'm, Rubierą, Padrnosem. Na pewno Valverde, Evans,

Osobiście chciałbym, aby na podium stanął Carlos Sastre. Ciekawe jak spisze się wieczna nadzieja Francuzów, czyli Christophe Moreau, który wygrał niedawno Dauphine Libere.

 

Tu jest kilka teamów na TdF (za stroną Eurosportu)

 

ASTANA TEAM

 

Antonio Colom (ESP), Maxim Iglinskiy (KAZ), Serguei Ivanov (RUS), Andrey Kashechkin (KAZ), Andreas Kloden (GER), Daniel Navarro (ESP), Gregory Rast (SUI), Paolo Savoldelli (ITA), Alexandre Vinokourov (KAZ).

 

T-MOBILE TEAM

 

Michael Rogers, Marcus Burghardt, Mark Cavendish, Bernhard Eisel, Linus Gerdemann, Giuseppe Guerini, Kim Kirchen, Axel Merckx, and Patrik Sinkewitz.

 

Euskaltel

 

Haimar Zubeldia, Mikel Astarloza, Iñigo Landaluze, Gorka Verdugo, Igor Antón, Rubén Pérez, Amets Txurruka, Jorge Azana and Iñaki Isasi.

 

Saunier Duval

 

Jose Angel Gomez Marchante, Iban Mayo, David de la Fuente, Juan Jose Cobo, Iker Camano, Ruben Lobato, David Millar, Christophe Rinero and Francisco Ventoso.

Odnośnik do komentarza
Niemiecki kolarz Joerg Jaksche jako pierwszy potwierdził, że korzystał z dopingu krwi pod nadzorem hiszpańskiego lekarza Eufemiano Fuentesa - głównego oskarżonego w niesławnej aferze Puerto

Jaksche w rozmowie z magazynem "Der Spiegel" przyznał, że od 1997 roku stosował środki dopingujące, startując w różnych teamach zawodowych. - Myślę, że dla przyszłości sportu ważne jest, że ktoś wyjdzie i powie "Tak, właśnie tak to tu wygląda" - stwierdził niemiecki kolarz. "Spiegel" udostępnił artykuł z wyprzedzeniem innym mediom.

 

Jaksche, mieszkający na stałe w Austrii został zawieszony w maju przez swoją stajnię - Tinkoff, właśnie z powodu domniemanego zamieszania w aferę Puerto. 30-letni kolarz zgłosił chęć zeznawania dla Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

 

Kolarz przyznał, że od 2005 roku korzystał z krwi przygotowywanej przez doktora Fuentesa. Jego krew była przechowywana w laboratorium medyka pod kryptonimem "Bellat" z numerem 20.

 

Śledztwo umorzone, ale UCI działa

 

Afera Puerto wybuchła w maju 2006, kiedy hiszpańskie władze zajęły około 100 torebek z zamrożoną krwią w madryckim biurze Fuentesa. Śledztwo wskazało na udział w aferze 58 kolarzy i doprowadziło do pięciu aresztowań, ale werdyktem hiszpańskiego sądu zostało umorzone. Sędzia stwierdził, iż hiszpańskie prawo antydopingowe nie działa wstecz.

 

Własne śledztwo prowadziła UCI, która otrzymała około tysiąca stron dokumentów dochodzeniowych policji. Kolejne 5 tysięcy ma otrzymać w ciągu kilku tygodni.

 

Wyznania Jakschego to już kolejna kolarska spowiedź. W ostatnich miesiącach do korzystania z dopingu przyznało się wielu czołowych kolarzy, m.in. zwycięzca Tour de France w 1996 roku Duńczyk Bjarne Riis, Niemiec Erik Zabel czy Włoch Ivan Basso.

 

Kolarstwo - równoległy świat dopingowiczów

 

Podczas swojej kariery Jaksche był zawodnikiem Polti, Telekomu, Once, CSC i Liberty Seguros (obecnie Astana). Jak stwierdził, doping był albo aktywnie prowadzony przez liderów zespołu, albo przymykano nań oko. - Oczywiście nikt nie trzymał mnie siłą przy zastrzyku, ale liderzy drużyn, którzy wzbogacili się dzięki kolegom, którzy dostarczali środki dopingujące, udają teraz wojowników o czystość w sporcie - powiedział Niemiec.

 

Przyznał też, kiedy pierwszy raz skorzystał z dopingu - było to przed Tour de Suisse w 1997 roku. - Wtedy sięgnąłem dna. Asystent drużyny wstrzyknął mi EPO w moim pokoju - opowiadał kolarz. - Myśląc logicznie, musisz dostosować swoje osiągnięcia do innych, a tak naprawdę każdy bierze. Kolarstwo to jakby równoległy świat - zakończył Jaksche, który w 2004 roku zwyciężył w klasyku Paryż - Nicea.

 

pro-cycling.org

 

Kolejny zawodnik się przyznaje. Koksował się 10 lat i ani razu nie został złapany. Ewidentnie widać, że kolarze są o krok do przodu przed kontrolami dopingowymi.

Odnośnik do komentarza

No i prolog mamy za sobą. Klasą samą dla siebie był Fabian Cancellara, który zniszczył rywali. Drugi był Kloden co jest pewną niespodzianką, bo on chociaz jest dobrym czasowcem to raczej na dłuższych odcinkach. Trzecie miejsce przypadło Amerykaninowi Hincapie'mu.

Zwiedli faworyci Brytyjczyków - Wiggins, były torowiec, który wystartował tylko dla tego prologu oraz Millar, który pojechał po prostu słabo.

Odnośnik do komentarza
Ech, kto sobie wymyślił, że TdF zacznie się w Londynie? :( Bardzo mi się nie podoba ta decyzja.

Dlaczego? TdF już czasami startował w innych krajach.

W 2004 w Belgii (prolog i 3 etapy) w 2002 w Luksemburgu (prolog i 2 etapy, jeden z metą w Niemczech) a w 1998 wystartował w Dublinie.

Co ciekawe organizatorzy mieli (mają?) plany, żeby prolog zrobić w NYC :keke:

Odnośnik do komentarza

Wiggins teraz pewnie wróci na tor. Fabian Cancellara zdeklasował rywali i sprinterzy będą musieli się ostro namęczyć aby wywalczyć żółtą koszulkę przed górami. Mnie zawódł zeszłoroczny zwycięzca prologu -Thor Hushovd. Zaskoczył Kloeden i Gusev. Nie zawiódł Vino, który zdecydowanie lubi dłuższe czasówki.

Odnośnik do komentarza

Dzis mielismy okazje obejrzec pierwszy górski etap TdF. Co prawda liderzy jechali spokojnie w peletonie i trudno sie wypowiedziec o formie kazdego z nich to ciekawi mnie postac młodego Gerdemanna, mysle ze nie jest to człowiek na wygranie Touru ale za kilka lat kto wie...

 

Jutro naprawde wielkie góry i przekonamy sie w jakiej formie sa poobijani Vino i Kloden. Etap który przyniesie nam odpowiedzi na wiele pytan.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...