Skocz do zawartości

Pewnie coś pamiętasz


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

Na „Via del Mare” jak zwykle panowała przyjazna atmosfera, kończy się sezon 2006/2007 i wiadomo już, że Lecce nie awansuje do Serie A, nie tym razem. Działacze i kibice pogodzili się już z faktem, że ich drużyna marzenia o awansie musi odłozyć na następny rok.

 

[…]

 

Mamy już lipiec, jak co dzień o 7 rano jako pierwszy wychodziłem na boisko treningowe i zaczynałem przygotowywać miejsce na trening, ostatni u siebie przed wyjazdem na austriackie zgrupowanie. Pół godziny po mnie pojawili się piłkarze i reszta sztabu szkoleniowego, na czele z Giuseppe Papadopulo. Jak zwykle pierwszym do uspokajania podczas prowadzonej przeze mnie rozgrzewki był Argentyńczyk Osvaldo.

 

Trening trwał dość długo, piłkarze i my trenerzy męczyliśmy się aż 3 godziny, „Pepe” postanowił pomęczyć chłopków, skoro na dziś zaplanowany był tylko jeden trening. Szef jest bardzo ambitny, ale w sumie mocno nastawiamy się na powrót do Serie A, bo tam jest nasze miejsce! Po treningu wszyscy udali się na prysznic, po przyjemnej chłodnej kąpieli wyszedłem na korytarz i udałem się do drzwi wyjściowych, w budynku klubowym muszę być jeszcze dziś po południu by dopilnować załadowania sprzętu, jutro z samego rana udajemy się na lotnisko, Klagenfurt czeka. Niestety nie dane było mi spokojnie dojść do drzwi, o dziwo zatrzymał mnie Giuseppe. Jego niezbyt radosna mina zaniepokoiła mnie.

 

-Wiesz chłopcze, nie mam dla ciebie dobrej wiadomości, smucę się że to ja muszę ci o tym powiedzieć. Ja jestem bardzo zadowolony z twojej pracy w klubie, ale Giovanni na etacie trenera zatrudnił swojego syna, jego przyjście wymusiło zwolnienie. Mimo moich protestów prezes ma zamiar wywalić ciebie, najniższe koszty rozwiązania kontraktu….

 

Te słowa omal nie spowodowały mojego płaczu, Lecce to była moja ogromna szansa, a nie zdążyłem popracować nawet pół roku, nie mam żadnych kontaktów we Włoszech a perspektywa powrotu do kraju mnie nie zadowala….

 

fm 2008.0.1

Ligi : Włochy, Polska, Rosja, Hiszpania, Grecja, Serbia, Chorwacja, Francja, Czechy, Ukraina - wszystkie

Zasady : własne

Odnośnik do komentarza

Głupio się przyznawać, ale nie wytrzymałem psychicznie ciosu zadanego przez prezesa Lecce, swoje pierwsze kroki skierowałem do całonocnego baru, nie pamiętam ile tam wypiłem, i ile to w ogóle trwało. Potem okazało się, że ledwie dwa dni. Gdy zawiódł alkohol, do mojej głowy wpadł kolejny świetny pomysł, wszystkie swoje pieniądze wydałem na samochód (zostawiłem sobie rezerwy na paliwo i sporadyczne posiłki), dla zabawy zacząłem jeździć po całej Apulii, po obcasie „włoskiego buta”. Jak nie trudno się domyśleć wkońcu zabrakło mi na paliwo, co za tym idzie nie miałem też na jedzenie. Zostało ledwie parę centów, nie wiem w jakim znalazłem się mieście ale było ono całkiem przyjemne, pełne życia ale nie przesadnie głośne, po chwili orientowania się w terenie moje oczy zobaczyły zachowany w starym stylu lecz na pewno młody budynek z dużym napisem Monopoli. Sklep monopolowy? Świetnie, bo w pysku suszy ; powiedziałem sam do siebie budząc niemałe zdziwienie przechodniów.

 

Pewnym krokiem ruszyłem ku drzwiom wejściowym, gdy je minąłem znów spotkało mnie rozczarowanie. Wcale nie trafiłem do sklepu! Trafiłem do jak mi się zdawało siedziby jakiejś firmy, czy coś w tym stylu. Miła pani sekretarka ruchem ręką pokazała mi gdzie iść, jej palec kierował mnie na ostatnie drzwi krótkiego korytarza. Zapukałem, lecz nie musiałem czekać na żadne odezwanie, od kilku delikatnych uderzeń mojej zaciśniętej dłoni drzwi same się otworzyły. Moim oczom okazało się biuro, szybko domyśliłem się, że to pomieszczenie prezesa, tylko prezesa czego…?

 

Tym razem niepewnie ruszyłem w stronę jego biurka, dopiero wtedy ujrzałem drugą siedzącą postać. Drugi mężczyzna okazał się być dla mnie wielkim szokiem, otóż obok tego prezeska siedział mój dotychczasowy współpracownik, a także nauczyciel zawodu trenera Giuseppe Papadopulo!

 

Witaj, mój ty Polaczku! Nie mogłem znieść twojego problemu, więc by nie zmarnować tak utalentowanego szkoleniowca znalazłem ci pracę! Z pierwszą drużyną! , te słowa na starcie wypowiedział mój kolega, mentor a teraz może nawet i przyjaciel. Następnie przedstawił mi się Vito Ladisa, dowiedziałem się że Vito jest prezesem A.C Monopoli, a ja jestem nowym menedżerem tego występującego w czwartej lidze klubu!

Odnośnik do komentarza

Przperaszam, za niezaplanowaną przerwę

 

Dzień po podpisaniu kontraktu zjawiłem się w klubie, pierwsze co zrobiłem to zwołałem naradę sztabu szkoleniowego.

Niestety nie mogłem się pochwalić dużą ilością współpracowników. Moją prawą ręką jest Giordano Paolli (Włochy, 38 lat), nie ma on jednak powalających umiejętności. Giordano szybko dowiedział się, że na jego miejscu chętnie widziałbym kogo innego.

Jego jeszcze gorszymi pomagierami są Nino Trentadue (Włochy, 44) i odpowiadający za bramkarzy Giovanni Sassanelli (Włochy, 42).

Jedynym i to bardzo słabym medykiem jest Vincenzo Muolo (Włochy, 39). W klubie nie ma zatrudnionego trenera juniorów i scouta, szybko kazałem rzecznikowi prasowemu Marco Auteriemu wydać odpowiednie ogłoszenia.

Zobowiązałem się wywalczyć z klubem awans, dzięki temu uniknąłem przekroczenia budżetu transferowego, na transfery mam do dyspozycji 33k.

 

Dopiero po rozmowie z współpracownikami i przejrzeniu całkiem niezłych finansów udałem się na boisko treningowe by wreszcie poznać piłkarzy.

 

Bramkarzy mam w pierwszym zespole dwóch, numerem 1 pozostanie u mnie Salvatore D'Urso (Włochy, 22), jest on przeciętny technicznie i słaby mentalnie i fizycznie, mimo to i tak jest lepszy od beznadziejnego Luigi Moschetto (Włochy, 19).

 

Jeżeli chodzi o bok obrony to nominalnie mam tylko dwóch graczy, na szczęście jeden gra po prawej a drugi po lewej. Odpowiednio Francesco Collela (Włochy, 22) i Giuseppe Pugliese (Włochy, 23). Z braku laku mogą tu grać także niektórzy stoperzy, a skoro o nich mowa to ich przedstawmy : Rocco Roberto Paris (Włochy, 28), Giuseppe Aquino (Włochy, 23), Christian Michele Mastronardi (Włochy, 23), Fabio De Sanzo (Włochy, 34) i Fabio De Sole (Włochy, 33). Najelepszy jest ten ostatni, o miejsce u jego boku rywalizować na razie będą Aquino i Mastronardi.

 

Na bardzo ważnej dla mnie pozycji defensywnego pomocnika nie mam dużego wyboru, posiadam dwóch równie słabych zawodników : Antonio D'Alloco (Włochy, 25) i Nicola De Santis, dopóki się nie wzmocnimy będą grać. To samo się tyczy jedynego środkowego pomocnika Alberto Bonfardino (Włochy, 22).

 

Skrzydłowych mam trzech, dwóch na prawą stronę i jednego na lewą. Pierwszy skład po prawej stronie będzie miał nasz najlepszy piłkarz Carlo Cardascio (Włochy, 27), Carlo jako jedyny w drużynie zasmakował Serie A! Jego zmiennikiem będzie Gianluca Loseto (Włochy, 21). Wspomniany lewy pomocnik to Francisco Bitetto, z powodu wieku i nie dostosowania się do mojej taktyki wystawiłem go na sprzedaż.

 

Na sam koniec zostawiłem sobie napastników, mam ich czterech. Już teraz na transfer wystawieni zostali Andrea De Florio (Włochy, 37) i Fernando Alberto Galetti (Włochy, 34). W późniejszym czasie czeka to Francesco Caracciolese (Włochy, 27) i Simone Nicola Cavaliere (Włochy, 26).

 

Czeka mnie mnóstwo roboty, zobowiązałem się walczyć o awans a z obecną kadrą nie ma co o tym myśleć, potrzebne są wzmocnienia a nam brak nawet scouta...

Odnośnik do komentarza

głupie pytanie mode on, jak brzmiała regułka do wpisania w Uruchom by zagrać w okienku?Odznaczenie 'tryb pełnoekranowy' nie daje efektu

 

Czekając na scouta sam postanowiłem szukać wzmocnień, i znalazłem kilku graczy nie chcianych w swoich klubach a także jednego piłkarza z innej czwartoligowej drużyny, na razie brak efektów rozmów. W tak zwanym międzyczasie opuścił nas pierwszy piłkarz, Fernando Galetti za skromny tysiąc euro 'wzmocnił' Igea Virtus. Za taką samą cenę z klubem pożegnał się Bitetto, nowym klubem doświadczonego pomocnika zostało Varese. Zdecydowanie najwięcej zarobiliśmy na ostatnim nie chcianym z pierwszego zespołu, za 'dziadka' De Florio Pistoiese zapłaciło nam 7k.

 

Dziesiątego lipca 2007 roku mieliśmy małą historyczną chwilę, zrealizowany został pierwszy mój zakup w roli menedżera Monopoli, za 10k z Prato ściągnęliśmy świetnego jak na nasze warunki defensywnego pomocnika Martino Olivetti (Włochy, 22). Dwa dni później znów dokonaliśmy poważnego wzmocnienia, problem z wysuniętym napastnikiem skończył się wraz z darmowym transferem z AlbinoLeffe Nicoli Ferrariego (Włochy, 24).

W przerwie między sprowadzaniem zawodników udało nam się powiększyć sztab szkoleniowy, z wolnego transferu pozyskaliśmy specjalizującego się w treningu defensywnym Roberto La Causa (Włochy, 41). Następnym wzmocnieniem był transfer do lini defensywnej, na lewej stronie w nadchodzącym sezonie powinien biegać ściągnięty za darmo z Avellino doświadczony Stefano De Angelis (Włochy, 33).

 

Trzynastego lipca miałem zadebiutować jako szkoleniowiec Monopoli, naszym rywalem piątoligowe Brindisi. W pierwszym składzie miejsce znalazło sie dla całej sprowadzonej już trójki. Mecz ten pokazał , że zawodnicy jeszcze nie przyswoili sobie taktyki (być może sama taktyka jest do bani). Dowiedzieliśmy się także, że goście są zdecydowanie dalej w przygotowaniach do sezonu, górowali nad nami fizycznie. Do tego wszystkiego moi piłkarze pokazali się z jak najgorszej strony, i ostatecznie przegrali po golu Pace z 53. minuty. Porażka 0-1 to zdecydowanie za niski wynik...

 

Towarzyski, 13.07.2007

Monopoli - Brindisi 0-1 (Pace 53')

Odnośnik do komentarza

To w ogóle miało być Biellese, ale w FM nie ma Serie D :roll:

 

Po porażce z Brindisi głęboko zacząłem zastanawiać się nad zmianami w ustawieniu piłkarzy na boisku. W tak zwanym międzyczasie wzmocnił się nasz sztab szkoleniowy, trenerem juniorów został Francesco Caroleo (Włochy, 30).

 

19. lipca graliśmy kolejny sparing, na wyjeździe z Castel di Sangro. Dokonałem na ten mecz kilka zmian taktycznych, ale nie dały one żadnego efektu. Znów pokazaliśmy żałosną grę i znów zasłużenie przegraliśmy.

 

Towarzyski, 19.07.2007

Castel di Sangro – Monopoli 2-0 (Piernini 15’ ,Surano 32’)

 

Dzień po przegranym meczu wreszcie doczekał się scouta! Kontrakt podpisał z nami Lorenzo Scarpa (Wlochy, 38), udał się od razu na poszukiwania we Włoszech.

Odbyło się losowanie grup Pucharu Serie C, zmierzymy się z Martiną (C1/B), Noicattaro (C2/B), Potenzą (C1/B) i Salernitaną (C1/B).

 

25. lipca rozgrywaliśmy ostatni lipcowy mecz, u siebie z Noceriną. Mimo, iż goście są w niższej lidze to uważani byli za faworytów meczu. Potwierdziła to pierwsza połowa, którą przegraliśmy po golu Brunettiego. W drugiej odsłonie zaprezentowaliśmy się dużo lepiej. W 46. Minucie strzeliliśmy pierwszego gola pod moją wodzą, podanie Ferrariego wykorzystał Cardascio. W 85. minucie udało nam się wyjść na prowadzenie, zmuszony do gry w ataku De Senzo wykorzystał świetne podanie Cavaliere. Niestety dwie minuty później wynik meczu ustalił Lico.

 

Towarzyski, 27.07.2007

Monopoli – Nocerina 2-2 (Cardascio 45’, De Senzo 85’ / Brunetti 28’, Lico 87’)

 

W pierwszym meczu II fazy kwalifikacyjnej LM Zagłębie przegrało w Glasgow z Rangers 1-0. Bełchatów wygrał z Dunnagon 1-0 (Nowak) a Groclin rozbił Ameri 4-0 (Ivanovski, Sikora x2, Lazarevski), obie ekipy awansowały dalej.

 

3. sierpnia graliśmy pierwszy mecz ósmego miesiąca, który dodatkowo był ostatni meczem kontrolnym przed sezonem. Na Vito Simone Veneziani przyjechał zespół z Serie C2/B Gubbio. Spotkanie nie zaczęło się dla nas zbyt dobrze, na samym początku gola dla gości strzelił Zecchei. W 15. minucie po zagraniu Cardascio wyrównał Cavalieri. W 44. minucie wyniik meczu po świetnym zagraniu Olivettiego wynik meczu ustalił Caracciolese. Pokazaliśmy całkiem niezłą piłkę i zasłużenie wygraliśmy!

 

Towarzyski, 3.08.2007

Monopoli – Gubbio 2-1 (Cavalieri 15’, Caracciolese 44’ / Zecchei 6’)

Odnośnik do komentarza
głupie pytanie mode on, jak brzmiała regułka do wpisania w Uruchom by zagrać w okienku?Odznaczenie 'tryb pełnoekranowy' nie daje efektu

"-small_screen -windowed" ;)

W Monopoli grałem na poczciwym FM 06 i wtedy awans bez przeprowadzenia pewnych transferów był niemożliwy. BTW: I też wybrałem tą ekipę ze względu na nazwę :kekeke:

Odnośnik do komentarza

W rewanżowym meczu kwalifikacji LM Zagłębie zremisowało z Rangers 2-2 (Łobodziński x2). Awansowali oczywiście Szkoci. Z bardzo dobrej strony w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA pokazały się Polskie kluby, Bełchatów wygrał z Dnipro 1-0 (Chwalibogowski), Groclin pokonał Beżaniję 2-1 (Ulatowski, Sikora) a Legia rozbiła Czerno More 4-0 (Astiz, Korzym x2, Szala).

 

My zaś dokonaliśmy kolejnego wzmocnienia, za 5k z Valle del Giovenco wypożyczyliśmy świetnie się zapowiadającego Andreę Censoriego (Włochy, 19). Jeżeli zdecydujemy się zakupić tego młodego ofensywnego pomocnika to będziemy musieli wyłożyć na stół 16k.

 

19. sierpnia oficjalnie inaugurowaliśmy sezon, w ramach Pucharu Serie C podejmowała nas Martina. W dniu meczu dowiedziałem się, że klub sprzedał zaledwie 49 karnetów. Co do meczu to nie mogłem skorzystać z kontuzjowanych D’Urso i Conello. W bramce mecz zaczął Moschetto, w obronie od prawej Paris, Di Sole, Aquino i De Angelis. Dwójkę defensywnych pomocników tworzyli D’Alloco i Olivetti, trójka ofensywnych to Cardascio, Censori i Caracciolese. Wysuniętym napastnikiem oczywiście Ferrari.

 

Niestety w czterdziestostopniowym upale nie daliśmy rady gospodarzom, którzy okazali się lepsi w każdym aspekcie gry. W 9. minucie Arias trafił w poprzeczkę, dobitka Amodeo zatrzepotała w siatce. Pod koniec pierwszej połowy można rzec, że osiągnęliśmy przewagę. Niestety w złudzeń pozbawił nas Arias, Argentyńczyk skorzystał ze świetnego zagrania Castiglii. Druga połowa zaczęła się od trzeciego gola dla gospodarzy, w 53. minucie świetną akcję Martiny celnym strzałem wykończył Sullo. Nieoczekiwanie dwie minuty później udało się nam strzelić gola! Sprytne podanie Ferrariego wykorzystał Cardascio. Na sam koniec meczu po fatalnym błędzie Parisa dobił nas swoim drugim golem Arias.

 

19.08.2007, Coppa Serie C

(1/4)Martina [1] – Monopoli [5] 4-1 (Amodeo 9’, Arias 45’ 89’, Sullo 53’ / Cardascio 55’)

MoM : Federico Arias (Martina) – 9.

 

Moschetti – Paris, Di Sole, Aquino (45’ Mastronardi), De Angelis (63’ Pugliese) – D’Alloco (45’ De Stantis), Olivetti – Cardascio, Censori, Caracciolese – Ferrari

 

Tego samego dnia rozegrany został Superpuchar, Inter pokonał Romę 2-0 po trafieniach Suazo i Ibrahimovicia.

Odnośnik do komentarza

gdybym tak zamierzał, nie zaczynałbym gry Monopoli :>

 

Tydzień po klęsce w meczu z Martiną rozpoczynaliśmy zmagania w Serie C2/C, naszym pierwszym przeciwnikiem był Real Marcianise. Goście byli uznawani za zdecydowanych faworytów tego spotkania, jak się okazało bukmacherzy nie do końca mieli racje. Kontuzjowanego Censoriego zastąpił w tym meczu Cavaliere.

 

W tym meczu oglądałem takie Monopoli jakie chce oglądać zawsze, graliśmy szybko, dokładnie i bardzo pewnie, goście nie byli w stanie za nami nadążyć. Na prowadzenie wyszliśmy już w ósmej minucie, z rzutu rożnego dośrodkował Cardascio a gola strzelił Ferrari. Drugi gol także był autorstwa Ferrariego, Nicola najpierw świetnie podał do Cardascio, jego strzał został obroniony ale dobitka Nicoli nie miała prawa nie wpaść do bramki. Wynik meczu ustaliliśmy w 36.minucie, Olivetti wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Di Sole.

 

26.08.2007, Serie C2/C

(1/34)Monopoli [1] – Real Marcianise [18] 3-0 (Ferrari 8’ 29’, Olivetti kar 36’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 9.

 

Moschetti – Paris (45’ Pugliese), Di Sole, Aquino, De Angelis – D’Alloco (64’ De Satntis), Olivetti – Cardascio, Cavaliere (64’ Bonfardino), Caracciolese – Ferrari

 

Niebotyczne upały nadal panowały we Włoszech, 29. sierpnia kiedy podejmowaliśmy Salernitanę w drugim meczu Coppa Serie C temperatura wynosiła 38 stopni Celsjusza! Do spotkania z faworyzowanym trzecioligowcem przystępowaliśmy bez zmian w składzie.

 

Fatalne warunki mocno osłabiły poziom spotkania, do przerwy wynik nie uległ zmianie, a mecz nie był ładny. W drugiej połowie nadal gra toczyła się w żółwim tempie, nie przeszkodziło to jednak gościom w strzeleniu trzech goli. Dwukrotnie Ferraro i raz Magliocco wykorzystali błędy w ustawieniu naszej defensywy.

 

29.08.2007, Coppa Serie C

(2/4)Monopoli [5] – Salernitana [1] 0-3 (Ferraro 60’ 90’, Magliocco 75’)

MoM : Emanuele Ferraro (Salernitana) – 9.

 

Moschetto – Paris, Di Sole, Aquino, De Angelis (45’ Mastronardi) – D’Alloco (45’ De Santis), Olivetti – Cardascio, Cavaliere (60’ Bonfardino), Caracciolese – Ferrari

 

Przedostatniego dnia sierpnia grany był Puchar UEFA, wszystkie trzy Polskie kluby przegrały swoje mecze, ale odpadł tylko Bełchatów (2-0 z Dnipro), Legia przegrała z Czerno More także 2-0 a Groclin z Beżaniją 3-2 (Sikora, Ulatowski). Ostatnie dwie drużyny awansowały dzięki lepszym wynikom pierwszych meczy.

Ostatniego dnia okienka transferowego kupiliśmy jeszcze jednego piłkarza, za 4k z Cisco Roma przyszedł prawy lub środkowy obrońca Luca Ferri (Włochy, 27).

Odnośnik do komentarza

Ostatniego dnia sierpnia doznaliśmy niemałego wzmocnienia, mój dawny znajomy z Polski Artur Płatek zapytał się czy nie przydałby by mi się szybki skrzydłowy lub napastnik, gdy okazało się, że chodzi o znanego mi jeszcze z czasów moich początków w trenerce i pracy w Radomsku Rafała Bałeckiego to bez wahania zdecydowałem się wydać na niego skromny tysiąc euro. Rafał to pierwszy stranieri w historii klubu!

 

Rafał okazje do pokazania się i udowodnienia kibiców, że nie wolno przekreślać go na starcie miał już drugiego września, w meczu drugiej kolejki Serie C2/C podejmowało nas Celano. W pierwszym składzie także inny nowy nabytek Luca Ferri.

 

Mecz od początku był bardzo wyrównany, głównie gra toczyła się w środku boiska. Kibice mieli prawo do narzekań, brakowało sytuacji podbramkowych a to oznacza brak emocji. W 44. minucie wreszcie były emocje, przeżywali je zwłaszcza kibice gospodarzy. Po świetnym zagraniu Ferriego w pole karne z piłką wpadł Cardascio, Carlo został sfaulowany a sędzia był blisko! Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł sam poszkodowany, niestety nasz czołowy gracz uderzył ponad bramką! W przerwie zdecydowałem się przeprowadzić jedną zmianę, za D’Alloco wszedł Bonfardino. Druga połowa zaczęła się dla nas nieszczęśliwie, kontuzji doznał Olivetti, zmienił go krytykowany przez kibiców De Santis. Na prowadzenie mogliśmy wyjść w 54. minucie, podanie Cardascio przejął Ferrari ale powstrzymał go Vurchio. Niestety dla gospodarzy dwie minuty później ich bramkarz był już bezradny, Savino zdołał w świetnym stylu obronić strzał Cardascio ale nie zdołał utrzymać piłki do której dopadł Caracciolese, grający tym razem w środku napastnik bez trudu kopnął futbolówkę do pustej bramki. Strzelona bramka dała nam potężnego kopa, zaczęliśmy grać naprawdę świetnie, szkoda że do naszego poziomu dostosował się bramkarz gości. Żeby strzelić bramkę znów potrzebowaliśmy sytuacji gdy Savino nie było w bramce. W 78. minucie sam na sam z nim po doskonałym zagraniu Ferrariego znalazł się Bałecki, Vurchio obronił aż dwa strzały Polaka ale był bezradny przy dobitce wcześniej podającego Ferrariego!! Na otarcie łez gospodarzom został honorowy gol po kontrze Mignogni oraz fantastyczna interwencja Vurchio po potężnym strzale zza pola karnego Cardascio.

 

2.09.2007, Serie C2/C

(2/34)Celano [17] – Monopoli [1] 1-2 (Mignogna 85’ / Caracciolese 56’, Ferrari 78’, Cardascio n/k 45’)

MoM : Savino Vurchio (Celano) – 8.

 

Moschetto – Ferri (69’ Pugliese), Di Sole, Aquino, De Angelis – D’Alloco (45’ Bonfardino), Olivetti (48’ De Santis) – Cardascio, Caracciolese, Bałecki – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Ano, udany, zobaczymy jak będzie dalej, martwi mnie strasznie mała liczebność składu i brak wartościowych zmienników

 

Po zaledwie trzydniowej przerwie znów musieliśmy zaliczyć wyjazd, tym razem w ramach Pucharu Serie C z świetnie grającą nha początku sezonu Potenzą. Przed tym meczem zostałem zmuszony do zmian w składzie, lekkiej kontuzji w ostatnim meczu doznał Olivetti, niechętnie do protokołu wpisałem De Santisa. Z powodu zbyt dużego zmęczenia po meczu z Celano ze składu wypadli Ferri i Bałecki, zastąpili ich odpowiednio Pugliese i wracający po kontuzji Censori.

 

Początek meczu nieoczekiwanie był bardzo wyrównany. W 14. minucie mogliśmy a nawet powinniśmy strzelić gola, Censori świetnie dograł do Ferrariego ale ten nie zdołał pokonać Pipolo. Niestety długo nie wytrzymaliśmy tempa gospodarzy, w 30. minucie po świetnej akcji gola strzelił Nardi. Osiem minut później po rykoszecie podwyższył Speranza. W 69. minucie dobił nas strzałem głową Galantucci.

 

5.09.2007, Coppa Serie C

(3/4)Potenza [2] – Monopoli [5] 3-0 (Nardi 30’, Speranza 38’, Galantucci 69’)

MoM : Alessio Galantucci (Potenza) – 8.

 

Moschetto – De Angelis, Di Sole, Aquino, Pugliese – D’Alloco, De Santis (45’ Bonfardino) – Cardascio (69’ Bałecki), Censori (69’ Cavaliere), Caraccielese – Ferrari

 

Polska niestety nie podjęła jakiejkolwiek walki w Lizbonie i poległa 3-0, ta porażka zepchnęła nas na drugie miejsce, uratował nas remis w meczu Serbii z Finlandią. Dzień po meczach eliminacji ME my graliśmy trzeci mecz w czwartej lidze, podejmujemy Sangiuseppese, pierwszy raz jesteśmy uznawani za faworytów. Do składu powrócili Ferri i Bałecki, ale przede wszystkim do gry wreszcie powrócił także D’Urso! Niestety znów musiałem do gry posłać De Santisa.

 

Początek meczu mieliśmy fatalny, doszło nawet do tego, że piłka znalazła się w naszej bramce! Na szczęście napastnik gości był na spalonym, więc sędzia bramki nie uznał. W całej pierwszej połowie stać nas było na zaledwie trzy celne strzały, uderzenia Censoriego, Cardascio i De Santisa niestety obronił Amadio. W drugiej połowie nadal prezentowaliśmy się bardzo słabo, ale wymęczyliśmy zwycięstwo. W 69. minucie fantastyczne prostopadłe podanie Censoriego wykorzystał Ferrari.

 

9.09.2007, Serie C2/C

(3/34)Monopoli [2] – Sangiuseppese [13] 1-0 (Ferrari 69’)

MoM : Nicola Ferrari (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Ferri (69’ Pugliese), Di Sole, Aquino, De Angelis – De Santis (45’ Bonfardino), D’Alloco – Cardascio (69’ Loseto), Censori, Bałecki – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Dwunastego września kończyliśmy swój udział w Coppa Serie C, podejmujemy Noicatarro. Znów na ławce usiadł zmęczony Bałecki, zastąpił go Caracciolese. Do gry kosztem De Santisa powrócił Olivetti.

 

Od początku pokazywaliśmy gościom, że jesteśmy lepszym zespołem. Niestety tego dnia nie dopisywało nam szczęście. W 29. minucie udało nam się wyjść na prowadzenie, precyzyjne podanie Cardascio wykorzystał Ferrari, to już piąte trafienie Nicoli w tym sezonie. Prowadzenie straciliśmy w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po rzucie rożnym bramkę zdobył Bonomi. W drugiej połowie nadal przeważaliśmy, tak jak w pierwszej udało nam się wyjść na prowadzenie. W 63. minucie Cardascio spokojnie dobił strzał Ferrariego. W 74. Minucie mogło być po meczu, niestety Sassarelli obronił karnego strzelanego przez Caracciolese a także dobitki Censoriego i samego pechowego strzelca. W 78. minucie to się zemściło, wynik meczu na 2-2 ustalił Moscelli.

 

12.09.2007, Coppa Serie C

(4/4)Monopoli [5] – Noicatarro [3] 2-2 (Ferrari 29’, Cardascio 63’, Caracciolese n/k 74’ / Bonomi 45’, Moscelli 78’)

MoM : Carlo Cardascio (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Ferri (45’ Mastronardi), Di Sole, Aquino, De Angelis – D’Alloco (45’ Bonfardino), Olivetti (63’ Bałecki) – Cardascio, Censori, Caracciolese – Ferrari

 

Polska przegrała na wyjeździe z Finlandią 1-0 i praktycznie przegrała awans na Euro…

Odnośnik do komentarza

Po kolejnej krótkiej, bo zaledwie trzydniowej przerwie wracaliśmy do ligi, wyjazdowo z Vigor Lamezia. Tym razem obyło się bez zmian w składzie.

 

Prawdopodobnie brak zmian był błędem, gospodarze od samego początku pokazywali swoją wyższość nad nami. Trudno powiedzieć dlaczego mecz zakończył się wynikiem zaledwie jednobramkowym, w 43. minucie gola na wagę zwycięstwa strzelił po świetnej akcji Rosamilii Battisti. Zagraliśmy naprawdę słabo.

 

15.092007, Serie C2/C

(4/34)Vigor Lamezia [3] – Monopoli [4] 1-0 (Battisti 43’)

MoM : Giovanni Rosamilia (Vigor Lamezia) – 8.

 

D’Urso - Ferri , Di Sole, Aquino, De Angelis – D’Alloco (45’ Bonfardino), Olivetti – Cardascio (45’ Bałecki), Censori (60’ Loseto), Caracciolese – Ferrari

 

W Pierwszej Rundzie Pucharu UEFA grają dwa Polskie zespoły, najprawdopodobniej oba odpadną, Groclin przegrał u siebie z Evertonem 1-3 (Wilk) a Legia także z Bragą 0-1. Dzień później znów graliśmy na wyjeździe, znów graliśmy w jedynym piątkowym meczu, znów byliśmy pokazywani w telewizji. W składzie jedna zmiana, na lewe skrzydło powrócił Bałecki, naszym rywalem Benevento. Przeciwnik bardzo silny, zdecydowanie wyżej notowany niż my.

 

Mecz był wyrównany, bardzo wyrównany. Niestety toczył się niesprawiedliwie, w 45. minucie Agnelli strzelił gola po rzucie rożnym, a w 90. Z wątpliwego karnego trafił Vignati. My mimo wielu okazji nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Druga porażka w lidze mocno popsuła nam humory.

 

21.09.2007, Serie C2/C

(5/34)Benevento [3] – Monopoli [5] 2-0 (Agnelli 45’, Vignati kar 90’)

MoM : Cristian Agnelli (Benevento) – 8.

 

D’Urso – Ferri, Di Sole, Aquino, De Angelis (45’ Pugliese) – D’Alloco, Olivetti (66’ Bonfardino) – Cardascio, Censori, Bałecki (66’ Caracciolese) – Ferrari

Odnośnik do komentarza

Po wyjątkowo długiej dziewięciodniowej przerwie podejmowaliśmy wicelidera i jednego z faworytów do awansu Cisco Roma. W składzie nie przeprowadzałem zmian, do dyspozycji cały czas mam wszystkich piłkarzy.

 

Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze, w dziewiątej minucie po fatalnym zagraniu Rizzo sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Cardascio, nasz skrzydłowy spokojnie wykorzystał sytuacje. Niestety później do akcji włączył się sędzia, w poprzednich meczach dostaliśmy kilka wątpliwych karnych, zemściło się to na nas w tym meczu. Pan Rovida podyktował przeciwko nam aż dwie jedenastki, jedna mocno wątpliwa a druga to była wręcz kpina. Niestety dwukrotnie skutecznie strzelał Pagani. Do przerwy 1-2. W drugiej połowie oglądaliśmy niezłe widowisko, z okazjami dla obu drużyn, choć zdecydowanie bardziej klarowne były te nasze. Niestety gole nie padły…

 

30.09.2007, Serie C2/C

(6/34)Monopoli [8] – Cisco Roma [1] 1-2 (Cardascio 9’ / Pagani kar 17’, kar 35’)

MoM : Nicola Carlo Pagani (Cisco Roma) – 9.

 

D’Urso – Ferrri, Di Sole, Aquino, De Angelis (45’ Pugliese) – D’Alloco (66’ Bonfardino), Olivetti – Cardascio, Censori (66’ Caracciolese), Bałecki – Ferrari

 

Nastepny mecz graliśmy w środę, w Scafati na Stadio Comunale podejmowało nas 13. w tabeli Scafatese. Niestety brak odpowiednich zmienników zmusił mnie do wystawienia takiego samego składu jak ostatnio, może wkońcu się przełamiemy i znów wygramy?

 

Pierwsza połowa to dobra gra gospodarzy, stwarzali sytuacje ale mieli problemy z pokonaniem dobrze dysponowanego D’Urso. My pokazaliśmy w pierwszej połowie skuteczność, w 22. minucie fantastyczne podanie Censoriego wykorzystał Cardascio. Druga połowa zaczęła się dla nas fantastycznie, w 51. minucie mieliśmy rzut rożny, dośrodkował Cardascio, do piłki doszedł Di Sole, piłka po jego strzale trafiła w jednego z graczy gospodarzy i wpadła do bramki! Wówczas wydawało się, że wygramy. Niestety nie wygraliśmy, w 58. minucie Perna strzelił gola z co najmniej metrowego spalonego. Dwie minuty później fatalny błąd Di Sole wykorzystał Fummio. Po strzeleniu dwóch goli w gospodarzy wstąpiły nowe siły, na szczęście nie zdołali strzelić zwycięskiego gola…

 

3.10.2007, Serie C2/C

(7/34)Scafatese [12] – Monopoli [10] 2-2 (Perna 68’, Fummio 70’ / Cardascio 22’, Panepinto sam 51’)

MoM : Salvatore D’Urso (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Ferri, Di Sole, Aquino, De Angelis – D’Alloco (62’ Bonfardino), Olivetti (45’ Caracciolese) – Cardascio, Censori, Bałecki – Ferrari (62’ Cavaliere)

 

Swoje występy w Europie zakończyły już kluby z Polki, Legia przegrała w Bradze 2-1 (Grzelak), Groclin łatwo przegrał z Evertonem 3-0.

Odnośnik do komentarza

Po przerwaniu passy porażek dobrze by było w końcu wygrać, niestety naszym przeciwnikiem będzie trzeci zespół w tabeli Gela, w dodatku znów gramy na wyjeździe. Jednak nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie podjęli walki! W tym meczu nie mogłem skorzystać z zawieszonego za kartki D’Alloco, zastąpił go Bonfardino.

 

Znów w naszą stronę odwrócił się sędzia, w 13. minucie arbiter wymyślił sobie faul Monastry na Bałeckim w polu karnym! Jedenastkę pewnie wykorzystał Ferrari. Nisłusznie stracony gol mocno zdenerwował gospodarzy, może właśnie przez zbytnią nerwowość marnowali wszystkie sytuacje? Do przerwy 0-1. W drugiej połowie nadal z wściekłością atakowali nasi przeciwnicy, my broniliśmy się wręcz w heroiczny sposób, nie rzadko wybijając piłkę z linii bramkowej! Niestety długo tak nie wytrzymaliśmy, w 77. minucie szczęśliwego gola po rzucie wolnym strzelił Tamburro. Tym razem los był dla nas łaskawy! W 89. minucie udało nam się strzelić gola na wagę trzech punktów, Caracciolese założył siatkę Tankoui, znalazł się sam na sam z golkiperem Geli i mocnym strzałem pozbawił gospodarzy punktu!

 

7.10.2007, Serie C2/C

(8/34)Gela [7] – Monopoli [8] 1-2 (Tamburro 77’ / Ferrari kar 13’, Caracciolese 89’)

MoM : Salvatore D’Urso (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – Ferri, Di Sole, Aquino, De Angelis – Olivetti (45’ Caracciolese), Bonfardino – Cardascio (45’ Loseto), Censori (68’ De Santis), Bałecki – Ferrari

 

W październiku zaskoczyła mnie aż dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach, w tym czasie w Eliminacjach ME grała reprezentacja Polski, w swoim jedynym meczu z tego miesiąca wygraliśmy z Kazachstanem 3-0 (Niedzielan, Smolarek, Lewandowski).

 

Po przerwie do gry wracaliśmy meczem na własnym boisku z walczącym o utrzymanie Melfi. Ze składu wypadł zawieszony Ferri, zastąpił go Mastronardi.

 

Jesteśmy zespołem zdecydowanie lepszym, widać to było na boisku. Od początku gra toczyła się pod nasze dyktando, wreszcie w 24. minucie piłka znalazła się w bramce gości. Censori wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Di Sole. Niestety z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie trzy minuty, po strzale po ziemi Doumbi błąd popełnił nasz golkiper, gola z najbliższej odległości strzelił Brutto. Wynik remisowy utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie nasza przewaga jeszcze się zwiększyła, niestety mieliśmy problemy z celnością strzałów i z dobrze grającym bramkarzem gości Greco. Na szczęście tego jednego jedynego gola w drugiej połowie udało nam się strzelić, w 62. minucie Ferrari wykorzystał niekonwencjonalne podanie Censoriego.

 

21.10.2007, Serie C2/C

(9/34)Monopoli [5] – Melfi [17] 2-1 (Censori kar 24’, Ferrari 62’ / Brutto 27’)

MoM : Andrea Censori (Monopoli) – 8.

 

D’Urso – De Angelis, Di Sole, Aquino, Mastronardi (45’ Pugliese) – D’Alloco (65’ Bonfardino), Olivetti – Cardascio (65’ Caracciolese), Censori, Bałecki – Ferrari

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...