Skocz do zawartości

Déjà vu


Pavulon

Rekomendowane odpowiedzi

25.07.2009

Vyscha Liha [3/30]

Tavria, Symferopol

 

Z nieco zmodyfikowanym, odważniejszym ustawieniem jechaliśmy do Symferopola, by potykać się z Tawrią.

Pierwsze minuty przebiegały spokojnie, z kilkoma szansami do zdobycia bramki po obu stronach. W 15. minucie Danilowskij nie wytrzymał nerwowo i kopnął bez piłki Petrica, co zaowocowało czerwoną kartką dla tego pierwszego, a więc graliśmy w przewadze jednego zawodnika. Tej przewagi nie było wszakże widać i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:0.

 

Poważna, męska rozmowa w szatni, z tak zwaną „suszarką” w roli głównej, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów w postaci bramki dla mojej drużyny, choć okazji ku temu było sporo, i zanotowaliśmy drugi z rzędu remis, tym razem bezbramkowy.

 

Tawria [4.] — Karpaty [11.] 0:0 (0:0)

15’ Siergiej Danilowskij czerw/k

 

MoM: Wiaczesław Kiernożenko [bR; Tawria] — 8

Sędziował: Igor Poduszkin

Widzów: 12719

 

 

Nowak — Dragoliuk, Kenżysariew, Czyżow, Kowaliow — Kukiejew, Zieńczuk, Petric, Putilo — Kopolowec, Kowiel (k)

Odnośnik do komentarza

W losowaniu pierwszej rundy pucharu Ukrainy trafiliśmy na Poltavę, z którą zagramy na wyjeździe 8 sierpnia.

 

 

01.08.2009

Vyscha Liha [4/30]

Ukraine, Lwów

 

Pierwszego dnia sierpnia mierzyliśmy się na własnym obiekcie z Metalistem Charków, ósmą drużyną poprzedniego sezonu.

Od pierwszych minut na murawie wiało nudą i nawet najbardziej zapalenia kibice Karpat usypiali na trybunach. Coś ruszyło się w 17. minucie, kiedy dobrze ustawiony Mołdowan dobił piłkę po strzale Kostiuka i dał prowadzenie gościom. Natychmiast ruszyliśmy do ataków, które jednak były bardzo nieskuteczne. Do czasu. W 44. minucie szybką kontrę długim podaniem do Putilo zainicjował Zieńczuk, Białorusin wyszedł na czystą pozycję i strzałem pod porzeczkę doprowadził do remisu, uszczęśliwiając widzów.

 

W 57. minucie Kostiuk sfaulował w walce o górną piłkę Czyżowa, a że wszystko to działo się w polu karnym, sędzia nie miał wyboru i wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Marek Zieńczuk… i trafił w słupek, marnując doskonałą okazję do zdobycia bramki i wyjścia na prowadzenie. Na jedenaście minut przed końcem Putilo zagrał prostopadle do wychodzącego Kukiejewa, który momentalnie ściął w pole karne, nie dał się przewrócić zaciekle atakującym przeciwnikom i strzałem w długi róg dał nam prowadzenie. Jeszcze w ostatniej akcji meczu Kirowski mógł i powinien podwyższyć wynik, lecz uderzył prosto w Goriajnowa.

Nareszcie zapisaliśmy na swym koncie trzy punkty, trzy bardzo ważne punkty.

 

Karpaty [12.] —Metalist [10.] 2:1 (1:1)

17’ Mołdowan 0:1

44’ Putilo 1:1

58’ Zieńczuk kar.

79’ Kukiejew 2:1

 

MoM: Anton Putilo [OP PŚ; Karpaty] — 8

Sędziował: Siergiej Szebek

Widzów: 4751

 

 

Nowak — Dragoliuk, Kenżysariew, Czyżow, Kowaliow (76’ Iszczenko) — Kukiejew, Zieńczuk, Petric, Putilo — Kirowski, Kowiel (k)

 

 

Po spotkaniu dostałem tragiczną wręcz wiadomość, otóż Anton Putilo, nasz motor napędowy, wyleciał z gry na miesiąc.

Odnośnik do komentarza

Na tydzień przed zamknięciem letniego okienka transferowego z Dinaburga zakupiliśmy za €75,000 24-letniego rosyjskiego napastnika, Dmirtija Kozłowa. Tego samego dnia pożegnaliśmy Michajło Kopoloweca (27 m./1 br./0 as., średnia 6.33), który odszedł do Dniestru za €150,000.

 

 

08.08.2009

Kubok Ukrainy 1. runda

Stadion Miejski, Poltava

 

Oczekiwania przed spotkaniem w pierwszej rundzie pucharu Ukrainy były jasne — odnieść wysokie zwycięstwo z amatorską drużyną, odprawiając ją z kwitkiem.

Przedmeczowe prognozy bardzo szybko się spełniły, gdyż po 17. minutach wiadomo było, kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Właśnie w tej minucie Kowiel wpisał się po raz pierwszy w tym sezonie na listę strzelców, a że siła rażenia gospodarzy była żadna, mogliśmy grać na luzie. Zaowocowało to drugą bramką, którą zdobył także Kowiel, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Marku Zieńczuku.

 

W 50. minucie Białorusin ostatecznie przełamał swoją niemoc strzelecką trwającą cztery mecze, zdobywając trzecią bramkę w tym spotkaniu. 23-letni napastnik popisał się celną główką z dziesięciu metrów i ustalił końcowy wynik spotkania.

Niczym natomiast nie wyróżnił się nasz najnowszy nabytek, Dmitrij Kozłow, od którego jednak nie oczekiwałem jakichś fantastycznych zawodów, gdyż kontuzja nie pozwoliła mu na poprawne przepracowanie okresu przygotowawczego.

 

Poltava — Karpaty 0:3 (0:2)

17’ Kowiel 0:1

41’ Kowiel 0:2 kar.

50’ Kowiel 0:3

56’ Czornyj ktz.

 

MoM: Leonid Kowiel [N; Karpaty] — 9

Sędziował: Oleksiej Baraniec

Widzów: 5255

 

 

Nowak — Dragoliuk, Kenżysariew, Czyżow, Kowaliow — Kukiejew (71’ Sworak), Zieńczuk (71’ Suczkow), Petric (71’ Godwin), Czumaczenko — Kozłow, Kowiel

 

 

 

W pucharze Ukrainy ogromną niespodziankę sprawił FK Charków, eliminując zwycięzców tegoż pucharu sprzed roku, Czornomoriec Odessa. Pozostali faworyci odnieśli spokojne zwycięstwa.

Odnośnik do komentarza

15.08.2009

Vyscha Liha [5/30]

Ukraine, Lwów

 

Podbudowani zdecydowaną wygraną w pucharze podejmowaliśmy na własnym stadionie rewelację tegorocznych rozgrywek, a zarazem naszego największego rywala — Zorię Ługańsk, drużynę typowaną do spadku, która jednak nic sobie z tych przewidywań nie robi i zajmuje obecnie doskonałe czwarte miejsce w tabeli.

Goście dość szybko nas zaskoczyli, kiedy w 6. minucie Tsimakuridze strzałem głową z najbliższej odległości wykończył centrę z rzutu rożnego Romańczuka. Nie tak miał się ten mecz zacząć. Szybko otrząsnęliśmy się po nieudanym początku, jednak nasze ataki na niewiele się zdawały, gdyż w bramce gości stał rewelacyjnie spisujący się nie tylko w tym spotkaniu, ale i całym sezonie Komaryckij. Nasze mozolnie budowane akcje przyniosły skutek w 32. minucie, kiedy Petric zagrał do Czumaczenki, a ten huknął z trzydziestu metrów, zupełnie jak nie on, nie pozostawiając złudzeń golkiperowi gości.

 

Goście dużo więcej czasu spędzali przy piłce, jednak to my wiedzieliśmy, co z nią należy zrobić i oddaliśmy więcej strzałów na ich bramkę, lecz Komaryckij pokazywał swoje umiejętności, broniąc strzały kolejno Zieńczuka, Kowiela i Kukiejewa. Szczególnie ten drugi tego dnia był klasą dla siebie w marnowaniu kolejnych dobrych okazji.

Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Zadecydowała szybko stracona przez nas bramka, na dodatek po stałym fragmencie gry.

Forma jeszcze nie do końca dobra, a już za cztery dni będziemy się mierzyć z Metalurgiem Donieck, który w ostatnim, wyjazdowym meczu zmiótł 5:0 Dniestr. Będzie ciężko nawet o jeden punkcik.

 

Karpaty [11.] — Zoria Ługańsk [4.] 1:1 (1:1)

6’ Tsimakuridze 0:1

32’ Czumaczenko 1:1

90’ Petric ktz.

 

MoM: Giorgi Tsimakuridze [O PŚ/WO P/DP; Zoria Ługańsk] — 8

Sędziował: Wadim Gumieniuk

Widzów: 6113

 

 

Nowak — Połowkow, Kenżysariew, Czyżow, Kowaliow — Kukiejew, Zieńczuk, Petric (90’ Iszczenko), Czumaczenko (k) — Kozłow, Kowiel

Odnośnik do komentarza

19.08.2009

Vyscha Liha [6/30]

Central stadium Shakhtar, Donieck

 

Bardzo szybko pokazaliśmy, jak bardzo wiele brakuje nam jeszcze do miana klasowej, ukraińskiej drużyny, jaką z pewnością jest Metalurh Donieck.

Między ósmą, a dziesiątą minutą Maksym Kowaliow faulował rywali trzykrotnie, trzykrotnie tuż przed linią pola karnego. Dwukrotnie gospodarze nie skorzystali z okazji, uderzając w mur, ale za trzecim razem się udało. Ładnym technicznym uderzeniem popisał się Mendoza, a Nowak mógł tylko spoglądać, jak piłka wpada do jego bramki. W 27. minucie Bancé strzałem głową podwyższył na 2:0 i już wiedziałem, że tego meczu nie zremisujemy, a tym bardziej nie wygramy.

Mimo że w pierwszej połowie mieliśmy kilka swoich doskonałych szans, to Leonid Kowiel pokazał, że szczytem jego możliwości jest gra w lidze ukraińskiej, raz po raz marnując kolejne „setki”.

 

Druga połowa była prawdziwym apogeum naszej słabej, fatalnej gry. I nie chodzi tu o ilości oddanych strzałów na bramkę przeciwnika, bo tych mieliśmy na koncie więcej niż gospodarze, a o skuteczność, która była katastrofalna. Dopiero po stracie dwóch kolejnych goli, które zdobył Mendoza, kompletując hat-tricka, napastnicy się obudzili i na dwanaście minut przed końcem Kowiel, po asyście Batisty, zdobył honorową bramkę. Cztery minuty później skrzydła podciął nam beznadziejnyod początku sezonu Kowaliow, a w ostatniej akcji meczu Dia nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką w polu karnym Kukiejewa.

 

Metalurh Donieck [7.] — Karpaty [13.] 4:1 (2:0)

11’ Mendoza 1:0

27’ Bancé 2:0

49’ Mendoza 3:0

64’ Mendoza 4:0 kar.

78’ Kowiel 4:1

82’ Kowaliow czerw/k

90’ Dia kar.

 

MoM: Andrés Mendoza [OP L/N; Metalurg Donieck] — 9

Sędziował: Igor Jarkowij

Widzów: 4617

 

 

Nowak — Połowkow, Kenżysariew, Czyżow, Iszczenko — Kukiejew, Zieńczuk, Kowaliow (82’ czerw/k), Putilo — Batista, Kowiel

 

 

 

Postanowiłem, że niezwłocznie podam się do dymisji. Nie widzę dla siebie przyszłości w tym klubie. Zawodnicy grają jakby przeciwko mnie. Nie wykorzystują ogromnej ilości sytuacji. Uznałem, że pora na powrót do ukochanej Rosji, która od początku jest dla mnie absolutnym priorytetem. Już za siedemnaście dni czeka nas najważniejszy w tym roku mecz, mecz z Holandią na Amsterdam ArenA.

Odnośnik do komentarza

Czek dys ałt :>

 

 

 

Powołani na spotkania eliminacyjne z Holandią i Irlandią Północną:

 

Bramkarze:

Igor Akinfiejew (23, CSKA, 32/0), Wiaczesław Małafiejew (30, Zenit, 13/0), Anton Szunin (22, Saturn, 1/0)

 

Obrońcy:

Aleksiej Bierezuckij (27, CSKA, 38/0), Wasilij Bierezuckij (27, Fiorentina, 32/2), Aleksiej Bugajew (28, Saturn, 10/0), Siergiej Ignaszewicz (29, Espanyol, 42/3), Denis Kołodin (27, Saturn, 14/0), Renat Sabitow (24, Málaga, 9/0)

 

Pomocnicy:

Andriej Arszawin (28, Sunderland, 38/10), Dinijar Bilialetinow (24, CSKA, 20/2), Władimir Bystrow (25, Spartak, 21/5), Artem Pierszyn (21, Lokomotiw, 4/0), Iwan Starkow (23, Tom, 2/0), Roman Szyszkin (22, Spartak, 8/1), Iwan Tiemnikow (20, Torpedo, 2/2 U-21), Dmitrij Torbińskij (25, Spartak, 8/0), Roman Worobjow (25, Roda, 4/0 U-21), Jurij Żyrkow (26, Aston Villa, 23/3)

 

Napastnicy:

Nikita Andriejew (20, Lokomotiw, 3/0), Aleksandr Kierżakow (26, Sevilla, 51.17), Roman Pawliuczenko (27, Spartak, 20/5), Paweł Pogrebniak (25, Strasbourg, 14/3), Aleksandr Prudnikow (20, Spartak, 1/1), Iwan Sajenko (25, CSKA, 8/0), Dmitrij Syczew (25, CSKA, 39/15)

 

 

 

05.09.2009

Kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2010, 5. grupa [7/10]

Amsterdam Arena

 

Piąty września 2009 roku — ten dzień mógł zostać zapamiętany w całej Rosji. Właśnie dzisiaj będziemy się mierzyć z utytułowanymi Holendrami, mającymi w swojej reprezentacji przesyt gwiazd.

Amsterdamska ArenA prezentowała się niebywale. Kiedy wszedłem na stadion po raz pierwszy, po plecach przeszły mi ciarki. Ponad pięćdziesiąt tysięcy fanów, rozśpiewanych, z barwami ich kraju wymalowanymi na twarzach. Bałem się, że może to sparaliżować Rosjan, którzy nigdy, poza paroma wyjątkami, nie grali przy takiej publiczności.

Pierwszy gwizdek Mike’a Rileya i rozpoczęliśmy! Rosjanie zaczynają za podwójną gardą i zapewne pozostane taa przez cały mecz.

4. minuta, rzut rożny dla gości wykonuje Torbińskij, walkę o górną piłkę wygrywa Ignaszewicz, uderza… Seedorf wybija piłkę z linii bramkowej! 13. minuta, odpowiedź „Pomarańczowych”, bohater akcji sprzed kilku minut, Clarence, przejmuje piłkę w środku pola, decyduje się na piekielnie mocny strzał, na całe szczęście obok bramki. Niewiele brakowało. 14. minuta, szybki atak Rosjan, Aleksiej Bierezuckij do Żyrkowa, ten prostopadle do wybiegającego na wolne pole Kierżakowa, ale Vlaar przejmuje piłkę, oddaje ją do van der Saara, jednak bardzo niedokładnie, piłkę przejmuje Pawliuczenko i pewnym strzałem otwiera wynik spotkania!! Szaleństwo w sektorze gości!!

27. minuta, Zuiverloon doskonale dośrodkowuje po ziemi do van Persiego, a ten uderze nad bramką z pięciu metrów, ogromny zawód na trybunach. 36. minuta, lewym skrzydłem ponownie przedziera się Żyrkow, ścina w pole karne, zagrywa mocną piłkę wzdłuż linii bramowej, Pawliuczenko urywa się obrońcy i pakuje piłkę do bramki z najbliższej odległości!! Fantastyczna akcja Rosjan!

38. minuta, Żyrkow ponownie zagrywa prostopadła piłkę do Kierżakowa, ten bez problemów wyprzedza Vlaara, zwodem mija van der Saara i podwyższa na 3:0!! Holendrzy w szoku!!

Rosja rozbija do przerwy Holandię 3:0!

 

Druga połowa rozpoczyna się lepiej dla gospodarzy, którzy pięć minut po jej rozpoczęciu zdobywają bramkę. Kuyt zagrał na wolne pole do van Persiego, który spokojnym lobem pokonał Akinfiejewa.

56. minuta, wymiana podań z klepki między Aleksiejem Bierezuckim, Żyrkowem i Torbińskim, piłkę odzyskuje jednak De Guzman, ale tylko na moment, ta trafia pod nogi Szyszkina, pomocnik Spartaka widzi wysuniętego bramkarza rywali, uderza z 35. metrów… Goooool!!! Rosja prowadzi 4:1!

Goście jednak się nieco dekoncentrują, co skrzętnie Holenderzy wykorzystują, strzelając dwie bramki w ciągu czterech minut! Między 69., a 72. minutą do protokołu meczowego wpisują się van Persie i Seedorf.

Jednak czas biegnie coraz szybciej. Ależ emocje, „Pomarańczowi” odkrywają się coraz bardziej, Rosjanie bronią się coraz zacieklej. 94. minuta, ostatnia akcja spotkania, Kuyt dostaje podanie od Zuiverloona, obraca się z piłką, uderza… Akinfiejew paruje piłkę! Wybicie bramkarza CSKA Moskwa i ostatni gwizdek sędziego!! Rosja zwyciężą!

Twierdza Amsterdam Arena zdobyta! Niesamowite widowisko na stadionie Ajaxu!

Bohaterem Akinfiejew, który obronił aż siedemnaście strzałów lecących w światło jego bramki. Holendrom golkiper CSKA będzie śnił się po nocach, bowiem niecały rok temu również dzięki niemu zdobyliśmy punkty.

 

Holandia — Rosja 3:4 (0:3)

14’ Pawliuczenko 0:1

36’ Pawliuczenko 0:2

38’ Kierżakow 0:3

50’ van Persie 1:3

56’ Szyszkin 1:4

69’ Van Persie 2:4

72’ Seedorf 3:4

 

MoM: Igor Akinfiejew [bR; CSKA] — 9

Sędziował: Mike Riley

Widzów: 51292

 

 

Akinfiejew — Sabitow, A.Bierezuckij, Ignaszewicz (k), W.Bierezuckij — Arszawin (77’ Sajenko), Żyrkow, Szyszkin, Torbińskij — Pawliuczenko (77’ Kołodin), Kierżakow

 

 

 

 

***

Jakby ktoś chciał, to mogę wrzucić meczyk do obejrzenie na jakiś serwer. Warto to obejrzeć :D

Odnośnik do komentarza

09.09.2009

Kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2010, 5. grupa [8/10]

Lokomotiw, Moskwa

 

Cztery dni po wspaniałym meczu z Holandią graliśmy z walczącymi o możliwość gry w barażach Irlandczykami. Do upragnionego awansu potrzebowaliśmy zwycięstwa, lecz na uwadze mieliśmy też to, że oprócz tego meczu mamy do rozegrania dwa pozostałe, z Bułgarią i Luksemburgiem.

Na to spotkanie wystawiłem niezmieniony skład, lecz rozpoczęliśmy o wiele odważniej ustawieni aniżeli w potyczce z Holendrami, jednak to goście od początku częściej atakowali, a w 23. minucie zdobyli nawet bramkę. Na listę strzelców wpisał się młody obrońca Manchesteru United, Jonathan Evans, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Chrisa Brunta. Goście panowali na boisku niepodzielnie, a dziesięć minut po pierwszej bramce zdobyli drugą. Do Evansa, widniejącego na tablicy świetlnej, dołączył 22-letni Martin Paterson.

 

W drugiej połowie goście byli dla nas tylko tłem, podobnie jak my przed czterema dniami w meczu z Holandią, ale sił starczyło tylko na honorową bramkę, którą zdobył niezawodny ostatnio Roman Pawliuczenko po dośrodkowaniu Żyrkowa.

Tak więc rosyjscy działacze muszą jeszcze trochę poczekać na możliwość otwarcia szampanów z racji awansu Rosji na Mistrzostwa Świata.

 

 

Rosja [1.] — Irlandia Północna [3.] 1:2 (0:2)

23’ Evans 0:1

33’ Paterson 0:2

88’ Pawliuczenko 1:2

 

MoM: Jonathan Evans [O PŚ; Man Utd] — 8

Sędziował: Urial Rennie

Widzów: 28040

 

 

Akinfiejew — Sabitow, A.Bierezuckij, Ignaszewicz (k), W.Bierezuckij — Arszawin, Żyrkow, Szyszkin, Torbińskij — Pawliuczenko, Kierżakow

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...