Skocz do zawartości

Polska Wersja


Lis_

Rekomendowane odpowiedzi

06.05.2007r. (vs. Unia Janikowo)

 

Skład: Bąk- Zuk, Pęczak, Kosznik, Pawlak- Wiśniewski, Kalkowski, Szulik, Wojciechowski- Kosztowniak(Cetnarowicz 13'), Bławat

 

Mecz z Unią Janikowo był ważny dla obu drużyn. My walczyliśmy o zwycięstwo w II lidze, natomiast nasi rywale bardzo potrzebowali punktów, aby zachować drugoligowy byt. Ambitni gospodarze od razu ruszyli do ataku. W 12 minucie blisko pokonania Bąka był Tyc. W 17 minucie komfortową okazję zmarnował Wilk, który stojąc niepilnowany w polu karnym fatalnie spudłował. W międzyczasie kontuzjowanego Kosztowniaka zmienił Cetnarowicz. W 24 minucie przeprowadziliśmy pierwszą groźną akcję. Cetnarowicz zgrał piłkę głową do Bławata. Jakub pobiegł prawą flanką i wrzucił w pole karne. W szesnastce bardzo dobrze odnalazł się Cetnarowicz i wyprowadził nas na prowadzenie! Odpowiedź Unii była błyskawiczna. Po rzucie wolnym w 26 minucie było już 1:1. Precyzyjnym strzałem z 20 metrów Bąka zaskoczył Szwed. Tuż przed przerwą Bławat zmarnował sytuacje sam na sam z Wróblem i zaprzepaścił szansę na bramkę do szatni.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. W 66 minucie strzałem z dystansu Bąka zaskoczył Szeremet. 2:1. Bramka dla Unii zdecydowanie poddenerwowała moich zawodników. W 71 minucie kolejną dogodną okazję zmarnował Bławat. W 79 minucie Cetnarowicz zgrał piłkę głową do Szulika. Ten drugi nie zastanawiając się ani chwile huknął z dystansu i wyrównał stan meczu! 2:2! W 84 minucie decydujący cios mógł zadać Tyc, jednak w sytuacji sam na sam zachował się jak...Bławat...czyli fatalnie. W 90 minucie Bławat zagrał prostopadłą piłkę do Cetnarowicza. Piotrek spojrzał na bramkę i zdecydował się na strzał. Cetnarowicz wykorzystał złe ustawienie bramkarza i zapewnił nam zwycięstwo w ostatnich sekundach! 2:3!!

II Liga.[29/34]

Stadion przy ul. Głównej, Janikowo

Widzów: 2276

[11.]Unia Janikowo- Lechia[1.] 2:3(1:1)

0:1 Cetnarowicz 24'

1:1 Szwed 26'

2:1 Szeremet 66'

2:2 Szulik 79'

2:3 Cetnarowicz 90'

Zawodnik Meczu: Piotr Cetnarowicz (Lechia, N, 9)

 

 

Po meczu podbiegł do mnie asystent.

-Piotrek, Jagiellonia wczoraj zremisowała prawda?

-No tak. 0:0 z Zawiszą.

-Ruch też zremisował, co nie?

-Mhm. Tak.

-No to wiesz co to oznacza?

Chwilę się zastanowiłem, ale te słowa nie chciały mi przejść przez gardło.

-JESTEŚMY W ORANGE EKSTRAKLASIE!- krzyknął Tomasz Kafarski i zaczęło się. Piłkarze podrzucali mnie w górę przez paręnaście minut, a powrót z Janikowa był bardzo długi i wesoły! W Gdańsku kibice powitali nas, jak mistrzów Europy. Ja jednak wiedziałem, że awans do Ekstraklasy to tak naprawdę początek. Początek drogi po sukces.

 

:jupi::winner:

Odnośnik do komentarza

Dzięki :)

---

Podsumowanie sezonu 2006/2007- Europa :_exclaim:

  • Anglia:

W Premiership rezultaty nie były dużym zaskoczeniem. Walka o mistrzostwo rozstrzygnęła się między Manchesterem United a Arsenalem Londyn. Po pasjonującej walce minimalnie lepsi okazali się gracze z Old Trafford. Podopieczni Alexa Fergusona zdobyli także Carling Cup pokonując w finale 2:1 Liverpool. Małym zaskoczeniem była słaba postawa Chelsea. Popularni The Blues zajęli co prawda trzecie miejsce, jednak różnica punktów jaka dzieliła ich od liderującej dwójki była dość duża. Największym rozczarowaniem sezonu było Newcastle. Srokom przed sezonem wróżono walkę o Europejskie Puchary. Ku zaskoczeniu wszystkim Newcastle do końca walczyło... o utrzymanie. Zadowoleni ze swojej postawy mogli być piłkarze Martina Jola. Tottenhamowi nie udało się zająć miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów, jednak wygrali oni prestiżowy FA Cup pokonując w finale Newcastle.

 

Premiership

CCC

CCL1

CCL2

  • Hiszpania:

W Hiszpanii trwa dominacja Barcelony. Katalończycy po raz trzeci z rzędu zdobyli mistrzostwo mimo, że początek sezonu na to nie wskazywał. Inauguracja rozgrywek należała do odwiecznych rywali Barcy- Realu. Jednak zabójcza końcówka sprawiła, że podopieczni Rijkaarda mogli cieszyć się z triumfu w La Liga. Czarnym koniem rozgrywek okazało się Deportivo. Trzecie miejsce na el Riazor przyjęto wielką owacją i uznano za wielki sukces. Do drugiej ligi po raz pierwszy w historii spadł Athletic. Mimo walki do samego końca Baskowie w następnym sezonie będą musieli poczuć smak drugiej ligi. Przeciętnie spisali się także piłkarze Villarrealu. Dziewiąte miejsce to pozycja, która na pewno nie satysfakcjonuje graczy z el Madrigal. W następnym sezonie Villarreal nie zagra nawet w Pucharze Intertoto.

 

Primera Division

Segunda Division

 

  • Niemcy:

U naszych zachodnich sąsiadów wszystko po staremu. Mistrzostwo zdobył Bayern, a w czołówce znalazły się takie kluby jak: Werder, Leverkusen czy Schalke. Jedynym zaskoczeniem była dobra postawa Hannoveru. Czwarte miejsce w Dolnej Saksonii przyjęto entuzjastycznie i kibice czekają już na pojedynki swoich ulubieńców w Pucharze UEFA. Z ligi spadły: Bielefeld, Cottbus oraz Frankfurt i nie jest to zaskoczeniem. Gdyby nie triumf w DFB-Pokal na straty sezon mogliby spisać gracze HSV. Zwycięstwo nad Werderem w finale zapewniło im prestiż oraz Europejskie Puchary.

 

Bundesliga

2.Bundesliga

 

  • Polska:

W Polsce po raz drugi z rzędu mistrzostwo zdobyła warszawska Legia. Legioniści dominowali przez prawie cały sezon i skończyli rozgrywki spokojnie triumfując nad resztą stawki. Mile swoich kibiców zaskoczyli Bełchatowianie, którzy zajęli wysokie- 3 miejsce premiujące grą w Pucharze Intertoto. Największą sensację sprawił Groclin. Dyskobolia spisywała się fatalnie przez cały sezon i w następnym roku będzie walczyła na drugoligowych boiskach. Podobny los czeka także Gornika Łęczna oraz Górnika Zabrze, który przegrał baraż z Jagiellonią. Zniesmaczeni postawą swoich ulubieńców mogą być także kibice Lecha Poznań. Klub, który miał walczyć o Europejskie Puchary był tylko ligowym średniakiem i ukończył rozgrywki na ósmym miejscu. W Pucharze Polski triumfowała Pogoń pokonując w finale Koronę Kielce.

 

Orange Ekstraklasa

II Liga

 

  • Włochy:

We Włoszech dominacja Interu. Mediolańczycy nie dali szans reszcie stawki i spokojnie triumfowali w Serie A. W Lidze Mistrzów zagrają za rok kluby z Mediolanu i z Rzymu. Oprócz wspomnianego wyżej Interu w Champions League zagra AC Milan, Roma oraz Lazio. Czarnym koniem rozgrywek okazała się Messina, która do końca walczyła o Puchar UEFA. Dzielnym zawodnikom Messiny nie udało się jednak awansować do UEFA Cup i za rok powalczą w Pucharze Intertoto. Stresu swoim kibicom dostarczyła Fiorentina, która pozostanie w Serie A wywalczyła dopiero w ostatniej kolejce. Z Serie B powrót starych firm: Juventus i Genoa za rok zagrają wśród najlepszych. W Coppa Italia Livorno uległo Lazio 1:2.

 

Serie A

Serie B

 

  • Europejskie Puchary:

W Lidze Mistrzów po przeciętnym finale Real Madryt pokonał 1:0 Bayern Monachium. Liga Mistrzów w tym roku była bardzo interesująca i mocno obsadzona. Świadczą o tym półfinały, w których brały udział oprócz finalistów takie firmy jak: Barcelona czy Chelsea. W Pucharze UEFA triumfował Sporting Lizbona, który w finale 2:1 pokonał Werder.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2006/2007- Lechia Gdańsk :_exclaim:

 

  • Bramkarze:

Podczas długiego sezonu między słupkami stanęło dwóch golkiperów: Mateusz Bąk oraz Krzysztof Leszek. Pierwszy z nich był naszym pierwszym bramkarzem i stanął między słupkami 35-krotnie. Leszek bronił jedynie pod nieobecność Bąka z powodu kontuzji. Obaj bramkarze spisywali się poprawnie. Mateusz kilka razy uratował nam skórę broniąc trudne piłki. Nie jestem jednak w stu procentach przekonany co do jego umiejętności, gdyż zdarzały mu się głupie błędy. Bąk radził sobie słabiej przy strzałach z dystansu. Przed nowym sezonem będę musiał pomyśleć, czy w Orange Ekstraklasie nie będę potrzebował kogoś lepszego.

 

  • Obrońcy:

Formacja obronna Lechii prezentuje się bardzo dobrze. Śmiem twierdzić, że jest to jedna z naszych najlepszych i najbardziej kompletnych formacji. Jako środkowi obrońcy bardzo dobrze radzili sobie Pawlak, Pęczak czy młody Trzebiński. Również boczni defensorzy wywiązywali się ze swoich zadań. Paweł Żuk bardzo często podłączał się do akcji ofensywnych lewą flanką i zaliczył w sezonie kilka ważnych asyst. Po prawej stronie na przemian grali Brede i Kosznik. Oboje w defensywie spisywali się bez zarzutu, jednak ich ofensywne szarże mogłyby być częstsze i bardziej efektywne. Myślę, że jeśli znalazłby się ktoś odpowiedni mógłby zająć miejsce na prawej obronie.

 


  • Pomocnicy:

Linię pomocy zazwyczaj tworzyli: Kalkowski, Buzała, Wojciechowski oraz Wiśniewski. Pierwszy z nich w sezonie zanotował aż 14 asyst, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wojciechowski strzelił mnóstwo bramek ze stałych fragmentów gry. Nie raz to właśnie dzięki niemu wygraliśmy spotkanie. Sławek jest zawodnikiem zaawansowanym wiekowo, lecz jego doświadczenie przyda się na boiskach Orange Ekstraklasy. Jako środkowy pomocnik dobrze prezentował się także Buzała. Paweł ma dopiero 21 lat i świetlana przyszłość dopiero przed nim. Jest on bardzo ciekawym zawodnikiem i myślę, że w przyszłym sezonie również będzie stanowił o sile naszej pomocy. Prawoskrzydłowy- Wiśniewski to zawodnik szybki i błyskotliwy. Potrafił szarpnąć prawą stroną i zaskoczyć rywala indywidualną akcją, lub dokładnym dośrodkowaniem. W odwodzie mieliśmy jeszcze defensywnie usposobionego Szulika, a także Rogalskiego, którzy wiele nie ustępują zawodnikom z pierwszego składu. Moją uwagę przykuł także zawodnik rezerw- Marcin Pietrowski. Szkoda, że dopadła go poważna kontuzja i jego kariera przestała rozwijać się tak szybko. Mam nadzieję, że dziewiętnastolatek szybko dojdzie do siebie i za rok powalczy o miejsce w pierwszym składzie.

 

  • Napastnicy:

Linia ataku jest moją największą bolączką. Bardzo dobrze do zespołu wprowadził się Tomasz Kosztowniak. W 35 spotkaniach zdobył 20 goli i zanotował aż 14 asyst. Był on wyróżniającą się postacią nie tylko w formacji napadu, ale na tle całej drużyny. Niestety oprócz Tomka w ataku mamy nieurodzaj. U boku Kosztowniaka na zmianę grali Bławat i Cetnarowicz, jednak żaden z nich nie przekonał mnie do siebie. Oczywiście zdarzały im się dobre mecze, ale obaj zawodnicy prezentowali się nierówno. Epizod przerwany kontuzją w pierwszym składzie zaliczył nasz młody talent- Robert Hirsz. Zaimponował on swoimi występami w kadrze U-18 i w zespole rezerw, gdzie w 29 meczach strzelił 40 (!) bramek i zanotował 14 asyst. Przed nowym sezonem będę musiał znaleźć napastnika.

 

***

  • Finanse:

Na koncie klubowym widnieje niemała suma 2,47mln€. Na transfery od prezesa dostałem 250tys€, lecz myślę, że ta kwota przed rozpoczęciem nowego sezonu wzrośnie. Uważam, że za tę sumę jesteśmy w stanie się wzmocnić i za rok skutecznie toczyć boje w Orange Ekstraklasie.

Odnośnik do komentarza

Lato w Polsce było bardzo gorące. Mówiąc- gorące miałem na myśli zarówno temperaturę na zewnątrz a także nastroje w klubie. Przez cały czas zajęty byłem załatwianiem spraw związanych z transferami oraz dopinaniem terminów meczów towarzyskich.

 

Dnia 30.06.2007r. do klubu zawitali następujący zawodnicy:

 

Piotr Czapliński - 30tys€

Krzysztof Bąk - 10tys€

Adrian Marek - 10tys€

Tomasz Zahorski - 80tys€

Tomasz Balul - wolny.

 

Wzmocniliśmy prawą stronę obrony i co najważniejsze załataliśmy dziurę w ataku. Mam nadzieję, że nowi zawodnicy dobrze wkomponują się w zespół i pomogą nam osiągnąć sukces w Orange Ekstraklasie.

 

Przed rozpoczęciem sezonu spotkałem się z prezesem. Mój szef oświadczył, że oczekuje ode mnie utrzymania się w Ekstraklasie. Poinformował także, że naszym klubem patronackim został angielski Watford. Myślę, że ta współpraca może okazać się owocna i przyniesie korzyści obu stronom.

 

Przygotowania do sezonu zaczniemy od spotkania u siebie z warszawską Legią. Następnie na Traugutta przybędą: Genoa, Śląsk, Celtic, Hearts, Falkirk. Są to rywale bardzo wymagający. Mam nadzieję, że Lechia dobrze wypadnie na tle niezłych przeciwników.

Odnośnik do komentarza

02.07.2007r. (vs. Legia)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Brede, Marek, Fechner- Rogalski, Pęczak, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Pierwszy mecz kontrolny rozgrywaliśmy na własnym boisku z mistrzem Polski- Legią Warszawa. Mecz z mojego punktu widzenia zdawał się być bardzo ważny. Po pierwsze chciałem przyjrzeć się nowo kupionym graczom, po drugie musiałem podjąć decyzję kto wybiegnie w pierwszej jedenastce na pierwszy mecz ligowy.

Zgodnie z przewidywaniami do szturmu bramki Czaplińskiego ruszyła Legia. W 8 minucie groźnie uderzył Surma, lecz nasz nowy nabytek spisał się bardzo dobrze parując strzał na rzut rożny. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktandu warszawiaków, jednak duet napastników Grzelak- Włodarczyk nie był w stanie pokonać młodego bramkarza Lechii.

Na drugą połowę delegowałem zupełnie inny skład. W 47 minucie przed szansą strzelenia bramki na 0:1 stanął Włodarczyk. W sytuacji sam na sam z Bąkiem zachował się jednak fatalnie i głupio przestrzelił. W 73 minucie dwójkową akcję przeprowadzili Grzelak z Włodarczykiem. Ten drugi wpakował co prawda piłkę do bramki, lecz sędzia słusznie dopatrzył się spalonego i tego trafienia nie uznał. Tuż przed końcem spotkania przed szansą zmiany rezultatu stanął Hirsz. Nie wytrzymał on jednak presji i w sytuacji sam na sam z Muchą trafił prosto w bramkarza Legii. Bezbramkowy remis z mistrzem Polski na pewno nie jest złym wynikiem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że to tylko mecz sparingowy. W lidze z Legią na pewno będzie dużo trudniej.

 

Mecz towarzyski[1/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 4329.

[-]Lechia - Legia[-] 0:0

 

Zawodnik meczu: Rafał Kosznik (Lechia, OS, 7)

Odnośnik do komentarza

05.07.2007r. (vs. Genoa)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Brede, Pęczak, Fechner- Rogalski, Bławat, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Mecz z włoską Genoą miał pokazać ile dzieli beniaminka Orange Ekstraklasy od beniaminka Serie A. Na stadionie przy ul. Traugutta zgromadziła się rekordowa liczba fanów w zielonych barwach, która chciała obejrzeć jak najlepszy występ swojej drużyny. Niestety Genoa przyleciała do Polski mocno rezerwowym składem. Mimo to festyn na trybunach trwał przez całe 90 minut. A kibice mieli co świętować. Rozbiliśmy juniorów Genoi aż 6:0 a hattricka zanotował Kosztowniak. Szkoda, że Włosi nie wystawili najmocniejszego składu, ale i tak w annałach będziemy mogli dopisać zwycięstwo nad klubem z Serie A.

Mecz towarzyski[2/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 13867.

[-]Lechia - Genoa[-] 6:0(5:0)

1:0 Kosztowniak 6'

2:0 Zahorski 21'

3:0 Kosztowniak 30'

4:0 Zahorski 33'

5:0 Kosztowniak 42'

6:0 Cetnarowicz 64'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kosztowniak(Lechia, N, 10)

Odnośnik do komentarza

09.07.2007r. (vs. Śląsk)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Brede, Pęczak, Fechner- Rogalski, Bławat, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Mecz kontrolny ze Śląskiem służył jako porównanie sił beniaminków Orange Ekstraklasy. Zaczęliśmy lepiej. Spokojne ataki i brak wykończenia- to nas charakteryzowało. W 11 minucie Zahorski był blisko pokonania Kaczmarka, lecz jego strzał był za mocny. W 25 minucie do rzutu wolnego podszedł Wojciechowski. Groźnie zakręcił piłkę, lecz podobnie jak w przypadku Zahorskiego minimalnie przestrzelił. Byliśmy stroną przeważającą, jednak nie udało nam się tego przełożyć na bramki. W 41 minucie zostaliśmy skarceni przez graczy Śląska. Imeh zgrał piłkę głową do Lasockiego, a piłkarz naszych przeciwników pokonał Czaplińskiego. Do przerwy 0:1.

Na drugą połowę wyszli rezerwowi. W 50 minucie Cetnarowicz zgrał piłkę głową do Rogalskiego, a nasz prawoskrzydłowy strzelił bramkę wyrównującą. W 64 minucie groźnie z dystansu uderzył Szulik, jednak Kaczmarek był na posterunku. W 85 minucie Pietrowski zagrał do Cetnarowicza, a nasz weteran strzelił bramkę na 2:1. Prawdziwą wisienką na torcie była bramka Brede. Jego strzał z 35 metrów kompletnie zaskoczył Kaczmarka i ucieszył kibiców na Traugutta. Zasłużenie wygrywamy 3:1.

 

 

Mecz towarzyski[3/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 3584.

[-]Lechia - Śląsk[-] 3:1(0:1)

0:1 Lasocki 41'

1:1 Rogalski 51'

2:1 Cetnarowicz 85'

3:1 Brede 90'

Zawodnik meczu: Piotr Cetnarowicz(Lechia, N, 8)

Odnośnik do komentarza

peżet: U mnie tylko Wiśniewski ma pewne miejsce w pierwszym składzie. Brede cały czas walczy o miejsce na środku obrony. Natomiast gram bez klasycznego DM, więc Szulik nie łapie się do składu. A na pozycji Pś wolę mieć graczy bardziej kreatywnych.

---

12.07.2007r. (vs. Celtic Glasgow)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Brede, Marek, Fechner- Rogalski, Bławat, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Przed meczem z Celtami, w Gdańsku zapanowała moda na piłkę nożną. Każdy chciał być kibicem i choć raz w życiu zobaczyć w akcji gwiazdy ligi szkockiej. Nasi goście z wysp nie zawiedli. Na Traugutta stawili się w komplecie i na murawę wybiegły takie sławy jak: Venegoor of Hesselink, Jarosik, Miller, czy powitany owacyjnie Artur Boruc. Miejsca na stadionie były zajęte prawie w 100%. Atmosfera przypominała finał Ligi Mistrzów. Miejmy nadzieję, że gra również będzie mistrzowska.

Zaczęło się wyśmienicie. Wiśniewski ograł na prawej stronie Naylora i posłał piłkę w pole karne. Zahorski strzelił głową i pokonał Artura Boruca! Szał radości na trybunach! W 18 minucie szkolny błąd popełnił Artur Boruc zbyt lekko wybijając piłkę. Do futbolówki dopadł Kosztowniak, jednak jego strzał bardzo dobrze obronił popularny Gruby . Do odbitej piłki dopadł Wojciechowski i podwyższył nasze prowadzenie! Gdańsk szaleje! Celtic w szoku!! Chwilę później gracze Celticu stali jak zamurowani. Buzała zakręcił prawą stroną i wrzucił w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Wiśniewski i po raz kolejny pokonał Boruca!! 3:0 wygrywamy ze sławnymi Celtami!! W 30 minucie Celtic po raz kolejny na deskach. Zuk z rzutu wolnego miękko wrzucił w pole karne. Nieporozumienie obrońców wykorzystał Kalkowski i strzelił na 4:0!! Przypominam, że Celtic gra w pierwszym składzie!

Druga połowa nie zmieniła obrazu gry. Nadal dominowaliśmy nad przybyszami z wysp i nic nie wskazywało na to, aby to się zmieniło. W 59 minucie Hirsz zagrał piłkę wzdłuż pola karnego. Cetnarowicz tylko dostawił nogę, a piłka po raz piąty zatrzepotała w siatce!! Artur Boruc wściekły wykopał piłkę w trybuny. Celtic został kompletnie stłamszony przez fantastycznie dysponowanych graczy Lechii. Jedyną akcję przeprowadzili w 76 minucie, kiedy groźny strzał Hesselinka obronił Bąk. W 92 minucie za niesportowe zachowanie boisko opuścił Beattie. Gdańsk oszalał na punkcie piłki! Lechia bije Celtic 5:0!!

 

Mecz towarzyski[4/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 14957.

[-]Lechia - Celtic[-] 5:0(4:0)

1:0 Zahorski 12'

2:0 Wojciechowski 18'

3:0 Wiśniewski 23'

4:0 Kalkowski 30'

5:0 Cetnarowicz 59'

Beattie 76'( C)

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kosztowniak(Lechia, N, 8)

Odnośnik do komentarza

16.07.2007r. (vs. Hearts)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Pęczak, Marek, Fechner- Rogalski, Bławat, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Po spotkaniu z Celticiem na Traugutta przyjmowaliśmy kolejną drużynę ze Szkocji. Tym razem z Lechią w najmocniejszym składzie przyjechał zmierzyć się klub Hearts. Szkoci wiedzieli, że z Lechią nie wolno żartować i od razu zaczęli agresywnie. W 11 minucie Kosztowniak zgrał piłkę głową do Zahorskiego, a nasz nowy nabytek strzelił bramkę na 1:0. Nie był to jednak początek pogromu jak miało to miejsce w meczach z Genoą czy Celticiem. Hearts próbowało ataków i jeden z nich przyniósł zamierzony skutek. W 37 minucie Jakauskas zaskoczył Czaplińskiego strzałem głową i wyrównał stan meczu.

Druga połowa nie przyniosła zmian zarówno w grze jak i w wyniku. Zaczynam zastanawiać się czym spowodowana była tak wysoka wygrana nad Celticiem. Wydaję się, że Celtowie po prostu są w innej części okresu przygotowawczego niż my.

 

Mecz towarzyski[5/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 12654.

[-]Lechia - Hearts[-] 1:1(1:1)

1:0 Zahorski 11'

1:1 Jankauskas 37'

 

Zawodnik meczu: Ibrahim Tall(Hearts, OPS, 8)

Odnośnik do komentarza

20.07.2007r. (vs. Falkirk)

 

Skład(I połowa) - Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski.

Skład(II połowa)- Bąk- Balul, Brede, Pęczak(Marek 63'), Fechner- Rogalski, Bławat, Pietrowski, Szulik- Cetnarowicz, Hirsz.

 

Ostatni mecz sparingowy rozgrywaliśmy z przeciętną ekipą- Falkirk. Szkoci nie postawili większego oporu i gładko zostali rozbici 4:0. Bardzo dobrze w meczu zaprezentował się Zahorski- strzelec dwóch bramek. Mecze towarzyskie mogłem uznać za zakończone. Sparingi wypadły bardzo obiecująco. Szczególnie spotkanie z Celticiem. Czekam z niecierpliwością na rozpoczęcie rozgrywek.

Mecz towarzyski[6/6]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 3575

[-]Lechia - Falkirk[-] 4:0(3:0)

1:0 Zahorski 26'

2:0 Zahorski 44'

3:0 Kosznik 45'

4:0 Rogalski 71'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Zahorski(Lechia, N, 8)

Odnośnik do komentarza

Baron: Sam tego nie rozumiem. Mam nadzieję, że po prostu jesteśmy tacy silni :)

---

 

28.07.2007r. (vs. Jagiellonia)

 

Skład: Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Wiśniewski, Kalkowski, Wojciechowski(Pietrowski 66'), Buzała- Kosztowniak, Zahorski(Hirsz 57').

 

Debiut w Orange Ekstraklasie to mecz, który elektryzował mnie i moich podopiecznych przez cały ostatni tydzień. Naszym przeciwnikiem był według mojej oceny najsłabszy z beniaminków- Jagiellonia. Liczyłem na dobry mecz w wykonaniu moich zawodników i skompletowanie pierwszych trzech punktów. Mecz na Traugutta zaczął się od ataków Lechii. Gorący doping z trybun mobilizował graczy i dodawał dużo otuchy. W pierwszym składzie debiutowało aż 3 nowych zawodników dla których ten mecz był jeszcze bardziej wyjątkowy. W 12 minucie groźnie głową uderzył Kosztowniak, lecz piłka minęła prawy słupek bramki Banaszyńskiego. W 25 minucie fatalnie zachował się bramkarz Jagiellonii. Podał piłkę Kosztowniakowi i nie miał szans w pojedynku sam na sam z naszym najlepszym snajperem. 1:0! W 30 minucie po raz pierwszy groźnie zaatakowała Jagiellonia. Kobeszko mocno strzelił głową, jednak piłka padła łupem Czaplińskiego. W 37 minucie nasz młody bramkarz ponownie okazał się lepszy od napastnika Jagi pewnie broniąc jego strzał z 20 metrów. W 40 minucie Kosztowniak zgrał piłkę głową na lewo w kierunku Zahorskiego. Tomek pobiegł lewą flanką i wrzucił w pole karne. Głową potężnie uderzył Kosztowniak i zmienił wynik spotkania na 2:0!! W 44 minucie napięcia nie wytrzymał Naskręt. Obunóż wszedł w Kalkowskiego i słusznie wyleciał z boiska.

W drugiej połowie nasza przewaga nie podlegała dyskusji. W 65 minucie Hirsz wymanewrował dwóch obrońców i wrzucił w pole karne. Kosztowniak po raz kolejny wygrał pojedynek główkowy z obrońcami i ustalił wynik na 3:0! Hat-trick Kosztowniaka! Do końca meczu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Byliśmy dziś ekipą lepszą i bardziej dojrzałą. Swoją prawdziwą wartość poznamy jednak za tydzień, kiedy spotkamy się na Wojska Polskiego z Legią.

Orange Ekstraklasa[1/30]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 7730.

[-]Lechia - Jagiellonia[-] 3:0(2:0)

1:0 Kosztowniak 25'

2:0 Kosztowniak 40'

Naskręt 44'(J)

3:0 Kosztowniak 65'

 

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kosztowniak(Lechia, N, 10)

Odnośnik do komentarza

Serwis totalbet.com ogłosił swoje typy na triumf w Orange Ekstraklasie. Według bukmacherów faworytem rozgrywek są dwa kluby: Legia Warszawa oraz Wisła Kraków. Ich szanse oceniane są jak 6-4. Nasze szanse oceniane są bardzo nisko. Współczynnik 500-1 świadczy, że w tym sezonie uważani będziemy jako outsiderzy.

 

Po długich i burzliwych dyskusjach mój prezes dał się nakłonić do zainwestowania w boiska treningowe. Mam nadzieję, że już niedługo moi zawodnicy będą mogli trenować w lepszych warunkach niż do tej pory.

 

Podsumowanie lipiec 2007:

Bilans: 1-0-0

Pozycja ligowa: [2]

Puchar Polski: -

Puchar Ekstraklasy: -

Finanse: 3,01mlns€ (+601tys€)

 

Ligi Europejskie:

Premiership: -

Primera Division: -

Orange Ekstraklasa: Korona Kielce +0

II Liga Polska: Górnik Zabrze +0

Bundesliga: -

Serie A: -

Odnośnik do komentarza

04.08.2007r. (vs. Legia)

 

Skład: Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Rogalski, Kalkowski, Wojciechowski(Pietrowski 46'), Buzała- Kosztowniak, Zahorski(Hirsz 46').

 

Przed arcytrudnym spotkaniem z Legią Warszawa dowiedziałem się o kontuzji Wiśniewskiego, który podczas treningu niefortunnie upadł i wylądował w szpitalu z wstrząsem mózgu. Od samego początku spotkania bardzo aktywny był Janczyk. Już w pierwszej minucie starał się zaskoczyć Czaplińskiego, lecz nas bramkarz nie dał się pokonać. W 8 minucie Sivakov zagrał prostopadłą piłkę do Janczyka, a napastnik Legii precyzyjnym strzałem pokonał bezradnego bramkarza Lechii. Przegrywamy 1:0 na Łazienkowskiej. W 21 minucie Dawid po raz wtóry chciał pokonać Czaplińskiego, lecz tym razem golkiper był górą. W 24 minucie groźnie z dystansu uderzył Wojciechowski, jednak jego strzał minął lewy słupek bramki Muchy. W 30 minucie ponownie Janczyk blisko był strzelenia bramki, lecz znów zabrakło trochę szczęścia.

Druga połowa była nudna jak flaki z olejem. Do 90 minuty... Buzała otrzymał dokładne podanie od Żuka i w sytuacji sam na sam...fatalnie spudłował! A mogliśmy wywieźć z Warszawy punkt...

 

Orange Ekstraklasa[2/30]

Stadion Wojska Polskiego, Warszawa

Widzów: 9421.

[12.]Legia- Lechia[2.] 1:0(1:0)

1:0 Janczyk 8'

 

Zawodnik meczu: Mikhail Sivakov(Legia, PPŚ, 8)

Odnośnik do komentarza

11.08.2007r. (Śląsk Wrocław)

 

Skład: Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Rogalski, Kalkowski, Wojciechowski(Pietrowski 62'), Buzała- Kosztowniak, Zahorski(Hirsz 72').

 

Pojedynek między beniaminkami zapowiadał się ekscytująco. Wiadomo, że obie drużyny w takich meczach chcą zdobyć komplet punktów, gdyż teoretycznie te spotkania wydają się najłatwiejsze. W 9 minucie nieporozumienie między obrońcami Śląska prawie wykorzystał Zahorski. Źle przyjął on piłkę i padła ona łupem Wierzchowskiego. W 26 minucie do rzutu wolnego z 25 metrów podszedł Wojciechowski. Uderzył mocno i precyzyjnie i wyprowadził Lechię na prowadzenie! W 31 minucie szansę na wyrównanie zmarnował Ostrowski. Nasi obrońcy nie przypilnowali pomocnika Śląska, a on nie kryty przez nikogo fatalnie spudłował. W 34 minucie dokładną wrzutką z lewej strony popisał się Lasocki. W polu karnym najwyżej wyskoczył Dudek i doprowadził do remisu. Pięć minut później do futbolówki dopadł Kalkowski. Znakomitym podaniem obsłużył Zahorskiego. Ten stanął oko w oko z Wierzchowskim, lecz jego strzał został odbity przez słupek. Do bezpańskiej piłki dobiegł Kosztowniak i wpakował piłkę do siatki. 2:1!!

Tuż po wznowieniu bardzo blisko pokonania Wierzchowskiego był Rogalski. W sytuacji sam na sam jednak minimalnie przestrzelił. W 49 minucie dokładnym zagraniem głową popisał się Kosztowniak. Do piłki doszedł Zahorski i delikatnym strzałem w sam róg pokonał Wierzchowskiego! 3:1. Już dziś nic nie mogło nam się złego stać! W 60 minucie swój talent pokazał Czapliński wygrywając pojedynek z Hajdamowiczem. W 89 minucie bliski dobicia gości był Hirsz, lecz jego strzał odbił się od słupka i wyszedł poza boisko. Zdobywamy kolejne cenne punkty.

 

Orange Ekstraklasa[3/30]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 7576.

[11.]Lechia - Śląsk[6.] 3:1(2:1)

1:0 Wojciechowski 26'

1:1 Dudek 34'

2:1 Kosztowniak 39'

3:1 Zahorski 49'

 

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kosztowniak(Lechia, N, 8)

Odnośnik do komentarza

15.08.2007r. (vs. Widzew)

 

Skład: Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Rogalski(Pietrowski 61'), , Kalkowski, Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak(Hirsz 61'), Zahorski.

 

Wyjazdowy mecz z Widzewem miał pokazać jak będziemy wypadać na wyjazdach z przeciętnymi drużynami OE. Mecz rozpoczął się od ataków Łodzian. W 14 minucie bliski pokonania Czaplińskiego był Aleksander, ale w dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił. W 18 minucie Hładowczak zbyt krótko wybił piłkę. Kuklis przegrał pojedynek główkowy z Zahorskim i Kosztowniak znalazł się w idealnej sytuacji na otworzenie wyniku spotkania. Tomek nie zawiódł. Wygrywamy 0:1 w Łodzi! W 23 minucie stadion przy Alei Piłsudzkiego zamarł. Pawlak dokładnie zagrał do Zahorskiego, a nasz napastnik wykorzystując bierność Stawarza powiększył nasze prowadzenie. 0:2!! W 39 minucie Aleksander mógł zdobyć bramkę kontaktową, jednak jego strzał z 16 metrów był zdecydowanie zbyt silny. W 44 minucie prawą stroną przedarł się Wiśniewski. Zagrał wprost na głowę Zahorskiego, a nasz nowy zakup wprawił mnie w niesamowitą radość! Gromimy 0:3 do przerwy łodzki Widzew!!

Druga połowa była rozgrywana w bardzo wolnym tempie. Widzew przestał wierzyć w to, że jest w stanie dziś ograć Lechię, natomiast my oszczędzaliśmy siły na pojedynek z Cracovią. W 79 minucie Wojciechowski zagrał fantastyczną piłkę do Hirsza, a nasz 17-letni napastnik pokonał Hładowczaka po raz czwarty! Widzew na kolanach! Mamy lidera w Gdańsku!

 

Orange Ekstraklasa[4/30]

Stadion przy al. Piłsudskiego, Łódź

Widzów: 7605.

[12.]Widzew- Lechia[7.] 0:4(0:3)

0:1 Kosztowniak 18'

0:2 Zahorski 23'

0:3 Zahorski 44'

0:4 Hirsz 79'

Zawodnik meczu: Mariusz Pawlak(Lechia, OŚ, 9)

Odnośnik do komentarza

19.08.2007r. (vs. Cracovia)

 

Skład: Czapliński- Żuk, Bąk, Pawlak, Kosznik- Rogalski, Kalkowski(Pietrowski 62'), Wojciechowski, Buzała- Kosztowniak, Zahorski(Hirsz 75').

 

Mecz z Cracovią był ważny z dwóch powodów. Po pierwsze chcieliśmy za wszelką cenę utrzymać pozycję lidera. Po drugie nasze stosunki z krakowskim klubem od lat nie są najlepsze, a zwycięstwa nad odwiecznym rywalem zawsze smakują najlepiej. W 12 minucie groźnie głową uderzył Stasiak, lecz jego strzał minął prawy słupek bramki. W 25 minucie Wiśniewski stanął przed fantastyczną szansą wyprowadzenia nas na prowadzenie. W ostatniej chwili jednak piłkę spod nóg wybił mu Kowalczyk.

Druga połowa zaczęła się od szturmu Lechii. W 46 minucie Kalkowski mocno wrzucił piłkę w pole karne. Tor lotu przeciął Kłaczka i...umieścił piłkę w siatce! Prowadzimy 1:0 z Cracovią! W 48 minucie przed bramką wyrównującą uratował nas fantastycznie dysponowany dziś Czapliński. W 50 minucie Bąk wrzucił w pole karne z rzutu wolnego. Do piłki w polu karnym doszedł Zahorski i podwyższył nasze prowadzenie! 2:0!! W 85 minucie Gancarczyk stanął przed kolejną doskonałą okazją na strzelenie kontaktowej bramki, lecz Czapliński tego dnia był nie do pokonania!! Lider nadal w Gdańsku.

 

Orange Ekstraklasa[5/30]

Stadion przy ul. Traugutta, Gdańsk

Widzów: 7964.

[1.]Lechia - Cracovia[8.] 2:0(0:0)

1:0 Kłaczka 46sam'

2:0 Zahorski 50'

 

Zawodnik meczu: Piotr Czapliński (Lechia, BR, 9)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...