Skocz do zawartości

Championnat National to tylko początek...


kravas

Rekomendowane odpowiedzi

Ten z Martigues był trzeci. :>:)

 

03.11.2007, Stade de la Rabine, Vannes

[NAT (18/38)] [6.] Vannes – Louhans-Cuiseaux [15.]

 

Pierwszym krokiem do przełamania kryzysu było pokonanie pętającej się w ogonie tabeli ekipy Louhans-Cuiseaux. Przed meczem poinformowałem zawodników, że jeśli w tym meczu nie zdobędą trzech oczek, złożę dymisję. W oczach narzekających na brak występów Abdoulaye i Bengellouna pojawiły się dziwne błyski, szybko więc wykreśliłem ich ze składu na to spotkanie.

Zaczęliśmy z werwą, a prym w akcjach ofensywnych wiódł Haguy. Brakowało mu jednak szczęścia i precyzji. Bezradni rywale uciekli się do najprostszego sposobu na wyeliminowanie zagrożenia. W 24. minucie Steve opuścił boisko na noszach i wydawało się, że zapał w drużynie zgaśnie. Jednak ciężar gry wziął na siebie lewy obrońca Besnard, a jego rajdy lewym skrzydłem i celne dośrodkowania zaczęły siać spustoszenie w polu karnym rywali. Po jednej z takich akcji Marko Stevanovic musiał tylko lekko zmienić tor lotu piłki i wyszliśmy na prowadzenie.

Które naturalnie po frajersku straciliśmy w krótkim odstępie czasu. Bamba odpuścił krycie, a N’Diaye swobodnie i bez problemu wepchnął piłkę do siatki. Typowa bramka do szatni powinna podłamać zawodników Vannes. I tak też się stało. Przez niemal całą drugą połowę snuli się oni po boisku bez celu, tylko Sekli i linia obrony przejawiała jakiekolwiek oznaki życia i chęci do gry. Ale w 82. minucie ponownie przebudził się Besnard. Zacentrował ostro w pole karne, Willy Barru zwodem zgubił obrońcę i mocnym strzałem przy słupku strzelił dającego nam cenne trzy punkty gola.

O pokonaniu kryzysu mowy być oczywiście jeszcze nie mogło, ale pierwszy krok został uczyniony.

 

Vannes – Louhans-Cuiseaux 2:1 (1:1)

Vannes: Sekli – Primorac, Bamba, Hervé, Besnard – Segreto – Barru, Roux – Haguy (24. Le Lay), Mulak – Stevanovic

24. Haguy (kont.)

38. Stevanovic 1:0

45. N’Diaye 1:1

82. Barru 2:1

MoM: Florent Besnard (Vannes) – 8

widzów: 5334

Odnośnik do komentarza

10.11.2007, Stade de Bellevue, Yzeure

[NAT (19/38)] [9.] Yzeure – Vannes [5.]

 

Na treningu Laurent Hervé doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry nawet na trzy miesiące. Postanowiłem zaryzykować i zamiast doświadczonego obrońcy wystawiłem 19-latka z drużyny rezerw, Romaina Poletti.

Na grząskiej murawie stadionu w Yzeure poradziliśmy sobie znacznie lepiej od gospodarzy i nasze zwycięstwo ani przez chwilę nie stało pod znakiem zapytania. Szalał Stevanovic, niewiele ustępował mu Haguy. Ponieśliśmy jednak jedną, bardzo bolesną stratę. Na trzy miesiące ze składu wypadł kontuzjowany Willy Barru.

 

Yzeure – Vannes 0:3 (0:1)

Vannes: Sekli – Primorac, Bamba, Poletti, Besnard – Bengelloun (46. Kouadio) – Barru, Roux – Haguy, Mulak (64. Le Lay) – Stevanovic (74. Bakayoko)

35. Stevanovic 0:1

59. Haguy 0:2

61. Stevanovic 0:3

80. Barru (kont.)

MoM: Marko Stevanovic (Vannes) – 10

Odnośnik do komentarza

Tabela na półmetku

 

17.11.2007, Stade de la Rabine, Vannes

[NAT (20/38)] [4.] Vannes - Romorantin [5.]

 

Mecz z Romorantin był dla mnie niezwykle istotny z dwóch względów. Po pierwsze, w przypadku naszego zwycięstwa odskoczylibyśmy depczącej nam po piętach drużynie na 4 punkty. A po drugie, bardzo zależało mi by zrewanżować się za blamaż z pierwszej rundy, kiedy to przegraliśmy na wyjeździe 0:3.

Spotkanie mogło wykończyć nawet najbardziej cierpliwych kibiców. Goście przyjechali po jeden punkt i przez 90 minut nie stworzyli żadnej groźnej sytuacji pod naszą bramką. My oczywiście stworzyliśmy ich mnóstwo. Naturalnie nie wykorzystaliśmy żadnej, a prym wśród moich nieudaczników wiódł Stevanovic, którego żaden z siedmiu strzałów nie trafił nawet w światło bramki. Cierpliwość do Serba straciłem w 70. minucie kiedy z siedmiu metrów uderzył nad poprzeczką. Miałem tylko nadzieję, że taki występ był tylko wypadkiem przy pracy, a nie sygnałem początku kolejnego kryzysu.

 

Vannes – Romorantin 0:0 (0:0)

Vannes: Sekli – Primorac, Bamba, Poletti, Besnard – Bengelloun – Chazal, Roux – Haguy, Macé – Stevanovic (73. Le Lay)

MoM: Youness Bengelloun (Vannes) – 7

widzów: 6196

Odnośnik do komentarza

@Adas: Po awansie w poprzednim sezonie dokonują w Ligue 2 wielkich rzeczy. Aktualnie zajmują 2. miejsce w tabeli i jak równy z równym walczą o kolejną promocję ze spadkowiczami z Ligue 1: Toulouse, Valenciennes i Troyes.

 

@Prof: Dzięki, ale Twoi szaleni Irlandczycy mają chyba coś do zrobienia na Czarnym Lądzie. Nie będę przeszkadzał w zdobywaniu Mistrzostwa Świata... :keke:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...