Skocz do zawartości

Irlandaise Mythologie


Escort

Rekomendowane odpowiedzi

13 lipca 2005 r.

 

Dzisiaj rano kontrakt z klubem podpisał bardzo dobry środkowy obrońca rezerw St. Etienne – 21-letni Abdelaziz Kamara. Zawodnik został pozyskany za 65 tys. euro.

 

Kolejnym zawodnikiem, który zjawił się na konferencji prasowej już z nową koszulką jest 36-letni Christophe Forest, pozyskany z Brest. Nie wiążemy z nim wielkich nadziei na przyszłość, ale ma pomóc w walce o awans do II ligi.

 

Dzisiaj wieczorem do klubu przyjechał Ghislain Gimbert, wysunięty napastnik, reprezentujący dotychczas barwy rezerw Grenoble. Został wypożyczony na rok czasu do Nimes.

 

16 lipca 2005 r.

 

Naftan – Nimes 1:1

43’ Faivre 0:1

67’ Baranovskiy 1:1

 

Tym razem głupi błąd spowodował to, że zremisowaliśmy. Na dodatek rzutu karnego nie wykorzystał Forest, zawodnik nowo pozyskany. Kamara był najlepszym naszym zawodnikiem w tym spotkaniu. Gimbert spisał się przyzwoicie i mogę być z niego troszkę zadowolony.. brakowało jedynie bramki.

 

Pozostało nam starcie z Darida i potem wracamy do kraju. Będziemy mieli dwa tygodnie na przygotowanie się do inauguracji sezonu.

 

25 lipca 2005 r.

 

Do tej pory nic wielkiego się nie działo w bazie klubu. Jedynie do mnie nachodziły kolejne raporty na temat odnalezionych zawodników przez skautów. Dzisiaj był kolejny mały sprawdzian przed moimi zawodnikami:

 

Darida – Nimes 2:1

32’ Levitskiy 1:0

60’ Fontaine 1:1

86’ Markhel 2:1

 

Dzisiaj szansę otrzymali piłkarze mało ograni i nawet gola zdobył zawodnik ściągnięty z rezerw klubu. Najlepszym graczem w naszych szeregach okazał się pozyskany niedawno 36-letni Forest. Oby udało mu się dobrze zaprezentować podczas inauguracji sezonu, bo czuję, że otrzyma ode mnie szansę od pierwszych minut. Już teraz powoli formuje się pierwsza jedenastka na nadchodzące spotkania ligowe.

 

27 lipca 2005 r.

 

Dzisiaj podczas losowania Coupe de la Ligue trafiliśmy spośród 24 losowanych na silny Montpellier.

 

Muszę się mocno zastanowić czy warto w ogóle angażować się w ten puchar i walczyć najsilniejszym składem.

Odnośnik do komentarza

30 lipca 2005 r.

 

Wielka rewolucja w Nimes ! Doszło do podpisania kilku profesjonalnych kontraktów. Do ‘szczęśliwców’ należą Colloredo, Duschesne, Beyrac i Dussart.

 

De Carvalho – 23-letni prawy pomocnik, mogący grać na ataku, został wypożyczony z Brest na rok czasu do Nimes. To kolejna dobra wiadomość w klubie. Jesteśmy już bardzo dobrze wzmocnieni na nadchodzący sezon.

 

Jeszcze w nocy Licata, ofensywny środkowy pomocnik, zdecydował się podpisać kontrakt z Nimes, a z naszego konta ubyło 40 tys. euro. Zawodnik został ściągnięty z Monaco II. To bardzo dobry zakup. Gracz wygląda naprawdę imponująco.

 

2 sierpnia 2005 r.

 

Na nic zdało nam się wypożyczenie Gimberta, który nabawił się groźnej kontuzji.. wyeliminuje ona go na około 3 miesiące. Znów jesteśmy bez dobrego rezerwowego napastnika.

 

6 sierpnia 2005 r.

 

Wielki debiut i inauguracja rozgrywek III ligi francuskiej.

 

Championnat National, 1 kolejka, 20:00 – Stade Michel Hidalgo

 

Sannois SG [-.] – Nimes [-.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Dussart, Forest – De Carvalho (73’ Dahou), Rabuel, Faivre, Licata (73’ Kande) – Beyrac, Colloredo (59’ Siankam)

 

Pierwsze spotkanie w barwach Nimes o stawkę. Kibiców pojawiło się niespełna tysiąc. Dzisiaj spotkanie z także klubem półzawodowym, który jest wskazywany do spadku. Dlatego moi zawodnicy w pełni zmobilizowani wychodzą na boisko, by pokazać się już w pierwszym meczu. Każdy może uzyskać miejsce w składzie dzięki dobremu występowi. 1 minuta spotkania i pierwszą okazję marnuje Colloredo. Widać, że jest bardzo ambitny. Jednak już w 3 minucie Rabuel zgrywa do Colloredo, ten podaje do Beyraca, który trafia do pustej siatki. Mamy szybkie prowadzenie 1:0. Także rywale próbowali nas zaskoczyć kilkoma okazjami, jednak na posterunku był Duschesne. Dzisiaj był bardzo pewnym punktem naszej obrony. Forest trochę niepewny w swoich poczynaniach i widać, że brakuje mu szybkości. Kamara wyróżniał się w wielu sytuacjach defensywnych, odbierając rywalom piłkę, a także potrafił włączyć się czasem z lewej strony w akcję ofensywną. Dłużej utrzymujemy się przy piłce, ale nic z tego nie wynika. Do przerwy 1:0 dla nas. W drugiej części gry to Sannois przejęło inicjatywę i byliśmy skazani na obronę. Nie wiem czemu, ale zdarzały nam się głupie wpadki na bokach pomocy. Muszę porozmawiać z De Carvalho i Rabuelem. W 65 minucie Nimes wyprowadza kontrę, gdzie Faivre zagrywa prostopadłą piłkę do Siankama, a ten uderza podbitą piłkę głową i trafia do siatki. Bramkarz był bezradny w tej sytuacji. Potem na boisku pojawiają się kolejni zawodnicy.. Dahou i Kande. Wprowadziłem kolejnego defensywnego pomocnika, gdyż moja defensywa nie radziła sobie w tyłach. Do końca spotkania Sannois miało dwie groźne sytuacje, których ostatecznie nie wykorzystali, a kluczowym zawodnikiem w drugiej połowie stał się Benhamou, który jednocześnie został bohaterem meczu.

 

Sannois SG – Nimes 0:2

3’ Beyrac 0:1

65’ Siankam 0:2

 

 

Cieszy skuteczność napastników, ale bardziej martwi mnie postawa całego zespołu na boisku. Do drużyny doszli Kamara, Forest, a pomimo to nie potrafimy dalej kontrolować sytuacji i gubimy się w prostych sytuacjach.

Odnośnik do komentarza

9 sierpnia 2005 r.

 

Douniama, Ferreira Cabrera, Horjak, Faivre, Benhamou to kolejni zawodnicy, którzy zdecydowali się podpisać kontrakty profesjonalne. Jestem zadowolony z tego faktu, iż poświęcać więcej czasu na treningi, dzięki czemu ich umiejętności z czasem będą rosły.

 

10 sierpnia 2005 r.

 

Championnat National, 2 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [4.] – Boulogne-sur-Mer [14.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Clement (60’ Dussart), Kamara, Forest – De Carvalho, Rabuel (78’ Dahou), Faivre, Licata – Beyrac (60’ Colloredo), Siankam

 

Kolejne spotkanie z faworytem do spadku. My stanowimy dzisiaj niemały zysk w zakładach bukmacherskich. Na własnym obiekcie przed własną publicznością.. niestety, tylko 3 tysiące ludzi pojawiło się na meczu przeciwko Boulogne. Nie można lekceważyć żadnego przeciwnika.. dzisiaj małe korekty w pierwszej jedenastce, mianowicie na środku obrony pojawił się Kamara, a na lewej stronie Clement. W pierwszych minutach przeważamy i oddajemy kilka strzałów na bramkę Menetriera, który wyciąga nawet te niemożliwe piłki. Dzisiaj wyczynia coś niesamowitego. Mamy wiele rzutów rożnych, jednak i po tych stałych fragmentach gry broni każdy strzał, jakie oddawali moi zawodnicy. Faivre bardzo dobrze w obronie, jednak jego rolą nie jest rozprowadzanie akcji, pomimo że zawodnicy słali właśnie na niego większość piłek. Licata nie ma wielkiego pola do popisu. Na razie do przerwy 0:0.. mamy ogromną przewagę, którą trzeba udokumentować golem. W drugiej części gry znów wszystko się odwraca przeciwko nam i w 50 minucie głupi błąd popełnił Clement, puszczając rywala z lewej strony. Ehouman lobuje Duschesne’a i trafia tym samym do siatki. W 54 minucie po rzucie rożnym głową uderza Beyrac, jednak prosto w golkipera, dopiero po chwili dobija Licata i trafia do bramki. Goool ! Wielka radość piłkarzy, wszyscy kibice podskoczyli do góry. To dopiero remis. Coraz bliżej końca spotkania. Gdy pozostał jedynie kwadrans, postanowiłem wprowadzić De Carvalho do ataku, a za Rabuela wprowadziłem trzeciego środkowego pomocnika. To nic nie pomogło, dalej ich bramkarz udawał cyborga i po ostatnim gwizdku sędziego to rywale mogli cieszyć się z jednego punktu. My ten mecz możemy uznać jak porażkę.

Nimes – Boulogne-sur-Mer 1:1

50’ Ehouman 0:1

54’ Licata 1:1

 

Głupi błąd w 50 minucie jednego zawodnika. Później zdołaliśmy doprowadzić do remisu, lecz nie o to nam chodziło. Spadamy o dwie lokaty. Choć to dopiero początek sezonu to utrata punktów z faworytem do spadku może się na nas odbić wręcz niekorzystnie.

 

Wisła Kraków w 3 rundzie el. do LM przegrała po golu Wayne’a Rooneya z Manchesterem United.

Odnośnik do komentarza
Na własnym obiekcie przed własną publicznością.. niestety, tylko 3 tysiące ludzi pojawiło się na meczu przeciwko Boulogne

Panie, na widzów to trzeba sobie zapracować...

 

Spokojnie, to dopiero początek, nie patrz na notowania Totalbet, bo z reguły nijak się mają do rzeczywistości.

Szablę w dłoń i do walki! :szermierka:

Odnośnik do komentarza

SZU: jestem lekko zaniepokojony. Z tego co zauważyłem to chyba Nimes ma za wysoką reputację i rozmowy w szatni wpływają całkiem inaczej na zawodników. Będzie ciężka walka o awans.

wenger: Będziemy walczyć, jednak do gry z Twoją ekipą jeszcze daleko :)

 

 

 

 

 

13 sierpnia 2005 r.

 

Championnat National, 3 kolejka, 20:00 – Stade de la Valle du Cher

 

Tours [15.] – Nimes [6.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Pasqualetti, Forest – De Carvalho (61’ Chavas), Rabuel, Faivre (89’ Petitjean), Licata – Dahou (69’ Colloredo), Beyrac

 

Zastanawiające jest to, że jesteśmy ponownie zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa. Coraz więcej zawodników w składzie z profesjonalnymi kontraktami.. to robi większe pole do popisu dla zawodników na treningach. Jestem zadowolony, że wielu z nich zdecydowało się na taki rodzaj kontraktu. Przy okazji musiałem poświęcić kilka tysięcy z budżetu płacowego. Ale liczy się cel ostateczny, czyli awans do II ligi. Co dziwne, Tours od pierwszych minut dyktuje warunki na własnym terenie. Jak widać mocno zależy im dzisiaj na zdobyciu kompletu punktów. W 23 minucie najlepsza sytuacja w pierwszej połowie w ich wykonaniu. Uratował nas jedynie Duschesne, a po dobitce rywale trafili w słupek. W 26 minucie ewidentny spalony. Już myślałem, że sędzia go nie zauważył i uznał bramkę.. w 28 minucie piękna piłka z lewej strony od Rabuela, który tylko wystawił nogę i dograł do Beyraca, ten potężnym strzałem pakuje piłkę do siatki. Mamy prowadzenie. W drugiej części gry już szczęście nam nie sprzyjało. W 61 minucie poturbowany został De Carvalho, który tym samym przy tym starciu nabawił się kontuzji. Jeszcze nie wiem jak groźnej. Musiałem wprowadzić rezerwowego Chavasa, który ostatnio nie wygląda na człowieka w formie. W 69 minucie dośrodkowanie po rzucie wolnym, moi zawodnicy stali jak głupki, patrząc się gdzie piłka zmierza. Trafiła ona idealnie na głowę Kebe, który jednocześnie trafia do naszej bramki. Mamy remis. Znów brakuje tego skupienia i koncentracji. Nimes atakuje, ale Colloredo w 78 minucie marnuje stuprocentową sytuację. Jeszcze później, na kilka minut przed końcem wprowadziłem Petitjeana, który nic nie zmienił w obrazie gry. Znów remis ze słabym rywalem..

 

Tours – Nimes 1:1

28’ Beyrac 0:1

69’ Kebe 1:1

 

Strata punktów i brak słów. De Carvalho złamał nogę.. jesteśmy bez dobrego prawego pomocnika. Czas na szybkie poszukiwania, bo za 4 dni kolejne spotkanie, tym razem podejmiemy na własnym obiekcie GFCO Ajaccio.

Odnośnik do komentarza

16 sierpnia 2005 r.

 

Nie zakończyliśmy ofensywy transferowej. Dzisiejszego dnia zakupiliśmy z II-ligowego Sete defensywnego pomocnika – Gervaisa, który raczej zajmie pozycję Faivre, a ten zawodnik będzie grał w linii defensywnej na środku lub na lewej stronie. Zapłaciliśmy zaledwie 24 tysi. euro.

 

Stephane Millereau – napastnik Pau został zakupiony do Nimes za 1 tys. euro. Wielkich nadziei nie pokładam w tym zawodniku, jednak potrzebowaliśmy lekkiego uzupełnienia w sytuacji, kiedy wypożyczony Gimbert nabawił się groźnej kontuzji.

 

17 sierpnia 2005 r.

 

Championnat National, 4 kolejka, 20:00 – Stade de Costieres

 

Nimes [9.] – GFCO Ajaccio [20.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Faivre, Forest (64’ Kande) – Dahou, Rabuel, Gervais, Licata (83’ Horjak) – Beyrac (18’ Millereau), Siankam

 

Tutaj postawiliśmy sobie jeden cel – wygrać i zdobyć 3 punkty. Nie ma innej opcji niż komplet i pewne zwycięstwo na własnym stadionie. Dominacja na boisku będzie kluczem do wygranej. W pierwszej połowie rywale blokują nasze strzały i tym samym nie dopuszczają do interwencji swojego golkipera. W 16 minucie odgwizdany spalony. W innym wypadku przegrywalibyśmy 1:0 z ostatnią drużyną w tabeli. W 18 minucie kontuzji doznał mój najlepszy napastnik – Beyrac. Zmienił go nowo pozyskany Millereau, który w 30 minucie dostał podanie z prawej strony od Dahou, wyskoczył do piłki, pewne przyjęcie klatką piersiową, uderzenie i gooool ! Prowadzenie 1:0. Jak widać, moim zawodnikom dzisiaj zależy na rezultacie. W końcówce pierwszej połowy jeszcze potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Gervais, ściągnięty z II ligi. To chyba będzie bardzo dobry zakup. Swoim mocnym strzałem przypomniał mi walczaka – Sobolewskiego z Polski. W drugiej połowie kontrowaliśmy sytuację na boisku. W 52 minucie Rabuel pomścił Beyraca i faulował swojego rywala, który także był zmuszony opuścić boisko na noszach. Utrzymujemy się dłużej przy piłce.. to właśnie kazałem moim piłkarzom. Wprowadzam do gry Kande, który ostatnio podpisał kontrakt profesjonalny. Także w 83 minucie pojawia się na murawie Horjak, to jego pierwszy mecz, odkąd jestem trenerem Nimes. W 89 minucie świetne dośrodkowanie w pole karne, wybijają obrońcy przeciwników, uderza mocno z dystansu Gervais, a bramkarz tylko machnął ręką na gest, że nie miał szans przy tym strzale. Wygrywamy ostatecznie 2:0 i dopisujemy do naszego konta kolejne trzy punkty.

 

Nimes – GFCO Ajaccio 2:0

30’ Millereau 1:0

89’ Gervais 2:0

 

Debiutanci tym razem zdobywali gole. Oby to świadczyło o tym, że dokonałem trafionych zakupów. Sądzę, że szczególnie ten defensywny pomocnik może stanowić o sile pomocy.

 

Beyrac wypadł na 3 miesiące. Kolejna kontuzja w klubie...

Odnośnik do komentarza

18 sierpnia 2005 r.

 

Edouard Duplan – prawy pomocnik Clermont, który nie ma miejsca w składzie przybywa do Nimes za 30 tys. euro.

 

20 sierpnia 2005 r.

 

Championnat National, 5 kolejka, Stade Jean-Antoine Mouenix

 

Libourne St-Seurin [11.] – Nimes [6.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre – Duplan (45’ Dahou), Rabuel, Gervais, Licata – Colloredo (67’ Kande), Siankam (4’ Douniama)

 

Zapowiada się ciekawe starcie z ligowym średniakiem. Dzisiaj na ten mecz wychodzimy w osłabionym składzie, gdyż brakuje między innymi bardzo dobrego napastnika Beyraca, który nabawił się groźnej kontuzji oraz prawoskrzydłowego, którym był De Carvalho. Dzisiaj zastępują ich kolejno Siankam oraz Duplan, nowo pozyskany zawodnik. Mecz nie zaczyna się dla nas zbyt szczęśliwie, gdyż w 4 minucie kontuzji nabawił się Siankam. Na jego miejsce wchodzi Douniama, 19-latek, który jeszcze za mojej kadencji swoich szans nie otrzymywał. Dlatego ma okazję się pokazać właśnie dzisiaj, kiedy inni napastnicy są kontuzjowani. Z minuty na minutę coraz gorzej, a w 9 minucie gry.. dośrodkowanie w pole karne, wyszedł Duschesne, który wybił, ale prosto pod nogi rywala, który trafił do naszej siatki. Przegrywamy 1:0 w pierwszym kwadransie spotkania. Dlatego musimy szybko brać się za odrabianie strat. W 28 minucie szansy swojej nie wykorzystał Colloredo, który uderzył mocno, ale w boczną siatkę. W 41 minucie dośrodkowanie Rabuela po świetnym odbiorze na lewej flance, przyjmuje Douniama, który podbija lekko piłkę i jednocześnie trafia do siatki rywali. Doprowadzamy do remisu, a ja na pewno pochwalę Rabuela w szatni za to świetne zagranie. W drugiej części gry znów Douniama ma okazję – dostaje prostopadłe podanie od Licaty, wybiega nasz napastnik, który uderza mocno po ziemi i obok bramkarza. Wychodzimy na zasłużone prowadzenie po długiej grze przewagi. Rządzimy na boisku i nie zamierzamy poddawać się przed ostatnim gwizdkiem. W 67 minucie wprowadzam Kande za lekko kontuzjowanego Colloredo. Ten defensywny pomocnik zajmuje odpowiednią dla siebie pozycję. W 78 minucie po rzucie rożnym Douniama uderzył w piłkę, ale w fantastyczny sposób wybronił golkiper, dobija Gervais, który trafia do bramki. Mamy 3:1 i jest bardzo blisko zasłużonego zwycięstwa. W 88 minucie potężny strzał z dystansu w wykonaniu Belhowa. Mamy 3:2 i nerwowa końcówka. Jeszcze w 93 minucie dostał świetne prostopadłe podanie, którego nie wykorzystał, strzelając mocno obok bramki. Wygrywamy, ale dopisało nam szczęście.

 

Libourne St-Seurin – Nimes 2:3

9’ Deschamps 1:0

41’ Douniama 1:1

54’ Douniama 1:2

78’ Gervais 1:3

88’ Belhow 2:3

 

Mogę być zadowolony, jednak szerzy się nasza plaga kontuzji i wkrótce dojdzie do sytuacji, że na boisko będzie wchodził skład rezerwowy, a nie podstawowa jedenastka.

Odnośnik do komentarza

24 sierpnia 2005 r.

 

Rozpoczęliśmy negocjacje z 35-letnim bramkarzem, który jest wolnym zawodnikiem. Jednocześnie miałby zostać naszym trenerem bramkarzy.

 

Championnat National, 6 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [5.] – Romorantin [10.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Forest (62’ Dussart), Faivre – Dahou (62’ Duplan), Rabuel, Gervais, Licata – Colloredo (82’ Kande), Douniama

 

Wiem, że dzisiejszy mecz nie będzie należał do łatwych. Założenie jest jednak proste – trzy punkty. Tylko taki cel nas interesuje na własnym obiekcie. Dlatego w szatni kazałem im zwiększyć pressing na przeciwniku. Nie ma dzisiaj taryfy ulgowej, dlatego nastawienie w odbiorze także będzie ostre. Nie boję się o kartki, bo moi zawodnicy potrafią panować nad sobą na boisku. Pierwsze minuty meczu przebiegają spokojnie, jednak potrafimy przycisnąć przeciwnika do muru, co pokazuje w kolejnych minutach. W 4 minucie piękne podanie na prawą stronę, wybiega Colloredo, który uderza co dziwne na krótki słupek, a bramkarz był pewien, że uderzenie poleci na dalszy słupek. Zaskoczony musiał wyjmować piłkę z siatki. Radość młodego napastnika nie znała granic. W 25 minucie Bucher – jeden z zawodników rywali nabawił się kontuzji przez ostre wejście Rabuela. Zawodnik przeprosił i właśnie takiego fair play uczyć ich nie trzeba. Oni doskonale wiedzą co mają robić w jakiej sytuacji. W 36 minucie doskonałe dośrodkowanie Gervaisa, wyskoczył wysoko Douniama, który przelobował też bramkę po uderzeniu głową. Bramkarz mógł po raz drugi być dzisiaj tym pokonanym. Do przerwy skromne prowadzenie i gigantyczna przewaga Nimes. Rywale w drugiej części gry chcieli nas przycisnąć, ale nasza koncentracja i skupienie pozwoliły na długie przetrzymywanie piłek. Rywale koncentrowali się na grze prawym skrzydłem, lecz w odbiorze byliśmy lepsi. Na słowa uznania zasługują Dahou, Duplan oraz Gervais, który już w doliczonym czasie gry dograł do Colloredo, ten bez namysłu wystawił nogę i piłka trafiła do bramki. To taka bramka, żeby dodać sobie smaczku do radości. Znów zaliczamy awans w tabeli dzięki skuteczności, dzisiejszego dnia, Colloredo oraz dzięki zagraniom Gervaisa oraz Licaty. Brawo !

Nimes – Romorantin 2:0

4’ Colloredo 1:0

90+1’ Colloredo 2:0

 

Doskonały mecz. Totalna dominacja na boisku. Liczę, że formę wszyscy zawodnicy utrzymają przez długi czas. To musi nam pomóc w walce o awans. Póki co, wystarczy spojrzeć na górę tabeli III ligi – za rywali, walczących o awans mamy na razie silne Angers oraz trochę gorsze Vannes i Beyonne – zapowiada się ogromna rywalizacja na tym szczeblu.

 

Wisła Kraków w rewanżowym meczu przeciwko Manchesterowi United dostała tęgie lanie 4:0. Teraz czeka ich walka tylko w Pucharze UEFA.

 

Monaco, Lille i Lyon wystąpią w fazie grupowej elitarnej Ligi Mistrzów.

Odnośnik do komentarza

25 sierpnia 2005 r.

 

Kolejna kontuzja, która wyeliminowała mojego zawodnika. Tym razem nabawił się urazu rezerwowy lewoskrzydłowy – Alan Petitjean.

 

27 sierpnia 2005 r.

 

Do klubu dołączył młody 17-letni Andrija Lazovic, jednak wiele mu brakuje do klasowego napastnika, dlatego będzie się na razie rozwijał w zespole młodzieżowym, może także dostanie szansę w rezerwach, gdzie będzie bliższa droga do pierwszego składu.

 

 

Championnat National, 7 kolejka, 20:00 – Stade Pierre de Coubertin (La Bocca)

 

Cannes [5.] – Nimes [4.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Faivre, Forest – Dahou (67’ Duplan), Rabuel, Gervais, Cabrera – Colloredo, Douniama (67’ Kande)

 

Co dziwne, przed meczem to bukmacherzy stawiali na Cannes. Myślałem, że jesteśmy faworytami do wygrania rozgrywek, a jednak niektórzy ludzie z zarządu powiedzieli mi, że tak naprawdę Cannes i Angers zbierają najlepsze opinie w III lidze. Dlatego musimy dzisiaj odnieść zwycięstwo, które pokaże miejsce w szeregu rywalom. 1 minuta spotkania, niezłe dośrodkowanie z prawej strony w wykonaniu Dahou, wyskakuje Douniama, który trafia prosto w bramkarza, ale z tyłu wybiega jeszcze niekryty Colloredo, który trafia do siatki z najbliższej odległości. Ten gol da nam na pewno jakąś przewagę mentalną przed spotkaniem, które dopiero się zaczęło. W 23 minucie prostopadłe podanie otrzymał napastnik przeciwników, wtedy zrobiło się gorąco pod naszą bramką, na dodatek Benhamou uderzył tak niefortunnie głową, że piłka była jeszcze bliżej naszej bramki, całą sytuację wybronił Duschesne. Wielkie brawa od przyjezdnych kibiców, którzy trafili do Cannes autobusami. W 31 minucie dośrodkowanie Rabuela, w polu karnym przewracany Gervais. Do piłki podchodzi sam poszkodowany.. uderzenie pod poprzeczkę i mamy już prowadzenie dwoma golami ! To jest na pewno krok do przodu tego klubu za mojej kadencji. Do przerwy naciskamy rywali, ale nie przynosi to za sobą kolejnych bramek. W drugiej połowie zero strachu przed Cannes. Przecież to także rywal z naszego poziomu. Dzisiaj mamy szansę wygrać i wyrobić sobie lekką przewagę nad nimi w tabeli. Dlatego moi zawodnicy dają z siebie wszystko. Nawet Cabrera o dosyć słabych umiejętnościach dzisiaj daje z siebie wszystko ponad normę. W 67 minucie przeprowadzam dwie zmiany i znów pozostajemy z jednym napastnikiem z przodu. Kande odgrywa rolę defensywnego pomocnika, który spełnia się w 100%. Gdy tylko jest jakiś przegrany pojedynek główkowy w środku pola albo podanie na naszą połowę wtedy pojawia się Kande i przecina całą sytuację. Do końca coraz mniej czasu, a Cannes jakby nastawiło się bardziej na defensywę i przyjmowanie naszych ataków. W 87 minucie mocne uderzenie Gervaisa, ale prosto w ręce golkipera. Znakomita wygrana i po ostatnim gwizdku sędziego Colloredo skakał jakbyśmy wywalczyli awans. A my przecież zdobyliśmy kolejne 3 punkty na nasze konto ligowe.

 

Cannes – Nimes 0:2

1’ Colloredo 0:1

31’ Gervais (kar) 0:2

 

Jestem zadowolony z poczynionych postępów w zespole. Jak widać jest kilka kontuzji w drużynie, a pomimo tego, nie przeszkadza nam plaga w uzyskiwaniu wyników.

Kolejnym, który ucierpiał jest prawoskrzydłowy Dahou.

 

Kontrakt z Nimes po meczu podpisuje 35-letni Palatsi. Będzie on raczej tym rezerwowym bramkarzem, a zarazem trenerem w klubie.

 

Gimbert, wypożyczony napastnik z Grenoble, wraca do treningów. Ciężko będzie mu się przedostać do składu.

Odnośnik do komentarza

31 sierpnia 2005 r.

 

Ladislas Douniama (Kongo) został powołany przez swojego trenera reprezentacji Fracuza Christiana Letarda na spotkanie z Mali. Może to być debiut tego napastnika, który może również występować na prawym skrzydle.

 

1 września 2005 r.

 

Rzecz jasna dzisiaj zamyka się okienko transferowe.

 

2 września 2005 r.

 

Mali – Kongo 5:0

 

Jak widać wynik raczej powala na kolana. Debiut w swojej reprezentacji zaliczył Ladislas Douniama. Na jakim poziomie zagrał ? Można się domyśleć po wyniku.

 

3 września 2005 r.

 

Championnat National, 8 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [3.] – Angers [1.]

 

Nimes: Duschesne – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre – Duplan, Rabuel, Gervais, Licata (63’ Cabrera) – Colloredo (63’ Chavas), Lazovic

 

Czekaliśmy na ten dzień od kilku tygodni, by móc zmierzyć się z teoretycznie najsilniejszym rywalem w III lidze – we francuskiej National. Każdy stawiał nas w roli przegranego, pomimo roli gospodarza. Dzisiaj zabrakło wielkich nazwisk w ataku, bo postawiłem na Lazovica, który ma w sobie ukryty talent. Wychodzimy w silnym zestawieniu, brakuje prawoskrzydłowego i dobrego napastnika.. reszta stanowi mocną jedenastkę, na którą ostatnio mogę liczyć. Każdy dzisiaj idzie cios za cios, jednak bramek brakuje. W 23 minucie groźna sytuacja rywali, kiedy to ich napastnik uderzył mocno nie do obrony, ale trafił w poprzeczkę. W 31 minucie to Colloredo dostał znakomite podanie od Rabuela z lewej flanki, jednak jego strzał zatrzymał się na słupku. Potem bramkarz wyłapał futbolówkę. Do przerwy bez bramek.. w drugiej połowie goście ruszyli na nas jakby mieli nas powybijać, a gole strzelać do pustych bramek. Na szczęście moi zawodnicy nie odstawiali nóg. Rywale prezentują szybką piłkę i z tego co widzę, pokazują to, że są odpowiednio stawiani w roli faworyta rozgrywek. W 63 minucie dokonuję dwóch zmian, doskonałą okazję zmarnował właśnie Chavas, który tylko przyglądał się spokojnym podaniom w polu karnym, w końcu odegrał do niego lekko Gervais, a nasz napastnik uderzył wysoko nad bramką. Koledzy tylko wykrzyknęli na niego pogardliwie. Moja twarz tylko się uśmiechnęła po tej sytuacji, kiedy zawodnicy Nimes byli w polu karnym, a następnie wymienili w nim około 6-7 podań. Kibice byli zdziwieni tak fantastyczną postawą – tym opanowaniem i spokojem. Zabrakło wykończenia. Ostatni gwizdek przerwał myśl o dzisiejszej szansie wygrania tego meczu.

 

Nimes – Angers 0:0

 

W sumie mogę być zadowolony.. choć zabrakło gola na wagę trzech punktów. To był dobry mecz w wykonaniu moich zawodników. Na pewno nie będę udawał zachwyconego, skaczącego z radości. Cabrera.. Lazovic.. to nowe nazwiska, które pojawiły się w składzie. Grali całkiem przyzwoicie.

 

Cieszę się, że w końcu został znaleziony odpowiedni napastnik do mojej drużyny. Teraz czekają nas negocjacje w Ekwadorze. Zawodnik zapewne trafi dopiero w zimie, kiedy to otworzy się okienko transferowe. Póki co zaporę stanowi cena.

 

 

 

10 września 2005 r.

 

Championnat National, 9 kolejka, 20:00 – Stade des Costieres

 

Nimes [3.] – Chatellerault [15.]

 

Nimes: Duchesne – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre – Duplan (83’ Dahou), Rabuel, Gervais, Cabrera (83’ Lazovic) – Colloredo, Douniama (60’ Millereau)

 

Tym razem czekała nas potyczka z teoretycznie łatwiejszym rywalem, ale moi zawodnicy w szatni potrzebowali podwójnej mobilizacji, aby przede wszystkim nie zlekceważyć niby za słabego rywala. Dlatego w pierwszych minutach musieliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce i pokazać rywalom miejsce w szeregu. Dlatego już w 5 minucie stuprocentową okazję miał Colloredo po świetnej prostopadłej piłce Cabrery. Na dzisiejszy mecz nie zabrałem Licaty, który ostatnio nie stara się na treningach. A w mojej drużynie liczy się dyscyplina. Kolejne minuty przebiegały pod nasze dyktando, lecz rywale potrafili ściągnąć nas na własną połowę i skontrować, przez co Duchesne miał trochę roboty we własnym polu karnym. W drugiej części gry zdecydowałem się wprowadzić Millereau za niewidocznego Douniamę, ale obraz gry się nie zmieniał – nudne widowisko jak flaki z olejem. W 83 minucie ostateczny mój ruch – nie możemy pozwolić sobie na utratę punktów, dlatego do ataku wchodzi trzeci snajper – Lazovic. W 89 minucie świetna akcja lewą stroną w wykonaniu Rabuela, dośrodkowuje w pole karne, wyskakuje właśnie wprowadzony Serb, strzela prosto w golkipera, ale po chwili nie ma już szans przy dobitce Colloredo. Wygrywamy szczęśliwie dzięki bramce w ostatnich minutach spotkania. Trzy punkty przypisane na nasze konto.

 

Nimes – Chatellerault 1:0

89’ Colloredo 1:0

 

Szczęśliwie punkty i tym samym awans na drugą lokatę. Nie interesuje mnie zwycięstwo w lidze, ale awans o szczebel wyżej. Dlatego nie mam ochoty przejmować się czteropunktową przewagę Angers. Bardziej interesuje mnie ile punktów przewagi mamy nad drużynami za nami.

Odnośnik do komentarza

13 września 2005 r.

 

Dochodzi do podpisania kontraktu przez Pedro Esterillę, który zostanie ściągnięty z Kolumbii z Espoli. To bardzo ciekawy, perspektywiczny zawodnik. Wiążę z nim nowe nadzieje – myślę, że jak przyjdzie w zimie, wzmocni w pewien sposób formację ataku.

 

17 września 2005 r.

 

Championnat National, 10 kolejka, 20:00 – Stade Joseph Moynat

 

Croix de Savoie [18.] – Nimes [2.]

 

Nimes: Duchesne – Benhamou, Kamara, Forest, Faivre (67’ Dussart) – Dahou (52’ Lazovic), Rabuel, Gervais, Licata – Colloredo (67’ Cabrera), Douniama

 

Wychodzimy na to spotkanie bardzo ofensywnie, licząc na kilka bramek. Rywal z niższej półki, dlatego musimy dzisiaj za wszelką cenę zdobyć 3 punkty. Dlatego też skrzydłowi Dahou i Rabuel dostali mocno ofensywne zadania, jakie mają spełniać w dzisiejszym wyjazdowym spotkaniu. Pierwszy kwadrans to raczej poznawanie słabych punktów przeciwnika. Nie mogliśmy przedostać się skrzydłami, dlatego Licata został obciążony wyprowadzaniem wielu akcji. Pomagał mu cały czas Gervais, który czaił się gdzieś z tyłu. W 17 minucie pierwsza okazja Douniamy, który przekopał, piłka poleciała wysoko nad poprzeczką. Myślę, że ten zawodnik po jednym udanym występie zapomniał jak się strzela bramki. W 21 minucie rywale mieli groźną akcję, Duchesne uratował słupek. Mogliśmy przegrywać 1:0.. W 24 minucie ta akcja zemściła się na nich. Doskonałe podanie otrzymał Colloredo, uderzył mocno pod poprzeczkę i wszyscy ujrzeli piłkę w siatce. Jak widać ćwiczymy na treningach, że piłka ma być ostatecznie kierowana na Colloredo. W składzie brakuje Beyraca, lecz gole same nie przychodzą. Strzelają je inni zawodnicy. Do końca pierwszej połowie utrzymał się wynik. W drugiej części gry kontuzji nabawił się Dahou. Na prawą pomoc zszedł Douniama, a do ataku wszedł z ławki rezerwowych Lazovic. To będzie bardzo ciekawe posunięcie. W 67 minucie zdecydowałem się przejść na 4-5-1, Cabrera do pomocy, a 17-letni Lazovic całkowicie był sparaliżowany samotnie na szpicy. To był chyba zły ruch w dzisiejszym meczu. Lazovic przegrywał pojedynki główkowe, a nawet, gdy dostał piłkę do nogi, nagle szybko ją tracił. Gervais w 75 minucie trafił w poprzeczkę. Jęk zawodu. Zabieramy ostatecznie trzy punkty z Stade Joseph Moynat do siebie, do Nimes.

 

Croix de Savoie – Nimes 0:1

24’ Colloredo 0:1

 

Znów do siatki przeciwników trafia Colloredo. To jego krok naprzód. Ma przed sobą ciekawą karierę. Pomimo 25 lat jeszcze jest w stanie przedrzeć się z nami do II ligi i tam być gwiazdą. Jego umiejętności ostatnio rosną w zastraszającym tempie. To dobry znak. Beyrac wróci za 2 miesiące.. rywalizacja w ataku mocno zaostrzyła się – obok najlepszego strzelca Nimes są Lazovic, Douniama, Siankam, Millereau i wypożyczony Gimbert. W styczniu do klubu przybędzie utalentowany Esterilla.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...