Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Na spotkania koszykówki w Pruszkowie regularnie chodziło 2 tysiące fanów, a w czasie szlagierów sala drżała od 4 tysięcy ryczących gardeł. Gdy obecnie na piłkarki stadion Znicza pofatyguje się ponad tysiąc kibiców, to można mówić o sportowym święcie. Tak też było na meczu z Górnikiem Polkowice i moi zawodnicy robili wszystko, aby wynagrodzić przybyłym fanom poświęcony czas. Niestety w bramce gości stał Jakub Szmatuła, który toczył heroiczne boje z Todorovem i Dębińskim. Jego trudy wynagrodzili koledzy, którzy niespodziewanie wyszli na prowadzenie w 28 min. po przepięknym rzucie wolnym Żuberka. Wyrównujący gol Cieślewicza padł po chwili, ale to goście schodzili na przerwę z przewagą, po celnej główce Szostaka.

Po zmianie stron szybko uzyskaliśmy wyrównanie. Godnie zastępujący kontuzjowanego Chałasa Cieślewicz był faulowany, a jedenastkę pewnie wykorzystał Dębiński. Mieliśmy mnóstwo czasu na zadanie ostatecznego ciosu. Dwoił się i troił Todorov, który w całym spotkaniu oddał aż 7 strzałów, w tym 4 w światło bramki. Niestety tego wieczora los nie chciał się do nas w pełni uśmiechnąć, zabierając nam jeszcze Mikołaja Rybaczuka, który poważnie kontuzjowany opuścił boisko na noszach.

 

II liga (20. kolejka) 12.11.2005

[8.] Znicz Pruszków – Górnik Polkowice [10.] 2:2 (1:2)

28’ Żuberek 0:1

31’ Cieślewicz 1:1

41’ Szostka 1:2

47’ Dębiński (kar.) 2:2

57’ Mi. Rybaczuk (Znicz) ktz.

 

MoM Dębiński (Znicz) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1022

Odnośnik do komentarza

W rozgrywkach nastała dłuższa przerwa na baraże do Mundialu 2006. Polska reprezentacja mierzyła się z Turcją i zawiodła na całej linii przegrywając w dwumeczu aż 2:5 Tak oto mimo świetnego startu w eliminacjach nie udało się wywalczyć awansu do niemieckich finałów. W Pruszkowie akcent reprezentacyjny miał zupełnie inny smak. Powołanie do kadry Polski U-19 otrzymał mój snajper Chałas. Tomek zainaugurował karierę z orłem na piersi w wielkim stylu, strzelając wszystkie bramki w wygranym 4:1 meczu z Egiptem. Taki start na pewno zapewni mu stałe powołania do reprezentacji i zapewne zwróci uwagę najlepszych klubów Orange Ekstraklasy.

 

W dniu drugiego spotkania Polska-Turcja, w godzinach wczesno-popołudniowych, graliśmy na wyjeździe z Piastem Gliwice. Niedawno rozgromiliśmy u siebie KSZO Ostrowiec 4:1 i okrzyknąłem ten mecz naszym najlepszym w tym sezonie. Teraz zagraliśmy jeszcze lepiej, uzyskując taki sam wynik na obcym stadionie. Bohaterem spotkania niespodziewanie był 16-letni Milankiewicz. W związku z kontuzjami moich lewych skrzydłowych, miałem poważny problem z uzupełnieniem kadry. Posłuchałem się mojego asystenta, który właśnie nominalnego, nastoletniego napastnika typował do awaryjnej gry na lewej flance. Trzeba przyznać, że Cieślewicz miał nosa, bo Milankiewicz szalał tego wieczoru, stwarzając sporo okazji swoim kolegom. Mój zespół rozkręcał się powoli i gol w pierwszej połowie Stachyry był tylko przedsmakiem naszych popisów. Koncertowo zagraliśmy po zmianie stron, kiedy to w krótkim czasie wyszliśmy na prowadzenie 3:0, po golach Chałasa i Dębińskiego. Gospodarze próbowali się podnieść z desek i chwała im za to. Jednak po trafieniu Budki natychmiast przyjęli kontrujący i tym razem już nokautujący cios autorstwa młodziutkiego Milankiewicza.

Po fantastycznej grze awansowaliśmy już na 6. miejsce w tabeli!

 

II liga (21. kolejka) 16.11.2005

[18.] Piast Gliwice - Znicz Pruszków [7.] 1:4 (0:1)

20’ Stachyra 0:1

49’ Chałas 0:2

51’ Dębiński 0:3

68’ Budka 1:3

70’ Milankiewicz 1:4

 

MoM Milankiewicz (Znicz) – 1 gol, 5 kluczowych podań, nota 10

 

Widzów – 1815

Odnośnik do komentarza

O dziwo jestem na dobrej drodze, ale nie zapeszajmy

--------------------------

 

Byliśmy w niezłym gazie i aż żal nam było, że czekała nas prawie 3-miesięczna przerwa w rozgrywkach. Ostatnim rywalem był nie byle kto, bo do Pruszkowa zawitał wicelider z Wrocławia. Śląsk zagrał tego wieczoru wyjątkowo nieskutecznie, tylko raz trafiając w światło bramki Pazdana. Zupełnie inaczej było w naszym przypadku, bo na brak okazji i celnych strzałów nie narzekaliśmy. W 23 min. zawiódł Ignasiński, który przestrzelił rzut karny i na gole musieliśmy poczekać do drugiej połowy. W 49 min. piłkę na prawym skrzydle przejął Stachyra i po indywidualnej akcji dośrodkował wprost na głowę Dębińskiego. Nasz pomocnik dał nam prowadzenie i jednocześnie rozpoczął kilkunasto-minutowy okres naszej bezprzecznej dominacji. Wrocławianie zostali zepchnięci we własne pole karne, a bramkarz Dębiec poddany ciężkiej próbie. Spisywał się bardzo dzielnie, kilkukrotnie broniąc w beznadziejnych sytuacjach. Drugi i ostatni raz skapitulował w 61 min., ale nie miał nic do powiedzenia przy pięknym strzale Zachnika z rzutu wolnego.

Ponad tysiąc fanów długo wiwatowało po końcowym gwizdku. Ich ulubieńcy wygrali czwarty mecz z ostatnich pięciu i na zimową przerwę udawali się będąc 4. ekipą II ligi.

 

II liga (22. kolejka) 19.11.2005

[6.] Znicz Pruszków – Śląsk Wrocław [2.] 2:0 (0:0)

23’ Ignasiński (Znicz) n.rz.k.

49’ Dębiński 1:0

61’ Zachnik 2:0

 

MoM Piotrowski (Znicz) – 8 przechwytów, nota 9

 

Widzów – 1026

Odnośnik do komentarza

Po przedłużonej rundzie jesiennej można już niemal pewnością stwierdzić, kto wygra II ligę i jakie trzy drużyny z niej spadną. Przewaga Widzewa Łódź nad resztą stawki sięgnęła już 10 punktów i ekipa Stefana Majewskiego mogą już powoli myśleć o Orange Ekstraklasie. Na drugim biegunie są Piast Gliwice, Heko Czermno i Finishparkiet, które bez cudu w lidze się nie utrzymają. Resztę drużyn, z miejsc 2-15, dzieli raptem 9 punktów, co dobitnie świadczy o szalenie wyrównanych rozgrywkach. Mój Znicz Pruszków jest na 4. lokacie i mam ledwie punkt straty do pozycji wicelidera. Prezes Śliwiński byłby w siódmym niebie, gdyby nie rosnący dług klubu, który obecnie wynosi już milion złotych.

 

| Poz | Zespół			 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt 
| -------------------------------------------------------------------------------------- 
| 1.  | Widzew			 | 22	| 13	| 7	 | 2	 | 32	| 13	| +19   | 46
| 2.  | Lechia Gdańsk	  | 22	| 10	| 6	 | 6	 | 35	| 32	| +3	| 36
| 3.  | Śląsk			  | 22	| 10	| 6	 | 6	 | 29	| 23	| +6	| 36
| 4.  | Znicz Pruszków	 | 22	| 10	| 5	 | 7	 | 38	| 26	| +12   | 35
| 5.  | Polonia Bytom	  | 22	| 10	| 4	 | 8	 | 28	| 24	| +4	| 34
| 6.  | Zagłębie Sosnowiec | 22	| 9	 | 7	 | 6	 | 30	| 28	| +2	| 34
| 7.  | Ruch Chorzów	   | 22	| 8	 | 9	 | 5	 | 28	| 23	| +5	| 33
| 8.  | Jagiellonia		| 22	| 8	 | 8	 | 6	 | 31	| 29	| +2	| 32
| 9.  | Polkowice		  | 22	| 8	 | 7	 | 7	 | 25	| 27	| -2	| 31
| 10. | Podbeskidzie	   | 22	| 9	 | 3	 | 10	| 29	| 27	| +2	| 30
| 11. | Świt			   | 22	| 8	 | 6	 | 8	 | 16	| 20	| -4	| 30
| 12. | Radomiak		   | 22	| 8	 | 5	 | 9	 | 22	| 25	| -3	| 29
| 13. | ŁKS Łódź		   | 22	| 8	 | 5	 | 9	 | 23	| 25	| -2	| 29
| 14. | Zawisza			| 22	| 8	 | 4	 | 10	| 34	| 32	| +2	| 28
| 15. | KSZO Ostrowiec	 | 22	| 7	 | 6	 | 9	 | 21	| 24	| -3	| 27
| 16. | Finishparkiet	  | 22	| 4	 | 7	 | 11	| 16	| 26	| -10   | 19
| 17. | Heko Czermno	   | 22	| 3	 | 4	 | 15	| 13	| 33	| -20   | 13
| 18. | Piast			  | 22	| 4	 | 7	 | 11	| 20	| 33	| -13   | 9 
| -------------------------------------------------------------------------------------
| Piast: Odjęto 10 pkt.

Odnośnik do komentarza

Mamy najwięcej goli w lidze, Chałas jest wiceliderem strzelców więc napastnik niekoniecznie. Z resztą- z debetem rzędu milion złotych nie ma co marzyć o wzmocnieniach :(

--------------------------------

 

3 zwycięstwa i 1 remis Znicza w listopadzie dały mi drugie miejce w plebiscycie na Menadżera Miesiąca. Triumfował Stefan Majewski, pewnie prowadzący Widzew Łódź do Ekstraklasy. Bardziej poszczęściło się mojemu ofensywnemu pomocnikowi- Rafał Dębiński strzelał gola w każdym listopadowym meczu, dodając do tego 2 asysty i otrzymał wyróżnienie Zawodnika Miesiąca.

 

Dla większości menadżerów styczeń to okres poszukiwania nowych zawodników. Ja zostałem poinformowany o milionowym długu (€ 250 tys.) i o jakichkolwiek wzmocnieniach mogłem zapomnieć. Co więcej- mimo świetnej postawy w lidze byłbym zapewne zmuszony sprzedać swoje największe gwiazdy, gdyby pojawiła się oferta nie do odrzucenia. Takowa się nie pojawiła, bo na Chałasa, Kapelę, czy Dębińskiego nikt się nie połasił. Jedynie nasz kapitan Piotrowski zainteresował czołowe kluby II ligi, jednak sumę € 30 tys. nie można było uznać za lukratywną. Tym samym do rundy wiosennej przystąpimy w niezmienionym składzie.

 

Pozostałe polskie kluby postanowiły zarobić trochę grosza i pozbyły się kilku swoich czołowych graczy. Zmierzająca po kolejny tytuł Wisła Kraków, zamiast wzmacniać się przed walką o Ligę Mistrzów, wolała zarobić € 4,6M na Pawle Brożku i Radku Sobolewskim. Zamieszanie na polskim rynku transferowym kontynuuje katarski Al-Sadd. Menadżer Velibor Milutinovic ściągnął wcześniej Grzegorz Bonina i Piotra Gizę, a teraz dodał jeszcze Przemka Kaźmierczaka.

 

Piłkarska Europa emocjonowała się głównie działaniami klubów angielskich, w tym prawie 50-milionowym transferem Xabi Alonso z Liverpoolu do Chelsea.

 

Top-5 zimowych transferów na świecie:

Xabi Alonso (Liverpool -> Chelsea) - € 49M

Carlos Tevez (Corinthians -> Chelsea) - € 19,75M

Jermain Defoe (Tottenham -> Man Utd) - € 19M

Ledley King (Tottenham -> Liverpool) - € 15.25M

Vincent Kompany (Anderlecht -> Liverpool) - € 14,5M

 

Top-5 zimowych transferów w Polsce:

Paweł Brożek (Wisła -> Sparta Praga) - € 2,4M

Radosław Sobolewski (Wisła -> Empoli) - € 2,2M

Przemysław Kaźmierczak (Pogoń -> Al-Sadd) € 1,1M

Grzegorz Piechna (Korona Kielce -> Crvena Zvezda) - € 800 tys.

Maciej Iwański (Zagłębie -> Hajduk) - € 750 tys.

Odnośnik do komentarza

Przerwa zimowa dłużyła się niemiłosiernie. Czas zabijałem przeglądaniem raportów mojego skauta, które dotyczyły kilkudziesięciu zawodników, na których albo nie mogłem sobie pozwolić, albo którzy nie chcieli nawet rozpocząć ze mną rozmów. Po długich podchodach i męczących negocjacjach udało się podpisać kontrakty z czterema zawodnikami, którzy przyjdą do klubu po zakończeniu rozgrywek. Trzech z nich to młodzi i obiecujący piłkarze, z których powinienem być bardzo zadowolony. Przyjdzie jeszcze czas, aby więcej o nich opowiedzieć.

 

Sezon przygotowawczy był wyjątkowo trudny. Po pierwsze, trenowaliśmy w śniegu na zmarzniętym boisku w Pruszkowie. Po drugie, żaden klub nie chciał rozegrać z nami sparingu. Musieliśmy zadowolić się meczem ze Szczakowianką (1:1, gol Ignasińskiego z karnego), której zawdzięczamy tegoroczny, II-ligowy byt oraz wewnętrznymi spotkaniami z drugim zespołem Znicza. Na rundę wiosenną cel pozostaje bez zmian- dalej gramy o utrzymanie, bo mimo 4. miejsca w tabeli mamy raptem 6 punktów przewagi nad strefą barażową.

Odnośnik do komentarza

Piłkarską wiosnę rozpoczynaliśmy w najtrudniejszy możliwy sposób- wyjazdowym starciem z liderem. Spotkanie z Widzewem było widowiskiem, którego nie powstydziłyby się pierwszoligowe boiska- szybka, ofensywna gra, mnóstwo strzałów i bramek, wysoka frekwencja. Gospodarze rozpoczęli od frontalnych ataków i bardzo szybko udowodnili przewagę bramkami. W 4 min. Świerblewski dobił strzał Grzelaka, a po chwili sam supersnajper Widzewa znalazł drogę do siatki i było błyskawiczne 2:0. Moi zawodnicy nie załamali się tak niefortunnym początkiem i ruszyli do odrabiania strat. Widzewiacy nie pozwalali nam na zbyt wiele i dopiero w 37 min. dali się zaskoczyć – Odrzywolski szybkim wyrzutem z autu uruchomił Zachnika, który dośrodkował wprost na głowę wbiegającego w pole karne Chałasa.

Kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby w 48 min. Stachyra trafił do bramki z 3 metrów i wyrównał stan gry. Ta akcja otrzeźwiła gospodarzy, którzy odzyskali inicjatywę i w 63 min. powiększyli prowadzenie po strzale Siedlarza. Moi chłopcy znów pokazali charakter i po 5 minutach zdobyliśmy bramkę kontaktową autorstwa Chałasa. Jednak ostateczny cios zadał nam Grzelak, który w 75 min. wykorzystał jedenastkę podyktowaną za faul na nim samym.

Rundę wiosenną rozpoczęliśmy tak jak jesienną- od porażki 2:4 na wyjeździe. Różnica jest jednak ogromna, bo tym razem widziałem na boisku prawdziwy zespół z charakterem, który ani na chwilę nie odpuścił zdecydowanemu liderowi rozgrywek.

 

II liga (23. kolejka) 05.03.2006

[1.] Widzew Łódź - Znicz Pruszków [4.] 4:2 (2:1)

4’ Świerblewski 1:0

7’ Grzelak 2:0

37’ Chałas 2:1

63’ Siedlarz 3:1

68’ Chałas 3:2

75’ Grzelak (kar.) 4:2

 

MoM Grzelak (Widzew) – 2 gole, 1 asysta, nota 9

 

Widzów – 7318

Odnośnik do komentarza

Oto profil Chałasa. Wszechstronny to on nie jest, ale kluczowe atrybuty napastnika w wieku 17 lat robią wrażenie :]

---------------------------

 

Porażki z Widzewem nie traktowałem, jako ostrzeżenia, ale szybko stracona bramka w spotkaniu z Radomiakiem mocno mnie zaniepokoiła. Wszak mecz z przeciętniakiem miał być powrotem do zwycięskiej passy, a już w 12 min. Kubicy wyszedł strzał życia prosto w okienko. Moje nerwy trwały 3 minuty, gdy Zachnik wepchnął piłkę z najbliższej odległości po rzucie rożnym wykonywanym przez Stachyrę. Chcieliśmy odważnie ruszyć po następne gole, ale fantastyczna forma Kubicy i jego łatwość w dochodzeniu do klarownych sytuacji nie pozwalała nam na beztroską grę. Kluczowe dla meczu były doliczone minuty pierwszej połowy. Bohater meczu Zachnik przejął odebrał piłkę pod naszą bramką i natychmiast wypuścił w bój Todorova. Gdy w połowie drogi Bułgar stracił piłkę znów na miejscu był Zachnik, który popędził po skrzydle i idealnie dośrodkował na głowę Todorova. Po tej koronkowej akcji schodziliśmy na przerwę z prowadzeniem 2:1. Dzięki temu mogliśmy spokojniej rozegrać drugą połowę, dokładając gola po pięknym rzucie wolnym młodziutkiego Zachnika.

Po tym zwycięstwie awansowaliśmy na trzecie, barażowe miejsce w tabeli.

 

II liga (24. kolejka) 11.03.2006

[5.] Znicz Pruszków – Radomiak [9.] 3:1 (2:1)

12’ Kubica 0:1

15’ Zachnik 1:1

45+2’ Todorov 2:1

85’ Zachnik 3:1

 

MoM Zachnik (Znicz) – 2 gole, 1 asysta, 8 kluczowych podań, nota 10

 

Widzów – 906

Odnośnik do komentarza

Trzecia lokata miała podziałać na moich graczy mobilizująco. Zamiast jednak roznieść w pył outsidera ligi, rozegraliśmy słaby mecz i przegraliśmy z Heko Czermno. Już pierwsza, bezbarwna połowa pokazała, że to nie jest nasz dzień. Inicjatywa należała do gospodarzy, zaś my z rzadka zaglądaliśmy pod bramkę Manki. Na bramki trzeba było czekać do drugiej połowy. Już w pierwszej jej minucie Bartłomiej Socha pokonał Pazdana, zaś po dwudziestu minutach powtórzył wyczyn. Ostatni kwadrans to nasza ultraofensywna gra, która dała nam ledwie kontaktowego gola Radka Majewskiego.

Przegraliśmy zasłużenie i pretensje mogliśmy mieć tylko do siebie. Zawodnicy byli na siebie wściekli, bo zawiedli wszyscy, może tylko z wyjątkiem Piotrowskiego, który robił co mógł w obronie. Chyba powoli zapominamy o utrzymaniu się w lidze i nabieramy ochoty na awans. Stąd też porażki takie jak z Heko bolą wyjątkowo.

 

II liga (25. kolejka) 18.03.2006

[17.] Heko Czermno - Znicz Pruszków [3.] 2:1 (0:0)

46’ Socha 1:0

76’ Socha 2:0

85’ Majewski 2:1

 

MoM Socha (Heko) – 2 gole, nota 8

 

Widzów – 1141

 

 

Fatalny mecz powtórzyliśmy tydzień później. Spotkanie ze Świtem było żałosne w wykonaniu obydwu stron i kibice srogo żałowali poświęconego czasu. Co więcej, ich ulubieńcy przegrali i na dobre skazali się na środek tabeli. Jedynego gola w 18 min. strzelił Chałas, kończąc płaskie dośrodkowanie z ostrego kąta Zachnika.

 

II liga (26. kolejka) 25.03.2006

[9.] Świt Nowy Dwór Maz. – Znicz Pruszków [5.] 0:1 (0:1)

18’ Chałas 0:1

 

MoM Piotrowski (Znicz) – 10 przechwytów, nota 9

 

Widzów – 1239

Odnośnik do komentarza

Druga połowa marca przeminęła nam bez meczów w lidze, ale działo się w tym czasie wyjątkowo dużo. Na mecze reprezentacji Polski U-19 wyjechali Chałas i nowopowołany Stachyra. Prawoskrzydłowy Zachnik był moim najlepszym zawodnikiem w marcu, czego dowodem było trzecie miejsce w plebiscycie na Piłkarza Miesiąca. Wreszcie ostatnie dni to moje negocjacje z klubem w sprawie nowego kontraktu. Zdecydowałem się na dwuletnią umowę i znaczną podwyżkę – 5.250 zł miesięcznie pozwoliło na rozejrzenie się za mieszkaniem w lepszej dzielnicy niż Żbików. Trochę szkoda, bo za zasługi żyłem w tym „wygnajewie” na specjalnych prawach i nawet największe żule chciały ustępować mi miejsca w kolejce po piwo.

 

Na II-ligowe boiska wróciliśmy w prima aprilis. W mało radosnym usposobieniu przybyli do Pruszkowa zawodnicy Zagłębia Sosnowiec, którzy pragnęli zrehabilitować się za porażkę 1:3 u siebie. Plany szybko pokrzyżował im Chałas, który w 12 min. wykończył kontrę Todorova i udowodnił, że słabsza postawa w niedawnym spotkaniu ze Szwecją U-19 była wypadkiem przy pracy. Strata bramki pobudziła gości do odważniejszej gry i do końca pierwszej połowy inicjatywa leżała po ich stronie. Udało się ją udokumentować w ostatnich sekundach przed przerwą, gdy Morawski wepchnął piłkę do siatki w zamieszaniu na polu karnym.

Gol do szatni podłamał moich zawodników i po zmianie stron długo szukali oni swojego właściwego rytmu. Odnaleźli go późno, ale najważniejsze, że zdążyli. Bohaterem został Todorov, który dwukrotnie trafiał do bramki Bensza w ostatnich 10 minutach.

 

II liga (27. kolejka) 01.04.2006

[4.] Znicz Pruszków – Zagłębie Sosnowiec [6.] 3:1 (1:1)

12’ Chałas 1:0

45+4’ Morawski 1:1

81’ Todorov 2:1

87’ Todorov 3:1

 

MoM Todorov (Znicz) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 1025

Odnośnik do komentarza

Mieliśmy już kilka świetnych meczów w tych rozgrywkach, ale w Chorzowie zagraliśmy póki co najlepszą połowę w sezonie. Bohaterem był lewoskrzydłowy Stachyra, który najpierw w 3 min. wykończył dośrodkowanie Odrzywolskiego, aby w 35 min. samemu asystować przy celnej główce Chałasa. Między tymi bramkami nie popisał się sędzia, który powinien wyrzucić z boiska gracza Chorzowa za faul taktyczny tuż przed polem karnym, a pokazał Baranowi ledwie żółty kartonik. Przed przerwą zdążyliśmy jeszcze podwyższyć na 3:0 po podręcznikowym kontrataku zakończonym asystą Majewskiego i dziesiątą w sezonie bramką Todorova.

Marek Wleciałowski musiał w szatni ostro opieprzyć swych podopiecznych, bo po przerwie na murawę wyszedł już zupełnie inny Ruch. Gospodarze zdominowali grę i tylko nieskuteczność Mikulenasa i Śrutwy nie pozwoliła im zmniejszyć strat. Udało się to dopiero Bizackiemu w 66 min., ale to było wszystko, na co stać było tego wieczoru miejscowych.

Kibice ostro wygwizdali swych piłkarzy, bo tą porażką na dobre stracili szansę na awans. Natomiast Znicz awansował już na drugie miejsce w tabeli!

 

II liga (28. kolejka) 8.04.2006

[9.] Ruch Chorzów – Znicz Pruszków [4.] 1:3 (0:3)

3’ Stachyra 0:1

35’ Chałas 0:2

40’ Todorov 0:3

66’ Bizacki 1:3

 

MoM Odrzywolski (Znicz) – 1 gol, 11 przechwytów, nota 9

 

Widzów – 3800

Odnośnik do komentarza

Po zwycięstwie w Chorzowie awansowaliśmy na drugie miejsce z punktem przewagi nad Jagiellonią i dwoma nad Śląskiem Wrocław. Widzew jest już poza zasięgiem więc te trzy drużyny walczą o jedno miejsce z bezpośrednim awansem oraz jedno barażowe.

 

Stanęliśmy przed szansą utrzymania pozycji wicelidera w meczu z Lechią Gdańsk. Gracze z Trójmiasta ostatecznie wypadli z walki o najwyższe cele, ale chcieli napsuć krwi pozostałym szczęśliwcom. Mecz toczył się pod nasze dyktando- byliśmy stroną przeważającą, Chałas z Todorovem co chwila ostrzeliwali bramkę Skrzypca, ale goalkeeper gości był tego wieczoru w wybornej formie. Lechia skupiła się na kontratakach i już pierwszy z nich zakończył się bramką Pietrowskiego. Ta strata tylko nas zmobilizowała i szybko wyrównaliśmy po golu Majewskiego. Rekordowa pruszkowska publiczność czekała na kolejne gole ich pupili, ale obejrzyli tylko durny faul w polu karnym Kokosińskiego i skuteczną jedenastkę doświadczonego Wojciechowskiego.

Druga odsłona to przeciwieństwo pierwszej. Tempo spadło, goście grali perfekcyjnie w destrukcji i 45 minut przeleciało na bezowocnej kopaninie w środku pola. Przegraliśmy arcyważny mecz i spadliśmy na czwarte miejsce.

 

II liga (29. kolejka) 12.04.2006

[2.] Znicz Pruszków – Lechia Gdańsk [5.] 1:2 (1:2)

26’ Pietrowski 0:1

28’ Majewski 1:1

35’ Wojciechowski (kar.) 1:2

 

MoM Majewski (Znicz) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 1348

Odnośnik do komentarza

Porażka z Lechią nie podkopała w chłopakach wiary w końcowy sukces. Dlatego o wyjazdowy mecz z Finishparkietem byłem spokojny. Trzeba przyznać, że było to póki co najbardziej zwariowane spotkanie w sezonie. Huśtawka emocji przyprawiała o mdłości, a nerwy zapewne zabrały mi kilka dni życia. Zaczęło się idealnie, od bramki Chałasa w 11 min. i czerwonej kartki obrońcy gospodarzy Mouzie. Niestety za chwilę poważnej kontuzji doznał Chałas, co było najgorszą rzeczą, jaka mogła nam się przydażyć w końcówce rozgrywek. Humor poprawił mi Sawala, który w 37 min. wyleciał z boiska i zmusił miejscowych do gry w dziewięciu. Jednak zamiast łatwych bramek dla Znicza, trwał festiwal kontuzji, a chłopaki z noszami nabiegali się za cały sezon. W drugiej połowie sytuacji mieliśmy bez liku. Grając w przewadze dwóch zawodników było normalne, że co chwila gościliśmy na polu karnym rywala. Moi chłopcy pudłowali jednak niemiłosiernie i oczami wyobraźni widziałem już przypadkowe trafienie gospodarzy i stracone punkty. Na szczęście męki zakończył Ignasiński, podwyższając prowadzenie z karnego. Mecz zakończył się, a jakże, kolejną kontuzją mojego zawodnika. Tym razem padło na Odrzywolskiego.

 

II liga (30. kolejka) 15.04.2006

[16.] Finishparkiet – Znicz Pruszków [4.] 0:2 (0:1)

11’ Chałas 0:1

20’ Mouzie (Finishparkiet) cz.k.

25’ Chałas (Znicz) ktz.

37’ Sawala (Finishparkiet) cz.k.

45’ Zachnik (Znicz) ktz.

55’ Astapchik (Finishparkiet) ktz.

76’ Ignasiński 0:2

90’ Odrzywolski (Znicz) ktz.

 

MoMTodorov (Znicz) – 1 asysta, nota 10

 

Widzów – 1481

 

 

Bilans po spotkaniu z Finishparkietem jest następujący:

Zachnik – wykuruje się na następny mecz

Chałas – złamane żebro i miesiąc przerwy więc w praktyce zakończę rozgrywki bez najlepszego strzelca

Odrzywolski i Wojciechowski –odpoczną dwa tygodnie

Do tego należy dodać kontuzję Kapeli, która również wyeliminuje najlepszego defensywnego pomocnika do końca sezonu.

 

W takich okolicznościach mało pocieszająca była informacja, że wygrywając z Finishparkietem uchroniliśmy się przed bezpośrednim spadkiem z ligi.

Odnośnik do komentarza

Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek znany jest już mistrz II ligi sezonu 2005/06 i w praktyce trzej spadkowicze. Niezwykle zażarta walka trwa o miejsca nr 2 oraz 3 i nawet 11sty w tabeli Radomiak ma więcej niż matematyczne szanse na awans.

 

| Poz| Inf| Zespół			 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------------
| 1. | M  | Widzew			 | 30	| 19	| 9	 | 2	 | 48	| 21	| +27   | 66 
| 2. |	| Znicz Pruszków	 | 30	| 15	| 5	 | 10	| 54	| 37	| +17   | 50 
| 3. |	| Jagiellonia		| 30	| 13	| 11	| 6	 | 49	| 32	| +17   | 50 
| 4. |	| Śląsk			  | 30	| 13	| 10	| 7	 | 37	| 29	| +8	| 49 
| 5. |	| Zagłębie Sosnowiec | 30	| 11	| 11	| 8	 | 42	| 39	| +3	| 44 
| 6. |	| Lechia Gdańsk	  | 30	| 12	| 8	 | 10	| 45	| 46	| -1	| 44 
| 7. |	| ŁKS Łódź		   | 30	| 12	| 8	 | 10	| 36	| 31	| +5	| 44 
| 8. |	| Ruch Chorzów	   | 30	| 11	| 10	| 9	 | 37	| 37	| 0	 | 43 
| 9. |	| Świt			   | 30	| 11	| 9	 | 10	| 25	| 29	| -4	| 42 
| 10.|	| Polonia Bytom	  | 30	| 12	| 6	 | 12	| 37	| 36	| +1	| 42 
| 11.|	| Radomiak		   | 30	| 11	| 9	 | 10	| 36	| 35	| +1	| 42 
| 12.|	| Polkowice		  | 30	| 10	| 9	 | 11	| 34	| 37	| -3	| 39 
| 13.|	| KSZO Ostrowiec	 | 30	| 9	 | 10	| 11	| 30	| 32	| -2	| 37 
| 14.|	| Podbeskidzie	   | 30	| 10	| 7	 | 13	| 41	| 47	| -6	| 37 
| 15.|	| Zawisza			| 30	| 9	 | 7	 | 14	| 40	| 41	| -1	| 34 
| 16.| Br | Finishparkiet	  | 30	| 6	 | 10	| 14	| 25	| 37	| -12   | 28 
| 17.| S  | Heko Czermno	   | 30	| 4	 | 5	 | 21	| 22	| 51	| -29   | 17 
| 18.| S  | Piast			  | 30	| 5	 | 10	| 15	| 34	| 55	| -21   | 15 
| ------------------------------------------------------------------------------------------
 Piast: Odjęto 10 pkt.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...