Skocz do zawartości

Pewnie coś pamiętasz


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

Trzy dni po ostatnim meczu graliśmy pierwszy mecz pierwszej rundy Coppa Serie C, w składzie doszło do kilku drobnych zmian. Rywalem oczywiście Bassano Virtus.

 

Nikt nie spodziewał się takiego meczu! Gospodarze wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i okazali się dla nas godnym rywalem. W 25. minucie straciliśmy pierwszego gola, karnego wykorzystał Berrettoni. Sześć minut później wyrównaliśmy, swojego pierwszego gola w dorosłej drużynie po podaniu Bałeckiego strzelił Longobardi. Niestety do szatni schodziliśmy przegrywając, w 42. minucie świetnym strzałem z dystansu naszego bramkarza pokonał D’Astolfo. W 49. minucie przegrywaliśmy już dwoma bramkami, błąd Ferriego wykorzystał Pianese. Wydawało się, że już nic w tym meczu nie osiągniemy, ale na szczęście osiągnęliśmy. W 54. minucie wykorzystując sytuacje sam na sam gola kontaktowego strzelił Caracciolese. W 62. minucie mieliśmy remis, fantastyczne podanie Chedjou na gola zamienił Bałecki. W 90. minucie zapewniliśmy sobie zwycięstwo, krótkie podanie Ferrariego wykorzystał inny rezerwowy Bastien.

 

29.10.2008, Coppa Serie C

(1/2)Bassano Virtus (C2/A) – Monopoli (C1/B) 3-4 (Berrettoni kar 25’, D’Astolfo 42’, Pianese 49’ / Longobardi 31’, Caracciolese 54’, Bałecki 62’, Bastien 90’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Diop (45’ Zambrano), Ferri, Przybyszewski, Gorani – Laurant, Chedjou – Loseto, Longobardi (45’ Bastien), Bałecki – Caracciolese (62’ Ferrari)

 

Pierwszego listopada oczywiście zawitałem w Polsce, by odwiedzić rodzinę, tą martwą jak i tych, co jeszcze żyją. Niestety nie mogłem zostać dłużej, bo następnego dnia w Salerno graliśmy ważny mecz z Salernitaną, która w tym sezonie gra zdecydowanie poniżej oczekiwań.

 

Początek meczu to okres naszej przewagi, niestety mieliśmy problemy z stworzeniem sobie klarownej sytuacji. W 19. minucie po świetnym podaniu Longobardiego sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Bałecki, niestety góra był Paoletti. W drugiej części pierwszej połowy inicjatywę przejąła Salernitana, ale oni też nie potrafili strzelić gola. W drugiej połowie gospodarze zaczęli grać na miarę swoich niemałych umiejętności, znów okazaliśmy się po prostu za słabi. Aż cud, że straciliśmy tylko jednego gola, w 48. minucie wynik meczu ustalił po rzucie rożnym Magliocco.

 

2.11.2008, Serie C1/B

(12/34)Salernitana [9] – Monopoli [3] 1-0 (Magliocco 48’)

MoM : Ivaylo Petkov (Salernitana) – 8.

 

D’Urso – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani – Laurant (45’ Bastien), Zambrano (45’ Ancelotti) – Moretti, Longobardi (62’ Ferrari), Bałecki – Caracciolese

Odnośnik do komentarza

Po kolejnej krótkiej, trzydniowej przerwie graliśmy rewanżowy mecz z Bassano Virtus. Do składu powrócił Chedjou.

 

Na prowadzenie wyszliśmy w 28. minucie, Bastien popisał się świetnym prostopadłym podaniem, gola strzelił Francesco Caracciolese. Trzy minuty później było 2-0, po perfekcyjnym podaniu strzelca pierwszej bramki Christophe Bastien musiał tylko dołożyć nogę. W 45. minucie padł gol kontaktowy, naszą defensywę zaskoczył Rondon. W drugiej połowie w naszym zespole wystąpił Nicola Ferrari, nasz wciąż najlepszy napastnik udowodnił, że po kontuzji nie ma śladu! Po trzech wyśmienitych podaniach Bałeckiego Nicola strzelił trzy gole!! W międzyczasie z wątpliwego karnego trafił Berrettoni, tak jak w pierwszym meczu znów mamy hokejowy wynik.

 

5.11.2008, Coppa Serie C

(2/2)Monopoli (C1/B) – Bassano Virtus (C2/A) 5-2 (Caracciolese 28’, Bastien 31’, Ferrari 51’ 59’ 66’ / Rondon 45’, Berrettoni kar 55’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 9.

 

D’Urso – Diop (66’ Zambrano), Ferri, Przybyszewski, Gorani – Laurant, Chedjou – Bastien (45’ Loseto), Longobardi (45’ Ferrari), Bałecki – Caracciolese

 

W drugiej rundzie naszym przeciwnikiem będzie Spal (C2/B). Po pokonaniu Bassano Virtus zastała nas dłuższa listopadowa przerwa. Do gry wracaliśmy 23. dnia tego miesiące, podejmowaliśmy Gallipoli. Grać nie mógł młody Longobardi, który nabawil się kontuzji grzbietu. Kontuzje wyleczył już Cardascio, ale w tym meczu musiał usiąść na ławce.

 

Zagraliśmy bardzo przeciętnie, byliśmy zdecydowanie gorsi od gości. Pierwszego gola straciliśmy w 15. minucie, bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Zancchetta. Do remisu udało się nam doprowadzić w 33. minucie, na bramkę uderzył Caracciolese, piłka odbiła się od pomocnika gości Horvatha i wpadła do siatki! Niestety takim wynikiem nie skończyła się pierwsza połowa, w 44. minucie straciliśmy gola do szatni. Dośrodkowanie Zancchetty wykorzystał Cigan. W drugiej połowie oczywiście goniliśmy wynik wciąż myśląc o trzech punktach, niestety udało nam się uratować tylko jeden punkcik. W 77. minucie Bałecki dobił strzał Cardascio.

 

23.11.2008, Serie C1/B

(13/34)Monopoli [6] – Gallipoli [9] 2-2 (Horvath sam 33’, Bałecki 77’ / Zancchetta 15’, Cigan 44’)

MoM : Andrea Zancchetta (Gallipoli) – 8.

 

D’Urso – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani – Laurant, Chedjou – Moretti (64’ Cardascio), Caracciolese, Bałecki – Ferrari (64’ Bastien)

Odnośnik do komentarza

Ja też, ale w Pucharze a nie w lidze :]

 

Trzy dni po ligowym remisie graliśmy pierwszy mecz 2. rundy Coppa Serie C. W Ferrarze podejmowało nas tamtejsze Spal. Oprócz kontuzjowanych grać nie mogli jeszcze zawieszeni Przybyszewski i Laurant.

 

Bardzo szybko strzeliliśmy gola, w 2. minucie po rzucie rożnym własnego bramkarza pokonał Gamma. Chwilę później powinno być 0-2, niestety do pustej bramki nie trafił Bastien. Im dłużej trwała pierwsza połowa tym lepiej grali gospodarze, w końcu mieli już zdecydowaną przewagę i wyrównali. D’Urso pokonał Gigliotti. Wynikiem 1-1 skończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie już nie cackaliśmy się z czwarto ligowcem! Najpierw swoje kolejne dwie bramki strzelił będący w kapitalnej formie Rafał Bałecki, asystowali mu Chedjou i Ancelotti. Dwie minuty po drugim trafieniu Polaka dośrodkowanie Cardascio wykorzystał Bastien. Wynik meczu w 85. minucie po podaniu Caracciolese ustalił Cardascio.

 

26.11.2008, Coppa Serie C

(1/2)Spal (C2/B) – Monopoli (C1/B) 1-5 (Gigliotti 31’, Tralli cz/k 85’ / Gamma sam 2’, Bałecki 48’ 57’, Bastien 59’, Cardascio 85’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 9.

 

D’Urso – Diop (45’ Pugliese), Ferri, Pogorzałek, Gorani – Zambrano (45’ Ancelotti), Chedjou – Bastien, Caracciolese, Bałecki – Ferrari (45’ Cardascio)

 

Po udanym meczu z czwarto ligowcem pełni nadziei pojechaliśmy na kolejny mecz wyjazdowy, w lidze z Sambenedettese. Do składu powrócili Przybyszewski i Laurant.

 

W pierwszej połowie oglądaliśmy bardzo wyrównany mecz, z okazjami dla obu drużyn. Świetnie jednak bronili Visi i D’Urso, właśnie bramkarze byli bohaterami bezbramkowej pierwszej połowy. W drugiej połowie odjechaliśmy rywalom! W 53. i 57. minucie wykonywaliśmy dwa rzutu rożne, z świetnych dośrodkowań Lauranta skorzystali Ferri i Przybyszewski. Wynik ustalony został w 64. minucie, dośrodkowanie Cardascio wykorzystał Caracciolese.

 

30.11.2008, Serie C1/B

(14/34)Sambenedettese [15] – Monopoli [4] 0-3 (Ferri 53’, Przybyszewski 57’, Caracciolese 64’)

MoM : Luca Ferri (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani (45’ Lecointe) – Laurant, Chedjou (63’ Zambrano) – Cardascio, Caracciolese, Bałecki – Ferrari (45’ Bastien)

Odnośnik do komentarza

Trzeciego grudnia graliśmy rewanżowy mecz ze Spal. Okazję debiutu w naszych barwach dostał Guerini, oprócz niego okazje do pokazania się dostali także Pogorzałek i Loseto. Zagraliśmy przeciętny mecz, a niewykorzystane przez nas sytuacje się zemściły. Dwa gole strzelił Gigliotti, my odpowiedzieliśmy tylko trafieniem Bastiena z karnego. Mimo porażki awansowaliśmy do ćwierćfinału gdzie zmierzymy się z Vibonese (C2/C).

 

Z wymęczającym Pucharem Serie C mamy spokój do marca, można koncentrować się na końcówce rundy jesiennej w lidze. Siódmego grudnia w bardzo ważnym meczu podejmowaliśmy lidera Pescarę.

 

Początkowo dość znaczną przewagę mieli goście, ale my bardzo mądrze się broniliśmy u nie dopuściliśmy do żadnej groźnej sytuacji pod naszą bramką. Od mniej więcej 25. minuty zaczęliśmy atakować, ale w naszych strzałach brakowało precyzji. Gdy piłka leciała już w światło bramki gości to na wysokości zadania stawał Amadio. Do przerwy 0-0. Drugą połowę zaczęliśmy lepiej niż goście, nasze ataki były zdecydowanie groźniejsze. W końcu udało się nam strzelić gola! W 65. minucie z dystansu uderzył Bastien, Francuz trafił w słupek, do odbitej piłki pierwszy dopadł Bałecki! Rafał z kilku centymetrów wbił piłkę do siatki!! Chwilę później doznaliśmy niemałych ubytków, kontuzji doznał Ferri a drugą żółtą kartkę otrzymał Cardascio! Ostatnie 20 minut graliśmy więc w dziewięciu. Pokazaliśmy jednak charakter, dzielnie się broniąc i nie rzadko atakując dowieźliśmy wygraną do końca!! Jakby tego było mało w 90. minucie kontuzji doznał także Lecointe. Wygrana w tym meczu dała nam awans na drugie miejsce, nowym liderem zostało Grosseto.

 

7.12.2008, Serie C1/B

(15/34)Monopoli [2] – Pescara [3] 1-0 (Bałecki 65’, Cardascio cz/k 73’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Diop, Ferri (71’ knt), Przybyszewski, Gorani (58’ Lecointe (90’ knt)) – Laurant (45’ Zambrano), Chedjou – Cardascio (73’ cz/k), Caracciolese (58’ Bastien) – Ferrari

 

Kontuzje Ferriego i Lecointe okazały się podobne, obaj nie pograją przez miesiąc lub dwa! Po kompromitującej porażce 7-1 z Catanzaro pracę stracił menedżer Avellino.

Odnośnik do komentarza

Bardzo mocno osłabieni w następnej kolejce graliśmy na wyjeździe z Juve Stabia. Na ten mecz byłem w stanie zabrać jedynie sześciu rezerwowych.

 

Nie był to mecz najwyższej klasy, gra toczyła się głównie w środku boiska. W 14. minucie kontuzjowanego Lauranta zmienił Ancelotti. Jedyny gol pierwszej połowy padł w 41. minucie, Bałecki wyłożył piłkę Bastienowi, który nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. W 51. minucie udało nam się podwyższyć , Bałecki skutecznie dobił strzał Caracciolese. Pięć minut później po błędzie Diopa honorowego gola strzelił D’Amico. Dzięki tej wygranej objęliśmy przodownictwo w lidze!

 

14.12.2008, Serie C1/B

(16/34)Juve Stabia [14] – Monopoli [1] 1-2 (D’Amico 56’ / Bastien 41’, Bałecki 51’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Diop (66’ Pugliese), Zambrano, Przybyszewski, Gorani – Laurant (14’ Ancelotti), Chedjou – Bastien, Caracciolese, Bałecki – Ferrari (66’ Loseto)

 

Kontuzja Lauranta okazała się dość poważna, Banjamin nie będzie grał od 3 tygodni do miesiąca. Cardascio ledwo wyleczył kontuzję a już nabawił się kolejnej (tydzień/miesiąc). Urazy wyleczyli zaś Olivetti i Longobardi. Obaj z musu zostali wzięci na kończący rundę jesienną mecz z Pisą.

 

Goście w swoim składzie mają kilku niezłych graczy, my ze sporymi ubytkami kadrowymi na pewno nie byliśmy faworytem tego meczu. Rzeczywiście goście przez cały mecz pokazywali zdecydowanie lepszą grę, ale na nas to za mało. Znów pokazaliśmy swoją konsekwencję i charakter, w 25. minucie Bałecki bezlitośnie wykorzystał błąd Braiato i szczęśliwie wygraliśmy!

 

21.12.2008, Serie C1/B

(17/34)Monopoli [1] – Pisa [11] 1-0 (Bałecki 25’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Diop, Zambrano, Przybyszewski, Gorani (65’ Pugliese) – Ancelotti (45’ Olivetti), Chedjou – Bastien (65’ Moretti), Caracciolese, Bałecki – Ferrari

 

Mamy już półmetek, na razie wygląda to sensacyjnie. Murowany kandydat do spadku, drużyna króra nie miała prawa zająć wyższego miejsca niż osiemnaste jest liderem! Chodzi oczywiście o nas, zobaczymy cze wiosna też będzie tak szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza

Nie ma to sensu, bo jest strasznie słaby. Gra tylko dlatego, że nie ma lepszych ;)

 

11. stycznia wznawialiśmy rozgrywki ligowe meczem z Avellino. Z gry wypadli chory Ancelotti, zawieszony Chedjou i będący na Mistrzostwa Ameryki Południowej u20 Zambrano. Kontuzje wyleczyli Cardascio i Laurant, ale nie są oni gotowi do gry. Na ławce usiadł nasz nowy nabytek, wypożyczony z Udinese Giovanni Langella (Włochy, 20, OP PS).

 

Gospodarze posiadają od nas zespół wydaje się lepszy, w dodatku nasz skład został mocno zdziesiątkowany. Nie mieliśmy szans na punkty. W 5. minucie Pellicori wykorzystał błąd Przybyszewskiego i zrobiło się 1-0. W 34. minucie udało nam się doprowadzić do remisu! Podanie Caracciolese wykorzystał Ferrari. Niestety na nic więcej nas stać nie było, dla gospodarzy dwie bramki zdobył Ascenzi i zasłużenie przegraliśmy.

 

11.01.2009, Serie C1/B

(18/34)Avellino [4] – Monopoli [1] 3-1 (Pellicori 5’, Ascenzi 45’ 53’ / Ferrari 34’)

MoM : Marco Ascenzi (Avellino) – 8.

 

D’Urso – Diop (64’ Pugliese), Pogorzałek, Przybyszewski, Gorani – Olivetti (64’ Longobardi), Bastien (64’ Langella) – Moretti, Caracciolese, Bałecki – Ferrari

 

Fabio Di Sole ogłosił, że po zakończeniu sezonu kończy karierę. I słusznie. Przebywający w naszych rezerwach stoper wyrobił sobie papiery trenerskie, ale jest za słaby na dołączenie do naszego sztabu. Groźnej kontuzji zerwania łydki doznał nasz podstawowy bramkarz Salvatrore D’Urso, oznacza to dla niego najprawdopodobniej koniec tego sezonu! Bez niego w 19. kolejce podejmowaliśmy ostatnia w tabeli Martinę. W bramce Guerini, w pierwszej jedenastce znalazło się miejsce także dla Langelli.

 

Od nowego roku chcieliśmy się na serio włączyć do walki o awans, więc ten mecz musieliśmy wygrać. I wygraliśmy, choć łatwo nie było. Na prowadzenie wyszliśmy w 9. minucie, po raz kolejny powrót do formy zasygnalizował Ferrari. Nicola wykorzystał dośrodkowanie Diopa. Wynik meczu ustaliliśmy w 73. minucie, Bałecki dobił strzał Caracciolese. W 86. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Gorani.

 

18.01.2009, Serie C1/B

(19/34)Monopoli [1] – Martina [18] 2-0 (Ferrari 9’, Bałecki 73’, Gorani cz/k 86’)

MoM : Rafał Bałecki (Monopoli) – 8.

Odnośnik do komentarza

W trzecim i ostatnim styczniowym meczu zmierzyliśmy się wyjazdowo z trzecim w tabeli Grosseto. Zawieszonego Goraniego zastąpił Pugliese, do pierwszego składu powrócili Zambrano, Laurant i Cardascio.

 

Gospodarze od początku przycisnęli, atakowali z ogromną zaciekłością. My jednak bardzo dzielnie się broniliśmy. W 18. minucie przeprowadziliśmy cudowny kontratak, Cardascio zagrał dop Caracciolese, który nie zmarnował tej sytuacji!! Grosseto zaatakowało jeszcze mocniej, ale nasz opór także stał się mocniejszy. Do przerwy 0-1. W drugiej połowie nadal utrzymywaliśmy prowadzenie, koniec meczu był coraz bliżej. Niestety na przeszkodzie do szczęścia stanął nam sędzia, w 88. minucie Vieri zagrał do znajdującego się na zdecydowanym spalonym Giampy, sędzia nie zareagował i Domenico Giampa spokojnie pokonał Gueriniego. Mecz skończył się remisem, na konferencji pomeczowej obrzuciłem sędziego wszelkiego rodzaju obelgami, ZPN brakiem komentarza przyznał mi rację… Remis kosztował nas stratę pozycji lidera, wyprzediło nas Avellino.

 

25.01.2009, Serie C1/B

(20/34)Grosseto [4] – Monopoli [2] 1-1 (Giampa 88’ / Caracciolese 18’)

MoM : Domenico Giampa (Grosseto) – 8.

 

Guerini – Diop, Zambrano (45’ Pogorzałek), Przybyszewski, Pugliese – Laurant (45’ Olivetti), Chedjou – Cardascio (68’ Moretti), Caracciolese, Bałecki – Ferrari

 

Ostatniego dnia styczniowego okienka transferowego dołączył do nas Pierpaolo Ruiz (Włochy, 21, OP LS/N S). Messina otrzymała za niego od nas 20k. Ostatniego dnia stycznia doszła do mnie także inna bardzo dobra wiadomość, treningi wznowił Andrea Censori! Nasz nowy nabytek pierwszego lutego zasiadł na ławce, podejmowaliśmy Lucchese.

 

Początek meczu zdecydowanie na naszą korzyść, niestety nasze ataki kończyły się na nieźle broniącym Rosatim. W 33. minucie straciliśmy przypadkowego gola, swojaka po rzucie rożnym strzelił Diop. Stracony gol mocno ostudził nasze ataki, ale pod koniec znów zrobiło się gorąco pod bramką gości. Po rzucie rożnym do siatki trafił Ruiz (w 16. minucie zmienił lekko kontuzjowanego Cardascio), sędzia dopatrzył się faulu… W drugiej połowie moi piłkarze mocno mnie zaskoczyli, zagraliśmy zupełnie bez woli walki, w 86. minucie przypadkowego gola dorzucił Masini i przegraliśmy 0-2. W naszej szatni po tym meczu nikt nie mógł czuć się bezpiecznie.

 

1.02.2009, Serie C1/B

(21/34)Monopoli [2] – Lucchese [13] 0-2 (Diop sam 33’, Masini 86’)

MoM : Simone Masini (Lucchese) – 8.

 

Guerini – Diop, Zambrano, Przybyszewski, Gorani –Chedjou, Laurant (68‘ Longobardi) – Cardascio (16’ Ruiz), Caracciolese, Bałecki – Ferrari (58‘ Langella)

Odnośnik do komentarza

Niestety ale rok 2009 bezlitośnie pokazuje nam, że nie należymy do najlepszych w lidze, mimo to wierze w awans :)

 

Ósmego lutego podejmowała nas przedostatnia Potenza. Dwa dni wcześniej klubowi lekarze poinformowali mnie o kontuzji Michele Gueriniego (6 dni/2 tygodnie), oznacza to, że teraz dwóch pierwszych bramkarzy mam kontuzjowanych! W ww. mecz z Potenzą wreszcie okazje do debiutu w naszych barwach otrzymał Luciano, w dodatku zmęczonego Cardascio zastąpił Ruiz.

 

Bardzo słabo rozpoczęliśmy ten mecz, nie zdążyłem jeszcze usiąść na ławkę gdy Luciano musiał wyjmować piłkę z siatki, gola którego nie widziałem strzelił Konte. Jednakze to były miłe złego początki dla gospodarzy, złem dla nich okazał się Pierpaolo Ruiz. Nasz nowy zawodnik ustrzelil klasycznego hat-tricka, najpierw dobił on strzał Bałeckiego a później wykorzystał dwa wyśmienite podania Ferrariego. W drugiej połowie ograniczyliśmy się do utrzymania wyniku.

 

8.02.2009, Serie C1/B

(22/34)Potenza [17] – Monopoli [2] 1-3 (Konte 2’ / Ruiz 16’ 24’ 36’)

MoM : Pierpaolo Ruiz (Monopoli) – 9.

 

Luciano – Diop (63’ Pugliese), Zambrano, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (63’ Olivetti) – Ruiz (63’ Cardascio), Caracciolese, Bałecki – Ferrari

 

W następnej kolejce znów graliśmy wyjazdowo, tym razem z drużyną która po słabym początku pnie się w górę tabeli i obecnie zajmuje szóste miejsce. Tą drużyną jest Ancona. Do składu powrócił Cardascio, po dłuższych przerwach do gry wracają także Ferri i Censori!! Bohater sprzed tygodnia Ruiz na ławce.

 

Mecz fatalnie zaczął się dla Censoriego, nasz pomocnik już na samym początku gry zasygnalizował kontuzję. W ósmej minucie zmienił go Ruiz, oby tym razem to nie było nic poważnego! Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych, w 34. minucie szczęśliwego gola dla gospodarzy strzelił Titone. Druga połowę świetnie rozpoczęliśmy, Cardascio świetnie zagrał do Ruiza, który potwierdził słuszność jego zakupu. W 72. minucie gospodarze znów wyszli na prowadzenie, świetnie podanie Sebastianelliego wykorzystał Titone. Siedem minut później znów mieliśmy remis, po rzucie rożnym wykonywanym przez Chedjou do piłki doszedł Ferrari, Nicola potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Niestety nie dane nam było wywieźć z Ankony punktów, w 84. minucie mocno naciąganego karnego wykorzystał Croceri.

 

15.02.2009, Serie C/1

(23/34)Ancona [6] – Monopoli [2] 3-2 (Titone 34’ 72’, Croceri kar 84’ / Ruiz 47’, Ferrari 79’)

MoM : Mario Titone (Ancona) – 9.

 

Luciano – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani – Laurant (63’ Zambrano), Chedjou – Cardascio, Censori (8’ Ruiz), Bałecki (45’ Caracciolese) – Ferrari

 

Uraz Censoriego okazał się całkowicie niegroźny.

Odnośnik do komentarza

22. lutego podejmowaliśmy innego walczącego o awans beniaminka Catanzaro. Na ten mecz zdążył wykurować się Guerini, zmęczonego Censoriego zastąpił Caracciolese.

 

Pierwszą groźna sytuację stworzyliśmy w siódmej minucie, po zagraniu Caracciolese w dobrej sytuacji znalazł się Cardascio, ale jego strzał obronił Rafael. Chwilę później Brazylijczyk znów uratował swój zespół, tym razem po strzale Ferrariego. W 14. minucie wreszcie udało się nam wyjść na prowadzenie, Cardascio zabrał piłkę Radiemu, zagrał z klepki z Ferrarim i mocnym strzałem po ziemi nie dał szans bramkarzowi gości. Po strzeleniu gola nie spuściliśmy z tonu, dalej atakowaliśmy, dobre sytuacje zmarnowali Ferrari i Laurant. W 31. minucie udało się podwyższyć, znakomite podanie Caracciolese na gola zamienił Cardascio. W 41. minucie ponownie nasi kibice wybuchli radością, Diop posłał długą piłkę do przodu, przejął ją i strzelił cudownego gola Ferrari. W drugiej połowie nie obniżyliśmy poziomu. Czwartą bramkę strzeliliśmy już w 46. minucie, fantastycznym zagraniem w pole karne popisał się Chedjou, nam pięknym strzałem swojego 10. gola w sezonie strzelił Ferrari. Rzeź zakończyła się w 77. minucie, piękne podanie Censoriego wykorzystał Bałecki. Cudowny mecz.

 

22.02.2009, Serie C1/B

(24/34)Monopoli [2] – Catanzaro [6] 5-0 (Cardascio 14’ 31’, Ferrari 41’ 46’, Bałecki 77’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 9.

 

Guerini – Diop (63’ Zambrano), Ferri, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant – Cardascio (63’ Ruiz), Caracciolese (69’ Censori), Bałecki – Ferrari

 

Następny mecz graliśmy pierwszego dnia marca, na Vito Simone Veneziani przyjachało Sangiovannese. Skład bez zmian.

 

Mecz był bardzo słaby, zwłaszcza z naszej strony. W 19. minucie goście wyszli na prowadzenie, Camilucci chciał dośrodkować a pokonał Gueriniego, nasz bramkarz nie popisał się w tej sytuacji. W doliczonym czasie gry w pierwszej połowie Varriale sfaulował w polu karnym Diopa! Jedenastkę pewnie wykorzystał Bałecki. Drugą połowę zaczęliśmy najgorzej jak mogliśmy, w 46. minucie Bruno Paes wykorzystał dośrodkowanie Pisacane. Jak się okazało był to jedyny gol drugiej połowy….

 

1.03.2009, Serie C1/B

(25/34)Monopoli [3] – Sangiovannese [7] 1-2 (Bałecki kar 45’ / Camilucci 19’, Bruno Paes 46’)

MoM : Massimo Camilucci (Sangiovannese) – 8.

 

Guerini – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (62’ Olivetti) – Cardascio (62’ Ruiz), Caracciolese (62’ Censori), Bałecki – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Po przykrej porażce na własnym boisku w 26. kolejce szukaliśmy punktów w wyjazdowym meczu z Crotone.

 

W pierwszej połowie gospodarze mieli optyczną przewagę, ale nie potrafili jej zamienić chociażby na sytuacje pod naszą bramką. My stwarzaliśmy zagrożenie poprzez osobę Nicoli Ferrariego, jego trzy całkiem niezłe strzały obronił jednak Narciso. W drugiej połowie mieliśmy wrzucić drugi bieg i odjechać rywalom, jednak nic poza obronionym przez Narciso strzale Cardascio nie pokazaliśmy. W 63. minucie dośrodkowanie Espinala wykorzystał Evacuo i przegraliśmy drugi mecz z rzędu.

 

8.03.2009, Serie C1/B

(26/34)Crotone [15] – Monopoli [5] 1-0 (Evacuo 63’)

MoM : Antonio Narciso (Crotone) – 8.

 

Guerini – Diop (45’ Zambrano), Ferri, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (60’ Olivetti) – Cardascio, Censori (45’ Ruiz), Bałecki – Ferrari

 

W złych nastrojach wracaliśmy do domu, poprawić je mogliśmy jedynie wygrywając mecz z Taranto. Zmęczonego Censoriego zastąpił Caracciolese.

 

Mecz początkowo był bardzo wyrównane, sytuacje stwarzane były przez oba zespoły. Pierwsi wykorzystaliśmy takową my, w 27. minucie z dośrodkowania Cardascio skorzystał Caracciolese. W 41. minucie gościom udało się doprowadzić do remisu, Marcora wykorzystał jedenastkę podyktowaną za głupi faul Diopa. Z remisu Taranto cieszyło się ledwie trzy minuty, po wykonywanym przez Chedjou rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Przybyszewski. Drugą połowę zaczęliśmy wyśmienicie, w 52. minucie Ferrari wbił głową piłkę do pustej bramki po świetnym zagraniu Chedjou. Sześć minut później Mezzano sfaulował w polu karnym Bałeckiego. Strzałem z jedenastu metrów wynik ustalił sam poszkodowany.

 

15.03.2009, Serie C1/B

(27/34)Monopoli [3] – Taranto [14] 4-1 (Caracciolese 27’, Przybyszewski 44’, Ferrari 52’, Bałecki kar 59’ / Marcora kar 41’)

MoM : Sebastian Przybyszewski (Monopoli) – 8.

 

Guerini – Diop (64’ Zambrano), Ferri, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant – Cardascio (45’ Ruiz), Caracciolese, Bałecki (64’ Censori) – Ferrari

 

W tym meczu w wyniku kontuzji boisko musiał opuścić Bałecki, Rafał doznał wstrząśnienia mózgu i nie będę mógł z niego korzystać przez prawie dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Części opowiadania nie będą regularne

 

Po efektownym i wysokim zwycięstwie nad Taranto czekał nas trudny wyjazdowy pojedynek z Pistoiese. Kontuzjowanego Bałeckiego zastępuje Ruiz.

 

Początek meczu dla gospodarzy, efektem tego był gol z 13. minuty. Lanzilotta wykorzystał rzut karny podyktowany za głupi faul Ferriego po rzucie rożnym. Do wyrównania doprowadziliśmy sześć minut później, świetne podanie Chedjou na gola zamienił Ferrari. Niestety remis utrzymał się ledwie dwie minuty, w 21. na raty Gueriniego pokonał Motta. W 32. minucie czerwoną kartkę otrzymał gracz gospodarzy Gambadori. W drugiej połowie zarysowała się nasza przewaga, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Porażka zepchnęła nas na czwarte miejsce.

 

21.03.2009, Serie C1/B

(28/34)Pistoiese [8] – Monopoli [4] 2-1 (Lanzilotta kar 13’, Motta 21’, Gambadori 32’ / Ferrari 19’)

MoM : Sergio Motta (Pistoiese) – 8.

 

Guerini – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani (33’ Pugliese) – Chedjou, Laurant – Cardascio, Caracciolese (64’ Censori), Ruiz (64’ Moretti) – Ferrari

 

W następnym meczu podejmowaliśmy zawsze groźną Salernitanę, nie muszę pisać jak ważny był ten mecz. Zawieszonego Cardascio w pierwszym składzie zastąpił Censori.

 

Mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie. Szczególnie zawiedli gości, by wygrać nie musieliśmy wspinać się na wyżyny swoich umiejętności. W 39. minucie Przybyszewski zagrał z wolnego do Ferrariego, ten ograł Cardinale i spokojnie wyprowadził nas na prowadzenie. Wynik meczu w 90. minucie po solowej akcji ustalił tylko rezerwowy w tym spotkaniu Bałecki.

 

29.03.2009, Serie C1/B

(29/34)Monopoli [4] – Salernitana [7] 2-0 (Ferrari 39’, Bałecki 90’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 8.

 

Guerini – Diop, Ferri, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (63’ Olivetti) – Caracciolese (63’ Langella), Censori (63’ Bałecki), Ruiz – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Do lidera Avellino wciąż 10 pkt, nie do odrobienia. Baraże (miejsca 2-5) będą na pewno, walczymy o najwyższe rozstawienie, druga Pescara ma dwa oczka wiecej od nas :P

 

W Prima Aprilis mogliśmy na trochę odpocząć od ligi, w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Serie C podejmowaliśmy Vibonese.

 

W pierwszej połowie o dziwo lepsze wrażenie sprawiali goście, mimo to do przerwy prowadziliśmy 1-0! W 24. minucie pięknego gola ze skraju pola karnego strzelił Ferrari. W drugiej połowie już zdecydowanie dominowaliśmy, w 90. minucie udokumentował to fantastycznym golem z 25. metrów rezerwowy Moretti.

 

1.04.2009, Coppa Serie C

(1/2)Monopoli [C1/B] – Vibonese [C2/C] 2-0 (Ferrari 24’, Moretti 90’)

MoM : Pierpaolo Ruiz (Monopoli) – 8.

 

Guerini – Ferri, Zambrano, Przybyszewski, Gorani – Bastien (39’ Laurant), Olivetti (39’ Pugliese) – Caracciolese, Langella, Ruiz – Ferrari (59’ Moretti)

 

Liga już finiszuje, więc każdy mecz jest arcyważny. Walczymy już tylko o drugie miejsce i najwyższe rozstawienie w barażu, strata do Avellino jest zbyt duża. W 30. kolejce podejmowało nas Gallipoli.

 

Bardzo szybko zarysowała się nasza przewaga, jej efektem były dwie strzelone stosunkowo szybko bramki. W 13. minucie Cardascio wyśmienicie wyłożył piłkę Bałeckiemu, który bez problemu wpakował ją do pustej bramki. Cztery minuty później Cardascio znów zanotował asystę, z jego wyśmienitego podania skorzystał Ferrari. Wynik 0-2 utrzymał się do przerwy, choć pod koniec niezłe okazje zmarnowali Ferrari i Censori. W drugiej połowie mecz nadal toczył się pod nasze dyktando, udało nam się jeszcze strzelić jednego gola. W 76. minucie ustaliliśmy wynik po dwójkowej akcji rezerwowych, z podania Ruiza skorzystał Caracciolese.

 

5.04.2009, Serie C1/B

(30/34)Gallipoli [15] – Monopoli [3] 0-3 (Bałecki 13’, Ferrari 17’, Caracciolese 76’)

MoM : Carlo Cardascio (Monopoli) – 8.

 

Guerini – Diop, Zambrano, Przybyszewski, Pugliese – Chedjou, Laurant (64’ Olivetti) – Cardascio, Censori (64’ Ruiz), Bałecki – Ferrari (64’ Caracciolese)

Odnośnik do komentarza

W rewanżu ¼ finału Pucharu Serii C przegraliśmy pod wodzą mojego asystenta z Vibonese 2-0 i po rzutach karnych odpadliśmy z rozgrywek. Dużo ważniejsza była liga, w której podejmowaliśmy Sembenedettese.

Goście walczą o utrzymanie, ten mecz to potwierdził. Byliśmy zespołem znacznie lepszym i zasłużenie wygraliśmy. Obie bramki strzelił Ferrari, w 6. minucie dobił strzał Bałeckiego a w 28. wykorzystał podanie Censoriego. W drugiej połowie honorowego gola dla gości strzelił Alberti, wcześniej Guerini obronił jedenastkę wykonywaną przez Serviego.

 

12.04.2009, Serie C1/B

(31/34)Monopoli [2] – Sambenedettese [16] 2-1 (Ferrari 6’ 28’ / Servi n/k 63’, Alberti 75’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 8.

 

Guerini – Diop (45’ Ferri), Zambrano, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (45’ Longobardi) - Cardascio, Censori (60’ Caracciolese), Bałecki – Ferrari

 

To zwycięstwo okupiliśmy kontuzją Ferrariego, który wypadł z gry na 2/4 tygodnie. W tej kolejce wygrana w naszej lidze i bezpośredni awans do Serie B zapewniło sobie Avellino. Tydzień później graliśmy bardzo ważny mecz, na wyjeździe z trzecią w tabli Pescarą.

 

Początek meczu był wyrównany, w 12. minucie padł pierwszy gol spotkania. Strzelił go bezpośrednio z rzutu wolnego Andrea Censori, po wyjściu na prowadzenie przejęliśmy inicjatywę ale nie potrafiliśmy zamienić przewagi na gole. W 39. minucie padł gol wyrównujący, spory spalony nie przeszkodził w wpisaniu się na listę strzelców Di Matteo. Druga połowa zaczęła się dla nas fatalnie, koszmarny błąd Diopa w 49. minucie wykorzystał Ciofani. Od tego momentu oglądaliśmy wyrównany pojedynek, gole nie padały. Pod koniec niezły koncert dał Ciofani, najpierw oszukał sędziego artystycznym padem w polu karnym, następnie nie wykorzystał jedenastki był chwilę później wykorzystać podanie Di Cecco i ustalić wynik meczu na 3-1.

 

19.04.2009, Serie C1/B

(32/34)Pescara [2] – Monopoli [3] 3-1 (Di Matteo 39’, Ciofani 49’ 90’, Ciofani n/k 87’ / Censori 12’)

MoM : Daniel Ciofani (Pescara) – 9.

 

Guerini – Diop (64’ Ferri), Zambrano, Przybyszewski, Gorani – Chedjou, Laurant (64’ Olivetti) – Cardascio, Censori (64’ Moretti), Bałecki – Caracciolese

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...