Skocz do zawartości

Wisła Kraków


Rekomendowane odpowiedzi

I w żadnym poście nie odnosisz się do błędów, jakie sędziowie robili na korzyść Twojego zespołu, tak jakby Wisła była jedynym "przekręcanym" zespołem w lidze.

Nigdzie też nie piszę, że Wisła biedna była karana przez cały sezon - wyciągam błędy sędziów jedynie przy okazji "przeskoczenia" Wisły przez Lecha, czyli z dnia wczorajszego, i w kontekście bezpośrednich spotkań. Gdyby Lech faktycznie był tak lepszy od Wisły, to byłby to w stanie udowodnić - jak w zeszłym sezonie, gdy ten tytuł Smuda strasznie przegrał.

Warto też wspomnieć, że Lech zyskiwał na stykowych sytuacjach - wczoraj, mecz z Wisłą (brak karnego na 0:1). Sędziowie natomiast w meczach Wisły albo mylili się w meczach rozstrzygniętych na korzyść krakowian - Piast - albo Wisłę ratowali przed wyższą karą - Korona. Nie sposób zrównać korzyść Wisły z przegranego meczu z korzyścią Lecha, dzięki której zdobywa gola dającego tytuł. Szkoda, że sprawa dotyczy Lecha, bo to uniemożliwia Ci obiektywne spojrzenie na takie istotne kwestie.

 

Jedyny pech Wisły może polegać, że trafili "kumulację" w 29. kolejce

Spójrz sobie jeszcze raz na te wyliczenia weszło - mecz z Bytomiem, mecz we Wronkach, trudno mówić o kumulacji wszystkiego w 29 kolejce. Problem Wisły polega na tym, że nie była w stanie meczami z Koroną dla przykładu wypracować takiej przewagi nad Lechem, żeby nawet błędy sędziów nie odebrały jej tytułu. Tu wychodzi właśnie brak charakteru - skoro sędzia odebrał punkty z Polonią, z Lechem, skoro Polska się z nich śmieje po meczu w Warszawie czy z Arką, to trzeba było powalczyć jak Lech na wiosnę i słabą Koronę (czy Arkę wcześniej) w Krakowie puknąć bez wazeliny. Oni postali, pomarudzili, przegrali i ściągnęli kasę z klubu. Porażka więc w tym sezonie mnie, jako sympatyka Wisły, boli tym bardziej, że w tej lidze Wisła nawet na stojąco była w stanie wygrać tytuł, gdyby nie wczorajsza kolejka. Tu kolejne podobieństwo do zeszłego sezonu - podobnie jak rok temu to Lech przegrał sobie tytuł, tak w tym roku Wisła go sobie przegrała na własne życzenie. W końcu Wisła liderowała ile? 20 kolejek? Lech odwalił olbrzymią pracę, żeby ich dogonić, wiadomo było, że na wiosnę Zieliński zrobi z nich roboty, a Wisła właśnie na wiosnę zrobiła niemalże wszystko, żeby tylko zignorować widzów i na przekór wszystkim dawać ciała idiotyczne w paru meczach. Pomijam już to, że z taką Arką nawet grając fatalnie byli lepsi, tylko się im w polu karnym biegać nie chciało.

Zresztą Ty, jako osoba niesamowicie Wisłę deprecjonująca w zeszłym roku, jesteś ostatnią osobą, która może wygarniać komuś brak uznania sportowej wyższości.

Odnośnik do komentarza
Gdyby Lech faktycznie był tak lepszy od Wisły, to byłby to w stanie udowodnić - jak w zeszłym sezonie, gdy ten tytuł Smuda strasznie przegrał.

No ale liga to nie puchary. Czy jakby Lech wygrał dwa razy z Wisła i 27 meczów przegrał to jest lepszy? Gra się 30 kolejek. Bo mówiąc szczerze pod takim kątem rozumiem to zdanie - kątem bezpośrednich pojedynków.

Szkoda, że sprawa dotyczy Lecha, bo to uniemożliwia Ci obiektywne spojrzenie na takie istotne kwestie.

Jeszcze powiedz, że Ty obiektywnie patrzysz na tę sprawę? Tez chciałbym, zeby w piłce było wszystko ładnie pod linijkę od A do Z, ale nie jest. Wiec mogę więc iść Twoim śladem i wkroczyć w otchłań frustracji i oglądania meczów pod kątem pracy sędziego a nie dobrych zagrań, albo przełknąć ślinę i zaakceptować. Albo przestać oglądać piłkę.

Spójrz sobie jeszcze raz na te wyliczenia weszło

Mówiłem Ci jak traktuje wyliczenia Weszło - sa robione pod tezę "Lech jest na czele dzięki sędziom". Każda nieomal kontrowersja jest rozpatrywana na jego niekorzyść, gdy błędy na Wiśle robione są wybiórczo bądź zbywane "bo był wysoki wynik". Musiałbym obejrzeć samemu obszerne skróty całego sezonu, albo chociaż wybrane przez C+ kontrowersje. W ogóle jest to całkowite teoretyzowanie, choć wygodne gdy ma się poczucie pokrzywdzenia i "wspierania" przeciwnika. Sam z tego korzystałem jak sędziowie masowo się mylili na meczach FCN :)

 

Z resztą Ty, jako osoba niesamowicie Wisłę deprecjonująca w zeszłym roku, jesteś ostatnią osobą, która może wygarniać komuś brak uznania sportowej wyższości.

Jakoś nie widzę swoich postów niesamowicie deprecjonujących Wisłę, może odnosisz się do komentarzy na gorąco z livescore'a, nie wiem.

Nie chcę żebyś pisał wszem i wobec, że Lech jest lepszy (póki co, przed nami nadal 30. kolejka). Ale tez mam już powyżej uszu, jak od wczoraj piszesz, że nieomal wyłącznie sędziowskie obsady z Chorzowa i Krakowa dały (szansę na) mistrzostwo Lechowi. Mimo, że kamuflujesz to krytyką Wisły, to jakoś mnie to nie przekonuje.

I tyle z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Mówiłem Ci jak traktuje wyliczenia Weszło - sa robione pod tezę "Lech jest na czele dzięki sędziom".

Pewnie. Uważam Weszło za żenujący serwis, ale bardzo głupio jest traktować tak te wyliczenia - nie wyciągnęli błędów z kapelusza, ich rozumowanie jest wyjątkowo - jak na ten serwis - sensowne. Kiedy się patrzy na ten artykuł tylko pod kątem tych wyliczeń, a nie reszty, to obraz wychodzi naprawdę dla Lecha niepokojący. I tak każdy kibic Wisły widzi dobrze, że mniej sędziowie punktów wzięli, niż ci piłkarze sami sobie odjęli swoją postawą na boisku, przez co trzeba stwierdzić jednoznacznie, co już napisałem, że gdyby nie bierna postawa piłkarzy w meczach, to i więcej błędów arbitrów nic by przy wyniku nie zmieniło.

Sytuacja znów podobna do Włoch - przez ostatnie lata wirtualne tabele traktowali wszyscy z szacunkiem (nawet kibice klubów korzystających z pomocy) - poza Interem.

Jedyny problem polega na tym, że Ty i ja zgadzamy się co do słabej postawy Wisły i całej reszty czysto sportowych czynników wpływających na jej postawę. Trudno więc dyskutować o tym, skoro stanowisko mamy zbieżne. Rozpisuję się na temat sędziów, bo ani Ty, ani kilka innych osób, nie widzi tego, że ich wkład w tytuł to nie była jedna dyskusyjna pomyłka. Tu jest pole do dyskusji, a więc i do moich wypowiedzi, skoro stanowiska mamy różne.

Mimo, że kamuflujesz to krytyką Wisły, to jakoś mnie to nie przekonuje.

W porządku, jak pisałem powyżej - również z Twoje strony przyzwyczaiłem się, że moje posty czyta się pod kątem autora, nie treści. Jeśli nie chcesz przyjąć do wiadomości, że stoję na stanowisku "błędy sędziów były czynnikiem składowym, nie decydującym", to Twoja sprawa. Przyzwyczaiłem się, jak pisałem. Jeszcze wyciągnij dla kompletu Stambuł, będzie zabawniej w Maryni.

Odnośnik do komentarza
Jeszcze wyciągnij dla kompletu Stambuł, będzie zabawniej w Maryni.

Pudło, ja nie wyciągam rozmów z forum do Maryni :)

 

W porządku, jak pisałem powyżej - również z Twoje strony przyzwyczaiłem się, że moje posty czyta się pod kątem autora, nie treści. Jeśli nie chcesz przyjąć do wiadomości, że stoję na stanowisku "błędy sędziów były czynnikiem składowym, nie decydującym", to Twoja sprawa. Przyzwyczaiłem się, jak pisałem.

No to jeszcze OT:

Twoja sytuacja to trochę jak w tej bajce o chłopcu, który krzyczał "Wilk!". Za każdym razem, gdy widział cień, to krzyczał "Wilk!" i wszyscy przybiegali żeby go ratować. W końcu dali sobie spokój, bo uznali, ze ma jakieś omamy. Az w końcu przyszedł prawdziwy wilk; chłopiec krzyczał, ale nikt go nie słuchał i nie uratował, bo wszyscy myśleli, ze znowu ma wizje.

Tak jest u Ciebie :) Od lat wszędzie widzisz na murawie nieomal samych sędziów, jesteś przewrażliwiony na ich punkcie. Może jakbyś sobie jeden sezon odpuścił, albo się wściekał jak przyjdzie "prawdziwy wilk" a nie wyimaginowany czy jakiś "szczeniaczek" to by Cię traktowano inaczej ;)

Odnośnik do komentarza
Pomyśl trochę zanim coś napiszesz.

 

Z twoich ust brzmi to trochę śmiesznie :)

 

Piłka nożna to sport, a sędziowie to ludzie

Captain Obvious :respekt:

 

Poziom sędziowania w naszej lidze jest słaby i tych pomyłek jest sporo, ale nie można napisać, że Lech zdobędzie mistrzostwo dzięki sędziom, bo to kłamstwo.

Pokaż mi, gdzie tak napisałem?

 

A co do artykułu z weszlo.com, to podałem to jako ciekawostkę, a nie "prawdę objawioną". Link znalazłem na stronie Wisły, bo tego portalu nie czytam. Zresztą czytając cały "artykuł" ciężko powiedzieć, że pisał to jakiś sympatyk Wisły ;)

Odnośnik do komentarza
Twoja sytuacja to trochę jak w tej bajce o chłopcu, który krzyczał "Wilk!". Za każdym razem, gdy widział cień, to krzyczał "Wilk!" i wszyscy przybiegali żeby go ratować. W końcu dali sobie spokój, bo uznali, ze ma jakieś omamy. Az w końcu przyszedł prawdziwy wilk; chłopiec krzyczał, ale nikt go nie słuchał i nie uratował, bo wszyscy myśleli, ze znowu ma wizje.

Tak jest u Ciebie :) Od lat wszędzie widzisz na murawie nieomal samych sędziów, jesteś przewrażliwiony na ich punkcie. Może jakbyś sobie jeden sezon odpuścił, albo się wściekał jak przyjdzie "prawdziwy wilk" a nie wyimaginowany czy jakiś "szczeniaczek" to by Cię traktowano inaczej ;)

Fajna metafora, nijak się ma do codzienności.

Ludzi oglądających - jak ja - ligę włoską co tydzień i wypowiadających się na forum możesz na palcach jednej ręki drwala policzyć. A jednak lista osób, które z moich, czy rzadziej, gdy już ma okazję się wypowiedzieć, słów Brudiego na temat błędów sędziów (potwierdzanych później przez gazety, o czym niewygodnie wspomnieć) jest o wiele więcej. To świadczy jednak tylko o tych ludziach.

Także opinia Twoja, Kinasa, Fikandra czy Lucasa na temat moich wypowiedzi o lidze włoskiej nie ma dla mnie najmniejszej, poza humorystyczną, wartości, skoro nie widzicie krytykowanych przeze mnie sytuacji, tylko rzucacie dowcip, bo tak jest zabawniej. Ot, specyfika forum. Teraz doszło do dyskusji, bo sytuację widzieliśmy oboje. Dowcip polega na tym, że ja stwierdzam0 istniejący i nie decydujący wpływ sędziów na wynik, a Ty to wyolbrzymiasz i tłumaczysz, że wcale sędziowie wszystkiego nie wypaczyli i nie zadecydowali o wszystkim. Twoje prawo, jak pisałem, patrzysz na moje posty przez pryzmat nicka, to świadczy tylko o Tobie.

Odnośnik do komentarza

Widzisz, Brudi to pisze na poły humorystycznie, na tyle ile go znam. Nie robi z tego Bóg wie jakiego zagadnienia. Ty wszystko bierzesz na śmiertelnie poważnie, a do tego masz jeszcze zwyczaj wyolbrzymiania błędów, które dotknęły Milan, a nie widzisz/milczysz gdy sędziowie się mylą na meczach konkurencji.

Kibice zespołów hiszpańskich też sa przyzwyczajeni do co najwyżej średniego poziomu sędziowania. Jednak nikt co kolejkę na 10 komentarzy sytuacji na boisku nie pisze 5 o pracy sędziego. Nie wiem, może we Włoszech się tak mało dzieje na meczach, ze się z nudów patrzy na to co wyczynia pan z gwizdkiem. A jeśli prawda jest taka przerażająca jak to wyziera z Twoich co kolejkowych transmisji, to nie wiem jakim cudem ktoś jeszcze chodzi na tę ligę czy ja w ogóle ogląda w TV.

 

Dowcip polega na tym, że ja stwierdzam0 istniejący i nie decydujący wpływ sędziów na wynik, a Ty to wyolbrzymiasz i tłumaczysz, że wcale sędziowie wszystkiego nie wypaczyli i nie zadecydowali o wszystkim

Tak samo, jak Ty nie napiszesz w kolejce X Wisłą dostała od sędziego to, a Lechowi zabrał tamto. Bo tego nikt już nie pamięta. Gdyby ta sytuacja miała miejsce w sierpniu, nikt by się nie rozwodził o tym jak to Lech doznał "wsparcia". Tak samo jak ja bym nie napisał, ze Wisła wygrała dzięki dziwnemu babolowi Przyrowskiego, bo to dawno temu było. I o to mi tylko chodzi. Skróciłeś sezon do jednej kolejki, gdzie wcześniej w 28 wcześniejszych działy się rożne, równie dyskusyjne rzeczy.

Sędzia popełnił niewybaczalny błąd przy bramce Głowackiego - na obronę może mieć tylko to, ze odgwizdał faul zanim w ogóle Głowacki się złożył do strzału. Sytuacje w Chorzowie były może bezdyskusyjne, ale po dwóch powtórkach. Poza tym wypaczanie wyniku to jest np. puszczenie spalonego w meczu Bayern - Fiorentina czy ręki Furtoka z San Marino. Tu błąd sędziego nie spowodował, ze dzięki niemu Lech strzelił bramkę, bo to akcja mogła się potoczyć na trylion rożnych sposobów. Owszem, dało to szansę na strzelenie gola, ale nie odgwizdanie faulu nie spowodowało jej strzelenia. Więc imo nie ma tu prostego "weszłowego" przełożenia +2 dla Lecha.

 

Twoje prawo, jak pisałem, patrzysz na moje posty przez pryzmat nicka, to świadczy tylko o Tobie.

Widzisz, podobnie traktujesz posty Sutka czy Vamiego w tematach politycznych, wiec przyganiał kocił garnkowi ;)

Odnośnik do komentarza

 

Poziom sędziowania w naszej lidze jest słaby i tych pomyłek jest sporo, ale nie można napisać, że Lech zdobędzie mistrzostwo dzięki sędziom, bo to kłamstwo.

Pokaż mi, gdzie tak napisałem?

 

Podałeś link do artykułu na weszło, na którym było podane, że sędziowie Lechowie "dali" 3 lub 6 punktów, a Wiśle "ukradli" 5 lub 7 oczek, czyli można wywnioskować że Lech zdobył mistrzostwo dzięki sędziom. Nie napisałem, że Ty to napisałeś, ale tak było w artykule, który Ty podałeś. Zastanów się, gdy będziesz znowu wklejał linka do tego fachowego portalu.

 

 

Odnośnik do komentarza

Widzisz, Brudi to pisze na poły humorystycznie, na tyle ile go znam. Nie robi z tego Bóg wie jakiego zagadnienia. Ty wszystko bierzesz na śmiertelnie poważnie, a do tego masz jeszcze zwyczaj wyolbrzymiania błędów, które dotknęły Milan, a nie widzisz/milczysz gdy sędziowie się mylą na meczach konkurencji.

 

 

Ekhm... nie mogę się zgodzić, bo często czytałem posty Gacka, który pisał o błędach w meczach konkurencji i/lub błędach na korzyść Milanu (który np. grał słabo i wygrał tylko dlatego, że sędzia liniowy zapomniał o Inzaghim :) ).

 

I po drugie: gdy Gacek wyolbrzymia błędy, które dotknęły Milan (bo Gacuś wyolbrzymiasz :) ), to równocześnie pisze o tym, że nie był to decydujący czynnik, bo np. Milanowi nie należały się 3 punkty itp (no chyba, że na przykład się należały, a sędzia nie dość, że nie uznał prawidłowej bramki to gwizdnął karnego za faul na 17 metrze itp.).

 

EOT.

Odnośnik do komentarza

Ja tym razem się nie zgodzę z Willowem, ale to pewnie przez to, że kibicuję Interowi, który solidarnie ciśniecie ;) I mnie irytuje gdy z każdego minimalnego błędu(czy też kontrowersyjnej sytuacji) na niekorzyść rossonorrich Gacek robi wielki skandal, i pisze o krzywdzeniu Milanu jakby to była oczywista oczywistość(a jakże!).

 

A co do tych wyliczeń to nie komentuję ich, bo wiarygodność jest dla mnie niesprawdzalna(chyba, że oglądnął bym te wszystkie mecze). Aczkolwiek jest spora możliwość, by jak napisał Brudi, były przykłady pomyłek sędziowskich na korzyść Wisły, nieuwzględnionych w ich podsumowaniu ;)

Odnośnik do komentarza

Dobra, po sezonie, czas na podsumowania.

 

Oczywiście, można mówić, że strata mistrzostwa to jedynie pech, spisek sędziów, czy co kto chce, ale tak naprawdę problem jest dużo głębszy. Właściwie patrząc obiektywnie, trudno aż uwierzyć, że Wisła w tym sezonie tak długo była liderem i prawdopodobnie, gdyby nie wypolerowany łeb Jopa, byłaby mistrzem. Dokładniejszą analizę przyczyn utraty tytułu przeprowadził na TWSD Markus, z którym zgadzam się jak zwykle, chociaż czasem przesadza może z pesymizmem swoich tekstów. Jeśli miałbym wymienić jedną jedyną przyczynę, to podałbym grę poza własnym stadionem. W poprzednim sezonie na przykład Wisła na Reymonta straciła jedynie 5 punktów (najmniej w lidze), w tym aż 15. Jak wielka jest to różnica, mogąca decydować o tytule lub jego braku, nie trzeba przekonywać.

 

Co do składu, to oczywistym jest, że wymaga nie tyle przemeblowania, co generalnego remontu. Analizując po kolei formacje:

BRAMKA: Mam nadzieję, że sprawdzą się informacje o przyjściu Onyszki. Wybitnym bramkarzem może nie jest, nie rozwinie się już racze, ale powinien dać nam spokój z obsadą tej pozycji na rok-dwa. Z obecnych dwóch bramkarzy na rezerwie zostanie w takim razie Pawełek, ale tylko dlatego, że ma jeszcze pół roku kontraktu, a Juszczykowi umowa kończy się już w czerwcu.

OBRONA: Tutaj akurat trudno się czegoś przyczepić, według mnie nasza defensywa jest w naszej lidze obecnie najlepsza. Po sezonie odchodzi Alvarez i jeśli Reggina nie spuści ostro z 400 tys. euro, jakich chcą za Urugwajczyka, to należy się z nim pożegnać. Singlar w ostatniej kolejce pokazał, że jest znacznie bardziej pożyteczny w ofensywie, a wielokrotnie dowodził, że w destrukcji trudno mu coś zarzucić. Problem może powstać, jeśli odejdzie Marcelo, w takim razie razem z Kowalskim, który wraca z wypożyczenia, z Gliwic powinien pod Wawel trafił Glik, bo Ruch pewnie nie będzie chciał pozbywać się Sadloka, mając w perspektywie puchary.

POMOC: Środek pomocy jest w nie najgorszym stanie. Jest Sobolewski, Ba, Diaz, Jirsak i Mączyński, liczę że w końcu wykuruje się Garguła. Wzmocnienia by się przydały, ale są pilniejsze potrzeby. Na przykład skrzydła. Dawniej to boki zapewniały nam tytuły. Kosowski, Uche, Błaszczykowski, Zieńczuk. Dziś piłkarzy tej klasy w Polsce nie widać. Liczyłem bardzo na Kirma, który zachowuje się jak Polak w zagranicznym klubie. Brakuje mi jeszcze tylko płaczów z jego strony, że trener się na niego uwziął, ale jeśli nie uda się go gdzieś upchnąć po Mundialu, to i to może nas czekać.

ATAK: Niby Brożek, Boguski i Małecki to duże ligowe nazwiska, zawodnicy z którymi wiąże się nadzieje w kontekście reprezentacji, ale dwóch pierwszych miało długie kontuzje i wiosną nie mogli się pozbierać, a Małecki nadal jest... niestabilny psychicznie, tak to nazwijmy. O Christovie nie wspominam. Biorąc pod uwagę, że Boguski i Mały mogą też grać w pomocy, gdzie mogą być bardziej przydatni, należałoby poczynić tu jakieś wzmocnienia. Znowu pojawia się nazwisko Nowaka, chociaż to kolejny szklany piłkarz do naszej kolekcji, to zdrowy jest czołowym ligowcem, do tego kończy mu się w grudniu kontrakt, a w Bełchatowie trwa rozbiórka, więc nie powinno być trudno go wyciągnąć.

TRENER: Trudno powiedzieć, na ile mógł poprawić grę zespołu po fatalnym początku, ale wiedział, w co się pakuje, więc nie żal mi go szczególnie. Jeśli będzie możliwość wymiany go na zagranicznego trenera, to nie ma co się wahać, jeśli nie, to nie sądzę, by któryś z polskich trenerów był w stanie zapewnić wyższy poziom. A że w utytułowanego szkoleniowca nie wierzę, to dajmy mu jeszcze trochę czasu. Jak na razie wszystko układa się identycznie jak przed sezonem 2002/03, więc może czeka nas powtórka z rozrywki?

Odnośnik do komentarza

Trochę się z Tobą nie zgadzam, Alvarez i Kirm zakończyli swój pierwszy sezon nie dość ze w Wiśle to jeszcze w obcym kraju, niech się zaaklimatyzują i poznają klimat ligi. Umiejętności u nich widać bardzo duże, a rok czasu to na prawdę mało (znów można by tu wspomnieć Żurawskiego). Z obecnej kadry Wisły mam nadzieje , że odejdzie tylko Diaz (ponoć interesowały się nim kluby holenderskie i włoskie - musi mieć dobrego agenta). Oczywiście pełna zgoda co do ataku, tu potrzebnych jest dwóch dobrych snajperów. I będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Że jak na naszą ligę jest dobry to nie zaprzeczam. Po prostu według mnie zdrowy Singlar jest lepszy, a na pewno nie gorszy, więc płacenie za Urugwajczyka 400 tys. euro jest nonsensem. Gdyby Reggina mocno spuściła z ceny, to można by się zastanowić. Dobrych piłkarzy nigdy za wiele.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...