Skocz do zawartości

Już za kilka lat wstąpimy do elity...


Tuvar

Rekomendowane odpowiedzi

Naszym klubem patronackim została Legia Warszawa. Sporo na tym zyskaliśmy, gdyż działacze z Warszawy dzień po podpisaniu umowy o współpracy wypożyczyli do Śląska dwie perełki. Pierwszy to środkowy pomocnik Radosław Mikołajczak, a drugim z nich jest ofensywny pomocnik Kamil Majkowski. Obaj zawodnicy mają wielkie szanse, by zadebiutować w pierwszym meczu sezonu ze Stalą Stalowa Wola.

 

28.07.2005

II: [-] Śląsk – [-] St. Stalowa Wola

widzów: 4289

Skład | Janukiewicz – Wołczek, Sztylka, Kiciński, Telichowski – Szewczuk, Szewczyk, Klofik (61. Mikołajczak), J. Gancarczyk (81. Cap) – Ulatowski (61. Majkowski), Łudziński

 

Wielką sensację wzbudziło miejsce w pierwszym składzie dla Janusza Gancarczyka. Muszę przyznać, że wystawiając go do pierwszego składu miałem niezłego nosa. Ustawiony na lewym skrzydle Gancarczyk brał udział w praktycznie każdej akcji zespołu. W 18. mieliśmy przykład klasycznej kontry. Na własnej połowie piłkę odzyskał Telichowski i zagrał na środek pola do Klofika. Młody rozgrywający pociągnął akcję i przed samym polem karnym posłał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Łudzińskiego. Były napastnik Ruchu Chorzów nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce.

 

Rywale starali się jak najszybciej odpowiedzieć. Bliscy utraty gola byliśmy kilkadziesiąt sekund po objęciu prowadzenia., kiedy głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Salami. Na szczęście Janukiewicz pokazał, że jest znakomitym bramkarzem i wyciągając się jak struna przerzucił piłkę nad poprzeczką.

 

Rywale skoncentrowali na ataku całkowicie odpuścili w obronie, a my to umiejętnie wykorzystaliśmy w 21. Wtedy skrzydłem pobiegł Gancarczyk i mijając rywali jak tyczki posłał piłkę przed pole karne w kierunku Ulatowskiego. Ten zrobił kółeczko i zagrał piłkę do Łudzińskiego, który przerzucił futbolówkę nad obrońcą i z powietrza uderzył w okienko bramki. Na przerwę schodziliśmy przy dwubramkowym prowadzeniu.

 

W drugiej odsłonie graliśmy mniejszym pokładem sił. Niech o naszej dominacji świadczy fakt, że grając słabiej niż w pierwszej części, zdołaliśmy podwyższyć wynik. W 87. piłkę w pole karne dostał Majkowski i mijając bramkarza umieścił piłkę w siatce.

II: [-] Śląsk [-] St. Stalowa Wola 3:0 (2:0)

1:0 Łudziński 18.

2:0 Łudziński 21.

3:0 Majkowski 87.

 

MoM: Przemysław Łudziński (N; Śląsk Wrocław) 9

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesiąca: Lipiec 2007

 

Bilans spotkań: 1 [1-0-0] | bramki: 3:0

2. liga: 3. [+0] | bramki: 3:0

Puchar Polaki: -

Finanse: 235.000€ (+48.15€)

Budżet transferowy: 23.01€

 

Transfery (Kraj):

1. Dickson Choto (Legia Warszawa) -> Middlesbrough 2.000.000€

2. Maciej Iwański (Zagłębie Lubin) -> Standard 1.800.000€

3. Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) -> Aston Villa 1.200.000€

4. Grzegorz Bonin (Korona Kielce) -> Zagłębie Lubin 1.000.000€

 

Transfery (Zagranica):

1. Adrian Mutu (Fiorentina) -> Arsenal 34.500.000€

2. Diego (Werder Brema) -> Chelsea 26.500.000€

3. Ricardo Quaresma (Porto) -> Tottenham 21.000.000€

4. David Bentley (Blackburn) -> Man City 18.000.000€

 

Ligi europejskie:

Anglia: -

Belgia: -

Francja: -

Grecja: -

Hiszpania: -

Holandia: -

Niemcy: -

Polska: Groclin [+0]

Portugalia: -

Rosja: CSKA [+6]

Szkocja: -

Włochy: -

 

Mecze reprezentacji Polski: brak

 

Polskie kluby w europejskich pucharach:

  • 1 rnd. kwa. GKS Bełchatów - Ałmaty [KAZ] 5:1 (5. i 9. Matusiak*, 17. Marciniak, 57. i 81. Dziedzic)

  • 1 rnd. kwa. Groclin - Nefteczi [AZE] 3:0 (24. Lato, 67. Rocki, 80. Sikora)

= = =

* - na patchu 8.0.2 Matusiak gra w GKS Bełchatów, a nie w Wiśle.

Odnośnik do komentarza

Z początkiem sierpnia nadszedł czas na kolejne wzmocnienia. Po prawie tygodniu negocjacji udało nam się zaklepać transfer Pawła Kaźmierczaka z Górnika Polkowice. Zespół z Polkowic, chociaż ma problemy z funduszem na pensje, to za nic nie chciał puścić Pawła za symboliczną skrzynkę piwa. W ostateczności musieliśmy za niego zapłacić 3 tysiące euro. To i tak nie jest jakaś wygórowana suma, jeżeli weźmiemy pod uwagę jak duży potencjał posiada ten zawodnik.

 

05.08.2007

2L: [17] Odra Opole - [1] Śląsk Wrocław

widzów: 3477

 

Od dawna ten pojedynek był zapowiadany jako ważne wydarzenie dla obu drużyn. Odra potrzebowała zwycięstwa, aby na chwilę odskoczyć od miejsca spadkowego, a my zwyciężając mieliśmy szansę zwiększyć swoją przewagę nad resztą zespołów.

 

Niech o naszej klasie świadczy fakt, że po 2. wyszliśmy na prowadzenie. Znakomicie sezon rozpoczął Łudziński, który teraz dostał znakomite podanie od Janusza Gancarczyka i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Niezwykle mocno dążyliśmy do zwiększenia wyniku. Od czasu do czasu komentator przebąkiwał coś o "nawałnicy z Wrocławia" i takie tam. My się skupiliśmy na grze w piłkę, bo wychodziło nam to znakomicie. Po półgodzinie gry na tablicy wynik jest już 0:2. Teraz Szewczuk odegrał piłkę przed pole karne do Klofika, który bez zastanowienia huknął ile miał sił w nogach. Piłka zatrzymała się dopiero w siatce. Nasza dobra gra przyniosła jeszcze jeden rezultat tuż przed zakończeniem pierwszej części meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę po strzale głową do bramki wbił Tomasz Szewczuk.

 

Tak wysoka przewaga nieco nas uśpiła. Rywale wykorzystali to najlepiej jak tylko mogli. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy nieudaną pułapkę ofsajdową założyli nasi stoperzy, co wykorzystał Marcin Pontus i mocnym strzałem głową pokonał bezradnego w tej sytuacji Janukiewicza. Bramka dla przeciwników podziałała jak kubeł zimnej wody na Śląsk. Od tego czasu przyjęliśmy sobie jedną taktykę. Grać wysoko od własnej bramki i kreować akcje. Plan zdał egzamin, bo po wielu niewykorzystanych sytuacjach udało nam się jeszcze podwyższyć wynik. Tym razem dobrą piłkę w tempo otrzymał defensywny pomocnik Krzysztof Szewczyk i silnym strzałem po ziemi zdobył bramkę. Cieszy nie tyle wysokie zwycięstwo, co forma Janusza Gancarczyka. Chyba muszę przeprosić za słowa krytyki, które użyłem po przybyciu do Wrocławia.

 

2L: [17] Odra Opole - [1] Śląsk Wrocław 1:4 (0:3)

0:1 Łudziński 2.

0:2 Klofik 30.

0:3 Szewczuk 43.

1:3 Pontus 48.

1:4 Szewczyk 68.

 

Taka forma moich zawodników nie mogła pozostać obojętna menadżerom innych drużyn. Dostałem wiele ofert sprzedaży: Darka Sztylki (Szachtar, Wisła, Bochum), Tomka Szewczuka (Cracovia i Groclin) czy Radka Janukiewicza (Legia). Wszystkie oferty zostały natychmiast odrzucone. Nie mam najmniejszego zamiaru osłabiać kadry w chwili, gdy walczymy o awans do pierwszej ligi!

Odnośnik do komentarza

W poprzednim poście zaginął (czyt. zapomniałem wstawić) najlepszego zawodnika spotkania (został nim Szewczyk z notą 8) i skład. Skład był identyczny jak w meczu ze Stalą, tak więc wiele nie straciliście. Sorka. Na przyszłość będę pamiętał ;]

 

Naszym kolejnym rywalem jest sensacyjny v-ce lider. Gramy z drużyną, która w tych rozgrywkach nie straciła jeszcze bramki. Podejmujemy GKS Jastrzębie!

08.08.2007

2L: [1] Śląsk Wrocław - [2] GKS Jastrzębie

widzów: 4416

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Sztylka (21. Ignasiak), Telichowski - Klofik, Kaźmierczak (45. Dudek), Szewczyk, J. Gancarczyk - Łudziński, Ulatowski (63. Majkowski)

 

Mecz zaczął się dla nas źle, a nawet fatalnie. W 20. minucie spotkania na murawę padł Darek Sztylka. Nasz kapitan nie mógł złapać oddechu. Po chwili zamieszanie został zwieziony z boiska, a karetka na sygnale zabrała go do szpitala. Uraz naszego obrońcy nie wpłynął korzystnie na zespół. Nasza maszyna się rozregulowała; graliśmy strasznie chaotycznie, a podanie były bardzo niecelnie. Naszą nieporadność wykorzystali rywale i w 30. minucie wyszli na prowadzenie.

 

Po przerwie graliśmy już lepiej. Dwie minuty po wznowieniu gry przeprowadziliśmy zabójczą akcję, którą na bramkę zamienił Łudziński. Kibice zebrani na Oporowskiej ryknęli z uciechy, tworząc niezapomnianą atmosferę. Dla takich ludzi chce się grać. Naszym specem od czarnej roboty jest Łudziński, który w 63. minucie strzałem po ziemi pokazał rywalom, że tego dnia 3 punkty zostaną we Wrocławiu. Po spotkaniu byłem dumny ze swojego zespołu. Pozbawieni lidera, chłopaki dali radę odrobić stratę i zgarnąć komplet punktów.

 

2L: [1] Śląsk Wrocław - [2] GKS Jastrzębie 2:1 (0:1)

0:1 Rusinek 30.

1:1 Łudziński 47.

2:1 Łudziński 63.

 

MoM: Przemysław Łudziński (N; Śląsk Wrocław) 8

 

Z niecierpliwością czekałem na raport dotyczący zdrowia naszego kapitana. Gdy przyszedł, to się załamałem. Darek będzie musiał pauzować ok. 2 miesięcy. Taki okres bez naszego kapitana może negatywnie się odbić na grze zespołu...

Odnośnik do komentarza

13.08.2007

2L: [4] Polonia Warszawa - [1] Śląsk Wrocław

widzów: 3038

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Pokorny, Telichowski - Klofik, Szewczyk, Dudek, J. Gancarczyk (63. Mikołajczak) - Łudziński (73. Majkowski), Ulatowski (45. Szewczuk)

 

Przez praktycznie całą, pierwszą połowę spotkania nie stworzyliśmy sobie żadnej, dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Za to gospodarze zdobyli bramkę, po koszmarnym błędzie Janukiewicza. W 16. minucie spotkania z dystansu uderzył Piątek, do piłki nie doleciał Janukiewicz, a ta odbiła się od słupka i wpadła do naszej bramki. W trakcie pierwszej połowy zanotowaliśmy aż 4 spalone. Trudno się dziwić. Potężna ilość gwizdów ze strony kibiców miejscowej drużyny całkowicie zakłócała gwizdek arbitra Pawła Zakrzewskiego. Ze spuszczonymi głowami opuściliśmy murawę i szybko poszliśmy do szatni.

 

"Nie wiem co mam powiedzieć. Chłopaki. Wiem, że nie gra wam się łatwo, ale musicie pokazać, że jesteście twardzi psychicznie. Polonia to banda emerytów napędzana przez ten tłum miłośników browarów i paluszków słonych. Wiecie, że walczymy o ekstraklasę. Pokażcie im jak się gra w piłkę. Liczę na was, kibice z Wrocławia na was liczą. Walczcie na 200% swoich umiejętności!"

 

Po przerwie wyglądało to nieco lepiej, chociaż nie perfekcyjnie. Czasem przeprowadziliśmy jakąś groźną akcję, czy zatrzymaliśmy kontrę rywali. Wiele w naszej grze zmieniło wejście Mikołajczaka, który brał udział w większości akcji ofensywnych. Bramka wyrównująca również była jego zasługą. Najpierw odebrał piłkę w okolicach środka pola, a później dał się sfaulować w okolicach 28-metra od bramki Radka "DODO" Majdana. Do piłki podszedł Patryk Klofik i mocnym strzałem w okienko doprowadził do wyrównania! Nasz młody skrzydłowy z uciechy zrobił rundkę wokół boiska. Ostatecznie wynik spotkania się nie zmienił, a my wywozimy cenny punkt z gorącego terenu w Warszawie.

 

2L: [4] Polonia Warszawa - [1] Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)

1:0 Piątek 16.

1:1 Klofik 71.

 

MoM: Patryk Klofik (OP PŚ; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza

Już pięć dni później byliśmy zmuszeni podejmować kolejnego rywala, którego aspiracje to gra o jak najlepsze lokaty.

 

18.08.2007

2L: [1] Śląsk Wrocław - [7] Lechia Gdańsk

widzów: 4393

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Pokorny, Telichowski - Klofik, Szewczyk (71. Majkowski), Dudek (45. Mikołajczak), J. Gancarczyk - Ulatowski, Łudziński (45. Szewczuk)

 

Pierwsza połowa przebiegała identycznie jak w meczu z Polonią. Zero szans z naszej strony, a rywale zdobywają bramkę. Dokładnie, to Marcin Szałęga oddał sygnalizowany strzał w prawy róg bramki Janukiewicza, a zasłonięty Radek nie zdążył z interwencją.

 

Chwilę później swoją szansę miał Łudziński, jednak Przemek znów pokazał, że jest wybitnym graczem tylko w pojedynkach ze słabymi rywalami. Dłużej nie wytrzymałem jego strzeleckiej niemocy, przez co nasz najlepszy strzelec nie wyjdzie na drugą połowę.

 

Długo, bardzo długo gnietliśmy rywali, ale co z tego? Strzały były bardzo niecelne. Dopiero po godzinie gry dobrą okazję miał Klofik, ale z rzutu wolnego przeniósł piłkę nad poprzeczką. Skoro mu się nie udało strzelić, to może lepiej spróbować z asystą? Po kwadransie zagrał piłkę w pole karne wprost do Ulatowskiego, a ten z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi gości na skuteczną interwencję.

 

Szybko zmieniam taktykę na bardziej ofensywną, co przynosi rezultaty 8. minut później. Z rzutu rożnego centrował Klofik, a Szewczuk idealnie ustawił głowę i wbił piłkę do siatki.

 

Lechia była bezradna już w doliczonym czasie gry, kiedy przeprowadziliśmy mistrzowską kontrę. Akcję z własnej połowy wyprowadził Mikołajczak i po 50-metrowym rajdzie zagrał piłkę na prawe skrzydło do Majkowskiego. Zawodnik wypożyczony z Legii wbiegł w pole karne i silnym strzałem uderzył w okienko, obok zszokowanego Bąka. Wygrywamy!

 

2L: [1] Śląsk Wrocław - [7] Lechia Gdańsk 3:1 (0:1)

0:1 Szałęga 13.

1:1 Ulatowski 75.

2:1 Szewczuk 83.

3:1 Majkowski 90.

 

MoM: Kamil Majkowski (OP P, N; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza

Będzie awans, będzie...

 

22.08.2007

2L: [9] Pelikan Łowicz - [1] Śląsk Wrocław

widzów: 508 (żenujące...)

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Pokorny, Telichowski - Klofik, Szewczyk (75. Mikołajczak), Dudek (75. Kaźmierczak), J. Gancarczyk - Ulatowski (75. Majkowski), Łudziński

 

To była prawdziwa masakra. Zaczęło się już w 9. minucie, kiedy Ulatowski z narożnika pola karnego uderzył w słupek. Koledze pozazdrościł chyba Łudziński, który kilka minut później po dobrym podaniu od Klofika uderzył w poprzeczkę. Sam Łudziński miał chyba z 5 (!) okazji do strzelenia bramki. Nie wykorzystał żadnej.

 

Od 72. przegrywamy, co jakoś bardzo mnie nie zdziwiło. Fenomenalnym podaniem wprost do rywala popisał się Pokorny, a Radosław Kowalczyk strzałem po ziemi zaskoczył Janukiewicza. Byłem tak wściekły postawą drużyny, że z miejsca na plac gry wprowadziłem trzech zawodników. Szczególnie liczyłem na Majkowskiego, który otrzymał miano klasowego jokera. I jak na jokera przystało wziął na siebie odpowiedzialność za grę w ataku. Z powodzeniem. 6 minut po wejściu na plac gry wykorzystał dośrodkowanie Klofika i uciszył miejscowych kibiców. Czas na naszą niekorzyść powoli się kończył. W doliczonym czasie gry na desperacką akcję zdecydował się Kaźmierczak. Były zawodnik Górnika Polkowice zagrał długą piłkę w kierunku Majkowskiego, który przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył nie do obrony! Ratujemy zwycięstwo w ostatnich sekundach spotkania. Wygrywamy, chociaż styl mogę ocenić jako tragiczny.

 

2L: [9] Pelikan Łowicz - [1] Śląsk Wrocław 1:2 (0:0)

1:0 Kowalczyk 72.

1:1 Majkowski 81.

1:2 Majkowski 90.

 

MoM: Kamil Majkowski (OP P, N; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza

No faktycznie kibiców było trochę, ale w jednym spotkaniu było ich więcej. Patrz niżej :rotfl:

 

Kilka dni przed ważnym meczem z gliwickim Piastem zarząd poinformował mnie, że 25. sierpnia będzie dniem kibica, a co za tym idzie dzieci będą mogłY wejść na nasz stadion za pół ceny.

 

25.08.2007

2L: [1] Śląsk Wrocław - [11] Piast Gliwice

widzów: 5471

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Pokorny, Telichowski - Klofik (72. Szewczuk), Dudek (45. Mikołajczak), Szewczyk, J. Gancarczyk - Majkowski, Łudziński (66. Ulatowski)

 

Spotkanie zaczęliśmy imponująco. Już w 6. minucie prawym skrzydłem przedarł się Klofik i zagrał w pole karne do Łudzińskiego. Strzał Przemka został zablokowany, a do spadającej piłki dobiegł Szewczyk i prawdziwą petardą skierował piłkę do pustej bramki. Na trybunach zauważyłem sporą grupę rodziców z dziećmi, co dobrze świadczyło o atmosferze na stadionie. Chcieliśmy pójść za ciosem i "obudzić" przysypiających kibiców. Zamiast zdobyć drugą bramkę, to straciliśmy ją. Głupio zachował się Wołczek, który przed własnym polem karnym długo bawił się piłką. Wykorzystał do Wróbel i w 73. minucie doprowadził do wyrównania. Dobrą robotę w ataku wykonywał wprowadzony w drugiej połowie Ulatowski. Nasz rezerwowy najpierw zagrał genialną piłkę do Majkowskiego (uderzył w słupek), a potem zaprezentował nam swoje umiejętności strzeleckie. Dziesięć minut po stracie bramki dostał długą piłkę od Gancarczyka, umiejętnie ustawił stopę i wyprowadził nas na prowadzenie, a w doliczonym czasie gry minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Ulatowski wreszcie pokazał, że potrafi strzelać bramki. Ja zaś czułem, że mam tego trenerskiego nosa wprowadzając zawodników w odpowiednim momencie.

 

2L: [1] Śląsk Wrocław - [11] Piast Gliwice 3:1 (1:0)

1:0 Szewczyk 6.

1:1 Wróbel 73.

2:1 Ulatowski 83.

3:1 Ulatowski 83.

 

MoM: Krzysztof Ulatowski (OP, N Ś; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza

29.08.2007

PP [-] KSZO Ostrowiec - [-] Śląsk Wrocław

widzów: 3722

Skład | Bęben - Wołczek, Pokorny, Ignasiak, Rudolf - Klofik, Dopierała, Szewczyk (91. Kaźmierczak), J. Gancarczyk (65. M. Gancarczyk) - Łudziński (65. Szewczuk), Ulatowski

 

Puchar Polski to doskonała okazja do eksperymentów w składzie. W pierwszej jedenastce pojawił się niespodziewanie Ignasiak, czy sprowadzeni latem Bęben i Dopierała.

 

Początek spotkania należał do nas. Na skrzydle szarżował Patryk Klofik, który kwadrans po rozpoczęciu gry odebrał piłkę rywalowi i zagrał długą piłkę w kierunku Łudzińskiego. Nasz najlepszy napastnik od jakiegoś czasu pozostaje w dużym kryzysie strzeleckim i teraz było identycznie jak w poprzednich spotkaniach. Jego strzał był lżejszy niż kopnięcie piłki przez 5-latka. Kolegę z ataku postanowił wyręczyć Ulatowski i kilka minut przed końcem spotkania uderzył z 20-metra po długim rogu w okienko.

 

Gospodarze zostali najwyraźniej podrażnieni utratą gola. Po przerwie zaatakowali z większą pasją i wysiłkiem. Efektem tego była bramka wyrównująca, która wpadła w dość kontrowersyjnych sytuacjach. Najpierw na murawę powalony został Dopierała, jednak sędzia nie gwizdnął. Chwilę potem rywal dotknął piłkę ręką - gwizdek sędziego milczał jak zaklęty. W końcu mieliśmy remis. Piłkę przejął Wójcik i efektownym lobem z daleka pokonał Bębna.

 

Ratując się przed kompromitacją na plac gry oddelegowałem Szewczuka i M. Gancarczyka. Obaj zawodnicy mieli okazać się wzmocnieniem linii ataku, jednak szło nam jak po grudzie. Na zegarze minęło 90. minut a sędzia gwizdnął. Nie był to koniec spotkania - czekała nas dogrywka.

 

Dogrywka, którą zaczęliśmy doskonale. 5. minut po wznowieniu gry mieliśmy rzut rożny. Z narożnika boiska dośrodkował Marek Gancarczyk wprost na głowę Pokornego. Czech mocnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi i zapewnił nam awans do następnej rundy.

 

PP: [-] KSZO Ostrowiec - [-] Śląsk Wrocław 1:2 (0:1)

0:1 Ulatowski 39.

1:1 Wójcik 61.

1:2 Pokorny 95.

 

MoM: Petr Pokorny (LB, O Ś; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesiąca: sierpień 2007

 

Bilans spotkań: 7 [6-1-0] | bramki: 17:7

2. liga: 1. [+3] | bramki: 15:6

Puchar Polaki: 2 rnd. [vs. Cracovia] | 2:1

Finanse: 240.000€ (+23.31€)

Budżet transferowy: 23.01€

 

Transfery (Kraj):

1. Łukasz Garguła (GKS Bełchatów) -> Anderlecht 2.300.000€

2. Miroslav Radović (Legia Warszawa) -> Austria Wiedeń 1.900.000€

3. Marcin Baszczyński (Wisła Kraków) -> AS Saint-Etienne 1.200.000€

4. Marcin Bojarski (Cracovia) -> Dynamo Moskwa 240.000€

 

Transfery (Zagranica):

1. Goran Pandev (Lazio) -> Liverpool 19.000.000€

2. Lucho Gonzalez (Porto) -> Werder Brema 13.750.000€

3. Szabolcs Huszti (Hannover) -> Stuttgart 11.750.000€

4. Yildiray Basturk (Stuttgart) -> Portsmouth 11.000.000€

 

Ligi europejskie:

Anglia: West Ham [+2]

Belgia: Anderlecht [+2]

Francja: Olympique Lyon [+0]

Grecja: Larisa [+0]

Hiszpania: Recreativo [+0]

Holandia: Feyenoord [+0]

Niemcy: Dortmund [+0]

Polska: GKS Bełchatów [+1]

Portugalia: Benfica [+0]

Rosja: CSKA [+6]

Szkocja: Rangers [+4]

Włochy: Livorno [+0]

 

Mecze reprezentacji Polski: brak

 

Polskie kluby w europejskich pucharach:

Puchar UEFA:

  • 1 rnd. kwa. GKS Bełchatów - Valerenga [NOR] 1:3 (56. Ujek) / awans: Valerenga [NOR]
  • 2 rnd. kwa. Groclin - Ried [AUT] 3:0 (49. Sikora, 76. Lato) / awans: Groclin

Liga Mistrzów:

  • 2 rnd. kwa. Zagłębie Lubin - Rosenborg [NOR] 3:2 (18. i 57. Włodarczyk, 81. Stasiak) / awans: Rosenborg [NOR]

Odnośnik do komentarza
Puchar Polski to doskonała okazja do eksperymentów w składzie. W pierwszej jedenastce pojawił się niespodziewanie Ignasiak, czy sprowadzeni latem Bęben i Dopierała.

Też to robię, tylko w moim przypadku w Pucharze Niemiec :P Zawsze rezerwowy bramkarz idzie u mnie dla ogrania ;)

Musi być awans bo za dobrze Ci idzie ;):kutgw:

Odnośnik do komentarza

Niech chłopak idzie za granicę, może podbije Europę ;]

 

01.09.2007

2L: [8] Kmita Zabierzów - [1] Śląsk Wrocław

widzów: 3941

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Kiciński, Pokorny, Telichowski - Klofik, Szewczyk (45. Szewczuk), Dudek (61. Kaźmierczak) - Ulatowski, Łudziński (71. Majkowski)

 

Kmita kontynuuje serię 4 zwycięstw w lidze. W meczu ze Śląskiem chcieli zwiększyć swoją serię. Szło im to całkiem nieźle. W pierwszych minutach starali się stworzyć groźną akcję, jednak ich zapał kończył się w okolicach 30-metra od naszej bramki. Po kwadransie gry mocno na naszą bramkę uderzył Rozmuga. Na szczęście na posterunku był Janukiewicz. Odpowiedzieliśmy parę minut później. Piłkę przed polem karnym rywali odebrał Łudziński i oddał kąśliwy strzał. Niecelny. Druga połowa wyglądała o wiele lepiej. Już dwie minuty po wznowieniu spotkania w polu karnym ręką zagrał Rozmuga. Rzut karny pewnie wykorzystał wprowadzony kilka chwil wcześniej Szewczuk. Nasz skrzydłowy uderzył po ziemi i nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć wynik 8. minut później, gdy w doskonałej sytuacji posłał piłkę centymetry nad bramką Kmity. Kolegę z zespołu wyręczył Klofik w 70. minucie, kiedy wspaniałym strzałem z rzutu wolnego rozpoczął wielką fetę w sektorze zajmowanym przez kibiców gości. Jeszcze większe święto rozpoczęło się, kiedy Kamil Majkowski najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Klofika i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Mało mnie szlag nie trafił w doliczonym czasie gry. Całkowicie niekryty w polu karnym był Rozmuga i strzałem z woleja zdobył honorową bramkę dla swojego zespołu. Mnie natomiast ciekawi, kiedy uda nam się w końcu wygrać do zera. Na razie taką sztukę udało nam się uczynić tylko raz.

2L: [8] Kmita Zabierzów - [1] Śląsk Wrocław 1:3 (0:0)

0:1 Szewczuk rz. k. 47.

0:2 Klofik 70.

0:3 Majkowski 76.

1:3 Rozmuga 90+5.

 

MoM: Radosław Janukiewicz (BR; Śląsk Wrocław) 9

 

Powód edycji: grałem z Kmitą, a nie z KSZO :D

Odnośnik do komentarza

Słuchy o niezłej formie Śląska musiały dojść do trenerów reprezentacji Polski. Powołania doczekał się Kiciński i został zaproszenie na zgrupowanie kadry do lat 21. Sporym minusem jest to, że nasz podstawowy stoper nie będzie mógł zagrać w najbliższym spotkaniu z GKS Katowice.

 

09.09.2007

2L: [1] Śląsk Wrocław - [6] GKS Katowice

widzów: 4946

Skład | Janukiewicz - Wołczek, Wójcik, Pokorny, Telichowski - Szewczuk (61. M.Gancarczyk), Szewczyk (54. Kaźmierczak), Dudek, J. Gancarczyk - Majkowski (72. Łudziński), Ulatowski

 

Pod nieobecność Sztylki i Kicińskiego musiałem zestawić dosyć eksperymentalny duet stoperów. Co prawda obecność Pokornego aż tak bardzo nie zaskakiwała, jednak pojawienie się w pierwszym składzie "staruszka" Wójcika, to była już spora niespodzianka. Taki eksperyment całkiem nieźle się powiódł. Wójcik niemal profesor dyrygował naszą linią obrony, co znacznie utrudniało grę rywalom.

 

W drużynie gości doskonale między słupkami spisywał się Jacek Gorczyca, którego heroiczne interwencje co chwila ratowały przyjezdnych przed kompromitacją. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Po wielu, wielu próbach i mękach zdobyliśmy bramkę, która później okazała się zwycięska. W środku pola piłkę odzyskał Szewczyk i posłał dobrą piłkę w kierunku Ulatowskiego. Krzysztof odwrócił się z piłką i mierzonym strzałem po ziemi dał nam zwycięstwo.

 

2L: [1] Śląsk Wrocław - [6] GKS Katowice 1:0 (1:0)

1:0 Ulatowski 36.

 

MoM: Krzysztof Ulatowski (N; Śląsk Wrocław) 8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...