Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Faktycznie, tak byłem wczoraj przejęty, że nie połapałem iż może chodzić o wypowiedź Vamiego.

 

A ta w ogóle jason jesteś bogiem! :blaga: Napisałem maila do jej koleżanki, którą mi namierzyłeś :D Odpisała mi dzisiaj. Uspokoiła mnie. Pisała że zmiana potrafi trwać nawet 3-4 tygodnie, a z netem na górze bywa różnie. Zadeklarowała się zadzwonić do niej i zapytać jak tam net i czemu mi nie odpisuje. Bałem się że koleżanka albo mnie zleje, albo uzna za psychola, ale nic z tych rzeczy. Jest nastawiona przychylnie i skłonna do pomocy. Jak będę we Wrocławiu to jestem winien jasonowi co najmniej duże piwo :D

Odnośnik do komentarza

heh, a ja to mam coś takiego, że na codzień jestem z reguły... hm, no otwartym i pomysłowym człowiekiem, ale gdy mi się już jakaś pani spodoba to w towarzystwie tej osoby nagle robię się spokojny, chwilami czuję taką pustkę w mózgu, nie ma już tej codziennej kreatywności, no i jest taka trochę blokada to znaczy nie zawsze jestem w stanie zrobić to co chcę... no nic, trzeba się do jasnej cholery przemóc!... ;]

Odnośnik do komentarza

Okej, teraz moja kolej. W grudniu pisałem o tym, że wzdycham do pięknej dziewczyny z pewnego sklepu. W końcu nie wytrzymałem i pewnego razu doręczając listy sam zaproponowałem jej przejście na ty. Było to w stylu: „Widzimy się prawie codziennie, proszę mnie nie panować, Olek jestem”, no i Natalia (to piękne imię mnie prześladuje) powiedziała, że bardzo jej miło itp. ;).

 

Przez kilkanaście dni jeszcze zdarzało się jej mnie „panować”, ale reprymendy z mojej strony w końcu spowodowały, że zdarza się jej to coraz rzadziej. W pracy często muszę iść do niej, żeby chociaż ją zobaczyć, w ogóle muszę jej z partyzanta strzelić fotkę, tylko jeszcze nie wiem jak :P. No i dzisiaj miałem taką sytuację w robocie, którą nie wiem jak mam interpretować…

 

Listy odbierała nowa pracownica (zatrudniona od kilku dni), jednak Natalia przybiegła i powiedziała, że ona chce odebrać. Wykorzystałem to, bo mieliśmy dziś problemy z komputerami i na wydruku nie mogłem znaleźć jednego listu, więc popatrzyłem sobie na nią trochę i powiedziałem „Wysłałem wam kartkę z nad morza, ale jeszcze niestety nie dotarła”. A już dotarła, tylko ja głupi zapominałem jej zabrać. Była pozytywnie zaskoczona.

 

Teraz tak sobie myślę, żeby coś doręczyć specjalnego na dzień kobiet, może jakieś pomysły? Kurde tak chciałbym ją zaprosić do kina, na spacer, gdziekolwiek…tylko że boję się, że piwie, że ma faceta i złapię doła jak cholera. Planuję jeszcze pewien motyw zrobić, na przykład wparować przed 19.00 do sklepu, już po cywilnemu i spytać, czemu nie idzie jeszcze do domu. Zawsze mogę powiedzieć, że wracam ze sklepu/treningu i wpadłem przelotem. Eh mam podobnie jak Dragon, tęsknię do nieznajomej…

Odnośnik do komentarza

Guli, żeby nie było tak, że Ty będziesz robił do niej podchody, a ona w końcu zmieni pracę, przestanie odbierać listy czy coś i już nie będziesz miał żadnej możliwości, żeby rzucić prosto z mostu, czy może nie wybrałaby się z Tobą na herbatkę ;)

Odnośnik do komentarza
Eh mam podobnie jak Dragon, tęsknię do nieznajomej…

Peston dupcyc, jaka tam z niej nieznajoma, jestescie na Ty, donosisz jej, no prawie jak mauzenstfo :>

 

Spytaj sie czy nie chcialaby zobaczyc twojej kolekcji znaczkow albo paczek z allegro :keke:

 

Albo powiedz wprost, ze masz przesylke, ktora chcesz wsadzic do jej "skrzynki" :kekeke:

Odnośnik do komentarza
Patrzę na Jasona i Dragona i widzę że nie tylko ja tu w stalkera się bawię ;)

Nie kumam o co chodzi z tym Stalkerem, bo filmu nie oglądałem. Możesz mi to wyjaśnić? Ciekawi mnie to :D

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Stalking

 

 

BTW: jak pisałem o tej mojej przygodzie na karaoke w kontekście posta Dragona, to nie przypuszczałem że dzisiaj... Magda się odezwie. Po tygodniu od mojego SMSa bo rzekomo "przeoczyła go" :rotfl:. I wyraziła chęć "pójścia na piwo" jak będę w Białymstoku. k***a - na piwo to się chodzi z kumplami. Z dziewczyną się chodzi na czerwone wino, gorącą czekoladę albo do "wanny usłanej płatkami róż" © KZS@CMF.

Odnośnik do komentarza
BTW: jak pisałem o tej mojej przygodzie na karaoke w kontekście posta Dragona, to nie przypuszczałem że dzisiaj... Magda się odezwie. Po tygodniu od mojego SMSa bo rzekomo "przeoczyła go" :rotfl:. I wyraziła chęć "pójścia na piwo" jak będę w Białymstoku. k***a - na piwo to się chodzi z kumplami. Z dziewczyną się chodzi na czerwone wino, gorącą czekoladę albo do "wanny usłanej płatkami róż" ? KZS@CMF.

 

To chyba tylko w Białymstoku nie można iść z dziewczyną na piwo...

Odnośnik do komentarza
BTW: jak pisałem o tej mojej przygodzie na karaoke w kontekście posta Dragona, to nie przypuszczałem że dzisiaj... Magda się odezwie. Po tygodniu od mojego SMSa bo rzekomo "przeoczyła go" :rotfl:. I wyraziła chęć "pójścia na piwo" jak będę w Białymstoku. k***a - na piwo to się chodzi z kumplami. Z dziewczyną się chodzi na czerwone wino, gorącą czekoladę albo do "wanny usłanej płatkami róż" ? KZS@CMF.

 

To chyba tylko w Białymstoku nie można iść z dziewczyną na piwo...

to nie kwestia miejsca, to kwestia wyobrazen Vamiego w tej kwestii :]

Odnośnik do komentarza
Patrzę na Jasona i Dragona i widzę że nie tylko ja tu w stalkera się bawię ;)

Nie kumam o co chodzi z tym Stalkerem, bo filmu nie oglądałem. Możesz mi to wyjaśnić? Ciekawi mnie to :D

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Stalking

 

 

BTW: jak pisałem o tej mojej przygodzie na karaoke w kontekście posta Dragona, to nie przypuszczałem że dzisiaj... Magda się odezwie. Po tygodniu od mojego SMSa bo rzekomo "przeoczyła go" :rotfl:. I wyraziła chęć "pójścia na piwo" jak będę w Białymstoku. k***a - na piwo to się chodzi z kumplami. Z dziewczyną się chodzi na czerwone wino, gorącą czekoladę albo do "wanny usłanej płatkami róż" © KZS@CMF.

Heh, też zastanawiałem się czy nie wyjdę na psychola, właśnie takiego stalkera. Ale przeprowadziłem wywiad wśród koleżanek z pracy. Każda bez wyjątku stwierdziła że byłaby zachwycona, gdyby facet był taki zawzięty :keke: Najlepsza była moja mama. Kiedy jej powiedziałem jej przez telefon o całej sytuacji, stwierdziła że ja zawsze szukam dziewczyn na drugim końcu świata. Uświadomiła mi że nigdy nie miałem dziewczyny w Żaganiu. Coś w tym musi być :D Chociaż w sumie Karkonosze to nie koniec świata, ledwo 100 km. Przynajmniej mam motywację żeby szybko prawko zdać.

 

To co Vami? Działamy? :>

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...