Skocz do zawartości

Irlandaise Mythologie


Escort

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki :).

 

 

 

 

 

 

16 listopada 2005 r.

 

Polska, pomimo że wygrała z Norwegią 2:0 po golach Szymkowiaka i Olisadebe.. nie zdołała zakwalifikować się do Mistrzostw Świata w Niemczech.

 

19 listopada 2005 r.

 

Coupe de France, siódma runda, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes – FC Chalonnais

 

Nimes: Palatsi – Benhamou, Clement, Passqualetti, Dussart, Kande – Duplan, Patitjean, Horjak, Cabrera – Beyrac, Gimbert

 

Jak można dostrzec na mecz pucharowy wystawiłem bardziej rezerwowy skład. Między innymi pojawił się Beyrac, bo chcę, aby powrócił do swojej formy po dwumiesięcznej przerwie od gry. Także próbuję nowej linii obrony. Także na lewej pomocy szansę otrzymuje Patitjean z szczerze mówiąc bardzo łatwym przeciwnikiem.. Z naszej minimalnej przewagi nic nie wynika. W 1 minucie strzał głową Gimberta, który nie zaskoczył bramkarza, a w 10 minucie niedokładne podanie na pole karne Patitjeana. Beyrac miał problemy z odbiorem piłki i skończyło się na wybiciu rywali. W 17 minucie znakomity rzut wolny w wykonaniu Cabrery, ale zabrakło gola. Chwilę potem rzut rożny, dośrodkowanie, ale sędzia odgwizduje rzut karny ! 18 minuta... Beyrac w lewy róg bramki i mamy prowadzenie, oczywiście zasłużone. W 24 minucie bardzo dobra szansa tego samego napastnika, ale jego strzał zatrzymał się dopiero na bandzie reklamowej. W 27 minucie Gimbert nie wykorzystał błędu rywali w polu karnym i po odbiorze strzelił nieczysto w piłkę. Patitjean w pole karne, Beyrac odgrywa do wchodzącego Cabrery, uderzenie techniczne Paragwajczyka, jakimś cudem piłka odnajduje w powietrzu drogę do siatki. Wygrywamy już 2:0. W 40 minucie odbiór piłki przez Horjaka, podanie do Beyraca, ten wypuszcza futbolówkę do Gimberta, strzał po ziemi i już trzeci gol w dzisiejszym meczu. W 44 minucie Beyrac próbował swojego szczęścia, ale trafił w ręce bramkarza. Po chwili otrzymał doskonałe dośrodkowanie, które ponownie wybronił golkiper. Do przerwy 3:0. W 47 minucie Beyrac może sobie powiedzieć, że warto było czekać na piłkę, będąc wysuniętym bardziej w kierunku bramki rywala, gdyż ich obrońca przepuścił piłkę. Lecz nasz napastnik nie zdołał skorzystać z prezentu. W 51 minucie Clement posyła piłkę na głowę Beyraca, ten wyskakuje pewnie do piłki, uderza w samo okienko i goool ! 4:0. W 57 minucie dobre podanie po ziemi w wykonaniu Benhamou, piłka nabrała szybkości, nogę wystawił Cabrera, goool ! Będzie kolejny pogrom w wykonaniu Nimes. W 62 minucie po podaniu Kande do Gimberta, nie spodziewałem się, że ten drugi jest w stanie oddać przepiękny strzał, który tym samym podwyższył liczbę na tablicy z wynikiem. W 65 minucie Beyrac odgrywa do Gimberta, ten tylko przymierzył dokładnie w róg bramki i mamy kolejne trafienie do siatki ! W 79 minucie kolejne dobre zagranie Benhamou w pole karne, próbuje aż do skutku, wychodzi Gimbert, strzela mocno i nie do obrony !!! W 80 minucie szybko odbieramy piłkę po wznowieniu gry, Beyrac wybiega sam na sam, strzela po ziemi obok bramkarza i doskonale wszyscy wiedzą, że piłka znalazła drogę do siatki. Koniec meczu i możemy być mocno zadowoleni z takiego wyniku i dalszego awansu.

 

Nimes – FC Chalonnais 9:0

18’ Beyrac (kar) 1:0

38’ Cabrera 2:0

40’ Gimbert 3:0

51’ Beyrac 4:0

57’ Cabrera 5:0

62’ Gimbert 6:0

65’ Gimbert 7:0

79’ Gimbert 8:0

80’ Beyrac 9:0

 

Wynik mówi sam za siebie.. byliśmy o dwie klasy lepsi od słabych rywali. Beyrac i Gimbert w pewnym stopniu swoje szanse wykorzystali, trafiając kilkakrotnie do siatki rywali. To miało być dla nich takim małym sprawdzianem jak i odbudową po kontuzjach.

Odnośnik do komentarza

20 listopada 2005 r.

 

W losowaniu wyłonił się kolejny przeciwnik. W ósmej rundzie Pucharu Francji zagramy z Tours. Jak niektórzy pamiętają mecz ligowy, zremisowaliśmy z nimi w National 1:1.

 

23 listopada 2005 r.

 

Championnat National, 20 kolejka, 20:00 – Stade de la Liberation

 

US Boulogne [9.] – Nimes [1.]

 

Nimes: Palatsi – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre – Dahou, Rabuel (63’ Passqualetti), Gervais, Licata – Colloredo, Beyrac (63’ Douniama)

 

Pierwsze spotkanie zakończone bramkowym remisem. Dzisiaj zdecydowanie jesteśmy lepsi. Poznałem swoich zawodników, wiem kogo na co stać i jako faworyci podchodzimy do tego meczu. Tym samym na to spotkanie wychodzimy w zdecydowanie najsilniejszym zestawieniu, a na ławce znaleźli się jeszcze tacy zawodnicy jak Douniama i Duplan. W 8 minucie rywale przeprowadzają wymarzoną sytuację, strzał zza linii pola karnego w samo okienko i gol. Ku zdziwieniu przegrywamy.. W 13 minucie po dośrodkowaniu Dahou szansę zmarnował Beyrac. Naciskamy rywali, w 30 minucie strzału z dystansu próbuje Licata, ale minimalnie nad poprzeczką. W 37 minucie na dośrodkowanie zdecydował się Dahou w najmniej spodziewanym momencie, nagle znikąd pojawia się Beyrac, uderzenie głową i bramka ! Doprowadzamy do remisu. W 40 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego, znów Dahou, wyskakuje wysoko Gervais, uderza mocno głową, piłka odbija się od słupka i w szybkim tempie wpada do bramki. Role się odwracają i już prowadzimy. W 54 minucie, już w drugiej części gry Palatsi popisuje się dwoma znakomitymi interwencjami. W 73 minucie podanie do naszego bramkarza, bardzo obawiałem się o głupi błąd, jednak Palatsi bez namysłu posyła piłkę do przodu, Douniama szybszy niż obrońca, który go kryje, wybiega nasz napastnik sam na sam z bramkarzem, strzał obok golkipera i prowadzimy już 3:1. A tak naprawdę było bardzo blisko, żeby to rywale doprowadzili do remisu. Udaje nam się utrzymać wynik i wygrać, zgarniając przy okazji 3 punkty. Coraz bliżej awansu..

 

US Boulogne – Nimes 1:3

7’ El Hajiri 1:0

37’ Beyrac 1:1

40’ Gervais 1:2

73’ Douniama 1:3

 

Niby można być zadowolonym z obrotu sprawy, jednak to kolejny mecz, w którym obrona nie popisała się w swoich poczynaniach, niestety...

 

Angers także niepokonane – zaliczyli piąte zwycięstwo z rzędu.

Odnośnik do komentarza

26 listopada 2005 r.

 

Championnat National, 21 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [1.] – Tours [11.]

 

Nimes: Palatsi – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre – Dahou, Rabuel, Gervais (83' Licata), Cabrera (83' Chavas) – Colloredo, Beyrac (83' Douniama)

 

Jak widać w składzie prawie bez zmian. O pozycję ofensywnego pomocnika walczą ciągle dwie osobowości – mianowicie Cabrera i Licata, dlatego otrzymują swoje szanse na przemian, by udowodnić własne wartości dla drużyny. Ile są w stanie wnieść swoich umiejętności do podstawowej jedenastki. Tours to nasz rywal w ósmej rundzie Pucharu Francji, ale dzisiaj przyszedł czas na mecz ligowy z tym średniakiem ligowym. W 5 minucie bardzo dobra akcja po tym jak z dystansu próbował Beyrac, a dobijał Colloredo, lecz obrońcy ten strzał zablokowali. Tours gra bardzo ofensywnie i to może ich zgubić. Szukamy cały czas jakiejś dogodnej akcji, kontrataku, ale ciężko nam ściągnąć ich większą liczbę na naszą połowę, pomimo że wyszli 3-5-2. Do przerwy bez bramek, lecz to my przeważamy i stwarzamy sobie akcje pod bramką rywali. W 58 minucie po dokładnym dograniu Beyraca do Colloredo, nadal było 0:0, gdyż nasz napastnik uderzył prosto w ręce. Jesteśmy nieco bezsilni, gdyż z minuty na minutę mamy problemy z coraz to prostszymi rzeczami (nawet przyjęcie czasem nie wychodzi). W 86 minucie, już gdy gramy z trzema napastnikami z przodu, stworzyliśmy sobie ciekawą akcję, ale Douniama zbyt długo zastanawiał się co począć z piłką na polu karnym. Po chwili ostrzał bramki, ale ostatecznie piłka ląduje na górnej siatce. Colloredo był niedokładny przy swoim uderzeniu. W 88 minucie rywale wymieniają piłkę w obronie, nagle jeden z zawodników dostaje niedokładne podanie, wybiega Douniama, przejmuje, strzela po ziemi i gooool ! Prowadzimy 1:0 tuż na kilka minut przed końcem ! Nerwowa końcówka, tylko gwizdek końcowy uspokoił nas i na twarzach pojawiły się uśmiechy.

Nimes – Tours 1:0

88’ Douniama 1:0

 

Szczęśliwa wygrana, a pomyśleć, że za kilka dni znów z nimi gramy, tym razem w ramach Pucharu Francji. Zapowiada się ciężka przeprawa, ale zamierzam wyjść z niej zwycięsko !

 

Dostałem raport o kończących się kontraktach. Przy okazji zwolnią się miejsca dla innych zawodników, których zamierzam ściągnąć do drużyny..

Odnośnik do komentarza

10 grudnia 2005 r.

 

Championnat National, 22 kolejka, 20:00 – Stade Ange Casanova

 

GFCO Ajaccio [16.] – Nimes [1.]

 

Nimes: Palatsi – Benhamou, Kamara, Faivre, Forest – Dahou, Rabuel, Gervais, Licata – Colloredo, Douniama (68' Beyrac)

 

Dzisiaj wychodzimy w najmocniejszym zestawieniu, a na ławkę rezerwowych nie załapał się nawet Cabrera, który ostatnio jakby obijał się na treningach. Pierwsza sytuacja nadarzyła nam się w 3 minucie po odbiorze w środku pola, dogranie Colloredo do Douniamy, a strzał zawodnika Konga zatrzymał się na bramkarzu. Dalej mamy bez bramek, ale czasu pozostało wiele do końca. W 11 minucie szybka wymiana podań, przerzucenie ciężaru gry z lewej na prawą stronę, Dahou do Gervaisa, ten próbuje wbiec w pole karne, podanie na Douniamę, uderzenie z dystansu, piłka lobuje bramkarza, jednocześnie lecąc z ogromną szybkością. Gooool ! Prowadzimy 1:0. W 26 minucie świetna prostopadła piłka Licaty w pole karne, przejął Colloredo, który po chwili zagubił się we własnej akcji. Szybka kontra rywali, ale na posterunku był Palatsi, który wybronił tym samym potężny strzał snajpera gospodarzy. W 29 minucie Colloredo przytrzymywany w polu karnym, mamy jedenastkę ! Pewne uderzenie w lewy róg bramki i Faivre strzelcem gola, rzut karny wykorzystany perfekcyjnie. Do przerwy prowadzimy, sądzę, że zasłużenie. Ajaccio nie stworzyło wielkiego zagrożenia.. W 53 minucie po strzale Licaty piłka zatrzymała się na poprzeczce. Duże szczęście golkipera. Rywale coraz bardziej nas naciskają, jednak w 63 minucie wyprowadzamy wymarzony kontratak. Brakowało tylko wykończenia, gdyż Licata strzelił prosto w bramkarza, Douniama nie zdołał dobić. Popełniamy za wiele błędów, w 72 minucie z opresji ratuje nas Palatsi. W 79 minucie po przegranym pojedynku główkowym przez Faivre tracimy gola. Bramkarz nie miał szans przy interwencji. W 83 minucie po szybkiej kontrze Dahou nie trafia na pustą bramkę. Piłka minimalnie mija prawy słupek. W doliczonym czasie Beyrac trafia w boczną siatkę. Ostatecznie wygrywamy..

 

GFCo Ajaccio – Nimes 1:2

10’ Douniama 0:1

30’ Faivre (kar) 0:2

79’ Lux 1:2

 

Kibiców bardzo mało na trybunach.. jestem zadowolony jedynie z postawy kilku zawodników, inni natomiast zawiedli. Przed nami jeszcze wiele spotkań, ale powoli zaczynamy myśleć co nas czeka w II lidze...

 

12 grudnia 2005 r.

 

Ulrick Chavas złamał kostkę i czeka go kilkumiesięczna przerwa od piłki.

 

15 grudnia 2005 r.

Wisła Kraków zaledwie z 4 punktami awansowała z fazy grupowej Pucharu UEFA. Po zwycięstwie, remisie i dwóch porażkach zajęli 3. miejsce w grupie.

Odnośnik do komentarza

17 grudnia 2005 r.

 

Puchar Francji, Ósma runda, 20:00 – Stade de la Vallee de Cher

 

Tours – Nimes

 

Nimes: Duchesne – Benhamou, Kamara, Dussart (55' Kande), Faivre – Duplan, Rabuel, Horjak (76' Siankam), Cabrera (55' Licata) – Beyrac, Gimbert

 

Zamierzamy dzisiaj odnieść kolejne zwycięstwo i tym samym awansować do kolejnej rundy Pucharu Francji. Pierwszą akcję rywale próbowali przeprowadzić w okolicach 10 minuty, lecz ich podania nie są tak dokładne, aby zaskoczyć w końcowej fazie naszego bramkarza Duchesne, który dzisiaj otrzymał szansę pokazania się, po tym jak Palatsi wybił go ze składu. Próbujemy coś skonstruować, ale rywale odbierają nam piłkę, wyprowadzają ciekawą akcję, ale napastnik Tours strzela jakby na wiwat. W 18 minucie świetne prostopadłe podanie Benhamou w pole karne, wbiegł Gimbert, któremu zabrakło nieco spokoju przy oddawanym strzale. W 20 minucie ponownie ten napastnik miał szansę, ale strzela w golkipera. W 30 minucie wszyscy kibice świętują, bo ich drużyna zdobywa gola z rzutu wolnego. W 42 minucie dobre zejście Cabrery w pole karne, ale sędzia gwiżdże rzut karny ! To dobry znak, był chyba pociągany za koszulkę. Pedemonte nagrodzony czerwoną kartką ! Szok. Faivre jednak tylko w bramkarza. W 58 minucie nadarzyła się bardzo dobra akcja Beyracowi, jednak ten uderzeniem głową przelobował także bramkę. W 68 minucie strzał Gimberta, bardziej siłowy, piłka znów nad poprzeczką. Nie potrafimy wykorzystać nadarzających się sytuacji.. przegrywamy na razie 1:0, wprowadziłem kolejnego napastnika, skrzydłowych wysunąłem do przodu, podobnie jak bocznych obrońców. Spotkanie rozczarowało.. a my szybko odpadamy z Pucharu Francji.

 

Tours – Nimes 1:0

30’ Doukantie 1:0

 

Zawiodłem się na moich zawodnikach, gdyż większość składu stanowili zawodnicy dobzi, na których liczyłem także w lidze. Odpadamy szybko, a może to i dobrze.. chociaż chciałem powalczyć o dalsze rundy pucharu. Faivre nie wykorzystał karnego, kolejny minus tego meczu.

 

Otrzymaliśmy 7 tys. euro. To taka nagroda pocieszenia..

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

21 grudnia 2005 r.

 

Championnat National, 23 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [1.] – Libourne St. Seurin [8.]

 

Nimes: Palatsi – Benhamou, Kamara, Faivre, Forest – Duplan, Rabuel, Gervais, Cabrera (71’ Dussart) – Colloredo, Douniama

 

Kolejny ligowy mecz przed nami. Powolutku zbliżamy się ku końcowi sezonu, lecz Nimes czeka jeszcze wiele spotkań, które po prostu trzeba wygrać, jeżeli mamy utrzymać korzystną przewagę nad drużynami za nami. W 4 minucie pierwsza dogodna sytuacja, stworzona przez moich zawodników. Dośrodkowanie w pole karne, odgrywa Douniama do Colloredo, ten uderza płasko po ziemi i goool ! Niespodziewanie i szybko obejmujemy prowadzenie. Po tym golu nasza przewaga osłabła, a rywale jakby przycisnęli nas do muru. W 18 minucie szybko wyprowadzona kontra lewą flanką przez Rabuela, ten odgrywa w pole karne do wybiegającego Douniamy, który tylko dotyka lekko piłki, a ta trafia do siatki. Dwubramkowa przewaga na pewno da ten komfort psychiczny, jakiego potrzebowali moi zawodnicy. Do przerwy prowadzimy, a w drugiej połowie ponownie akcje przeciwników. Widać, że trener zmobilizował ich do jeszcze lepszej gry. W 64 minucie dośrodkowanie po rzucie rożnym, wyskakuje jeden z zawodników rywali, trafia do bramki. Gol kontaktowy. W 70 minucie rywale mieli jeszcze jedną akcję, ale Kamara faulował i sędzia bez wątpliwości dał mu czerwoną kartkę. Zdecydowanie mój obrońca zasłużył na karę. Wprowadzam do gry Dussarta i tym samym gramy trójką w pomocy. Opłaciło się wzmocnić defensywę, gdyż w 83 minucie po wyjściu z kontrą, tym razem prawą stroną, i dośrodkowaniu Duplana, do piłki wyskoczył Douniama i dopełnił formalności, zostając bohaterem meczu.

 

Nimes – Libourne St. Seurin 3:1

4’ Colloredo 1:0

18’ Douniama 2:0

64’ Descamps 2:1

83’ Douniama 3:1

 

Przyzwoity występ moich podopiecznych, których czekają teraz święta i trochę wolnego. Kolejne spotkanie dopiero w styczniu za ponad 3 tygodnie..

Odnośnik do komentarza

28 grudnia 2005 r.

 

Palatsi pojawia się na treningu, ale z nadciągniętym mięśniem grzbietu. Oznacza to, że nie zagra przez najbliższy miesiąc.

 

1 stycznia 2006 r.

 

Matusik, Videira oraz Petitjean to pierwsi zawodnicy w kolejności, których zamierzam pożegnać po sezonie. Nie dostaniemy za nich ani grosza, lecz pozbędziemy się zbędnego obciążenia.

 

Wraz z nowym rokiem zaczęły się poszukiwania wzmocnień naszej ekipy. W oko wpadło mi dwóch zawodników, szczególnie jeden z nich będzie zawodnikiem niezbędnym, gdyż ma umiejętności na poziomie II-ligowym oraz gra na lewej obronie, gdzie praktycznie nie posiadamy odpowiedniego zmiennika.

 

Do klubu przybyli nowi gracze:

 

Pedro Esterilla (napastnik, 21 lat, Ekwador (2A/0G)) – ciekawy, młody i utalentowany zawodnik, ściągnięty za grosze. Aktualnie w ataku Nimes grają Douniama Colloredo, lecz właśnie ten zawodnik może wybić z podstawowej jedenastki zawodnika Kongo, który ma częste wahania formy.

 

Venceslas Kouassi (obrońca prawy/środkowy, 24 lata, Wybrzeże Kości Słoniowej) – uzupełnienie składu, szczególnie z myślą o prawej stronie obrony, która pod nieobecność Benhamou mocno kuleje.

 

3 stycznia 2006 r.

 

Vincent Bernardet (lewy obrońca Brest) doszedł z nami do porozumienia i po sezonie przyjdzie do Nimes za darmo.

Abdellah Kharbouchi (25-letni zawodnik Sete II) także przystał na nasze warunki i podobnie jak jego przyszły kolega – przybędzie do klubu po sezonie.

 

5 stycznia 2006 r.

 

Do klubu wpłynęła oferta od Le Havre. Mianowicie francuski klub chce pozyskać Beyraca. Cena zaporowa – 400 tys. euro. Propozycja ostatecznie odrzucona.

Odnośnik do komentarza

8 stycznia 2006 r.

 

Kolejna kontuzja i to następnego bramkarza – Duchesne podczas treningu nabawił się urazu, który nie pozwala mu wystąpić w nadchodzącym meczu ligowym.

 

11 stycznia 2006 r.

 

Andrija Lazovic, młody utalentowany Serb, także nabawił się kontuzji. Tak czy inaczej, nie widziałem dla niego miejsca na nadchodzące spotkanie.

 

Championnat National, 24 kolejka, 20:00 – Stade Jules Ladoumegue

 

Romorantin [16.] – Nimes [1.]

 

Nimes: Vincent – Benhamou, Faivre, Forest (60' Beyrac), Kouassi – Duplan, Rabuel, Gervais, Licata – Esterilla, Colloredo (60' Douniama)

 

Od razu w składzie na pierwszy mecz ligowy w nowym roku pojawili się Kouassi oraz Esterilla. Pierwszy gra raczej z przymusu, gdyż Kamara, nasz lewy obrońca jest zawieszony za poprzednią czerwoną kartkę, natomiast Faivre go zastępuje. Ktoś musiał uzupełnić lukę na środku obrony. Natomiast Pedro, nasz nowy nabytek z Ekwadoru, ma dzisiaj swoją pierwszą szansę udowodnić na co go stać. W 5 minucie po błędzie w środku pola przejmujemy piłkę. Rabuel wykorzystuje słabość rywala z obrony przeciwników, mija go, podanie do Esterilly, pole karne, broni bramkarz, ale wybija piłkę przed siebie, dobija lekko Colloredo i piłka w siatce. W 8 minucie Ekwadorczyk stanął przed ogromną szansą strzelenia gola, ale piłka minimalnie minęła lewy słupek. W 12 minucie nasz nowy nabytek był faulowany w polu karnym. Dlatego tym samym sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Bassinat czerwona kartka ! Dobra decyzja arbitra. Licata bezbłędnie i mamy już dwubramkowe prowadzenie. Przeprowadzamy kolejne sytuacje, lecz nie przynoszą one bramek. Na słowa pochwały zasługuje Gervais, który ciężko pracuje w defensywie oraz Esterilla, na którego w głównej mierze są kierowane piłki. Rywalom ciężko jest grać w dziesięciu, a w końcówce pierwszej połowy Licata z rzutu wolnego trafia w poprzeczkę. W 49 minucie Mocka wyrzucony z boiska i Romorantin w dziewięciu ! Nie wiem co mnie skusiło, ale wprowadzam trzeciego napastnika.. 70 minuta... Llorente czerwona, Romorantin gra już w ósemkę. To co się dzieje na boisku to naprawdę niewiarygodne ! Pomimo to, nie zdołaliśmy skorzystać z przewagi liczebnej. Kilka sytuacji zostało zmarnowanych.

Romorantin – Nimes 0:2

5’ Colloredo 0:1

12’ Licata (kar) 0:2

 

To, że rywale grali w ośmiu od 70 minuty, powinniśmy wykorzystać bezapelacyjnie. Trochę mnie zdenerwowali moi zawodnicy, bo zlekceważyli przeciwników i jakby odpuścili końcówkę.

Odnośnik do komentarza

14 stycznia 2006 r.

 

Julien Benhamou, występujący głównie na prawej stronie, rozpoczął negocjacje z Angers. Rywale wyłożyli 375 tys. euro na stół i nie miałem wyjścia jak zaakceptować tej oferty.

 

Powoli możemy myśleć o II lidze. Ja także zastanawiam się nad uzupełnieniem ogromnej luki po Benhamou, który wkrótce odejdzie.

 

17 stycznia 2006 r.

Doszło do sprzedaży naszego prawego obrońcy, który mógł występować również w pomocy. Od razu rozpoczęły się poszukiwania następcy za jak najmniejsze pieniądze..

Dostałem także dodatkowe pieniądze na płace klubowe.

 

20 stycznia 2006 r.

 

Wszedłem do biura prezesa. Gazeau powitał mnie tylko uściskiem dłoni i wskazał miejsce, żebym usiadł.

- Powiedz mi, co Cię do mnie sprowadza tego zimowego ranka ?

- Mianowicie.. chciałem otrzymać więcej pieniędzy. Nie mogę pracować, gdy nie otrzymuję odpowiednich środków. Przynajmniej, aby załatać dziurę za Benhamou.

- Hmmm.. – zamyślił się. Po chwili walnąłem pięścią o biurko:

- Niech mnie Pan posłucha. Walczę o awans. To krok na wyciągnięcie dłoni, chcę tego dokonać, ale potem czeka nas jeszcze trudniejsze wyzwanie ! Mianowicie mamy się utrzymać w II lidze.

- Taki będzie Pana cel. Więc w czym problem ? Uprzedzam, nie otrzyma Pan nic więcej. Tak czy inaczej.. zakontraktowaliśmy już Djibrila Konate.

- Kto to ?

- Ten biedak z Mali. Nikogo lepszego nie znaleźli nasi skauci.

- Nie rozumiem takiego postępowania. Bynajmniej.. powinien Pan sięgać częściej do kieszeni, by zapewnić nam spokojną przyszłość. Konate jest wzmocnieniem, ale tylko na III ligę.

- Dostałeś już pieniądze na płace, mało Ci ?! – wykrzyknął zdenerwowany.

Szybko opuściłem gabinet prezesa. Nie mieliśmy sobie już nic do powiedzenia. Nasze relacje podupadły, a ja dalej robiłem swoje – wieczorem trening i przygotowania do meczu z Cannes.

 

 

Djibril Konate (O/DBP PL, 25 lat, Mali) to nasze nowe wzmocnienie. Może nie prezentuje takich umiejętności jak Benhamou, lecz zyskałem w miarę ciekawego zawodnika.

 

21 stycznia 2006 r.

Championnat National, 25 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [1.] – Cannes [5.]

 

Nimes: Vincent – Kouassi, Kamara, Faivre, Forest – Duplan, Rabuel, Horjak (76’ Beyrac), Licata – Colloredo, Esterilla (71’ Douniama)

 

Jak widać mamy osłabioną prawą stronę. Kouassi został ściągnięty w celu uzupełnienia składu, a okazuje się, że będzie grał przynajmniej do końca tego sezonu. Może okaże się objawieniem ? Wątpię. Vincent gra swój drugi mecz z rzędu z powodu kontuzji dwóch pozostałych golkiperów. W 7 minucie po dośrodkowaniu prawego obrońcy, do piłki doszedł Esterilla, ale zmarnował swoją szansę, strzałem prosto w bramkarza. Po chwili nadarza się kolejna szansa po błędzie obrony, ale Ekwadorczykowi brakuje przede wszystkim opanowania. W 13 minucie Horjak tylko w boczną siatkę. Kouassi bardzo aktywny, odgrywa do Colloredo, sędzia odgwizduje spalony.. W 32 minucie cisza na trybunach, ponieważ z rzutu wolnego Vincent zostaje pokonany przez Saciego, reprezentanta Algierii. Atakujemy całym zespołem, żeby odrobić stratę. Do przerwy przegrywamy, pomimo przewagi. W 53 minucie, już w drugiej części gry, doskonałe podanie otrzymuje Esterilla, ale strzela za wysoko. Kolejna zmarnowana okazja. Coraz bliżej końca, a wprowadzone zmiany nic nie dają. W 81 minucie stuprocentowa akcja Beyraca, ale 31-letni napastnik marnuje. To nasza druga porażka ligowa w tym sezonie. Przewaga maleje nad zespołem, które były za nami..

 

Nimes – Cannes 0:1

32’ Saci 0:1

 

Wprowadzone zmiany nic nie dały, żadnego rezultatu. Przegrywamy na własnym stadionie po wielkiej dominacji. Kto zostaje bohaterem spotkania ? Oczywiście bramkarz rywali..

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...